Czy coś z tego będzie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy coś z tego będzie?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

66

Odp: Czy coś z tego będzie?

Trochę słabo, że odbija na Tobie swoje problemy czy humory. Z drugiej strony każdy może mieć gorszy czas i problemy. To że się odezwał jest dowodem, że Cie nie zbywa, gdyby chciał żebyś spadała nietłumaczyłby swojego zachowania i się nie odzywał. Czy jest sens się odzywac nie wiem, bo nie do końca wiadomo o co mu chodzi

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:
balin napisał/a:

ja86 wyluzuj. Ona nie jest desperatką.
Facet jej się podoba i chce poświęcić mu czas. W tym wieku u facetów różnie bywa. Często doświadczenia życiowe, przeszkadzają w szybkim zaangażowaniu się. Może trzeba, tak jak ktoś tu poradził, wyjść Autorce z inicjatywą. Jezeli facet jej odpowiada, to myślę, że warto.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. To nie tylko facet mi się podoba, ale tez wykazuje zainteresowanie skoro siedział ze mną 7 h, czekał ze mną zanim brat przyjechał, dopytywał czy będę miała ochotę się z nim spotkać , napisał do mnie po spotkaniu, pytał jak mi się podobalo.  A w tygodniu był w kiepskim nastroju i to ja się 2 razy odezwałam, moze to był błąd, że pytałam o pracę, może napisać dzisiaj i zapytać jak weekend minął czy spedził czas z siostrzenica i o nią zapytać.

On: ok, ja nie wiem co ja mysle, lubie cie... ja tylko prosze o jakis dystans do mnie bo nie jestem dobra osobą

Ja: jakim sensie dystans?

On: na jeden widelec, jedna herbatę

Ja: nie rozumiem

On: ja tez nie


nie wiem, ale "ten jeden widelec" to odebrałabym jako propozycję seksu.
Facet raczej nie jest zainteresowany. Mam wrażenie, że on chce troszkę przykrócić twoje zapędy, w ogóle nie ma ochoty na spotkania z tobą i ma dość. Chyba ze na seksik - wówczas pewnie umawiaj się nawet od razu, pewnie chętnie przystanie.

68

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:
balin napisał/a:

ja86 wyluzuj. Ona nie jest desperatką.
Facet jej się podoba i chce poświęcić mu czas. W tym wieku u facetów różnie bywa. Często doświadczenia życiowe, przeszkadzają w szybkim zaangażowaniu się. Może trzeba, tak jak ktoś tu poradził, wyjść Autorce z inicjatywą. Jezeli facet jej odpowiada, to myślę, że warto.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. To nie tylko facet mi się podoba, ale tez wykazuje zainteresowanie skoro siedział ze mną 7 h, czekał ze mną zanim brat przyjechał, dopytywał czy będę miała ochotę się z nim spotkać , napisał do mnie po spotkaniu, pytał jak mi się podobalo.  A w tygodniu był w kiepskim nastroju i to ja się 2 razy odezwałam, moze to był błąd, że pytałam o pracę, może napisać dzisiaj i zapytać jak weekend minął czy spedził czas z siostrzenica i o nią zapytać.

On: ok, ja nie wiem co ja mysle, lubie cie... ja tylko prosze o jakis dystans do mnie bo nie jestem dobra osobą

Ja: jakim sensie dystans?

On: na jeden widelec, jedna herbatę

Ja: nie rozumiem

On: ja tez nie


nie wiem, ale "ten jeden widelec" to odebrałabym jako propozycję seksu.
Facet raczej nie jest zainteresowany. Mam wrażenie, że on chce troszkę przykrócić twoje zapędy, w ogóle nie ma ochoty na spotkania z tobą i ma dość. Chyba ze na seksik - wówczas pewnie umawiaj się nawet od razu, pewnie chętnie przystanie.

To totalnie nie taki facet. Nie wiem czy jest sens pytać na forum ludzi. Mi kolega ktory go zna mówił cos zupełnie innego.

69

Odp: Czy coś z tego będzie?

chyba nie wiesz jacy są faceci:)

70

Odp: Czy coś z tego będzie?
sosenek napisał/a:

chyba nie wiesz jacy są faceci:)

Ale ja nie wiem jak ten tekst jego moze kojarzyc się z seksem. Dla mnie to było mega dziwne. Tylko ten jeden raz tak napisał i się wytłumaczył, ze jest w zlym stanie, bo mu robota noe wychodzi i jest zalamany

71

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:
balin napisał/a:

ja86 wyluzuj. Ona nie jest desperatką.
Facet jej się podoba i chce poświęcić mu czas. W tym wieku u facetów różnie bywa. Często doświadczenia życiowe, przeszkadzają w szybkim zaangażowaniu się. Może trzeba, tak jak ktoś tu poradził, wyjść Autorce z inicjatywą. Jezeli facet jej odpowiada, to myślę, że warto.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. To nie tylko facet mi się podoba, ale tez wykazuje zainteresowanie skoro siedział ze mną 7 h, czekał ze mną zanim brat przyjechał, dopytywał czy będę miała ochotę się z nim spotkać , napisał do mnie po spotkaniu, pytał jak mi się podobalo.  A w tygodniu był w kiepskim nastroju i to ja się 2 razy odezwałam, moze to był błąd, że pytałam o pracę, może napisać dzisiaj i zapytać jak weekend minął czy spedził czas z siostrzenica i o nią zapytać.

