Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 187 z 187 ]

131

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
sky14 napisał/a:

.Ale Kamil30 wie lepiej smile

No bo go olała jakieś 2 lata temu jakaś laska 10/10, z którą dwa razy wypił kawę i może dotknął cycka w ciągu miesiąca. Ale co my tu, biedne szaraczki, możemy o tym wiedzieć... nas nigdy nie spotkała taka trauma...

I się powtórzę - o ile obecna kobieta Autora nie jest jego wymysłem, to mi jej zdecydowanie szkoda. Bo ma dziewczyna problem. A nawet dwa.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Jeszcze jedno. Jak ktoś traktuje mnie fair może liczyć na to samo z mojej strony. Ja to szanuję. A w przypadku tej o której piszemy tak nie było

Ciekawi mnie ,jakie zachowanie panny autor zakwalifikowalby jako fair?Serio.Ale pewnie odpowiedzi sie nie doczekam....


Na starcie powiedzenie nic z tego nie będzie. Zrozumiałbym to I odszedł. A nie danie nadziei że coś z tego będzie bez liczenia się z tym że mogę się zaangażować. Na moje nieszczęście zależało mi na niej

133 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-01 23:08:42)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Jeszcze jedno. Jak ktoś traktuje mnie fair może liczyć na to samo z mojej strony. Ja to szanuję. A w przypadku tej o której piszemy tak nie było

Ciekawi mnie ,jakie zachowanie panny autor zakwalifikowalby jako fair?Serio.Ale pewnie odpowiedzi sie nie doczekam....


Na starcie powiedzenie nic z tego nie będzie. Zrozumiałbym to I odszedł. A nie danie nadziei że coś z tego będzie bez liczenia się z tym że mogę się zaangażować. Na moje nieszczęście zależało mi na niej

Powiedziała Ci na starcie. Tyle że pewnie miała w nosie wygląd i potrzebowała miesiąca na sprawdzenie.

Swoją drogą, cianki musisz być w obyciu, jak panna po miesiącu stwierdza, że nie będzie z Tobą szczęśliwa. Po miesiącu spotykania się to ludzie dopiero z dzióbków sobie zazwyczaj spijają...

134

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Porażki znoszę ciężko bo jestem ambitny. To chyba nic dziwnego. Nie lubię osób które godzą się z porażkami bo to okazanie słabości.

Ciezkie znoszenie porazek  nie wynika z bycia ambitnym,lecz z wysokiego mniemania o sobie.A pogodzenie sie z porazka oznacza pogodzenie sie z rzeczywistoscia,jest wynikiem dojrzalosci . .Ale Kamil30 wie lepiej smile

To gratuluję podejścia do życia. Musisz być mega ambitna z takim podejściem. Porażki powinny napędzać  do działania a nie godzenia się z rzeczywistością. To tak jakby stracić pracę i się z tym pogodzić. I nie szukac nastepnej bo to świadczy o dojrzałości. Cudowne podejście.

135

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
santapietruszka napisał/a:
sky14 napisał/a:

.Ale Kamil30 wie lepiej smile

No bo go olała jakieś 2 lata temu jakaś laska 10/10, z którą dwa razy wypił kawę i może dotknął cycka w ciągu miesiąca. Ale co my tu, biedne szaraczki, możemy o tym wiedzieć... nas nigdy nie spotkała taka trauma...

I się powtórzę - o ile obecna kobieta Autora nie jest jego wymysłem, to mi jej zdecydowanie szkoda. Bo ma dziewczyna problem. A nawet dwa.

Nie jest wymysłem. Istnieje.

Ty masz problem. Ze sobą. Ciekawe jak Ty sobie radzisz z facetami? Bo tylko potrafisz pouczać. Jeszcze żeby mądrze to byłoby pół biedy.

136

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
sky14 napisał/a:

.Ale Kamil30 wie lepiej smile

No bo go olała jakieś 2 lata temu jakaś laska 10/10, z którą dwa razy wypił kawę i może dotknął cycka w ciągu miesiąca. Ale co my tu, biedne szaraczki, możemy o tym wiedzieć... nas nigdy nie spotkała taka trauma...

I się powtórzę - o ile obecna kobieta Autora nie jest jego wymysłem, to mi jej zdecydowanie szkoda. Bo ma dziewczyna problem. A nawet dwa.

Nie jest wymysłem. Istnieje.

Ty masz problem. Ze sobą. Ciekawe jak Ty sobie radzisz z facetami? Bo tylko potrafisz pouczać. Jeszcze żeby mądrze to byłoby pół biedy.

Dziękuję, nie narzekam smile Ale też nie zajmują mojej uwagi jacy tacy, co szlochają za byłą sprzed 2 lat smile

137 Ostatnio edytowany przez sky14 (2018-11-01 23:36:40)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Na starcie powiedzenie nic z tego nie będzie.

Na starcie tzn.kiedy?Po jednym dniu?Po dwoch?
Przeciez  powiedziala Ci na starcie.Po miesiacu to dokladnie na starcie.

138

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Na starcie powiedzenie nic z tego nie będzie.

Na starcie tzn.kiedy?Po jednym dniu?Po dwoch?
Przeciez  powiedziala Ci na starcie.Po miesiacu to dokladnie na starcie.

Dla wszystkich jest to jasne tylko nie dla samego Kamilka. Przes takich ludzi jak on naprawde wspolczucia dla osob ktore umawiaja sie z kims na randki. Bo okazuje sie ze 4 tygodnie spotkan, podkreslmy 4 tygodnie (czyli nic w stosunku do wielu  lat jakie zamierza sie spedzic z odpowiednia osoba) to juz petla na szyje ktora zobowiazuje do bycia razem na wieki. Nie mozna powoli sie poznac i swoadomie podjac decyzji tak to ten lub nie to nie ten tylko w ciemno pierwszego dnia trzeba rzec "biore" i z ta decyzja wytrwac do konca swych dni. Dla mnie to rozumowanie psychola i szczerze boje sie takich ludzi jak Ty Kamil. Tego wlasnie pokroju kolesie przesladuja potem swoje byle, groza im a nawet dokonuja atakow na nie w poczuciu wyimaginowanej krzywdy doznanej od tych dziewczyn. Lecz sie naprawde nim sobie zycie spieprzysz albo zrobisz cos glupiego lub krzywde komus.

139

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
feniks35 napisał/a:
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Na starcie powiedzenie nic z tego nie będzie.

Na starcie tzn.kiedy?Po jednym dniu?Po dwoch?
Przeciez  powiedziala Ci na starcie.Po miesiacu to dokladnie na starcie.

Dla wszystkich jest to jasne tylko nie dla samego Kamilka. Przes takich ludzi jak on naprawde wspolczucia dla osob ktore umawiaja sie z kims na randki. Bo okazuje sie ze 4 tygodnie spotkan, podkreslmy 4 tygodnie (czyli nic w stosunku do wielu  lat jakie zamierza sie spedzic z odpowiednia osoba) to juz petla na szyje ktora zobowiazuje do bycia razem na wieki. Nie mozna powoli sie poznac i swoadomie podjac decyzji tak to ten lub nie to nie ten tylko w ciemno pierwszego dnia trzeba rzec "biore" i z ta decyzja wytrwac do konca swych dni. Dla mnie to rozumowanie psychola i szczerze boje sie takich ludzi jak Ty Kamil. Tego wlasnie pokroju kolesie przesladuja potem swoje byle, groza im a nawet dokonuja atakow na nie w poczuciu wyimaginowanej krzywdy doznanej od tych dziewczyn. Lecz sie naprawde nim sobie zycie spieprzysz albo zrobisz cos glupiego lub krzywde komus.

