kontynuować znajomość czy nie >? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kontynuować znajomość czy nie >?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez paula0 (2019-07-09 23:43:10)

Temat: kontynuować znajomość czy nie >?

Cześć,
piszę tutaj na forum z prośbą o obiektywną ocenę sytuacji i też jak najbardziej wskazana konstruktywna krytyka, bo już sama nie wiem co mysleć i co zrobić w zasadzie..?

  Poznałam sympatycznego mężczyznę, z którym po pewnym czasie umówiłam się na randkę. Ta skończyła się seksem( który był zainicjonowany z jego strony i oczywiście z mojej zaakceptowany). Spotykaliśmy się bardzo krótko po czym zakończyłam ten kontakt jakąś głupią wymówką..  Była to relacja, gdzie było sporo  fizyczności od samego początku.. W przeszłości zostałam mocno zraniona przez faceta, który traktował mnie bardzo przedmiotowo i skrzywdził mnie przez to dosyć mocno( od tamtego czasu mam problem ze stworzeniem głębokiej, poważnej relacji z mężczyzną.) Dlatego, kiedy  relacja stawała się  seksualna, Miałam wrażenie, że jest to kolejny facet który spotyka się ze mną ze względu na seks.. W końcu chyba bojąc się ewentualnego zranienia, zakończyłam to co się jeszcze dobrze nie zaczęło... Kiedy zakończyłam tą relacje, było mi bardzo przykro, zaczęłam sama siebie nienawidzić za moje chore myślenie i zachowanie... Za to, że nie dopuszczam nikogo na stałe do siebie i za to jak beznadziejnie traktuje mężczyzn.. (tak mi się wtedy bynajmniej wydawało)
Wszystko   Jednak do czasu, kiedy chłopak ten napisał do mnie po kilkunastu tygodniach od zakończenia relacji z pytaniem jak tam u mnie i czy nie chciałabym się spotkać ?  Odpisałam, że możemy się spotkać, jeśli chce, jednak jeśli zależy mu na seksie, to bez sensu, żebyśmy się spotykali, bo to się nie wydarzy,a nie chce tracić swojego i jego czasu.. Na co on odpowiedział, że skoro tak chce to ok i,że jak zmienię zdanie, to żebym mu dała znać..  Nie spodziewałam się takiej reakcji..
Postanowiłam nie odzywać się.. Od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy..  Ostatnio jednak często zaczęłam o nim myśleć,(  w mediach społecznościowych pojawiają się jakieś jego posty z hastag #depresja.. ) i komentarzami jego znajomych odnośnie jego załamania ..  I teraz sama nie wiem co robić. z jednej strony chciałabym do niego napisać, zapytac jak tam życie, co się stało itp.. z drugiej sama nie wiem czy to dobry pomysł i może lepiej dać już temu spokój? co myślicie, ma to jakiś sens?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Pierwsza randka i już seks ? Jakoś to szybko, chyba musieliście być bardzo wyposzczeni oboje . Najpierw to sobie szczerze odpowiedz na pytanie czego Ty naprawdę chcesz.

3

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

On chciał się umówić z Tobą tylko na seks. Gdyby było inaczej, zgodził by się na inną formę spędzenia czasu. Więc nie masz czym się przejmować.
Może przestań uprawiać seks na pierwszych randkach i staraj się dotrwać np. do piątej z tym etapem? Albo jeszcze dłużej. Myślę, że około 4 randki większość facetów, którym zależy tylko na tym odpadnie.

4 Ostatnio edytowany przez Misinx (2019-07-10 09:34:21)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Marata napisał/a:

On chciał się umówić z Tobą tylko na seks. Gdyby było inaczej, zgodził by się na inną formę spędzenia czasu. Więc nie masz czym się przejmować.
Może przestań uprawiać seks na pierwszych randkach i staraj się dotrwać np. do piątej z tym etapem? Albo jeszcze dłużej. Myślę, że około 4 randki większość facetów, którym zależy tylko na tym odpadnie.