On: ok, ja nie wiem co ja mysle, lubie cie... ja tylko prosze o jakis dystans do mnie bo nie jestem dobra osobą

Ja: jakim sensie dystans?

On: na jeden widelec, jedna herbatę

Ja: nie rozumiem

On: ja tez nie


nie wiem, ale "ten jeden widelec" to odebrałabym jako propozycję seksu.
Facet raczej nie jest zainteresowany. Mam wrażenie, że on chce troszkę przykrócić twoje zapędy, w ogóle nie ma ochoty na spotkania z tobą i ma dość. Chyba ze na seksik - wówczas pewnie umawiaj się nawet od razu, pewnie chętnie przystanie.

Patrzycie na znajomość przez pryzmat jednej rozmowy, wtedy miał zły dzień, zdarza sie. Gdyby miał dość znajomości to nie tłumaczyłby się

72

Odp: Czy coś z tego będzie?
monika1906 napisał/a:

Patrzycie na znajomość przez pryzmat jednej rozmowy, wtedy miał zły dzień, zdarza sie. Gdyby miał dość znajomości to nie tłumaczyłby się

a jak mamy patrzeć, skoro poza tą jedną rozmową nic albo niewiele było, bo facet nie garnął się do kolejnych spotkań z tobą, wymawiał się brakami czasu itd, itp. Więc przykład jest jaki jest.

73 Ostatnio edytowany przez olgaga123 (2018-11-28 19:16:05)

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
monika1906 napisał/a:

Patrzycie na znajomość przez pryzmat jednej rozmowy, wtedy miał zły dzień, zdarza sie. Gdyby miał dość znajomości to nie tłumaczyłby się

a jak mamy patrzeć, skoro poza tą jedną rozmową nic albo niewiele było, bo facet nie garnął się do kolejnych spotkań z tobą, wymawiał się brakami czasu itd, itp. Więc przykład jest jaki jest.

To ja jestem autorką tematu. Nie wiem gdzie Ty widzisz, że się wymawiał. Nie wiem też czy 7 spotkan na 2 miesiące to jest mało. Nasze spotkania były bardzo długie. Za każdym razem mówił o następnych, zapraszał na impreze do siostry

74

Odp: Czy coś z tego będzie?

To ja mam pytanie... jak dorosly 36 latek może być nieśmiały? No jak?! Pytam się bo nie ogarniam tongue

75

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:

To ja mam pytanie... jak dorosly 36 latek może być nieśmiały? No jak?! Pytam się bo nie ogarniam tongue

On powiedział, że ma wrodzoną nieśmiałość. Mój kolega przez którego się poznaliśmy mówił, że byli w wakacje nad morzem, poszedl z nim do pubu zeby kogos poznal, byla fajna kelnerka. Kolega wziął dla niego nr, ale on nie chciał napisać do niej. Np gdy się widzieliśmy pierwszy raz strasznie się peszył, gdy pytał czy się z nim jeszcze spotkam. Jakby zupelnie nie miał pewnosci siebie i myslal, ze jest beznadziejny i nie będę chciala się z nim spotkać

76

Odp: Czy coś z tego będzie?

olga, nikt nie kwestionuje tego, że się spotykacie i piszecie.
my po prostu kwestionujemy to czy on traktuje ciebie poważnie, jako potencjalną partnerkę.
pytanie w temacie brzmi "czy cos z tego będzie" - póki co jego zachowanie na to nie wskazuje.

77

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:
Harvey napisał/a:

To ja mam pytanie... jak dorosly 36 latek może być nieśmiały? No jak?! Pytam się bo nie ogarniam tongue

On powiedział, że ma wrodzoną nieśmiałość. Mój kolega przez którego się poznaliśmy mówił, że byli w wakacje nad morzem, poszedl z nim do pubu zeby kogos poznal, byla fajna kelnerka. Kolega wziął dla niego nr, ale on nie chciał napisać do niej. Np gdy się widzieliśmy pierwszy raz strasznie się peszył, gdy pytał czy się z nim jeszcze spotkam. Jakby zupelnie nie miał pewnosci siebie i myslal, ze jest beznadziejny i nie będę chciala się z nim spotkać

I ty chcesz takiego mymłaka? Serio? OMG!

