Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało......... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

Temat: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Od pół roku trwałam w romansie. Było różnie, raz słodko, raz źle. Czasem strach  przed ujawnieniem się tego niszczył cały nastrój. A mimo tych wzlotów i upadków zakochałam się z wzajemnością. On próbował już 2 razy to skończyc, ale wracał. Twierdził że nie chce krzywdzic mnie ani swojej famili. Lecz mimo to kocha mnie i też mu jest cieżko. Ja od pewnego czasu prosiłam Boga o siłe aby to zakonczyc. W niedzielę cała msze modliłam się o to. Prosiłam Boga aby dał mi siłe, wiare bo ja nie nie moge ani z nim a bez niego tymbardziej życ.Prosiłam też aby nie bolało. I stało się. Wczoraj definitywnie zakonczył to. Teraz dla mnie nic nie ma sensu. Straciłam osobe co kochałam nad życie. A najgorsze jest to że to tak cholernie boli. Serce mi pękło. Prosiłam o to , wiem. A teraz nie umiem życ.... :'(

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Zastanów się jakie miałabyś życie z kimś kto ma rodzinę (podejrzewam żonę)? Był z tobą i z tamtą kobietą . Czy zawsze chciałabyś być tą drugą.???? Nie rozwiódł się dla ciebie to wydaje mi się że lepiej że to się skończyło. Wiem że na pewno jest to okropne przeżycie dla ciebie. Postaraj się jakoś to przeżyć. Postaraj się w tym wszystkim odnaleźć jakieś plusy.
Trzymam kciuki.!!!

3

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Rozumiem Cie doskonale ja w swoim zyciu mialam rózne zwiazki.Równiez bylam z żonatym facetem poltora roku tylko ze moj byly nie zyl z zoną juz pare lat , mieszkali osobno i chcial zlozyc pozew do sądu.Mimo ze go bardzo kochalam nie moglam jakos psychicznie sobie poradzic ze on juz innej przysiegal przed Bogiem ,i ze nawet biorac slub cywilny cale zycie bede zyla w grzechu ,to mi nie dawalo spokoju .Twoj temat jest mi w jakis sposob bliski .Ja rowniez blagalam Boga by mi pomogl z tego wyjsc bo sama nie dawalam sobie rady,plakalam , meczylam sie .I celowo sprowo go sprowokowalam ,zeby ze mna zerwal.Bylo cholernie ciezko . W tej chwili sama liże rany po rozstaniu, Bo chlopak ktorego pokochalam wlasnie mnie zotawil .Nie spodziewalam sie tego teraz gdyz mielismy wspolne plany, wszystko sie skonczylo.........

4

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
GORKA napisał/a:

Trzymam kciuki.!!!

W zasadzie to jest najlepsze, co możemy robić w takich wypadkach. Ja też potrzymam.

5

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Musisz zacząć od nowa!!!bo jak byś mogła żyć ze świadomością ,że zostawi dla ciebie rodzinę!pamiętaj rodzina to świętość, chodzisz do kościoła jesteś osobą wierzącą !to najważniejsza zasada ,n ie tykać cudzego ...

6

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Dokładnie lauro też tak uważam. Dobrze że to tak sie skończyło. Ja jestem i zawsze będę przeciwna takim związkom. Zawsze żonatych facetów omijałam z daleka.

7

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Od pół roku trwałam w romansie. Było różnie, raz słodko, raz źle. Czasem strach  przed ujawnieniem się tego niszczył cały nastrój. A mimo tych wzlotów i upadków zakochałam się z wzajemnością. On próbował już 2 razy to skończyc, ale wracał. Twierdził że nie chce krzywdzic mnie ani swojej famili. Lecz mimo to kocha mnie i też mu jest cieżko. Ja od pewnego czasu prosiłam Boga o siłe aby to zakonczyc. W niedzielę cała msze modliłam się o to. Prosiłam Boga aby dał mi siłe, wiare bo ja nie nie moge ani z nim a bez niego tymbardziej życ.Prosiłam też aby nie bolało. I stało się. Wczoraj definitywnie zakonczył to. Teraz dla mnie nic nie ma sensu. Straciłam osobe co kochałam nad życie. A najgorsze jest to że to tak cholernie boli. Serce mi pękło. Prosiłam o to , wiem. A teraz nie umiem życ.... :'(

Rozumiem Cie bo przezyłam to samo.... tylko mój romans trwał ok10 miesięcy... i była taka róznica, że my nie myslelismy o innych (czyli  o jego żonie, dzieci nie mieli) ani nie rozmawialismy... nie było świata poza nami, tylko my nikt więcej.

