Rozterki przed ślubem. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rozterki przed ślubem.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: Rozterki przed ślubem.

Witam. Mam pytanie do wszystkich małżonków, narzeczonych czy juz po rozwodzie. Czy przed ślubem byliście(jesteście) pewni ze to ta/ten jedyny? Czy mieliście jakieś wątpliwości? Czy to po prostu się wie i nie zastanawia nad takimi rzeczami? Może nawet niekoniecznie przed samym ślubem tylko w trakcie narzeczeństwa.

Było trochę podobnym tematów ale to mi nie wystarcza. Do ślubu jeszcze daleko( ponad rok) a narzeczony powiedział że ma wątpliwości, nie wie czy jest gotowy na ślub. Gdy zapytałam czy może boi się mi powiedzieć i chce się rozstać mówi że może... Dodam że zaręczyny i slub wyszły z jego inicjatywy. Na początku naszego związku to ja nie byłam pewna teraz jest odwrotnie. Czy to może być jakiś znak ostrzegawczy? Oczywiście mamy swoje problemy większe i mniejsze które mogły wpłynąć na jego wątpliwości.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-02-19 21:11:09)

Odp: Rozterki przed ślubem.

Coś niezdecydowany ten Twój facet... jest albo tak albo nie. "Może" to jak dla mnie takie uciekanie... od właściwego tematu... albo przyczyny.
Albo jest się gotowym( i pewnym tego) spędzić z kimś resztę życia albo nie. Próbowałaś z nim o tym szczerze rozmawiać? W dobrym związku jak dla mnie o problemach - tych większych i mniejszych się rozmawia.

3

Odp: Rozterki przed ślubem.
Soogie napisał/a:

czy może boi się mi powiedzieć i chce się rozstać mówi że może.

Jakby mi tak narzeczony powiedział, to ja przejęłabym inicjatywę i może nie zerwała, ale na pewno przełożyła ślub, przerwała przygotowania. ślub to poważna decyzja i albo się chce albo nie, nie ma może.

4

Odp: Rozterki przed ślubem.

Hm, chyba trzeba przystopować i wyjaśnic co się dzieje, jakoś szarawo to wygląda.
Wątpliwości to można mieć co do koloru sukienki i ilości gości, ale co do 'wzięcia' ślubu to lepiej wątpliwości nie mieć.

5

Odp: Rozterki przed ślubem.

Póki co ani narzeczona, ani żona, ani rozwódka, ale powiem tak - wątpliwości przedślubne zawsze są powodem do poważnej rozmowy. Bo jak je zignorujecie teraz, to raczej prędzej niż później wybuchną wam w twarz. Nie ma co gnać do ślubu tylko po to, by za chwilę się rozwodzić.

To nie znaczy, że na pewno już w waszym związku pozamiatane. Czasem wątpliwości są podyktowane chwilowym atakiem paniki - w końcu ślub to zupełnie nowy etap życia, olbrzymia odpowiedzialność (a przynajmniej niektórzy tak czują i czasem ich to przeraża). Dlatego porozmawiaj z narzeczonym spokojnie - bez wyrzutów, żalów i pretensji, to ważne. Postarajcie się dotrzeć do przyczyn tych wątpliwości. Chodzi o jego wyobrażenia o życiu małżeńskim czy konkretnie o jakieś problemy w waszym związku?

Są wątpliwości, które da się pokonać i takie, co potrafią rozwalić związek na ostatniej prostej do ołtarza/urzędu stanu cywilnego. Ale póki wątpliwości są, to przygotowania ślubne rozsądnie jest zawiesić.

6

Odp: Rozterki przed ślubem.

To teraz ja zabiorę głos.
Swoją żonę poznałem w wieku 17 lat, ona miała 16.
Spotykaliśmy się 6 lat.
Po tych 6 latach wzieliśmy ślub.
Teraz w tym roku mija nam 40 rocznica ślubu.
Nigdy nie miałem wątpliwości, że ona jest tą jedną jedyną, a ona również.
Dodam jeszcze, że to była miłość od pierwszego spojrzenia i ta miłość trwa do dziś.
Dlaczego to piszę, bo jak koleś twierdzi, że nie jest pewny co do ślubu to nie kocha i tyle.

