Cześć, na początku chciałabym opowiedzieć krótka historie.. Mam nadzieje ze ktoś choć trochę pomoże Mi.. zacznijmy od tego ze mam prawie 16 lat, prosta zwykła dziewczyna która jest między wyborem zakonu a chłopaka, rzecz jasna, mam bardzo dobry kontakt z siostrami a tak bliżej z jedna dzięki której mam ta przygodę. w tym roku przystępuje do bierzmowania, jeżdżę na rekeolcje, a życie bez sióstr, dla mnie nie ma sensu. kiedy jeszcze nie znałam tej siostry( ok 2 lata temu) nie chodziłam do kościoła, nie lubiłam tego całego życia.. ale to wszyskto się mega zmieniło, oto ta siostra podeszła sama do mnie, nie znając mnie, zapraszając mnie na herbatę.. (moja reakcja bez cenna). to dzięki niej tak naprawdę mam chłopaka,
to ona pomaga mi gdy mam jakiś problem, rozmawiałam z nią także o tym co tutaj chce wam przekazać i prosić o pomoc. Codziennie gdy się budzę myśle o siostrach zakonie, o tym żeby nią być, ale z drugiej strony boje się tego ze ja jako 16 letnia dziewczyna nie będę bawiła se na imprezach, nie założę rodziny. jestem w sumie szalona dziewczyna która ciagle
szuka czegoś nowego, ale gdy jestem w towarzystwie sióstr wszystko się nagle zmienia... Tak wiem mam czas, wszystko może się zmienić ale, z dnia na dzień coraz bardziej chciałabym być bliżej sióstr a przede wszystkim
Pana Boga. Proszę was
o pomoc ;) z Góry dziekuje☺️
Cześć, na początku chciałabym opowiedzieć krótka historie.. Mam nadzieje ze ktoś choć trochę pomoże Mi.. zacznijmy od tego ze mam prawie 16 lat, prosta zwykła dziewczyna która jest między wyborem zakonu a chłopaka, rzecz jasna, mam bardzo dobry kontakt z siostrami a tak bliżej z jedna dzięki której mam ta przygodę. w tym roku przystępuje do bierzmowania, jeżdżę na rekeolcje, a życie bez sióstr, dla mnie nie ma sensu. kiedy jeszcze nie znałam tej siostry( ok 2 lata temu) nie chodziłam do kościoła, nie lubiłam tego całego życia.. ale to wszyskto się mega zmieniło, oto ta siostra podeszła sama do mnie, nie znając mnie, zapraszając mnie na herbatę.. (moja reakcja bez cenna). to dzięki niej tak naprawdę mam chłopaka,
to ona pomaga mi gdy mam jakiś problem, rozmawiałam z nią także o tym co tutaj chce wam przekazać i prosić o pomoc. Codziennie gdy się budzę myśle o siostrach zakonie, o tym żeby nią być, ale z drugiej strony boje się tego ze ja jako 16 letnia dziewczyna nie będę bawiła se na imprezach, nie założę rodziny. jestem w sumie szalona dziewczyna która ciagle
szuka czegoś nowego, ale gdy jestem w towarzystwie sióstr wszystko się nagle zmienia... Tak wiem mam czas, wszystko może się zmienić ale, z dnia na dzień coraz bardziej chciałabym być bliżej sióstr a przede wszystkim
Pana Boga. Proszę was
o pomoc ;) z Góry dziekuje☺️
Na szczęście do zakonów nie przyjmują 16 - latek, masz jeszcze kilka lat na decyzję. Na razie zajmij się nauką, maturą.
Nie popieram pomysłu zostania zakonnicą ale gdybyś jednak nie zrezygnowała z tego pomysłu to pamiętaj, że lepiej mają zakonnice wykształcone.
Piszesz tu o fascynacji jedną z zakonnic. Taka ich rola aby być miłymi, zaprzyjaźniać się z młodymi dziewczętami, zachęcić wszelkimi sposobami do pójścia ich drogą.
A życie bywa brutalne. Tam za murami klasztornymi bywa różnie. Zakonnica musi być posłuszna i matce przełożonej i regułom zakonnym.
kiedy jeszcze nie znałam tej siostry( ok 2 lata temu) nie chodziłam do kościoła, nie lubiłam tego całego życia.. ale to wszyskto się mega zmieniło, oto ta siostra podeszła sama do mnie, nie znając mnie, zapraszając mnie na herbatę.. (moja reakcja bez cenna). to dzięki niej tak naprawdę mam chłopaka,
to ona pomaga mi gdy mam jakiś problem, rozmawiałam z nią także o tym co tutaj chce wam przekazać i prosić o pomoc.
dziecko dorośnij!
twoja reakcja bez cenna??? przecież napisałaś swoją cenę - za szklankę herbaty i miłe słówko! Już po tak krótkiej wypowiedzi widać, że musisz mieć bardzo nieszczęśliwe życie, musisz być bardzo zakompleksiona i wystarczy ci jedno miłe słówko, jeden miły gest a jesteś jak grzeczny piesek.
