Witam Drogie Panie.
Jestem facetem więc nie wiem jak myślą i co czuja kobiety. Chciałem się was zapytać co tak naprawdę skłania dziewczyny te młode i te starsze do zostania prostytutkami oraz dlaczego dużo młodych dziewczyn występuje w seks kamerkach. Robią to tylko dla kasy, przyjemności?? Nie wiem, dlatego was proszę o pomoc i opinie. Czy wy drogie czytelniczki zdecydowały byście się chęcią szybkiego zarobku zostać prostytutkami, czy tancerkami erotycznymi? Jeżeli czytałaby to osoby które zajmowały się jedna z tych profesji prosiłbym o opowiedzenie swoich doświadczeń. Dzięki.
2 2015-11-16 12:42:21 Ostatnio edytowany przez Gary (2015-11-16 12:43:50)
Nie licz na satysfakcjonujące odpowiedzi... Powodem są pieniądze. Każda ma swoją historię i nikt tutaj swojego życia nie będzie opowiadał. Przykro mi. Dotyczy sponsoringu, który przekształca się na zwykłe sprzedawanie seksu na godziny -- jedno i drugie to prostytucja. Na tym forum znajdź posty "Pamela Anders" (bez "on" na końcu), w wątku "sponsoring, czyli relatywizm norm moralnych".
Kamerki, tancerki -- nie znam tematu. To chyba wyciąganie pieniędzy od tych, co do prostytutki boją się iść.
Myślę, że dla pieniędzy. Część kobiet zapewne decydują się na jakie rozwiązanie,bo mają nóż na gardle. Inne zapewne kusi łatwy zarobek
Myślę, że dla pieniędzy. Część kobiet zapewne decydują się na jakie rozwiązanie,bo mają nóż na gardle. Inne zapewne kusi łatwy zarobek
Myślę, że dla pieniędzy. Część kobiet zapewne decydują się na jakie rozwiązanie,bo mają nóż na gardle. Inne zapewne kusi łatwy zarobek.
wg mnie pieniądze sa powodem. szybka kasa ale i ona ma swoją cenę. dla mnie to już skrajność ponizac się w ten sposób ale i u panów zdarzają się takie kamerki czy występ w filmie porno wiec tutaj dla mnie jakiej płci by nie byli są tak samo są ocenieni. nawet w ciężkich chwilach mając nóż na gardle nie zgodziłabym się na cos takiego. brak szacunku do samego siebie
Decydują się na to bo jest zapotrzebowanie. Jakby nikt nie oglądał, to by nie było sensu nakręcać. I chodzi im o pieniądze.
Bo nie chce im sie gotować wola zamówic coś z dowozem a to wiadomo kosztuje ...?
Mysle ze jest taki mit dotyczący tych pieniedzy.
Ten mit działa na korzyść tego kto potem z tego bedzie korzystał jezeli okaze sie ze kwestie z zawodem albo jakims stałym dochodem zostały zupełnie zaniedbane.
Wtedy wiadomo co zostanie.
Bo część kobiet lubi być przedmiotowo traktowana, część jest na tyle leniwa na tyle, że nie chce im się pracować, a jeszcze część umie liczyć i wie, że normalną pracą nigdy tyle nie zarobi.
T
Hahaha.no tak.
Ale jest popyt na takie filmiki .Jakis procent mezczyzn je ogląda.
Jakby nie było zapotrzebowania to nie byłoby kamerek.
1. Ciekawość, chęć spróbowania zakazanego owocu, adrenalina
2. Spełnienie swoich fantazji
3. Dowartościowanie (tak, tak, dla dziewczyny, która ma zerowe poczucie własnej wartości może być to forma poczucia się pewniejszą )
wg mnie pieniądze sa powodem. szybka kasa ale i ona ma swoją cenę. dla mnie to już skrajność ponizac się w ten sposób ale i u panów zdarzają się takie kamerki czy występ w filmie porno wiec tutaj dla mnie jakiej płci by nie byli są tak samo są ocenieni. nawet w ciężkich chwilach mając nóż na gardle nie zgodziłabym się na cos takiego. brak szacunku do samego siebie
Też tak uważam. Nie sądzę, by te kobiety to kręciło, raczej chodzi im praktycznie tylko o pieniądze. No przy czym dla nich pewne wartości moralne nie są ważne, dla nich liczy się, że będą pieniądze. No bo wiadomo przy pewnych zasadach moralnych kobieta się na to nie zdecyduje, ja bym się na to nie zdecydowała, po prostu pieniądze by nie były warte tego, że potem sama ze sobą bym czuła się źle. Niemniej oczywiście co innego też sytuacja, gdy ktoś po prostu chce mieć więcej pieniędzy i bez skrupułów to robi, zatraca się i to jest dla mnie jednoznacznie złe, a co innego jak naprawdę ktoś ma tak ciężką sytuację finansową, a zwykła praca nie pomoże, bo musi wykarmić dzieci, a nie ma kto pomóc, to wtedy prędzej sytuacja jest nie jest jednoznaczna, jak ta osoba tak postąpi.
A gdzie jest granica co już wypada pokazywać a czego nie ? Kto ją wyznaczył ? Czy nie kazdy ma prawo sam ja okreslic jesli nie krzywdzi innych ?
Są aktorzy ktorzy zarabiaja na filmach ze scecnami pelnymi mordów. Są też pełne krwi horrory. To tez bazowanie na pewnych niskich instynktach. A wyciskacze łeż na które lubią chodzić kobiety ?
Czy podziwianie kobiecego ciała w Necie na pewno jest czymś dużo gorszym niż np. oglądanie filmów sensacyjnych pełnych mordów ?
Sa alktorki które w kinie czy teatrze występują w scenach rozbieranych. Nawet gwiazdy. Czy i one zasługują na potepienie ?
A np. wybory miss z pokazami w strojach bikini ? Czy te dziewczyny też są już zepsute ?
I dlaczego więc jednych aktorów można potępiąc a innych nie ?