Bardzo słuszna uwaga smile
Swoją drogą naprawdę w dzisiejszych czasach nie ma się co dziwić, że w początkowej fazie związku hormony szaleją i ludzie dążą do fizycznej bliskości. No tak już po prostu jest. Jeśli masz pewne obiekcje co do potencjalnego faceta, to warto się zastosować do tego co pisze Marata i nie seksić się od razu na pierwszych randkach. Facet odebrał Cię jako kobietę, która w tej kwestii nie ma problemów i kompleksów, a okazało się, że jednak jest inaczej. Trzeba sobie czasem dać na wstrzymanie dla własnego dobra.

5

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Miałam podobną sytuację, z tym że my w łóżku nie wylądowaliśmy, bo chciałam poznawać się stopniowo. Stwierdził, że w takim razie nie ma sensu się spotykać, CHYBA ŻE zmienię swoje podejście, to może wtedy. Czyli prawie tak, jak u Ciebie - nie ma seksu, to nara. Jeśli nie mają dla niego znaczenia i wartości spotkania z Tobą bez łóżka, to.... Sama sobie odpowiedz, czy chcesz takiej relacji. W moim odczuciu to jest przedmiotowe traktowanie.

6 Ostatnio edytowany przez paula0 (2019-07-10 15:55:10)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Misinx napisał/a:
Marata napisał/a:

On chciał się umówić z Tobą tylko na seks. Gdyby było inaczej, zgodził by się na inną formę spędzenia czasu. Więc nie masz czym się przejmować.
Może przestań uprawiać seks na pierwszych randkach i staraj się dotrwać np. do piątej z tym etapem? Albo jeszcze dłużej. Myślę, że około 4 randki większość facetów, którym zależy tylko na tym odpadnie.

Bardzo słuszna uwaga smile
Swoją drogą naprawdę w dzisiejszych czasach nie ma się co dziwić, że w początkowej fazie związku hormony szaleją i ludzie dążą do fizycznej bliskości. No tak już po prostu jest. Jeśli masz pewne obiekcje co do potencjalnego faceta, to warto się zastosować do tego co pisze Marata i nie seksić się od razu na pierwszych randkach. Facet odebrał Cię jako kobietę, która w tej kwestii nie ma problemów i kompleksów, a okazało się, że jednak jest inaczej. Trzeba sobie czasem dać na wstrzymanie dla własnego dobra.

Przemyślałam to sobie i  w sumie macie racje. Nie powinnam była się z tym spieszyć, bo jak widać nie doprowadza to do niczego dobrego.. Więc wina leży też po mojej stronie,  teraz zrozumiałam,że nie tędy droga.. Cóż wyciągnę wnioski na przyszłość.  Dzięki Wam za szczere słowa, pomogły w ocenie sytuacji smile

7

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
umajona napisał/a:

Miałam podobną sytuację, z tym że my w łóżku nie wylądowaliśmy, bo chciałam poznawać się stopniowo. Stwierdził, że w takim razie nie ma sensu się spotykać, CHYBA ŻE zmienię swoje podejście, to może wtedy. Czyli prawie tak, jak u Ciebie - nie ma seksu, to nara. Jeśli nie mają dla niego znaczenia i wartości spotkania z Tobą bez łóżka, to.... Sama sobie odpowiedz, czy chcesz takiej relacji. W moim odczuciu to jest przedmiotowe traktowanie.

