Jak ratować małżeństwo? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak ratować małżeństwo?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 158 z 158 ]

131

Odp: Jak ratować małżeństwo?
eine_gute_ehefrau napisał/a:

Obawiam sie ze masz racje. Ja po niemalze dwoch koszmarnie ciezkich latach chyba przegralam walke z wlasnymi emocjami. Pomimo nieustajacych staran mojego meza nie daje rady przeskoczyc wlasnej psychiki... wczoraj poprosilam zeby sie wyprowadzil.

O NIE !
eine gute ehefrau, proszę tylko nie TY.
Napiszę na priva

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Przyszlosc, szczerze sie wzruszylam... dlaczego nie ja ?

Enda - odpisalam na twojego maila (!)

133

Odp: Jak ratować małżeństwo?
eine_gute_ehefrau napisał/a:

Przyszlosc, szczerze sie wzruszylam... dlaczego nie ja ?

Enda - odpisalam na twojego maila (!)

Napisałam to m.in. w mailu do Ciebie.
Jeśli nie dotarł, to sprawdź proszę spam i daj mi znać.

134

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Eine_gute - przykro mi.

Czyli ze z Was dwoch tutaj na forum, ktore szczesliwie odbudowywaly malzenstwa po zdradzie zostanie juz tylko jedna??? Ehh...

135

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Przyszlosc, dziekuje za maila. Odpowiedz juz poszla.

Kiedysbylam, juz od jakiegos czasu watek "smierc meza..." stal sie tym, do ktorego zagladam najczesciej.
Mysle, ze rozumiesz co chce przez to powiedziec.

Moja prosba do meza nie jest podyktowana podjeciem ostatecznej decyzji, jedynie potrzeba, ktora odczuwam od pewnego czasu.

Nie wiem co bedzie.
Jedynie nie chce juz robic nic na sile, chce sie uwolnic. A potem zobaczymy...

136

Odp: Jak ratować małżeństwo?
kiedysbylam napisał/a:

Czyli ze z Was dwoch tutaj na forum, ktore szczesliwie odbudowywaly malzenstwa po zdradzie

Nie wiem kiedysbylam czy mozna to nazwac szczesliwym odbudowywaniem.
To bardziej ciezka harowka wyciskajaca pot i krew;)

137

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Nie wiem nawet co mam napisać... Tyle w Was bólu i żalu, a tutaj ja jestem ta zła...

Boję się... boję się, że i nam się nie uda.

Ech... Spaprałam... sad

138

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Prawie 4 lata od mojej zdrady.
Było dużo strachu, lęków...

Już teraz mogę powiedzieć, że przetrwalismy! smile
Do pełni szczęścia brakuje nam tylko własnego domu,  ale może 2 - 3 lata i się doczekamy.

Chciałam podziękować wszystkim, którzy wierzyli, że nam się uda, że nasz związek przetrwa.
DZIĘKUJĘ!

139

Odp: Jak ratować małżeństwo?
nieznajoma85 napisał/a:

Prawie 4 lata od mojej zdrady.
Było dużo strachu, lęków...

Już teraz mogę powiedzieć, że przetrwalismy! smile
Do pełni szczęścia brakuje nam tylko własnego domu,  ale może 2 - 3 lata i się doczekamy.

Chciałam podziękować wszystkim, którzy wierzyli, że nam się uda, że nasz związek przetrwa.
DZIĘKUJĘ!

A dzieci macie? Jeśli nie ,to też ich wam brakuje do pełni szczęścia,uwierz mi .

140 Ostatnio edytowany przez niuniamysza (2017-03-22 14:57:24)

Odp: Jak ratować małżeństwo?
nieznajoma85 napisał/a:

Prawie 4 lata od mojej zdrady.
Było dużo strachu, lęków...

Już teraz mogę powiedzieć, że przetrwalismy! smile
Do pełni szczęścia brakuje nam tylko własnego domu,  ale może 2 - 3 lata i się doczekamy.

Chciałam podziękować wszystkim, którzy wierzyli, że nam się uda, że nasz związek przetrwa.
DZIĘKUJĘ!

