Z jakimi zaleceniami położnej/pediatry spotkałyście się?
niektórzy zalecają aby dziecka codziennie nie kąpać,ale ja tak nie potrafię,przecież przez cały dzień dziecko się upoci,różne farfocle zbierają się chociażby w fałdkach na szyi
a po za tym przecież tu chodzi też o komfort dziecka
Swojego maluszka kąpałam codziennie, w przeciwnym razie dziecko szybko dostawało potówek. Poza tym, jak napisała Lena, w zagłębieniach i fałdkach skóry widać było, że po prostu należy ją umyć. Prawdę mówiąc nawet nie bardzo potrafię znaleźć jakiś racjonalny powód przeciwko codziennym kąpielom - przesuszenie skóry, zmywanie naturalnej bariery ochronnej? U nas nigdy nie wystąpił żaden problem, który skłoniłby mnie do podjęcia innej decyzji i ani lekarz pediatra, ani wcześniej położna, nie zakwestionowali tego sposobu postępowania.
ja słyszałam o myciu oliwką,kiedyś kiedys tak niby robione - nie wiem przecież dopiero wtedy dziecko byłoby oblepione brudem
jako powody często podaje się właśnie te argumenty, które podaje Olinka. Dodatkowo mówi sie o skłonności późniejszej do grzybicy i atopowego zapalenia skóry....
Prawdę mówiąc nigdy nie spotkałam się z zaleceniem kąpieli rzadziej niż raz dziennie.
Kąpałam codziennie, od niemowlęcia, potem dzieci już same kąpały się codziennie. Nawet w czasie choroby (bez wysokiej temperatury).
Podobnie jak Olinka nie widzę przeciwskazań, chyba, że istnieją konkretne zalecenia lekarza tak jak np. w przypadku wcześniaków lub pewnych chorób.
7 2013-01-08 22:44:29 Ostatnio edytowany przez Olinka (2013-01-08 23:22:20)
ja swojego synka na początku kąpałam codziennie.To było zalecenie lekarza bo miał wysoka żółtaczkę,wiec musiałam mu robic kąpiele w kallium, ale potem kąpałam co drugi dzień, potem co trzeci.Teraz synek ma 3 latka i kąpie sie raz w tyg. czasem dwa. pupe,raczki,buzie,zeby myje każdego dnia. po prostu wlewam wode w miske i sie pluska pare minut. latem kąpiemy sie co dzien. mysle ze to indywidualny wybór kazdego rodzica, na to nie ma normy.:)pozdrawiam
moje dziecko nie pozwoli sobie abym nie wykapała go codziennie godzina 18 a mały juz stoi pod drzwiami łazienki bo idzie się myć
a tak na serio to skoro sama sie codziennie myję ,bo jak tego nie zrobie to czuję się jak brudas,to dlaczego mam nie myć dziecka?
Moja przyjaciółka,która rodziła i mieszka w Niemczech opowiadała,że po porodzie prze kilka dni jej dziecko nie było kąpane właśnie ze względu na zniszczenie tej ochronne bariery.
Ja kąpałam codziennie.W sytuacjach gdy wracaliśmy z podróży a dziecko zasnęło przemywałam ją wilgotnymi chusteczkami i zawsze przebierałam w piżamę.
Wkurza mnie ględzenie różnych ciotek żeby dziecka nie kąpać jak jest chore.Moja córka jako noworodek dwa tygodnie spędziła w szpitalu z ciężkim zapaleniem płuc i wtedy pielęgniarki również kąpały moje dziecko.
oczywiście że kąpać w czasie choroby,są ludzie którzy dziecka nie myją w czasie ospy,paranoja!
wiadomo że sie dziecka nie moczy w wannie ale szybki prysznic jak najbardziej wskazany
ja kąpię w czasie choroby,nawet jak ma gorączkę,wtedy leję chłodniejszą wodę i w ten sposób obniżam temperaturę u dziecka
11 2013-01-09 08:40:30 Ostatnio edytowany przez jadvinia (2013-01-09 08:45:10)
Moja przyjaciółka,która rodziła i mieszka w Niemczech opowiadała,że po porodzie prze kilka dni jej dziecko nie było kąpane właśnie ze względu na zniszczenie tej ochronne bariery.
