Co zrobić-taki los:) Omotał,omamił i trzeba było pakować walizki i jechać na obczyznę;) Ale zniosłam to dzielnie,bo Kraków zawsze mnie ciągnął:) Podgórze ma dużo uroku no i lokalizacja fajna-mieszkamy rzut beretem od Kazimierza,właściwie wystarczyłoby przerzucić ten beret przez kładkę Bernatkę:) Ale tak szczerze mówiąc to jestem dopiero na etapie odkrywania tej dzielnicy dla siebie. A Tobie jak się tu mieszkało? I dlaczego to przeszłość? Nieważne,czy rozwódka,mężatka,czy panna-grunt,że szczęśliwa,czego Ci gratuluję:) Tak jak i tego wspaniałego faceta-widać jakieś pojedyncze egzemplarze takich facetów pałętają się jeszcze po Krakowie:) A ten Twój Wspaniały też krakus?:)
132 2011-11-17 11:59:44 Ostatnio edytowany przez Aranjani (2011-11-17 12:00:53)
Podgórze ma swój urok:) Przede wszystkim stare podgórze:)
To ja mieszkałam bardzo niedaleko Ciebie, przy kalwaryjskiej:) (własnie z eksem)
A jeżeli chodzi o kładkę to obok kładki jest taka fajna knajpka Drukarnia:) Czasami tam bywamy:)
Teraz mieszkam na obrzeżach gdzie jest duzo zieleni, lasów i mało bloków:)
Ale może kiedyś jeszcze do podgórza wrócimy:)
A mój chłop nie oryginalny krakus;))) Jak miał siedem lat przeprowadził sie tu z rodzicami i juz został:)
Dziękuję:)Rzeczywiście to własnie najważniejsze, ze szczęśliwa:) Wczororaj dopełniłam juz formalności i wróciłam do swojego nazwiska i troche poświetowalismy z moim kochaniem:)
Drukarnię oczywiście kojarzę:) Może kiedyś tam na siebie wpadniemy,albo się umówimy na jakąś kawę:) Fajnie,że masz już z głowy te formalności-a swoją drogą dużo jest kłopotów z powrotem do starego nazwiska? Ja ,jak mnie chłop wkurzy,to go dręczę,że właśnie to zrobię:)
Kawka:) byłby kiedyś miło:)
Po rozwodzie trzeba czekać na uprawomocnienie wyroku a później formalności (ok30min) w US
Nie wiem jak to jest jak małżeństwo trwa i czy to wogóle jest mozliwe;)))
masz emaila )
Pewnie jak małżeństwo trwa to nie można tego zrobić,ale podroczyć się nie zaszkodzi
Emaila mam i już Ci tam coś naskrobałam:)
Ano pewnie, że trzeba sie podroczyć:)
Ja też skrobnęłam do Ciebie:)
Cześć
Jeśli jakaś fajna babeczka (jestem pewna że tylko takie tu są) z Krakowa w wieku 21-26 chciałaby się spotkać i pogadać przy kawie, ja jestem chętna, wiek jest bardzo orientacyjny może być więcej może być mniej, ale raczej pełnoletnia
Ten watek tak jakos wyskoczyl teraz, jakbyscie mi w myslach czytaly.
W Krakowie mieszkalam przez 16 lat, az w koncu tak sie zlozylo, ze razem z rodzina przeprowadzilam sie za granice. Jednak zawsze bede dumna z tego skad pochodze
Musze powiedziec, ze teraz jakos naszla mnie taka dziwna nostalgia za Polska, w sumie sama nie wiem dlaczego... Chetnie byl pojechala teraz na rynek i poczula ta magie ktorej doznaje za kazdym razem gdy ide ulica Florianska w strone rynku. Nie potrafie tego wytlumaczyc, ale szczerze mowiac to zazdroszcze wam dziewczyny, ze mieszkacie w Krakowie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie krakowianki
Hej dziewczyny,
nie jestem rodowitą krakowianką, ale od przeszło roku mieszkam tutaj i też czasami czuję się trochę samotna...
