PROBLEMY Pewnie powiecie : A któż ich nie ma........... Ale...
Pokrótce postaram się naświetlić sytuację.Jestem mężatką od 17 lat, mamy 4 wspaniałych dzieciaczków.Problemy zaczęły się gdy straciłam pracę.Potem wszystko ruszyło jak lawina.Bank wypowiedział nam kredyt, na spłatę całości nie mieliśmy pieniędzy.Wobec czego komornik zajął wynagrodzenie męża. Po wszelkich potrąceniach zostało nam 300 zł na miesiąc na przeżycie, z niecierpliwością czekam decyzji czy dostaniemy zasiłek rodzinny.Pracy nie mogę znaleźć, bo nie mam mi kto się zaopiekować dwuletnią córeczką, a jeśli już jakaś jest to po odliczeniu kosztów wynajęcia niani i dojazdów ( mieszkam na wsi ) to wychodzi , że musiałabym jeszcze dopłacić. Sytuacja jest bardzo ciężka, brakuje nam dosłownie na chleb, o opale i ubraniach nie wspomnę. nie wiem co zrobić.
a nie myslałas moze o jakims zajeciu w domu???
Trudno jest mi Ci cos doradzic w koncu sama nie mam pracy ale moja sytuacja jest lepsza bo utrzymuja mnie rodzice
cały czas czegoś szukam, ale jak dotychczas to zawsze trzeba wykupic jakis pakiet startowy, aby zaczać pracować czy tym podobne.A jak czytam na forach o takich firmach z reguły okazuje sie ze tylko wyłudzają pieniądze Chętnie bym popracowała w domu....... może znacie jakąś uczciwą firmę która zleca takie prace?
A może maz zufana sasiadke ktora moglaby ci sie zajac malym dzieckiem? a moze z mezem i z dzieciakami ustalicie sobie tak plan dnia ze moze poszukalabys jakies roboty chociaz na pol etatu.
to jest jakiś pomysł z tym pół etatu...... niestety sąsiadek które mogłyby się zając Julką nie mam, bo albo pracują, albo same wymagają pomocy z racji wieku.Dziękuję bianka25
Idz do opieki spolecznej niech ci dadza chociaz pare groszy, albo chociaz kupia ci opał na zimę albo niech dadza obiady ze szkoły( u nas tak jest) musisz przedstawic im swoja sytacje tylko oni nie beda patrzec na to ze komornik siedzi na pesji twojego meza, ale napewno cala wypłata podzielona na 6 osob nie wynosi po 500zl na członka rodziny. jak bys mieszkala w bloku dali by ci dotacje do mieszkania, ale ze pewnie mieszkasz w domu niech dadza ci cos innego. jest duzo w opiece takich warunków pomocy ale ja sie tam za bardzo nie orientuje, tylko tyle co sama z nich korzystam(dopłacaja mi do mieszkania, mam rodzinne, i pielęgnacyjne) nie jest duzo ale zawsze coś. nie poddawaj sie, i kombinuj poki masz w sobie jeszcze siłe do działania.
dzięki............ sił już niewiele, ale muszę, bo DZIECI.....
Dasz rade, wiesz dobrze ze jeszcze może być gorzej. Musisz być silna i nie wstydz sie prosic o pomoc, to nie wstyd.
pozdrawiam. Bedzie dobrze, zawsze kiedys jest dobrze:)
Może to nietypowe ale tak zrobiła moja znajoma. Są małżeństwem już 3 lata, też byli w trudnej sytuacji,. Razem doszli do porozumienia i złożyła pozew o alimenty, on oczywiście nie miał z czego płacić więc pieniądze wypłacał fundusz alimentacyjny na troje dzieci 750 złotych a on wpłacał na fundusz przykładowo 50 złotych więc 700 pozostało do dyspozycji. Zła passa kiedyś się skończy, najwazniejsze to mieć nadzieje
Ja też ak kombinowałam jak twoja znajoma,tylko ze jeszcze miałm składac o samotna matke. Ale dzieki Bogu sytuacja sie troche unormowała i teraz zyje sobie powolutku, do przodu. nie jest ponad stan, ale mysle ze jak jest na tyle ze starcza czuje sie szczesliwsza.
NIe wiem co bedzie za rok, ale pewnie katastrofa, bo ja jestem jeszcze na wychowawczym, na powrót do pracy nie mam sie co nastawiac, mam dziecko niepełnosprawne, i kazdego dnia walcze o to by staneło na nogi. ale mam jeszcze czas na zamartwianie sie. Dla mezczyzny podanie go o alimenty, tym bardziej ze sie stara jest bardzo upokarzajace, mam nadzieje ze twoj maz jest bardzo wyrozumiały i zrobi dla was wszystko, jak sie zdecydujecie na takie wyjscie.
Może to nietypowe ale tak zrobiła moja znajoma. Są małżeństwem już 3 lata, też byli w trudnej sytuacji,. Razem doszli do porozumienia i złożyła pozew o alimenty, on oczywiście nie miał z czego płacić więc pieniądze wypłacał fundusz alimentacyjny na troje dzieci 750 złotych a on wpłacał na fundusz przykładowo 50 złotych więc 700 pozostało do dyspozycji. Zła passa kiedyś się skończy, najwazniejsze to mieć nadzieje
A później albo będzie musiał oddać całą kwotę, a jak nie będzie miał z czego, to pójdzie siedzieć. Dobra rada.
Kazdy wie z te alimety ojciec musi oddac lub pojdzie siedziec. ja nad tym sie zastanawiałam bo chciałam dostac fundusz dla samotnej matki, potrzebne mi były pieniadze na leczenie dziecka.
13 2010-01-04 09:02:18 Ostatnio edytowany przez Iwkaaa (2010-01-04 09:07:15)
Cześć. Czytając Twój post nasuneła mi sie pewna myśl. Skoro komornik zajął pensję męża, poprostu ustalcie sądownie alimenty na dzieci , ugoda sądowa powinna posiadać klauzulę wykonalności. W takim przypadku wierzytelności mają pierwszeństwo przed innymi. I zakład pracy męża będzie musiał w pierwszej kolejności przesyłać Tobie alimenty na dzieci a reszte dopiero na pozostałe zadłużenia. Mam podobną sytuację i w ten sposób dostaję alimenty na dzieci. Pozdrawiam.
Marna to rada, gdyż problem długów zostaje, ale w między czasie jakąs praca tak jak mówisz i może powolutku zaczniecie spłacać inne.
długo myślałam jak ci pomoc skoro nie masz z kim zostawic dziecka wez czyjes po opieke taniej niz opiekunka bądz zaopiekuj sie starsza osobą i dzieckiem jednoczesnie.Pamietaj ze im mniej wezniesz pieniedzy na pocztaek tym wieksza szansa ze ktos cie w ten sposob zatrudni .Proponuje 400zl bo złobek kosztuje 300