Jak urodziłam pierwszą dwójkę to byli wykąpani po porodzie, jak urodziłam trzecie (5mies temu) mąż wykąpał dopiero w domu z mazi płodowej
Ja rozumiem, że to bariera ochronna, ale 3 dni to już szczyt. Nie domagałam się kąpieli malucha w szpitalu, bo na moje oko wanienka była po prostu brudna i wybijało z odpływu takim smrodem, że o matko! Być może jednak zdrowiej dla niego było poczekać do domu, a dziecko wypisano w 2 dobie. Ciężko było domyć. Dodam tylko, że to był sierpień i gorące dni....
A starsze dzieci myjemy zwykle codziennie. Czasem coś się wydarzy niespodziewanego i wtedy nie panikuję, tylko myją rączki, buźki, ząbki, przebierają się i spać. Nie widzę powodu żeby dzieci nie myć codziennie. Tak jak u Leny moje dzieci wiedzą, że po kolacji jest kąpiel i ja szczerze już się nad tym nie zastanawiam, tylko myję... lub mąż, bo to jego działka Niemowlaka w życiu nie kąpałam, bo mąż to robi lepiej Ja nawet nie próbowałam
jadvinia a pielęgniarki nie miały nic przeciwko? przeciez one idą z sali na sale i hurtowo myją dzieci przed porannym obchodem
13 2013-01-09 08:48:02 Ostatnio edytowany przez jadvinia (2013-01-09 08:49:48)
No właśnie niegdyś kąpały o 19, ale zalecenie wewnęrzne się pojawiło, że dzieci się nie myje. Tak samo jak nie używa się już spirytusu do pielęgnacji kikuta pępowiny (?!) szok jak dla mnie i przemywałam. Inaczej bym chyba z 2 mies czekała aż odpadnie poodwracało im się. Teraz zalecją oktanisept, czyli rozcieńczoną wodę utlenioną...
Dodam tylko, że ostatnie dziecię rodziłam w bardzo małej mieścince i oddział położniczy to było 6 sal w tamtym czasie byłam jedyną pacjentką na oddziale
to chyba zależy od szpitala,ja 2 dzieci rodziłam w tym samym szpitalu w odstępie 10 lat,nic się nie zmieniło,jak kąpali tak kapią,na pępek leją coś takiego zółtego,w domu kazali przemywać pępek opatrunkami nasączonymi spirytusem,w tym tygodniu dziecko urodził ktoś z mojej rodziny i dalej jest tak sama
Ja rodzilam 10 miesiecy temu w niemczech,kiedy zabrano mi na godz malego do badania to myslalam,ze przyniosa mi pachnacego bobaska.Oczy mialam jak 5zl kiedy pielegniarka mi go przyniosla,nie umyty tylko wytarty,tylko fryzure mu zrobily bo mial dlugie wloski.Nie kapia w szpitalu,sama na ostatni dzien a byla to 4 doba poprosilam o wanienke i wykapalam go osobiscie.Tutaj zalecaja kapac 2 razy w tyg,MASAKRA!Ja kapie codziennie.Pepuszka niczym nie przemywalam bo nie kazali wiec sie do tego dostosowala,odpadl szybciutko i jest ladniutki.
Co kraj to obyczaj. Ja zauważyłam opinię wśród lekarzy ostatnio, że kąpiel 2-3 razy na tydzień zdrowego dziecka. odkąd ma zapalenie oskrzeli mój maluch, to kazali codziennie, bo się niemiłosiernie poci i robi rzadziutkie kupki odparzające pupę.
W odpowiedzi na Pani pytanie pragnę zaznaczyć , że niemowlęta należy kapać codziennie.Jeśli na dworze jest upał to w ciągu dnia można dziecko wykąpać pozbywając się potu.Dziecko podobnie jak dorosły się poci .Jeśli ty masz uczucie przepocenia nieświeżości drapie cie skóra to dziecko to również czuje lecz nie wypowie się na ten temat .