7

Odp: Rozterki przed ślubem.

Dzięki za odpowiedzi. Właściwie to ten związek już nie istnieje, postanowiłam to zakończyć bo on nie miał odwagi. Powoli zbieram się do kupy, jakoś to będzie.

8

Odp: Rozterki przed ślubem.
Soogie napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi. Właściwie to ten związek już nie istnieje, postanowiłam to zakończyć bo on nie miał odwagi. Powoli zbieram się do kupy, jakoś to będzie.

Trzymaj się Soogie! Co innego bać się, ale chcieć małżeństwa, a co innego nie być pewnym czy się chce. W takim wymuszonym małżeństwie miałabyś ciągle poczucie, że jesteś niewystarczająco dobra i że on w każdej chwili może odejść...

9

Odp: Rozterki przed ślubem.

Ja natomiast zastanawiam się czy to On chcę ze mną ją spędzić.. Im bliżej ślubu tym częściej zastanawiam się, czy jestem miłością jego życia?
Decyzja o naszym ślubie zapadła bez oświadczyn i tej całej pompy. Po prostu siedząc obok siebie uznaliśmy, WEŹMY ŚLUB, jak najszybciej.
W naszym związku wszystko przychodziło szybko i w niekonwencjonalny sposób, po prostu tacy jesteśmy.
Owszem, dostałam piękny pierścionek, który wybraliśmy razem, interesują go też sprawy wesela i wszystko załatwiamy razem.
Mój facet jest świetny, jesteśmy ze sobą naprawdę szczęśliwi.

no i cholera oczywiście nie może być dobrze, bo nagle zaczęłam się zastanawiać :
Ciekawe czy sam byłby w stanie zdobyć się na bajkowe oświadczyny , z klęczeniem, kwiatami(i całą tą cholerną pompą, o którą nigdy nie dbałam, a teraz nagle stała się taka istotna)?
Boję się, że to ja podjęłam tę decyzję nie On. Myślę , czy może dla innej postarałby się sam zorganizować tą całą niespodziankę?
Wyobrażam sobie facetów, którzy zanim się zdecydują, dziesięciokrotnie stękają do lustra "czy uczynisz mi ten zaszczyt.. Czy chciałabyś..."

Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wariatką, która kocha go bez pamięci, a którą on ledwie toleruje. Cholera, wiem, że się kochamy !
Boję się tylko, że może nie jestem dla niego tą jedyną, a po prostu kimś kogo pokochał z ostateczności.

Proszę powiedzcie mi czy zaręczyny mogą być takie.. inne ?
Czy to normalne, że odczuwam gorycz, bo już nigdy tego całego szaleństwa nie doświadczę ?
I proszę powiedzcie, czy do jasnej cholery totalnie mi odbiło, skoro czasami myślę, że przez brak "oświadczyn" jego uczucia mogą być takie.. niepełne ?

Przepraszam to mój pierwszy post, na jakimkolwiek forum. Mam nadzieję, że nie zrobiłam tego źle, proszę o wyrozumiałość

10

Odp: Rozterki przed ślubem.
zieloneogórki napisał/a:

Ja natomiast zastanawiam się czy to On chcę ze mną ją spędzić.. Im bliżej ślubu tym częściej zastanawiam się, czy jestem miłością jego życia?
Decyzja o naszym ślubie zapadła bez oświadczyn i tej całej pompy. Po prostu siedząc obok siebie uznaliśmy, WEŹMY ŚLUB, jak najszybciej.
W naszym związku wszystko przychodziło szybko i w niekonwencjonalny sposób, po prostu tacy jesteśmy.
Owszem, dostałam piękny pierścionek, który wybraliśmy razem, interesują go też sprawy wesela i wszystko załatwiamy razem.
Mój facet jest świetny, jesteśmy ze sobą naprawdę szczęśliwi.