14 2015-11-17 00:13:38 Ostatnio edytowany przez oczy Lwa (2015-11-17 00:15:53)
Autorze obejrzyj ciekawy film wiele ci wytlumaczy pt "Dziennik nimfomanki" tutaj za darmo - http://zalukaj.tv/zalukaj-film/8682/dzi … 2008_.html
albo ten DOKUMENT "Chwała dziwkom / Whores Glory " tu ci wszystko wytlumacza - http://zalukaj.tv/zalukaj-film/15858/ch … 2011_.html
Facet79, oczywiście, jak dziewczyna chce, to niech się rozbiera dla samej kasy, jej sprawa. Tylko piszemy o tym co ogólnie o tym myślimy. Oczywiste, że jest to robione głównie dla pieniędzy, bo mało kto czerpie raczej przyjemność, by patrzyła na Ciebie masa facetów i się zaspokajali. Do tego łatwiej w takiej sytuacji trafić na świra, który może coś Ci zrobić. Takich nie brakuje, a oni nie mają do tej kobiety szacunku, dla nich jest jak przedmiot. Jak ktoś chce być traktowany jak przedmiot to już jego czy jej sprawa, no ja bym tak nie chciała. Aktorka dla mnie to i tak co innego, bo o ile nie pokazuje tylko ciała, bo to żadna sztuka, a np dobrze gra w filmach, to jest co innego, a tam sceny mają uzasadnienie czasem, a nie jest tylko ona naga, ale też oprócz tego gra i to rozbieranie się to tylko mała część aktorstwa, a dobre aktorstwo zwłaszcza rozbierania się nie potrzebuje koniecznie, a jak już to niewiele, nie są to mimo wszystko sceny jak z porno. Bycie miss czy modelką, no tutaj to dla mnie nic ciekawego, tak samo bycie hostessą, co reklamują samochody i są mocno ku uciesze panów, no też jak towar, no takie jest moje zdanie. No bo sprowadzają się do roli kobiet, które faceta podniecą, on widzi w nich tylko to, a łatka potrafi być szybko przypięta. Nie mówię, że to dobrze, ale tak jest.
Czyli na razie wynika z tego ze aby pokazac golizne trzeba miec uzasadnienie.
Pokazywanie golizny bez powodu nie występuje w naturze chyba ze to bardzo zmurszała natura.
3. Dowartościowanie (tak, tak, dla dziewczyny, która ma zerowe poczucie własnej wartości może być to forma poczucia się pewniejszą )
dowartosciowanie?? w jaki sposob ?
Zawsze zaciekawia mnie czy osoby widzące u prostytutki łamanie zasad moralności i etyki, w każdej innej dziedzinie życia, tak samo je zachowują. Mam takie wrażenie,, często niestety potwierdzone, że osoby które podają moralność jako argument w tej konkretnej sprawie, mają problem z zachowaniem owych zasad w innych dziedzinach życia. Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego że to ludzie wyznaczają owe normy wg. siebie. Czy tak powinno być? Nie sądzę. A nawet uważam że normy, jako takie, zawsze są naciągane, przekręcane na potrzeby. Taka smutna prawda. Dla mnie o wiele bardziej większą upadłą osobą jest ktoś, kto chodzi co niedzielę do kościoła, śpiewa w chórze, w pierwszych ławkach ma abonament, po sakramenty biegnie, a w domu leje żonę, dzieci maltretuje i jeszcze wiele innych. Takich jest o wiele więcej. Prostytutki zostawcie w spokoju, one wam krzywdy nie robią.
Kaja74 napisał/a:3. Dowartościowanie (tak, tak, dla dziewczyny, która ma zerowe poczucie własnej wartości może być to forma poczucia się pewniejszą )
dowartosciowanie?? w jaki sposob ?
Proste- dziewczyna może mieć poczucie, że to ona kontroluje sytuację, rozdaje karty i sama decyduje co chce robić, a facet jest traktowany przedmiotowo . Ona nie musi czuć się wykorzystana. ( powtarzam- mowa o dziewczynie, która na zerowe poczucie własnej wartości).
oczy Lwa napisał/a:Kaja74 napisał/a:3. Dowartościowanie (tak, tak, dla dziewczyny, która ma zerowe poczucie własnej wartości może być to forma poczucia się pewniejszą )
dowartosciowanie?? w jaki sposob ?
Proste- dziewczyna może mieć poczucie, że to ona kontroluje sytuację, rozdaje karty i sama decyduje co chce robić, a facet jest traktowany przedmiotowo . Ona nie musi czuć się wykorzystana. ( powtarzam- mowa o dziewczynie, która na zerowe poczucie własnej wartości).
Nie zgodzę się z tobą. Ja wiem, że wiele kobiet widzi w prostytutkach wszystko co najgorsze, ale do nich jednak przychodzą mężowie, synowie, ojcowie. Kolejne mity, jakie kobiety sobie wmawiają, to charakterystyka klienta. Wg. żon, partnerek, to alkoholik, ćpun, bezdomny, zajechany itp itd. Wielki błąd. Wszystkie badania pokazują że klientami prostytutek są normalni faceci, mający rodziny, narzeczone itp itd.
Czy taka kobieta potrzebuje dowartościowania? Nie. Dowartościowania potrzebują paradoksalnie owe żony i partnerki. To one są zdradzane, to one są oszukiwane a nie owe Panie.
Pisałem o tym w innym wątku. Mieliśmy takie zlecenie kilka lat temu z jednego z uniwersytetów, badania mające wykazać charakter zachowań i klientów i samych pań. Wyniki naprawdę były zadziwiające. Wiele kobiet by się zdziwiło.
Nie musisz się godzić, piszę na podst. własnych obserwacji i doświadczeń. A pytanie nie dotyczyło tego co czują zdradzane żony, tylko rozmawiamy o powodach wyboru bycia prostytutką.
Nie musisz się godzić, piszę na podst. własnych obserwacji i doświadczeń. A pytanie nie dotyczyło tego co czują zdradzane żony, tylko rozmawiamy o powodach wyboru bycia prostytutką.
Czyli rozumiem że twoje doświadczenie jest zgodne z tematem? Bo jeżeli tak napisałaś, to znaczy że byłaś albo jesteś. Jeżeli nie, to nie jest to żadna obserwacja ale wniosek, a te nie zawsze są zgodne z rzeczywistością.
A co mnie obchodzi, dlaczego hydraulik został hydraulikiem, a kasjer kasjerem?
Mnie bardziej obchodzi, że dziewczyny decydujące się na tę "profesję" trwale niszczą swoją psychikę. Smutne.
nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Akurat przy wygłaszaniu takich opinii nauczyłem się być ostrożny. Ja również nie usprawiedliwiam prostytucji, ale wiązać się to może z wieloma życiowymi problemami.
chloe2 napisał/a:nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Akurat przy wygłaszaniu takich opinii nauczyłem się być ostrożny. Ja również nie usprawiedliwiam prostytucji, ale wiązać się to może z wieloma życiowymi problemami.
rozumiem, ze ludzie maja problemy, wszyscy mamy, są ludzie niemający co wrzucić do garnka ale każdego można usprawiedliwić w ten sposób.
nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Prostytutka w czasie pracy pije szampana, może czerpać przyjemność z seksu (wieku klientów stara się także zaspokoić prostytutkę), bywa w miłych hotelach, czasami dostaje kwiaty lub prezenty. Za godzinę bierze 150€.