78 Ostatnio edytowany przez olgaga123 (2018-11-28 20:17:37)

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:
olgaga123 napisał/a:
Harvey napisał/a:

To ja mam pytanie... jak dorosly 36 latek może być nieśmiały? No jak?! Pytam się bo nie ogarniam tongue

On powiedział, że ma wrodzoną nieśmiałość. Mój kolega przez którego się poznaliśmy mówił, że byli w wakacje nad morzem, poszedl z nim do pubu zeby kogos poznal, byla fajna kelnerka. Kolega wziął dla niego nr, ale on nie chciał napisać do niej. Np gdy się widzieliśmy pierwszy raz strasznie się peszył, gdy pytał czy się z nim jeszcze spotkam. Jakby zupelnie nie miał pewnosci siebie i myslal, ze jest beznadziejny i nie będę chciala się z nim spotkać

I ty chcesz takiego mymłaka? Serio? OMG!

Może to dziwne, ale ja uważam tę jego nieśmiałość za wyjątkowo uroczą. Głównie chodzi o to, że ja się doskonale czuje w jego towarzystwie. On chyba w moim tez skoro na spotkaniach siedzimy po 6-7 h. Kolega jest zdziwiony, bo z reguly na spotlaniach on noe jest gadatliwy, a mi mase rzeczy o sobie opowiada, o rodzinie, pracy. Jaki facet powiedzialby, ze sie boi, ze w wiadomosci do mnie zrobi bład ort lub nie chce narzekac, bo go uznam za slabego
Sam powiedział, że ma podly humor, bo zlecenie, ktore realizuje mu nie idzie i to ma na niego negatywny wplyw.

79

Odp: Czy coś z tego będzie?

suuuuuper <ziewa>

Więc powodzenia w matkowaniu dużemu misiowi wink

80 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-11-28 20:58:28)

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:
marakujka napisał/a:
monika1906 napisał/a:

Patrzycie na znajomość przez pryzmat jednej rozmowy, wtedy miał zły dzień, zdarza sie. Gdyby miał dość znajomości to nie tłumaczyłby się

a jak mamy patrzeć, skoro poza tą jedną rozmową nic albo niewiele było, bo facet nie garnął się do kolejnych spotkań z tobą, wymawiał się brakami czasu itd, itp. Więc przykład jest jaki jest.

To ja jestem autorką tematu. Nie wiem gdzie Ty widzisz, że się wymawiał. Nie wiem też czy 7 spotkan na 2 miesiące to jest mało. Nasze spotkania były bardzo długie. Za każdym razem mówił o następnych, zapraszał na impreze do siostry

Aha, dobra, bo tak podobnie piszecie. Tutaj coś widzę:

olgaga123 napisał/a:

Ale ja nie wiem jak ten tekst jego moze kojarzyc się z seksem. Dla mnie to było mega dziwne. Tylko ten jeden raz tak napisał i się wytłumaczył, ze jest w zlym stanie, bo mu robota noe wychodzi i jest zalamany


Więc, olgaga123, czy od czasu tego jednego mega dziwnego esemesa miałaś z nim kontakt?
Czy siedem spotkań w dwa mieiącu to mało? Niekoniecznie, jeśli nie mieszkacie przy sobie, jeśli on siedzi w delegacjach. Gorzej,z ę po siedmiu czy tam ośmiu spotkaniach ty mu coś piszesz, a on z tobą rozmawia tak, ze w rezultacie wychodzi to"mega dziwnie" i przychodzisz poradzić się na forum. Bo jeślibyście mieli się bardziej ku sobie, albo on ku tobie, to nie byłoby takich niepewnych akcji z jego strony. A u was te 7 spotkań jest jak jedno spotkanie dwóch obcych osób, co "se" z doskoku postanowili spędzić popołudnie, po ktþórym nadal są obcy. W sensie, ze nie zbliżyły was te spotkania. Ludzie, którym na kimś zależy nie prowadzą rozmowy w taki sposób, nie muszą się poetm zastanawiać, co drugie miało na myśli, a na pewno nie mają oporów zadzwonić do kogoś i wytłumaczyć o co cho i że się ton nie podoba.
Podtrzymuję, mnie to wygląda tak, ze on ma cię troszkę dosyć. Ale może się mylę.

Tak, jego  tekst może się skojarzyć z seksem, w każdym razie ze znajomoscią bez zobowiązań, jednorazową herbatką, jeśli wolisz. Przynajmniej mnie. Ale ok.

81 Ostatnio edytowany przez olgaga123 (2018-11-28 21:09:09)

Odp: Czy coś z tego będzie?

