oddanie dziecka do adopcji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » oddanie dziecka do adopcji

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: oddanie dziecka do adopcji

Witam serdecznie. Znalazlam sie w sytuacji bez wyjscia. Mam meza schizofrenika, oboje chcielismy miec dziecko. Teraz jestem w 7 mies. ciazy a jemu sie odwidziało i chce sie rozstac ale jednoczesnie opiekowac sie dzieckiem na odleglośc. Nie chcę takiego zycia dla dziecka, chwiejnosc ojca, zmienne zachcianki... kiedy brał leki było w miarę ok. Teraz przestał brac i mu odbija. Obawiam sie, ze gdy zdeyduje sie sama wychowac dziecko, malenstwo ucierpi na tym najbardziej z uwagi na zmienne nastroje ojca. Jest to dla mnie najtrudniejsza decyzja i biore pod uwage oddanie dziecka do adopcji. I moje pytanie: czy chory psychicznie mąż moze decydowac o adopcji? Dziekuje z gory za odpowiedzi.

Zobacz podobne tematy :
Odp: oddanie dziecka do adopcji

Cześć. Jeśli ojciec dziecka nie będzie brać leków, to będzie zagrażać dziecku. Dlatego najlepiej powiedzieć mu, że jeśli nie będzie się leczyć, to też dzieckiem nie będzie mógł się opiekować. Musiałabyś dopytać się lekarza psychiatry, albo prawnika, czy osoba chora psychicznie może opiekować się dzieckiem. Myślę, że nie może. Na pewno nie, jeśli nie leczy się. Ale zastanów się, czy Ty byłabyś w stanie zaopiekować się sama dzieckiem. Z tego co piszesz rozstajecie się, więc może kiedyś ktoś Ci pomoże w tej opiece i będzie łatwiej. Adopcja to ostateczność. Pomyśl jak możesz sobie poradzić w tej sytuacji. Bo później jak już oddasz do adopcji, możesz bardzo cierpieć i tęsknić za dzieckiem. Musi być to dobrze przemyślana TWOJA decyzja.

3

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Oczywiście caly czas nad tym myslę. Ja nie chcę sie rozstac, chcę pomóc mezowi w leczeniu itp. A to wszystko chcialabym zrobic dla dziecka. On jednak uwaza ze NIE chce byc ze mną (a tak mnie kochał... haha)ale dzieckiem chce sie opiekować. Boje sie, że teraz tak mowi, a potem NAGLE znowu mu odbije i tylko skrzywdzi dziecko. On zmienia decyzje jak wiatr zawieje. Chcę uchronic dziecko i siebie przed jego chwiejnością, na którą nie mam zadnego wpływu. Zadeklarowalam mu swoją pomoc, on ją odrzuca. Boje sie, ze dziecko tez odrzuci tak ,jak teraz mnie. Ja jestem dorosla ale dziecko... Ech... Dlatego interesuje mnie jego prawo do podejmowania decyzji w sprawie oddania dziecka do adopcji. Jesli chodzi o pomoc w opiece nad dzieckiem, to takową miałabym, jednak chodzi mi o nieobliczalnego ojca dziecka. Żeby nie zniszczył malenstwu życia. Trudna decyzja

4

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Oczywiście caly czas nad tym myslę. Ja nie chcę sie rozstac, chcę pomóc mezowi w leczeniu itp. A to wszystko chcialabym zrobic dla dziecka. On jednak uwaza ze NIE chce byc ze mną (a tak mnie kochał... haha)ale dzieckiem chce sie opiekować. Boje sie, że teraz tak mowi, a potem NAGLE znowu mu odbije i tylko skrzywdzi dziecko. On zmienia decyzje jak wiatr zawieje. Chcę uchronic dziecko i siebie przed jego chwiejnością, na którą nie mam zadnego wpływu. Zadeklarowalam mu swoją pomoc, on ją odrzuca. Boje sie, ze dziecko tez odrzuci tak ,jak teraz mnie. Ja jestem dorosla ale dziecko... Ech... Dlatego interesuje mnie jego prawo do podejmowania decyzji w sprawie oddania dziecka do adopcji. Jesli chodzi o pomoc w opiece nad dzieckiem, to takową miałabym, jednak chodzi mi o nieobliczalnego ojca dziecka. Żeby nie zniszczył malenstwu życia. Trudna decyzja

