Olinka napisał/a:Cyngli napisał/a:Olinko, a w czym Ci zagraża czyjeś ubranie?
Jakie zagrożenie wzbudzają czarne legginsy i chustka na głowie?
Luc już wyjaśniła, jakie pobudki kierowały osobami, które wprowadziły rzeczony przepis. Ubranie samo w sobie w niczym nie zagraża, ale burka jest swego rodzaju symbolem, a symbole mogą stanowić prowokację.
Francuski sąd stwierdził, że przepis jest zgodny z lokalnym prawem, osoba przyjeżdżająca w dane miejsce, musi respektować to prawo, zawsze też może zdecydować się przebywać lub zamieszkać gdzieś indziej. Tutaj ma wolność wyboru.
Można też wziąć pod uwagę, że jak owe osoby przyjechały w dane miejsce, to jeszcze nikt nie miał świra na punkcie ubioru i po prostu nie przewidziały, że takie prawo powstanie?
----
Nirvanka, piszesz, że byś się nie dostosowała - ok i dlatego nie jesteś muzułmanką. Proste ;-)
Bardzo demonizujesz, ale cóż, Twoje prawo.
Skąd wiesz, że jest im niewygodnie? To są z reguły b. przewiewne tkaniny, które nie ograniczają ruchów ;p
To jest ich wybór, niech sobie noszą, co chcą. Teraz tylko z ograniczeniem terenu...
----
Luc, ja ogólnie nie lubię, jak są łamane prawa człowieka i narzucania jakichś przymusowych praw, np. do ubierania się tak, a nie inaczej.
Gdyby mi ktoś powiedział teraz, że np. na plaży nie wolno mi chodzić w lnianych spodniach, tylko mam być w bikini ''bo takie jest prawo'', to sorry, ale zapłaciłabym ten mandat i chodziłabym dalej.
Bo według mnie ludzie dalej nie rozumieją, że nie każdy muzułmanin jest terrorystą, i że tak naprawdę, to zagrażają nam porypani fanatycy (bez względu na wyznawaną przez nich religię), a nie te biedne kobitki w burkini, które prawdopodobnie nie będą mogły teraz skorzystać z plaży - bo dla nich religia to styl życia, codzienny i nie zrezygnują z niego. Dla mnie, to trochę takie dyskryminowanie.
Trochę się obawiam, że zaczynając od plaż, zaraz inne miejsca zostaną objęte podobnym zakazem. A potem już prosta droga do... no właśnie. Dokąd? Mnie się to nie podoba i tyle.