W niedzielę pisał jakieś dziwne teksty. Tak to gdy się odzywam było spoko, chociaż on sam mi wyznal, że on nie jest przyzwyczajony do pisania z kimś i mu to słabo wychodzi. W poniedziałek do mnie napisał, więc chyba nie ma mnie dość, po ostatnim spotkaniu się odezwał. Czy gdybyś miała kogoś dość siedziałabyś z nim 7 h i później pytała jak mu się podobało. On generalnie nie był trzezwy gdy z nim w niedziele pisałam, wiec ten tekst z widelcem to jakiś bełkot

82 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-11-28 21:40:53)

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:

W niedzielę pisał jakieś dziwne teksty. Tak to gdy się odzywam było spoko, chociaż on sam mi wyznal, że on nie jest przyzwyczajony do pisania z kimś i mu to słabo wychodzi. W poniedziałek do mnie napisał, więc chyba nie ma mnie dość, po ostatnim spotkaniu się odezwał. Czy gdybyś miała kogoś dość siedziałabyś z nim 7 h i później pytała jak mu się podobało. On generalnie nie był trzezwy gdy z nim w niedziele pisałam, wiec ten tekst z widelcem to jakiś bełkot

Gdybym była nim, to pewnie tak - przetrzymałabym kogoą u siebie, potem spytałabym się o jego odczucia, czy mu się podobało. Kurczę, ale nudy. :d
Dyplomatycznie rzecz ujmując: "Nie no ok, odzywa się, ważne,z ę pisze...".
A niedyplomatycznie, to to co pisałam wyżej plus - odnośnie wytłuszczonego fragmentu - jakiś niedorajda maksymalny życiowy, najpierw bełkoce pobekując szczęsliwie, a potem zamiast zadzwonić i przeprosić - pisze. smile A potem... umowiliście się w końcu na gdzieś, na kiedyś, czy jeszcze się zastanawiasz, co on myśli?

A gdyby on po alko napisał, zę cię kocha? Jakbyś wówczas do tego podeszła? Tez jak do bełkotu?

83

Odp: Czy coś z tego będzie?

https://media.giphy.com/media/Ra1bmpxpsppNC/giphy.gif

Bełkot totalny.

84

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:

W niedzielę pisał jakieś dziwne teksty. Tak to gdy się odzywam było spoko, chociaż on sam mi wyznal, że on nie jest przyzwyczajony do pisania z kimś i mu to słabo wychodzi. W poniedziałek do mnie napisał, więc chyba nie ma mnie dość, po ostatnim spotkaniu się odezwał. Czy gdybyś miała kogoś dość siedziałabyś z nim 7 h i później pytała jak mu się podobało. On generalnie nie był trzezwy gdy z nim w niedziele pisałam, wiec ten tekst z widelcem to jakiś bełkot

Gdybym była nim, to pewnie tak - przetrzymałabym kogoą u siebie, potem spytałabym się o jego odczucia, czy mu się podobało. Kurczę, ale nudy. :d
Dyplomatycznie rzecz ujmując: "Nie no ok, odzywa się, ważne,z ę pisze...".
A niedyplomatycznie, to to co pisałam wyżej plus - odnośnie wytłuszczonego fragmentu - jakiś niedorajda maksymalny życiowy, najpierw bełkoce pobekując szczęsliwie, a potem zamiast zadzwonić i przeprosić - pisze. smile A potem... umowiliście się w końcu na gdzieś, na kiedyś, czy jeszcze się zastanawiasz, co on myśli?

A gdyby on po alko napisał, zę cię kocha? Jakbyś wówczas do tego podeszła? Tez jak do bełkotu?

Serio siedziałabys z kimś tyle godz gdyby było nudno i odmowiła spotkania z siostrą z którą masz świetny kontakt?

85

Odp: Czy coś z tego będzie?

Ja bym nie siedział z nim 10 minut bo by mnie zanudził na śmierć. Ale rób jak uważasz. Twoje życie, Twoje wybory, Twoje decyzje. Zagubiona we mgle widzę smile

Czekaj no... ktoś tam coś pisał... desperacja wink big_smile

86

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:

Ja bym nie siedział z nim 10 minut bo by mnie zanudził na śmierć. Ale rób jak uważasz. Twoje życie, Twoje wybory, Twoje decyzje. Zagubiona we mgle widzę smile

Czekaj no... ktoś tam coś pisał... desperacja wink big_smile

Ale czy z nim rozmawiałeś? Chyba nie więc skąd pomysł, że nudny, przez 7 h jakoś mieliśmy tematy do rozmów.

87

Odp: Czy coś z tego będzie?

A no super, to idź z nim na kolejne spotkanie zamiast siedzieć na forum i rozkminiać.

Pograjcie w tenisa czy bilarda. Sama wyjdź z inicjatywą skoro ten Twój taki mymłok.

Na litość boską, wszystkich za rączkę prowadzać jak dzieci.

