Jestem głęboko zainteresowania swoim pochodzeniem:) od pra, pra przodków.Wiem, że są badania genetyczne w necie, które za pomocą przesłania swojego materiału genetycznego, mogą określić interesujące z tym fakty...i tak np czy, mieliśmy członka żydowskiego?:)?Z jakich zakątków świata pochodzili nasi przodkowie.Ile w nas z europejczyka?....itp....itd.:):)Moja próśba, to czy ktoś ma odrobinkę czasu i mógłby mi pomóc odnaleźć taką firmę, która jest kompetenta w tym zakresie?A może ktoś z Was już ma takie badania?W tej sytuacji proszę o podzielenie się adresem stronki:)
"Semickiego" dla ścisłości
Żydowskości (kurcze, nie wiem czy to poprawne okreslenie) w pochodzeniu nikt ci nie udowodni
Chetnie poszperam przy okazji za jakimis namiarami, ale obawiam sie, że to są cholernie drogie badania
(Ja jestem bardzo europejska, mam grupę krwi 0(-), a czynnik rh(-) jest stosunkowo młodą mutacją, więc o ile mam jakies domieszki nie-europejskiej krwi to musza siegac ponad 10 tys. lat wstecz.
Btw.. badania genetyczne pokazuja, ze Europejczycy maja okolo (i tu rozne zrosla roznie podaja 1 do 3%, a nawet do 10% krwi neandertalskiej
Mnie to nie interesuje, bo mogłabym się rozczarować heh.
A na marginesie pisząc, to trudno będzie i wcale nie ma się pewności czy wszystko jest ok. W czasie wojny babcia urodziła dzieci spłodzone przez niemieckich żołnierzy w obozie. Po urodzeniu te dzieci babci zabrano i nie wiemy czy żyją, czy je zamordowano. Tego w drzewie nie będzie. Z drugiej strony rodziny jest jedna ciocia z gwałtu niemieckiego oficera i jak to się ma do drzewa genealogicznego, skoro nikt drania nie znał? Czasem grzebanie w drzewie może odnaleźć niechcianych przodków .
A tak trochę off-topicznie:
Kiedyś mnie ciekawiło pochodzenie nazwisk. Wiem więc, że moje nazwisko panieńskie ma pochodzenie niemieckie szlacheckie, natomiast po mężu typowo staropolskie nieszlacheckie . Natomiast nazwiska panieńskiego mojej matki nie było w ogóle w spisie , a podobne nazwisko miało pochodzenie polskie szlacheckie. Domniemać mogę, że przodkowie byli szlachcicami . Szkoda, że nam nic z tego nie zostało.
Mnie to nie interesuje, bo mogłabym się rozczarować heh.
A na marginesie pisząc, to trudno będzie i wcale nie ma się pewności czy wszystko jest ok. W czasie wojny babcia urodziła dzieci spłodzone przez niemieckich żołnierzy w obozie. Po urodzeniu te dzieci babci zabrano i nie wiemy czy żyją, czy je zamordowano. Tego w drzewie nie będzie. Z drugiej strony rodziny jest jedna ciocia z gwałtu niemieckiego oficera i jak to się ma do drzewa genealogicznego, skoro nikt drania nie znał? Czasem grzebanie w drzewie może odnaleźć niechcianych przodków .
A tak trochę off-topicznie:
Kiedyś mnie ciekawiło pochodzenie nazwisk. Wiem więc, że moje nazwisko panieńskie ma pochodzenie niemieckie szlacheckie, natomiast po mężu typowo staropolskie nieszlacheckie . Natomiast nazwiska panieńskiego mojej matki nie było w ogóle w spisie , a podobne nazwisko miało pochodzenie polskie szlacheckie. Domniemać mogę, że przodkowie byli szlachcicami . Szkoda, że nam nic z tego nie zostało.
Ale tu nie chodzi o genealogie tylko o korzenie genetyczne, czyli siegajace setek, a nawet tysiecy lat wstecz. To sie bada na podstawie DNA mitochondrialnego (przekazywanwgo przez kobiety) i na podstawie obserwacji pewnych mutacji mozna okreslic droge genetyczna jaka przebyli twoi przodkowie z Afryki
A nie, że dwa-trzy pokolenia wstecz.
A widzisz.... takie buty .
