USG nie wykazało żadnych niepokojących zmian, nie widać żadnych kamieni, złogów, żadnych nieprawidłowości, ani w nerkach, ani w wątrobie, ani w woreczku, lekarz wycofał się z poprzedniej diagnozy, na wszelki wypadek dał skierowanie na badanie moczu.
Dostałam też zlecenie na serię zastrzyków przeciwbólowych, wieczorem idę na konsultację do chirurga, zobaczymy co powie.
Diagnoza: Kręgosłup lędźwiowy, zalecenia: leżeć, termofor i wykonać RTG i ewentualnie rezonans.
No z jednej strony się ciesze że to nie kamica, a z drugiej dobija mnie to że z moim kręgosłupem jest coraz gorzej.
Ponieważ temat już powstał i wielu osobom nie jest obcy, potem dodam nieco informacji na temat przyczyn kamicy, jej rodzajów, profilaktyki i leczenia