Na wielu różnych forach można przeczytać opinie rodziców, że mycie skóry dziecka wysusza .Jest to opinia błędna gdyż dostępne środki na rynku nie powodują wysuszania skóry dziecka.Środki te są bezpieczne dla dzieci .
Wszystkie fałdki skóry w okolicach uszu, pachwiny, karku, miejsc intymnych narażone są na niebezpieczne bakterie i zarazki.
Należy myć dziecko codziennie aby poczuło się świeże i miało komfortowe poczucie świeżości.Kąpiel małego dziecka trwa kilka minut i nie będzie wpływać negatywnie na skórę dziecka a jednocześnie pozwoli dziecku spać spokojnie i miło.
My od urodzenia kąpiemy co 2-3 dni. Tak "uczyli" na szkole rodzenia i jak tak pytam znajomych, to większość robi podobnie. Córka nigdy nie miała żadnych problemów ze skórą. Wszelkie fałdki, zagłębienia skóry i tak myje się kilka razy dziennie, podobnie rączki i buzię. W szpitalu (popularny szpital w dużym mieście) kąpali noworodki w 3-ciej dobie. Nikogo to nie dziwiło.
My od urodzenia kąpiemy co 2-3 dni. Tak "uczyli" na szkole rodzenia i jak tak pytam znajomych, to większość robi podobnie.
No dobrze, ale mnie wciąż zastanawia dlaczego? Jakie jest tego uzasadnienie?
Jak urodziłam córeczkę przez cc to pamiętam że wykąpały pielęgniarki w drugiej dobie czyli w dobie wypisu i zalecały kąpać codziennie tylko uważać na kikut zeby nie zamoczyć. Kąpałam córeczkę codziennie do 8 miesiąca. Potem już co dwa dni. Często byliśmy z dzieckiem po prostu w trasie i nie było jak więc tylko dziecię myłam. Moim zdaniem już np. rocznego dziecka nie ma potrzeby kąpać codzień. jedynie w upały i wogóle w lecie. ale w zimie czy w chłodne dni wystarczy umyć w miejscach gdzie brud i zarazki się gromadzą. Ja sama kąpię się co drugi dzień ale myję siebie codzień więc o higienę również intymną dbam. Moje dziecie jest zdrowe i nie ma absolutnie żadnych problemów ze skórą. Baa nawet nie była ani razu odparzona. Nie natłuszczałam żadną oliwką tylko smarowałamm czasem balsamem.
Niektórzy mówią że jak kąpie się codzień dziecko to zna swój rytm i tak się uczy. Nie sądzę aby zawsze tak było bo moja córcia czy jest wykąpana czy nie tak samo zasypia po butli i nie ma problemów że czegoś jej brakuje
21 2016-06-21 08:29:09 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-06-21 08:30:13)
Ja myślę, że przede wszystkim nalezy odróżnić kąpiel od mycia. Nie ma potrzeby kąpać ani dziecka, ani nawet siebie codziennie by być czystym. Wystarczy to robić w zależności od potrzeb.
Pot i brud w fałdach skóry? Do tego służą waciki lub myjka. Nie trzeba od razu wanny wody za każdym razem by utrzymać higienę.
22 2016-06-21 12:59:04 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-06-21 12:59:21)
oczywiście że kąpać w czasie choroby,są ludzie którzy dziecka nie myją w czasie ospy,paranoja!
akurat tutaj nie masz racji, ospe mialam jako nastolatka. nie moglam juz wytrzymac bez mycia sie i poszlam sie umyc, efekt byl taki ze strupki pod wplywem wody poodpadaly i do dzis mam na czole piekna dziure....
Witam
A Ja siebie i córkę od urodzenia myję codziennie pod prysznicem ( bo do wanny lejemy wodę tylko w soboty wtedy mała się kąpie z zabawkami , a Ja z moim to taki relax po całym tygodniu ) całe ciało plus włosy . Tak jestem nauczona przyzwyczajona i dziecko w ten sam sposób uczę i kolejne maleństwo też będzie codziennie myte w wanience , caaałe .
