Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1 Ostatnio edytowany przez black_soul (2018-04-27 20:05:16)

Temat: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Hej, długo wzbraniałam się przed napisaniem na forum, lęk przed oceną i brakiem zrozumienia jakoś nie pozwalał mi się otworzyć.
Od kiedy pamiętam nosiłam w sobie poczucie bycia gorszą. Mam 20 lat, a 6 lat temu zdiagnozowano u mnie depresję. Ostatni epizod przeżyłam rok temu, myślałam że mam to już za sobą. O wszystko obwiniałam niewłaściwy wybór kierunku studiów. Zmieniłam kierunek, tryb studiów z dziennych na zaoczne, poszłam do pracy. Przez jakiś czas dawałam sobie radę psychicznie i fizycznie. Obecnie przebywam na zwolnieniu zdrowotnym zarówno w pracy jak i na uczelni. Spokojnie mogę powiedzieć, że znajduję się w swoim małym piekle. Czuję, że znów przegrałam. Czuję się winna i jest mi wstyd. Przecież powinnam być silniejsza z każdym upadkiem... Nie wiem ile jeszcze wytrzymam... Każdy dzień, jest dla mnie jak tortura.Wstanie z łóżka to wyczyn. Z każdym kolejnym wieczorem, kładąc się do łóżka, praktycznie błagam o to, żeby Bóg mnie zabrał. Nic mnie nie cieszy, nie mam siły na normalne obowiązki. Nie widzę swojej dalszej przyszłości, nie mam na nią pomysłu. Czuję, że moje życie nie ma sensu, czuję się jak pasożyt we własnym domu, który praktycznie przestałam opuszczać ( z wyjątkiem terapii i wizyt u lekarza). Coraz częściej myślę, że nie jestem nikomu potrzebna,że jakoś rodzina i przyjaciele poradzili by sobie z tą stratą (dla mnie to żadna strata) Chociaż mam wspaniałe przyjaciółki i o dziwo chłopaka ! Mam również normalną rodzinę ( o ile istnieje kryterium normalności), to wszystko wpędza mnie w jeszcze większe poczucie winy... Bo przecież ludzie mają większe problemy i jakoś żyją, ba nawet się tym życiem cieszą.

A ja nie mam już siły, już nie wierzę że będzie jeszcze dobrze. Nie chcę moje życia, gdyby była taka możliwość to oddałabym komuś swoje.
Przepraszam za ten wywód, sama nie wiem do końca do czego zmierzam. Może jest tu po prostu ktoś, kto wytrwał i pokonał siebie, pokonał depresje. I da mi choć iskierkę nadziei, że da się...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Skąd się wzięła Twoja depresja? Dlaczego czułaś się gorsza? Czy rodzice często Cię krytykowali, stawiali Ci wysokie wymagania? Czy coś złego wydarzyło się w Twoim życiu? Masz życzliwych ludzi wokół siebie, bądź z nimi szczera, powiedz o tym co czujesz, pozwól im sobie pomóc.

3

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Myślę, że to sprawka zerowego poczucia własnej wartości. Mój tata to choleryk z dość wybuchowym charakterem od którego w przeszłości usłyszałam wiele przykrości... Często słyszałam jaka to tępa nie jestem, że nie poradzę sobie w życiu i powinnam już zacząć szukać bogatego męża. No i ten lęk o przyszłość we mnie pozostał. Boję się cholernie, że nigdy w życiu się nie usamodzielnię, że miał rację. Poza tym nie mam żadnego pomysłu na siebie, czegoś czego mogła bym się chwycić. Nie jestem w niczym dobra, totalnie w niczym. Zawsze mnie to cholernie bolało.I nie mogę się z tym pogodzić. Moje najbliższe przyjaciółki wszystkie studiują, są zdolne, błyskotliwe, nie brak im urody. Co najważniejsze dążą wytrwale do obranych sobie celów takich jak wolontariat w Afryce czy studia za granicą.A dla mnie obecnie wyczynem jest wstanie z łóżka! Ja przy nich jestem nudna, gorzej niż przeciętna. Myślę, że dla takich osób nie ma miejsca na tym świecie. Zabieram tylko innym tlen i w sumie to przepraszam.