Nie potrzebuje dużo czasu by ludzi ocenić. I bardzo rzadko się mylę.
Ile to było spotkań z dziewczynami pierwszych i zarazem ostatnich? Nawet nie jestem w stanie tego policzyć. Po prostu po chwili nie było o czym rozmawiać. Rekord to 10 minut smile Nawet ich imion nie pamiętam.
Tak rozumiem start. Gdybym nic nie poczuł nie miałbym żadnych pretensji. A tu niestety wyszło inaczej. Ona była wtedy po rozstaniu i potrzebowała zabawki. I trafiłem się ja. Znudziłem sie i tyle. Odstawiła.  Po tygodniu miała następnego. Moje szczęście że nic ode mnie nie wyciągnęła bo wcześniejszemu podziękowała po tym jak jej wyremontował mieszkanie. Takiej kryształowej kobiety bronicie.
Nie miałem zamiaru nigdy jej przesladować. Szkoda by mi było dodatkowych problemów. Jakbym chciał to by miała przerabane ale odpuściłem bo dla zwykłej dz..wki nie warto mieć problemów z prawem. Jej by mi mie bylo szkoda choć zemsta to kusząca perspektywa tylko siebie.

140

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
sky14 napisał/a:

Na starcie tzn.kiedy?Po jednym dniu?Po dwoch?
Przeciez  powiedziala Ci na starcie.Po miesiacu to dokladnie na starcie.

Dla wszystkich jest to jasne tylko nie dla samego Kamilka. Przes takich ludzi jak on naprawde wspolczucia dla osob ktore umawiaja sie z kims na randki. Bo okazuje sie ze 4 tygodnie spotkan, podkreslmy 4 tygodnie (czyli nic w stosunku do wielu  lat jakie zamierza sie spedzic z odpowiednia osoba) to juz petla na szyje ktora zobowiazuje do bycia razem na wieki. Nie mozna powoli sie poznac i swoadomie podjac decyzji tak to ten lub nie to nie ten tylko w ciemno pierwszego dnia trzeba rzec "biore" i z ta decyzja wytrwac do konca swych dni. Dla mnie to rozumowanie psychola i szczerze boje sie takich ludzi jak Ty Kamil. Tego wlasnie pokroju kolesie przesladuja potem swoje byle, groza im a nawet dokonuja atakow na nie w poczuciu wyimaginowanej krzywdy doznanej od tych dziewczyn. Lecz sie naprawde nim sobie zycie spieprzysz albo zrobisz cos glupiego lub krzywde komus.

Nie potrzebuje dużo czasu by ludzi ocenić. I bardzo rzadko się mylę.
Ile to było spotkań z dziewczynami pierwszych i zarazem ostatnich? Nawet nie jestem w stanie tego policzyć. Po prostu po chwili nie było o czym rozmawiać. Rekord to 10 minut smile Nawet ich imion nie pamiętam.
Tak rozumiem start. Gdybym nic nie poczuł nie miałbym żadnych pretensji. A tu niestety wyszło inaczej. Ona była wtedy po rozstaniu i potrzebowała zabawki. I trafiłem się ja. Znudziłem sie i tyle. Odstawiła.  Po tygodniu miała następnego. Moje szczęście że nic ode mnie nie wyciągnęła bo wcześniejszemu podziękowała po tym jak jej wyremontował mieszkanie. Takiej kryształowej kobiety bronicie.
Nie miałem zamiaru nigdy jej przesladować. Szkoda by mi było dodatkowych problemów. Jakbym chciał to by miała przerabane ale odpuściłem bo dla zwykłej dz..wki nie warto mieć problemów z prawem. Jej by mi mie bylo szkoda choć zemsta to kusząca perspektywa tylko siebie.

Ty sobie mozesz rozumiec start jako 10 minut. Wiekszosc spoleczenstwa w 10 minut nie podejmuje decyzji nawet co do zakupu ciucha a co dopiero wchodzenia lub nie wchodzenia z kims  w glebsza relacje. W zwiazku z powyzszym powtorze po raz enty ze to Twoj i tylko wylacznie Twoj problem ze tak masz i nie masz prawa oczekiwac ze inni beda zachowywac sie podobnie jak Ty. To ze sie zaanagzowales to rowniez wylacznie Twoj problem i Twoja wina. Chcesz kogos nienawidzic? Skieruj to na siebie bo sam sobie to zgotowales. Jakbys byl dojrzalszy to nie zakochiwalbys sie jak szczeniak po 10 minutach.
Przestan tez obrazac ta dziewczyne bo nie jestes od niej lepszy. Facet ktory wpitala sie w cudze zwiazki jest rownie sliski moralnie a twoje tlumaczenie ze tamtej dziewczynie wyszlo to na dobre jest tylko dorabianiem ideologii do robienia swinstwa innemu facetowi. Zreszta nie po to wchodziles z butami w jej zwiazek zeby go podreperowac tylko po to by go rozwalic wiec nie opowiadaj teraz  bredni jak to wspaniale pomogles tej dziewczynie.
Co do watkow sprzed lat to masz racje nie ma co porownywac. Wtedy byles tylko zwyczajnym desperatem ktory na sile szukal zony i nawet tu na forum wypisywalales na maila do kazdej dziewczyny ktora okazala Ci chociaz odrobine serdecznosci. Dzis jestes niebezpiecznym i chorym z nienawisci desperatem. To sa faktycznie dwie rozne bajki.

141

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
feniks35 napisał/a:

(...) Co do watkow sprzed lat to masz racje nie ma co porownywac. Wtedy byles tylko zwyczajnym desperatem ktory na sile szukal zony i nawet tu na forum wypisywalales na maila do kazdej dziewczyny ktora okazala Ci chociaz odrobine serdecznosci. Dzis jestes niebezpiecznym i chorym z nienawisci desperatem. To sa faktycznie dwie rozne bajki.

To nie dla porównania zacytowałam posty, lecz dla przestrogi przed desperatami (płci obojga), których sporo na forum. [Ciekawa ewentualnych komentarzy (niestety, nie zawiodłam się) nie umieściłam swojego.]
Dlatego też namawiam desperatów (płci obojga) do zmiany swego zachowania lub też ich potencjalnych partnerów (płci obojga) do błyskawicznego zakończenia kontaktów. Od desperacji do zachowań opisanych nie tylko w tym wątku droga niedaleka.

142 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-02 08:40:15)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Autorze masz strasznie powierzchowne kryteria doboru partnerki jak paredziesiąt (a czasem nawet 10) minut randki starcza Ci na wydanie werdyktu. W tyle to co najwyżej możesz rozmiar biustu poznać a nie człowieka.
To tylko i wyłącznie Twój wybór że na takich podstawach lokujesz swoje uczucia

143

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
feniks35 napisał/a:
kamil30 napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Dla wszystkich jest to jasne tylko nie dla samego Kamilka. Przes takich ludzi jak on naprawde wspolczucia dla osob ktore umawiaja sie z kims na randki. Bo okazuje sie ze 4 tygodnie spotkan, podkreslmy 4 tygodnie (czyli nic w stosunku do wielu  lat jakie zamierza sie spedzic z odpowiednia osoba) to juz petla na szyje ktora zobowiazuje do bycia razem na wieki. Nie mozna powoli sie poznac i swoadomie podjac decyzji tak to ten lub nie to nie ten tylko w ciemno pierwszego dnia trzeba rzec "biore" i z ta decyzja wytrwac do konca swych dni. Dla mnie to rozumowanie psychola i szczerze boje sie takich ludzi jak Ty Kamil. Tego wlasnie pokroju kolesie przesladuja potem swoje byle, groza im a nawet dokonuja atakow na nie w poczuciu wyimaginowanej krzywdy doznanej od tych dziewczyn. Lecz sie naprawde nim sobie zycie spieprzysz albo zrobisz cos glupiego lub krzywde komus.