5

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Oczywiście caly czas nad tym myslę. Ja nie chcę sie rozstac, chcę pomóc mezowi w leczeniu itp. A to wszystko chcialabym zrobic dla dziecka. On jednak uwaza ze NIE chce byc ze mną (a tak mnie kochał... haha)ale dzieckiem chce sie opiekować. Boje sie, że teraz tak mowi, a potem NAGLE znowu mu odbije i tylko skrzywdzi dziecko. On zmienia decyzje jak wiatr zawieje. Chcę uchronic dziecko i siebie przed jego chwiejnością, na którą nie mam zadnego wpływu. Zadeklarowalam mu swoją pomoc, on ją odrzuca. Boje sie, ze dziecko tez odrzuci tak ,jak teraz mnie. Ja jestem dorosla ale dziecko... Ech... Dlatego interesuje mnie jego prawo do podejmowania decyzji w sprawie oddania dziecka do adopcji. Jesli chodzi o pomoc w opiece nad dzieckiem, to takową miałabym, jednak chodzi mi o nieobliczalnego ojca dziecka. Żeby nie zniszczył malenstwu życia. Trudna decyzja

6

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Oczywiście caly czas nad tym myslę. Ja nie chcę sie rozstac, chcę pomóc mezowi w leczeniu itp. A to wszystko chcialabym zrobic dla dziecka. On jednak uwaza ze NIE chce byc ze mną (a tak mnie kochał... haha)ale dzieckiem chce sie opiekować. Boje sie, że teraz tak mowi, a potem NAGLE znowu mu odbije i tylko skrzywdzi dziecko. On zmienia decyzje jak wiatr zawieje. Chcę uchronic dziecko i siebie przed jego chwiejnością, na którą nie mam zadnego wpływu. Zadeklarowalam mu swoją pomoc, on ją odrzuca. Boje sie, ze dziecko tez odrzuci tak ,jak teraz mnie. Ja jestem dorosla ale dziecko... Ech... Dlatego interesuje mnie jego prawo do podejmowania decyzji w sprawie oddania dziecka do adopcji. Jesli chodzi o pomoc w opiece nad dzieckiem, to takową miałabym, jednak chodzi mi o nieobliczalnego ojca dziecka. Żeby nie zniszczył malenstwu życia. Trudna decyzja

7

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Oczywiście caly czas nad tym myslę. Ja nie chcę sie rozstac, chcę pomóc mezowi w leczeniu itp. A to wszystko chcialabym zrobic dla dziecka. On jednak uwaza ze NIE chce byc ze mną (a tak mnie kochał... haha)ale dzieckiem chce sie opiekować. Boje sie, że teraz tak mowi, a potem NAGLE znowu mu odbije i tylko skrzywdzi dziecko. On zmienia decyzje jak wiatr zawieje. Chcę uchronic dziecko i siebie przed jego chwiejnością, na którą nie mam zadnego wpływu. Zadeklarowalam mu swoją pomoc, on ją odrzuca. Boje sie, ze dziecko tez odrzuci tak ,jak teraz mnie. Ja jestem dorosla ale dziecko... Ech... Dlatego interesuje mnie jego prawo do podejmowania decyzji w sprawie oddania dziecka do adopcji. Jesli chodzi o pomoc w opiece nad dzieckiem, to takową miałabym, jednak chodzi mi o nieobliczalnego ojca dziecka. Żeby nie zniszczył malenstwu życia. Trudna decyzja

8 Ostatnio edytowany przez tatiana2010 (2016-09-16 18:05:21)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

O matko... ile razy sie wyslalo... przepraszam, ale piszę z telefonu i cos poszło nie tak.       P.s.Powiem  Wam szczerze, że wchrzaniłam sie w niezłe szambo... i dziecko też. Teraz myślę, co tu zrobic, zeby było dobrze. Przede wszystkim temu dziecku, bo ja mam taki uraz do facetów, że odpuszczam.

