Co Wy uważacie :) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Temat: Co Wy uważacie :)

Hej, Około 5 tygodni temu rozstałem się z dziewczyną. Powodem rozejścia był marazm w związku z mojej strony i brak konkretów byliśmy ze sobą 3 lata smile (troszkę wyhamowałem i przestałem się starać o nią). Podczas rozstania nie robiłem awantur, nie wyzywałem nie robiłem wyrzutów sumienia. Przyjąłem jak facet i odszedłem smile -> chociaż tyle dobrego smile. Później gdy ta informacja trafiła do mnie próbowałem ją logicznie przekonać do zmiany decyzji (wstyd się przyznać też prosiłem ale chyba nie błagałem tongue).  Podczas rozstania powiedziała, że nie szuka nikogo nowego a chce zobaczyć moją zmianę na + wtedy będzie mogła mi na nowo zaufać. Nie pokasowała żadnych postów ani zdjęć z portali społecznościowych, nie oddała moich rzeczy ani ja jej. Poprosiła o czas i oto abym nie napierał, pisał, dzwonił itp. Uszanowałem jej decyzję zero kontaktu od około 2 tygodni aż do feralnego poniedziałku gdzie napisała mi jakąś błahostkę o której nie musiała mnie informować smile (nie odpisałem bo dałem jej słowo ze szanuje jej decyzje) i się zaczęło jeszcze tego samego dnia zaczęła szpiegować mnie na portalach społecznościowych, wypytywać znajomych co u mnie itp.


Co radzicie aby zrobić? zależy mi na niej i to bardzo bo kocham ją i wiem ze to ta jedyna. Tak przy okazji rozstania zamiast popadać w większe sidła marazmu wziąłem się za siebie i aktywnie spędzam czas bo wiadomo nic lepiej nie świadczy o samopoczuciu niż dobra forma fizyczna, zmiana fryzury i staram się wrócić do formy sprzed związku smile aby znów ją na nowo poderwać smile i już nigdy nie stracić!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Uszanowałem jej decyzję zero kontaktu od około 2 tygodni aż do feralnego poniedziałku gdzie napisała mi jakąś błahostkę o której nie musiała mnie informować smile (nie odpisałem bo dałem jej słowo ze szanuje jej decyzje) i się zaczęło jeszcze tego samego dnia zaczęła szpiegować mnie na portalach społecznościowych, wypytywać znajomych co u mnie itp.

Ha ha smile Zachowałeś się bardzo dobrze. Paradoksalnie, bo mimo, że cię skręcało, żeby się z nią kontaktować, to się nie kontaktowałeś i nawet nie odpisałeś dlatego, że jej dałeś słowo, że się nie będziesz kontaktować. No, tak jak w matematyce - podwójny minus daje plus smile

A bardziej do rzeczy - fakt, że się odsunąłeś, że nie żebrzesz o uwagę i że zacząłeś ze sobą coś robić (zmiana fryzury, aktywność) spowodował pożar dupy u dziewczyny. Nie we co się dzieje i się wkurza. Jeśli rzeczywiście chcesz do niej wrócić (ale w sumie nie wiem po co, skoro cię zostawiła), to twoja obecna strategia jest optymalna. Ja bym na twoim miejscu spokojnie robił to co do tej pory - czyli myślał o sobie i spokojnie, bez niepotrzebnej ostentacji, zajmował się sobą, ignorował jej z dupy wyjęte smsiki, maile albo wiadomości na facebooku. Jak będzie chciała z tobą poważnie porozmawiać o was i waszym związku to z nią oczywiście porozmawiasz. A jakby dotarły do niej wieści, że interesuje się tobą jakaś fajna dziewczyna to to by mogło ten pożar jej dupy dodatkowo rozniecić. Pisz jak się sytuacja rozwija! smile

3

Odp: Co Wy uważacie :)

Nie bardzo wiem o co pytasz i jaki masz problem; ze zaczela Cie szpiegowac?a moze po prostu nie zrozumiala tej ciszy i chciala dowiedziec sie czy przypadkiem nie zaczales zyc wlasnym zyciem i spotykasz sie z kims. Skonkretyzuj problem plis.

4 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-04 12:13:08)

Odp: Co Wy uważacie :)

W sumie już znalazłem odpowiedź w poście wont'a, że masz iść obranym przez siebie torem aż do celu smile. A dlaczego chce wrócić? W sumie chce zobaczyć czy to prawdziwe uczucie z mojej strony czy tylko przyzwyczajenie i sentyment smile. A poza tym miło mi będzie jak zobaczy co straciła tongue jeżeli wrócimy do siebie to tylko i wyłącznie na moich warunkach smile trzymajta kciuki!

5

Odp: Co Wy uważacie :)

No, konkretny czlowiek: wszedl, zapytal, zrozumial w lot i wyszedl smile

6

Odp: Co Wy uważacie :)

Bo facet musi być konkretny wiedzieć czego chce smile Jest pytanie jest i odpowiedź nie ma co się zastanawiać smile. Trzeba działać do celu dążyć.

7

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Bo facet musi być konkretny wiedzieć czego chce smile Jest pytanie jest i odpowiedź nie ma co się zastanawiać smile. Trzeba działać do celu dążyć.

Zgadzam sie calkowicie i to mi sie podoba wink

8

Odp: Co Wy uważacie :)

Przy okazji mam prośbę jak w ogóle ugryźć tą całą sytuację aby nie wyszło, że mam ją gdzieś i się nie interesuje. Chciałbym jakoś ruszyć tą całą relację do przodu? Co w tym wypadku mi polecacie?

9

Odp: Co Wy uważacie :)

No właśnie.. wszystko fajnie ale wygląda to dokładnie tak jak napisałeś powyżej " że mam ją gdzieś i się nie interesuje" i ona pewnie też tak to właśnie odbiera dlatego też zaczyna "szpiegować" co u Ciebie.. Proste jak sr..
Idąc taki tokiem na pewno nie odbudujesz związku. I tu zadałeś bardzo dobre pytanie.. przede wszystkim jeśli Ci na niej zależy to nie odcinaj się od niej żyjąc własnym życiem, to że prosiła o czas nie znaczy że masz się w ogóle nie odezwać. Zacznijcie randkować, niekoniecznie co drugi dzień ale zaproś ją na jakąś wspólną kolacyjkę czy piwko, spacer no cokolwiek. Chodzi o to by znów ją poderwać z tego co piszesz więc subtelnie to rób w tym samym czasie dbając o siebie oczywiście.

10

Odp: Co Wy uważacie :)

Tez tak uważam i będę chciał w tym kierunku iść aby pokazać, że mimo wszystko: 'Hello, ja tu jestem i żyje a to, że mam się dobrze to tylko świadczy o mojej przemianie" Jak powinien po takim czasie wyglądać SMS z mojej strony aby jej nie odstraszyć i żeby nie pomyślała, że chce wrócić do starego związku a odciąć się od niego zupełnie i stworzyć coś zupełnie nowego i duuuużo lepszego  smile?