No w moim w sumie też.. tym bardziej, że nie interesują mnie tego typu znajomości. W zasadzie potrzebowałam opinii osób trzecich odnośnie tej sytuacji, bo sama nie wiedziałam co mysleć. z jednej strony  wydawało mi się ,że takie nagłe kończenie znajomości nie było ok z mojej strony i ,że go źle potraktowałam , a z drugiej po tych wiadomościach od niego poczułam się strasznie nie fajnie, jak rzecz potrzebna na chwilę..  Dobrze w takim razie, że to zakończyłam, bo jak widać nie było warto utrzymywać takiej znajomości. Dzięki  za odp wink

8 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2019-07-10 17:03:50)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

My kobiety, dałyśmy się strasznie ogłupić. Zamiast zaufać sobie, swoim odczuciom i potrzebom, dumamy, co na nas inni, w tym wypadku mężczyźni. A co on sobie pomyśli, jak "dam" a co jeśli "nie dam"? A może odejdzie?
Tresuje się nas i szkoli, byśmy wciąż przejmowały się opinią z zewnątrz.
Też miałam skłonności, by "dowalać" sobie i myśleć, co ze mną nie tak. W końcu poszłam po rozum do głowy i wiem, że jestem jaka jestem i komu się nie podobam, przecież nie ma obowiązku się ze mną zadawać.
Śmiem zaryzykować twierdzenie, że większość kobiet ulega cudzym oczekiwaniom zamiast pomyśleć o swoich i nie dotyczy to tylko seksu. Śmiem pójść dalej: większość ludzi nie żyje własnymi oczekiwaniami, faceci też często realizują jakiś "obowiązujący" scenariusz, ale im społeczne oczekiwania każą brać, wychodzić z inicjatywą, więc kobiety częściej padaja ofiarą "poświęcenia".
Wczoraj czytałam artykuł Katarzyny Miller w lipcowym "Zwierciadle". Właśnie na omawiany temat. Właśnie o tym pisze, że kobiety nie kierują się własnymi potrzebami, nie mają swojego zdania. Albo udaje taka "porządną", by nie pomyślano o niej źle, albo w drugą stronę: uważa, że jeśli zainteresował się nią ktoś, to już mu się "należy" od niej seks. Nie umiemy odmawiać, nie umiemy też mówić "tak".
Proponuję nie odliczać, po ilu randkach "wypada", tylko pójść do łóżka, gdy się naprawdę tego chce. A jak pan mi zacznie fanzolić, że "jeśli jest chemia, to majtki sfruwają same", to niech sobie tej chemii szuka z inną kobietą.

9

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Paula0 napisał/a:

Więc wina leży też po mojej stronie,  teraz zrozumiałam,że nie tędy droga.. Cóż wyciągnę wnioski na przyszłość.  Dzięki Wam za szczere słowa, pomogły w ocenie sytuacji smile

Nie lubię słowa "wina". Nazwałabym to raczej błędem, a błądzić jest rzeczą ludzką. Wina kojarzy mi się od razu z karą, miażdżącą krytyką, a po co sobie, za przeproszeniem, dopierniczać? smile

10

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Witam, pomóżcie mi z tym problemem bo nie wiem co robić. Byliśmy/jesteśmy razem idealnie rok, było cod miód pięknie, aż w końcu tydzień temu dowiedziała się o moim kłamstwie popelnionym 2 miesiące temu. Takim kłamstwie że ją oszukalem, bo powiedziałem, że odszedłem z pracy bo za mało placili, a tak naprawdę sami mnie wywalili. A prędzej też zmieniałem pracę jak rękawiczki, ale mówiłem prawdę że albo sam odszedłem bo nie chciałem i takie inne.. Tym razem sklamalem ale ak się dowiedziała to tłumaczyłem że bałem się powiedzieć prawdy że sami mnie wywalili, bo sama wtedy pewnie by mnie wywalila z życia za mój debilizm.. Od tygodnia nie chciala ze mną rozmawiać, na wszystko odpisywała "daj spokój i cześć" 4dni temu się spotkaliśmy, dokładnie wytłumaczyłem wszystko czemu klamalem i powiedziałem przyznałem się do innych (że np tak bardzo chciała żebym prawo jazdy zrobił, że wziąłem malutki kredyt za plecami, żeby szybko zdać dla niej) na koniec spytałem o drugą szansę, i obiecywalem mega poprawę, ale nie dostałem odpowiedzi. A w domu znów to samo, nie chce pisać a jak spytalem, czy się zastanowiła co z nami bo sam nie wiem co robić, to napisała że nie i nie ma czasu rozmyślać o moich kłamstwah. O dziwo na Facebooku związek zrobiła ukryty, że tylko ja go widzę że jest ze mną, wcześniej był widoczny. Ale tu moje pytanie czekać, dać czas czy co robić.. Tylko że nawet nie powiedziała nic, że potrzebuję czasu, czy coś, poprostu nic, a jak pytam co z nami to mówi że (nie zastanawiała się, cześć) i tyle.. I tak tydzień a dziś pierwszy dzień kiedy o nic nie spytałem nie napisałem.