9 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-09-16 17:17:26)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Chcesz oddać własne dziecko na rzecz męża? mąż od dawna choruje, więc trzeba było sobie dziecka nie robić, a nie teraz oddać go jak niepotrzebną rzecz, bo się odwidziało. Jak mąż nie chce się leczyć, to na siłę tego za niego nie zrobisz, ale nie wiem jak spojrzysz w lustro, po tym jak oddasz własne dziecko. Jest wiele sposobów na to, żeby sobie poradzić. I choć jest ciężko, to są instytucje i dofinansowania. Ludzie w gorszych sytuacjach robią wszystko byle by tylko mieć przy sobie swoje własne maleństwo. A mąż jeśli jest niepoczytalny to sąd mu nie przyzna ot tak opieki. I nikt nie zostawi samego dziecka z nim - to by było nierozsądne, przynajmniej do czasu ustabilizowania leczenia. Jeśli sama zdecydujesz się wychowywać dziecko - to będzie ono kiedyś dumne , że ma taką silną mamę która go nie opuściła. A najgorszą krzywdę zrobisz mu odrzucając je i oddając. Pojedź do domu dziecka i zobacz co tam się dzieje.

10

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Ja bym tego chłopa oddała do szpitala psychiatrycznego a nie dziecko

11 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-09-16 18:16:32)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Co z Tobą jest nie tak, że WYBIERASZ chorego psychicznie, wybrakowanego samczyka, niż własne dziecko? To wręcz wbrew ewolucji, wbrew naturze. Jesteś uszkodzona.

12

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Nie, nie chcę oddawać dziecka i mi sie nic nie odwidziało. To naprawde trudna sytuacja. Oboje chcielismy dziecko, mąż sie leczył, miał odpaly, ale jakos to było. Ech.... nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu czuję i wiem, ze to biedne dziecko dowie się, a na pewno tak bedzie, jakiego ma ojca. Przekona sie o tym na wlasnej skorze a tego chcialabym uniknąć. Gdybym to przewidziala, nie zgodzilabym sie na dziecko. On cieszyl sie na to dziecko, chciał go. W zyciu bym nie pomyślała, że tak bedzie. Jeszcze 1.5 tyg temu wszystko bylo ok, bylismy na wakacjach, było super. A tu nagle takie coś. Po prostu jestem w kropce. Strasznie mi ciężko z tym.

13 Ostatnio edytowany przez tatiana2010 (2016-09-16 18:22:52)

Odp: oddanie dziecka do adopcji
madoja napisał/a:

Co z Tobą jest nie tak, że WYBIERASZ chorego psychicznie, wybrakowanego samczyka, niż własne dziecko? To wręcz wbrew ewolucji, wbrew naturze. Jesteś uszkodzona.

                                         

Wiesz co kochana.... Nie znasz mnie. Więc daruj sobie i nie Tobie to oceniać. Obyś nie znalazla sie w takiej sytuacji. Tylko tyle powiem.


Moze i jestem uszkodzona... sama urodziłam sie jako wcześniak.


A poza tym moje pytanie bylo inne. Decyzje musze podjac sama. A jest ciężko.

14

Odp: oddanie dziecka do adopcji

zaraz zaraz, ale jej mąż i tak odchodzi? Czy jak oddasz dziecko to mąż zostanie z tobą i o to właśnie ci chodzi?
ja kocham moje dzieci choć wychowałam je sama i nie wyobrażam sobie życia bez nich, ale jeśli ty już teraz czujesz że nie chcesz dziecka i nie będziesz go kochać to może faktycznie lepiej oddać je ludziom którzy nie mogą mieć swojego a bardzo chcą?
fakt że wybrałaś psychicznego na męża a teraz rozważasz czy oddać swoje dziecko mówi wiele o tobie, tak czy siak myśl tylko o dobru dziecka nie swoim czy tego człowieka.

15

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Odeszłabym z dzieckiem.

Dziecko nie jest winne, że mąż jest chory - wiedziałaś o chorobie męża, jak zachodziłaś w ciążę - bądź odpowiedzialna i konsekwentna.

16

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:

Nie, nie chcę oddawać dziecka i mi sie nic nie odwidziało. To naprawde trudna sytuacja. Oboje chcielismy dziecko, mąż sie leczył, miał odpaly, ale jakos to było. Ech.... nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu czuję i wiem, ze to biedne dziecko dowie się, a na pewno tak bedzie, jakiego ma ojca. Przekona sie o tym na wlasnej skorze a tego chcialabym uniknąć. Gdybym to przewidziala, nie zgodzilabym sie na dziecko. On cieszyl sie na to dziecko, chciał go. W zyciu bym nie pomyślała, że tak bedzie. Jeszcze 1.5 tyg temu wszystko bylo ok, bylismy na wakacjach, było super. A tu nagle takie coś. Po prostu jestem w kropce. Strasznie mi ciężko z tym.

