Hej dziewczyny , ciężko mi o tym pisać ale mam problem 8 czerwca zrobiłam test ciążowy , wyszedł pozytywny zrobiłam drugi po kilku dniach trzeci również pozytywny. Zrobiłam badania krwi aby potwierdzić , Beta wyszla 218 więc wskazywało że jakies początki ciązy po 4 dniach powtórzyłam badanie wyszło 510 , i tu już zaczeły się moje zmartwienia , bo mały przyrost . Byłam u dwóch ginekologów jeden i drugi nic nie widzi , jeden mówi że mam rozszerzoną macice drugi że nie , przepisal mi duphaston biorę 2x dziennie . Do tego wszystkiego mam brązowe plamienia ,dziś się już w ogóle wystrzayłam bo zobaczyłam nawet trochę krwi. Boję się że to ciąża pozamaciczna , że będe miała operacje , poronie sama , albo już nigdy przez to nie zajdę w ciąże . U mnie sytuacja jest skomplikowana ponieważ już jeden jajowód straciłam ehh :( a teraz ciąża i takie objawy , nie mam już tak siły czekać i czekać to jest męczące . Dodam że ostatnią miesiączkę miałam 10 maja owulacje 24 z moich obliczeń jutro się zacznie 4 tydzień od owulacji.
Trochę dziwne, że z takimi objawami, które są wyraznie niepokojące, dwóch lekarzy odesłało Cię do domu... Tym bardziej, kiedy już jedną ciąże straciłaś... pod tym względem powinnaś być pod ściślejszą opieką lekarską.
Zgłoś się na sor do szpitala, bo wg mnie dzieje sie coś złego... i nawet nie musi to być ciąża, a coś innego.
Daj znać co wyszło.