Czy bardziej szanuje się kasjerka siedząca 8h w sklepie i powtarzająca "Dziękujemy, zapraszamy ponownie" za 7€ za godzinę?
Dla mnie nie, moim zdaniem to ta kasjerka nie szanuje się i jest traktowana przedmiotowo (nierzadko się zdarzają klienci, którzy się słowem nie odezwą, albo telefonują przy kasie i tylko rzucą banknot).
Czy bardziej szanuje się kasjerka siedząca 8h w sklepie i powtarzająca "Dziękujemy, zapraszamy ponownie" za 7€ za godzinę?
Ty tak na poważnie?
kasjerka przynajmniej się nie sprzedaje i ma szacunek do swojego ciała. pracuje ciężko ale uczciwie. czy to ważne ile zarabia? ważne ze nie kradnie i nie sprzedaje siebie
pomocnikgargamela napisał/a:chloe2 napisał/a:nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Akurat przy wygłaszaniu takich opinii nauczyłem się być ostrożny. Ja również nie usprawiedliwiam prostytucji, ale wiązać się to może z wieloma życiowymi problemami.
rozumiem, ze ludzie maja problemy, wszyscy mamy, są ludzie niemający co wrzucić do garnka ale każdego można usprawiedliwić w ten sposób.
A czy ktoś, kto pracuje po 16 godzin na dobę i dostaje pensję na raty, załóżmy kwotę 1300PLN siebie szanuję? (znam takie przypadki i rozczaruję wielu, ja do takich nie należę)
Pod taki brak szacunku do siebie można podciągnąć tak wiele profesji, że głowa mała. To takie fajne tłumaczenie aby tłumaczyć całą masę innych zachowań. Ja osobiście nie powiedziałbym że ktoś traci do siebie szacunek, tylko dlatego że pracuje w branży seksualnej, erotycznej, pornograficznej. Swoją drogą, poznałem kilka lat temu Klaudię Figure, jakoś nie zauważyłem u niej braku szacunku. Normalna kobieta.
jaką wartość ma kobieta, którą może mieć każdy?
seks to intymna sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi a nie cos co można pokazywać wszędzie i każdy może skorzystać z takiej dziewczyny
Chloe, ja to bardzo poważnie.
Dla mnie płaca 7€/h jest urągająca, to mnie uorzedmiotawia. Ja swój czas cenię dużo bardziej, niż na tę kwotę. Rozumiem też, że dla osoby bez wykształcenia to może byc ok.
Nie wartościuję ludzi po tym, z kim i jak często spali, ani czy wzięli za to pieniądze. Uwazam, że to niemoralne
32 2015-11-22 14:20:24 Ostatnio edytowany przez chloe2 (2015-11-22 14:20:52)
Ślimaczyca są i po wykształceniu a pracy nie maja innej niż w supermarkecie na kasie. nie wiem jak oni tam dokładnie mają z płacą ale jest to o wiele lepsze niż spanie z byle kim a nuż jeszcze jakąś chorobę roznoszą.
pieniądze to nie wszystko
chloe2 napisał/a:nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Prostytutka w czasie pracy pije szampana, może czerpać przyjemność z seksu (wieku klientów stara się także zaspokoić prostytutkę), bywa w miłych hotelach, czasami dostaje kwiaty lub prezenty. Za godzinę bierze 150€.
Czy bardziej szanuje się kasjerka siedząca 8h w sklepie i powtarzająca "Dziękujemy, zapraszamy ponownie" za 7€ za godzinę?
Dla mnie nie, moim zdaniem to ta kasjerka nie szanuje się i jest traktowana przedmiotowo (nierzadko się zdarzają klienci, którzy się słowem nie odezwą, albo telefonują przy kasie i tylko rzucą banknot).
No faktycznie trafne porównanie.
To może zacznijmy "dzifki" nazywać damami,a resztę kobiet "dzifkami".
Przedmiotowo,to traktuje klient prostytutkę.Ludzie,co się z wami dzieje?A jak szanuje się dama,która rozkłada nogi za kasę, jakiemuś obleśnemu,nachlanemu dziadowi?Zapewne czuje się doceniona i szanowana?
34 2015-11-22 14:31:51 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-22 14:34:45)
jaką wartość ma kobieta, którą może mieć każdy?
seks to intymna sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi a nie cos co można pokazywać wszędzie i każdy może skorzystać z takiej dziewczyny
dobre pytanie, chloe. Taka kobieta jest jak publiczna kloaka, z ktorej kazdy moze skorzystac. Prostytucja zawsze byla, jest i bedzie zajeciem, ktore w hierarchii spolecznej stoi bardzo nisko i szacunku nie budzi. Prawda jest taka, ze wiekszosc mezczyzn (kobiet zreszta tez) nie szanuje takich kobiet, ktore nie szanuja samych siebie. Tak juz jest i zadne mydlenie oczu tego nie zmieni.
Oddawanie sie kazdemu dla kasy jest ponizajace i wiele osob prostytuujacych sie, jesli jeszcze to zajecie nie stepilo ich wrazliwosci, czuje do siebie obrzydzenie z tego powodu. Ale kasa skutecznie zaglusza wszelkie wyrzuty sumienia.
Jak ktos uwaza, ze to praca jak kazda inna to niech sobie uczciwie odpowie na jedno podstawowe pytanie, czy chcialby zeby jego matka, corka, zona pracowala jako prostytutka?
Tylko niech odpowie nie tutaj, mydlac innym oczy, ale przed samym soba. Niech bedzie uczciwy wobec siebie.
myślę, że usprawiedliwiają to osoby które miały lub maja z tym do czynienia, bądź korzystają z takich usług.
przecież trzeba mieć zaburzony światopogląd żeby nie widzieć w tym niczego złego.
chloe2 napisał/a:jaką wartość ma kobieta, którą może mieć każdy?
seks to intymna sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi a nie cos co można pokazywać wszędzie i każdy może skorzystać z takiej dziewczynydobre pytanie, chloe. Taka kobieta jest jak publiczna kloaka, z ktorej kazdy moze skorzystac. Prostytucja zawsze byla, jest i bedzie zajeciem, ktore w hierarchii spolecznej stoi bardzo nisko i szacunku nie budzi. Prawda jest taka, ze wiekszosc mezczyzn (kobiet zreszta tez) nie szanuje takich kobiet, ktore nie szanuja samych siebie. Tak juz jest i zadne mydlenie oczu tego nie zmieni.