oj, coś nic się tutaj nie dzieje:(
a miałam nadzieję, że może poznam jakieś miłe osóbki
Ja pochodzą z Gdyni, ale wiekszosc swojego zycia mieszkam w Krakowie- przeprowadziłam się tutaj jak miałam niecałe 2 latka
Witam wszystkie Nowe i Stałe bywalczynie, również Witam Panów
Witam po przerwie spowodowanej życiowym zawirowaniem ...
jestem, będę mam nadzieję serdecznie i cieplutko Was pozdrawiam Julka
Hej dziewczyny , od urodzenia mieszkam w Krakowie , i pewnie jak wszystkie uwielbiam to miasto :)na forum trafiłam przez przypadek, prosze jaka niespodzianka:)Pozdrawiam ciepło wszystkie "Krakowianki ", mimo że pogoda dzisiaj nie dopisuje:"(
Czesc wszystkim po raz drugi. Widze, ze tutaj na prawde sie nic nie dzieje...
Pomyslalam, ze napisze, bo wlasnie naszedl mnie moment ogromnej zazdrosci skierowanej w kierunku wszystkich krakowianek i krakowiakow. Tak bardzo tesknie za tym miastem, tak bardzo chcialabym isc teraz na spacer po rynku... Eh, no coz... Moze kiedys...
Pozdrawiam wszystkich
To ja dołączę do grupy: urodziłam się i wychowałam na Śląsku, ale Kraków kochałam od zawsze. Mieszkam tu 6 lat i na razie nie mam zamiaru się wyprowadzać
To ja dołączę do grupy: urodziłam się i wychowałam na Śląsku, ale Kraków kochałam od zawsze. Mieszkam tu 6 lat i na razie nie mam zamiaru się wyprowadzać
Wiec co spowodowalo przeprowadzke?
Wymarzyłam sobie studia w Krakowie I uważam, że to był super pomysł. Teraz już jestem po studiach, ale nie zamierzam się stąd ruszać i rozglądam się za mieszkaniem do kupna
Cześć Dziewczyny!
Jestem nowa na forum ale cieszę się że już znalazłam ciekawy temat ja jestem z Krakowa i jestem z tego dumna! Pomimo, iż często wyjeżdżam (obecnie jestem na studiach we Francji) i uwielbiam podróżować, zwiedzać świat, to nie ma drugiego miejsca na świecie, które dażyłabym takim sentymentem. Pewnie dlatego, że mieszkam tu od dziecka (mam 22 l.). Ale dla mnie Kraków to nie tylko Rynek, zabytki, klimatyczne zakątki ale przede wszystkim moja dzielnica (Grzegórzki ) jestem "lokalną patriotką" bez dwóch zdań :] a jakie są Wasze ulubione miejsca w Krakowie?
Hey nulka_22
Co studiujesz we Francji jesli mozna wiedziec?
Ja wychowalam sie glownie w Nowej Hucie, ale i kilka lat mieszkalam w Biezanowie. Od razu mowie, ze Huta nie jest taka zla, jak wszyscy na okolo probuja wmowic.
Ulubione miejsca...hmm, to bedzie dosyc trudne, bo cale moje zycie krecilo sie wokol mojego osiedla. Szkola i znajomi, wszystko mialam na miejscu. Wyjechalam w wieku 16 lat, wiec raczej nie mialam czasu na samodzielne zwiedzanie Krakowa niestety... Ale coz, moze kiedys
W Krakowie mieszkałam na przełomie 2009 i 2010 roku , teraz mieszkam nad morzem,ale chcemy w lipcu wrócić do Krakowa.Mam nadzieję, ze nam się uda
W Krakowie mieszkałam na przełomie 2009 i 2010 roku , teraz mieszkam nad morzem,ale chcemy w lipcu wrócić do Krakowa.Mam nadzieję, ze nam się uda
W takim razie trzymam kciuki
Ja też jestem rodowitą krakowianką,ale już ponad 30 lat mieszkam na Podhalu.Kraków kocham i wciąż mam nadzieję,że znów tam wrócę na stałe ;)Pozdrawiam Was krakowianki
Hej Kobitki!
