Drogi facecieJAKwielu, skąd ty takie liczby wyciągasz i założenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Znasz osoby, które w taki sposób pracują, interesuje cię ich historia, interesujesz się tym tematem, oglądałeś choć jeden reportaż na ten temat. Pewnie, że nie!!! Bo przecież wiesz lepiej, a dane z sufitu bierzesz żonglując nimi jak ci się podoba. Pewnie według ciebie reportaże to kłamstwa, przykro mi, że cię rozczaruję, ale żyjesz w brutalnym świecie, gdzie pieniądz i przyjemności są najważniejsze, co z tego, iż kosztem drugiej osoby. Owszem, istnieją kobiety, które pracują w taki sposób bo same tego chcą, dla pieniędzy bądź innych powodów (nie będę się wypowiadać, jak wygląda ich psychika po wielu latach), jednak większość które wpadła w ten światek (80%), wcale nie jest zadowolona z sytuacji w jakiej się znalazła, wiele z nich się leczy, bierze narkotyki, targnie się na własne życie, ale tego oczywiście te twoje statystyki nie obejmują. Osobiście nie wyobrażam sobie takiego traktowania, gdzie stajesz się narzędziem, rzeczą, od której wymaga się pewnych zachowań, przecież to tylko praca prawda?!!
Przypomina mi to trochę statystki firm farmaceutycznych, próbujących wmówić nam szkodliwość jednej substancji proponując inną. Wierzcie sobie w takie badania, a ja się skupię na konkretnych przykładach i osobach.
1. Oczywiście istnieją ciekawe i dające do myślenia reportaże o miejscach typu Amsterdam, gdzie panie zajmujące się podobnym procederem rzeczywiście mają wybór, wszystko wygląda na super zorganizowane i pod kontrolą, jednak pomijasz szerokim łukiem 90% pozostałych przybytków, z mniejszych miejscowości czy innych krajów, gdzie kobiety sprowadzane są z całej Europy jak towar i siłą zmuszane do prostytucji. Kobiety mamione są świetną pracą z wysokimi zarobkami, czy też nawet porywane i nagle ślad po nich ginie. Daleko przykładów nie musisz szukać, poczytaj sobie niektóre posty z portalu netkobiety.pl. Tylko trzeba chcieć i zainteresować się tym tematem, a nie powielać wypowiedzi kolegów, którzy owszem świetne statystyki tworzą, ale żeby faktycznie poszukać źródeł i historii takich osób to już inna kwestia.
2. W takim razie gratuluję 20-letnim panom z obrączką na palcu, ponieważ świetny przykład nam tu podajesz, chłopca z sianem w głowie, którego z przyjemnością zaliczam do meneli, kierujący się tylko własną przyjemnością, a wartości i godność to kwestia nie do pojęcia. Wiem, wiem pewnie teraz usłyszę stwierdzenie, iż wszyscy panowie tacy już po prostu są, pozazdrościć poziomu. Rozczaruję stwierdzeniem, iż większość panów doskonale sobie radzi bez relaksowania się w takich miejscach. Są pewne reguły, którymi można się kierować i wcale nie trzeba korzystać z usług prostytutki, oczywiście wszystko zależy od poziomu jaki reprezentujesz. Jak już kolega marioosh666 wspomniał w dobie internetu można znaleźć wszystko, kamerki, e-czat, portale randkowe, gdzie również można spotkać osoby, które szukają partnera tylko w konkretnych celach czy nawet w zamian za sponsoring. Owszem dla ciebie może niczym nie różni się to od standardowej prostytucji, dla mnie i owszem. Obydwie strony mają w tym przypadku wybór i to one wyznaczają reguły czy im to odpowiada czy też nie.
3. Owszem może i zdarzają się panowie, którzy przychodzą tylko porozmawiać czy przynoszą kwiaty, ale niestety większość tylko i wyłącznie by się wyżyć, przecież za coś płacą i wymagają. Takie bajki to tylko w kinie typu ''Pretty Woman''. Osobiście znam dziewczynę, bliską mi osobę, która jako 20-letnia siksa skusiła się na taką ofertę, przeszła piekło, rodzina szukała jej ponad pół roku, wrócił wrak człowieka, to już nie ta sama osoba. Obecnie jest samotną matką wychowującą 3 dzieci, próbuje jakoś sklejać to swoje niepoukładane życie, owszem ma partnera, ale ciężko jej zaufać...zresztą takich historii można mnożyć. Nie wiem na jakiej stopie zażyłości jesteś ze swoją kuzynką, ale raczej jako kobieta, na dodatek z bliskiej rodziny, nie zwierza ci się ze swoich problemów, plusów czy minusów takiego życia, więc tak naprawdę trudno jest nam cokolwiek powiedzieć na temat jej prawdziwego stosunku do tego czym się zajmuje.
Zawsze można znaleźć rozwiązanie, jeśli się tylko tego chce.