Słuchajcie, mam taką sprawę...
Studia już mam dawno za sobą, ale zwróciła się do mnie koleżanka z problemem i w sumie sama chętnie dowiedziałabym się jak go rozwiązać. Otóż programy plagiatowe na pewno badają współczynnik podobieństwa pod kątem fraz występujących w internecie i w dostępnych dla tego programu publikacjach.
Natomiast moje pytanie brzmi, czy plagiat jest w stanie wykryć, że fragment pracy dyplomowej pochodzi z innej pracy dyplomowej, która w sieci nigdy nie została opublikowana?
Pomijam już etyczne i inne tego typu aspekty posługiwania się czyjąś pracą W tym wypadku chodzi o metodologię badań, którą dziewczyna zaczerpnęła z innej pracy, a teraz się stresuje.
Pozdrawiam
Iguana