4

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

"Nagrały" Ci się słowa ojca i dzisiaj trudno jest się od nich uwolnić. Może i nie będzie łatwo w przyszłości ale przynajmniej daj sobie szansę i spróbuj. Szukaj swojej drogi, może okaże się jakaś pokrętna, ale przez to ciekawsza niż drogi koleżanek.

5

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Chodzisz do psychiatry, bierzesz leki?
Chodzisz do terapeuty? Powiedziałaś, że masz myśli samobójcze?

Jeśli nie, to masz ostatni dzwonek, żeby to zrobić. Twoje życie jest zbyt cenne, choć przez chorobę tego nie dostrzegasz.

6 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-04-29 12:22:10)

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Nie jest prawdą, że ludzie mają większe problemy. Jesteś bardzo poważnie chora. To nie jest błahostka. To większość ludzi nie ma żadnych problemów w porównaniu z Twoim.

Na świecie żyją miliony ludzi, którzy wyleczyli depresję, więc owszem da się, ale trzeba korzystać ze współczesnej medycyny i psychoterapii behawioralnej.

Stosujesz poprawną interpunkcję, co wyróżnia Cię pozytywnie na tle większości ludzi na świecie, i jesteś bardzo odważna, bo mówisz o swoim cierpieniu publicznie. Życzę Ci jak najlepiej.

7 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-04-29 15:21:53)

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?
black_soul napisał/a:

O wszystko obwiniałam niewłaściwy wybór kierunku studiów.

Bez sensu. Nie ma tutaj żadnej przyczynowości. Życie każdego człowieka jest trudne, stresująca, bo na tym polega właśnie życie. Nie jesteś tutaj wyjątkiem.

black_soul napisał/a:

Czuję się winna i jest mi wstyd.

Czego winna?

black_soul napisał/a:

Przecież powinnam być silniejsza z każdym upadkiem...

Dlaczego i po co? I o jakim upadku piszesz? Nie odnosisz się do konkretów.

black_soul napisał/a:

Chociaż mam wspaniałe przyjaciółki i o dziwo chłopaka !

I raczej z przymusu nie są. Nikt do takich rzeczy się nie zmusza.

black_soul napisał/a:

wszystko wpędza mnie w jeszcze większe poczucie winy... Bo przecież ludzie mają większe problemy i jakoś żyją, ba nawet się tym życiem cieszą.

Nie ma znaczenia wielkość problemu, a jak go indywidualnie odbierasz. Zawsze znajdzie się osoba płacząca nad większym czy mniejszym. I właściwie co Ciebie obchodzi czy ktoś ma większe czy mniejsze? Inni nie są kryterium oceny indywidualnej.

I przy okazji jak się odżywiasz?

8

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

W takich sytuacjach bardzo ważne jest wsparcie od strony psychologicznej, samobójstwo to nie rozwiązanie, w tej sprawie bardzo polecam: psychoterapiawawa.org.pl

9 Ostatnio edytowany przez przyjacielskiforum (2018-05-02 20:41:19)

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

black_soul - twój tata niestety nie ma rację że masz szukać bogatego faceta. Proszę Cię... to nie jest dobry pomysł. Wszyscy będą patrzeć gdy lecisz na kasę, mi nie zależy taka dziewczyna. Trzeba mieć dobre serce a nie kasa. Koniecznie idź do psychologa i psychiatria. I jeszcze to terapia, myślę że tam nabierasz siebie pewność i poczujesz dobrze bo coś nie tak z ciebie, trzeba wyleczyć i wyzdrowieć. Depresja to chorobą mózgu. Walcz i nie poddawaj się. Twoja sprawa i twoje życie. Pozdrawiam smile

10

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Zycie to najcenniejsze co mamy, nieważne jakie by było. Pamiętaj o tym. Nikt o Ciebie nie zadba tak jak Ty sama. To wszytko co się z Tobą dzieje siedzi w Twojej głowie, dla samej siebie spróbuj zmieniać nastawienie, mimo tego co przeżyłaś, czego doświadczyłaś i jakie myśli przychodzą Ci do głowy. Rób i myśl to co jest dla Ciebie dobre a nie dla kogoś.