Oddawanie sie kazdemu dla kasy jest ponizajace i wiele osob prostytuujacych sie, jesli jeszcze to zajecie nie stepilo ich wrazliwosci, czuje do siebie obrzydzenie z tego powodu. Ale kasa skutecznie zaglusza wszelkie wyrzuty sumienia.
Jak ktos uwaza, ze to praca jak kazda inna to niech sobie uczciwie odpowie na jedno podstawowe pytanie, czy chcalby zeby jego matka, corka, zona pracowala jako prostytutka?
Otóż to...
A co do Twojego ostatniego pytania,to powiem,że i takie sytuacje się zdarzają,gdzie matka sama wciąga w biznes swoją córkę.Widziałam swego czasu dokument na ten temat.
37 2015-11-22 14:52:38 Ostatnio edytowany przez Czarnaczarna (2015-11-22 15:54:00)
O ile zgodzę się, że jest to może być poniżające, oddawać się dla pieniędzy, to oburza mnie pomysł, by uzależniać wartość kobiety od tego "kto ją może mieć".
Edit.
Z tego co mi wiadomo to prostytucja nie tak często jest wyborem.
Polecam na youtube video z Ran Gavriel, z konferencji TEDx pod tytułem "Why I stopped watching porn", który bardziej mówi o pornografii, ale ponieważ jest to "sfilmowana prostytucja", to nie jest to oderwane od tematu. Poza tym polecam "Prostitution is not a victimless crime", zaprezentowany przez Andy'ego Halla. Do pierwszego są angielskie napisy. Drugi mówi o "motywach" takich osób.
Polecam na youtube video z Ran Gavriel, z konferencji TEDx pod tytułem "Why I stopped watching porn",
Oglądałam to kiedyś przypadkiem Również polecam, bardzo rozsądny facet i zdecydowanie wie o czym mówi.
39 2015-11-22 15:22:10 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-22 16:18:01)
adiaphora napisał/a:chloe2 napisał/a:jaką wartość ma kobieta, którą może mieć każdy?
seks to intymna sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi a nie cos co można pokazywać wszędzie i każdy może skorzystać z takiej dziewczynydobre pytanie, chloe. Taka kobieta jest jak publiczna kloaka, z ktorej kazdy moze skorzystac. Prostytucja zawsze byla, jest i bedzie zajeciem, ktore w hierarchii spolecznej stoi bardzo nisko i szacunku nie budzi. Prawda jest taka, ze wiekszosc mezczyzn (kobiet zreszta tez) nie szanuje takich kobiet, ktore nie szanuja samych siebie. Tak juz jest i zadne mydlenie oczu tego nie zmieni.
Oddawanie sie kazdemu dla kasy jest ponizajace i wiele osob prostytuujacych sie, jesli jeszcze to zajecie nie stepilo ich wrazliwosci, czuje do siebie obrzydzenie z tego powodu. Ale kasa skutecznie zaglusza wszelkie wyrzuty sumienia.
Jak ktos uwaza, ze to praca jak kazda inna to niech sobie uczciwie odpowie na jedno podstawowe pytanie, czy chcalby zeby jego matka, corka, zona pracowala jako prostytutka?Otóż to...
A co do Twojego ostatniego pytania,to powiem,że i takie sytuacje się zdarzają,gdzie matka sama wciąga w biznes swoją córkę.Widziałam swego czasu dokument na ten temat.
nie tylko wciaga, ale i robia trojkaty dla palantow spragnionych takich wrazen. Ale nie mialam na mysli podobnych patologii piszac swoj post. Pytalam zwyklych ludzi, ktorzy maja dzieci, zony, matki, i w glowie podstawowe zasady moralne, zeby odpowiedzieli sobie na to pytanie przed samym soba.
Zaraz pewnie zleca sie ci, co lubia plynac pod prad, zeby wyrozniac sie z tlumu i beda dowodzic, ze moralnosc i wszelkie zasady to rzecz wzgledna, podobnie jak dobro i zlo, i tym podobne bla bla bla. Dyskusja z nimi bez sensu, bo taka argumentacja mozna uswiecic kazde plugastwo.
Nie mam nic do prostytucji. To najstarszy zawod swiata, byl, jest i bedzie, tak jest urzadzony ten swiat. Zawsze znajda sie chetne. Pomijajac sytuacje kryminogenne, gdy ktos kogos zmusza do takich rzeczy, nie darze szacunkiem ludzi, ktorzy ida na latwizne i robia ze swojego ciala i duszy kibel, do ktorego - mowiac brzydko - kazdy moze nasrac. Bo nie da sie odciac psyche od soma. Czesto prostytucja kaleczy bardziej dusze niz cialo.
Polecam do przemyslenia tym optymistom, ktorzy uwazaja, ze prostytucja to zajecie jak inne...:
http://polska.newsweek.pl/-sponsoring-p … 4,1,1.html
Pozycji tego typu jest cała masa,tak samo ilu ludzi,którzy wpiszą to w zamierzchły stereotyp.
Nawet tu,na Forum widać...jakie to jest fajne,można dobrze zarobić, pić szampana,spełniać fantazje,dowartościować się,poczuć adrenalinę,nie być poniżanym i ogólnie cieszyć się mirem wśród wszystkich.Jaka tam patologia?
Gorzej, to fantasmagoria najwyższych lotów.
Mysle ze dla pieniedzy, i czasami dla przyjemnosci. Sama czesto fantazjuje o byciu prostytutka ( taka co przyjmuje we wlasnym mieszkaniu, nie przydrozna), ale nie moge tego urzeczywistnic bo seks bardzo mnie krepuje (chociaz z obcymi troche mniej), i jestem niesmiala. Ponoc niektorzy klienci zakochuja sie w prostytutkach, to musi byc bardzo mile dla tych kobiet. Fajne musi byc tez obslugiwanie mlodych, slodkich prawiczkow.
Ludzie kojarza prostytucje z upokorzeniem bo nie zdaja sobie sprawy jak to w dzisiejszych czasach moze/czasami wyglada. Prostytutka ktora przyjmuje w mieszkaniu moze stawiac wymagania klientowi (np. zadnych chamow), nie jest wcale skazana na zle traktowanie, brud, i burakow.
42 2015-11-22 17:30:34 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-22 17:32:56)
Pozycji tego typu jest cała masa,tak samo ilu ludzi,którzy wpiszą to w zamierzchły stereotyp.
Nawet tu,na Forum widać...jakie to jest fajne,można dobrze zarobić, pić szampana,spełniać fantazje,dowartościować się,poczuć adrenalinę,nie być poniżanym i ogólnie cieszyć się mirem wśród wszystkich.Jaka tam patologia?Gorzej, to fantasmagoria najwyższych lotów.
totez jak o tym czytam to noz mi sie w kieszeni otwiera. Sama widzisz, jaka umyslowa degrengolade niektorzy prezentuja.