Nie potrzebuje dużo czasu by ludzi ocenić. I bardzo rzadko się mylę.
Ile to było spotkań z dziewczynami pierwszych i zarazem ostatnich? Nawet nie jestem w stanie tego policzyć. Po prostu po chwili nie było o czym rozmawiać. Rekord to 10 minut smile Nawet ich imion nie pamiętam.
Tak rozumiem start. Gdybym nic nie poczuł nie miałbym żadnych pretensji. A tu niestety wyszło inaczej. Ona była wtedy po rozstaniu i potrzebowała zabawki. I trafiłem się ja. Znudziłem sie i tyle. Odstawiła.  Po tygodniu miała następnego. Moje szczęście że nic ode mnie nie wyciągnęła bo wcześniejszemu podziękowała po tym jak jej wyremontował mieszkanie. Takiej kryształowej kobiety bronicie.
Nie miałem zamiaru nigdy jej przesladować. Szkoda by mi było dodatkowych problemów. Jakbym chciał to by miała przerabane ale odpuściłem bo dla zwykłej dz..wki nie warto mieć problemów z prawem. Jej by mi mie bylo szkoda choć zemsta to kusząca perspektywa tylko siebie.

Ty sobie mozesz rozumiec start jako 10 minut. Wiekszosc spoleczenstwa w 10 minut nie podejmuje decyzji nawet co do zakupu ciucha a co dopiero wchodzenia lub nie wchodzenia z kims  w glebsza relacje. W zwiazku z powyzszym powtorze po raz enty ze to Twoj i tylko wylacznie Twoj problem ze tak masz i nie masz prawa oczekiwac ze inni beda zachowywac sie podobnie jak Ty. To ze sie zaanagzowales to rowniez wylacznie Twoj problem i Twoja wina. Chcesz kogos nienawidzic? Skieruj to na siebie bo sam sobie to zgotowales. Jakbys byl dojrzalszy to nie zakochiwalbys sie jak szczeniak po 10 minutach.
Przestan tez obrazac ta dziewczyne bo nie jestes od niej lepszy. Facet ktory wpitala sie w cudze zwiazki jest rownie sliski moralnie a twoje tlumaczenie ze tamtej dziewczynie wyszlo to na dobre jest tylko dorabianiem ideologii do robienia swinstwa innemu facetowi. Zreszta nie po to wchodziles z butami w jej zwiazek zeby go podreperowac tylko po to by go rozwalic wiec nie opowiadaj teraz  bredni jak to wspaniale pomogles tej dziewczynie.
Co do watkow sprzed lat to masz racje nie ma co porownywac. Wtedy byles tylko zwyczajnym desperatem ktory na sile szukal zony i nawet tu na forum wypisywalales na maila do kazdej dziewczyny ktora okazala Ci chociaz odrobine serdecznosci. Dzis jestes niebezpiecznym i chorym z nienawisci desperatem. To sa faktycznie dwie rozne bajki.

Pisałem z tymi dziewczynami na maila bo nie chciałem pisać publicznie niektórych rzeczy. Zresztą to było kilka wiadomości. Kontakt szybko sie urwał. Nawet nigdy się nie spotkałem z nimi.

Tylko Moja wina że się zaangażowałem? Jak zwykle wina faceta. Muszę ja jeszcze przeprosić że mialem czelność się z nią spotkać.

Pierwsza randka z moją obecną trwała 5h. I ciąg dalszy nastąpił. Przez Internet się poznalismy a pierwsza rozmowa telefoniczna trwała 4h.

Wybór ciuchów w 10 minut? Zmartwie was. Zajmuje mi to 5 minut. Buty wybrałem ostatnio w 2 minuty smile

A ta dziewczyna? Ciekawe czemu jest moja przyjaciółką skoro tak bardzo jej według Ciebie  zaszkodziłem? Gdyby tak było, to według Ciebie, po moim wyznaniu powinna zerwać kontakt, a on się bardzo zaciesnil. Twoja wąska logika nie potrafi tego ogarnąć. W książkach o tym nie piszą? Hahaha

144

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Nie potrzebuje dużo czasu by ludzi ocenić. I bardzo rzadko się mylę.
Ile to było spotkań z dziewczynami pierwszych i zarazem ostatnich? Nawet nie jestem w stanie tego policzyć. Po prostu po chwili nie było o czym rozmawiać. Rekord to 10 minut smile Nawet ich imion nie pamiętam.
Tak rozumiem start. Gdybym nic nie poczuł nie miałbym żadnych pretensji. A tu niestety wyszło inaczej. Ona była wtedy po rozstaniu i potrzebowała zabawki. I trafiłem się ja. Znudziłem sie i tyle. Odstawiła.  Po tygodniu miała następnego. Moje szczęście że nic ode mnie nie wyciągnęła bo wcześniejszemu podziękowała po tym jak jej wyremontował mieszkanie. Takiej kryształowej kobiety bronicie.
Nie miałem zamiaru nigdy jej przesladować. Szkoda by mi było dodatkowych problemów. Jakbym chciał to by miała przerabane ale odpuściłem bo dla zwykłej dz..wki nie warto mieć problemów z prawem. Jej by mi mie bylo szkoda choć zemsta to kusząca perspektywa tylko siebie.

Ty sobie mozesz rozumiec start jako 10 minut. Wiekszosc spoleczenstwa w 10 minut nie podejmuje decyzji nawet co do zakupu ciucha a co dopiero wchodzenia lub nie wchodzenia z kims  w glebsza relacje. W zwiazku z powyzszym powtorze po raz enty ze to Twoj i tylko wylacznie Twoj problem ze tak masz i nie masz prawa oczekiwac ze inni beda zachowywac sie podobnie jak Ty. To ze sie zaanagzowales to rowniez wylacznie Twoj problem i Twoja wina. Chcesz kogos nienawidzic? Skieruj to na siebie bo sam sobie to zgotowales. Jakbys byl dojrzalszy to nie zakochiwalbys sie jak szczeniak po 10 minutach.
Przestan tez obrazac ta dziewczyne bo nie jestes od niej lepszy. Facet ktory wpitala sie w cudze zwiazki jest rownie sliski moralnie a twoje tlumaczenie ze tamtej dziewczynie wyszlo to na dobre jest tylko dorabianiem ideologii do robienia swinstwa innemu facetowi. Zreszta nie po to wchodziles z butami w jej zwiazek zeby go podreperowac tylko po to by go rozwalic wiec nie opowiadaj teraz  bredni jak to wspaniale pomogles tej dziewczynie.
Co do watkow sprzed lat to masz racje nie ma co porownywac. Wtedy byles tylko zwyczajnym desperatem ktory na sile szukal zony i nawet tu na forum wypisywalales na maila do kazdej dziewczyny ktora okazala Ci chociaz odrobine serdecznosci. Dzis jestes niebezpiecznym i chorym z nienawisci desperatem. To sa faktycznie dwie rozne bajki.

Pisałem z tymi dziewczynami na maila bo nie chciałem pisać publicznie niektórych rzeczy. Zresztą to było kilka wiadomości. Kontakt szybko sie urwał. Nawet nigdy się nie spotkałem z nimi.

Tylko Moja wina że się zaangażowałem? Jak zwykle wina faceta. Muszę ja jeszcze przeprosić że mialem czelność się z nią spotkać.

Pierwsza randka z moją obecną trwała 5h. I ciąg dalszy nastąpił. Przez Internet się poznalismy a pierwsza rozmowa telefoniczna trwała 4h.

Wybór ciuchów w 10 minut? Zmartwie was. Zajmuje mi to 5 minut. Buty wybrałem ostatnio w 2 minuty smile

A ta dziewczyna? Ciekawe czemu jest moja przyjaciółką skoro tak bardzo jej według Ciebie  zaszkodziłem? Gdyby tak było, to według Ciebie, po moim wyznaniu powinna zerwać kontakt, a on się bardzo zaciesnil. Twoja wąska logika nie potrafi tego ogarnąć. W książkach o tym nie piszą? Hahaha

Dobrze ze dopisales to haha bo serio trzeba tej podpowiedzi by wiedziec sie nalezy sie zasmiac z Twego posta.
Nie ma sensu z Toba dyskutowac bo wkolo piszesz swoje. Ty Ty Ty, nie dociera do Ciebie ze inni moga miec inaczej prawda? W takim razie ja mam tak ze jak komus cos tlumacze to oczekuje ze od razu to pojmie a Ty jakos nie pojmujesz. No dlaczego Kamil, dlaczego? Przeciez ja tak mam a skoro ja mam to i Ty musisz miec tak samo bo ja tak chce i zadam. (Taka wlasnie "szeroka" logike reprezentujesz). To moj ostatni post w tym temacie bo z glupim nie ma co dyskutowac. Najpierw sprowadzi Cie do swego poziomu a potem pokona doswiadczeniem. I tak za dlugo zabawilam  w tym watku.
Milego dalszego taplania sie w bagienku.