no i cholera oczywiście nie może być dobrze, bo nagle zaczęłam się zastanawiać :
Ciekawe czy sam byłby w stanie zdobyć się na bajkowe oświadczyny , z klęczeniem, kwiatami(i całą tą cholerną pompą, o którą nigdy nie dbałam, a teraz nagle stała się taka istotna)?
Boję się, że to ja podjęłam tę decyzję nie On. Myślę , czy może dla innej postarałby się sam zorganizować tą całą niespodziankę?
Wyobrażam sobie facetów, którzy zanim się zdecydują, dziesięciokrotnie stękają do lustra "czy uczynisz mi ten zaszczyt.. Czy chciałabyś..."

Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wariatką, która kocha go bez pamięci, a którą on ledwie toleruje. Cholera, wiem, że się kochamy !
Boję się tylko, że może nie jestem dla niego tą jedyną, a po prostu kimś kogo pokochał z ostateczności.

Proszę powiedzcie mi czy zaręczyny mogą być takie.. inne ?
Czy to normalne, że odczuwam gorycz, bo już nigdy tego całego szaleństwa nie doświadczę ?
I proszę powiedzcie, czy do jasnej cholery totalnie mi odbiło, skoro czasami myślę, że przez brak "oświadczyn" jego uczucia mogą być takie.. niepełne ?

Przepraszam to mój pierwszy post, na jakimkolwiek forum. Mam nadzieję, że nie zrobiłam tego źle, proszę o wyrozumiałość

Są ludzie, którzy nie mogą żyć bez problemów; gdy nie ma ich w rzeczywistości, wymyślą je.

11 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2019-06-17 22:43:56)

Odp: Rozterki przed ślubem.
zieloneogórki napisał/a:

Ja natomiast zastanawiam się czy to On chcę ze mną ją spędzić.. Im bliżej ślubu tym częściej zastanawiam się, czy jestem miłością jego życia?
Decyzja o naszym ślubie zapadła bez oświadczyn i tej całej pompy. Po prostu siedząc obok siebie uznaliśmy, WEŹMY ŚLUB, jak najszybciej.
W naszym związku wszystko przychodziło szybko i w niekonwencjonalny sposób, po prostu tacy jesteśmy.
Owszem, dostałam piękny pierścionek, który wybraliśmy razem, interesują go też sprawy wesela i wszystko załatwiamy razem.
Mój facet jest świetny, jesteśmy ze sobą naprawdę szczęśliwi.

no i cholera oczywiście nie może być dobrze, bo nagle zaczęłam się zastanawiać :
Ciekawe czy sam byłby w stanie zdobyć się na bajkowe oświadczyny , z klęczeniem, kwiatami(i całą tą cholerną pompą, o którą nigdy nie dbałam, a teraz nagle stała się taka istotna)?
Boję się, że to ja podjęłam tę decyzję nie On. Myślę , czy może dla innej postarałby się sam zorganizować tą całą niespodziankę?
Wyobrażam sobie facetów, którzy zanim się zdecydują, dziesięciokrotnie stękają do lustra "czy uczynisz mi ten zaszczyt.. Czy chciałabyś..."

Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wariatką, która kocha go bez pamięci, a którą on ledwie toleruje. Cholera, wiem, że się kochamy !
Boję się tylko, że może nie jestem dla niego tą jedyną, a po prostu kimś kogo pokochał z ostateczności.

Proszę powiedzcie mi czy zaręczyny mogą być takie.. inne ?
Czy to normalne, że odczuwam gorycz, bo już nigdy tego całego szaleństwa nie doświadczę ?
I proszę powiedzcie, czy do jasnej cholery totalnie mi odbiło, skoro czasami myślę, że przez brak "oświadczyn" jego uczucia mogą być takie.. niepełne ?

Przepraszam to mój pierwszy post, na jakimkolwiek forum. Mam nadzieję, że nie zrobiłam tego źle, proszę o wyrozumiałość

Nie, zaręczyny nie mogą być inne. Nie mogą, bo są nieważne i już, nie można brać ślubu. W każdym urzędzie powiedzą.