88

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:

A no super, to idź z nim na kolejne spotkanie zamiast siedzieć na forum i rozkminiać.

Pograjcie w tenisa czy bilarda. Sama wyjdź z inicjatywą skoro ten Twój taki mymłok.

Na litość boską, wszystkich za rączkę prowadzać jak dzieci.

Mial mi pokazać jak się automatem jezdzi, napisał ze jak odbierze samochod - w piatek, to się odezwie. W tygodniu jest w innym mieście. Nadzoruje jakis remont biurowca i musi tam chodzić w różnych godzinach, przyjeżdża w piątki

89

Odp: Czy coś z tego będzie?

Jest środa. Zajmij się szydełkowaniem w między czasie a nie panikujesz jak wąż przed ucięciem łba.

Dzizas.

90

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:
marakujka napisał/a:

Gdybym była nim, to pewnie tak - przetrzymałabym kogoą u siebie, potem spytałabym się o jego odczucia, czy mu się podobało. Kurczę, ale nudy. :d

Serio siedziałabys z kimś tyle godz gdyby było nudno i odmowiła spotkania z siostrą z którą masz świetny kontakt?

tak jak pisałam wyżej - gdybym była nim, to serio serio.

91

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:
marakujka napisał/a:

Gdybym była nim, to pewnie tak - przetrzymałabym kogoą u siebie, potem spytałabym się o jego odczucia, czy mu się podobało. Kurczę, ale nudy. :d

Serio siedziałabys z kimś tyle godz gdyby było nudno i odmowiła spotkania z siostrą z którą masz świetny kontakt?

tak jak pisałam wyżej - gdybym była nim, to serio serio.

Przeciez to zupełnie głupie. Sam mi powiedział, że gdyby mu się nie podobało to nie spedziłby ze mną tyle czasu. Nie wiem dlaczego mialby siedziec gdyby bylo nudno, gdy zadzwoniła siostra mogl powiedziec, że juz idzie i spotkanie mogloby trwac 3 h i to też spoko

92

Odp: Czy coś z tego będzie?

Strasznie się wkręcasz w ten kontakt.
Tymczasem o prawdziwych zamiarach człowieka świadczą CZYNY.
Nie fakt, że przegadaliście 2 tygodnie, tylko to co idzie za tym gadaniem.
A u tego kolegi poza głupimi tekstami o widelcach nie idzie nic.
Patrz na to, jak Cię traktuje, a nie na to co pisze.

Ja też mogłabym teraz napisać, że zakochałam się w Tobie bez pamięci i że się żenić z Tobą chcę i że będziemy żyć razem długo i szczęśliwie.
Nie jest to jednak żadna podstawa do tego, żebyś mi się rzuciła na szyję. Bo to jest tylko GADANIE. Nie CZYNY.
Gadać może sobie każdy i w zasadzie to co mu ślina na język przyniesie.

Ale uwierz, że jeśli mężczyzna zainteresowany jest kobietą, to u licha, potrafi jej to pokazać i dać odczuć swoim postępowaniem.
Myślę, że wielu panów obecnych w Twoim wątku mi przytaknie.

Zrobisz sobie sama największą krzywdę angażując się w tą degrengoladę.

93

Odp: Czy coś z tego będzie?

Ale jaka to degrengolada i jaką krzywde? Nasza znajomość nie trwa długo. Gdy się kiedys spotkaliśmy on chciał mnie zabrać na imprezę do siostry. Dla mnie to za wcześnie było. Ja po prostu odezwe sie dzisiaj, jesli po tym on się nie odezwie, nie zaproponuje spotkania, to ja już odzywać się nie będę

94

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:

Serio siedziałabys z kimś tyle godz gdyby było nudno i odmowiła spotkania z siostrą z którą masz świetny kontakt?

tak jak pisałam wyżej - gdybym była nim, to serio serio.

Przeciez to zupełnie głupie. Sam mi powiedział, że gdyby mu się nie podobało to nie spedziłby ze mną tyle czasu. Nie wiem dlaczego mialby siedziec gdyby bylo nudno, gdy zadzwoniła siostra mogl powiedziec, że juz idzie i spotkanie mogloby trwac 3 h i to też spoko


Hehe. smile Może i głupie, ale jak bardzo życiowe: na przykład ile kobiet jest w nieudanych związkach z facetami, o których wiedzą, że zdradzają/li; ile facetów jest w związkach z braku laku; itd. Rodzeństwo bywa czasem codziennością, a chętna znajoma już niekoniecznie.

olgaga, jeśli jednak z tym twoim nic nie wyjdzie, a byś chciała kogoś poznać, to weź napisz do użytkownika Konradoo86 - być może się dogadacie.

95

Odp: Czy coś z tego będzie?