Ja Z Krakowa nie pochodzę,ale wpadłam pochwalic się,że jak los da,to juz w przyszłym roku będę tam mieszkać . Jestem z Dolnego Śląska,ale odkąd pierwszy raz odwiedziaam Kraków ( tego roku ),to postanowiłam sobie,że się tam osiedle. Ogólnie rzecz biorąc potrzebuje większego miasta z większymi możliwościami niz moje,niby Wrocław blisko,ale zakochałam się w KRK
A narazie sie stąd zmywam,bo jeszcze nie powinnam należeć do kafejki,ale wrocę tu prędko, trzymajcie kciuki ;D Pozdrowienia
Witajcie wszystkie Małopolanki!
Ja pół życia (trochę mniej niż pół) spędziłam w Tarnowie, a pół w Krakowie. Kocham oba miasta. Każde z innego powodu.
Oj widzę, że Krakowianki nie garną się do plotkowania w netkafejce stworzonej specjalnie dla nas Dziewczęta (i panowie też) trzeba zabrać się do pracy bo nas zepchną na ostatnią stronę i w ogóle ciężko nas będzie znaleźć - pomyślcie, że nawet "Warszawianki" są bardziej aktywne ;P
Może jakaś stałą godzinę na pogaduchy ustalimy, jestem przekonana, że każda z nas ma coś do powiedzenia.
Dziewczęta z wątku "samotność w Krakowie", wiem, że udało wam się spotkać, można pogadać przed następnym spotkaniem Mam nadzieję, że informacja o kolejnym meetingu dotrze i do mnie, bo chętnie poszerzę horyzonty
Jest tu ktos wogole? Bo zagladam do kafejki ale ciagle taka cisza i spokoj.. Moze brak odwagi zeby ktos sie odezwal?? :0
Jest tu ktos wogole? Bo zagladam do kafejki ale ciagle taka cisza i spokoj.. Moze brak odwagi zeby ktos sie odezwal?? :0
Ja tez czasem tu zajrzę ale przeciez nie bedze sama ze soba pisać
no wlasnie,ja mysle to samo. I moze inne dziewczyny,tudziez Panowie rowniez? ;D
159 2012-11-23 13:59:45 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-11-23 14:00:15)
no wlasnie,ja mysle to samo. I moze inne dziewczyny,tudziez Panowie rowniez? ;D
Z Panem z krk sie tu nie spotkałam, może jest jakiś ale albo się nie ujawnia, albo akurat nie rzucił mi sie w oczy, a przeciez te nasze Krakuski takie przystojne, więc zauważyć powinnam
Drogie Krakowianki data nbastepnego spotkania 15.12.12. Godzina i miejsce jeszcze się ustalają. Po szczegóły zapraszamy na http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=38296&p=5
Jako że dzis odbyło sie spotkanie Krakowianek, podbijam temat kafejki, może cos się ruszy w temacie
Może następnym razem będzie nas więcej;D a póki co-do tej pory mi słodko po czekoladzie!:)
Bo trzeba było tak jak ja.. wrócić do domku wtrąbić pół paczki chipsów i piwkiem przepić
nie no,zjadłam pierogi ruskie;D ale piwem też przepilam ;D
Witajcie Krakowianki, jestem tu nowa i czytając forum, zanim się jeszcze zarejestrowałam, gdzieś mignęła mi informacja o propozycji spotkania po świętach, chyba 29.12 - czy jest to aktualne? Chętnie wypiłabym kawę lub innego grzańca w miłym gronie.