11

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Możesz do niego napisać, nic na tym nie stracisz, ale zarówno Ty jak i on powinniście się określić o co Wam chodzi. Jeśli jego intencje będą sprzeczne z Twoimi, to nie ma co się pchać w taką relację.

12

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Piegowata'76 napisał/a:

Proponuję nie odliczać, po ilu randkach "wypada", tylko pójść do łóżka, gdy się naprawdę tego chce. A jak pan mi zacznie fanzolić, że "jeśli jest chemia, to majtki sfruwają same", to niech sobie tej chemii szuka z inną kobietą.

Też zawsze miałam takie podejście i było ono dla mnie najoczywistszą oczywistością, ALE gdy w grę wchodzą uczucia, to okazuje się, że to wcale nie takie proste do wykonania... Swoją drogą, ciekawe, dlaczego? Dlaczego w stanie zauroczenia godzimy się na rzeczy, na które normalnie byśmy się nie zgodziły? I mamy wątpliwości w sprawach, w których normalnie byśmy ich nie miały?
Od "mojego" usłyszałam, że jak dziewczyna nie chce (wiadomo czego), to według niego znaczy to, że jest jej obojętny. I w ogóle nie przyjmował do wiadomości, że to nieprawda hmm No cóż, skoro wie lepiej, co czuję...

13 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2019-07-10 22:23:13)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Umajona, nie wiem, może mnie jeszcze kiedyś "sieknie", ale mam wrażenie, że wyleczylam sie z bezpodstawnych zauroczeń.
Po prostu mi nie wystarczy, że facet ma jakiś tam męski urok, urodę czy coś w tym stylu. Że zwrócił na mnie uwagę, to też jeszcze nie powód, by tracić głowę. Pożyjemy, zobaczymy.
Jeśli dawniej łatwiej ulegałam emocjom, o których piszesz, łączę to z obawą przed odrzuceniem, z niepewnością siebie. Dziś się sama zostać nie boję, a życie upewnia mnie, że nie ma co brnąć w złudzenia.

14 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-07-10 22:19:01)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Może on zrozumiał Cię tak, że w ogóle, nigdy nie chcesz seksu? Wtedy mógł się poczuć jako facet odrzucony, czy nieatrakcyjny, jeżeli mu zależało.  Ale jeśli zraziło go to, że nie chcesz seksu zaraz, to nie dogadacie się, bo to znaczy, że tylko o to chodzi.
Spotkać się możecie, to nikogo do niczego nie zobowiązuje, ale ze swoich oczekiwań nie rezygnuj i nie rób nic wbrew sobie. Jeśli zrozumiał to, że dla Ciebie pora na seks jest po lepszym poznaniu, to nie będzie naciskać. A jeżeli nie ogarnia, to będzie przyspieszać i naciskać, i będziesz pewna, że to nie ten. Skoro  myślisz o nim, to się spotkajcie i sprawdź, jak jest.