Reasumujac: niech kazdy robi, co chce, jego sprawa, ale niech nie dorabia do kurewstwa ideologii. Zawsze bede protestowac. Nie dlatego, ze zazdroszcze im szampana w pracy Swoja droga to bylo niezle, chyba tekst roku
Mysle ze dla pieniedzy, i czasami dla przyjemnosci. Sama czesto fantazjuje o byciu prostytutka ( taka co przyjmuje we wlasnym mieszkaniu, nie przydrozna), ale nie moge tego urzeczywistnic bo seks bardzo mnie krepuje (chociaz z obcymi troche mniej), i jestem niesmiala. Ponoc niektorzy klienci zakochuja sie w prostytutkach, to musi byc bardzo mile dla tych kobiet. Fajne musi byc tez obslugiwanie mlodych, slodkich prawiczkow.
Ludzie kojarza prostytucje z upokorzeniem bo nie zdaja sobie sprawy jak to w dzisiejszych czasach moze/czasami wyglada. Prostytutka ktora przyjmuje w mieszkaniu moze stawiac wymagania klientowi (np. zadnych chamow), nie jest wcale skazana na zle traktowanie, brud, i burakow.
Ja kojarzę z kiłą,rzeżączką,chlamydiozą,zapaleniem wątroby typu B,wszami,wirusem HIV,AIDS,niechcianymi wypadkami przy pracy kończącymi się skrobankami,narkomanią i alkoholizmem.
To fizyczne zmiany,psychicznych jest tak samo dużo, o ile nie więcej.I raczej szkoda czasu,aby klepać w eter.
Zastanów się nad tym ,zanim spełnisz swoje fantazje z młodymi,słodkimi czystymi i nie chamowatymi prawiczkami.Powodzenia życzę.
Majka ma rację. nie warto ryzykować i płacić taką cenę za głupotę
45 2015-11-22 17:57:24 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2015-11-22 18:05:16)
majkaszpilka napisał/a:Pozycji tego typu jest cała masa,tak samo ilu ludzi,którzy wpiszą to w zamierzchły stereotyp.
Nawet tu,na Forum widać...jakie to jest fajne,można dobrze zarobić, pić szampana,spełniać fantazje,dowartościować się,poczuć adrenalinę,nie być poniżanym i ogólnie cieszyć się mirem wśród wszystkich.Jaka tam patologia?Gorzej, to fantasmagoria najwyższych lotów.
totez jak o tym czytam to noz mi sie w kieszeni otwiera. Sama widzisz, jaka umyslowa degrengolade niektorzy prezentuja.
Reasumujac: niech kazdy robi, co chce, jego sprawa, ale niech nie dorabia do kurewstwa ideologii. Zawsze bede protestowac. Nie dlatego, ze zazdroszcze im szampana w pracy Swoja droga to bylo niezle, chyba tekst roku
Tiaa...
I nie urąga jak praca kasjerki czy innej pielęgniarki.Cud ,miód,malina
EDIT:I nie wiem,czym się różni rozkładanie nóg ...inaczej,prostytucja w domu a czym przy drodze...efekt finalny i tak jest taki sam.Choć nie,nawet lepszy przy drodze...można dotlenić mózg,a to znaczny plus.
Myślę drogie anie że ponosi Was dość ostro fantazja.
Nie sądzę aby prostytutki piły szampana, albo balowały dzień i noc, bo może nie wiecie, często mają rodziny, dzieci, znajomych.
Częśc wie czym się zajmują, część nie.
Absurdem jest stwierdzić że: "myślę że usprawiedliwia to ktoś kto ma z tym styczność bo jak można to tolerować, akceptować, uważać za normalne.
Ja za o wiele bardziej niemoralne uznaję znęcanie się nad rodziną, alkoholizm który prowadzi do dramatów rodzinnych itp itd. Wiele jest tego o wiele poważniejszego niż problem prostytucji. Dlaczego?
Bo i ile prostytucja jest czymś co nie jest jakoś ukrywane, a często bywa w rodzinach, że absolutnie nie wynosimy takich tematów z domu.
Rozumiem że w wielu wpisach ironia to świetna broń.
Mimo to nie rozumiem z jakiej racji człowiek ma być gorszy od innego człowieka tytułem zajęcia zarobkowego?
A np. hostessy? roznegliżowane modelki? Czy to także nie jest niemoralne? Nie zarabiają ciałem? Nie dostają propozycji? A ile z nich tak naprawdę je odrzuca? Mały procent.
Wasza zajadłość jest skierowana przeciw takim osobom, bo macie świadomość że WASI faceci może jeszcze nie korzystają, ale np, mogą skorzystać.
Rozbawił mnie wpis, którym podzieliła się jedna z koleżanek, mianowicie ten o rozmowie z osobami które mają jakieś zasady moralne.... No a jakiej odpowiedzi się spodziewałaś? Powtórzę raz jeszcze zasady moralne nie mają kręgosłupa jednego dla wszystkich zachowań, niestety. Każdy z nas może sobie postawić takie zasady jakie chce. Ogół nie ma tutaj nic do rzeczy. Wystarczy spojrzeć na działaczy katolickich i ich często metody. Czyż wg. takowych nie działają moralnie? Czy to atakując ludzi idących na spektakl, czy to atakują inne osoby bo np. słyszą że nie słuchają RM? Czy nie do WARTOŚCI WYŻSZYCH odwołują się słuchacze tegoż radia? Ale nie tylko oni, innych działaczy religijnych także miałem okazję poznać z tej rzeczywistej strony. A należy dodać, że im więcej ktoś odwołuje się do jakiś zasad, tym często ma bardzo dużo do ukrycia. Bardzo dużo.Wiem to z doświadczenia a nie z "myślenia" i wymyślania teorii "myślę tak bo tak myślę."
Mimo to nie rozumiem z jakiej racji człowiek ma być gorszy od innego człowieka tytułem zajęcia zarobkowego?
dlatego ze dziwka się nie szanuje? człowiek którego można kupic nie ma szacunku do siebie skoro to robi.