Cayenne81 napisał/a:oczywiście że kąpać w czasie choroby,są ludzie którzy dziecka nie myją w czasie ospy,paranoja!
akurat tutaj nie masz racji, ospe mialam jako nastolatka. nie moglam juz wytrzymac bez mycia sie i poszlam sie umyc, efekt byl taki ze strupki pod wplywem wody poodpadaly i do dzis mam na czole piekna dziure....
To ja tez się nie zgodzę..
Zmiany skórne w przebiegu ospy wietrznej należy utrzymywać w czystości, gdyż ich nadkażenia bakteryjne są najczęstszym powikłaniem choroby. Dziecko można kąpać, choć staramy się nie moczyć go zbyt długo w wodzie.
Na przykładzie mojego syna który był bardzo wysypany i długo bo prawie 3 tygodnie,wyobrażasz sobie nie myć dziecka przez tyle czasu? Tydzień to za długo.
mozesz miec swoje zdanie ja wiem co mi po kapieli na czole zostalo
Moje dzieci kąpią się codziennie. I tak jest od urodzenia. Tylko jestem oszczędna jeśli chodzi o kosmetyki - bardzo rzadko kąpią się w pianie. Zazwyczaj używamy emulsji do kąpieli Eloderm (emolient). Włosów nie myją codziennie. Sama też się codziennie kąpię, więc dlaczego miałoby z dziećmi być inaczej.
Po porodzie w szpitalu kąpali ale zależy o której się urodziło. Jeżeli do 14 to tego samego dnia wykąpią. Jeżeli później to następnego. Po samym porodzie tylko wycierają. W domu mylam od początku codziennie. Dzięki temu szybko dobowy rytm ustaliliśmy. Poza tym jeżeli chodzi o wysuszenie skóry to owszem jest to dość częsta przypadłość jeżeli kąpie się dziecko z kosmetykami byle jakimi. I mówię tu o popularnych markach typu nivea i Johnson. Jak dla mnie zupełnie nieodpowiednie dla noworodka.
Obaj synowie szybko na wadze przybierali. Gdybym ich codziennie skrupulatnie nie myła (często samą wodą) to jak już wyżej mamy zauważały mieli by ciągłe odparzenia od potu i meszkow z ubranek, pościeli itp. A już w takie upały to sobie w ogóle nie wyobrażam jak można nie wykąpać
Moja córka ma już prawie trzy lata i zgodnie z zaleceniem naszego pediatry kąpię ją co drugi dzień, chyba że faktycznie jest taka potrzeba, do kąpieli używamy emulsji Elodermu, a pod prysznic żel do mycia z tej serii, nie mamy żadnych problemów skórnych.
Ja moją kąpię codziennie a pracuję w służbie zdrowia generalnie fajnie z tego zrobić taki rytuał. Młoda wie, że jest kąpiel, cyc i sen. Raz się zdarzyło, że ją położyłam bez kąpieli to wstała jak po drzemce
30 2016-12-29 21:30:46 Ostatnio edytowany przez Patricia1 (2016-12-29 21:31:03)
Nie wyobrażam sobie kąpać dziecka co kilka dni i traktować tego jako coś normalnego... Owszem, czasami się zdarzyło ale w wyjątkowych sytuacjach...
konik12 napisał/a:My od urodzenia kąpiemy co 2-3 dni. Tak "uczyli" na szkole rodzenia i jak tak pytam znajomych, to większość robi podobnie.
No dobrze, ale mnie wciąż zastanawia dlaczego? Jakie jest tego uzasadnienie?
Mycie przy uzyciu kosmetykow do kąpieli usuwa brud, ale tez wiekszosc flory bakteryjnej ze skory dziecka oraz naturalny i potrzebny skorze tluszcz (sebum).
Ta warstwa na skorze to naturalna pierwsza obrona organizmu przed bakteriami. Mycie ma na celu usuniecie zanieczyszczen, ale dla podstawowej higieny wystarcza sama WODA. Dokladne mycie calego ciala powinno sie stosowac rzadziej, w zaleznosci od potrzeb. (Inna sprawa sa miejsca intymne, pupa, pachwiny, faldy skorne itp, ale do tego sluza waciki i woda, nie ma potrzeby wyjaławiac calego ciala dziecka dlatego, że zrobilo kupkę czy zwymiotowalo oblewajac sobie szyję.