Zapewne aktualne, chociaż szczegółów nie znam. Informacji na temat spotkania możesz szukać w wątku Samotność w Krakowie http://www.netkobiety.pl/t38296.html
Na codzienne pogaduchy zapraszam tutaj. Co prawda kafejka mocno kuleje, ale z Justyną staramy się ją reanimować
167 2012-12-19 15:22:32 Ostatnio edytowany przez lisa_beth (2012-12-19 15:25:29)
Faktycznie od grudnia mało co się tu dzieje, no cóż pasuje się rozkręcić.
Widzę że zagląda tu Bubuś, JustynaG a więc jest nas 3 choć przypuszczam że obserwujących dużo więcej a więc można już coś pogadać i nie pisać samemu ze sobą
To co dziewczyny mi dzisiaj polecicie do oglądania na wieczór? Ja filmiki oglądam online na kinomaniak.tv jest tam ich sporo i w miarę się nie tną. Znacie jakieś godne polecenia, najlepiej komedie taką luźną jakąś.
A jeżeli chodzi o jazdę na łyżwach to jestem nowicjuszem ale utrzymuje się na lodzie
Faktycznie od grudnia mało co się tu dzieje, no cóż pasuje się rozkręcić.
Widzę że zagląda tu Bubuś, JustynaG a więc jest nas 3 choć przypuszczam że obserwujących dużo więcej a więc można już coś pogadać i nie pisać samemu ze sobą
To co dziewczyny mi dzisiaj polecicie do oglądania na wieczór? Ja filmiki oglądam online na kinomaniak.tv jest tam ich sporo i w miarę się nie tną. Znacie jakieś godne polecenia, najlepiej komedie taką luźną jakąś.
Ja też z kinomaniaka oglądam, albo z ekino.tv, albo z pecetowca
Ja miałam filmową niedzielę. Gorąco polecam :
- Zagubiona walentynka - myslałam, że będzie jakieś takie infantylne, a bardzo miło mi się oglądało, przy czym aż się popłakałam
- Wciąż ją kocham - melodramat, ale taki miły dla serca
- Dlaczego być może - bardzo fajne
- Narzeczony mimo woli - stare ale jare Oglądam zawsze jak nie mam pomysłu na nic innego
- "To tylko sex" z M. Kunis - fajna komedyjka na fajnym poziomie
- Pożyczony narzeczony
- Listy do Juli
- Dopóki śmierć nas nie rozłączy (jakos tak brzmiał tytuł )
Coś wybierzesz
ooo "narzeczony mimo woli" też oglądam jak nie mam nic innego, fajny film.
Spora lista, dziś poleci coś z pierwszych trzech pozycji o ile znajdę, wielkie dzięki.
A powiedz mi Bubuś Ty z której części Krakowa jesteś?
A powiedz mi Bubuś Ty z której części Krakowa jesteś?
Ja jestem spoza Krakowa, ale najbliżej mi do Borku Fałęckiego
ja akurat za filmami nie przepadam,tzn ostatnio stwierdziłam że muszę podreperować zaległości i może trochę się uaktywnić w tym kierunku, bo czasem aż wstyd że pewnych filmów nie widziałam;D ale w kinie byłam na "Mój rower" jak na polskie kino-mogę polecić;D i ja zaczynam czytać słynne ostatnio "50 twarzy Greya". Ciekawa jestem czy książka warta zachodu, bo non stop o niej ostatnio słyszę:)
To po sąsiedzku bo ja Łagiewniki
173 2012-12-19 15:51:32 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-12-19 15:52:03)
Ja mam tą książkę, ale mnie nie porwała. Musi trochę odleżeć
lisa_beth Może masz ochotę na wspólną siłownię ?? Chodzę do platinium w solvayu 3 razy w tygodniu:)
Na razie postawiłam na basen ale pewnie od nowego roku będę szukała czegoś jeszcze. Oj w książkach to ja dopiero mam zaległości, kiedyś czytałam bez opamiętania a teraz nie bardzo. Chyba dla mnie też czas się podciągnąć
Moja biblioteczka bogata jest w książki typu"dlaczego mężczyźni..."- to jeszcze z okresu jak probowalam zrozumiec relacje damsko meskie;D nie udało się, ale ksiazki zabawne i w sumie bylo cos prawdy;D
pare innych pozycji tez by sie znalazlo:)
oj,to tylko ja taka "w bezruchu".. cos sie zebra nie mogę:(
To zaraz Cię jakoś nakręcimy zacznie się od łyżw a skończy na siłowni i basenie
Relacje damsko-męskie to ciężka rzecz ale faktycznie książki na ten temat są zabawne. Ja książki pożyczam z biblioteki jakoś nie mam zwyczaju kupować, może dlatego że jest mało takich po które bym jeszcze raz sięgała. A powiedzcie mi czytałyście książki Paula Coelho?