15

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Piegowata'76 napisał/a:

My kobiety, dałyśmy się strasznie ogłupić. Zamiast zaufać sobie, swoim odczuciom i potrzebom, dumamy, co na nas inni, w tym wypadku mężczyźni. A co on sobie pomyśli, jak "dam" a co jeśli "nie dam"? A może odejdzie?
Tresuje się nas i szkoli, byśmy wciąż przejmowały się opinią z zewnątrz.
Też miałam skłonności, by "dowalać" sobie i myśleć, co ze mną nie tak. W końcu poszłam po rozum do głowy i wiem, że jestem jaka jestem i komu się nie podobam, przecież nie ma obowiązku się ze mną zadawać.
Śmiem zaryzykować twierdzenie, że większość kobiet ulega cudzym oczekiwaniom zamiast pomyśleć o swoich i nie dotyczy to tylko seksu. Śmiem pójść dalej: większość ludzi nie żyje własnymi oczekiwaniami, faceci też często realizują jakiś "obowiązujący" scenariusz, ale im społeczne oczekiwania każą brać, wychodzić z inicjatywą, więc kobiety częściej padaja ofiarą "poświęcenia".
Wczoraj czytałam artykuł Katarzyny Miller w lipcowym "Zwierciadle". Właśnie na omawiany temat. Właśnie o tym pisze, że kobiety nie kierują się własnymi potrzebami, nie mają swojego zdania. Albo udaje taka "porządną", by nie pomyślano o niej źle, albo w drugą stronę: uważa, że jeśli zainteresował się nią ktoś, to już mu się "należy" od niej seks. Nie umiemy odmawiać, nie umiemy też mówić "tak".
Proponuję nie odliczać, po ilu randkach "wypada", tylko pójść do łóżka, gdy się naprawdę tego chce. A jak pan mi zacznie fanzolić, że "jeśli jest chemia, to majtki sfruwają same", to niech sobie tej chemii szuka z inną kobietą.

Święte słowa !
Jako facet powiem, że też odczuwam mocno presję spełniania pewnych oczekiwań i dotyczy to nie tylko seksu. Owszem, znaczną część sam sobie wytwarzam w głowie. Ale to tam jest i silnie współpracuje z wewnętrznym krytykiem, który nie ma żadnej "opozycji".

16

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
paula0 napisał/a:

Cześć,
piszę tutaj na forum z prośbą o obiektywną ocenę sytuacji i też jak najbardziej wskazana konstruktywna krytyka, bo już sama nie wiem co mysleć i co zrobić w zasadzie..?

  Poznałam sympatycznego mężczyznę, z którym po pewnym czasie umówiłam się na randkę. Ta skończyła się seksem( który był zainicjonowany z jego strony i oczywiście z mojej zaakceptowany). Spotykaliśmy się bardzo krótko po czym zakończyłam ten kontakt jakąś głupią wymówką..  Była to relacja, gdzie było sporo  fizyczności od samego początku.. W przeszłości zostałam mocno zraniona przez faceta, który traktował mnie bardzo przedmiotowo i skrzywdził mnie przez to dosyć mocno( od tamtego czasu mam problem ze stworzeniem głębokiej, poważnej relacji z mężczyzną.) Dlatego, kiedy  relacja stawała się  seksualna, Miałam wrażenie, że jest to kolejny facet który spotyka się ze mną ze względu na seks.. W końcu chyba bojąc się ewentualnego zranienia, zakończyłam to co się jeszcze dobrze nie zaczęło... Kiedy zakończyłam tą relacje, było mi bardzo przykro, zaczęłam sama siebie nienawidzić za moje chore myślenie i zachowanie... Za to, że nie dopuszczam nikogo na stałe do siebie i za to jak beznadziejnie traktuje mężczyzn.. (tak mi się wtedy bynajmniej wydawało)
Wszystko   Jednak do czasu, kiedy chłopak ten napisał do mnie po kilkunastu tygodniach od zakończenia relacji z pytaniem jak tam u mnie i czy nie chciałabym się spotkać ?  Odpisałam, że możemy się spotkać, jeśli chce, jednak jeśli zależy mu na seksie, to bez sensu, żebyśmy się spotykali, bo to się nie wydarzy,a nie chce tracić swojego i jego czasu.. Na co on odpowiedział, że skoro tak chce to ok i,że jak zmienię zdanie, to żebym mu dała znać..  Nie spodziewałam się takiej reakcji..
Postanowiłam nie odzywać się.. Od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy..  Ostatnio jednak często zaczęłam o nim myśleć,(  w mediach społecznościowych pojawiają się jakieś jego posty z hastag #depresja.. ) i komentarzami jego znajomych odnośnie jego załamania ..  I teraz sama nie wiem co robić. z jednej strony chciałabym do niego napisać, zapytac jak tam życie, co się stało itp.. z drugiej sama nie wiem czy to dobry pomysł i może lepiej dać już temu spokój? co myślicie, ma to jakiś sens?

