Cześć. Jestem nowa na tym forum może wy mi pomożecie...
Jakiś czas temu poznałam chłopaka, przystojny, pewny siebie, ideał. Sama nie wiem jak wyszło ze zaczęliśmy ze sobą pisać po jednej z imprez na której jakoś szczególnie nie zwracał na mnie uwagi.
Na początku pisaliśmy jakieś głupoty wysyłaliśmy sobie memy takie pisanie na zabicie czasu jednak po czasie zaczęliśmy pisać nałogowo całe dnie i całe noce 24h na dobe wydaje mi się ze był szczery.. w pewnych momentach zabawny a niekiedy szczery do bólu.
Po tygodniu pisania przyszło pierwsze spotkanie bardzo się tego bałam, kazda koleżanka mówiła ze jestem poza jego zasięgiem i ja sama tak uważałam nie ukrywam ze mam problemy z waga jestem otyła osoba ale walczę z tym narazie wygrywam.. pierwsze spotkanie było w walentynki nie przywiązywaliśmy do tego wagi co to za dzień miał przyjechać tylko na fajka siedzieliśmy w aucie do 4 nad ranem rozmawialiśmy normalnie o wszystkim. Gdy pojechał napisałam mu tylko żeby dał znać jak będzie w domu.. znowu pisaliśmy napisał ze wie ze gdyby bylibyśmy razem mógłby być mnie pewien i ze mam coś w sobie co go kręci.. ale musi sam poukładać sobie to w głowie. Przez kolejne dni pisaliśmy ze sobą ale było już trochę inaczej czułam jakby łapał dystans nie było pisania po nocy widzielismy się jeszcze kilka razy w końcu napisałam mu ze jeśli on odpuszcza to żeby powiedział bo nie chce robić sobie zbędnych nadziei odpisał napewno nic na sile, odpuściłam po dwóch dniach odezwał się sam zaproponował spotkanie. Zgodziłam się. Pojechaliśmy wieczorem nad wodę a potem do 4 rano siedzieliśmy w aucie było już inaczej atmosfera bardzo intymna widziałam po oczach ze jest mega nakręcony ale nie był nachalny.. wiedział ze to miałby być mój pierwszy raz w żartach zaproponował żebym przyszła rano na śniadanie z finałem w łóżku. Gdy wróciłam do domu napisał ze cały czas w aucie mu stał ze podniecają go większe dziewczyny ze mój wygląd nie ma znaczenia i żebym się nie wstydziła. Poszłam. Bardzo się bałam cały czas mnie uspokajał był bardzo delikatny.. ale po wszystkim jakby czar prysł oboje pojechaliśmy do pracy nie odzywał się cały dzień pod wieczor napisałam czy jest rozczarowany napisał ze byłam bardzo spięta i czul jakby robił coś wbrew sobie gdzie to on wszystko zainicjował i to on był o wiele bardziej nakręcony niż ja. Tego dnia w nocy dostałam mocnej gorączki 40 stopni. Napisałam mu to odpisał tylko ze on wypił i nie zawiezie mnie do lekarza. Nie przejął się tym zbytnio następnego dnia tylko napisał czy dalej jest zle. Od tamtej pory minął miesiąc dalej mamy kontakt piszemy ale nie widzieliśmy się bo on pracuje teraz do 1-2 w nocy codziennie i to akurat jest prawda. Twierdzi ze jemu ciężko się zaangażować i on musi mieć strzał. Tydzień temu w sobotę zadzwoniłam do niego w nocy czy przyjedzie po mnie na imprezę wiedziałam ze ma wolne akurat chciałam go postawić przed faktem i pogadać powiedział ze nie ma problemu po 15 minutach oddzwoniłam do niego jeszcze raz żeby podać mu adres odebrała jakaś dziewczyna i powiedziała ze Tomek nie może teraz rozmawiać zamurowało mnie dlaczego jakaś panna odbiera jego tel. Napisałam mu żeby nie przyjeżdżał zamowie sobie ubera i że było to żałosne po kilku minutach oddzwonił nie odebrałam napisał ze był u klaudii na fajku i co żałosne ( Klaudia to jego przyjaciółka żadnych podtekstów poznałam ja ) nie odpisałam odezwałam się dopiero następnego dnia po południu ze słabe ze jakaś panna odbiera jego telefon napisał ze nie wiedział ze Ola odbierze jego tel. Ola to jego pierwsza wielka miłość i przyjaciółka Klaudii. Zrobiło mi się przykro.. napisałam do niego wieczorem ze chciałabym się spotkać i pogadać chciałam to wszystko wyjaśnic i ewentualnie zakonczyc była już prawie północ napisał ze jest u niego koleżanka i dzisiaj nie da rady.. nie było to prawda i mam tutaj 1000% pewności.
Wczoraj mi napisał ze nie lubi gdy to dziewczynie zależy bardziej i gdy to dziewczyna lata za nim. Problem w tym ze ja nie zamierzam za nim latać chce tylko wiedzieć na czym stoję
Nierozumiem jego zachowania i o co w tym chodzi.. skoro nic ode mnie nie chce to dlaczego nie powie tego wprost mówiłam mu ze dla mnie to nie będzie koniec świata lubię jasne sytuacje. Nie wierze ze chodziło mu tylko o to żeby mnie zaliczyć bo ma powodzenie u dziewczyn i jeśli miał ciśnienie mogl to zrobić z naprawdę modelka... mi powiedział ze miał dwa poważne związki, w których był naprawdę zaangażowany nie wspomniał jednak o tym że mial kilka przygodnych panienek które potraktował naprawdę zle bo poruchal i zostawił..