11

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Tez tak uważam i będę chciał w tym kierunku iść aby pokazać, że mimo wszystko: 'Hello, ja tu jestem i żyje a to, że mam się dobrze to tylko świadczy o mojej przemianie" Jak powinien po takim czasie wyglądać SMS z mojej strony aby jej nie odstraszyć i żeby nie pomyślała, że chce wrócić do starego związku a odciąć się od niego zupełnie i stworzyć coś zupełnie nowego i duuuużo lepszego  smile?

Kumasz o co chodzi. Mnie by tam miło zaskoczył sms taki prosto z mostu w stylu... " dasz się zaprosić na randkę ?" lub "miejsce:... godzina... Co Ty na to?"

12

Odp: Co Wy uważacie :)

Rób jak chcesz, ale skoro to ona zerwała i to ona prosiła abyś nie napierał/nie pisał/nie dzwonił to piłka leży po jej stronie. Cały czas ma swoje rzeczy u ciebie więc ci "nie ucieknie". Rób jak chcesz, ale żebyś nie przedobrzył i żebyś się znowu nie prosił (boś nie prosię smile)

13

Odp: Co Wy uważacie :)
poly28 napisał/a:

Kumasz o co chodzi. Mnie by tam miło zaskoczył sms taki prosto z mostu w stylu... " dasz się zaprosić na randkę ?" lub "miejsce:... godzina... Co Ty na to?"

Nie rób tego, pliz. To jak wzięcie węgla na zatwardzenie smile

14

Odp: Co Wy uważacie :)

Kierowałem się tą maksymą: "Im dłużej pozwala się kobiecie tęsknić, tym bardziej rośnie miłość” (Ernest Raupach). Do kobiety musi dotrzeć przede wszystkim myśl, że straciła Cię na zawsze, a Ty żeby ją odzyskać musisz być gotów ją stracić."

Hmm albo będzie zauroczona albo nagle pogoń za białym króliczkiem się skończy i będzie ehhh to znowu on..

15

Odp: Co Wy uważacie :)

Zgadzam się z Tobą w stu procentach tylko musisz uwazac żeby "nie tęskniła " za długo. Może jej się znudzić i zacznie sobie układać życie bez Ciebie

16

Odp: Co Wy uważacie :)

Na chwilę obecną jest zaciekawiona co u mnie jak wygląda moja przemiana mój obraz w jej głowie jest rozmyty (widzi, słyszy kilka szczegółów) a obraz całości jej umyka dlatego codziennie odwiedza mój profil na portalu społecznościowym smile Już 4 dzień pod rząd smile

17

Odp: Co Wy uważacie :)

Przyznaj się - odliczałeś dni przez te pięć tygodni i czekałeś na moment, aż laska dojrzeje i zatęskni na tyle, żebyś mógł do niej uderzyć i zaproponować powrót? Jeśli tak, to chyba to na dłuższą metę nie zadziała. No, może do siebie wrócicie ale znów szybko dopadnie was rutyna. Dlaczego? Bo w głębi serca cały czas jesteś needy i zafiksowany na tej dziewczynie, a ona na tobie chyba nieco mniej, skoro cię rzuciła i prosiła, żebyś się jej nie narzucał. Ale rób jak chcesz, my przecież bazujemy tylko na skrawkach informacji, a ty masz bardziej pełny obraz sytuacji. W każdym razie powodzenia!

18

Odp: Co Wy uważacie :)

Przypominam że:

" Powodem rozejścia był marazm w związku z mojej strony i brak konkretów byliśmy ze sobą 3 lata smile (troszkę wyhamowałem i przestałem się starać o nią)"

Jeżeli autorze to była przyczyna rozpadu Twojego związku jak sam zresztą piszesz to nie pogrążaj się tym:

"Im dłużej pozwala się kobiecie tęsknić, tym bardziej rośnie miłość” (Ernest Raupach).

Pomyśl... nic nie robiłeś, osiadłeś na "laurach" do czego sam się przyznajesz i związek tego nie wytrzymał. A teraz chcesz go ratować odizolowaniem się i pokazywaniem jej w dalszym ciągu że dalej nic nie robisz prócz dbania o siebie.. A gdzie jesteście Wy? Gdzie pokazanie jej że Ci zależy? Samo dbanie o siebie to połowa sukcesu.. bo ona musi wiedzieć że robisz to dla niej/dla Was a jak milczysz i nie masz z nią kontaktu to kobieta tego nie wie i zaczyna zwyczajnie podejrzewać że zaczynasz żyć swoim życiem bez niej.

Tu nie chodzi o proszenie się... ludzie.. pomyślcie trochę.

19

Odp: Co Wy uważacie :)

Może rzeczywiście dobrze byłoby, żeby autor wyjaśnił co miał na myśli pisząc:

" Powodem rozejścia był marazm w związku z mojej strony i brak konkretów byliśmy ze sobą 3 lata smile (troszkę wyhamowałem i przestałem się starać o nią)"

No bo ja to zdekodowałem w ten sposób, że autor miał do czynienia z księżniczką i dał sobie wmówić, że musi przez cały okres trwania związku ją zdobywać czyli starać się o nią. Przecież to chyba naturalne, że trzyletni związek wpada w pewną rutynę i nie ma już takich samych motylków jak w pierwszych miesiącach znajomości, kiedy wszystko jest dla nas świeże, nowe, ciekawe.

20

Odp: Co Wy uważacie :)

Jestem need bo jestem tym odrzuconym i w porę nie złapałem się na tym, że oddałem jej stery smile Ale teraz przegrupowałem swoje uczucia i nie jest w centrum mojej głowy.  I się zastanawiam po prostu jak to zrobić aby naturalnie wyszło odbudowanie naszej relacji na razie na stopie koleżeńskiej . Z jednej strony pokazałem jej, że szanuje jej decyzję i nie odzywam się (nie piszę, nie dzwonię i się nie odzywam), a z drugiej strony nie chce aby o mnie zapomniała. Dlatego szukam złotego środka pomiędzy wykazaniem się po rozstaniu i pokazaniu zmian w swoich zachowaniach a próbą zbudowania czegoś nowego. Najlepiej wziąłbym ją pod pachę i zaprowadził na ławkę i całą noc przegadał, ale nie to jest KOBIETA i ona tak po prostu tego zrobić nie może...