Rozumiem ,że mąż choruje od dwóch tygodni ,że zdecydowałaś się na dziecko?wiedziałaś co to za choroba i z czym to się je. Moja koleżanka miałam matkę schizofreniczkę i nikt  jej niczym nie uwłaczał, teraz ma rodzinę , męża i co? jakoś żyje.Nie rozumiem Twoich pobudek zwłaszcza takich ,że chłop jest ważniejszy niż dziecko. Wiele jest samotnych matek i jakoś dają radę. Dla dziecka jest duża szansa na rozwój,spełnianie marzeń a chłop chory będzie zawsze tylko raz bardziej raz mniej.

17

Odp: oddanie dziecka do adopcji
pannapanna napisał/a:

zaraz zaraz, ale jej mąż i tak odchodzi? Czy jak oddasz dziecko to mąż zostanie z tobą i o to właśnie ci chodzi?
ja kocham moje dzieci choć wychowałam je sama i nie wyobrażam sobie życia bez nich, ale jeśli ty już teraz czujesz że nie chcesz dziecka i nie będziesz go kochać to może faktycznie lepiej oddać je ludziom którzy nie mogą mieć swojego a bardzo chcą?
fakt że wybrałaś psychicznego na męża a teraz rozważasz czy oddać swoje dziecko mówi wiele o tobie, tak czy siak myśl tylko o dobru dziecka nie swoim czy tego człowieka.



Nie. Ja się z nim rozstane, czy będzie dziecko czy nie. Ja chce to dziecko, ile razy mam to powtarzać? Dobro tego czlowieka malo mnie obchodzi. Mysle wlasnie o dziecku. Moze trudno to pojąć, ale wiem, jak to wyglada, kiedy tatus powie do dziecka "spier....j". Pracuję w zawodzie, w ktorym mam okazje takie rzeczy obserwować. Myslalam, że facet jest zdolny do egzystencji normalnej, tak to wyglądało. Był w remisji najzwyczajniej. I to mnie zmyliło. Nawet jego lekarz mowil że on juz jest prawie zdrowy.

18

Odp: oddanie dziecka do adopcji
Cyngli napisał/a:

Odeszłabym z dzieckiem.

Dziecko nie jest winne, że mąż jest chory - wiedziałaś o chorobie męża, jak zachodziłaś w ciążę - bądź odpowiedzialna i konsekwentna.


Ciąża byla konsultowana z lekarzem męża. Boje sie naprawde, że dziecko bedzie cierpiało.

Odp: oddanie dziecka do adopcji

To właśnie Twoim zadaniem będzie nie dopuszczać do takich sytuacji. Jeśli wiesz, że mąż jest nieprzewidywalny i boisz się, jak będzie odzywać się do dziecka, to po prostu zrób tak, żeby on nie miał z dzieckiem dużego kontaktu. Myśl o tym, co będzie najlepsze dla dziecka.

20

Odp: oddanie dziecka do adopcji

skoro odejdziesz od męża to sama je będziesz wychowywać
mało jest samotnie wychowujących matek? co to za brednie...
sam fakt, że zastanawiasz się nad oddaniem dziecka do adopcji bo mąż się rozmyślił jest dla mnie chory
ile kobiet jeszcze będąc w ciąży zostaje samych?
pato.

21

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:

I moje pytanie: czy chory psychicznie mąż moze decydowac o adopcji? Dziekuje z gory za odpowiedzi.

Według mojej wiedzy (ale prawnikiem nie jestem, więc musiałabyś to sprawdzić) Twój chory psychicznie mąż jak najbardziej może decydować o oddaniu dziecka do adopcji. Z tej prostej przyczyny, że nie jest osobą ubezwłasnowolnioną. A to, że dziecko rodzi się podczas trwania małżeństwa czyni go automatycznie ojcem w sensie prawnym. Czyli, że ma takie samo prawo decydować o sprawach ważnych jak i tych codziennych dotyczących dziecka.
Po narodzinach dziecka możesz natomiast wystąpić o ograniczenie lub pozbawienie ojca praw rodzicielskich. Jednocześnie nie pozbawiając się o wystąpienie o alimenty na utrzymanie dziecka.