11

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Hej, a co z terapią? Bierzesz jakieś lekarstwa?

12

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

kacerz - skąd myśl, że akurat terapia behawioralna? Mi na depresję pomogła terapia w nurcie gestalt. Dodatkowo brałam duże dawki witaminy B complex, witaminy C, 5HTP, cytryniec chiński, ashwangandhe i korzeń arktyczny. Obyło się bez twardej farmakologii wink

13

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Cześć smile
Czytając Twoją wypowiedź od razu nasunęło się moje wspomnienie, kiedy byłam w Twoim wieku: podobne refleksje, poczucie odrzuconej i niegroźna depresja. Wciąż mi czegoś zakazywano, narzucano i czułam się osaczona. Nasilił się bunt, ucieczki z domu. Po prostu czysta głupota! Dziś mam sporo lat...Kochana, zacznij się sprzeciwiać, bądź asertywna... ale nie rób nic, co mogłoby zaszkodzić rodzicom. Po prostu usiądź z nimi, porozmawiaj, przedstawiaj im swoje zdanie... aż do skutku. Życie jest piękne, tylko trzeba o nie zawalczyć, dbać jak najpiękniejszy kwiat. Trudne? Nie! Wystarczy chcieć smile
Pozdrawiam cieplutko smile

14

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

"Mam 20 lat, a 6 lat temu zdiagnozowano u mnie depresję. Ostatni epizod przeżyłam rok temu, myślałam że mam to już za sobą. O wszystko obwiniałam niewłaściwy wybór kierunku studiów."

Kiedy miałaś 14 lat przypuszczalnie nie było to związane z wejściem na niewłaściwą ścieżkę kariery. Depresja u dzieci, często(choć nie zawsze) wiąże się z występowaniem zaniedbania psychospołecznego, zaburzonej struktury rodziny, błędami myślenia i negatywnymi schematy dotyczącymi własnej osoby(które  ukształtowały więzi z rodzicami ). Wydaje mi się, że może być tak że jesteś osobą wrażliwą, Twoi rodzice nie umieli zaspokoić twoich potrzeb(ojciec choleryk+wrażliwe dziecko to bardzo złe połączenie) emocjonalnych, więc nie miałaś jak się rozwijać emocjonalnie czy społecznie w sposób adekwatny do Twojego wieku i potrzeb, więc teraz w sytuacjach w których powinnaś wykazać się inicjatywą i samodzielnością, nie jesteś w stanie tego zrobić, bo nigdy tych cech w sobie nie rozwinęłaś.
Przestań porównywać się z koleżankami, zaakceptuj to, że troszkę odstajesz od swoich rówieśników jeśli chodzi o rozwój społeczny i postaraj się podjąć aktywność adekwatną do swojej dojrzałości(do SWOJEJ! NIE KOLEŻANEK, NIE RÓWIEŚNIKÓW ALE TEGO NA CO TY DASZ RADĘ). Studia to stresujący czas, dużo obowiązków, jeśli nie jesteś gotowa wrócić na uczelnię całkowicie może zdecyduj się na realizację tylko 1-2 przedmiotów na początek w ramach urlopu studenckiego, żeby za rok, dwa być w stanie wrócić na uczelnię w pełnym wymiarze godzin? Zaliczenie czegokolwiek może podnieść Twoją samoocenę.

Czy terapia przynosi jakieś rezultaty? Może warto zmienić terapeutę, lekarz skoro nic nie pomaga? Co o tej sytuacji mówią Twoi rodzice? Rozumiem że jest tak od dłuższego czasu, ale jak oni na to reagują? Wspierają cię jakoś w leczeniu? Możesz z nimi rozmawiać o swoich problemach? Jak oni podchodzą do tego że nigdzie nie wychodzisz, oprócz do lekarza?