Ten ochronny "plaszczyk" na skorze odbudowuje sie okolo 24 godzin - stad na przyklad wysypki na skorze dziecka - nie dlatego, ze jest brudne (bo przeciez niemowle ma minimalny kontakt z zarazkami z otoczenia), a bakterie matki sa jego naturalnym srodowiskiem. Natura nie lubi prozni - jezeli usuniemy pozyteczne bakterie dajemy dostep do tych szkodliwych ( tak samo jak np przy higienie intymnej kobiet - jezeli zbyt czestym myciem wyjałowisz pochwe to wkrotce efektem bedzie infekcja - a ratunkiem na to sa preparaty z odpowiednimi szczepami balterii (!).
To taki paradoks, że przed bakteriami chronią nas najlepiej inne bakterie.
Niestety kosmetyki nie rozrozniaja dobrych i zlych - zmywaja wszystko.
Kąpiąc (a jako kąpiel rozumiem mycie w wiekszej ilosci wody z uzyciem kosmetykow) usuwamy systematycznie tę naturalna bariere wiec skora nie uczy sie bronic sama. Wtedy jest ten efekt, ze jak sie dziecka nie umyje, to potem wysypka. I sie matce wydaje, ze to dlatego, ze dziecka nie umyla... nie, to dlatego, że skora dziecka zostala pozbawiona naturalnej ochrony i juz nie ma wyjscia - trzeba myc.( Tzn mozna doprowadzic skore do stanu prawidlowego, odbudowac pozyteczna flore bakteryjna, ale na to potrzeba czasu).
Natomiast myc woda (samą) mozna w zasadzie i kilka razy dziennie, dlatego że woda nie zmywa sebum ( bo to w glownej mierze tluszcz)
Jako ciekawostke dodam, że też stad się bierze czesciowo niedobor witaminy D (nie tylko u dzieci). Wiadomo, że wit.D wytwarzana jest w skorze... co jest w zasadzie nieprawda. Wit.D jest wytwaezana NA skorze, wlasnie miedzy innymi pod warstwa sebum i pojawia sie dopiero kilka godzin PO ekspozycji na slonce. Umycie skory wczesniej (na przyklad po powrocie ze spaceru po plazy) usuwa (a w zasadzie uniemozliwia wytworzenie sie) witaminy D i efekt zdrowotny jest taki, jakby sie na tym sloneczku w ogole nie bylo...
32 2017-09-02 23:11:09 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-09-02 23:16:57)
mam niemowlaka w rodzinie i w szpitalu też nie kąpali ze względu na maź porodową, która jest barierą ochronną. W domu zalecali kąpiel 2-3 razy w tygodniu z powodów o ktorych napisała wyżej Iceni. I jak najmniej kosmetyków. Nawet do przecierania pupy przy zmianie pieluchy żadnych chusteczek nawilżajacych, tylko woda.
Btw, jak czytam czasem ile kosmetyków troskliwe matki pakują w swoje nowo narodzone dziecię to skóra mi cierpnie. Mydełka, szampony, oliwki, kremy z filtrem ochronnym na spacer... Zwlaszcza te kremy z filtrem... Niemowlaków i tak się nie wystawia na słońce tylko spaceruje w cieniu, filtry więc zbędne. Ta psychoza słoneczna mnie zdumiewa.
33 2018-01-21 13:46:32 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-01-21 14:11:03)
Jeśli chodzi o kąpiel, to najważniejszym jest zadbanie o to, żeby dziecko czuło się jak najbardziej komfortowo. Wydaje mi się, że bez odpowiednich kosmetyków, a także gąbek i zabawek, jest to niemożliwe. Jeśli chodzi o żele i tego typu rzeczy, zdecydowanie najbardziej zaufaną firmą jest [nieregulaminowy link] - z pewnością maluch będzie czuł się wspaniale
Ja codziennie kąpię mojego syna , który ma 14 miesięcy. Sama codziennie zażywam kąpieli i czułabym się ohydnie, kładąc się zapocona po całym dniu. Moje dziecko ślini się kilogramami, biega od świtu do nocy, bierze wszystko co się da do buzi - nie wyobrażam sobie go nie umyć. Zresztą od początku tak robię, myślę że przeżyje i będzie zdrów umyty
Czytam i widze, ze w Polsce utrzymuje sie w dalszym ciagu zwyczaj codziennego kapania.
