Jestem z moim chlopakiem juz ponad rok i wiem, ze jest on tym jednym jedynym z ktorym chce sopedzic reszte zycia... Mam jeden problem z ktorym sobie nie radze. On nie jest moim pierwszym facetem, a ja jestem jego pierwsza dziewczyna(w lozku). No i on ma mi to za zle, bo jego marzeniem bylo zeby to byl i moj 1 raz... ale tak nie jest i przez to czesto nam sie nie uklada tak jakbysmy chcieli. Juz tyle o tym rozmawialismy i nadal nie wiem co z tym zrobic. Tak bardzo go kocham i nie chce go stracic przez swoja glupote... Moze ktos z Was bedzie mial dla mnie jakas rade?
Chyba trochę rozumiem Twojego chłopaka ... u mnie w związku był podobny problem tylko odwrotny. Ja byłam dziewicą a mój chłopak miał kogoś przede mną. No i powiem szczerze do dziś się zastanawiam jak mu było z innymi. Czy tak samo jak ze mną itd. To głupie, wiem o tym, ale czasem nachodzą mnie takie myśli. Może twój chłopak też boi się porównań ? Faceci są jeszcze bardziej na tym punkcie przewrażliwieni ...
Dalabym wszystko zeby bylo chociaz na odwrot... naprawde nie wiem jak mam sobie pporadzic z tym problemem...
4 2008-03-21 08:32:33 Ostatnio edytowany przez Bianca (2009-11-16 09:36:20)
Nie wszystkie marzenia się spełniają... W życiu nie jest ważne czy jesteś jego pierwszą czy ostatnią... Ważne jest to co Was łączy, jeśli naprawdę się kochacie to ten aspekt nie powinien być dla niego najważniejszy. Tamto za nim go poznałaś to było Twoje życie i to co wtedy robiłaś nie powinno go za bardzo obchodzić.
Tak, ewag ma całkowitą rację, jeśli decydujesz się z kimś być to musisz brać pod uwagę że każdy z nas ma swoją przeszłość. Nie można kogoś akceptować od dzisiejszego dnia a to co było kiedyś jest tym gwoździem który uwiera. Człowiek jest całością - ma swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Mówisz że Go bardzo kochasz a czy tak bardzo On kocha Ciebie skoro potępia i przeszkadza mu Twoja przeszłość. Nie można kochać kogoś wybiórczo, tym bardziej że stało się czasu nie cofniesz. Nie rozumiem dlaczego ten temat powraca skoro tak się kochacie. Żyjcie myślą o tym co RAZEM możecie stworzyć i jaką rodzinę zbudować.
Dlaczego przez swoją głupotę ?
W życiu nie zawsze układa się tak jakbyśmy chcieli. Ja też myślałam, że jestem księżniczką, a jednak nie.
Czy chcecie to wszystko zepsuć tylko dlatego ? Ja wiem, że to takie tylko i aż, ale przecież w życiu są ważniejsze rzeczy niż seks i nigdy pomiędzy nim, a miłością nie stawiałabym znaku równości.
hm.. przeciez kazdy z nas ma jakas przeszlosc.. my z moim mezem smiejemy sie nawet ze on jest facetem z przeszloscia a ja kobieta po przejsciach... i jesli chodzi o nas to stwierdzilismy ze dobrze jest jak jest... dzieki temu ze kazde z nas sporo przezylo bardziej doceniamy szczescie ktore nas spotkalo...
Smutne jest takie przeswiadczenie. Mezczyzni takie cos przezywaja duzo bardziej niz kobiety. Jak kobieta opowie swojemu partnerowi to mialem przypadki ze mezczyzni przez dlugi okres czasu kojazyli ten fakt z stosunkiem z partnerka. I nie sprawialo im to zadnej przyjemnosci. Nie ma tak naprawde odpowiedzi na to pytanie, a ukrywanie tego jest chyba najgorszym mozliwym wyjsciem z tej sytuacji.