Co innego być w związku z kimś kto zdradza np kobieta bardzo kocha i nie umie odejsc, robi to dla pieniędzy, dzieci. Poza tym spotkanie nie musi trwac 7 h, 4 spokojnie by wystarczyły. On ciągle chodzi do którejś z sióstr i lubi spędzać czas  z nimi. Jedna ma małe dziecko i on lubi się z nią bawić.

96 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-11-29 21:04:43)

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:

Co innego być w związku z kimś kto zdradza np kobieta bardzo kocha i nie umie odejsc, robi to dla pieniędzy, dzieci. Poza tym spotkanie nie musi trwac 7 h, 4 spokojnie by wystarczyły. On ciągle chodzi do którejś z sióstr i lubi spędzać czas  z nimi. Jedna ma małe dziecko i on lubi się z nią bawić.


Włąśnie dlatego podałam ci taki przykład - kobieta też czasem spędza z kimś za dużo czasu bo cośtam. Bo kocha, bo boi się odejść, bo... Zresztą, prawda jest taka, że gdybyście naprawdę mieli się ku sobie to nie siedziałąbyś teraz na forach, tylko siedziałabyś u niego lub on u ciebie lub przynajmniej pogadalibyście przez skypa lub telefon. Jak również nie musiałby się samemu żywić alko aby sobie podrasować emocje, bo ty byłabyś wystarczającym ku temu powodem. Lub zaprosiłby cię wtedy na wspólne chlanie. A nie zrobił niczego.

Zresztą, napisz za tydzień jak sytuacja będzie wyglądać.

97

Odp: Czy coś z tego będzie?

oj tam oj tam, nie bądźmy w gorącej wodzie kompani wink Kaśka od 2 tygodni czeka aż do niej zadzwonię wink big_smile

fak jeeeah wink

big_smile

Mnie się nie pali to innym się pali wink big_smile

98

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
olgaga123 napisał/a:

Co innego być w związku z kimś kto zdradza np kobieta bardzo kocha i nie umie odejsc, robi to dla pieniędzy, dzieci. Poza tym spotkanie nie musi trwac 7 h, 4 spokojnie by wystarczyły. On ciągle chodzi do którejś z sióstr i lubi spędzać czas  z nimi. Jedna ma małe dziecko i on lubi się z nią bawić.


Włąśnie dlatego podałam ci taki przykład - kobieta też czasem spędza z kimś za dużo czasu bo cośtam. Bo kocha, bo boi się odejść, bo... Zresztą, prawda jest taka, że gdybyście naprawdę mieli się ku sobie to nie siedziałąbyś teraz na forach, tylko siedziałabyś u niego lub on u ciebie lub przynajmniej pogadalibyście przez skypa lub telefon. Jak również nie musiałby się samemu żywić alko aby sobie podrasować emocje, bo ty byłabyś wystarczającym ku temu powodem. Lub zaprosiłby cię wtedy na wspólne chlanie. A nie zrobił niczego.

Zresztą, napisz za tydzień jak sytuacja będzie wyglądać.

Ale w niedziele to były urodziny jego chrzesniaka u siostry i byli tylko bliscy, w tym mój kolega, ktorego zona jest kuzynką tego chłopaka. Więc gdzie ja tam. A w sobotę pił ze szwagrem, siostra w ciąży. Bądźmy szczerzy, u mnie parę kieliszków i pijana jestem.

99

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:

oj tam oj tam, nie bądźmy w gorącej wodzie kompani wink Kaśka od 2 tygodni czeka aż do niej zadzwonię wink big_smile

fak jeeeah wink

big_smile

Mnie się nie pali to innym się pali wink big_smile

O widzisz autorko? Bierz przekład z kolegi i zastosuj do twojego.

Harvey - oby wam woda nie ostygła. wink

100

Odp: Czy coś z tego będzie?
Ela210 napisał/a:

NIC nie robić z nim smile z kimś innym.

To jest złota rada . Jako singielce bardzo mi pomogło .

101

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:
Harvey napisał/a:

oj tam oj tam, nie bądźmy w gorącej wodzie kompani wink Kaśka od 2 tygodni czeka aż do niej zadzwonię wink big_smile

fak jeeeah wink

big_smile

Mnie się nie pali to innym się pali wink big_smile

O widzisz autorko? Bierz przekład z kolegi i zastosuj do twojego.

Harvey - oby wam woda nie ostygła. wink

Spoko, na watsapie piszemy... co jakiś czas wink Zajęty mocno jestem innymi big_smile hehehehe tongue Ale ona chce smile To najważniejsze smile

102

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:
marakujka napisał/a:
Harvey napisał/a:

oj tam oj tam, nie bądźmy w gorącej wodzie kompani wink Kaśka od 2 tygodni czeka aż do niej zadzwonię wink big_smile

fak jeeeah wink

big_smile

Mnie się nie pali to innym się pali wink big_smile

O widzisz autorko? Bierz przekład z kolegi i zastosuj do twojego.