U mnie tez cztery lata od kiedy dowiedzialam sie o zdradzie meza. Jestesmy razem, jestesmy szczesliwi.
Maz sie bardzo stara ja zreszta tez by nie wrcac do przeszlosci i zyc TU i TERAZ. Niestety nie ma dnia bym o tym nie myslala i pytala samej siebie i Boga DLACZEGO?
Zycze powodzenia i wytrwania w dobrym

141

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Teufel mamy dzieci, dwoje. Już nie takie małe. Dlatego brakuje nam tylko własnego kąta, żeby nie tułać się przez całe życie po stancjach...

niuniamysza przykro mi z tego powodu, że cały czas myślisz. To musi być straszne...
U nas to ja byłam ta zła...
Mój mąż jednak chyba jest inny, bo nie wraca do tego. I nie jest tak, że wraca, ale mi nie mówi. Jak wracał, to zawsze mi mówił, a ja po prostu słuchałam. Wiem, że on ma prawo mieć żal i wracać myślami...
Ale nie myśli, nie mówi o tym. Mało tego na nowo potrafił mi zaufać. Podziwiam go za to, bo nie wiem czy ja bym tak potrafiła...
Potrafię wyjść z koleżankami, nie stronie od alkoholu na imprezach - ale nauczyłam się jednego. Unikam obcych mężczyzn, tzn jakichś bliższych relacji, nawet tych kolezenskich. Zbyt duże spoufalanie się nie prowadzi do niczego dobrego.
Mało tego, mój mąż od ponad 2 lat pracuje za granicą. Owszem, na początku bał się, że znów mi odbije. To było zaraz po tym jak wyjechał.
Teraz jest całkiem inaczej.

Ostatnio był w domu ok 1,5 miesiąca. Był to na prawdę cudowny czas...

142

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Happy end? Żaden happy end.Ze zdradą jest jak z alkoholizmem,nigdy się z tego nie wyleczysz.Piszesz,że mąż Ci ufa,a Ty "unikasz obcych mężczyzn" smile To tak jak alkoholik "unika" wódki wink Nie uciekniesz od tego,co po prostu lubisz.A lubisz seks z innymi facetami.Całe to roztkliwianie się nad sobą jest żenujące.Doskonale wiesz dlaczego to zrobiłaś tylko nie chcesz się do tego przyznać.Prawda Cię wyzwoli.I daj spokój swojemu mężowi.Jeżeli odrobinę Go szanujesz.

143 Ostatnio edytowany przez authority (2017-04-30 15:41:34)

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Z alkoholizmu nie da się całkiem wyleczyć ale da się zaleczyć póki nie spróbuje się choć raz wtedy wróci ze zdwojoną siłą.
bartass72 nie jestes przypadkiem bratem lexpara ? Podobieństwo określenia wieku oraz styl pisania wydają się nie przypadkowe smile
Przyznaj iż po cichu zazdrościsz jej mężowi wink

144

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Nie znam żadnego lexpara.A mężowi nie zazdroszczę,raczej współczuję naiwności.Nigdy nie wróciłbym do kobiety która mnie zdradziła

145

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Jeśli dwoje chce, to zdrada nie musi oznaczać końca. Moze być katharsisi dla związku

146

Odp: Jak ratować małżeństwo?
SmartGuy napisał/a:

Jeśli dwoje chce, to zdrada nie musi oznaczać końca. Moze być katharsisi dla związku

Po zdradzie nie ma już związku ,  nie ma czego ratować , zdrada nie jest oczyszczeniem dla związku, bo go juz nie ma.

Można zbudować nowy, zupełnie inny związek, który łączy z poprzednim tylko osoby które w nim są .
Ale to zupełnie inny związek , z innymi priorytetami, innymi zachowaniami.

Dlatego zdrada nie może być katharsis dla związku, może być jedynie końcem starego i początkiem nowego związku.

147

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Dajcie spokój. Dziewuszka przyznała się, odpokutowała, kto wie ile łez wylała... Znam dziewczęta, które chodząc do łóżka z przełożonymi chwalą się, że wydają więcej niż ich mężowie są w stanie zarobić i nie ma kamieni w locie, bo One nie żałują niczego. A najgorszy i tak jest mój przypadek. Takiego na forum nie ma żadnym. Pozdrawiam Was gorąco, bo niby maj a wciąż zimno.

