Witajcie!
Planuję z mężem (mamy ślub cywilny) ślub kościelny, ale bez wesela.
Czy któraś z Was taki miała?
Zastanawiam się nad ślubem w Boże Narodzenie z najbliższą rodziną do 20osób maks.
Jeśli nie w Święto to i tak to będzie Grudzień.
Myślałam nad salką z cateringiem lub restauracją.
Ma być skromnie bez orkiestry i zabawy do rana.
Jeśli któraś tak miała to jak to wszystko wyglądało?
Jaka była reakcja innych na brak wesela?
Pozdrawiam.
Mnie to bezpośrednio nie dotyczy, ale dwukrotnie byłam gościem na ślubie, po którym odbyło się tylko eleganckie przyjęcie w restauracji. Nie przypominam sobie, aby padły jakieś niestosowne komentarze. Mało tego, zdarzyło mi się nawet być na ślubie, po którym gości zaproszono na obiad, a po deserze starszym uczestnikom uprzejmie podziękowano i dalsza zabawa odbywała się już tylko w gronie przyjaciół pary młodej. Jeśli tutaj padły jakieś komentarze, to do mnie nie dotarły, a przyjaciółka (pani młoda) ani jej świeżo poślubiony mąż też o tym nie wspominali. Niemniej w tym przypadku relacja pomiędzy młodymi a rodzicami była, delikatnie mówiąc, napięta, więc tak było nawet zwyczajnie zdrowiej. Warto przy tym zaznaczyć, że to było od razu wiadome i starsze osoby otrzymały zaproszenia na ślub połączony z uroczystym obiadem, a młodsze z zabawą do białego rana - przy własnym sprzęcie grającym.
Osobiście twierdzę, że to jest Wasz dzień i powinniście wszystko zorganizować w sposób, który będzie zgodny z Waszymi oczekiwaniami. Jeśli ktoś nie potrafi cieszyć się Waszym szczęściem ani uszanować decyzji, to raczej w nim należy szukać problemu. W końcu nigdzie nie zapisano, że w naszym kraju istnieje obowiązek urządzania wesel .
3 2018-01-22 08:01:23 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-22 08:02:23)
Wprawdzie jestem facetem, ale odpiszę, bo akurat też żeniłem się bez wesela.
U mnie był duży opór rodziców żony, który zakończył się absencją mojego teścia na ślubie. Ze strony dalszej rodziny nie było żadnych problemów.
Był uroczysty obiad dla najbliżej rodziny i chrzestnych, na obiedzie nie było teścia więc było bardzo miło i nie żałuję, że nie było wesela :-) Drugi raz też tak bym się żenił :-)
Wprawdzie jestem facetem, ale odpiszę, bo akurat też żeniłem się bez wesela.
U mnie był duży opór rodziców żony, który zakończył się absencją mojego teścia na ślubie. Ze strony dalszej rodziny nie było żadnych problemów.
Był uroczysty obiad dla najbliżej rodziny i chrzestnych, na obiedzie nie było teścia więc było bardzo miło i nie żałuję, że nie było wesela :-) Drugi raz też tak bym się żenił :-)
Miło jest to czytać : ) A jak wygląda teraz relacja z teściem? Pytam z ciekawości.
5 2019-01-07 11:48:37 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-01-07 13:06:51)
Bardzo dobry pomysł. Sama niedawno byłam na takim weselu. Jest dużo powodów, dlaczego młodzi takie imprezy organizują. Wesele nie musi być wielką imprezą dla gości, w końcu to jest święto pary młodej, a nie gości.
Najważniejsze są torty weselne, nie potrzeba wtedy wielu przekąsek. A osoby zaproszone wtedy łatwiej zapamiętają takie spotkanie w gronie najbliższych. Jak byłam, to był taki nieregulaminowy link i wszystkim smakował. Na takim kameralnej imprezie jest bardzo dobra atmosfera
Mi co prawda do ślubu jeszcze daleko ale sama też właśnie takie skromne przyjęcie bym chciała mieć. Żadnej sali, żadnej orkiestry, żadnych hulańcow, tylko skromny obiad dla najbliższej rodziny
Zazdroszczę podejścia.
Znajoma miała tak jak planujesz 1 dzień - uroczysty obiad dla rodziny, o ile się nie mylę o 21:00 /22:00 było po wszystkim, a dodatkowo drugi dzień tylko dla znajomych na sali, tańce itd.