I powiem Ci tak... mówi sie, że każdy kochance obiecuje gruszki na wierzbie i mówi kocham Cie itd... moze i prawda ale nie każdy mówi prawde.... powiedz mi w takim razie skoro on darzy Cie takim samym mocnym uczuciem jak Ty jego to dlaczego zakonczył w te strone a nie w druga....? Nie rozstał się z żona tylko z Tobą....? Moze nie było tak naprawde jak myslałąs... a jak mam racje to chyba tym lepiej, nie jestes juz w związku który i tak jak sama widzisz nie  miał przyszłosci.... bo jakby miał to tej nocy zasypiał by przy Tobie.....

8

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Majorka, masz rację. Nie wiem dlaczego On tak postapił. Niby Kocha, Lubi, Szanuje ale ine chce zniszczyc swojej rodziny. Masakra. A najgorsze w tym wszystkim to jest to, że On jest moim sąsiadem. I jak ja mam zapomniec?
Nie daje rady. Co mnie podkusiło aby brnąc a tą idiotyczna sytuację. ...

9

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Majorka, masz rację. Nie wiem dlaczego On tak postapił. Niby Kocha, Lubi, Szanuje ale ine chce zniszczyc swojej rodziny. Masakra. A najgorsze w tym wszystkim to jest to, że On jest moim sąsiadem. I jak ja mam zapomniec?
Nie daje rady. Co mnie podkusiło aby brnąc a tą idiotyczna sytuację. ...

Czyli gdzies tam niedaleko jest jego żona i pewnie dzieci.....Otrząśnij się kobieto i chwal Boga że to się skończyło....Nie dajesz rady? Może to będzie dla Ciebie nauczka.Bo dla Ciebie to była zabawa....A rodzina to świętość i wbij sobie to do Twojej pustej główki.

10

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Majorka, masz rację. Nie wiem dlaczego On tak postapił. Niby Kocha, Lubi, Szanuje ale ine chce zniszczyc swojej rodziny. Masakra. A najgorsze w tym wszystkim to jest to, że On jest moim sąsiadem. I jak ja mam zapomniec?
Nie daje rady. Co mnie podkusiło aby brnąc a tą idiotyczna sytuację. ...

Serce  nie sługa.... ja Cie rozumiem.... i współczuje skoro musisz teraz obok niego mieszkać !! :0
a znasz jego żone? Ona wie kim jestes bądź byłaś dla jej męża??

Kasiu jai tak uważam, ze jeśli by kochał Ciebie mocniej został by z Toba a moze jesttchórzem i boi sie odejść od zony albo na tyle odpowiedzialny (jesli mozna w tym co zroił znaleść gram odpowiedzialności) że nie odejdzie ze względu na dzieci...

11

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Jego żona raczej mnie nie podejrzewa o to. Wręcz przeciwnie. Jego dzieci także nic nie wiedzą. Ojjj....chciałam przygody i teraz przyszło mi zapłacic za ten wyskok. On mnie niszczy, gdy Go widzę, słyszę ..... Nie umiem racjonalnie myślec ostatnio. Odwiedzę chyba psychologa....

12

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Jego żona raczej mnie nie podejrzewa o to. Wręcz przeciwnie. Jego dzieci także nic nie wiedzą. Ojjj....chciałam przygody i teraz przyszło mi zapłacic za ten wyskok. On mnie niszczy, gdy Go widzę, słyszę ..... Nie umiem racjonalnie myślec ostatnio. Odwiedzę chyba psychologa....

Sprawiedliwości stało się za dość smile

13

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Majorka, masz rację. Nie wiem dlaczego On tak postapił. Niby Kocha, Lubi, Szanuje ale ine chce zniszczyc swojej rodziny. Masakra. A najgorsze w tym wszystkim to jest to, że On jest moim sąsiadem. I jak ja mam zapomniec?
Nie daje rady. Co mnie podkusiło aby brnąc a tą idiotyczna sytuację. ...

Najtrudniej jest  odejśc,gdy on jest blisko...mam to samo, próbuję przestac kochac żonatego faceta a on  ciągle jest  przy  mnie-pracujemy razem,a na zmianę  pracy nie moge  sobie pozwolic...:-( Chciałabym go mijac bez emocji tak  jak innych współpracowników...Ty pewnie też to czujesz...

