Potrzebuje pomocy
Od wrzesnia staram sie o to, zeby przyjeli mnie na staż. Urzad pracy rozkladal tylko rece, bo albo nie bylo wnioskow, albo pieniedzy. W koncu sama postanowilam sobie ten staz znalezc. I zrobilam to. Kierowniczka powiedziala, ze mnie chetnie przyjmnie na stanowisko stazystki, ale na razie urzad pracy nie ma na to srodkow wiec mam sie dowiadywac kiedy one beda. Wniosek z tego co wiem zostal zlozony. nie wiem tylko, czy widnieje na nim moje nazwisko. Pare dni temu bylam w UP z zapytaniem, kiedy beda pieniadze, kobieta powiedziala, ze nie wie. Na kazde praktycznie pytanie odpowiadala, ze nie wie:/ powiedzialam jej, ze zalatwilam sobie staz, a ona na to: co w zwiazku z tym! /// dzisiaj dzwonilam do UP i okazalo sie, ze pieniadze juz sa, ale za to wnioskow brak. Kobieta powiedziala, ze skontaktuje sie ze mna, jak wniosek wplynie. ja w to jakos nie wierze. Brak slow, oni po prostu robia z ludzi kretynow! Co mam teraz zrobic?
Jak wygladalo zalatwienie stazu w Waszym przypadku? Co byscie radzily mi zrobic? Bardzo zalezy mi na tym stazu.