Ja czytam wszystko co mi w rece wpadnie Glownie lekkie powiesci o milostkach i takich tam glupotach.
Coelho jakos do mnie nie przemawia - tzn. nie czytalam zadnej jego ksiazki, jedynie jakies krotkie fragmenty. Nie czytam go na zasadzie - "nie, bo nie". Ogolnie, u mnie kazda ksiazka musi poczekac na swoja kolej Zazwyczaj czytam ksiazke od deski do deski, ale bywa i tak, ze zaczynam kilka razy i dopiero po jakims czasie czytam do konca
ja czytałam weronika postanawia umrzeć i wiem, że mi się to podobało. Później wzięłam w ręce alchemika, brałam 2 razy w zasadzie ale nie rpzebrenęłam i narazie też kila jego pozycji leży mi na półce jeszcze nie tknięte. Ja lubię czasem kupić, ale najczęściej w koszu z "tanią książką". Jak na coś poluję i wiem że to moje"must have" to i na używanych poszukam ;D
Tanie ksiazki sa the best Nie ma to jak lekka opowiastka za 5 zl Wlasnie dzis maz podrzucil mi dwie nowe pozycje Ma tania ksiazke zaraz obok pracy
Ja mam tą książkę, ale mnie nie porwała. Musi trochę odleżeć
lisa_beth Może masz ochotę na wspólną siłownię ?? Chodzę do platinium w solvayu 3 razy w tygodniu:)
Witajcie dziewczyny!
Ja też jestem nowa, też jestem z Łagiewnik, też chodziłam na siłownię, tylko do Perfect Gym przy Carrefourze, ale się stamtąd wypisałam. Właśnie zastanawiałam się nad Platinum w Solvayu - tyle, że ja mam co najmniej dwa razy więcej latek niż wy i boję się, że na siłowni nieodwracalnie się uszkodzę!
Dziewczyny!
przeniosłam tutaj swojego posta z wątku Praca dla kobiet, bo tam nikt się nie odezwał - może wy znacie kogoś:
Szukam uczciwej dziewczyny (studentki) lub pani, która lubi i umie sprzątać i mogłaby przychodzić raz w tygodniu na 3-4 godz. Proszę o
info na maila - będę bardzo wdzięczna za pomoc, bo po przeprowadzce sama nie potrafię doprowadzić mieszkania do "stanu używalności"!
182 2012-12-20 08:23:28 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-12-20 10:55:48)
Witajcie dziewczyny!
Ja też jestem nowa, też jestem z Łagiewnik, też chodziłam na siłownię, tylko do Perfect Gym przy Carrefourze, ale się stamtąd wypisałam. Właśnie zastanawiałam się nad Platinum w Solvayu - tyle, że ja mam co najmniej dwa razy więcej latek niż wy i boję się, że na siłowni nieodwracalnie się uszkodzę!