15

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Dziwne ale mam to samo, mimo tego iż jestem młodsza. Codziennie kładąc się wieczorem modlę się żebym zasnęła i już nigdy się nie obudziła. Mam tak od kilku lat więc to raczej nie jest przejściowe, dla informacji mam 18lat. Brak ochoty do życia, problemy jak każde inne ale psychika słaba.

16

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Konsultowałaś to z lekarzem? Psychologiem? Psychiatrą?

17

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Natalio, jak myślisz, skąd się bierze Twój zły stan? Czy mówiłaś o tym komuś? Rodzicom, przyjaciołom? Czy coś złego wydarzyło się w Twoim życiu?

18

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Kjara to ciekawe co piszesz, nie słyszałam wcześniej o takich metodach, mogłabyś rozwinąć?
Sama sobie to suplementowałaś, czy konsultowałaś jakoś dawki z lekarzem? Brałaś wszystko jednocześnie o.O czy raczej eksperymentowałaś aż trafiłaś na najskuteczniejszy z tych środków? Jak długo stosowałaś takie wspomaganie się suplementami? Stosujesz to nadal, czy tylko na czas walki z depresją się chciałaś dodatkowo wspomóc?

19

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

@MuseHudson
Na początku brałam 5HTP, zwiększa poziom serotoniny, reguluje sen. Nie na każdego działa tak samo (znajomi mieli efekty, bądź ich brak). Na mnie zadziałało bardzo dobrze, jakby mi ktoś zapalił małe światełko gdzieś z tyłu głowy. To dało mi nieco siły poszukać terapeuty, wstać z łóżka na dłużej niż do toalety albo po alkohol do żabki. Zaczęłam czytać o naturalnych metodach leczenia depresji i trafiłam na forum cheops oraz blog pepsieliot czy akademiewitalności. Pisali oni tam o zwiększeniu dawek magnezu (zakupiłam chlorek magnezu i dodawałam do wody aby moczyć w nim stopy) oraz cytryniec magnezu w proszku i wsypywałam do butelki z wodą (nadal tak robię wink. Zgodnie z ich zaleceniami kupiłam też B complex - jako pierwszy kupiłam modulator homocysteiny z Solgara, bo wyszedł mi jej wysoki poziom w organizmie (odpowiada za stany zapalne). Po wit B przestałam "chodzić na boki" - wcześniej miałam bardzo niepewny chód, ruchy rękami miewałam jakieś nieskoordynowane. Zaczynałam zdanie i nie pamiętałam do czego chciałam nawiązać.. Kupiłam też wit C lewoskrętną w proszku i sypałam do wyciskanych grejpfrutów lub pomarańczy. Kiedy skończyłam dwa opakowania 5HTP i nie odczuwałam już jego mocy, kupiłam korzeń arktyczny w tabletkach. Miałam po nim więcej energii i wróciła mi koncentracja, polepszyła mi się pamięć - mogłam się wydajnie uczyć.

Podkreślę, że to mnie nie wyleczyło z depresji - dało jednak mojemu ciału siłę i je odżywiło. W ogóle takie zwrócenie się ku swojemu ciele, dbaniu o nie jest już procesem leczniczym. Wszak we wszelkich chorobach chodzi o brak miłości do samego siebie, o brak szacunku do samego siebie itp. Zaczęłam miewać przebłyski nadziei.

Po dłuższym czasie i po konsultacji z lekarzem medycyny chińskiej zaczęłam przyjmować cytryniec chiński - zamiast kawy. A na noc ashwangandhe - którą nadal uwielbiam, po niej już całkowicie odeszły mi lęki i przyszedł dobry sen, oraz lekkość.

