MagdaLena1111 napisał/a:nudny.trudny napisał/a:Polityka! Dobrze się czuję w takich tematach jak energetyka (dlatego z niepokojem patrzę na postulat "Wiosny" dotyczący węgla), transport towarowy i budownictwo mieszkaniowe, m.in. błędne działania w kwestii kolei towarowych w latach 2008-15 i działania w spółkach developerskich. Należę do twardego elektoratu PiS (zdecydowanie tego socjalistycznego jak ktoś określił) i nie wierzyłbym w dalej idące postulaty innych ugrupowań, mam nadzieję że zmiana w wynikach nie wyniesie 10%:)
Też się dobrze czuję w temacie energetyki z rodzinnych względów, dlatego nie niepokoją mnie postulaty dotyczące węgla. Bardziej niepokoi mnie udawanie, że możemy być węglową potęgą jeszcze przez stulecia :-D
Czas węgla jest policzony i to nie podlega w ogóle dyskusji. Nie mamy węgla na stulecia. Poza tym, gdybyśmy w ogóle byli potęgą węglową to nie musielibyśmy tego węgla sprowadzać z zagranicy. Ale postulat Biedronia dotyczący terminu zamknięcia wszystkich kopalń wydaje mi się kompletnie nierealny. Nie zdążymy do tego czasu postawić i uruchomić elektrowni atomowej. Jesteśmy dalej w tej kwestii daleko w "lesie".
I będziemy w lesie dopóki ktoś przynajmniej nie skończy udawać, że tak jak jest jest wyśmienicie i nie obawiajmy się, bo węgiel będziemy jeszcze kopać przez setki lat.
Biedroń rzeczywiście przesadza, ale to może jest przynajmniej krok w dobrym kierunku i wystarczy uraelnić daty i przede wszystkim podjąć się działań.
PiS swoimi dzialańiami zahamował rozwój OZE, które całkiem dobrze u nas się rozwijały. Można to był ciągnąć, myśląc jednocześnie o budowie nowych elastycznych jednostek wytwórczych np. gazowych (miała taka jedna zdaje się, że o mocy 50MW nawet powstać w Gdańsku), które wyrównywałyby pracę uzależnionych od warunków pogodowych OZE. Zawsze to pozwoliłoby chociaż w pewnym stopniu w sezonie pracować fotowoltaice, żeby bloki węglowe nie podgrzewały akwenów wodnych zbyt mocno, szczególnie w upały, a wiatrakom kręcić przy sprzyjających wiatrach. To mogłoby dobrze funkcjonować. Oczywiście trzebaby ukrócić dziwne praktyki, które miały miejsce we wcześniejszych okresach, np. współspalanie, gdy palono trocinami z drewna specjalnie w tym celu przygotowanymi, żeby uzyskać zielone certyfikaty.