Sam nie wiem jak zacząć.
Jako facet lubię sobie popatrzeć na kobiece piersi, czy tyłek. Ale ostatnio dowiedziałem się, że kobiety lubię patrzeć na męski tyłek.
Ja rozumiem, na ramiona, na brzuch u faceta czy na klatkę. Czy nawet plecy. Ale żeby na tyłek? A cóż takiego fajnego jest męskich tyłkach dla kobiet? Czy może to jest mit?
Ps. Jak i mężczyźni i kobiety, wzajemnie lubimy na siebie patrzeć, kiedy ktoś z obu stron, czy to chłopak czy dziewczyna, dba o siebie. Ale ja przyznam się wam, że nie lubię umięśnionego brzucha u kobiet, ogólnie to lubię jak już płaskie:
Niż takie:
Bo dla mnie kobieta, powinna być delikatna, zadbana. A te umięśnione to przypominają mi faceta. Bo piędzy płaskim brzuchem i fajnym ciałem, kobiety a umięśnionym brzuchem kobiety jest cienka granica. I nie rozumiem, dlaczego kobiety ćwiczą tak mocno, aby jeszcze z pięknego płaskiego brzucha robić damski kaloryfer. Tak samo z innymi partiami mięśni. Bardziej przypomina mi to robienie masy, a potem rzeźby jak u faceta. Niż samej rzeźby. Moje zdanie jest takie, że umięśniona kobieta, nie jest kobieca i nie jest zbyt piękna. Ale to tylko moje zdanie. Więc nie obrażać mi się. Ale niech każdy robi co chce.