Wasza zajadłość jest skierowana przeciw takim osobom, bo macie świadomość że WASI faceci może jeszcze nie korzystają, ale np, mogą skorzystać.
haha nie boję się o to, znam go na tyle dobrze, by wiedzieć, że brzydzi się takich osób tak samo jak ja. szczególnie gdy nasza wspólna znajoma zaczęla się puszczać gdzie popadnie.
kto wie jakie choroby ma?
mówisz ze takie osoby są matkami, mają dzieci. i co? czy mamy bić brawo? to jeszcze gorsze, że naraża
a) dzieci na wyśmianie przez rówieśników, gdy dowiedzą się co robi mamusia w wolnych chwilach
b) męża na zarażenie się nie wiadomo czym.
majkaszpilka napisał/a:.
totez jak o tym czytam to noz mi sie w kieszeni otwiera. Sama widzisz, jaka umyslowa degrengolade niektorzy prezentuja.
Reasumujac: niech kazdy robi, co chce, jego sprawa, ale niech nie dorabia do kurewstwa ideologii. Zawsze bede protestowac. Nie dlatego, ze zazdroszcze im szampana w pracy Swoja droga to bylo niezle, chyba tekst roku
Jeżeli mam być całkiem szczery to ideologię do tego dorabiają tylko przeciwnicy, zwolennikom to wisi. Tym którzy mają z kimś takim do czynienia w domu tym bardziej. Nie musisz zazdrościć szampana w pracy, bo to jest własnie dorabianie ideologi i fantazjowanie na maxa. o tych sprawach. Jakkolwiek na to się nie spojrzy. I to wcale nie było "niezłe" jak dla mnie żenujące i pokazujące właściwe intencje autorki takiego wpisu. Jak dla mnie, o wiele bardziej mniej poukładanej niż nie jedna pani z profesji. Nie wystarczy nie rozkładać nóg za pieniądze, aby być porządnym człowiekiem.
facetJAKwielu napisał/a:
Mimo to nie rozumiem z jakiej racji człowiek ma być gorszy od innego człowieka tytułem zajęcia zarobkowego?dlatego ze dziwka się nie szanuje? człowiek którego można kupic nie ma szacunku do siebie skoro to robi.
Wasza zajadłość jest skierowana przeciw takim osobom, bo macie świadomość że WASI faceci może jeszcze nie korzystają, ale np, mogą skorzystać.
haha nie boję się o to, znam go na tyle dobrze, by wiedzieć, że brzydzi się takich osób tak samo jak ja. szczególnie gdy nasza wspólna znajoma zaczęla się puszczać gdzie popadnie.
kto wie jakie choroby ma?mówisz ze takie osoby są matkami, mają dzieci. i co? czy mamy bić brawo? to jeszcze gorsze, że naraża
a) dzieci na wyśmianie przez rówieśników, gdy dowiedzą się co robi mamusia w wolnych chwilach
b) męża na zarażenie się nie wiadomo czym.
Czyli to właśnie najczęstsi klienci takich pań. Poczytaj dokładnie na ten temat. A co ma w domu tobie powiedzieć? Że je odwiedza? Zastanów się sama. A skąd wiesz że ona ma choroby? To kolejny dowód na mitomanie.
Nikt ich nie wyśmiewa i nikt ich nie obraża. Nie interesuje mnie czy będziesz bić brawo, bo generalnie bawi mnie wasza wymiana poglądów o niczym.
Wystarczy przeczytać kilkanaście anonsów i zadzwonić aby dowiedzieć się że niczego faceta nie zarazi. Nie ma opcji bez gumki.
Tak właśnie wygląda twoje "myślenie" o tych sprawach w praktyce.
Ile kobiet, tak bardzo przekonanych o swoich facetach, którzy tak je przekonywali o swoich uczciwych zamiarach było potem na sali rozwodowej? Cała masa.
One też mówiły haha.
A jedna z tych pań,czując pismo nosem,wspomniała nawet o tym,że zapewne zjawi się tu ktoś,kto będzie starał się udowodnić,że zasady to rzecz względna.I sprawdziło się.
facetJAKwielu napisał/a:
Mimo to nie rozumiem z jakiej racji człowiek ma być gorszy od innego człowieka tytułem zajęcia zarobkowego?dlatego ze dziwka się nie szanuje? człowiek którego można kupic nie ma szacunku do siebie skoro to robi.
Wasza zajadłość jest skierowana przeciw takim osobom, bo macie świadomość że WASI faceci może jeszcze nie korzystają, ale np, mogą skorzystać.
haha nie boję się o to, znam go na tyle dobrze, by wiedzieć, że brzydzi się takich osób tak samo jak ja. szczególnie gdy nasza wspólna znajoma zaczęla się puszczać gdzie popadnie.
kto wie jakie choroby ma?mówisz ze takie osoby są matkami, mają dzieci. i co? czy mamy bić brawo? to jeszcze gorsze, że naraża
a) dzieci na wyśmianie przez rówieśników, gdy dowiedzą się co robi mamusia w wolnych chwilach
b) męża na zarażenie się nie wiadomo czym.
Obawiam się że twoje "myślenie" jest oparte o pewien film produkcji polskiej. Dodać należy, film wyssany w całej treści z palca. nie ma w nim prawdy w żadnym momencie i w żadnym fragmencie. Ale tak to jest jak ktoś na podstawie filmów buduje swoje wizje świata, czy to o prostytucji czy to o więzieniu. Jeszcze bardziej mnie śmieszą przykłady pojedynczych spowiedzi osób, które się tym zajmowały i dzisiaj niczym dr. Chazan, wzorują się na wzory do naśladowania. Wiesz co tobie proponuję? umów się i spotkaj na kawie z taką panią. Zobaczysz więcej.
A jedna z tych pań,czując pismo nosem,wspomniała nawet o tym,że zapewne zjawi się tu ktoś,kto będzie starał się udowodnić,że zasady to rzecz względna.I sprawdziło się.
Bo tak jest. Dla Islamisty zasadą jest mordowanie niewiernych. Dla niego to szczyt moralności. Więc jak widzisz, nie są to zasady jedne, uniwersalne. Prawda? Zaprzeczysz moim słowom?
Czyli to właśnie najczęstsi klienci takich pań. Poczytaj dokładnie na ten temat. A co ma w domu tobie powiedzieć? Że je odwiedza? Zastanów się sama. A skąd wiesz że ona ma choroby? To kolejny dowód na mitomanie.
Nikt ich nie wyśmiewa i nikt ich nie obraża. Nie interesuje mnie czy będziesz bić brawo, bo generalnie bawi mnie wasza wymiana poglądów o niczym.
Wystarczy przeczytać kilkanaście anonsów i zadzwonić aby dowiedzieć się że niczego faceta nie zarazi. Nie ma opcji bez gumki.
Tak właśnie wygląda twoje "myślenie" o tych sprawach w praktyce.
Ile kobiet, tak bardzo przekonanych o swoich facetach, którzy tak je przekonywali o swoich uczciwych zamiarach było potem na sali rozwodowej? Cała masa.