Jako facet powiem Ci, że to okropne usłyszeć, że Ty "wiesz", ze seksu nie będzie. Z góry zakładasz, że nie chcesz seksu. Ergo nie podobam Ci się. Tak to sobie wyobrażam.

17 Ostatnio edytowany przez beacia96 (2019-07-11 09:59:10)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Może nie warto rezygnować od razu ze znajomości, jeśli czujesz, że moglibyście się ze sobą dobrze dogadywać. Napisz mu, że z seksu nici przez najbliższe kilka randek. Ja też niedawno kogoś poznałam i czasem mam wrażenie, że widzi we mnie tylko obiekt seksualny. Lubię go, ale czasem się obawiam, czy nie zależy mu tylko na jednym (doszło do pieszczot, ale seksu na szczęście nie było i raczej długo nie będzie). Też zamierzam go tak przetestować- zero odważniejszych pieszczot, tylko pocałunki i przytulanie. Jak się będzie fochać, to znaczy, że szuka sobie prywatnej damy do towarzystwa, a nie partnerki.

18 Ostatnio edytowany przez paula0 (2019-07-11 10:08:27)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
puchaty34 napisał/a:
paula0 napisał/a:

Cześć,
piszę tutaj na forum z prośbą o obiektywną ocenę sytuacji i też jak najbardziej wskazana konstruktywna krytyka, bo już sama nie wiem co mysleć i co zrobić w zasadzie..?

  Poznałam sympatycznego mężczyznę, z którym po pewnym czasie umówiłam się na randkę. Ta skończyła się seksem( który był zainicjonowany z jego strony i oczywiście z mojej zaakceptowany). Spotykaliśmy się bardzo krótko po czym zakończyłam ten kontakt jakąś głupią wymówką..  Była to relacja, gdzie było sporo  fizyczności od samego początku.. W przeszłości zostałam mocno zraniona przez faceta, który traktował mnie bardzo przedmiotowo i skrzywdził mnie przez to dosyć mocno( od tamtego czasu mam problem ze stworzeniem głębokiej, poważnej relacji z mężczyzną.) Dlatego, kiedy  relacja stawała się  seksualna, Miałam wrażenie, że jest to kolejny facet który spotyka się ze mną ze względu na seks.. W końcu chyba bojąc się ewentualnego zranienia, zakończyłam to co się jeszcze dobrze nie zaczęło... Kiedy zakończyłam tą relacje, było mi bardzo przykro, zaczęłam sama siebie nienawidzić za moje chore myślenie i zachowanie... Za to, że nie dopuszczam nikogo na stałe do siebie i za to jak beznadziejnie traktuje mężczyzn.. (tak mi się wtedy bynajmniej wydawało)
Wszystko   Jednak do czasu, kiedy chłopak ten napisał do mnie po kilkunastu tygodniach od zakończenia relacji z pytaniem jak tam u mnie i czy nie chciałabym się spotkać ?  Odpisałam, że możemy się spotkać, jeśli chce, jednak jeśli zależy mu na seksie, to bez sensu, żebyśmy się spotykali, bo to się nie wydarzy,a nie chce tracić swojego i jego czasu.. Na co on odpowiedział, że skoro tak chce to ok i,że jak zmienię zdanie, to żebym mu dała znać..  Nie spodziewałam się takiej reakcji..
Postanowiłam nie odzywać się.. Od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy..  Ostatnio jednak często zaczęłam o nim myśleć,(  w mediach społecznościowych pojawiają się jakieś jego posty z hastag #depresja.. ) i komentarzami jego znajomych odnośnie jego załamania ..  I teraz sama nie wiem co robić. z jednej strony chciałabym do niego napisać, zapytac jak tam życie, co się stało itp.. z drugiej sama nie wiem czy to dobry pomysł i może lepiej dać już temu spokój? co myślicie, ma to jakiś sens?

