Zerwałam po 3 latach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwałam po 3 latach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Zerwałam po 3 latach

Będę bardzo wdzięczna za jakąś pomoc w ogarnięciu moich myśli. W sobotę oddałam narzeczonemu pierścionek zaręczynowy i poprosiłam aby się wyprowadził. Ale zanim do tego doszło całkiem sporo się wydarzyło. Postaram się pokrótce przedstawić sytuację.
Z M. byliśmy razem niemal 3 lata. To dosyć burzliwy związek ale całkiem udany.
W lipcu 2017 zaręczyliśmy się i planowaliśmy zamieszkać razem w grudniu i pobrać w we wrześniu 2018. W grudniu zmarł jego tata, narzeczony zajął się pogrzebem, a także licznymi sprawami domowymi. Starałam się go bardzo wspierać. Odłożyliśmy wspólne zamieszkanie na kwiecień, by nie zostawić jego mamy samej.
W kwietniu M. wprowadził się do mnie, założyliśmy dodatkowe konto na wspólne wydatki i tak przez ostatnie miesiące żyliśmy razem. Przyzwyczajaliśmy się do wspólnego mieszkania i trzeba przyznać, że to był bardzo udany okres. Ustaliliśmy nową datę ślubu cywilnego na lipiec 2019.
Pod koniec roku miałam bardzo poważny epizod z bezsennością. Przyczyną było chrapanie mojego narzeczonego i nagromadzenie stresu w pracy i natłok obowiązków w domu. Grudzień był trudnym miesiącem i przez ogólne słabe samopoczucie sporo sprzeczaliśmy się. Chciałam porozmawiać, rozwiązać nasze problemy ale zazwyczaj M. reagował na wszystko fochem, zamknięciem się w garażu i unikaniem tematu.
Tuż po świętach, gdy zadzwoniła do niego znajoma usłyszałam jak zapytała się go, czy już się wyprowadził. Okazało się, że planował mnie zostawić.
To spowodowało, że w końcu porozmawialiśmy, było bardzo emocjonalnie, oboje płakaliśmy i zdecydowaliśmy, że chcemy być razem.
Przez ostatni miesiąc sielanka, 0 kłótni, rozwiązaliśmy problem z chrapaniem i moją bezsennością. W weekendy narzeczony jeździł do rodzinnego mieszkania, pod pretekstem uporządkowania go i zrobieniem remontu w małym pokoju. W sobotę rano napisałam do niego, że szkoda mi, że nie możemy mieć dla siebie troszkę więcej czasu (oboje pracujemy do popołudnia, spędzaliśmy razem tylko 3 wieczory, gdyż w czwartki miałam zajęcia na siłowni, a on już w piątek wracał na mieszkanie) ale kibicuję mu w remoncie i czy mogę jakoś pomóc. Po czym dostałam odpowiedź, że dobrze wiem, że on musi to zrobić, że zaczynam niepotrzebnie kłótnie. Odpisałam, że nie atakuję go tylko brakuje mi normalnych rozmów, że chciałabym, żebyśmy znaleźli też czas dla siebie i mogli porozmawiać np. o naszej przyszłości.
Dowiedziałam się wtedy, że on nie planuje i nie chce myśleć o żadnej przyszłości. Ślubu w lipcu żadnego przecież nie będzie, bo się kłóciliśmy w grudniu.
Strasznie mnie to uderzyło, nawet nie dlatego, że bardzo zależy na papierku, ale na fakcie, że po takim czasie tak łatwo przychodzi mu powiedzieć coś takiego i przy pierwszej przeszkodzie rezygnować ze wszystkich planów. Pomyślałam wtedy, że zawsze znajdzie się powód do tego aby nie zakładać rodziny.
Pojechałam do niego i oddałam mu pierścionek. Poprosiłam, aby oddał mi klucze. Nie mrugnął nawet okiem, zauważyłam tylko, że żadnego remontu nie zaczął, za to siedział przed komputerem i popijał piwo.
Dziś po pracy ma przyjechać po swoje rzeczy. A dziś rano pisał do mnie, że przecież on chce ze mną żyć, ale nie chce być mężem bez miłości tylko dla dokumentów.
Nie wiem co to ma znaczyć, myślałam, że się kochamy, nawet jeśli się sprzeczamy.
Czy to ja popełniłam gdzieś błąd? Oczekuję czegoś niemożliwego?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zerwałam po 3 latach