Harvey - oby wam woda nie ostygła. wink

Spoko, na watsapie piszemy... co jakiś czas wink Zajęty mocno jestem innymi big_smile hehehehe tongue Ale ona chce smile To najważniejsze smile

I to jest największy błąd kobiet ! Angażowanie się w relacje z facetami , którzy ich tak naprawdę nie chcą..Tzn chcą trzymać w obwodzie wink Jak im zabraknie seksu ,przytulania ,towarzystwa .
Po co autorko myśleć o kimś kto nie myśli o Tobie ? Nie szkoda życia ? Popisz sobie z nim , czasem się spotkaj jak masz chęć ,ale weź pod uwagę że prawdopodobnie nicnz tego nie będzie ...Im bardziej się na czymś takim skupiasz tym szanse na normalnego faceta maleją .

103

Odp: Czy coś z tego będzie?

A kto powiedział, że ja normalny jestem? lol

104

Odp: Czy coś z tego będzie?
Harvey napisał/a:

A kto powiedział, że ja normalny jestem? lol

Tak z tego co piszesz zaliczasz się do tych " nienormalnych " tzn takich z którymi można ...przepaspac się ,pogadać ...jak brakuje towarzystwa . Tak samo jak obiekt westchnień autorki . To najpewniej 36latek ,który się obudził z ręką w nocniku ,ale niestety sam nie wie kogo / czego chce ..
"Normalny " czyli taki ,który autorki chce Ciebie konkretnie ,spędza z Tobą czas , nie powoduje sytuacji ,że piszesz tutaj na forum zdezorientowana.

105 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-11-30 08:35:52)

Odp: Czy coś z tego będzie?

post nie nawiązujący w żaden sposób do merytoryki wątku, ani do problemu Autorki.
Narcystyczny off top, o zakończenie którego bardzo proszę

106

Odp: Czy coś z tego będzie?
Anulka1987 napisał/a:
Harvey napisał/a:
marakujka napisał/a:

O widzisz autorko? Bierz przekład z kolegi i zastosuj do twojego.

Harvey - oby wam woda nie ostygła. wink

Spoko, na watsapie piszemy... co jakiś czas wink Zajęty mocno jestem innymi big_smile hehehehe tongue Ale ona chce smile To najważniejsze smile

I to jest największy błąd kobiet ! Angażowanie się w relacje z facetami , którzy ich tak naprawdę nie chcą..Tzn chcą trzymać w obwodzie wink Jak im zabraknie seksu ,przytulania ,towarzystwa .
Po co autorko myśleć o kimś kto nie myśli o Tobie ? Nie szkoda życia ? Popisz sobie z nim , czasem się spotkaj jak masz chęć ,ale weź pod uwagę że prawdopodobnie nicnz tego nie będzie ...Im bardziej się na czymś takim skupiasz tym szanse na normalnego faceta maleją .

Chodzi oto że to od niego wyszło żeby zobaczyć co będzie z tej znajomości. Gdy pytalam to on mowil, ze in tak ma, że jest zdystansowany. Dla mnie to jest generalnie dziwnie myślący człowiek. Ostatnio mnie przepraszał, że mnie na fb nie zaprosil do znajomych, ja go nie zapraszałam ani nuc nie mówiłam i powiedział, że on bie zaprasza i nie przyjmuje zaproszen, bo ma 90 znajomych a chciał max 70 i ze jak go szwagier zaprosił to nie przyjął i tamten byl zdziwiony

107 Ostatnio edytowany przez szeptem (2018-11-30 19:34:32)

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:

Chodzi oto że to od niego wyszło żeby zobaczyć co będzie z tej znajomości. Gdy pytalam to on mowil, ze in tak ma, że jest zdystansowany. Dla mnie to jest generalnie dziwnie myślący człowiek. Ostatnio mnie przepraszał, że mnie na fb nie zaprosil do znajomych, ja go nie zapraszałam ani nuc nie mówiłam i powiedział, że on bie zaprasza i nie przyjmuje zaproszen, bo ma 90 znajomych a chciał max 70 i ze jak go szwagier zaprosił to nie przyjął i tamten byl zdziwiony

Wszyscy piszą Ci tutaj - zgodnie z Twoim pytaniem, swoje opinie - i są one, delikatnie mówąc, nienajlepsze. Ty zaś w każdym prawie swoim poście bronisz faceta i tłumaczysz. To po co pytasz? wink
Jak więle osób zauważyło, ten mężczyzna wydaje się być fajtłapą, przynajmniej jeśli idzie o relacje damsko-męskie. Chcesz go przez cały czas pchać i rozkręcać? 7-8 spotkań na 2 m-ce to bardzo mało, początki zwykle są intensywne jeśli coś jest na rzeczy. Facet nie wykazuje wiele inicjatywy i jest niezdecydowany. To, że miło sie Wam gada nic nie znaczy. Chodzi o czyny. A te są słabe... Może zostańcie przyjaciółmi i już, bo na nic więcej bym nie liczyła.