Witamy
Jak będziesz ćwiczyła z głową to nic Ci się nie stanie. NIe wiem jak będzie od nowego roku, bo platinium się rozbudowuje i nie znam nowego cennika ani nic, ale jak ja się w listopadzie zapisywałam to karnet kosztował 99 zł, przy czym pierwsze zajęcia były z trenerem. Bardzo sympatyczny chłopaczek zważył mnie na wadze, która mówi Ci wszystko o twoim organiźmie - gdzie ile tłuszczu gdzie ile mięśni itp. i wyznaczyliśmy sobie cele - ja chciałam stracić z brzucha, o chciał żeby m straciła z ud tzn. wzmocniła nogi Pokazał mi zestaw ćwiczeń, które wałkowałam przez miesiąc już sama. Tyle tylko, że tam cały czas jakiś trener się pląta to można zapytać, poprosić o radę.
Po miesiącu znowu stanęłam na wadze, okazało się, że z brzucha faktycznie mi trochę ubyło, ale moje nogi są strasznie oporne i od stycznia będzie zmiana ćwiczeń
EDIT: Ostatnie dni przed świętami Ja już po zakupach, masakra ile ludzie kupują Wczoraj na zakupach nie widziałam w koszykach kryzysu
Aż wstyd było stanąć przy kasie z moimi kilkoma rzeczami
Czyżby w dalszym ciągu było w nas coś z Sarmacji - zastaw się postaw się??:P
A właśnie JustynaG na diabła Ci tyle uszek Ile was będzie na wigilii ? Chyba z 30 osób
Ja uszka bardzo lubię więc się nie dziwie że JustynaG tyle ich robi, jak będzie się chciała podzielić to ja chętnie przygarnę
A ja dziewczyny byłam dzisiaj oddać krew i mam teraz pretekst żeby czekoladą się zajadać cały dzień. Jak ktoś nie oddawał to gorąco polecam! To wcale nie jest takie straszne, ja normalnie przy badaniach jak mam oddać to na krześle po minucie już mdleje a jak chodzę oddać krew to nie ma najmniejszego problemu chyba te babeczki delikatniejsze są
Ja z siłownią nie miałam za wiele do czynienia ale jak tak Bubuś opisujesz to fajnie to wygląda z własnym trenerem.
Też chciałam oddawać, ale organizm nie lubi się dzielić Ja do badań mam z rożnych miejsc krew pobieraną bo z "normalnego miejsca" nie leci :DW moim ośrodku zdrowia pielęgniarka już wie, że u mnie krew to tylko przy nadgarstku znajdzie, ale to tez w śladowych ilościach
No fajnie jest na pierwszych zajęciach później już sama tyrasz Ale tez jest miło Szkoda, że wyniki takie słabe:(:D
właśnie Bubuś, jak lisa_beth rzecze-ja uszka uwielbiam. Moja siostra tez,wiec juz jest nas dwie. Poza tym wolę robić hurtem, bo będę przejadać później cały tydzień. Caly rok czekam na tę chwilę;D W sumie bęzdie nas 11 osób + najmłodszy,niespełna roczny;)
Ja się wczoraj umówiłam z siostrą "na shopping"jak to mawiamy,ale się uśmiałam że mogę z nią na zkaupy chodzić bo ile miałam w portfelu tyle mi zostało-nie kupiłam totalnie nic. Nie mogę coś ostatnio dokonywać udanych zakupów:(
186 2012-12-20 17:21:18 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-12-20 17:54:46)
Bywa czaesm i tak U mnie to zazwyxzaj wyglada tak : jak mam pusto w portfelu to wszystko mi sie podoba, jak dostane kase i ide na zakupy nie ma co kupic Strasznei mnie to denerwuje
lisa_beth ogladalas cos wczoraj?