One też mówiły haha.
nie sądzę, wystarczy kogoś trochę znać i ufać
a o chorobach mówiłam, że nie wiadomo jakie ma po tylu partnerach, zauważ że są choroby przenoszone nie tylko poprzez seks bez zabezpieczenia. i właśnie przez zabawy z facetami/kobietami, których się nie zna, bo nigdy nie wiesz czy ktoś nie jest chory
a po co to? dla pieniędzy. jeżeli kobieta ma jednego partnera, z którym jest szczesliwa nie musi szukac przygód. a tym bardziej nie jako prostytutka
majkaszpilka napisał/a:A jedna z tych pań,czując pismo nosem,wspomniała nawet o tym,że zapewne zjawi się tu ktoś,kto będzie starał się udowodnić,że zasady to rzecz względna.I sprawdziło się.
Bo tak jest. Dla Islamisty zasadą jest mordowanie niewiernych. Dla niego to szczyt moralności. Więc jak widzisz, nie są to zasady jedne, uniwersalne. Prawda? Zaprzeczysz moim słowom?
Uważasz,że każdy człowiek mający ogólne normy moralne,musi je czerpać z Biblii ,Koranu, czy innych Świętych Ksiąg?
facetJAKwielu napisał/a:Czyli to właśnie najczęstsi klienci takich pań. Poczytaj dokładnie na ten temat. A co ma w domu tobie powiedzieć? Że je odwiedza? Zastanów się sama. A skąd wiesz że ona ma choroby? To kolejny dowód na mitomanie.
Nikt ich nie wyśmiewa i nikt ich nie obraża. Nie interesuje mnie czy będziesz bić brawo, bo generalnie bawi mnie wasza wymiana poglądów o niczym.
Wystarczy przeczytać kilkanaście anonsów i zadzwonić aby dowiedzieć się że niczego faceta nie zarazi. Nie ma opcji bez gumki.
Tak właśnie wygląda twoje "myślenie" o tych sprawach w praktyce.
Ile kobiet, tak bardzo przekonanych o swoich facetach, którzy tak je przekonywali o swoich uczciwych zamiarach było potem na sali rozwodowej? Cała masa.
One też mówiły haha.nie sądzę, wystarczy kogoś trochę znać i ufać
a o chorobach mówiłam, że nie wiadomo jakie ma po tylu partnerach, zauważ że są choroby przenoszone nie tylko poprzez seks bez zabezpieczenia. i właśnie przez zabawy z facetami/kobietami, których się nie zna, bo nigdy nie wiesz czy ktoś nie jest chory
a po co to? dla pieniędzy. jeżeli kobieta ma jednego partnera, z którym jest szczesliwa nie musi szukac przygód. a tym bardziej nie jako prostytutka
I kolejne uproszczenie. Ja także zaufałem żonie, kiedy jeszcze była narzeczoną. Dzisiaj po latach mogę jej wierzyć, ale nie zaufam na 100%. Masz rację że choroby są przenoszone przez osoby któych się nie zna. Ale nie ma żadnej możliwości, aby prostytutka zgodziła się na seks bez gumki. To wiele wyjaśnia i wiele prostuje. To że kobieta ma jednego faceta, z którym jest szczęśliwa nie oznacza że on jest szczęśliwy. Dowód? inny kategoria tego forum. Tego nie wiesz czego chcą kobiety. Piszesz cały czas o tym co TY myślisz, a nie inne kobiety.
56 2015-11-22 19:31:02 Ostatnio edytowany przez chloe2 (2015-11-22 19:31:31)
I kolejne uproszczenie. Ja także zaufałem żonie, kiedy jeszcze była narzeczoną. Dzisiaj po latach mogę jej wierzyć, ale nie zaufam na 100%. Masz rację że choroby są przenoszone przez osoby któych się nie zna. Ale nie ma żadnej możliwości, aby prostytutka zgodziła się na seks bez gumki. To wiele wyjaśnia i wiele prostuje. To że kobieta ma jednego faceta, z którym jest szczęśliwa nie oznacza że on jest szczęśliwy. Dowód? inny kategoria tego forum. Tego nie wiesz czego chcą kobiety. Piszesz cały czas o tym co TY myślisz, a nie inne kobiety.
przeczytaj dokładnie. choroby mogą przenosić nie tylko poprzez seks bez gumki!
jeśli facet nie jest szczęśliwy z jedna kobieta to niech się rozstaną a nie naraża ją na choroby i zdradza.
a Ty wiesz czego chcą kobiety? nie sądzę. nie można powiedzieć jednoznacznie bo kobiety nie myślą tak samo a każda może chcieć czego innego.
facetJAKwielu napisał/a:majkaszpilka napisał/a:A jedna z tych pań,czując pismo nosem,wspomniała nawet o tym,że zapewne zjawi się tu ktoś,kto będzie starał się udowodnić,że zasady to rzecz względna.I sprawdziło się.
Bo tak jest. Dla Islamisty zasadą jest mordowanie niewiernych. Dla niego to szczyt moralności. Więc jak widzisz, nie są to zasady jedne, uniwersalne. Prawda? Zaprzeczysz moim słowom?
Uważasz,że każdy człowiek mający ogólne normy moralne,musi je czerpać z Biblii ,Koranu, czy innych Świętych Ksiąg?
Jakiekolwiek zasady nie zostaną przyjęte, zawsze pochodzą od czegoś, kogoś lub z czegoś. wiem, że kiedyś robiono badania i udowadniano że każdy człowiek rodzi się z dekalogiem, który potem jest tłamszony przez rzeczywistość itp itd. Ale to mit. Skąd wiesz co jest dobre a co złe? Nawiąże jeszcze do małego islamisty, który obcina główki misiom. Dla niego to jest dobro.
facetJAKwielu napisał/a:I kolejne uproszczenie. Ja także zaufałem żonie, kiedy jeszcze była narzeczoną. Dzisiaj po latach mogę jej wierzyć, ale nie zaufam na 100%. Masz rację że choroby są przenoszone przez osoby któych się nie zna. Ale nie ma żadnej możliwości, aby prostytutka zgodziła się na seks bez gumki. To wiele wyjaśnia i wiele prostuje. To że kobieta ma jednego faceta, z którym jest szczęśliwa nie oznacza że on jest szczęśliwy. Dowód? inny kategoria tego forum. Tego nie wiesz czego chcą kobiety. Piszesz cały czas o tym co TY myślisz, a nie inne kobiety.
przeczytaj dokładnie. choroby mogą przenosić nie tylko poprzez seks bez gumki!
jeśli facet nie jest szczęśliwy z jedna kobieta to niech się rozstaną a nie naraża ją na choroby i zdradza.
a Ty wiesz czego chcą kobiety? nie sądzę. nie można powiedzieć jednoznacznie bo kobiety nie myślą tak samo a każda może chcieć czego innego.