21

Odp: Co Wy uważacie :)

Już spieszę z wyjaśnieniami w marazm popadłem w ostatnie trzy miesiące poprzedzające koniec nasze relacji. Dłużej musiałem pracować aby trochę się odkuć i móc gdzieś wyjechać co było po części powodem naszych kłótni, że nie spędzam z nią odpowiedniej ilości czasu, że rzadziej wychodzimy na miasto itp itd. Teraz zmieniłem pracę i mam unormowane godziny pracy.

22

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Już spieszę z wyjaśnieniami w marazm popadłem w ostatnie trzy miesiące poprzedzające koniec nasze relacji. Dłużej musiałem pracować aby trochę się odkuć i móc gdzieś wyjechać co było po części powodem naszych kłótni, że nie spędzam z nią odpowiedniej ilości czasu, że rzadziej wychodzimy na miasto itp itd. Teraz zmieniłem pracę i mam unormowane godziny pracy.

Kurde, to nawet nie księżniczka tylko królewna smile Weź się chłopie palnij w łeb. Do kogo ty chcesz wracać??? Łolaboga!

PS. Dzięki za wyjaśnienia. Muszę spadać od kompa, będę dostępny dopiero późnym wieczorem - zajrzę i zobaczę co inni na to. Chyba ci trochę głowę zmyją wink

23 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-04 19:55:20)

Odp: Co Wy uważacie :)

Ciągle miała problem, że dużo pracowałem i dużo zarabiałem. Chciałem i pomagałem jej we wszystkim finansowo ona uważała, że wolałaby mieć mnie non stop niż prezenty ode mnie i krótszy czas spotkań. Niepotrzebnie się tak starałem nie dość, że dostawała zawsze to o co prosiła to jeszcze niepotrzebnie zrezygnowałem ze znajomych. Według jej to był marazm, że nie chodzę na imprezy. Miała mnie zawsze w potrzebnie gdy coś się działo, gdy miała gorszy dzień czy problemy w rodzinie. Szkoda, że ona nie potrafiła tego docenić a tylko narzekać. Pora oddać innej dziewczynie ten marazm zapewne go doceni bardziej niż ex..

Heh chłop pracujący dobrze zarabiający, nie pijący nie palący nie imprezujący i nie zdradzający, przystojny z pasją zawsze byłem gdy był problem..... niestety okazałem się zły dla niej może za idealny?

24 Ostatnio edytowany przez wont (2015-09-04 20:41:09)

Odp: Co Wy uważacie :)

Wiesz co? Myślę, że jesteś trollem. Takim samym jak ten koleś z wątku obok, co to mu niby nie staje bo się nie podnieca. Jak ci to w ogóle przyszło do głowy?

EDIT: Widzę, że wyedytowałeś i wykasowałeś swój tekst o zwycięstwie 2:1 dla Polski w dzisiejszym meczu z Niemcami, więc ja również wycofuję swój zarzut wobec ciebie o trolling smile

25

Odp: Co Wy uważacie :)

Hej, Wracam smile
Prosiliście o relacje z wydarzeń więc spieszę z wyjaśnieniami smile. Mimo wszystko, napisałem do niej i nie było problemu aby się spotkać. Tak jak poly28 zaproponowała wiadomość była bezpośrednia (Miejsce spotkania:X godzina: zadanie matematyczne). Rozwiązała odgadła i się uśmiechnęła ale przeprosiła, że troszkę za późno i żebyśmy spotkali się jutro. Tego wieczoru pisała dużo poprosiła mnie abyśmy poszli na urodziny znajomego bo be zemnie nie pójdzie itp. itd. Następnego dnia (wczoraj) podczas rozmowy napomniałem jej, że mam przerwę w pracy pomiędzy nagraniami i jestem rowerem. Zaproponowała spotkanie wypad rowerowy. Zgodziłem się. Przyjechała z uśmiechem od ucha do ucha ciągle wpatrując się we mnie i uśmiechając. Gęba jej się nie zamykała i musiała mi streścić milion tysięcy rzeczy w ciągu jednej godziny tongue. Pojechaliśmy do sklepu aby czegoś się napić (alcohol free ) smile podczas spotkania choć mnie strasznie korciło nie wchodziłem na tematy rozstania/powrotu, byłem zabawny czarujący i widziałem, że czuła się wspaniale w moim towarzystwie. W międzyczasie wspomniała, że ktoś do niej pisze ale nagle zaczęła się tłumaczyć, że to nic zobowiązującego, że tylko piszą (choć się we mnie gotowało to zewnętrznie temat po mnie spłynął i zmieniłem temat). W drodze powrotnej zaczęła mówić mi, że jestem świetnym chłopakiem, że super jej się ze mną dogaduje i narazie widzi zmianę moją zewnętrzną i to dużą ale o powrocie nie mysli bo za krótki okres na to aby zobaczyła moją zmianę wewnętrzną -> oczywiście zareagowałem obojętnością i zmieniłem temat na dużo bardziej humorystyczny smile. Gdy się rozjeźdżaliśmy podziękowała za spotkanie, krzyknęła, że na pewno do zobaczenia i to jak najszybciej. Gdy wracałem dostałem od niej sms, że dziękuje za spotkanie i odziwo zaczęła mi wysyłać ubrania które wg niej by pasowały mi.

Jedna z ważniejszych rzeczy jakich dowiedziałem się od naszej znajomej gdy poszła jej się wyżalić nie dalej jak 2,5 tygodnie temu na jakiekolwiek zapytania o wyjsciu na kawę, drinka i imprezę kwitowała, że nadal jest zajęta i ma chłopaka.

Jak radzicie abym działał smile narazie nic nie odpisałem choć zostawiła mi 6 wiadomości tongue

26

Odp: Co Wy uważacie :)

Brawo, zachowales sie swietnie, dales rade przetrzymac smile Wg mnie powiniens wciaz utrzymywac dystans. Nie rozumiem dlaczego ona chce Cie ubierac? czy to nie jest przadkiem tak,ze chce sobie wykreowac po swojemu jej ideal mezczyzny? Rzeczywiscie jest tak zle z Twoim gustem?

27 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-06 11:01:33)

Odp: Co Wy uważacie :)

Właśnie nie smile zawsze jej się podobał mój styl i zawsze podrzucała mi rzeczy w których będę wyglądał wg. niej gorąco wink wkopała się troszkę bo zachowuje się jak podczas związku.

Kolejną rzeczą podczas której również się wkopała była rozmowa nt. pójścia na imprezę:
X: Idziesz na imprezę Kuby?
Ja: Nie wiem jeszcze nie dostałem zaproszenia.
X: Jak to jesteś wśród zaproszonych osób?!
Ja: Rzeczywiście nie zauważyłem smile
X: No to jak będziesz?
Ja: Prawdopodobnie tak ale zapewne się spóźnię.
X: Aha w takim układzie ja też się spóźnię i w sumie nie wiem czy mam iść, a dlaczego się spóźnisz? Chodzi o treningi czy o nową pracę? 
Ja: O trening.
X: No ale weź przełóż trening bo ja już przełożyłam jakiś czas temu.
Ja: Zobaczę ale nic nie obiecuje.