148

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Dawno mnie nie było, wracam, bo już sama nie wiem co mam robić.
Zgodzę się, że po tym wszystkim tworzymy inny związek. Na pewno więcej rozmawiamy.
Nie zdradzam, tak jak niektórzy myśleli. Mam inny problem.
Ciągle biczuję się i mam wyrzuty sumienia, chciała bym mu to wszystko wynagrodzić i sama zaczęłam namawiać męża na sex z koleżanką...
To już tylko kwestia kilku dni i nie do końca tego chcę, żeby on był z inną.
Z jednej strony czuję taki żal do siebie, że chce mu to wynagrodzić, z drugiej strony boli mnie to, co będzie

Chciałam jeszcze zaznaczyć, że to prawda, że nigdy nie zapomina się o zdradzie.
Wiele lat mąż nie wspominał o tym, ale ostatnio bardzo się pokłócilismy i wypomniał mi to...
Wtedy podjęłam decyzję, żeby przespał się z moją bardzo atrakcyjną koleżanką...

149

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Twój mąż ochoczo się na to zgodził? Brzmi to bardzo niedorzecznie. Przespia sie razem i będziecie na nowo maglować temat z tym,że teraz Ty nie będziesz mogła normalnie funkcjonować zamiast męża. To jakieś błędne koło. Jeśli Twój mąż przebaczył i tyle lat razem budowaliście od nowa a teraz taki pomysł ma zamiar zrealizować to raczej nie ma dla Was ratunku i najlepiej byłoby się rozejść.

150

Odp: Jak ratować małżeństwo?

DWa razy zdradzałaś i dwa razy się przyznałaś,czy ty masz sumienie?...katastrofa

151

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Zaproponowałaś mu seks z koleżanką?,matko kochana......top rzecież chore,ty dobrze się czujesz?,bo chyba NIE !!!!!!,dlaczego ten facet jeszcze z tobą jest?,podsuwaj mu więcej koleżanek,dobre......

152

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Ja pierd... Ale patologia... Siebie warci jesteście, baba z szałem macicy i facet, który aż przebiera nóżkami ze szczęścia, aby zdradzić żonę za jej pozwoleniem. Na marginesie, gratuluję koleżanek, cudownie mieć w gronie znajomych takie kobiety, które jak się tylko poprosi wskakują do łóżka męża, cóż za heroiczne poświęcenie w ramach przyjaźni wink. Obyś była trollem, bo przykro patrzeć jak świat schodzi na psy.

153

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Jest mi bardzo przykro, że tak podle mnie oceniacie...
Tak, zdradziłam, kilka lat temu...
Od jakiegoś czasu cierpię na depresję i leczę się, chociaż marne są tego skutki...
Dzisiaj wpadłam w furię i płakałam, że jednak tego nie chcę, że nie dam rady.
Nie będę już nic więcej pisać, bo nie dam rady czytać tylko oskarżeń i hejtow, kiedy tak na prawdę nikt nas nie zna i wiele osób wypowiadających się chce tylko dowalić.
Czy aż tak Wam zależy na czyimś cierpieniu?
Czy to co zrobiłam kilka lat temu, aż tak bardzo mnie skreśla?

Nie zrobiłam nic więcej złego...

I ktoś pytał czy mam sumienie, bo się przyznałam. Tak, mam sumienie i dałam mu wybór. Mógł mnie zostawić, miał do tego prawo...
I czegoś się nauczyłam - zrobisz coś złego, to miej na tyle odwagi, żeby się do tego przyznać i ponieść konsekwencje. Ja ponoszą do dzisiaj

154 Ostatnio edytowany przez pokrzywdzona (2018-01-31 08:28:02)

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Dobra,przyznanie się, wyrzuty sumienia ale co skłoniło Cię do zaproponowania mężowi takiego '' zadośćuczynienia''?
I jaka była jego reakcja na Twoją propozycję? Zgodził się od razu?
Moim zdaniem popełniłaś błąd przyznając się do zdrady.

155

Odp: Jak ratować małżeństwo?
pokrzywdzona napisał/a:

Dobra,przyznanie się, wyrzuty sumienia ale co skłoniło Cię do zaproponowania mężowi takiego '' zadośćuczynienia''?

