Cześć dziewczyny,
Staramy się z partnerem o dziecko. Ok 10 maja powinnam dostać okres, wiec na test jest za wcześnie, ale od wczoraj mam delikatne krwawienie, najpierw było brazowe/brunatne, dzisiaj pojawiają mi się czerwone plamy krwii. Podejrzewam, że to może być krwawienie implantacyjne, tylko martwią mnie małe skrzepy krwii, które zauważyłam dzisiaj. Trochę się naczytalam o tym, ale chciałam zapytać o Wasze doświadczenia. Czy takie delikatne 2 skrzepki jak do tej pory nie muszą wcale oznaczać poronienia i może być to sprawa fizjologiczna (jeżeli założymy ciążę oczywiscie)? Czy tez podczas krwawienia implantacyjnego nie zaobserwowalyscie takich rzeczy? Poki co czuje sie w miarę dobrze, nie mam zadnych ostrych boli brzucha, itp☺ Do lekarza wybieram się w poniedzialek. Będę wdzięczna za porady!