Dlatego ja tego nie napisałem, czego chcą kobiety. To wy cały czas lansujecie obraz taki a taki. Nie zauważyłaś? I do czasu kiedy Wam ktoś tego nie wypunktował, świetnie się bawiłyście. Teraz zaczęła się poważniejsza dyskusja i widzę że zaczyna się złość.
Tak, choroby można załapać, ale nie są to choroby które zabijają. Bardzo często są to choroby, których nawet nie odczuwasz, bo zwyczajnie są one w żaden sposób nieszkodliwe. Tylko proszę, nie wyjeżdżaj mi teraz z wirusami przenoszonymi drogą oralną... Znam ten wątek.
59 2015-11-22 19:46:05 Ostatnio edytowany przez chloe2 (2015-11-22 19:46:53)
Dlatego ja tego nie napisałem, czego chcą kobiety. To wy cały czas lansujecie obraz taki a taki. Nie zauważyłaś? I do czasu kiedy Wam ktoś tego nie wypunktował, świetnie się bawiłyście. Teraz zaczęła się poważniejsza dyskusja i widzę że zaczyna się złość.
Tak, choroby można załapać, ale nie są to choroby które zabijają. Bardzo często są to choroby, których nawet nie odczuwasz, bo zwyczajnie są one w żaden sposób nieszkodliwe. Tylko proszę, nie wyjeżdżaj mi teraz z wirusami przenoszonymi drogą oralną... Znam ten wątek.
złość? przynajmniej nie z mojej strony
a choroby droga oralną i nie tylko są możliwe i niestety nie ma co zaprzeczać.
a jaki obraz mamy lansować? nie rozumiem jak można nie widzieć niczego złego w byciu dziwką. gdyby Twoja żona się puszczała za pieniądze nie widziałbyś w tym niczego złego? albo jakbys się dowiedział ze Twoja matka to robi/robiła ?
Ja potrafię odróżnić i dobro od zła.Dajesz przykłady islamistów,a temat jest o prostytucji.
A gdyby prostytucja była tak dobra,zapewne nie byłaby tak stygmatyzowana.Sam fakt parania się najstarszym zawodem świata, jak i ludzi,kobiet i mężczyzn,które w tez sposób zarabiają.
Zasady,normy,podejście,każdy może mieć różne,bo kalkami nie jesteśmy,Ale jest ogólny zbiór norm oraz wzorce(chociażby te,które nabywamy w trakcie procesu wychowania) które kształtują się w nas i nadają kierunek postępowania.Dla Ciebie prostytucja może być niczym złym,dla innych będzie patologią.Myślę,że dla sporej większości.
nie no nie ma tłumaczenia dla takich kobiet/facetów którzy to robią.. brak szacunku dla siebie, bez przesady nawet trudna sytuacja materialna tego nie usprawiedliwia. równie dobrze można usprawiedliwić złodzieja w ten sposób
Nigdy nie słyszałaś o porwaniach,handlu żywym towarem? O zmuszaniu do prostytucji tez nie słyszałaś? Poczytaj coś na ten temat, zanim potępisz wszystkich.
Azbestowa czym innym jest gwałt i zmuszanie a czym innym prostytucja gdy kobieta robi to dobrowolnie.
Dobrowolnie?
Nie wyobrażam sobie ludzi, którzy sobie myślą "Damn, jak będę duża, to zostanę prostytutką, to ścieżka kariery dla mnie".
Dobrowolnie bo sama się na to decyduje w pewnym momencie. Nikt jej nie zmusza a ona podejmuje decyzje ze zrobi to za kasę. Czaisz?
65 2015-11-22 21:59:14 Ostatnio edytowany przez Czarnaczarna (2015-11-22 22:02:21)
No, nie czaję.
Czy uważasz, że na przykład dziewczyna, która była za młodu wykorzystywana i zmuszona do prostytucji, po tym jeśli na to się decyduje, to decyduje się na to dobrowolnie? Czy jeśli ktoś jest ze środowiska na tyle patologicznego, że ma do wyboru dostać w mordę albo zacząć sprzedawać swoje ciało, to jest jego wybór?
Czy naprawdę wizja takiej pracy wdaje Ci się na tyle kusząca, by uwierzyć, że ktoś się w to sam pakuje? Bez manipulacji? Bez przemocy psychicznej czy fizycznej? Bez zaburzeń? Albo zamieszanych w to narkotyków? Fakt, że tyle ludzi do prostytucji pcha bieda, to też pewnie znak, że w sumie świetna fucha? Że akurat jest to środowisko gdzie przemoc i nadużycia to przypadek? Że w wielu krajach werbowaniem do takich roli zajmuje się mafia, to też dla Ciebie przesłanka, że w sumie to tylko kwestia pieniędzy? Że prostytutki średnio żyją 7 lat od momentu rozpoczęcia takiej pracy, to nic niepokojącego?
Czy gdyby nie "szacunek do siebie", to byś uznała to za robotę dla siebie? Albo dla zwykłej Marioli, co jest trochę leniwa, ale by chciała dobrze zarobić? Bo ja na przykład nie.
Może istnieć margines, którego to nie dotyczy, ale zgodnie z danymi Organizacji Narodów Zjednoczonych, pracę NIEWOLNICZĄ w charakterze prostytutek wykonuje w tej chwili około półtora miliona kobiet, które są bite i narkotyzowane. Skoro trzeba tyle kobiet bić i narkotyzować, by się tego podjęły, to sądzę, że to nie takie znowu fajne zajęcie.
Jakieś filmy i fantazje to nie jest znak, że to fajna sprawa. To tak, jakby wiedzę o pracy archeologa czerpać z Indiany Jonesa, albo własną fantazję o gwałcie (podobno popularną wśród kobiet) traktować jak równość, że ktoś chce być zgwałconym (co nota bene zaprzecza idei gwałtu).
Sądzę, że bardziej niepokojące jest to, że tyle ludzi ma w głębokim poważaniu jak wiele ludzi, w tym nieletnich, jest zmuszanych do sprzedawania siebie, natomiast wolą się zajmować moralnością i szacunkiem do siebie kobiet, które podobno same się zdecydowały na prostytucję i na tej domniemanej grupie koncentruje swoje wysiłki retoryczne. I po raz kolejny praktycznie ignoruje, że jest na to popyt. I, że tych ludzi nie obchodzi to jeszcze bardziej.