Jako facet powiem Ci, że to okropne usłyszeć, że Ty "wiesz", ze seksu nie będzie. Z góry zakładasz, że nie chcesz seksu. Ergo nie podobam Ci się. Tak to sobie wyobrażam.

Naprawdę tak to wyglada z perspektywy mężczyzny?  Nawet bym nie pomyślała, że ktoś mógłby to w taki sposób odebrać. Podoba mi się, ale  tymi słowami raczej chciałam mu przekazac , że jesli szuka dziewczyny tylko do seksu, to ok, ale ja nie szukam tego typu relacji i nie chce w coś takiego wchodzić.
A też nie chodzi o to, że seksu nie chce wcale, ale nie chce, żeby to było główna przyczyną utrzymywania ze mną kontaktu.

19

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
beacia96 napisał/a:

Może nie warto rezygnować od razu ze znajomości, jeśli czujesz, że moglibyście się ze sobą dobrze dogadywać. Napisz mu, że z seksu nici przez najbliższe kilka randek. Ja też niedawno kogoś poznałam i czasem mam wrażenie, że widzi we mnie tylko obiekt seksualny. Lubię go, ale czasem się obawiam, czy nie zależy mu tylko na jednym (doszło do pieszczot, ale seksu na szczęście nie było i raczej długo nie będzie). Też zamierzam go tak przetestować- zero odważniejszych pieszczot, tylko pocałunki i przytulanie. Jak się będzie fochać, to znaczy, że szuka sobie prywatnej damy do towarzystwa, a nie partnerki.

No właśnie ja mam ten problem, że ciężko mi  przewidzieć intencje drugiej strony. Zwłaszcza, że mam złe doświadczenia z facetem, który  udawał zakochanego i ciągle próbował mną manipulowac dla osiągnięcia  swojego celu. Przez to teraz jestem mniej ufna na "słowa" i bardziej wyczulona na naciski na seks.. Ale wciąż mam problem, żeby jednoznacznie stwierdzić czy ktoś udaje zainteresowanie w jednym celu czy zainteresowany rzeczywiście jest..

20 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2019-07-11 10:29:49)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?

Mnie otwartą komunikację bardzo utrudniało poczucie skrępowania, obawa, że wydam się jakaś "nie tego". W ostatniej znajomości (podbudowana wnioskami z forum, za co ukłon m. in. w stronę Eli) zwyczajnie, po ludzku powiedziałam facetowi, że bardzo bym chciała i bliskości, i przytulenia, i może czegoś jeszcze, ale nie od razu. Potrzebuję się oswoić po prostu i to nie jest przeciwko niemu, ale niejako "z urzędu" (jego słowa wink ). Mój znajomy, pomijając wszystkie jego inne mankamenty, to inteligentny człowiek. Zrozumiał, zaakceptował i nie poganiał, a ja poczułam upragnione bezpieczeństwo. Od tej pory już zawsze chcę otwarcie mówić, o co mi chodzi i albo proszę mnie taką brać, albo droga wolna.