Napisała mi że nie wie czy idzie a trening przełożyła specjalnie kilka dni temu tongue Już nie chciałem pisać, że ktoś w zeznaniach się miesza tongue

28

Odp: Co Wy uważacie :)

Rozumiem. No coz, na pewno zrobiles na niej wrazenie. Ale nie powinno to wszystko wygladac jak egzamin bo takie odnosze wrazenie jakbys musial przechodzic jakis test. Dopoki oczywiscie Tobie to pasuj jest ok. Co robic pytasz? Chyba mezczyzni powinni Ci podpowiedziec  bo oni maja meskie oko. Ale mam takie pytanie a raczej bys sam sie nad tym zastanowil czy to co teraz robisz nie bedzie tylko czasowe i kiedys znow sytuacja sie powtorzy. Bo skoro przestales sie starac to jakis powod byl?

29

Odp: Co Wy uważacie :)

Powodem była moja dotychczasowa praca i zrozumiałem po zmianie na obecną, że nie żyjemy tylko po to by pracować. Za dużo pracy = mniej poświęcałem jej czasu. Teraz mam luz smile I naprawdę zmieniłem podejście do świata (nie wkurzam się tak bardzo jak do tej pory, mam więcej czasu dla siebie, trenuje co jeszcze bardziej mnie podbudowuje smile Zmiany na + w relacji z ludźmi smile

30

Odp: Co Wy uważacie :)

No to ok jesli to byl powod.Bo jezeli chodziloby o nia wtedy nalezaloby sie nieco zastanowic.

31

Odp: Co Wy uważacie :)

Wiesz jak to jest pogoń w tych czasach za pieniądzem. Przejadło mi się to już i jeszcze te rozejście dało mi kopa do zmiany.

32 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2015-09-06 11:51:54)

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

(...)
Co radzicie aby zrobić? zależy mi na niej i to bardzo bo kocham ją i wiem ze to ta jedyna. Tak przy okazji rozstania zamiast popadać w większe sidła marazmu wziąłem się za siebie i aktywnie spędzam czas bo wiadomo nic lepiej nie świadczy o samopoczuciu niż dobra forma fizyczna, zmiana fryzury i staram się wrócić do formy sprzed związku smile aby znów ją na nowo poderwać smile i już nigdy nie stracić!

Dwa miesiące temu byłem w podobnej sytuacji tzn. byłem zakochany/zauroczony na zabój w kobiecie, która mnie olała. Tyle że ja nie wykazałem się taką przytomnością jak Ty. Nie prosiłem jej o powrót ale jednak nie zerwałem kontaktu. I choć nadal ją kocham i irracjonalnie chciałbym żeby wróciła to coraz bardziej widzę ryzyko tego, że po powrocie może odwalić taki sam numer drugi raz.

To jest właśnie problem z Takimi kobietami które już raz Cię rzuciły. Nie jest sztuką ją odzyskać. Sztuką będzie ją utrzymać. Moje serce mówi żebym do niej biegł gdy tylko skinie palcem. Mój rozum mówi mi natomiast, żebym się zajął alternatywą tzn. kobietą która jest z kolei wpatrzona we mnie jak sroka w kość. Problem jest tylko taki, że ja nie czuję do niej tego samego co do tej co mnie rzuciła.

A tak chłodnym wzrokiem z dystansu dla Ciebie to radzę Ci, żebyś sobie ją odpuścił. Szanse są niestety bardzo duże, że znowu Cię rzuci. Taką zasadą kierowałem się całe życie i dobrze na tym wyszedłem.

Ach, skomplikowane są te sprawy sercowe :-)

33

Odp: Co Wy uważacie :)

HA! i tutaj doskonale Cię rozumiem smile One zostawiły nas w momencie w którym nawet nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy!. To tak samo jak z zabawką gdy zostanie Ci odebrana w momencie kiedy się nią bawisz smile

Lecimy dalej skoro byłem z nią te trzy lata to coś jednak ją do mnie ciągnęło a to, że pod koniec się sfrajerzyłem każdemu się zdarza big_smile dlatego uważam ze odzyskać ex nie jest w cale tak trudno smile

34

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Wiesz jak to jest pogoń w tych czasach za pieniądzem. Przejadło mi się to już i jeszcze te rozejście dało mi kopa do zmiany.

No to dobrze,ze dostales obuchem w leb i ocknales sie. Pieniadze sa bardzo potrzebne ale wszystko w odpowiedniej dozie by wlasnie nie stracic czegos waznego smile

35 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-06 13:48:03)

Odp: Co Wy uważacie :)

OOOOO tak dostrzegłem to, że zaniedbywałem osoby które mnie kochają. Wielokrotnie mi mówiła, że nie potrzebuje prezentów i góry pieniędzy. A jedynym szczęściem jest moja obecność obok jej smile Dlatego chce walczyć bo zrozumiałem co straciłem smile DAM RADĘ smile będzie dobrze!

36

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

OOOOO tak dostrzegłem to, że zaniedbywałem osoby które mnie kochają. Wielokrotnie mi mówiła, że nie potrzebuje prezentów i góry pieniędzy. A jedynym szczęściem jest moja obecność obok jej smile Dlatego chce walczyć bo zrozumiałem co straciłem smile DAM RADĘ smile będzie dobrze!

Madry chlopak jestes smile Powodzenia!

37 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-06 19:02:36)

Odp: Co Wy uważacie :)

Napisała mi przed chwilą, że:  "jest sama w domu i będzie mogła w spokoju poczytać książkę. Przeprasza za wczoraj bo ma swoje kobiece dni i bardzo źle się czuje sad i że umiera"

Odpisać coś? Mam takiego doła przez tą nostalgiczną pogodę że dajcie spokój sad

Najchętniej wziąłbym ze sobą dobry film smile, grubą kołdrę, herbatę z goździkami i miodem i jakąś gorzką czekoladę aby jej humor umilić.

38

Odp: Co Wy uważacie :)

Ja ci już nic nie pomogę sad Wybrałeś jasną stronę mocy, Luke. Jesteś tak słodziutki, cieplusi i milusieńki, że przypominasz tego kudłatego miśka z Powrotu Jedi. Wszyscy lubili te miśki, tyle, że one nie zwilżają. Sorki.

39 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-06 19:18:19)

Odp: Co Wy uważacie :)

Słodziutki ale nie do końca jeszcze nic nie zrobiłem smile Przez większość czasu siedziała sama dlatego taka miła odmiana chyba jest wskazana?

