Witajcie! Ostatnio w piątek byłam z moim chłopakiem na imprezie, na której bawili się też inni nasi znajomi z pracy (i nie tylko oni) z którymi mamy dobry kontakt. Ogólnie wszystko było ok, tylko jeden nasz kolega z pracy starał się unikać nas, naszego towarzystwa i przebywał w towarzystwie swoich znajomych, spoza pracy. Niektórych z nich znałam więc dosiadłam się do nich na chwilę, pogadaliśmy było ok. Choć zauważyłam, że niektórzy ze znajomych kolegi, ci których pierwszy raz widziałam na oczy, krzywo na mnie patrzyli. Sam mój kolega z pracy normalnie rozmawiał ze mną, patrzył na mnie non stop, uważnie słuchał co mówię, wiem, że nie miał nic przeciwko, że podeszłam do nich. A ci jego znajomi, których znałam, również rozmawiali ze mną normalnie, cieszyli się na mój widok, pogadałam z nimi chwilę i poszłam do mojego chłopaka i naszych znajomych z pracy.
Potem gdy wraz z chłopakiem i naszymi znajomymi musieliśmy już iść, postanowiłam pójść pożegnać się z naszym dziwnie odosobnionym kolegą z pracy. Wtedy siedział on już z innymi znajomymi, znałam tylko jednego z nich, który czule pożegnał się ze mną i odprowadził na koniec mnie i moją paczkę do wyjścia by jeszcze z nami chwilkę pogadać i przytulić się. Natomiast pozostali znajomi, wszyscy oni patrzyli na mnie bardzo, bardzo krzywo, mimo iż pierwszy raz widzieliśmy się na oczy. Wśród tych ludzi była też siostra mojego odosobnionego kolegi z pracy, ona nie spuszczała ze mnie wzroku. Spojrzałam na nich wszystkich, patrzyli oni na mnie jakby chcieli mnie zabić. Nie mam pojęcia czemu, bo naprawdę pierwszy raz widzieliśmy się tego dnia. Siostre kolegi tez pierwszy raz spotkałam wtedy. W każdym razie na końcu spojrzałam na mojego odosobnionego kolegę z pracy z lekkim przerażeniem, że ci ludzie tak mnie nie lubią, jednak on widząc że wychodzę, objął mnie czule i powiedział, że do zobaczenia za 2 tyg (teraz z chłopakiem lecimy na urlop ).
Moi Drodzy, czy jesteście w stanie mi wytłumaczyć czemu ci ludzie tak krzywo na mnie patrzyli? Miał ktoś z Was podobną sytuację? Może sami domyślacie się skąd w ludziach krzywe spojrzenia na osobę, której nie znają?
Dodam, że nie narzucałam się, zachowałam się normalnie i byłam ze swoim chłopakiem, więc naprawdę nie rozumiem reakcji tych ludzi.
Co o tym myślicie? Pytam, bo dziwna jest dla mnie ta sytuacja i trochę przejęłam się.
Z góry dziękuję za odpowiedzi !