6 2017-08-05 09:46:32 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-08-05 09:47:47)
To ja, tak w woli wyjaśnienia powiem, że chodzi o testy na podstawie materiału genetycznego, śliny, którą z tego co pamiętam trzeba naprodukować :)i przesłać do serwisu, który się tym zajmuje.Moźe on również Iceni:) określić procentowo geny żydowskie, i inne na podstawie grup referencyjnych:)Są w stanie również, sprecyzować raportując lata przodków, jakie ówcześnie posiadali geny, a dokładnie kierunek ich pochodzenia.Ciekawa jestem, czy, jakiś prehistoryczny człowiek nie był przypadkiem mieszkańcem odległych wysep gdzieś na krańcach świata:)....Iceni:)....dziękuję.
tajemnicza75
Cytuję
czasie wojny babcia urodziła dzieci spłodzone przez niemieckich żołnierzy w obozie. Po urodzeniu te dzieci babci zabrano i nie wiemy czy żyją, czy je zamordowano.
Zawsze tematy wojenne są przerażające w swoich dokonaniach:( Trudno jest się pogodzić z okrucieństwem jaki robi człowiek człowiekowi.
Mnie również swego czasu interesowało, zjawisko pochodzenia nazwisk.Do tego stopnia, że pisałam nawet z firmą, która pomagała odgrzebywać stare dokumenty z terenów pochodzenia mojej babci:)
Szanujecie blizniego swego, jak siebie samego?
8 2017-12-13 22:03:45 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2017-12-13 22:04:47)
Czytałam artykuł, że antyrasistowscy pracownicy takich ośrodków ściemniali w "wynikach" przekazywanych klientom celem upewnienia ich, że wszyscy jesteśmy "bardziej zmieszani, niż nam się wydaje i ogólnie jesteśmy jedną wielką ludzką rodziną". Krótko mówiąc, przepojona ideologią ściema niewarta grosza.
A poza tym nie dawałabym swojego DNA w obce ręce. Nie wiadomo, do czego potem takie informacje mogą być wykorzystane. A co jeśli jakaś instytucja rządowa zapłaci sporo za takie dane o DNA z uwzględnieniem pochodzenia etnicznego klientów celem badań nad opracowaniem dostosowanej do pewnych grup bronią biologiczną? Pewnie mnie tu wyśmieją, że sieję paranoję, ale to, nad czym pracuje wojsko, z dużym opóźnieniem trafia do mas. Lepiej dmuchać na zimne. Jasne, że pewnie trudno byłoby taką broń opracować, bo nie ma żadnej w 100% wyizolowanej populacji, no ale.
Czytałam artykuł, że antyrasistowscy pracownicy takich ośrodków ściemniali w "wynikach" przekazywanych klientom celem upewnienia ich, że wszyscy jesteśmy "bardziej zmieszani, niż nam się wydaje i ogólnie jesteśmy jedną wielką ludzką rodziną". Krótko mówiąc, przepojona ideologią ściema niewarta grosza.
A poza tym nie dawałabym swojego DNA w obce ręce. Nie wiadomo, do czego potem takie informacje mogą być wykorzystane. A co jeśli jakaś instytucja rządowa zapłaci sporo za takie dane o DNA z uwzględnieniem pochodzenia etnicznego klientów celem badań nad opracowaniem dostosowanej do pewnych grup bronią biologiczną? Pewnie mnie tu wyśmieją, że sieję paranoję, ale to, nad czym pracuje wojsko, z dużym opóźnieniem trafia do mas. Lepiej dmuchać na zimne. Jasne, że pewnie trudno byłoby taką broń opracować, bo nie ma żadnej w 100% wyizolowanej populacji, no ale.
W sumie racja. Mogłoby tak być. U mnie w rodzinie wszyscy Polacy, ale jak tam dalej było to nie wiadomo. Grupę krwi mam A rh+.
Jako Żydówkę rozwalił mnie ten członek żydowski
Coś mają grupy krwi do tego?
U mnie w rodzinie wiele osób ma AB, w tym ja.
Nie wiem czy ta grupa krwi ma znaczenie, ale ktoś podawał to i ja.
Ja mam 0 rh- Nazwisko kiedyś czytałem, że z niemieckiego. Może jacyś osadnicy dawno temu ale od tego czasu mieszanka wschodniej krwi zrobiła swoje. Praprapradziadek zmienił miejsce zamieszkania z jednej części Polski na drugą. Osób z moim nazwiskiem jest w Polsce niewiele, ok. 1000 osób. Wiele wskazuje na to, że jestem niemiecko-polsko-rusinskim kundlem...