Ja mieszkam w Niemczech. Tutaj noworodki kapane sa rzadziej. Srednio 2 razy w tyg. bez uzycia mydla, tylko specjalnych plynow. Oczywiscie chodzi o plaszcz lipidowy skory, ale i o system immunologiczny, na ktory wplyw ma zdrowa skora. Niemieccy pediatrzy uwazaja, ze zmywanie plaszcza lipidowego powoduje zmniejszenie odpornosci. 2-4 tyg. po porodzie przychodzi do noworodka i mamy codziennie regionalna polozna, ktora w razie potrzeby kapie i pomaga karmic, doradza.
Nam dlugo tlumaczyla o tym codziennym kapaniu. Nasze dzieci-myte ciepla woda nie smierdzialy. I NIGDY NIE BYLY CHORE.Nawet sie nie przeziebialy.
Moze cos w tym jest?
Ja wychowywalam dzieci "po niemiecku", moja siostra po polsku. Jej dzieci ciagle byly chore, moje poza katarem nigdy.
Co do kikuta pepkowego: w Niemczech stosuje sie Octenisept, dziala cuda, takze na rany i zadrapania.
i nie jest to rozcienczona woda utleniona, jak ktos tu napisal.
To bzdura.
Każdy ma swoje podejście. Moim zdaniem nie ma co popadać w przesadę. W żadną stronę.
W Angli jest podobnie. Dziecka w szpitalu nie kapią tylko wycierają. Zalecane jest kąpanie co dwa lub trzy dni. Można częściej jak sie chce ale ja tam zawsze uważałam ze taki noworodek z gownem sie nie bije zeby go codziennie kapać. Pupę sie na bierząco wyciera chusteczkami lub woda. Ubranka dziecko ma czyste wiec nie widzę powodu zeby je myć codziennie.
Wiadomo ze jak w godzinę po kąpieli wyjdzie z odwłoka epickiej wielkości kupa to i nawet dwa razy na dzień dziecko wypiore...ale jeśli nie ma potrzeby to po co?
Jeśli chodzi o kosmetyki to nam poradzono zeby przez pierwsze 8 tygodni nie używać ich zbyt często. Do tej pory używam tylko specjalnego olejku do kąpieli i kremu do ciała. Wskazanie lekarza.. niczego innego nie ma potrzeby stosować.
38 2018-02-01 10:10:51 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-02-01 10:13:31)
Każdy ma swoje podejście. Moim zdaniem nie ma co popadać w przesadę. W żadną stronę.
tu chyba nie tyle o podejście chodzi co o świadomość, co jest dla dziecka najlepsze i służy jego zdrowiu. Zarówno zycie w brudzie jak i nadmierna higiena moze byc szkodliwa.
W Angli jest podobnie. Dziecka w szpitalu nie kapią tylko wycierają. Zalecane jest kąpanie co dwa lub trzy dni. Można częściej jak sie chce ale ja tam zawsze uważałam ze taki noworodek z gownem sie nie bije zeby go codziennie kapać. Pupę sie na bierząco wyciera chusteczkami lub woda. Ubranka dziecko ma czyste wiec nie widzę powodu zeby je myć codziennie.
Wiadomo ze jak w godzinę po kąpieli wyjdzie z odwłoka epickiej wielkości kupa to i nawet dwa razy na dzień dziecko wypiore...ale jeśli nie ma potrzeby to po co?
Jeśli chodzi o kosmetyki to nam poradzono zeby przez pierwsze 8 tygodni nie używać ich zbyt często. Do tej pory używam tylko specjalnego olejku do kąpieli i kremu do ciała. Wskazanie lekarza.. niczego innego nie ma potrzeby stosować.
w polskich szpitalach tez to powoli zaczyna być normą. Dzieci po porodzie tylko się wyciera i w ogóle nie kąpie przez te parę dni pobytu w szpitalu.