...

Nic innego mi nie przychodzi do głowy, nic mądrego. Serio. Najlepiej to jest mieć oczekiwania co do drugiej osoby, NIGDY o nich nie powiedzieć, milczeć i potem całe życie mieć wyrzuty, pretensje i gorycz, BO SIĘ NIE DOMYŚLIŁ.

Myślę, że nie wątpisz w jego uczucia tylko swoje.

Odp: Rozterki przed ślubem.

A mi się wydaję, że tu chodzi właśnie o tą magiczną otoczkę, romantyzm, której ZielonemuOgórkowi zabrakło.
Nie sądzę by miała wątpliwości, tylko taki żal, który niektóre Kobiety czują.
Mają w głowach tysiące scenariuszy idealnych zaręczyn, wszędzie bombardują nas zdjęcia oświadczyn, niby z zaskoczenia, i może tego właśnie zabrakło Autorce?

Ogórku, skoro ktoś chce z drugą osobą spędzić swoje życie, decydują się na ślub, to znaczy że się kochają. Jest wiele momentów w życiu zakochanych, w których można, za przeproszeniem, rzygać tęczą. Zamiast zjawiskowych zaręczyn, możesz mieć bajkowy ślub.
Jednak pamiętaj, te wszystkie widowiskowe obrzędy, nie są wyznacznikiem uczuć. Można mieć skromne zaręczyny i ślub i kochać się aż po grób. Ba! na miłość nie trzeba mieć papierka wink

13

Odp: Rozterki przed ślubem.

Nie kocha cię.

Odp: Rozterki przed ślubem.
puchaty34 napisał/a:

Nie kocha cię.

Puchaty, a ten wniosek dot. Soogie, która założyła wątek 2 lata temu i jej związek jedt już przeszłością,  czy ZielonegoOgórka, która się podczepiła do owego wątku wczoraj?

15

Odp: Rozterki przed ślubem.
Soogie napisał/a:

Witam. Mam pytanie do wszystkich małżonków, narzeczonych czy juz po rozwodzie. Czy przed ślubem byliście(jesteście) pewni ze to ta/ten jedyny? Czy mieliście jakieś wątpliwości? Czy to po prostu się wie i nie zastanawia nad takimi rzeczami? Może nawet niekoniecznie przed samym ślubem tylko w trakcie narzeczeństwa.

Było trochę podobnym tematów ale to mi nie wystarcza. Do ślubu jeszcze daleko( ponad rok) a narzeczony powiedział że ma wątpliwości, nie wie czy jest gotowy na ślub. Gdy zapytałam czy może boi się mi powiedzieć i chce się rozstać mówi że może... Dodam że zaręczyny i slub wyszły z jego inicjatywy. Na początku naszego związku to ja nie byłam pewna teraz jest odwrotnie. Czy to może być jakiś znak ostrzegawczy? Oczywiście mamy swoje problemy większe i mniejsze które mogły wpłynąć na jego wątpliwości.


czy spedza wiecej czasu z telefonem i trzyma go przy tylku?do pozna siedzi na kompie, dluzejzostaje w pracy? czy masz dostep do jego profili spolecznosciowych?? Jest duze prawdopodobienstwo, że kogoś poznał....i sie teraz wacha.

Odp: Rozterki przed ślubem.
Bonzo napisał/a:

czy spedza wiecej czasu z telefonem i trzyma go przy tylku?do pozna siedzi na kompie, dluzejzostaje w pracy? czy masz dostep do jego profili spolecznosciowych?? Jest duze prawdopodobienstwo, że kogoś poznał....i sie teraz wacha.

Polecam czytać całość,  a nie tylko pierwszy post. Soogie pognała faceta dwa lata temu.
Wczoraj pod post podpięła się inna forumowiczka, która jest w trochę innej sytuacji.

17 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2019-06-19 09:49:09)

Odp: Rozterki przed ślubem.
Pokręcona Owieczka napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Nie kocha cię.