Z tego co piszesz to narzeczony po Świetach sam chciał odejść i opowiedział o tym koleżance (?) ... Czy to aby tylko koleżanka...
Na razie chyba poczekałabym na rozwòj zdarzeń. Nie do końca jesteś pewna swojej decyzji, wiec zobacz co on z tym zrobi. Porozmawiajcie. On w sumie powiedział Ci telefonicznie sam że ślubu nie bedzie bo sie kłócicie...a potem mówi że jednak chce być z Tobą?
Kłótnie zdarzają sie w każdym zwiazku, a on sie zachowuje jakby "za kare" miał anulować ślub, Tobie na złość.
Poczekaj bo jest to wszystko troche mylące.
Może uczucia sie wypaliły...
Może on kogoś poznał...
Może stresujący grudzien sprawił że on poczuł sie mniej szcześliwy i zdecydowany...?

3

Odp: Zerwałam po 3 latach

Myślę, że koleżanka jest wyłącznie koleżanką. Niedawno urodziła dziecko i przeprowadziła się do swojego partnera.
Tak, miotam się strasznie. Od uczucia, że zrobiłam dobrze do płaczu, że może to kwestia niedogadania.
Dziś mamy porozmawiać ale boję się, że tylko się rozkleję.
Czuję się w jakimś sensie oszukana, ciężko mi nazwać te emocje.

4

Odp: Zerwałam po 3 latach

To, że oddałaś pierścionek, to- moim zdaniem- dobrze. Podjął decyzję o waszej przyszłości sam, bez poinformowania Ciebie, wszystko wskazuje, że od Ciebie ucieka do nieistniejącego remontu. Trochę to słabo wygląda, taki związek jakby na siłę- z jego strony.
Co do koleżanki- miło, że z nią gadał o waszym związku, nawet o rozstaniu, o którym Ty nie miałaś pojęcia. Popisał się- nie ma co.

5

Odp: Zerwałam po 3 latach

Jeśli cokolwiek dzieje sie nie tak, to powinnaś o tym pierwsza usłyszec, a nie dowiadywać sie przypadkiem.
I tu już powinno sie zapalić światełko : Jakie są powody? Czemu on nie rozmawia o tym ze mną? Brak odwagi?
Ja wiem że łatwo sie mówi/pisze, ale przemyśl sobie kto tu powinien sie obawiać spotkania ? Ty? W sumie zrobiłas to o czym on mòwił. Niech on sie boi, bo to on coś kręci nierozmawia z Toba tylko zwierza koleżance, bajdurzy o remoncie którego nie ma czyli Cie oszukuje! Czemu uciekał w remont? Chciał od Ciebie odpocząć? Chciał wolności? Spytaj go i nie boj sie bo on ma Ci wiecej do wyjaśnienia niż Ty jemu.

6

Odp: Zerwałam po 3 latach

Dziękuję za dodanie odwagi smile
Tak, faktycznie to on ma mi wiele do wyjaśnienia.
Mam wrażenie, że wygodnie się mu żyło ze mną ale mimo 34 lat nie ma chęci na dojrzałe życie i lepiej mu bez zobowiązań.