145 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-02 10:42:51)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

"Pierwsza randka z moją obecną trwała 5h. I ciąg dalszy nastąpił. Przez Internet się poznalismy a pierwsza rozmowa telefoniczna trwała 4h."
A jakby dalszy ciąg nie nastapil to też byś się obraził rozumiem?

146

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
sky14 napisał/a:
kamil30 napisał/a:

Porażki znoszę ciężko bo jestem ambitny. To chyba nic dziwnego. Nie lubię osób które godzą się z porażkami bo to okazanie słabości.

Ciezkie znoszenie porazek  nie wynika z bycia ambitnym,lecz z wysokiego mniemania o sobie.A pogodzenie sie z porazka oznacza pogodzenie sie z rzeczywistoscia,jest wynikiem dojrzalosci . .Ale Kamil30 wie lepiej smile

To gratuluję podejścia do życia. Musisz być mega ambitna z takim podejściem. Porażki powinny napędzać  do działania a nie godzenia się z rzeczywistością. To tak jakby stracić pracę i się z tym pogodzić. I nie szukac nastepnej bo to świadczy o dojrzałości. Cudowne podejście.

Kamil, może na tym przykładzie, dotrze do Ciebie to co wszyscy starają się Tobie przekazać.

Porażki i sukcesy są nieodłączną częścią naszego życia. Trzeba to uznać i tyle...
Pogodzenie się i akceptacja rzeczywistości (utrata pracy - Twój przykład ) nie polega na poddaniu się i nie szukaniu nowej.
Pogodzenie się z rzeczywistością , zaakceptowanie tego co się stało - daje nam możliwość rozwoju, zrobienia kroku w przód. Gdybyś tak został  na etapie żalu utraconej pracy, rozgrzebywał w kółko przyczyny tego co się stało czy mógłbyś pójść dalej? 
 

Ty masz problem z akceptacją tej sytuacji od 2 lat. Z czegoś to wynika...
Bardzo dużo w sobie masz jadu, agresji i nienawiści.
Wiele osób Tobie mówi tu na forum to samo, więc może warto zastanowić się czy oby nie mają racji...

147

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Air7 fajny cytat w stopce smile

148

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
jjbp napisał/a:

"Pierwsza randka z moją obecną trwała 5h. I ciąg dalszy nastąpił. Przez Internet się poznalismy a pierwsza rozmowa telefoniczna trwała 4h."
A jakby dalszy ciąg nie nastapil to też byś się obraził rozumiem?

Nie. Nie obrazilbym się. Po tej calej sytuacji z nią już tak łatwo nie ufam. Teraz ciężko mi komukolwiek zaufać.  Od tego czasu się zmieniłem i nie idę na hura. Bo wiem ile tamta sytuacja mnie kosztowała, a nie było warto.

Jesteśmy ze sobą od 1.5 roku.

149 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-02 13:45:38)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

No widzisz czyli coś dobrego z tego wynikło. Zweryfikowales swoje podejście, czegoś się nauczyłeś, dzięki temu wyszedł Ci związek więc ciesz się życiem. Gdybyś jej nie spotkał to byś się nie nauczył I kto wie czy byś dalej nie zakochiwal sie w niewłaściwych osobach po 10 min randki

150

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
AiR7 napisał/a:
kamil30 napisał/a:
sky14 napisał/a:

Ciezkie znoszenie porazek  nie wynika z bycia ambitnym,lecz z wysokiego mniemania o sobie.A pogodzenie sie z porazka oznacza pogodzenie sie z rzeczywistoscia,jest wynikiem dojrzalosci . .Ale Kamil30 wie lepiej smile

To gratuluję podejścia do życia. Musisz być mega ambitna z takim podejściem. Porażki powinny napędzać  do działania a nie godzenia się z rzeczywistością. To tak jakby stracić pracę i się z tym pogodzić. I nie szukac nastepnej bo to świadczy o dojrzałości. Cudowne podejście.

Kamil, może na tym przykładzie, dotrze do Ciebie to co wszyscy starają się Tobie przekazać.

Porażki i sukcesy są nieodłączną częścią naszego życia. Trzeba to uznać i tyle...
Pogodzenie się i akceptacja rzeczywistości (utrata pracy - Twój przykład ) nie polega na poddaniu się i nie szukaniu nowej.
Pogodzenie się z rzeczywistością , zaakceptowanie tego co się stało - daje nam możliwość rozwoju, zrobienia kroku w przód. Gdybyś tak został  na etapie żalu utraconej pracy, rozgrzebywał w kółko przyczyny tego co się stało czy mógłbyś pójść dalej? 
 

Ty masz problem z akceptacją tej sytuacji od 2 lat. Z czegoś to wynika...
Bardzo dużo w sobie masz jadu, agresji i nienawiści.
Wiele osób Tobie mówi tu na forum to samo, więc może warto zastanowić się czy oby nie mają racji...

Byłem tak wk....ny Po stracie pracy że natychmiast zacząłem szukać nowej. Bo potraktowano mnie jak śmiecia. Z dnia na dzień przeniesiono mnie o 40 km od domu. Uniosłem się honorem i zwolniłem. I po kilku dniach znalazłem nową. Blisko domu

Ale praca to tylko praca. Dla mnie błahostka przy sprawach sercowych. Uczucia nie da się tak zaszufladkowac.  Niestety. Gdyby to było takie łatwe już dawno bym o tej.... zapomniał.

151

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
jjbp napisał/a:

No widzisz czyli coś dobrego z tego wynikło. Zweryfikowales swoje podejście, czegoś się nauczyłeś, dzięki temu wyszedł Ci związek więc ciesz się życiem. Gdybyś jej nie spotkał to byś się nie nauczył I kto wie czy byś dalej nie zakochiwal sie po 10 min randki

Ale żal pozostał bo poczułem się jak przedmiot. Bo zależało mi na niej bardzo. Za bardzo jak widać.

Po związku trwającym pół roku ani razu nie poczułem takiego żalu. To coś mówi jak mi bardzo zależało na Tej jak wy to piszecie miesięcznej dziewczynie

152

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
jjbp napisał/a:

No widzisz czyli coś dobrego z tego wynikło. Zweryfikowales swoje podejście, czegoś się nauczyłeś, dzięki temu wyszedł Ci związek więc ciesz się życiem. Gdybyś jej nie spotkał to byś się nie nauczył I kto wie czy byś dalej nie zakochiwal sie po 10 min randki

Ale żal pozostał bo poczułem się jak przedmiot. Bo zależało mi na niej bardzo. Za bardzo jak widać.

Po związku trwającym pół roku ani razu nie poczułem takiego żalu. To coś mówi jak mi bardzo zależało na Tej jak wy to piszecie miesięcznej dziewczynie

Ano to już konsekwencje Twojego dawnego podejścia.
Notabene ja bym Ci serio polecała psychologa on może pomóc w rozpracowaniu przeszłości która się za Tobą ciągnie

153 Ostatnio edytowany przez sky14 (2018-11-02 14:45:29)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

To gratuluję podejścia do życia. Musisz być mega ambitna z takim podejście.

Naprawde potrzebujesz psychologa a moze i psychiatry.Nie czytasz ze zrozumieniem tego, co sie do Ciebie pisze i jeszcze ,na dodatek,probujesz obrazac.To ja Tobie gratuluje podejcia do zycia -to sarkazm oczywiscie,bo bardziej  nalezy Ci wspolczuc niz gratulowac.Ja tez koncze moj udzial w tym watku,szkoda czasu i atlasu.

154

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Psycholog? Nie dziękuję. Nie wierzę w takie metody. Nie znam nikogo komu by pomógł.

Minie albo nie. Metoda zero jedynkowa. Żal kiedyś pewnie minie ale z pamięci tego nie wymaze.