Nadmienię tutaj, że jestem w drugiej terapii. Pierwsza była terapią krótkoterminową (terapia Gestalt)- właściwie interwencją kryzysową, gdyż miałam za sobą próbę samobójczą, głęboki epizod depresyjny i uzależnienie od narkotyków. Druga - w której jestem od roku (terapia Gestalt) pozwoliła mi na uporanie się z napadami paniki,  uelastyczniła moje myśli, uczę się wyrażać swoją złość, odkrywam miłość do samej siebie (dzięki czemu samoczynnie odpadły ode mnie narkotyki, niezdrowe dawki alko itp). Poza tym dużo czerpałam od rodziny i przyjaciół. Otworzyłam się na pomoc od nich. Zaczęłam ćwiczyć jogę, poszłam do pracy w której pomagam innym, zwracam uwagę na to co jem (żeby były to produkty, które mnie odżywiają), stosuję też różne afirmacje, kody uzdrawiające. Aktywnie szukam czegoś co pomoże mi być blizej siebie i być dla siebie dobrą wink wtedy bardziej kocham życie.

20

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Dzięki Kjara za odpowiedz

Tak wiem, wiem, depresji nie da się wyleczyć samymi suplementami. Ale jest jak mówisz: dbanie o swoje ciało jest bardzo kojące, można je traktować jako wspomaganie innych metod leczenia smile
Świetne blogi, chętnie je sobie przeglądnę dogłębniej w wolnym czasie.

Bardzo gratuluje postępów w leczeniu! Mam nadzieję że jesteś z siebie bardzo dumna, bo widzę że kawał drogi za Tobą smile
Cieszę się że teraz aktywnie się starasz o siebie dbać, będziesz moją inspiracją :*

21

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Black_Soul - ten nick mówi sam za siebie.

Istnieje instytucja nonprofit HeartMath Institute - Instytut Matematyki Serca.
Poważna organizacja której wydatki wyniosły w 2016r ponad 2 mln $.

Ludzie Ci zajmują się badaniami i szerzeniem świadomości odnośnie elektromagnetycznej mocy tego organu.
Serce jako pierwsze przed wszystkimi narządami powstaje w organiźmie płodu.
Jest sto razy silniejsze elektrycznie od mózgu i pięć tysięcy razy od niego potężniejsze magnetycznie.

Pole magnetyczne serca kieruje każdą komórką ciała i gdy odczuwamy pozytywne emocje wchodzimy w stan kocherencji, spójności elektromagnetycznej i wszystkie narządy pracują sprawnie. W przeciwnym wypadku dochodzi do rozstroju i to wywołuje choroby.
Możesz zacząć od filmiku na YT pt Koherencja Serca cz1 a dalej sobie poradzisz.

Pole serca rozciąga się na około 1 metr od naszego ciała i w ten sposób komunikuje się z innymi.
Wielu naukowców jak i medycyna alternatywna podkreśla że potężną rolę w uzdrowieniu odgrywa dotyk.
Im częściej,dłużej i im więcej będziesz przytulać się do innych tym szybciej wyzdrowiejesz gdyż ich pole zestroi się z Twoim i je odbuduje.

Polecam Ci również anglojęzyczny film
The Grounded Movie - directed by Steve Kroschel

Możesz też wklepać w google 'uziemienie ciała'.
Spędzanie 2 godzin boso na ziemi/trawie faktycznie pozytywnie wpływa na organizm i potrafi usunąć ludziom bóle z którymi zmagali się latami i których nie byli w stanie wyleczyć. Podobnie z innymi dolegliwościami mentalno-fizjologicznymi.

We wspomnianym filmie ukazany jest przykład z kwiatami.
Dwie zerwane rośliny wkładamy do osobnych wazonów/słoików z wodą.
Do jednego słoika wprowadzamy miedziany drucik którego drugą końcówkę wtykamy w ziemię.
Kwiatek w tym wazonie przetrwa o wiele dłużej zanim zwiędnie niż drugi.

Uziemienie pozwala elektronom w ciele przepłynąć do ziemi poprzez stopy i w ten sposób utrzymać równowagę elektromagnetyczną ciała, ta zaś jest podstawą zdrowia fizycznego.

Depresja mnie również dotknęła swego czasu, to była długa i ciemna noc mojej duszy. Ale żyję, więc Ty też będziesz.