7

Odp: Zerwałam po 3 latach

To wygląda jakby wypaliły się w nim uczucia do Ciebie, ale nie potrafił sam tego zakończyć i tylko odsuwał w czasie termin zajęcia się tą sprawą. Trochę to znam z własnego doświadczenia.
Po planach odejścia od Ciebie, ktorymi podzilił się z koleżanką oraz jego ucieczkach w niby remont widać, że mierzył się z własnymi myślami od dłuższego czasu oraz nie miał ochoty na przebywanie z Tobą. Jak uda Ci się z nim szczerze porozmawiać, to może dowiesz się, co nie pozwalało mu zakończyć tego rozdziału Waszego życia. Czy skrupuły i wyrzuty sumienia wobec Ciebie, może litość, bo nie wierzy, że sobie bez niego poradzisz, a może strach przed Twoją reakcją albo reakcja ludzi z Waszego otoczenia. Mógł też liczyć, że coś się w nim odmieni, ale to bardziej w grudniu, bo późniejsze ucieczki w niby remont pokazują, że nic z tego nie wyszło.
Jedno jest pewno, to nie miłość do Ciebie trzymała go przy Tobie. Podejrzewam, że poczuł ulgę, gdy oddałaś mu pierścionek zaręczynowy i zwróciłaś wolność, bo on sam nie musiał tego robić.

8

Odp: Zerwałam po 3 latach

Tak to odczułam w sobotę, że bez emocji przyjął moją decyzję i być może czekał na nią od dawna, bo sam nie był w stanie nic zrobić.
Nie rozumiem tylko dlaczego teraz nagle chce rozmawiać i wmawia mi, że on nie chciał się rozstawać, a nie chce ślubu i nie myśli o tym bo chce "naprawiać" nasz związek. Szkoda tylko, że o tym wszystkim dowiedziałam się po fakcie, bo wcześniej nie powiadomił mnie o zmianie planów.
Mam świadomość tego, że ten trudny grudzień mógł jakoś wpłynąć na nasz związek, ale wydaje mi się, że był czas na rozmowy między nami i ustalenie czegoś troszkę wcześniej.

9

Odp: Zerwałam po 3 latach
Rawena napisał/a:

Tak to odczułam w sobotę, że bez emocji przyjął moją decyzję i być może czekał na nią od dawna, bo sam nie był w stanie nic zrobić.
Nie rozumiem tylko dlaczego teraz nagle chce rozmawiać i wmawia mi, że on nie chciał się rozstawać, a nie chce ślubu i nie myśli o tym bo chce "naprawiać" nasz związek. Szkoda tylko, że o tym wszystkim dowiedziałam się po fakcie, bo wcześniej nie powiadomił mnie o zmianie planów.

Bardzo chcesz w nim widzieć kogoś dojrzałego, ale sama widzisz jak wiele jego zachowań pokazuje, że jest to osoba niedojrzała do związku. Być może on ma chwilę zwątpienia, bo chociaż Cię nie kocha, to funkcjonujący w społeczeństwie model pary, rodziny pcha go w tę stronę. Może nie wierzy, że kogoś innego spotka i pokocha prawdziwie, dlatego trzyma się Ciebie jeszcze z braku laku.

10

Odp: Zerwałam po 3 latach

Mój były narzeczony właśnie napisał mi, że jestem desperatką i zależy mi tylko na tym żeby posiadać na papierku męża.
Nie mam już żadnych wątpliwości, że to rozstanie było dobrą decyzją smile

11

Odp: Zerwałam po 3 latach

Widocznie poczuł się osaczony i najprawdopodobniej nie z twojej winy, lecz dlatego, że nie dojrzał do zakładania rodziny, a zwłaszcza z tobą, chociaż może i z innymi kobietami też będzie robił uniki. Taki Piotruś pan. Twojej winy chyba w tym wszystkim nie ma, bo najlepszym dowodem na jego goowniarzerke jest to, że z obcymi ludźmi rozmawia na tak osobiste tematy, a przed tobą nawet się nie zająknął. To tchórz. Myślał, że jak odelecze w czasie, to jakoś to będzie. Odpowiedzialny i poważny facet powiedziałby ci o swoich wątpliwościach a wręcz powiadomił o tak poważnej decyzji, szczególnie że już jakiś czas temu ja podjął, a nie doprowadzał do takiego chaosu i podbramkowej sytuacji.
Dobrze, że wyszło tak, iż dowiedziałaś się o tym teraz, bo może on w ogóle nie przyszedłby na ślub i dopiero wtedy czulabys się jak ostatni jełop.
Nie masz czego ani kogo żałować.
Niech idzie i szuka szczęścia
Współczuję ci, bo wyobrażam sobie, co teraz czujesz.

