Teufel mamy dzieci, dwoje. Już nie takie małe. Dlatego brakuje nam tylko własnego kąta, żeby nie tułać się przez całe życie po stancjach...
niuniamysza przykro mi z tego powodu, że cały czas myślisz. To musi być straszne...
U nas to ja byłam ta zła...
Mój mąż jednak chyba jest inny, bo nie wraca do tego. I nie jest tak, że wraca, ale mi nie mówi. Jak wracał, to zawsze mi mówił, a ja po prostu słuchałam. Wiem, że on ma prawo mieć żal i wracać myślami...
Ale nie myśli, nie mówi o tym. Mało tego na nowo potrafił mi zaufać. Podziwiam go za to, bo nie wiem czy ja bym tak potrafiła...
Potrafię wyjść z koleżankami, nie stronie od alkoholu na imprezach - ale nauczyłam się jednego. Unikam obcych mężczyzn, tzn jakichś bliższych relacji, nawet tych kolezenskich. Zbyt duże spoufalanie się nie prowadzi do niczego dobrego.
Mało tego, mój mąż od ponad 2 lat pracuje za granicą. Owszem, na początku bał się, że znów mi odbije. To było zaraz po tym jak wyjechał.
Teraz jest całkiem inaczej.
Ostatnio był w domu ok 1,5 miesiąca. Był to na prawdę cudowny czas...