Feniks nie napisałem o tobie głupia. I sobie nie życzę pisania tak o mnie w sytuacji gdy o tobie tak nie napisałem ani razu. A Ty użyłeś takiego słowa. I kto tu jest agresywny.

Nikogo nie obrażam. Odpowiadam podobnym tonem.

155

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

kocham swoją dziewczynę. Ona mnie jeszcze bardziej. Chciałbym zrobić następny krok ale się boję, że coś nie wyjdzie. Taka cenę płacę za to nieporozumienie sprzed 2 lat.

156

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

kocham swoją dziewczynę. Ona mnie jeszcze bardziej. Chciałbym zrobić następny krok ale się boję, że coś nie wyjdzie. Taka cenę płacę za to nieporozumienie sprzed 2 lat.

jak mimo Twojego charakteru jest z Tobą od 1.5 roku to spoko luz, musi naprawdę bardzo, bardzo cię kochać skoro toleruje od tak dawna taką breję smile
Więc wszystko co chcesz ci z nią wyjdzie, no chyba że nagle się dziewczę obudzi i przejrzy na oczy, czego jej szczerze życzę smile

157

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Jakiś tam miś
Akurat Twojego błogosławieństwa nie potrzebuję. Poradzę sobie bez tego.

A tamta cóż... Karma wraca

158

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Oooo czyli nie tylko Twoja ex nie dostanie błogosławieństwa, ale Ty również? No proszę ile was łączy! smile

159 Ostatnio edytowany przez molari (2018-11-03 18:51:20)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

u mnie poszlo o kase chciala ladny dom

https://www.youtube.com/watch?v=iSPuztg4fiE

160

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
molari napisał/a:

u mnie poszlo o kase chciala ladny dom

https://www.youtube.com/watch?v=iSPuztg4fiE

Jak ktoś kocha Twoje pieniądze a nie Ciebie jest zwykła k..wą. i zdania nie zmienię bo dla takich nie mam szacunku. Wypisz wymaluj bohaterka wątku

161

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Pewnego dnia poznałem kobietę. Trafiło mnie od razu. I to był początek mojego dramatu. Myślałem że ona czuje to samo. Niestety po wspaniałym miesiącu usłyszałem od niej- nie chce Cię, przy Tobie byłabym bardzo nieszczęśliwa. Mniejsza o to że powiedziała mi że jestem za biedny. Świat mi się wtedy zawalił i od 2 lat nie jestem w stanie wrócić do dawnego mnie. Jestem teraz w związku ale ta fatalna relacja dalej na mnie rzutuje i boję się że tak już zostanie. Powinienem ją  nienawidzić ale nie potrafię.

Dowiedziałem się ostatnio że 20 października bierze ślub. Dostałem kolejny cios. Za to jak mnie potraktowała teraz dostała nagrodę.

W życiu nie ma sprawiedliwości

Co  było anie jest nie trzeba wracać Szkoda życia.

162

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Marcysia05
Wiem. Doskonale o tym wiem.
Tylko to czasami wraca sad

163 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2018-11-06 12:16:24)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Kamil - wybacz wyłożenie kawy na ławę - niestety inaczej się nie da.

Wiejesz takim jadem,takim zgorzknieniem wobec nie osoby a sytuacji. Co Ci to daje?
Myślisz o swojej obecnej partnerce? Nie sądzę.
Przez 1,5 roku mielisz z nią i przy niej żal do jakiejś kobiety 'ze snów' która ostatecznie Cię nie chciała - i uczciwie Ci o tym powiedziała.
Twoja obecna - nie wątpię że Cię kocha.Czyli jest coś w Tobie. A Ty? A Ty robisz z niej emocjonalną wycieraczkę dla swojego urażonego Ego.
Jak dziewczyna będzie miała dosyć - to wtedy Cię zaboli.Wtedy zacznie się hejt i gniew. Juz teraz jesteś niebezpieczny .Toksyczny i niszczący.Pamiętliwy.Dziecinnie wręcz zaciekły.
Za co jej to fundujesz? Zrobiła Ci coś innego niż to że niej jest Tamtą?

Miałem partnerkę,taką jak Ty. Okazała się żyć żalem i bólem po nie udanym związku.Doświadczyłem leczenia się na mnie, nie mówiąc o furii po tym jak powiedziałem dosyć.
Też nagle stwierdziła ze ja to "ten" i ... ona kocha.Zachowywała się dokładnie jak Ty - chociaż w gruncie rzeczy to był dobry człowiek.Tylko nie przepracowała swoich krzywd.Tak ja Ty kręciła się w kółko.

Rozpamiętujesz miesięczną znajomość, zakończoną uczciwie - jakby to była miłość od 10 lat.Zakończona zdradą.
Rozpamiętujesz porażki. Wiesz co to jest ambicja? To zaczynianie wszystkiego jeszcze raz.Szukanie sposobów na osiągnięcie czegoś - przy użyciu pokory a nie wściekaniu się np na sztangę lub siebie że jesteś teraz za słaby.Jeśli jesteś - uczysz się jak się wzmocnić.
Twoja 'ambicja' jest chora.Porażka to coś złego w Twoich oczach. Z tym że porażka to tylko nauka jak czegoś nie robić.Sukces - to seria porażek.Ich wynik.
Każdy jest zły w mniejszym lub większym stopniu kiedy nie osiągnie tego co założył.Zapomina jednak że pomiędzy dzis a celem - jest cięzka praca. Czasem frustracja.

Wszędzie niemal widzisz atak.Obrażanie. A tego nie ma.
Twoją desperację, gniew i frustrację oraz toksyczność - nazywa się po prostu po imieniu.

Kiedyś byłem całkowicie kryształowym człowiekiem.Dopóki nie stałem się człowiekiem ze słabościami.Ale nie obwiniałem innych za swoje błędne decyzje, wybory lub te słabości.
Kreujesz się na wzór cnót.Nie wątpię że masz mnóstwo dobrych cech ale spójrz na swoje zachowanie.
Nie jesteś Ofiarą,chociaż na siłę dążysz do uznania Cię za Ofiarę złej kobiety której udało się poznać kogoś INNEGO niż Ty i jest z nim szczęśliwa.

A Twoja partnerka? Sądzisz że jest szczęśliwa z pocieszaniem Ciebie? Z tą całą złościa w Tobie - zrodzoną ze zranionego Ego?
Czasem tak jest że ktoś Cię nie chce.I to nic złego. Szczególnie że postąpiła uczciwie - a nie wiązała sie w romans będąc z Tobą.
Nie jesteś uczciwy wobec obecnej partnerki. Jest zamiast tamtej.Nie dlatego że to ją chciałeś.
Wierz mi - jeśli umiesz myśleć o kimkolwiek innym niż Ty sam -> skup się na niej, albo odejdź.

Za co siebie tak bardzo nienawidzisz że nie umiesz kochać?
Na chwilę obecną- nie panujesz ani nad sobą ani emocjami.
Czemu tak jest?

164

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

No dokładnie, nic dodać, nic ująć.

165 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-06 12:38:56)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Kamil I tak wszystko wyprze I powie że tamta kobieta była zła, wcale nie zachowała się fair, "w miesiąc można przeżyć więcej niż niektórzy przez całe lata", obecną partnerkę kocha i planują ślub i wcale nie jest głową w poprzednim związku.
Tu nic do niego nie dotrze bo on nie po to na to forum przyszedł żeby coś zmienić

166

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Miesiąc kobitę znałes i wielka love??? Ty chyba niepoważny jesteś. Albo niezrównoważony.

Przede wszystkim to nie jest fer wobec Twojej obecnej partnerki, bo zamiast stawiać ją na pierwszym miejscu, Ty ciągle tęsknisz za jakąś przypadkową dziewczyną, którą ledwo co znasz. Po drugie, ta panna wyraźnie Ci powiedziała, uczciwie, że z tej mąki chleba nie będzie.

Polecam terapię, bo rokujesz na jakiegoś stalkera.