12

Odp: Zerwałam po 3 latach

Zajmij się sobą, skup się na czymś, nie siedź w domu. Na pewno jesteś wspaniałą osobą, nie daj się stłamsić takiemu zdarzeniu!

13

Odp: Zerwałam po 3 latach

Rawenna ja sie ogromnie cieszę że rozwiały sie Twoje wątpliwości. Niepewność jest okropna! A sprawa małżeńtwa jest zbyt poważna by zaczynać je od wątpliwości.
Napewno to ogromne rozczarowanie, ale właśnie przestałaś marnować z nim swój czas!

14

Odp: Zerwałam po 3 latach

Świetnie i teraz pozostaje Ci się trzymać podjętej decyzji smile na szczęście były Ci to ułatwia.

15

Odp: Zerwałam po 3 latach

Były zabrał swoje rzeczy, ale wcześniej rozdrapywał rany płaczem i wmawianiem, że zawsze mogę na niego liczyć.
Mimo płaczu, próby przytulania mnie, wydaje mi się, że szkoda mu było opuścić mój dom i wygodne życie ale ani słowem nie wspomniał, że przecież mnie kocha.
Dla mnie sprawa jasna jak słońce.
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy.
Jest mi przykro ale mam nadzieję, że za jakiś czas będę dziękować sama sobie za taką decyzję smile
Pozdrawiam

16

Odp: Zerwałam po 3 latach

Było mu po prostu przykro, że tak wyszło, bo on może i zostalby na zasadzie, że jedna nogą tkwilby w waszym związku, a druga noga szukalby opcji zapasowej. Było mu przecież wygodnie, przywiązał się do mieszkania, do ciebie, więc jakiś tam sentyment pozostał. Niemniej jednak ten facet ewidentnie nie chce ślubu, a skoro tak, to znaczy, że nie jesteś tą jedyną.
Uważam, że lepiej, iż stało się tak teraz, bo nie ma niczego gorszego od rozkładania rozstania na raty, a tu na pewno tak by było. On ciągle wahałby się, non stop przezywalby jakieś rozterki, a ty widząc to wszystko i czując też byś się męczyła. Nie miałabyś żadnego poczucia bezpieczeństwa, cały czas w obawach i w leku u zawieszona w prozni. Do kitu z czymś takim.
Głowa do góry. Trochę sobie teraz pocierpisz, ale przy braku złudzeń minie ci czas żałoby szybciej niż sobie wyobrażasz.
Będzie dobrze, tylko nie daj się mu wkręcić w jakieś niekończące się dyskusje i nie chwytaj się rzucanych przez niego słówek, jako iskierki nadziei, bo sama siebie wpakujesz w psychiczną udrękę. Masz jasna sytuacji i tego się trzymaj.

17

Odp: Zerwałam po 3 latach

"Było mu po prostu przykro, że tak wyszło, bo on może i zostalby na zasadzie, że jedna nogą tkwilby w waszym związku, a druga noga szukalby opcji zapasowej. Było mu przecież wygodnie, przywiązał się do mieszkania, do ciebie, więc jakiś tam sentyment pozostał. Niemniej jednak ten facet ewidentnie nie chce ślubu, a skoro tak, to znaczy, że nie jesteś tą jedyną. "
dokladnie

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwałam po 3 latach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024