Cześć,
Pewnie wszystkim czytającym wyda się to dziwne ale przychodzę z innym problemem. Jestem obecnie już z narzeczoną ponad 5 lat. Jesteśmy dobrana para planujemy ślub i wspólne życie. Zawsze się dogadywaliśmy. Zawsze też to ja dążyłem do zblizen, choć tak na prawdę nie doszło między nami do pierwszego stosunku, oprócz pieszczot itp. Zawsze ona mówiła że nie jest gotowa, że boi się ciąży ja to rozumiałem. Teraz sytuacja się zmieniła. Z pracą jest różnie planujemy przyszłość nie mamy warunków a ona coś zaczęła o tym mówić. Zmieniła też zdanie na temat antykoncepcji hormonalnej która zawsze negowała, chce zacząć ja stosować choć ja tego nie popieram to nie mogę jej tego zabronić. W jaki sposób wytłumaczyć jej że z racji na brak warunków jeszcze warto z tym poczekać? Już tyle czekania było to wydaje mi się że nie ma problemu aby jeszcze trochę wytrzymać ale jak ja ją próbowałem zrozumieć tak wygląda że ona teraz nie chce rozumieć mnie...