22

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:
pannapanna napisał/a:

zaraz zaraz, ale jej mąż i tak odchodzi? Czy jak oddasz dziecko to mąż zostanie z tobą i o to właśnie ci chodzi?
ja kocham moje dzieci choć wychowałam je sama i nie wyobrażam sobie życia bez nich, ale jeśli ty już teraz czujesz że nie chcesz dziecka i nie będziesz go kochać to może faktycznie lepiej oddać je ludziom którzy nie mogą mieć swojego a bardzo chcą?
fakt że wybrałaś psychicznego na męża a teraz rozważasz czy oddać swoje dziecko mówi wiele o tobie, tak czy siak myśl tylko o dobru dziecka nie swoim czy tego człowieka.



Nie. Ja się z nim rozstane, czy będzie dziecko czy nie. Ja chce to dziecko, ile razy mam to powtarzać? Dobro tego czlowieka malo mnie obchodzi. Mysle wlasnie o dziecku. Moze trudno to pojąć, ale wiem, jak to wyglada, kiedy tatus powie do dziecka "spier....j". Pracuję w zawodzie, w ktorym mam okazje takie rzeczy obserwować. Myslalam, że facet jest zdolny do egzystencji normalnej, tak to wyglądało. Był w remisji najzwyczajniej. I to mnie zmyliło. Nawet jego lekarz mowil że on juz jest prawie zdrowy.

Nie rozumiem, jak można mieć w ogóle taki dylemat. Wiesz, że tak czy siak rozstaniesz się z mężem, a o dziecku w ogóle nie myślisz - Ty z własnych egoistycznych pobudek chcesz je oddać, bo przestało być kolorowo i wiesz że będzie ciężko. Ludzie daliby się żywcem spalić za własne dzieci, a Ty dając się zapłodnić niestabilnemu i choremu mężowi, teraz ładnie się ewakuujesz. Zostawiasz jego i oddajesz dziecko. Rozumiem, że życie ze schizofrenikiem jest dla Ciebie za ciężkie - to naprawdę rozumiem. Piszesz, że wykonujesz zawód w którym oglądasz takie przypadki: dokładnie jaki? pielęgniarka? jakaś opieka środowiskowa? mops? o co chodzi? i mimo to nadal chcesz zrobić krzywdę własnemu dziecku. Dorosła odpowiedzialna osoba, zawsze stara się sobie poradzić, przy minimalnym wsparciu. Nie mam szacunku do takich "matek" jak Ty i się wstydzę za Ciebie.

23

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Też uważam, że oddanie dziecka będzie lepsze niż jego pozostanie z matką, która chciała je oddać i powstrzymała ją wyłącznie obawa przed tym, co ludzie powiedzą. Kończy się to potem czasem jak z Madzią z Sosnowca. A szkoda, przecież takie maleństwo ma szansę na znalezienie kochających rodziców. Wiele par dobrych ludzi stara się od adopcję.  Dobrze też byłoby, by matka zadbala o zrzeczenie się praw.
Jej decyzja powinna być przemyślaną i ostateczną,  by nie mieszać już potem dziecku w życiu. Na pewno nie byłoby mądrym oddanie go choremu psychicznie ojcu.

24

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Odeszłabym z dzieckiem.

Dziecko nie jest winne, że mąż jest chory - wiedziałaś o chorobie męża, jak zachodziłaś w ciążę - bądź odpowiedzialna i konsekwentna.


Ciąża byla konsultowana z lekarzem męża. Boje sie naprawde, że dziecko bedzie cierpiało.

Dla mnie to co piszesz Autorko to jakiś bullshit. Boisz sie ze dziecko bedzie cierpiało bo tatuś moze kiedyś powie mu"spierd.." Ale juz tego ze poczuje ze oboje biologiczni rodzice powiedzieli mu "spierd..." oddając je do adopcji to sie nie boisz heh. Chyba nie tylko maz ma problemy z głowa.
Inna kobieta ktora naprawde chciałaby dziecka wychowalaby je z mężem czy bez. Ty albo niezle trollujesz pisząc te bzdury albo od początku nie doroslas do roli matki. Miałaś ze swoim księciem plan na piękna bajkę i w tym pięknym planie w ferworze romantycznych uniesień  uwzględnione było rownie dziecko a ponieważ plan nie wypalił i książe okazał sie nie taki cudowny to cala reszta tez przestała byc aktualna. Trzeba tylko wymyślić jakas fajna teorie dla siebie samej zeby łatwiej sie patrzyło w lustro. Masakra.