No i witam wszystkich. Ciepłego dnia na koniec Świata życzę
ehh,czyli widzę że nie tylko ja mam ten"zakupowy problem";/ ale w tym roku to wyjątkowo-nawet nic mi się nie podoba:( grzebać w tych sklepach bez sensu,tak mnie to męczy. a jak zostanie mniej ciuchów na wieszakach, to same największe lub najmniejsze,a to niestety nie moge rozmiary:( uszek wyszło 500 z hakiem;D jeszcze jakieś ciasto muszę wymyślić, na szybko coś zrobić. i z głowy święta:)
189 2012-12-21 09:35:40 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-12-21 09:41:37)
Nie chce mi zdjęcia wstawić No nic, moją popisówką jest Toffi z orzechami i masą kokosową - mniam
No i sernik mama sobie zażyczyła ale jeszcze nie wiem w jakim wydaniu
Wybroniłam się z podwójnej wigilii Ale za to mam teściów w pierwszym dniu na obiedzie Teściu uznaje tylko schabowe, więc wielkiej wirtuozerii nie będzie
A no i jeszcze bratanek mnie na karaoke naciągnął we wigilie. Zadzwonił, że chce ze mną kolędy śpiewać i nie było opcji się wybronić A przecież ja wyje jak wilk do księżyca Rodzina będzie tego żałować
Cześć dziewczynki
Postanowiłam przespać koniec świata a z tego względu, że jeszcze pracy nie udało mi się znaleźć to mogłam sobie na to pozwolić. Ale jaki to koniec świata bez napisania na forum.
U mnie przygotowania do świąt idą wolniejszym tempem, co prawda prezenty już kupione bo zawsze od x lat zostawiałam je na sam koniec i potem nie mogłam się z niczym wyrobić. A jeżeli chodzi o zakupy to podzielam zdanie JustynyG grzebać się nie chce. Dlatego ja w tym roku skorzystałam z allegro i poszłam na ułatwienie
Bubuś niestety jeszcze nic nie oglądałam, co chwile jest coś do roboty a wieczór to już padam
Hmm a z ciast to chyba jednak u mnie wygrywa sernik najbardziej uwielbiam taki sam bez spodu z ciasta kruchego z rodzynkami
Co tam u Was 21 grudnia w rzekomy dzień końca świata, zmieniło się coś czy jest jak zawsze?
Bo u mnie bez zmian, może trochę zabawniej jak w radio mówią o tym cały czas
Ja też prezenty już dawno mam kupione Większość przez allegro - bo można w czasie pracy coś załatwić bez wychodzenia zza biurka
U mnie spokojnie i leniwie W pracy nie ma co robić, ale dla komfortu psychicznego szefa, zgodziłam się przyjść Reszta współpracowników juz świętuje W domu i tak nie mam nic do roboty Nie słucham radia, wałkuję kolędy, w ramach przygotowań do karaoke Słyszałyście może piosenkę świąteczna (kolęda to raczej nie jest ) "Gdzie jest nasze Betlejem"? Bardzo fajna
Nie słyszałam,ale zapewne dziś posłucham. U mnie z roku na rok, ciągle prawie jedna melodia "kolęda dla nieobecnych" w wykonaniu Beaty Rybotyckiej. Uwielbiam!!
a ciasta dalej nie znalazłam...;/ chyba postawię na w-z kę. Myslałam o placku czeskim, ale niestety nie mam dobrego,sprawdzonego przepisu, gdyż za siedzeniem w kuchni i pichceniem nie przepadam. Chyba, że Wy macie?
Przesłuchałam fajna, a jeżeli chodzi o karaoke to ja je lubię tylko też nie potrafię śpiewać i wyje i nikt nie chce słuchać
Na placek czeski niestety też nie mam przepisu więc w tej kwestii nie pomogę
O tak karaoke jest świetne...choc tez nie umiem spiewac ;d
lilou22 - odżyłaś!:D
ja też nie umiem, ale lubię i nikt nic na to nie poradzi...;D Bubuś, mogę Ci robić chórek ;p