Kasiu jeszcze jedno..ja też prosiłam Boga-stałam przed obrazem w  Częstochowie i prosiłam by mój romans skończył się tak by jak najmniej osób cierpiało.Mój żonaty partner w tym czasie był przy  mnie i prosił by sytuacja się rozwiazała, on natomiast głupio prosił ale  każdy ma swój sposób na modlitwę...prosił by było jak kiedyś...by traktował mnie jak inne kobiety,by mnie nie kochał,bym była tylko obiektemm seksualnym...I  CHYBA WYMODLIŁ...A W CAŁEJ SYTUACJI TYLKO JA TERAZ CIERPIĘ...CHYBA WYMODLIŁAM...

nie pisz posta pod postem, jeśli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj" - pozdrawiam Agatka

14

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Kasku ja wiem że cierpisz ale to minie musi minąć trochę czasu .to boli tym bardziej ze go widujesz często ,ale wstaw się w miejsce jego żony gdyby się dowiedziała że ją mąż zdradza .Co w takim wypadku byś czuła ty .on jej przyrzekał ,mają dzieci niczemu niewinne .Naprawdę musisz to sobie ułożyć w głowie że tak musi być .a najlepszym lekarstwem byłoby gdybyś znalazła sobie swoją miłość tylko twoją to by ci pozwoliło zapomnieć

15

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

ja też prosiłam Boga-stałam przed obrazem w  Częstochowie i prosiłam by mój romans skończył się tak by jak najmniej osób cierpiało.Mój żonaty partner w tym czasie był przy  mnie i prosił by sytuacja się rozwiazała, o

Co za hipokryzja...
Że też ta Matka Boska nie walnęła Was z góry po łbach!
Nie trzeba było wchodzić świadomie w taką miłość. Nic nie stało się samo. Kiedyś był ten pierwszy raz, po którym mogło sie wszystko stać. On zdradził żonę, Ty weszłaś rozwalić związek innej kobiecie.

16

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

koma kiedy skaczą sie te Twoje złośliwości,rozumiem że forum jest dla wszystkich,ale każdy z nas błądzi,dziewczynie jest ciężko i chciała się wygadać,opowiedziała nam swoja historię i potrzebuje wsparcia,wiem że ty wolisz osadzać niz pomagać,Trzymaj się Kasku84 jestem z Tobą

17

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kaszmirka29 napisał/a:

koma kiedy skaczą sie te Twoje złośliwości,rozumiem że forum jest dla wszystkich,ale każdy z nas błądzi,dziewczynie jest ciężko i chciała się wygadać,opowiedziała nam swoja historię i potrzebuje wsparcia,wiem że ty wolisz osadzać niz pomagać,Trzymaj się Kasku84 jestem z Tobą

To nie są moje złośliwości, tylko wyrażenie mojego zdania. Nie cenię takich kobiet i już.
Zapchajdziury dla facetów, którzy nie dotrzymują słowa, złożonego podczas ślubu.
Wiem, że takie coś może się zdarzyć - ale nie nastąpi to drogą zakażenia kropelkowego! Nie jest też zdarzeniem losowym. Samemu tworzy sie takie sytuacje. Że jest to niebezpieczne i może zdarzyć się wypadek - zakochanie?? Tak samo, jak niebezpieczne jest przełażenie przez barierkę mostu - jednak tego nikt nie robi.
A już to"proszenie Matki Boskiej" to kpina! O Matce Boskiej to trzeba było myśleć w chwili włażenia żonatemu facetowi do wyrka!

18

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Każda z Was ma w sobie racje i nie mam zamiaru negowac żadnej z nich. Prosze tylko o mniej zlosliwosci, wiem że źle zobiłam i teraz to odczuwam bolesnie. Chcialam się tylko wygadac, od tyle.... A to że kazdy jest odpowiedzialny za siebie to rozumiem, lecz czasem los kpi z nas. I stawia na naszej drodze życiowej takie rzeczy, osoby które są cięzkie do przeskoczenia. Ja to tak widzę. Nie wiem, może się myle. Lecz wiem, że zrobiłam  źle..... i żałuje..
ps. Dziękuję wszystkim forumowiczkom za dobre i złe posty. Wszystkie niosą dla mnie jakies przesłanie...

19

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kochana rozumiem Ciebie,ja sama jestem w zakazanej miłości i jest to dosyć trudne,nie powiem że jest mi lekko okłamywać wszystkich,ale to jest taka moja chwila szczęścia i coś mojego,współczuje Tobie,ja wiele razy chciałam odejść ale to jakby przestać oddychać,trzymaj sie ciepło

20

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Kaszmirka29 smile) dziękuję i życzę Tobie i sobie powodzenia smile

21

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kochana jak chcesz przeczytac moja historie to (dlaczego kochamy ,a nie potrafimy być razem) i jeszcze jest(moje podwójne życie chwile smutku i radosci) wiem że to wszystko pogmatwane,ale czasem człowiek zyje dla tych pieknych chwil i nie potrafi racjonalnie myśleć

22

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kiedyś usłyszalam podczas pewnej sztuki w teatrze:
"(... mężczyzna szuka kochanki by pozostać przy żone, kobieta natomiast ma kochanka, aby odejść od męża(...)"

coś w tym jest ....

