Witam mam pytanie czy jeśli na początku wesela mam założoną muszkę, to czy po oczepinach mogę założyć krawat żeby nie chodzić taki bez niczego pod szyją, czy obowiązkowo po oczepinach do końca pierwszego dnia wesela nie mogę już nic zakładać pod szyją ? jakie macie zdanie na ten temat ?
Chłopie, to jest Twoje wesele, Twój dzień, jak masz ochotę, to możesz po oczepinach nawet welon założyć .
Nie podchodz do tego dnia jako do listy rzeczy, które można i trzeba, bo stracisz całą magię tego dnia.
Myślałem że to jakiś jest jakiś przesąd że po oczepinach nie można już nic zakładać pod szyją, bo jeszcze nie widziałem żeby młody po oczepinach coś zakładał ponownie muchę czy krawat
Byłam na paru weselach i zwykle po "oczepinach" pan młody nie zakładał krawatu/muchy.
Ale to wszystko zależy od Ciebie. Będziesz chcial to założysz nie będziesz chcial to nie będziesz zakładał.
Chłopie, to jest Twoje wesele, Twój dzień, jak masz ochotę, to możesz po oczepinach nawet welon założyć .
Nie podchodz do tego dnia jako do listy rzeczy, które można i trzeba, bo stracisz całą magię tego dnia.
Otóż to . Wydaje mi się, że ludzie w ogóle zdecydowanie zbyt często, z powodu masy nakazów, zakazów, tradycji i ograniczeń, czują się tak zestresowani i pozbawieni swobody, że tracą połowę tej radości, która w dniu ślubu powinna stać się ich udziałem. Wszystkich swoich znajomych, którzy planują ten krok, zawsze gorąco namawiam, żeby pozwolili sobie, aby całe wesele odbyło się według ich własnego pomysłu i scenariusza. Niech robią dokładnie tak, jak chcą i czują, bo tego dnia nie da się przecież powtórzyć.
Jak Ci pasuje tak zostań To w końcu Twój dzień.
Ja raczej nie widziałam, żeby po oczepinach PM cokolwiek zakładał
Olinka masz rację i będę walczył o swoje i żeby było po mojemu oczywiście w zgodzie z żoną
Kingway, zauważyłam, że najbardziej zadowolone po ślubie i weselu są te pary, które nie były bierne i w swojej chęci zadowolenia wszystkich wokół nie podporządkowały się tym ograniczeniom, które kłóciły się z ich własnymi przekonaniami. Tu naprawdę nie chodzi o to, aby na siłę wyłamywać się czy robić coś innym na przekór, ale aby jeśli czujemy, że coś nam nie odpowiada lub czegoś na pewno nie chcemy, nie naginać się tylko dlatego, że inni tego od nas oczekują. Tak, jak napisałam - to powinien być Wasz dzień i to przede wszystkim Wy powinniście być zadowoleni, choćby po to, aby potem móc wspominać to wszystko z radością i bez poczucia niedosytu.
Przyszła żona narzuciła mi jej siostre na starszą druhnę , jejku jak ja niecierpie tej wariatki ona chce wszystkim rządzić, nawet nie dopuszcza starszego drużby do niczego bo ona wie wszystko najlepiej, i chce nami dyrygować we wszystkie strony, jak ja mam być spokojne i zadowolony kiedy jak widzę ta oszołomkę to nóż mi się otwiera w kieszeni.
Mój mąż rzucał muchę, jak ją zakładał chłopakowi, który ją złapał, to jemu zabrał krawat i sam sobie go zawiązał byle jak na szyi Potem go poprawił tak luźno i nikt na to uwagi nie zwracał, poważnie