108

Odp: Czy coś z tego będzie?
szeptem napisał/a:
olgaga123 napisał/a:

Chodzi oto że to od niego wyszło żeby zobaczyć co będzie z tej znajomości. Gdy pytalam to on mowil, ze in tak ma, że jest zdystansowany. Dla mnie to jest generalnie dziwnie myślący człowiek. Ostatnio mnie przepraszał, że mnie na fb nie zaprosil do znajomych, ja go nie zapraszałam ani nuc nie mówiłam i powiedział, że on bie zaprasza i nie przyjmuje zaproszen, bo ma 90 znajomych a chciał max 70 i ze jak go szwagier zaprosił to nie przyjął i tamten byl zdziwiony

Wszyscy piszą Ci tutaj - zgodnie z Twoim pytaniem, swoje opinie - i są one, delikatnie mówąc, nienajlepsze. Ty zaś w każdym prawie swoim poście bronisz faceta i tłumaczysz. To po co pytasz? wink
Jak więle osób zauważyło, ten mężczyzna wydaje się być fajtłapą, przynajmniej jeśli idzie o relacje damsko-męskie. Chcesz go przez cały czas pchać i rozkręcać? 7-8 spotkań na 2 m-ce to bardzo mało, początki zwykle są intensywne jeśli coś jest na rzeczy. Facet nie wykazuje wiele inicjatywy i jest niezdecydowany. To, że miło sie Wam gada nic nie znaczy. Chodzi o czyny. A te są słabe... Może zostańcie przyjaciółmi i już, bo na nic więcej bym nie liczyła.

Dla mnie to po prostu jest mega dziwne. Poznał nas znajomy bo pozaliłam się kiedyś koledze, że nie mam z kim iść na wesele. Spotkalismy się, ja się zupełnie na nic nie nastawiałam i to on zapytał czy chciałabym się jeszcze spotkać. No to mówię, że tak, chociaż ja nie myślałam żeby jeszcze się spotkać. Generalnie widziałam, że mu się podobam sporo o sobie mówił, o swojej rodzinie. Odwiozł mnie do domu, zaproponował, że dorzuci się do prezentu, odmówiłam. Odebrałam jego zachowanie jako zainteresowanie moją osobą, liczyłam, że się odezwie a dopiero po kilku dniach zadzwonił zeby spotkać się w weekend. Pomyślałam widac sie pomylilam, po czym na spotkaniu gość wprost mi mowi, żeby po tym weselu dalej się spotykac i zobaczyć co będzie, totalny szok dla mnie, po tym tekście znowu sie nie odzywał dopiero jak mieliśmy się spotkać jaka godzina mi pasuje. Dla mnie to jakis inny czlowiek niż wszyscy

109

Odp: Czy coś z tego będzie?

Najzwyczajniej powiedz mu o co ci chodzi, nie baw się w kotka i myszkę. Jeśli nie interesujesz juz go po prostu odpuść i znajdź lepszego.

110

Odp: Czy coś z tego będzie?
olgaga123 napisał/a:

Dla mnie to po prostu jest mega dziwne. Poznał nas znajomy bo pozaliłam się kiedyś koledze, że nie mam z kim iść na wesele. Spotkalismy się, ja się zupełnie na nic nie nastawiałam i to on zapytał czy chciałabym się jeszcze spotkać. No to mówię, że tak, chociaż ja nie myślałam żeby jeszcze się spotkać. Generalnie widziałam, że mu się podobam sporo o sobie mówił, o swojej rodzinie. Odwiozł mnie do domu, zaproponował, że dorzuci się do prezentu, odmówiłam. Odebrałam jego zachowanie jako zainteresowanie moją osobą, liczyłam, że się odezwie a dopiero po kilku dniach zadzwonił zeby spotkać się w weekend. Pomyślałam widac sie pomylilam, po czym na spotkaniu gość wprost mi mowi, żeby po tym weselu dalej się spotykac i zobaczyć co będzie, totalny szok dla mnie, po tym tekście znowu sie nie odzywał dopiero jak mieliśmy się spotkać jaka godzina mi pasuje. Dla mnie to jakis inny czlowiek niż wszyscy


no, mega, giga, hiper, super, szok, szał, czad i masakra - a on się nadal nie odzywa. (?)

111

Odp: Czy coś z tego będzie?
marakujka napisał/a:

no, mega, giga, hiper, super, szok, szał, czad i masakra - a on się nadal nie odzywa. (?)

Zapewne. wink

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy coś z tego będzie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024