40

Odp: Co Wy uważacie :)

Jassssne... Jeszcze nic nie zrobiłeś... Fakt, jeszcze nie pierdolnąłeś głową o bruk, ale już wyskoczyłeś przez okno i jesteś teraz na poziomie siódmego piętra. Jeszcze, póki co, wszystko gra. Słoneczko świeci, zapowiada się miły dzień, wietrzyk tak miło smaga włoski. Tyle, że to nie wietrzyk, tylko pęd powietrza jak spadasz łbem w dół. A dla laski jesteś otwartą księgą - jeśli ja dzisiaj widzę, że piesek podbiegł do swojej pańci ze smyczą w pyszczku, żeby go pogłaskała i zabrała go na spacer, to ona wiedziała już z tydzień temu, że tak się stanie.

Tak sobie wyobrażam ciebie za pół roku, jak laska znajdzie sobie nowego mena smile
https://www.youtube.com/watch?v=vF8Hgst … mp;t=1m17s

41

Odp: Co Wy uważacie :)

Ja nie rozumiem dlaczego niektrorzy faceci tutaj uwazaja,ze nalezy stosowac wylacznie zachowania, ktore nie odzwierciedlaja prawdziwego uczucia. Kurde, jestesmy rozne, sa te glupsze i te madrzejsze, pragnace skurwysynow i chlopakow z dobrym sercem, przemocowcow i misiow do przytulenia i nie ma jednej dobrej rady, ktora da sie zastosowac do wszystkich dziewczyn. Chlopak jest madry, widac zna dobrze swoja kobiete i wie jak dzialac po co mu gadac,ze juz zepsul wszystko. W tym przypadku zepsulby naprawde gdyby posuchal tych rad bo wtedy juz nie byloby zmiany jakiej oczekuje dziewczyna. On ja kocha i robi wszystko co go doprowadzi do niej. Takie zachowanie macho jest dobre na jakis czas a potem co? pobudka? bo jesli nie jestes macho to nie dasz rady caly czas grac takiej roli i kiedys wyjdzie szydlo z worka. Jesli chce sie budowac prawdziwy zwiazek to poznajemy sie takimi jakimi jestesmy: miekkimi, twardymi, placzliwymi, silnymi, odwaznymi, niesmialymi itp. Kadej kobiecie podobac sie bedzie inny typ.  Badzmy kurde soba a nie grajmy w jakies chore podchody,ktore dobre sa dla zdobycia dziewczyny na krotko. Amen

42

Odp: Co Wy uważacie :)
grinta napisał/a:

Ja nie rozumiem dlaczego niektrorzy faceci tutaj uwazaja,ze nalezy stosowac wylacznie zachowania, ktore nie odzwierciedlaja prawdziwego uczucia.

Dlatego, ze jak stosowaliśmy zachowania odzwierciedlające prawdziwe uczucia, to proponowano nam przyjaźń. Jak kogoś parę razy prąd kopnie, to się w końcu nauczy, że nie dotyka się gołych przewodów, tylko stosuje izolację wink

43

Odp: Co Wy uważacie :)

Mam wrażenie, że to nie do mnie/nie o mnie. Ja uważam, że należy stosować zachowania, które odzwierciedlają prawdziwe uczucie! Szacunku wobec własnej osoby. W przypadku posiadania uczucia braku szacunku wobec własnej osoby, wtedy rzeczywiście lepiej stosować zachowania, które nie odzwierciedlają prawdziwego uczucia.

Różnica pomiędzy sytuacją o której ty naiwnie i romantycznie myślisz a sytuacją, którą tutaj mamy jest następująca:
1. To dziewczyna zostawiła jego a nie on ją.
2. To dziewczyna poprosiła jego o czas i oto aby nie napierał, pisał, dzwonił a nie on ją.
3. To dziewczyna miała pretensje do niego (że za dużo pracuje, że nie chodzi na imprezy) a nie on do niej.
4. To ona zawsze dostawała to o co prosiła a nie on.
5. To on zrezygnował ze swoich znajomych a nie ona.
6. To ona mu teraz robi z głowy kiełbie we łbie, że z kimś "pisze" a nie on.

W obecnej sytuacji wystarczy, że dziewczyna kiwnie malutkim palcem lewej stópki a chłop przybiegnie w podskokach z frisbee w pysku. Więc bardzo cię proszę, przeczytaj jeszcze raz wątek, bo to nie jest polska komedia romantyczna tylko polska komedia.

44

Odp: Co Wy uważacie :)
Szary_Kot napisał/a:
grinta napisał/a:

Ja nie rozumiem dlaczego niektrorzy faceci tutaj uwazaja,ze nalezy stosowac wylacznie zachowania, ktore nie odzwierciedlaja prawdziwego uczucia.

Dlatego, ze jak stosowaliśmy zachowania odzwierciedlające prawdziwe uczucia, to proponowano nam przyjaźń. Jak kogoś parę razy prąd kopnie, to się w końcu nauczy, że nie dotyka się gołych przewodów, tylko stosuje izolację wink

Ok,rozumiem. A nie jest moze tak,ze jest sie soba az znajdzie sie ta wlasciwa? jak mozna budowac relacje na cale zycie udajac kogos kim sie nie jest? przeciez wlasnie o to chodzi by ona/on pokochali w nas to jacy jestesmy. Powtorze: jesli chodzi o "przelotne opady" to ok,moze funkcjonowac ale nie jesli szukamy partnerki zycia.

45 Ostatnio edytowany przez grinta (2015-09-06 21:42:39)

Odp: Co Wy uważacie :)
wont napisał/a:

Mam wrażenie, że to nie do mnie/nie o mnie. Ja uważam, że należy stosować zachowania, które odzwierciedlają prawdziwe uczucie! Szacunku wobec własnej osoby. W przypadku posiadania uczucia braku szacunku wobec własnej osoby, wtedy rzeczywiście lepiej stosować zachowania, które nie odzwierciedlają prawdziwego uczucia.

Różnica pomiędzy sytuacją o której ty naiwnie i romantycznie myślisz a sytuacją, którą tutaj mamy jest następująca:

1. To dziewczyna zostawiła jego a nie on ją.

z czyjej winy?


wont napisał/a:

2. To dziewczyna poprosiła jego o czas i oto aby nie napierał, pisał, dzwonił a nie on ją.

i on to szanuje co nie oznacza  milczenie na wieki-dozowanie

wont napisał/a:

3. To dziewczyna miała pretensje do niego (że za dużo pracuje, że nie chodzi na imprezy) a nie on do niej.

I on sie z nia zgodzil bo zawinil

wont napisał/a:

4. To ona zawsze dostawała to o co prosiła a nie on.

Jemu to pasowalo.

wont napisał/a:

5. To on zrezygnował ze swoich znajomych a nie ona.

Z tego co pisal, zaniedbal ja przez nadmiar pracy a o rezygnacji ze znajomych nigdzie nie wyczytalam.

wont napisał/a:

6. To ona mu teraz robi z głowy kiełbie we łbie, że z kimś "pisze" a nie on.

Kobiety wyczuwaja zamiary mezczyzn w rozny sposob a o takie rzeczy to nie ma co sie obruszac i stawiac mury ale starac sie wlasnie je zniesc. Honorek w kieszen i starac sie o niewiaste.

wont napisał/a:

W obecnej sytuacji wystarczy, że dziewczyna kiwnie malutkim palcem lewej stópki a chłop przybiegnie w podskokach z frisbee w pysku. Więc bardzo cię proszę, przeczytaj jeszcze raz wątek, bo to nie jest polska komedia romantyczna tylko polska komedia.