Nie umiem tego tak przekazac, ale to inaczej wyglada ;)
Tak wiem, ale ta siostra jest inna niż wszystkie, młoda i taka która naprawdę mnie zrozumie. Gadam z nią o wszystkim, kompletnie o wszystkim ;) i do tego życia zakonnego ona mnie nie namawia.. po prostu taka moja przyjaciółka ;)
Tak wiem, ale ta siostra jest inna niż wszystkie, młoda i taka która naprawdę mnie zrozumie. Gadam z nią o wszystkim, kompletnie o wszystkim ;) i do tego życia zakonnego ona mnie nie namawia.. po prostu taka moja przyjaciółka ;)
Masz wyobrażenie życia zakonnego tylko przez pryzmat jednej zaprzyjaźnionej zakonnicy. To stanowczo za mało.
Ktoś Ci okazał serce i zainteresowanie, ale według mnie żadnego powołania nie masz.
Także nie wygłupiaj się.
Tak wiem, ale ta siostra jest inna niż wszystkie, młoda i taka która naprawdę mnie zrozumie. Gadam z nią o wszystkim, kompletnie o wszystkim ;) i do tego życia zakonnego ona mnie nie namawia.. po prostu taka moja przyjaciółka ;)
nie wiem, jak to wygląda, ale gdybym była tym bogiem, do którego chcesz się modlić w zakonie to po prostu obraziłabym się na ciebie, że klepiesz pacierze, bo jakaś inna zakonnica przejęła władzę na twoim rozumem :P
Udaj się na terapię i popracuj nad sobą, swoimi problemami. Miałaś szczęście, że trafiłaś na sympatyczną i życzliwą osobę, ale przy twojej podatności na wpływy innych możesz łatwo stać się "łupem" jakiegoś psychopaty. Dorośnij, poczytaj sobie książki o zakonnicach, czy na pewno chcesz być darmową służbą dla klechów, chcesz by inne stare zakonnice poniewierały tobą, modlić się możesz podobnież wszędzie.
Tak wiem, ale ta siostra jest inna niż wszystkie, młoda i taka która naprawdę mnie zrozumie. Gadam z nią o wszystkim, kompletnie o wszystkim ;) i do tego życia zakonnego ona mnie nie namawia.. po prostu taka moja przyjaciółka ;)
Z Twoich wypowiedzi też odniosłem wrażenie, że pociąga Cię bardziej okazana Ci uwaga i zainteresowanie, nastrój zakonu. To za mało, żeby temu poświęcić życie. Jeszcze masz czas na podjęcie decyzji. Mam pytanie. Czy rozmawiałaś o tym z rodzicami. Można z nimi o tym porozmawiać?
nie rozmawiałam, bo oni nawet jakoś do kościoła zbytnio nie chodzą, ale spokojnie, przeczekam i może będę wiedziała co dalej
Witaj
Na początek radziła bym ci sie nie spieszyć masz dużo czasu aby podjąć decyzje samo to iż masz wątpliwości jest dowodem na to ze długa droga przed tobą.Zasmakuj życia nastolatki aby byc świadoma tego co mozesz stracić.To ze siostra jest dla cb oparciem i wydaje mi sie ze chcesz poprostu byc taka jak i ona to nie jest powód podejmowania decyzji o pójściu do zakonu możecie sie przyjaźnić i bez tego również możesz rozważyć opcje bycia katechetka tez w jakiś sposób decydujesz sie bycia bliżej boga przy czym mozesz założyć rodzinne a co siostra myśli na temat twoich planów ?
Cześć, na początku chciałabym opowiedzieć krótka historie.. Mam nadzieje ze ktoś choć trochę pomoże Mi.. zacznijmy od tego ze mam prawie 16 lat, (...)
Rejestracja na forum jest możliwa tylko dla pełnoletnich Użytkowników Autorko. Z tego względu jestem zmuszona zamknąć ten wątek, jak i również zablokować Twoje konto
forgotten, edited, or erased.
It can only be accepted.