No jak to co? Przecież to jej da koronny argument kończący wszelkie dyskusje na temat jej zdrady,
a z czasem pewnie obróci się przeciwko niemu i wtedy to on będzie tym złym. Żadne zadośćuczynienie, tylko zimna kalkulacja.
Ona i tak go nie kocha, bo jak ktoś kocha to nie zdradza, więc jej zwisa kalafiorem fakt, że przeleci jej koleżankę.
Dla niej to i tak jest strata żadna w porównaniu z tym co zyskuje, a przy okazji już będzie mogła bezkarnie chodzić na boki,
kto wie, może tylko o to chodzi, żeby zamknąć mężowi japę na przyszłość, kiedy kolejne kwiatki ujrzą światło dzienne smile
Wyrzuty sumienia...

156

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Jak bardzo mi przykro, że zawiodłam wszystkich, którzy uważali, że nasz związek się rozsypie, albo że będę zdradzać, albo mój mąż mnie zdradzi.
Nic z tych rzeczy się nie dzieje i nie będzie miało miejsca. Nawet jak mąż przez 3 lata wyjeżdżał za granicę, nie przyszło mi do głowy, żeby lecieć w ramiona innego (a wychodziłam czasem z koleżankami i piłam alkohol)
Wręcz przeciwnie. Bardzo dużo i szczerze rozmawiamy, dbamy o siebie i maksymalnie spędzamy ze sobą czas. Wszystko się zmieniło, staliśmy się bardzo otwarci dla siebie, nie tylko w sprawach codziennych, ale również w seksie.

Tak, tak... domyślam się co niektórzy napiszą, ale mam to w nosie, jak bardzo negatywnie ktoś mnie oceni.
Ktoś, kto mnie nie zna i próbuje wyrzucić swoje frustracje w sieci, nie jest w stanie mnie obrazić smile

Dziękuję tym, którzy jakiś czas temu bardzo mi pomogli i wierzyli we mnie.

157

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Przeczytałam do 2 strony a potem było już bicie piany.
Naprawdę łykacie to cudowne nawrócenie po zdradzie?
Laska poszła w tany raz, oznajmiła radosną nowinę mężowi, to nie zadziałało więc zdradziła go drugi raz i znów mu opowiedziała smile
potem napisała żałosne wypociny na forum które on czyta (lol) jaka to jest zagubiona i biedna i zdaje się na łaskę rogacza.
Dla mnie 100% manipulacja. Albo te zdrady pojawiają się cyklicznie i mamy do czynienia z niezłą cwaniarą, obstawiam narcyzkę, której nagle zaczął palić się grunt - stąd nagłe przyznanie się do winy i ten post tutaj (zwłaszcza fragment że mąż by sie nie dowiedział, hehe), albo jeszczez gorzej - kogoś psychicznie chorego, kto w ten sposób chce sprowokować męża do odejścia.
Jeśli to drugie to autorko może spróbuj pobzykać się w waszym salonie, może to męża obudzi (choć pewnie nie, skoro nie przeszkadza mu że ktoś stuka jego zonę w dyskotekowym kiblu).

158

Odp: Jak ratować małżeństwo?

Pannapanna, tak jak pisałam post wyżej, ktoś, kto nic o mnie nie wie (a szczególnie jak nie czyta postów), nie jest w stanie mnie obrazić wylewając swoje frustracje na forum smile

Trzeba być bardzo ograniczonym, aby nie brać innych opcji pod uwagę, niż tylko to, że jak ktoś zdradził, to już zawsze będzie zdradzać.
Są różni ludzie, różne charaktery. Ludzie popełniają mniejsze, lub większe błędy. Tylko niektórzy uczą się na błędach, a inni nie...
Na szczęście mam wspaniałego faceta, z którym potrafię rozmawiać wiele godzin i jest niesamowicie empatyczny.

Nie, nie zdradzam go i nie potrzebuje tego. Temat z przed 5 lat uważam za zamknięty, a odświeżyłam go, bo chciałam dać nadzieję tym, którzy w jakimś momencie swojego życia się pogubili.

Posty [ 131 do 158 z 158 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak ratować małżeństwo?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024