Uzależnienie od płatnego sexu - Netkobiety.pl

Skąd masz informacje na temat, ile razy on był w tych agencjach?

To nie jest normalne zachowanie, a Twoje obawy są uzasadnione.  Są faceci uzależnieni od korzystania z usług prostytutek - oni wolą płatne usługi od darmowego seksu. Jeżeli Twój mężczyzna do nich należy - nie musisz chorować, wyjeżdżać - za rok czy dwa istnieje duże prawdopodobieństwo, że on tam i tak pójdzie "dla urozmaicenia". Skoro zgodził się na terapię - oznacza, że sam widzi problem (chyba, że go strasznie naciskałaś i zgodził się dla świętego spokoju). Wydaje mi się, że ta terapia może być jedyną szansą dla Waszego związku.

olivia, wyznacznikiem normalności jest często to, jak osoba "uzależniona" radzi sobie z odstawieniem danego zachowania i funkcjonowaniem w normalnej relacji. 60 wizyt w agencjach towarzyskich to brzmi niedobrze, zwłaszcza pod kątem własnego zdrowia (100% pewności, że się zabezpieczał nigdy mieć nie będziesz).

Terapia może być dobrym rozwiązaniem, bo pomoże mu ustalić, dlaczego chodził do prostytutek. Ze strachu przed normalnymi kobietami? Zawodem? Rozczarowaniem którejś? Powody mogą być różne, warto, żeby wiedział, jakie.
Dobrego specjalistę seksuologa możesz znaleźć w internecie (jest taka strona jak dobrylekarz.pl - można wpisać miasto i specjalizację i wyskoczą oceny oraz opinie użytkowników).

A w temacie zdrowia, namów go na oddanie krwi. To jest najdelikatniejsza metoda sprawdzenia, czy partner, z którym jesteśmy nie przenosi wirusa HIV, WZW typu B lub C ani rzeżączki. Nie musisz mu mówić, że chcesz, żeby się przebadał, możesz zacząć go namawiać na dobry gest w imię potrzebujących krwi i pójść z nim, przy okazji sama się przebadasz.

Olivia, a widziałaś kiedyś wyniki tych badań? Czy po prostu wierzysz mu na słowo? Przepraszam, że tak to podkreślam, ale nie ma nic gorszego niż przejechać się na zaufaniu w tak ważnej sprawie.
Co do "lasek w agencjach", może są badane, może nie są. Może są badane raz do roku i w przeciągu roku mogą coś złapać. Może uprawiają seks w prezerwatywie, a może by ją zdjęły, gdyby ktoś podwójnie zapłacił. W niejednym artykule/wywiadzie, który czytałam, dziewczyny się do tego przyznawały. Podobnie jak w pracach naukowych na ten temat (m.in. jest świetna, fachowa książka o sponsoringu).
Zaufanie i wiara w to, co on mówi to jest jedno. A rzeczywistość mogła wyglądać zupełnie inaczej. Nalegałabym na takie wspólne oddanie krwi, bo wtedy naprawdę wiesz, czy dostanie później zaproszenie na "odbiór wyników", czy też nie. Czy w ogóle zrobi takie badanie, czy będzie się wykręcał.

Nie wiem, jaką przyszłość będzie miała terapia, której sensu on nie dostrzega. Miejmy nadzieję, że jego nastawienie się zmieni, bo żaden seksuolog/psycholog nie pomoże, jeżeli nie chcemy z nim współpracować i przychodzimy dla cudzego "świętego spokoju".

Nie dziwię się, że jest Ci ciężko zdobyć się na bliskość. Też nie wiem, jak bym sobie poradziła z takimi rekordami faceta. Pamiętaj, że jeśli dalej będziesz mieć opory, Tobie też się przyda jakieś spotkanie z psychologiem, który pomoże Ci przejść nad tym do porządku dziennego i trochę wyciszyć przeszkadzające emocje.

..

Olivia,
co do Twojego cytatu:
"Nie byłby problem gdyby faktycznie był 2-3 razy w życiu....ale ta ilość to dewiacja, leczenie kompleksów, nie wiem co jeszcze .... "
To,niestety uzaleznia dokladnie tak samo jak alkohol czy prochy.Bardzo rzadko konczy sie na dwoch,trzech razach
i musisz miec swiadomosc tego,ze zeby z tego wyjsc potrzeba gigantycznej sily woli.
Wiem,co mowie,bo siedze w tym po uszy i jestem w jestem w trakcie diewieciomiesiecznej terapii.
Powodow (wg specjalistow),zawsze nalezy szukac w dziecinstwie.
Moj maz"podobno"doszedl do tego,co mu "wykrecilo"mozg w wieku lat 11tu i bylo przyczyna ,ze wyladowal w burdelu
i robil to przez 30ci lat.
Tylko dla mnie,to mala pociecha......
Jak znajdziesz czas i bedziesz miala ochote,poczytaj w ZDRADA ROZSTANIE moj post: JAK ZYC Z CZLOWIEKIEM UZALEZNIONYM OD SEXU"
A po lekturze,zadaj sobie pytanie czy on jest tego wszystkiego wart.
Zycze Ci duzo,duzo sily .

.