22

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Uwierzyłaś w to co mówił Ci Twój tata i teraz boisz się podjąć wyzwania, bo masz w podświadomości nadal jego słowa. Odrzuć je. Jest tak niestety, że jeżeli wierzymy, że nam się coś nie uda, to tak będzie... nie da rady wtedy chyba nawet wyjść, bo nastawienie jest arcyważne. Uwierz w siebie, odrzuć słowa
taty, nie wiadomo dlaczego tak mówił, ale to na razie jest nieważne. Najważniejsze byś uwierzyła, że Ci się uda i nawet nie na przekór tacie, tak po prostu dla samej siebie. smile Na pewno jesteś w czymś dobra! Szukaj tego i rozwijaj smile a jeżeli coś Ci się nie uda, nie załamuj się, czasami nam się udaje czasem nie. Nie stawiaj sobie zbyt wysoko poprzeczek.

23

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Rozumiem Cie idealnie, bo sam nie miałem w życiu łatwo i też borykałem się z depresją do dziś jeszcze walczę z nerwicą.Problem jest dość skomplikowany i martwi mnie jedynie ze jak mówisz chodzisz do lekarza i na terapię i w dalaszym ciągu nie ma u Ciebie poprawy. Czy jesteś szczera z lekarzem i terapeutą tak jak z nami tu na forum? Pytam bo ja długo przed psychiatrą strugałem ze jest super...zupełnie idiotycznie, bo gdybym od razu przyznał sie na jakim jestem dnie szybciej bym z tego dna wstał. Z tego co piszesz życie masz całkiem ok, rodzinę, przyjaciółkę chłopaka więc musisz mieć problemy podobnie jak ja z inhibitorami serotoniny czy jakoś tak ładnie nazwał to lekarz. Jak zwał tak zwał, nie toja wina ... jeden utyka na nogę inny ma problemy z "głową". Powiem Ci tak: wybij sobie z głowy samobójstwo....jestem pewny, że jesteś piękną i wyjątkowa istotą uwięzioną w swojej chorobie. daj sobie czas, powiedz lekarzowi i terapeucie jak bardzi jest żle, daj sobie pomóc a zaczniesz dostrzegać piekno tego świata i odnajdziesz sens swojego życia. Całym sercem jestem z Tobą i życzę Ci wytrwałości w walce przede wszystkim z samą sobą

24

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

....hmm, młoda jesteś, dużo przed Tobą. Ja dziś wróciłam od psychoterapeuty i co? Też nawroty "dołów", smutku, beznadziejności. Wiem, że to depresja, niestety takie epizody już były. Ale ile można udźwignąć? Dla zdrowej osoby to pestka ale dla ludzi bardziej wrażliwych to hałdy problemów. Też myśli samobójcze, trudno wyjść z łóżka. Gdy już zrobię ten wysiłek i wstanę, to niby ma być ucieczka przed przed tym ostatnim krokiem, to potem uciekam w wysiłek fizyczny. Ulga, uffff, by potem znów powiedzieć "po co, w jakim celu, jaka jakość tego zadania. Wniosek: na nic, zbyteczne, po co i komu, bylejakość. Czasem chce się krzyczeć "nie widzicie jak cierpię?" Nie ma nikogo, nie ma przyjaciół, nie ma bliskich. Jest jedna odpowiedź "przesadzasz".
I cisza jak w "Stepach Akermańskich",".... jedźmy nikt nie woła..."
Nie potrafię Ci pomóc, ale ratuj się Dziewczyno. Są tu osoby i z wiedzą i doświadczeniem.

25

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Czytając twój post Mam wrażenie jakby coś się wykończyło.

Zastanów się dobrze Czy w przyszłości nie miałaś do czynienia z okultyzmem. Jeśli słuchasz Heavy metalu satanistycznego to też możesz mieć bardzo poważne problemy z depresją trudną do wyleczenia.