167 Ostatnio edytowany przez kamil30 (2018-11-07 10:35:33)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
Edmund Dantes napisał/a:

Kamil - wybacz wyłożenie kawy na ławę - niestety inaczej się nie da.

Wiejesz takim jadem,takim zgorzknieniem wobec nie osoby a sytuacji. Co Ci to daje?
Myślisz o swojej obecnej partnerce? Nie sądzę.
Przez 1,5 roku mielisz z nią i przy niej żal do jakiejś kobiety 'ze snów' która ostatecznie Cię nie chciała - i uczciwie Ci o tym powiedziała.
Twoja obecna - nie wątpię że Cię kocha.Czyli jest coś w Tobie. A Ty? A Ty robisz z niej emocjonalną wycieraczkę dla swojego urażonego Ego.
Jak dziewczyna będzie miała dosyć - to wtedy Cię zaboli.Wtedy zacznie się hejt i gniew. Juz teraz jesteś niebezpieczny .Toksyczny i niszczący.Pamiętliwy.Dziecinnie wręcz zaciekły.
Za co jej to fundujesz? Zrobiła Ci coś innego niż to że niej jest Tamtą?

Miałem partnerkę,taką jak Ty. Okazała się żyć żalem i bólem po nie udanym związku.Doświadczyłem leczenia się na mnie, nie mówiąc o furii po tym jak powiedziałem dosyć.
Też nagle stwierdziła ze ja to "ten" i ... ona kocha.Zachowywała się dokładnie jak Ty - chociaż w gruncie rzeczy to był dobry człowiek.Tylko nie przepracowała swoich krzywd.Tak ja Ty kręciła się w kółko.

Rozpamiętujesz miesięczną znajomość, zakończoną uczciwie - jakby to była miłość od 10 lat.Zakończona zdradą.
Rozpamiętujesz porażki. Wiesz co to jest ambicja? To zaczynianie wszystkiego jeszcze raz.Szukanie sposobów na osiągnięcie czegoś - przy użyciu pokory a nie wściekaniu się np na sztangę lub siebie że jesteś teraz za słaby.Jeśli jesteś - uczysz się jak się wzmocnić.
Twoja 'ambicja' jest chora.Porażka to coś złego w Twoich oczach. Z tym że porażka to tylko nauka jak czegoś nie robić.Sukces - to seria porażek.Ich wynik.
Każdy jest zły w mniejszym lub większym stopniu kiedy nie osiągnie tego co założył.Zapomina jednak że pomiędzy dzis a celem - jest cięzka praca. Czasem frustracja.

Wszędzie niemal widzisz atak.Obrażanie. A tego nie ma.
Twoją desperację, gniew i frustrację oraz toksyczność - nazywa się po prostu po imieniu.

Kiedyś byłem całkowicie kryształowym człowiekiem.Dopóki nie stałem się człowiekiem ze słabościami.Ale nie obwiniałem innych za swoje błędne decyzje, wybory lub te słabości.
Kreujesz się na wzór cnót.Nie wątpię że masz mnóstwo dobrych cech ale spójrz na swoje zachowanie.
Nie jesteś Ofiarą,chociaż na siłę dążysz do uznania Cię za Ofiarę złej kobiety której udało się poznać kogoś INNEGO niż Ty i jest z nim szczęśliwa.

A Twoja partnerka? Sądzisz że jest szczęśliwa z pocieszaniem Ciebie? Z tą całą złościa w Tobie - zrodzoną ze zranionego Ego?
Czasem tak jest że ktoś Cię nie chce.I to nic złego. Szczególnie że postąpiła uczciwie - a nie wiązała sie w romans będąc z Tobą.
Nie jesteś uczciwy wobec obecnej partnerki. Jest zamiast tamtej.Nie dlatego że to ją chciałeś.
Wierz mi - jeśli umiesz myśleć o kimkolwiek innym niż Ty sam -> skup się na niej, albo odejdź.

Za co siebie tak bardzo nienawidzisz że nie umiesz kochać?
Na chwilę obecną- nie panujesz ani nad sobą ani emocjami.
Czemu tak jest?

Za co tak bardzo SIEBIE nienawidzę? Że po spotkaniu jej 2 lata temu nie potrafiłem jej zatrzymać. Przegrałem totalnie najważniejszy mecz w życiu. Wiem że powinienem o niej dawno zapomnieć.

Jak to się potoczy dalej? Nie mam pojęcia. Zdaje się na to co życie przyniesie. Możesz sobie coś planować a życie i tak zrobi z Tobą co chce. Będzie ślub albo nie. Wielkich marzeń to ja nie mam bo wiem że to nigdy się nie sprawdza. A jak nie wyjdzie to rozczarowanie mniejsze.

I To że jestem złym człowiekiem nie musisz mi mówić. Wiem to doskonale. I zdaje sobie sprawę że ta cała sytuacja to kara za to jaki jestem.

168 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2018-11-08 01:04:37)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Najważniejszy mecz rozgrywasz teraz.
Masz coś fajnego.Chcesz to sp....ć przez głupi potok myśli i ego?
Czy chcesz przestać walczyć o puchar , wziąć się za siebie i skupić na tym co masz zamiast biadolić?
Żyć szczęśliwie można z kimś bez ślubu.
Zyjesz z osobą którą lubisz,kochasz ,cenisz .
A nie w celu małżeństwa.Ta osoba nie jest od realizacji twoich celów.

Zamiast myśleć o sobie - pomyśl o niej,daj jej szczęście - skoro kochasz.Zamiast siedzieć i płakać nad sobą bo kiedyś dostałeś kosza po kilku spotkaniach.
Znasz odpowiedzi na postawione pytania - zrób coś teraz z tym.
Proste jak budowa cepa.

I wyłącz to Ja Ja Ja.
Świat i inni nie kręcą się wokół Ciebie.

169

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

EdmundDantes poruszył coś ważnego.

Kamil,
jeśli wg Ciebie twoja była to wredna suka, zła kobieta, kłamliwa, wiarołomna - itepe, to kim Ty jesteś z punktu widzenia swojej obecnej dziewczyny?

Bo na pewno nie nazwałabym Cię uczciwym szczerym kochającym partnerem. Jestes raczej toksycznym bluszczem, który ją wykorzystuje, bo potrzebuje plasterka na ego. Żaden z Ciebie kryształ, więc nie osądzaj byłej tak krytycznie.

170

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Decyzja o ślubie nie może być jednostronna. Dla mnie małżeństwo to nie kolejny papierek.
I To nie jest jakaś moja zachcianka po prostu uważam że ślub to coś oczywistego dla ludzi chcących być razem na stałe.

171

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
CatLady napisał/a:

EdmundDantes poruszył coś ważnego.

Kamil,
jeśli wg Ciebie twoja była to wredna suka, zła kobieta, kłamliwa, wiarołomna - itepe, to kim Ty jesteś z punktu widzenia swojej obecnej dziewczyny?

Bo na pewno nie nazwałabym Cię uczciwym szczerym kochającym partnerem. Jestes raczej toksycznym bluszczem, który ją wykorzystuje, bo potrzebuje plasterka na ego. Żaden z Ciebie kryształ, więc nie osądzaj byłej tak krytycznie.

Zdania o niej nie zmienię. Dałem się podejść jak jakiś gowniarz i bardzo tego żałuję bo konsekwencje to ma fatalne. Niestety.

Ja bluszcz? Nie powiedziałbym
Jeśli słyszysz od kobiety że przy tobie czuje się bezpieczna. Cóż piękniejszego można usłyszeć?

172

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Autorze, masz problemy z postrzeganiem rzeczywistości i własnej osoby. Uczepiłeś się jakiejś dziewczyny, której tak naprawdę nie znasz i z którą spotykałeś się marny miesiąc kilka lat temu. To nie jest normalne. A już tym bardziej nie są normalne Twoje negatywne uczucia do niej. Ta kobieta nic Ci nie zrobiła. Ot, zmieniła zdanie i zerwała. To całkiem normalne pomiędzy osobami, które się dopiero poznały i zaczęły spotykać. Przez te pierwsze tygodnie znajomości ludzie zwykle oceniają, czy w ogóle są zainteresowani tą drugą osobą, a ona Tobą nie była zainteresowana. Nie zrobiła Ci niczego złego. Po prostu Cię nie chciała, to nie zbrodnia. Los nie ma za co jej karać, a ona pewnie teraz już ledwo Cię kojarzy. Ty też raczej nie tęsknisz za nią, tylko za jakimś swoim wyobrażeniem, które nigdy nie istniało. Trochę jak w "Dniu świra".