Nie wydaje mi sie zeby Autor w ten sposob sie zachowywal. Nie popadajmy w ekstrema.

46 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-06 22:58:15)

Odp: Co Wy uważacie :)

Jeżeli zobaczę, że nie warto to to zostawię i zajmę się czymś innym bądź kolejną fajną niewiastą . Przynajmniej porządnie zatrzasnę za sobą drzwi i za rok, dwa czy nawet dziesięć nie będę pluł sobie w brodę aaaa mogłem spróbować. Z czystym sumieniem wejdę w nowy związek z większym bagażem doświadczeń smile Zawsze trzeba dać z siebie 100 % wtedy i tylko wtedy będę z siebie dumny. Coś nabroiłeś to zawsze trzeba wziąć to na klatę i spróbować to rozwiązać.


I to nie ja mam ból dupy tylko ona bo umacnia mnie w przekonaniu, że cokolwiek by nie zrobiła zewnętrznie mnie to nie rusza smile wspomina o jakimś pachole a gdy to po mnie spływa nagle zaczyna się tłumaczyć, pisze mi, że świetnie wyglądałem i jest o mnie zazdrosna. Gdyby w połowie był tak zajebisty jak ja nie trwoniła by swojego cennego czasu na mnie i nie spamowała mojej skrzyni z wiadomościami. Dlatego nie uważam się za pieska a faceta z jajami, który przyjął pokorę na klatę, zmienił się i wrócił aby pokazać co straciła. I jakby na to nie patrzeć to ja triumfuję bo ja prowadzę aktywny tryb życia w sporcie a ona siedzi w domu i myśli dlaczego nie odpisuje.

47

Odp: Co Wy uważacie :)

Obyś miał rację. Ja swoją wizję waszej relacji i tego, kto rozdaje karty układam z takich drobnych puzzli jak to puzzle z zagadką matematyczną dotyczącą miejsca spotkania.

"Rozwiązała odgadła i się uśmiechnęła ale przeprosiła, że troszkę za późno i żebyśmy spotkali się jutro."

Jak ja lubię takie babki. smile Jakby jej naprawdę zależało. Tak NAPRAWDĘ. Bo bałaby się, że cię straci. To by się za przeproszeniem zesrała, żeby mieć lepszy odrzut i zdążyć na czas.

No i te twoje słitaśne rozkminy:

"Napisała mi że nie wie czy idzie a trening przełożyła specjalnie kilka dni temu tongue Już nie chciałem pisać, że ktoś w zeznaniach się miesza tongue"

Ojej smile

48 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-07 10:01:37)

Odp: Co Wy uważacie :)

Z drugiej strony do czego ona miałaby tęsknisz? Do wizji ciągle zapracowanego, nie zajmującego się swoją lubą chłopaka? Czy do osoby, która rozkochała ją w sobie 3 lata temu? Chyba do lepszej wersji mnie sprzed 3 lat bez tych wad, które przeszkadzały być w związku.

O 3 w nocy dostałem kilka smsów od niej, że nie może spać bla bla bla. Myślisz, że w momencie gdy nie widziałaby zmiany tak namieszałbym jej w głowie że spać nie może? Teraz pora się zacząć trochę odsuwać smile dozować naszą znajomość i mieć dużo tajemnic smile Najlepiej zaznaczyć, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, zagadać do ładnej koleżanki i wplątać delikatnie zazdrości w nasza relację, bo jak sama przyznała nie mogłaby patrzeć teraz na to, że inne się do mnie przystawiają smile heh pies ogrodnika!

49

Odp: Co Wy uważacie :)

Jeżeli masz rację to stawiam kolejkę jesteśmy z Warszawy, także daleko nie mamy. smile

50 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2015-09-07 12:12:09)

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

Z drugiej strony do czego ona miałaby tęsknisz? Do wizji ciągle zapracowanego, nie zajmującego się swoją lubą chłopaka? Czy do osoby, która rozkochała ją w sobie 3 lata temu? Chyba do lepszej wersji mnie sprzed 3 lat bez tych wad, które przeszkadzały być w związku.

O 3 w nocy dostałem kilka smsów od niej, że nie może spać bla bla bla. Myślisz, że w momencie gdy nie widziałaby zmiany tak namieszałbym jej w głowie że spać nie może? Teraz pora się zacząć trochę odsuwać smile dozować naszą znajomość i mieć dużo tajemnic smile Najlepiej zaznaczyć, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, zagadać do ładnej koleżanki i wplątać delikatnie zazdrości w nasza relację, bo jak sama przyznała nie mogłaby patrzeć teraz na to, że inne się do mnie przystawiają smile heh pies ogrodnika!

Widać, że nie kochasz jej autorze albo oboje jesteście egoistami. Jakoś tutaj w tym wszystkim brakuje zrozumienia i siebie i drugiej osoby. Jakieś konkretne zachowanie sugeruje problemy (niezadowolenie) w zwiazku. Ani rozstanie anie bezkrytyczny powrot tego w zaden sposob nie rozwiazuja. Nadal jestescie w punkcie wyjscia, nadal oboje zapatrzenie w siebie i oczekujacy powierzchownosci. Gdzie tu jest glebia zwiazku i milosc?

Pamietam, ze kiedys tu na forum taka jedna dostala znakomite rady od przyjaciolki jak poderwac niedostepnego faceta, byly to rady z ksiazki, ktore jednak dosc mozna narzucala przyjaciolka. Autorka "problemu" stosowala je skutecznie. Jednak w pewnym momencie te rady zaczynaly niszczyc relacje gdzyz ciagle zarzucanie wedki nie powodowalo wytworzenia stanu "spokojnej bliskosci" i wiezi za to stan "zdobywania", "trzymania na dystans" był stały.

Pytanie jest wiec takie czym oboje sie kierujecie. O co chodzi dziewczynie rozstajac sie z Toba i ew. myslac o powrocie a o co chodzi Tobie? Bo na razie to jest jakas taka niby walka a nie widze tutaj budowania relacji partnerskich. Chcecie siebie wychowac, ustawic, wytresowac, czy byc naturalnie soba?