Ja kiedyś wywoływał duchy dla zabawy. Koleżanka kupiła książkę Jak prawidłowo wywołać ducha i faktycznie doszło do manifestacji.
Potem zachorowałem na bardzo ciężką depresję. Byłem sparaliżowany, straciłem wzrok.... i długo by jeszcze mówić co się ze mną działo.
Z depresji Wyszedłem właśnie dzięki nawróceniu się, modlitwie i pomocy Egzorcysty.
Psychiatrzy Kazali mi tylko brać leki które i tak nie pomagały

26

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?
Miłycham napisał/a:
black_soul napisał/a:

O wszystko obwiniałam niewłaściwy wybór kierunku studiów.

Bez sensu. Nie ma tutaj żadnej przyczynowości. Życie każdego człowieka jest trudne, stresująca, bo na tym polega właśnie życie. Nie jesteś tutaj wyjątkiem.

black_soul napisał/a:

Czuję się winna i jest mi wstyd.

Czego winna?

black_soul napisał/a:

Przecież powinnam być silniejsza z każdym upadkiem...

Dlaczego i po co? I o jakim upadku piszesz? Nie odnosisz się do konkretów.

black_soul napisał/a:

Chociaż mam wspaniałe przyjaciółki i o dziwo chłopaka !

I raczej z przymusu nie są. Nikt do takich rzeczy się nie zmusza.

black_soul napisał/a:

wszystko wpędza mnie w jeszcze większe poczucie winy... Bo przecież ludzie mają większe problemy i jakoś żyją, ba nawet się tym życiem cieszą.

Nie ma znaczenia wielkość problemu, a jak go indywidualnie odbierasz. Zawsze znajdzie się osoba płacząca nad większym czy mniejszym. I właściwie co Ciebie obchodzi czy ktoś ma większe czy mniejsze? Inni nie są kryterium oceny indywidualnej.

I przy okazji jak się odżywiasz?

I czy uprawiasz sport, to równie ważne.

27

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?
themusik napisał/a:

Czytając twój post Mam wrażenie jakby coś się wykończyło.

Zastanów się dobrze Czy w przyszłości nie miałaś do czynienia z okultyzmem. Jeśli słuchasz Heavy metalu satanistycznego to też możesz mieć bardzo poważne problemy z depresją trudną do wyleczenia.

Ja kiedyś wywoływał duchy dla zabawy. Koleżanka kupiła książkę Jak prawidłowo wywołać ducha i faktycznie doszło do manifestacji.
Potem zachorowałem na bardzo ciężką depresję. Byłem sparaliżowany, straciłem wzrok.... i długo by jeszcze mówić co się ze mną działo.
Z depresji Wyszedłem właśnie dzięki nawróceniu się, modlitwie i pomocy Egzorcysty.
Psychiatrzy Kazali mi tylko brać leki które i tak nie pomagały

Autorko zobacz jaki świat może być piękny, powiedz sobie sama, czy czytając powyższą wypowiedź na twojej twarzy nie rodzi się uśmiech? big_smile

28

Odp: Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?
puchaty34 napisał/a:
themusik napisał/a:

Czytając twój post Mam wrażenie jakby coś się wykończyło.

Zastanów się dobrze Czy w przyszłości nie miałaś do czynienia z okultyzmem. Jeśli słuchasz Heavy metalu satanistycznego to też możesz mieć bardzo poważne problemy z depresją trudną do wyleczenia.

Ja kiedyś wywoływał duchy dla zabawy. Koleżanka kupiła książkę Jak prawidłowo wywołać ducha i faktycznie doszło do manifestacji.
Potem zachorowałem na bardzo ciężką depresję. Byłem sparaliżowany, straciłem wzrok.... i długo by jeszcze mówić co się ze mną działo.
Z depresji Wyszedłem właśnie dzięki nawróceniu się, modlitwie i pomocy Egzorcysty.
Psychiatrzy Kazali mi tylko brać leki które i tak nie pomagały

Autorko zobacz jaki świat może być piękny, powiedz sobie sama, czy czytając powyższą wypowiedź na twojej twarzy nie rodzi się uśmiech? big_smile

oj na mojej się rodzi i gdyby nie uszy uśmiechałbym się wkoło głowy ;P

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Brak sił i nadziei, czy to czas na samobójstwo ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024