Puchaty, a ten wniosek dot. Soogie, która założyła wątek 2 lata temu i jej związek jedt już przeszłością,  czy ZielonegoOgórka, która się podczepiła do owego wątku wczoraj?

Autorki postu.

Odnośnie wątku podczepionego. To autorka nie wykazuje oznak kochania. Szukanie dziury w całym widzę. Dulszczyznę.

18

Odp: Rozterki przed ślubem.
puchaty34 napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Nie kocha cię.

Puchaty, a ten wniosek dot. Soogie, która założyła wątek 2 lata temu i jej związek jedt już przeszłością,  czy ZielonegoOgórka, która się podczepiła do owego wątku wczoraj?

Autorki postu.

Odnośnie wątku podczepionego. To autorka nie wykazuje oznak kochania. Szukanie dziury w całym widzę. Dulszczyznę.



Nie mogę uwierzyć w to co przeczytałam. Po pierwsze w moim poście zadałam pytania, a powyższy post jest po prostu jakimś żartem.
Można nie wykazywać oznak życia, a nie oznak kochania- miłość to złożony proces. Jestem pewna, że "oznaki kochania" wobec chociażby mojego psa, są u mnie większe niż u autora do kogokolwiek- skoro jest w jego wypowiedziach tyle jadu. Dulszczyzna? Mądre słowo-"nie wiem to się wypowiem", czytania ze zrozumieniem uczą już w szkole podstawowej. Z resztą.. Polecam jakieś lody na osłodę życia, szczególnie w te upały.

Stoję przed najważniejszą decyzją w swoim życiu, może i przesadzam i te wszystkie wątpliwości są tak cholernie wyolbrzymione. Może i pisałam to pod wpływem emocji, może to wariacja przed okresem. Chcę żebyśmy byli szczęśliwi,  rany .. to wybór na całe życie ! Kocham go najmocniej, nerkę bym mu oddała ! Boję się, że mogłabym mu spieprzyć życie-(dlatego się denerwowałam i myślałam, czy aby na pewno to świadoma decyzja).
Perspektywa spędzenia całego życia z tą jedną, jedyną osobą jest dla mnie strasznie ekscytująca! Stąd tyle emocji.

odczuwałam żal.
Nie dlatego, że jestem zakłamana, myślałam jakie to uczucie - te oświadczyny. Szukałam dziury w całym!
Szczerze ? Nigdy nie myślałam, że ślub wywoła u mnie tyle emocji ! Jak sobie zaczęliśmy planować to wszystko, to aż miałam motyle w brzuchu.
Ja po prostu już po podjęciu decyzji o ślubie, pomyślałam sobie - oświadczyny są raz, a ja ich nie miałam. NIE MÓWIŁAM NIGDY,że marzy mi się taka "szopka", bo nigdy o tym nie myślałam. Zaczęłam się nad tym zastanawiać jak później słyszałam: A jak to było ? On to już musiał długo planować. - A wiedziałam, że nie .
Masakra Jak zwykle decyzja podjęta razem i później myśli:
kurcze ciekawe czy sam by się zdecydował, a może nie chciałoby się mu dla mnie postarać....

Dziękuję za wasze odpowiedzi, pomogły mi się zdystansować i jakoś ogarnąć mój głupi łeb. Już nie szukam dziury w całym, biorę ślub z tym wariatem. <3
Co do cytowanego, to jestem w wielkim szoku, że można być takim ogrem-jednak życzę wszystkiego najlepszego, bo lubię ludzi.
Lepiej pomagać niż obrażać, serio. Po to są takie miejsca jak to.

19

Odp: Rozterki przed ślubem.

Ale wiesz, Twoje oświadczyny może nie były jak z filmu, ale były bardzo romantyczne.
Super! Powiedzieliście sobie: Kochamy się, więc zróbmy to!
Gdyby on nie chciał, zaczął by się wykręcać, a tu taki spontan tylko we dwoje smile

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rozterki przed ślubem.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024