Puchaty, przypisujesz kobietom (w tej akurat kwestii) własne myślenie, a ludzie są różni.
Żeby mi się nie wiem jak facet podobał, nie chcę poufałości, póki trochę się do siebie nie zbliżymy i nie poznamy, dopóki nie zniknie poczucie obcości i skrępowania. Niech bliskość się rodzi stopniowo i naturalnie.

21

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
paula0 napisał/a:

No właśnie ja mam ten problem, że ciężko mi  przewidzieć intencje drugiej strony. Zwłaszcza, że mam złe doświadczenia z facetem, który  udawał zakochanego i ciągle próbował mną manipulowac dla osiągnięcia  swojego celu. Przez to teraz jestem mniej ufna na "słowa" i bardziej wyczulona na naciski na seks.. Ale wciąż mam problem, żeby jednoznacznie stwierdzić czy ktoś udaje zainteresowanie w jednym celu czy zainteresowany rzeczywiście jest..

Paula - moim zdaniem - pitolić cudze intencje! Skup się na własnych i sprawdź, czy Ci z cudzymi po drodze. Nie namawiam oczywiście do nieliczenia się z innymi, ale nie kosztem siebie.

22

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
Piegowata'76 napisał/a:

Mnie otwartą komunikację bardzo utrudniało poczucie skrępowania, obawa, że wydam się jakaś "nie tego". W ostatniej znajomości (podbudowana wnioskami z forum, za co ukłon m. in. w stronę Eli) zwyczajnie, po ludzku powiedziałam facetowi, że bardzo bym chciała i bliskości, i przytulenia, i może czegoś jeszcze, ale nie od razu. Potrzebuję się oswoić po prostu i to nie jest przeciwko niemu, ale niejako "z urzędu" (jego słowa wink ). Mój znajomy, pomijając wszystkie jego inne mankamenty, to inteligentny człowiek. Zrozumiał, zaakceptował i nie poganiał, a ja poczułam upragnione bezpieczeństwo. Od tej pory już zawsze chcę otwarcie mówić, o co mi chodzi i albo proszę mnie taką brać, albo droga wolna.

Puchaty, przypisujesz kobietom (w tej akurat kwestii) własne myślenie, a ludzie są różni.
Żeby mi się nie wiem jak facet podobał, nie chcę poufałości, póki trochę się do siebie nie zbliżymy i nie poznamy, dopóki nie zniknie poczucie obcości i skrępowania. Niech bliskość się rodzi stopniowo i naturalnie.

Nie przypisuje intencji, tylko mowie o tym co czułem gdy sam usłyszałem takie dictum. Zgadzam się, że autorka powinna zająć się własnymi odczuciami, zamiast myśleć o tym czego on oczekuje.

23 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2019-07-11 10:59:43)

Odp: kontynuować znajomość czy nie >?
puchaty34 napisał/a:

Nie przypisuje intencji, tylko mowie o tym co czułem gdy sam usłyszałem takie dictum. Zgadzam się, że autorka powinna zająć się własnymi odczuciami, zamiast myśleć o tym czego on oczekuje.

Rozumiem smile
A więc potwierdza się, że warto i trzeba rozmawiać.
Przyznam jednak, nie pierwszy już raz, że wciąż zadziwia mnie, że nie dla wszystkich oczywiste jest to, co dla mnie. Wydawało mi się zawsze, że moje oczekiwania to podstawowe, elementarne jak znajomość alfabetu wymogi dobrego wychowania i że nie ma tu nad czym dyskutować. Trochę mi przykro, gdy nie jestem rozumiana.
Ja nie dotykam obcych osób. Rozmawiam, poznaję i w miarę jak stajemy się sobie coraz bliżsi, spontanicznie zmniejszam dystans. Raz szybciej, raz wolniej, to już od osoby i "klimatu" zależy. To, że z kimś dystans jest większy, dłużej trwa zbliżanie się, nie zawsze znaczy, że jest gorszy, lecz po prostu inny niż jakiś bardziej otwarty w kontaktach "brat łata".

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kontynuować znajomość czy nie >?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024