25 Ostatnio edytowany przez farmama (2016-09-16 21:57:36)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Autorko naprawdę myślisz, że dziecko będzie bardziej szczęśliwe, gdy porzuci je własna matka, niż wtedy, gdy dowie się, że jego ojciec leczy sié na głowę?? Coś kręcisz. Normalna kobieta uciekłaby RAZEM Z DZIECKIEM na drugi koniec świata, byle by tylko mieć je przy sobie. Mówię Ci to jako matka trójki dzieci. Coś jest z Tobą bardzo nie tak.

26

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Trolowaty temat.

Albo ludzie glupi.

27

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Odeszłabym z dzieckiem.

Dziecko nie jest winne, że mąż jest chory - wiedziałaś o chorobie męża, jak zachodziłaś w ciążę - bądź odpowiedzialna i konsekwentna.


Ciąża byla konsultowana z lekarzem męża. Boje sie naprawde, że dziecko bedzie cierpiało.

Nie będzie cierpiało, jeśli wykażesz się zdrowym rozsądkiem. Jak będzie się źle działo, to ograniczysz mężowi prawa i tyle.

28

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Ale o czym tu dywagować?
Wniosek do sądu o przymusowe leczenie męża.
Wniosek o ograniczenie kontaktów i władzy rodzicielskiej.
Wniosek do sądu o zakaz kontaktów z dzieckiem jeżeli nie będzie się leczył.
Dziewczyno masz dużo wyjść z tej sytuacji.
Na jakim świecie ty żyjesz?
Nie stać cie na poradę u prawnika?
Zbieraj dowody jego choroby, karty leczenia, nagrywaj rozmowy z nim.
Działaj logicznie i odpowiedzialnie zamiast pisać pierdoły o oddaniu dziecka.

29

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Zamykam temat. Niestety, niektorzy potrafią tylko oceniać, ale to już nie mój problem. "Pato"- co to w ogole znaczy? Mam juz swoje lata, widziałam swoje i przeszłam swoje, nikt nie bedzie mnie oceniał, ja tez tego nie robię. Jak mowiłam, to jedna z opcji, ktorą biorę pod uwagę. Nie prosiłam o ocenę. A życie to nie jest bajka a na świecie nie ma żadnych książąt i księżniczek. Jesli ktoś nie znajdzie się w takiej sytuacji, nie zrozumie. Taka prawda. Tyle z mojej strony. Dziękujè tym, którzy chcieli pomóc i nie oceniali. Decyzję podejmę już niedługo, zobaczymy, może uda się jakoś porozumieć, bo do tego zawsze dążyłam. Pozdrawiam.

30

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Jeśli uważasz, że rodzice adopcyjni będą się ustawiać w kolejce do dziecka, którego ojciec choruje na schizofrenię, to życzę szczęścia... Dziecku, nie Tobie.

31 Ostatnio edytowany przez aannaa (2016-09-17 10:25:20)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Autorko... Czy Ty masz jakakolwiek wiedzę o schizofrenii? Czy wiesz, źe Twoje dziecko ma bardzo duże szanse na bycie obciążonym choroba?
Schizofrenia to jedna z najpodlejszych chorób. Konsultowalas się przed zajściem w ciążę z lekarzem psychiatra, który by Ci przedstawił ryzyko? 
Co do Twojego męża, to każdy kolejny atak pogarsza w sposób nieodwracalny stan chorego. Szczerze pisząc, tylko 30 % chorych zatrzymuje się na jednej psychozie, po której musi brać leki do końca życia.
Z Twego krótkiego opisu wynika, źe u męża stany psychotyczne się pogłębiają. W tej chorobie nie ma progresji. Niestety, bardzo często gdy pacjent jest ustabilizowany lekami, to po jakimś czasie sam decyduje się na odstawienie leków i choroba przybiera na sile.

Edit- Doczytalam, że konsultowalas. Tym bardziej się dziwię, że swiadomie podjęłas ryzyko zajścia w ciążę...