OK. Teraz wyglada to jak fajna zabawa ale co by bylo np. za 10 lat jakbyscie mieli swoja rodzine, dzieci? Tez byscie prowdzili gierki emocjonalne, wzajemnie sie tresowali i wkorzystywali sytuacje oraz innych ludzi, zeby pokazac ze moje jest na wierzchu? W taki sposob chcielibyscie rozwiazywac swoje przyszle problemy?

Tutaj trzeba wrocic do tego co bylo i jak bylo miedzy wami przed rozstaniem. Bo analizy tego wogole nie widze. Czy taki związek miał sens, czy będzie miał sens. Jesli tak, to przeanalizowac i naprawic. Jesli nie, do dac spokoj dziewczynie.

51

Odp: Co Wy uważacie :)

Tak właśnie maniek ma dużo racji  w swoim poście. Ja tez uważam że taka gierka jaką prowadzisz autorze do  niczego nie prowadzi i również mam wrażenie że miłości tutaj nie ma. Bo gdyby była miłość to nie było by  takich spekulacji tylko zwyczajna szczera chęć naprawy związku i dążenie do celu, bez zbędnego robienia sobie na złość ,bez osób trzecich przede wszystkim które miałyby wzbudzić zazdrość.

52

Odp: Co Wy uważacie :)

To co uważacie?  Przestać bawić się w jakieś beznadziejne gierki. Zacząć się z nią spotykać jak do tej pory na stopie kolezenskiej, pokazać swoje zmiany i chęć naprawy związku?  Być po prostu sobą i odbudowywac nasza relacje z wykluczeniem błędów?  A gdy wszystko się ułoży po prostu z nią szczerze porozmawiać o Nas?  Co forum to milion propozycji ale zabawa w teatrzyk juz mnie nie rajcuje.

53 Ostatnio edytowany przez Dolly85 (2015-09-07 13:37:20)

Odp: Co Wy uważacie :)

No mniej więcej wszystko  napisałeś w powyższym poście. Krótko i na temat.

54

Odp: Co Wy uważacie :)

a co Ty czujesz w sercu? przeciez tym nalezy sie kierowac a nie jakimis gierkami. Jezeli dotychczas zgadzales sie na jej prosby i ostro oslabiles kontakt to cos poczules. Czasem kiedy czytam Twoje postymam wraznenie,ze jestes neutralny, jakby Ci wszystko jedno jaki bedzie efekt : jesli sie poprawi i bedziemy razem to ok, jesli nie, to tez ok. Ale czy Ty ja kochasz? Czy naprawde zalezy Ci na tym zwiazku? Moze jestes niegotowy na taka powazna relacje mimo, ze kobieta Ci sie podoba. Sobie odpowiedz i podejmij decyzje co z tym fantem zrobic. Nie nalezy robic tego co pisza na forach tylko poczytac, przemyslec i zrobic to co czujesz. Nie wygladasz na glupka wiec bedziesz potrafil madrze rozeznac co dobre. Ludzie maja rozne doswiadczenia, rozne przezycia, rozne recepty na wlasne zycie i tutaj to Ci poradza co dla nich najlepsze, jak oni to postrzegaja, jak oni by postapili lub na bazie strzepkow informacji, ktore dostaja od Autorow postow. Sam przeanalizuj i podejmij decyzje zamiast slepo wykonywac to co przeczytales wink

55

Odp: Co Wy uważacie :)

Czy ja kocham?  Czuję w sercu ze kocham i wiem, że będzie to osoba z którą będę chciał spędzić resztę życia nawet nie przez pryzmat cech zewnętrznych a jej osobowości. Zaczynaliśmy jako znajomi każde z nas wie o przeszłości drugiej połówki wszystko taka relacja trwała około 6-7 lat, następnie oboje weszliśmy w związek wiedząc czego chcemy bo oboje znamy się na wylot. I tak kwitla nasza znajomość, która przerodziła się w bardzo duże uczucie którym dążę ja do dnia dzisiejszego. Nic więcej nie potrzebowałem od niej bo w jednej osobie miałem kumpla, kochankę i wspaniała dziewczynę. Niestety za szybko chciałem dorosnąć i rzuciłem się w wir dużych pieniędzy i zaniedbywania osoby która mnie kocha. Gdy odeszła zrozumiałem ze nie żyje się tylko praca bo ona nie oczekuje ode mnie pieniędzy a bliskości partnera. Zmieniłem prace,  przeorganizowalem swój sty bycia i zrozumiałem swoje błędy. Teraz chce odbudować relacje nawet na stopie kolezenskiej i pokazać jej ze ona jest dla mnie najważniejsza.

56

Odp: Co Wy uważacie :)

Sam zrobiles plan, widzisz? nie potrzebujesz wiecej zadnych rad smile

57

Odp: Co Wy uważacie :)

I super bo ktoś w końcu przyznał mi rację ze uczucie płynące z serca jest najlepsze bo.szczere smile

58

Odp: Co Wy uważacie :)
grinta napisał/a:

Sam zrobiles plan, widzisz? nie potrzebujesz wiecej zadnych rad smile

Mam nadzieję, że nie jesteś wykładowcą architektury na Politechnice smile

Bo to nie chodzi o to, żeby umieć zrobić samemu plan, tylko, żeby ten plan miał ręce i nogi. Żeby na jego podstawie dało się coś wybudować smile

59

Odp: Co Wy uważacie :)
misguided napisał/a:

I super bo ktoś w końcu przyznał mi rację ze uczucie płynące z serca jest najlepsze bo.szczere smile

Od poczatku Ci to pisalam smile

60

Odp: Co Wy uważacie :)
wont napisał/a:
grinta napisał/a:

Sam zrobiles plan, widzisz? nie potrzebujesz wiecej zadnych rad smile

Mam nadzieję, że nie jesteś wykładowcą architektury na Politechnice smile

Bo to nie chodzi o to, żeby umieć zrobić samemu plan, tylko, żeby ten plan miał ręce i nogi. Żeby na jego podstawie dało się coś wybudować smile

Jestem za sluchaniem serca i "planu" z niego wynikajacego wink

61 Ostatnio edytowany przez misguided (2015-09-08 11:05:56)

Odp: Co Wy uważacie :)

Witajcie ryjki z powrotem. Muszę przyznać rację Wszystkim tutaj piszącym. Piękne wyznania miłości mogą doprowadzić do złapanie i zaszufladkowania ex do friendzone smile. Wiec trzeba troszkę przegrupować swoje uczucia i działania. Myślę, że najlepszym wyjściem będzie trzymanie się innego planu: zerwanie -> przerwa od ex na jakiś czas -> drugie "pierwsze" wrażenie -> krótkie wartościowe spotkania -> niedostępność i wycofanie (aby zatęskniła za tym nowym ja) -> i jakaś trzecia osoba gdy ex wspomina, że jest zazdrosna. (nawet zwykła koleżanka na piwie) -> pewność siebie.