173 Ostatnio edytowany przez kamil30 (2018-11-15 17:07:39)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
Entropia napisał/a:

Autorze, masz problemy z postrzeganiem rzeczywistości i własnej osoby. Uczepiłeś się jakiejś dziewczyny, której tak naprawdę nie znasz i z którą spotykałeś się marny miesiąc kilka lat temu. To nie jest normalne. A już tym bardziej nie są normalne Twoje negatywne uczucia do niej. Ta kobieta nic Ci nie zrobiła. Ot, zmieniła zdanie i zerwała. To całkiem normalne pomiędzy osobami, które się dopiero poznały i zaczęły spotykać. Przez te pierwsze tygodnie znajomości ludzie zwykle oceniają, czy w ogóle są zainteresowani tą drugą osobą, a ona Tobą nie była zainteresowana. Nie zrobiła Ci niczego złego. Po prostu Cię nie chciała, to nie zbrodnia. Los nie ma za co jej karać, a ona pewnie teraz już ledwo Cię kojarzy. Ty też raczej nie tęsknisz za nią, tylko za jakimś swoim wyobrażeniem, które nigdy nie istniało. Trochę jak w "Dniu świra".

Wyszło jak wyszło. Wiązałem z nią spore nadzieję a tu zanim coś właściwie się zaczęło to już się skończyło. Fatalnie ulokowałem  uczucia i tyle. Od kiedy ją poznałem czułem się bardzo szczęśliwy. Myślałem że to osoba której szukam. Jej słowa nie chce Cię spowodowały że skończyło się potężną traumą.  Stąd ten wielki żal. Do ludzi nie żywię urazy staram się dążyć do pokoju jednak tutaj niestety nie potrafię. Jakby to było dobrze gdybym tą sprawę potrafił tak po prostu zamknąć.

Rozwaliła moją pewność siebie. A z tym nie miałem problemu i lubię wyzwania. Jedna kobietą mi tak namieszala. Absurd.

Składanie wszystkiego jest trudne. I muszę wiele zrobić by sobie życie  ułożyć. Z dziewczyną na razie jest ok. Póki co ciesze się małymi sukcesami takimi jak zakup nowiutkiego samochodu. Może kiedyś będę szczęśliwym człowiekiem

174

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Raczej watpie bys kiedykolwiek byl z takim podejsciem. W najlepszym przypadku bedziesz nieszczesliwym czlowiekiem z nowiutkim autem.
Problem nie lezy w tej dziewczynie tylko w Tobie. Nie masz poczucia wlasnej wartosci tylko ustawiaja Ci ja inni ludzie, ich opinia o Tobie. Wystarczylo ze jakas przypadkowa osoba, ktora znala Cie zaledwie miesiac powiedziala Ci "nie dzieki nie pasujesz mi" a Tobie to juz ustalilo samoocene na wiele lat. Zalosne i mysle ze sam jestes wsciekly na siebie o to ale poniewaz nie fajnie jest wsciekac sie na siebie samego to znalazles sobie kozla ofiarnego (ta dziewczyne) do obwiniania. Dopoki tego nie zmienisz to tak bedzie.

175

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
feniks35 napisał/a:

Raczej watpie bys kiedykolwiek byl z takim podejsciem. W najlepszym przypadku bedziesz nieszczesliwym czlowiekiem z nowiutkim autem.
Problem nie lezy w tej dziewczynie tylko w Tobie. Nie masz poczucia wlasnej wartosci tylko ustawiaja Ci ja inni ludzie, ich opinia o Tobie. Wystarczylo ze jakas przypadkowa osoba, ktora znala Cie zaledwie miesiac powiedziala Ci "nie dzieki nie pasujesz mi" a Tobie to juz ustalilo samoocene na wiele lat. Zalosne i mysle ze sam jestes wsciekly na siebie o to ale poniewaz nie fajnie jest wsciekac sie na siebie samego to znalazles sobie kozla ofiarnego (ta dziewczyne) do obwiniania. Dopoki tego nie zmienisz to tak bedzie.

Tak. Jestem wściekły na siebie. Bo zdarzyło mi się to raz w życiu że kogoś opinia tak mi zaszkodziła. Wcześniej i później to co mówili o mnie inni spływało jak woda po kaczce. Mialem to totalnie gdzieś. Tu stało się inaczej. Jeden głupi epizod a tyle problemów. Bo w grę weszły uczucia. Niespełnione.

Gdy ktoś mówi o mnie źle nie przejmuje się tym. Idę po prostu dalej. I nie mam problemu uznać tego co mówią inni gdy mają rację. Do błędu potrafię się przyznać bo nie jestem nieomylny. Przeprosić też potrafię bo nie lubię mieć wrogów.

176

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich.
U mnie te święta zapowiadają się zwyczajnie. Miałem we wcześniejszych latach więcej optymizmu w tym czasie.

177

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
zawszecos napisał/a:

Wcale nie jesteś głupi.nie mów i nie myśl tak.Wizyta u psychologa wskazana.zebys popracował nad samoocena.Jestem w podobnej sytuacji.tyle tylko ze byliśmy z sobą 2 lata.Wiem.ze na mnie nie zasługuje.nie chcę go już po tym co zrobił.a i tak siedzi mi w głowie.Trzym się.

Po prostu samo musi przejść. Z innymi problemami radzę sobie błyskawicznie.
W psychologów nie wierzę. Pisanie tutaj traktuje jako pomoc w wyrzuceniu z siebie złych emocji. Nawet krytyczne uwagi są dla mnie ważne. I czuje się lepiej niż przed napisaniem tutaj. Dam sobie radę. Teraz to mnie przycisnelo z racji jej ślubu.



Ona już bierze ślub z trzecim facetem w ciągu trzech lat. To jakaś głupia dziewczyna. Nie poznała tych gości i zaraz bierza ślub.
A ty nie umiesz o niej zapomnieć. Człowieku ona mądra nie jest... olej ją i daj sobie spokój.

178

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Wydaje mi się, że boli Cię to, że dziewczyna Cię nie chciała. Może zwykle to Ty odchodziles albo nie byłeś zainteresowany? Urazila męskie ego i płaczesz nad tym od 2 lat.  A tak na prawdę Ona nie jest Ci nic winna.  Nic Ci nie obiecywała.  Nie okłamała Cię, nie zmarnowała Ci czasu.  Jej 'wina'jest tylko to,  że nie chciała z Tobą być.  Jej prawo.  Widocznie doszła do tego po miesięcu, a nie w pierwszej sekundzie. Miesiąc to szybko.  Zrozumialabym gdyby to poszło w lata i by Cię oszukała.  Wtedy miałbyś prawo mieć żal o zmarnowany czas i ból.  A tak?  Ona nie ma wpływu na to co czułeś.  Ja sama jestem taka,  że uczucia biorą górę nad logiką,  ale to jest już twój problem ze w miesiąc się tak zaangazowales. Złość w jej stronę nie ma uzasadnienia.  Ty masz problem ze sobą.

179

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Zwykle kończyłem relacje zgodnie i to była wspólna decyzja. Tylko raz poszło nie tak zgodnie i była mała awantura bo zostałem chamsko potraktowany. Odpowiedź była adekwatna  i dobrze ją  zapamiętała:-)

A tutaj cóż zaangażowałem się i to był mój błąd bo ona jest osobą bardzo niestałą w uczuciach. Ciekawe kiedy mąż się jej znudzi bo nic mnie nie zdziwi. To kwestia czasu. Nigdy więcej nie dam się nabrać takiej osobie. Bardzo tego żałuję bo mnie rozkochala i zostawiła. Tak po prostu i poszła od razu do następnego. Zabawka się znudziła.