32

Odp: oddanie dziecka do adopcji
tatiana2010 napisał/a:

Zamykam temat. Niestety, niektorzy potrafią tylko oceniać, ale to już nie mój problem. "Pato"- co to w ogole znaczy? Mam juz swoje lata, widziałam swoje i przeszłam swoje, nikt nie bedzie mnie oceniał, ja tez tego nie robię. Jak mowiłam, to jedna z opcji, ktorą biorę pod uwagę. Nie prosiłam o ocenę. A życie to nie jest bajka a na świecie nie ma żadnych książąt i księżniczek. Jesli ktoś nie znajdzie się w takiej sytuacji, nie zrozumie. Taka prawda. Tyle z mojej strony. Dziękujè tym, którzy chcieli pomóc i nie oceniali. Decyzję podejmę już niedługo, zobaczymy, może uda się jakoś porozumieć, bo do tego zawsze dążyłam. Pozdrawiam.

Po co w ogóle założyłaś temat?
Nie zauważyłam, by Cię jakoś specjalnie obrażono.

Szczerze,  to dziwię się łagodności komentarzy, bo Twoja nieodpowiedzialność była i nadal jest ogromna.

33

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Właśnie, czy ty wiedziałaś że dziecko ma duże prawdopodobieństwo dziedziczenia tej choroby?
Ono się jeszcze nie urodziło więc jeszcze nie czujesz tego przywiązania.
Myślę że jak tylko się urodzi takie dylematy będziesz miała z głowy i nie będziesz już myśleć po oddaniu go.
Także ten problem jest fikcyjny.
Prawdziwy problem to twój mąż.
Marsz do prawnika zbieraj dowody nagrania itd
Bo pewnie będziesz musiała mu ograniczyć prawa. Nie on pierwszy i nie ostatni walnięty. Inne kobiety mają ex mężów alkoholików i innych psychicznych i jakoś sobie prawni radzą.
Też sobie poradzisz.

34

Odp: oddanie dziecka do adopcji

tatiana2010, niepotrzebnie ciskasz się z powodu odpowiedzi, które Ci się nie podobają. Ja także zgadzam się z opinią, że Twoje dylematy są co najmniej dziwne.
Wielokrotnie powtarzasz, że chcesz oddać dziecko, żeby nie cierpiało z powodu "nieodpowiedniego" ojca. To tak jakby każda kobieta/matka oddawała swoje dziecko do adopcji w sytuacji, gdy mąż/partner ją porzuci... bo dziecko cierpi.
Odnoszę wrażenie, że zasłaniasz się rzekomym dobrem dziecka, gdy tymczasem, trudno Ci się pogodzić z perspektywą samotnego macierzyństwa i odejściem męża.
Szkoda, że nie chcesz dostrzec pozytywnych stron sytuacji w jakiej się znalazłaś. Będziesz miała dziecko, dla którego będziesz całym światem, z racji choroby męża i faktu, że nie chce się leczyć, możesz rozwieść się z nim i ograniczyć, a nawet odebrać mu prawa rodzicielskie, w trosce o dziecko właśnie.
Nie byłabyś jedyną samotną matką, która żyje, radzi sobie i jest szczęśliwa.
Możesz rozpocząć nowe życie, uwolnić się od problematycznego męża (brzmi to egoistycznie, ale przecież on sam już Was nie chce).
Czy zdajesz sobie sprawę jak ciężkie życie mają rodziny opiekując się schizofrenikiem? A Tobie los daje szansę.
Przemawia przez Ciebie nie tylko strach, ale też egoizm, jesteś zaślepiona nieodwzajemnioną miłością do męża, którego stawiasz ponad bogu ducha winne dziecko, które w końcu na świat się nie pchało.
Oddaj je do adopcji, pozbądź się problemu, chyba wszyscy na tym skorzystają: dziecko, adopcyjni rodzice, Ty i Twój ukochany mąż.

35 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-05-09 23:15:31)

Odp: oddanie dziecka do adopcji

Dzień dobry,
bardzo poruszyła mnie ta historia. Jak się zakończyła?
Jestem pisarką i dziennikarką, chętnie nawiążę kontakt z autorką postu.
Chcę napisać reportaż o kobietach, które oddały / rozważały oddanie dziecka do adopcji.
Mój adres mailowy: nieregulaminowe treści prywatne
jestem też na Facebooku.
Pozdrawiam,

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » oddanie dziecka do adopcji

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024