Także plus dla WONT'a za suszenie mi łba ale również i dla Was za nakierowanie jak mam się zachowywać. Najlepiej wypośrodkować pomiędzy tymi dwoma metodami.

Bo jak wiadomo od nadmiaru słodkości można się porzygać i na jakiś czas masz dość, ale po jakimś czasie te same słodkości lepiej opakowane smakuje równie dobrze bądź lepiej smile

62

Odp: Co Wy uważacie :)

radze wyluzowac, przemyslec wszystko na spokojnie az emocje opadna i wtedy zdecydowac co z ta relacja

63

Odp: Co Wy uważacie :)
Agnieszka2221 napisał/a:

radze wyluzowac, przemyslec wszystko na spokojnie az emocje opadna i wtedy zdecydowac co z ta relacja

Popieram. Bo jak na razie, to tak rzucasz sie od bandy do bandy. Wyluzuj, wycisz sie i zastanow sie czego tak naprawde chcesz.

Gdzies wczesniej napisales (chyba, ze mi sie watki i historie popierdenczyly), ze to nie jest laska, z ktora mozesz sie umowic w nocy na lawke w parku i POROZMAWIAC. No to uwierz mi, ze to jest jednak kwestia kluczowa, zeby byc z kims, z kim mozesz po prostu porozmawiac i przedykutowac problemy. W przeciwnym przypadku zostaja tylko jakies z dupy wyjete gierki i udowadnianie komu mniej zalezy, a to na dluzsza mete nie ma przeciez sensu...

64

Odp: Co Wy uważacie :)

Popieram słowa kolegi wyżej .. Przeanalizowałem twoją sytuację kolego Autorze  i miałem zupełnie podobnie z tym , że ja durny po Tym jak mnie rzuciła prosiłem się o powrót gdzie tak naprawdę Twoje zachowanie przypomina w dużej mierze moje i tu uważam , że obydwoje zrobiliśmy błąd . Nie można być za słodkim chociaż czasem trzeba , na przyszłość pamiętaj nie dawaj całego siebie odrazu jak już to po kawałeczkach małych bo jak oddasz samego siebie i będziesz słodki cały czas tzn. na każde jej zawołanie , pomocny , robiący prezenty bez powodu to bardzo szybko skończysz tak jak teraz .. Dziewczynie niby tej jedynej się znudzi i zacznie szukasz sobie czegoś innego ....  Nigdy nie rozumiem po takich sytuacjach jak Panie mogą mówić chcemy przerwy ? Jakiej przerwy ? co nagle przestałaś mnie kochać ? Nad czym ona chce się zastanwiać ? Biłeś ją ? zdradzałeś ? nie szanowałeś ? obrażałeś ? Jeżeli nie miała miejsca żadna z wymienionych sytuacji to poprostu taka kobieta nie zasługuje na Ciebie ... A już tym bardziej Ty się teraz starać nie powinieneś i nie obwiniaj się że przestało Ci zależeć .. Zadaj sobie pytanie czy jej zależało i robiła dla Ciebie to samo co Ty dla niej czy siedziała i poprosty czekała ..

65 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-09-08 23:58:18)

Odp: Co Wy uważacie :)

Skoro rozmawiałeś z nią, to jest ok, widzi, że chcesz powrotu do niej, a teraz uszanowałeś jej prośbę, by do niej nie pisać. No z tym, że może ona by chciała na odwrót, ale oczywiście takie błaganie też z z drugiej strony nie jest dobre. No tzn bywa, ale zależy od tego jaki dokładnie byłeś w związku. Nie starałeś się tzn, co dokładnie? No, ale moim zdaniem, jeżeli faktycznie kiepsko ją traktowałeś, to musisz sobie odpowiedzieć czy zależy Ci na niej i czy będziesz się starał, jak teraz będziecie razem. No i jak uznasz, że tak, to wtedy powiedz jej to, że zależy Ci na niej, że teraz będziesz się starał. No i nie zaszkodzi jak wtedy do niej wtedy napiszesz lub zadzwonisz, bo to wtedy nie jest żadne narzucanie się, tylko jeśli zawiniłeś, to po prostu jest pokazanie, że Ci zależy i że chcesz coś zmienić. No bo w takiej sytuacji z drugiej strony, jeśli wcale się nie odzywasz, to trochę takie jakby pokazanie, jakbyś tego rozstania chciał. No, ale też nie oznacza to wielkiego błagania. No chyba, że dziewczyna wyolbrzymia i nie zawiniłeś, tylko ona po prostu przesadza, no ale tutaj już byś musiał napisać konkrety.

Edit: Doczytałam więcej. No fakt, jak parę miesięcy poświęcałeś mniej uwagi dziewczynie, bo więcej pracowałeś to jeszcze może nic takiego wielkiego, bo wiadomo wiele osób czasem więcej pracuje, no są czasem takie okresy. No z tym, że faktycznie może mimo że nie tak długo to trwało, to może miało duże rozmiary i faktycznie jej to przeszkadzało. No zwłaszcza, że z tego co piszesz mówiła Ci, że jej to przeszkadza. No na dłuższą metę, to lepiej jak nie jest tak, że cały czas praktycznie poświęca się na pracę, a swojej dziewczynie prawie nic. No albo jak jest mało czasu, to po prostu warto go fajnie razem spędzić, okazywać czułość, bo może tego też u Was zabrakło? No bo jest też tak, że można być razem obok wiele czasu, ale nie okazywać sobie uczucia i wtedy też kiepsko, a można mieć mało czasu, ale spędzać go razem, okazywać miłość i wtedy może być dobrze.

Dlatego ten czas nie jest też oczywiście jakimś jedynym wyznacznikiem, bo najbardziej wyznacznikiem jest to jak się traktuje ukochaną osobę. No, a może właśnie tej czułości zabrakło, bo skoro teraz tak kalkulujesz, to tej miłości to mało widać. Skoro chcesz coś naprawić, to staraj się, nie chodzi o błaganie, ale po prostu odpisuj bez kalkulowania, bo skoro chcesz coś zmienić, to nie jest teraz rozwiązaniem, by ją olewać. Jeżeli jednak z czasem zobaczysz, że jednak ona przesadza i starasz się, a jej ciągle mało, to wtedy faktycznie będziesz wiedział, że lepiej olać. No, ale teraz warto się postarać, spróbować, bez kalkulowania, bo może tu faktycznie kiepsko ją traktowałeś i można spróbować, a może jest do naprawienia.

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024