180

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Tak i niech lepiej więcej Cię to nie ciekawi.

181 Ostatnio edytowany przez kamil30 (2019-12-29 13:54:40)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Minął rok od kiedy założyłem wątek i przez ten rok bardzo dużo się zmieniło.
Przeszło mi, mój sposób na pozbycie się problemu, czyli znienawidzenie jej, przyniósł doskonały skutek. Wyleczył mnie skutecznie z myśli o tej szmacie.

Jak tak doradzacie jak mi, to współczuję wszystkim którzy waszych rad słuchają, są nic nie warte, a co gorsza szkodzą. Życia nie znacie, a przytaczacie tylko formułki z książek i Internetu, wielcy eksperci, hehe

U mnie wszystko się układa, związek kwitnie, w pracy spora podwyżka (niektóre idiotki tutaj, bo inaczej ich nazwać nie można, krytykowały mnie za to że dużo pracuję, takich ekspertów tu macie)

182

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Minął rok od kiedy założyłem wątek i przez ten rok bardzo dużo się zmieniło.
Przeszło mi, mój sposób na pozbycie się problemu, czyli znienawidzenie jej, przyniósł doskonały skutek. Wyleczył mnie skutecznie z myśli o tej szmacie.

Jak tak doradzacie jak mi, to współczuję wszystkim którzy waszych rad słuchają, są nic nie warte, a co gorsza szkodzą. Życia nie znacie, a przytaczacie tylko formułki z książek i Internetu, wielcy eksperci, hehe

U mnie wszystko się układa, związek kwitnie, w pracy spora podwyżka (niektóre idiotki tutaj, bo inaczej ich nazwać nie można, krytykowały mnie za to że dużo pracuję, takich ekspertów tu macie)

Najwyraźniej nie wyleczył Cię z myśli o niej skoro postanowiłeś pochwalić się tym że ją nienawidzisz na forum. Opieranie swojego działania i myślenia na nienawiści do kogoś nigdy nie może trwać wiecznie. Dopóki naprawadę nie będzie dla Ciebie obojętna to się nie uwolnisz.

183

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Szczęśliwy człowiek z jadem, inwektywami i nienawiścią. Oksymoron.

184

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Minął rok od kiedy założyłem wątek i przez ten rok bardzo dużo się zmieniło.
Przeszło mi, mój sposób na pozbycie się problemu, czyli znienawidzenie jej, przyniósł doskonały skutek. Wyleczył mnie skutecznie z myśli o tej szmacie.

Jak tak doradzacie jak mi, to współczuję wszystkim którzy waszych rad słuchają, są nic nie warte, a co gorsza szkodzą. Życia nie znacie, a przytaczacie tylko formułki z książek i Internetu, wielcy eksperci, hehe

U mnie wszystko się układa, związek kwitnie, w pracy spora podwyżka (niektóre idiotki tutaj, bo inaczej ich nazwać nie można, krytykowały mnie za to że dużo pracuję, takich ekspertów tu macie)

No comment...

185 Ostatnio edytowany przez kamil30 (2019-12-29 19:46:18)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
IsaBella77 napisał/a:

Obraziłeś użytkowników, którzy udzielali się w Twoim wątku, pisząc o nich per "idiotki".
Nie jest to bynajmniej komplement.
Pomijam już fakt, że swoją byłą partnerkę nazwałeś "szmatą".
Jednocześnie przypominam, że jesteśmy na otwartym forum, gdzie zakładający tematy otrzymują różne rady, niekoniecznie zawsze zgodne ze swoimi oczekiwaniami. Jeśli nie są Ci one potrzebne, zawsze możesz opuścić serwis i nie wypowiadać się akurat tutaj.
Bardzo proszę o zakończenie off topu i o powrót do merytoryki wątku.
Moderator IsaBella77

Swojego zdania się nie boję i poprawność polityczna mnie nie interesuje, pisze to co myślę i dobrze na tym wychodzę.
No cóż, jak widzę są równi i równiejsi, wyrażenie swojego zdania spotyka się z atakiem, choc gdybym nie użył tych 2 słów jestem pewny że reakcja byłaby taka sama. Też poczułem się urażony, ale moderatora to nie obchodzi bo to jego podwórko i ma abonament na nieomylność razem z towarzystwem wzajemnej adoracji.
A te kolory czcionki to dziecinada, poproszę jeszcze różowy.
Nie musicie mi usuwać konta sam to wkrótce zrobię, nie będę tu gdzie mnie nie chcą i nie szanują odmiennego zdania

186 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-30 10:55:28)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:

Swojego zdania się nie boję i poprawność polityczna mnie nie interesuje, pisze to co myślę i dobrze na tym wychodzę.
No cóż, jak widzę są równi i równiejsi, wyrażenie swojego zdania spotyka się z atakiem, choc gdybym nie użył tych 2 słów jestem pewny że reakcja byłaby taka sama. Też poczułem się urażony, ale moderatora to nie obchodzi bo to jego podwórko i ma abonament na nieomylność razem z towarzystwem wzajemnej adoracji.
A te kolory czcionki to dziecinada, poproszę jeszcze różowy.
Nie musicie mi usuwać konta sam to wkrótce zrobię, nie będę tu gdzie mnie nie chcą i nie szanują odmiennego zdania


Hmmm.... Nie dziwię się, że tamta Panna Cię rzuciła... Miała duuuuzo szczęścia.
Tobie życzę zdrowia...

187 Ostatnio edytowany przez Nati34 (2019-12-30 13:29:51)

Odp: Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub
kamil30 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Obraziłeś użytkowników, którzy udzielali się w Twoim wątku, pisząc o nich per "idiotki".
Nie jest to bynajmniej komplement.
Pomijam już fakt, że swoją byłą partnerkę nazwałeś "szmatą".
Jednocześnie przypominam, że jesteśmy na otwartym forum, gdzie zakładający tematy otrzymują różne rady, niekoniecznie zawsze zgodne ze swoimi oczekiwaniami. Jeśli nie są Ci one potrzebne, zawsze możesz opuścić serwis i nie wypowiadać się akurat tutaj.
Bardzo proszę o zakończenie off topu i o powrót do merytoryki wątku.
Moderator IsaBella77

Swojego zdania się nie boję i poprawność polityczna mnie nie interesuje, pisze to co myślę i dobrze na tym wychodzę.
No cóż, jak widzę są równi i równiejsi, wyrażenie swojego zdania spotyka się z atakiem, choc gdybym nie użył tych 2 słów jestem pewny że reakcja byłaby taka sama. Też poczułem się urażony, ale moderatora to nie obchodzi bo to jego podwórko i ma abonament na nieomylność razem z towarzystwem wzajemnej adoracji.
A te kolory czcionki to dziecinada, poproszę jeszcze różowy.
Nie musicie mi usuwać konta sam to wkrótce zrobię, nie będę tu gdzie mnie nie chcą i nie szanują odmiennego zdania

Nie wiem człowieku skąd w Tobie tyle jadu i nienawiści do ludzi, ale jest to bardzo przykre. Ja też zostałam wiele razy skrzywdzona w życiu, leczyłam się nawet z depresji, ale nie pałam taką nienawiścią do ludzi a jeżeli widzę, że ktoś chce szczerze pomóc mi to przyjmuję pomocną dłoń. Przypominasz mi, niestety, taką jedną kobietę, z którą kiedyś pracowałam. Ona uważała siebie za wręcz nieomylną, nie dawała sobie niczego powiedzieć, wytłumaczyć, nawet jeśli ktoś chciał doradzić jej, pomóc. Ona wiedziała lepiej. Jeżeli ktoś miał odmienne zdanie niż ona to potrafiła śmiertelnie obrazić się, jeszcze naubliżać innym. Pozostało nam już tylko ignorować ją bo szkoda było naszych nerwów, czasu i zdrowia na taką osobę.

Posty [ 131 do 187 z 187 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Złamała mi serce. Jutro w nagrodę bierze ślub

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024