23

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
kasku84 napisał/a:

Jego żona raczej mnie nie podejrzewa o to. Wręcz przeciwnie. Jego dzieci także nic nie wiedzą. Ojjj....chciałam przygody i teraz przyszło mi zapłacic za ten wyskok. On mnie niszczy, gdy Go widzę, słyszę ..... Nie umiem racjonalnie myślec ostatnio. Odwiedzę chyba psychologa....

Poprostu jesteś zakochana dlatego gdy go widzisz, słyszysz - serce zaczyna szybciej bić...
Jeśli uwazasz, że sama sobie nie poradzisz z ta sytuacja to idź do psychologa, jednak uważam, że jeśli będziesz bardzo chciała o nim zapomnnieć znajdziesz sobie inne zajęcia które zajma Twój czas i pomału sama zaczniesz zapominac... poprostu trzeba umieć sie za to zabrać .. w żadnym wypadku nie zacznij sie nad soba użalać, że Ty to masz przesrane w życiu i źle wybrałas itd.... wiedziałyśmy przeciez co brałysmy wink dlatego teraz głowa do góry i pora na bycie szczęśliwą!!!

24

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Wczoraj miałam taki dzień. Niby niedziela, a nadrobiłam zaległe obowiązki domowe, byłam w Kościele, pospacerowałam po mieście... I jakoś tak dziwnie lekko mi bylo. Czułam że dam radę, jakoś to zniosę. I tak mój stan trwał do wieczora. Kiedy przykryta pościelą  oglądałam "Dom nad rozlewiskem" Zrobiło mi się smutno. Wspomnienia wróciły....

25

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kasku wspomnienia będą wracać i nigdy się od nich nie uwolnisz tylko z biegiem czasu będziesz miała do tego większy dystans.musisz sobie to wmówić że to jest koniec i próbować ułożyć sobie życie inaczej,bo im dłużej będziesz w tym tkwiła tym gorzej dla ciebie.A takie uwagi jakie daje koma to naprawdę są zbędne ,bo kaska dobrze wie że źle zrobiła i nie szuka na tym forum oskarżeń tylko rady,i wsparcia bo nie ma na to lekarstwa w aptece że zażyje i zapomni . Spotka kiedyś taką dziewczynę co tak samo krzyczała a później znalazła się w takiej samej sytuacji....

26

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
koma5 napisał/a:
kaszmirka29 napisał/a:

koma kiedy skaczą sie te Twoje złośliwości,rozumiem że forum jest dla wszystkich,ale każdy z nas błądzi,dziewczynie jest ciężko i chciała się wygadać,opowiedziała nam swoja historię i potrzebuje wsparcia,wiem że ty wolisz osadzać niz pomagać,Trzymaj się Kasku84 jestem z Tobą

To nie są moje złośliwości, tylko wyrażenie mojego zdania. Nie cenię takich kobiet i już.
Zapchajdziury dla facetów, którzy nie dotrzymują słowa, złożonego podczas ślubu.
Wiem, że takie coś może się zdarzyć - ale nie nastąpi to drogą zakażenia kropelkowego! Nie jest też zdarzeniem losowym. Samemu tworzy sie takie sytuacje. Że jest to niebezpieczne i może zdarzyć się wypadek - zakochanie?? Tak samo, jak niebezpieczne jest przełażenie przez barierkę mostu - jednak tego nikt nie robi.
A już to"proszenie Matki Boskiej" to kpina! O Matce Boskiej to trzeba było myśleć w chwili włażenia żonatemu facetowi do wyrka!

Nie mam Ci za złe, że tak mnie oceniłaś. Spodziewałam się tego...:-( Nie będę się usprawiedliwiała, bo zdaję sobie sprawę, że masz rację. Niestety czasu nie da się cofnąć...:-( Ale muszę jedno Ci powiedzieć- jeszcze kilkanaście miesięcy temu należałam do grona tych osób, które zimno i bezwzględnie patrzą na kochanki które "kradną" mężów innych kobiet...I też głośno mówiłam, że kochanki to nic nie warte dziwki...I??? Uwierz mi...nikt nie wie jak się zachowa w sytuacji która nigdy nas nie spotkała...tak samo jak nie możemy poczuć bólu osób które straciły ważną osobę w swoim życiu.
Może Ciebie nie dopadnie taka miłość jak piszące tu niektóre kobiety..i życzę Ci z całego serca byś nigdy nie spotkała "kolegi" z którym super Ci się rozmawia, którego bardzo lubisz i z tego powodu nie unikasz jego towarzystwa a który w pewnym momencie okazuje się Twoim całym światem, a Ty niestety nie masz prawa do jego świata...Nie wiesz w którym momencie zwykła koleżeńskość, sympatia zmienia się w miłość. NIE WIESZ! I życzę byś nigdy się tego nie dowiedziała...
Pozdrawiam

Dziewczyny polecam książkę "Trójkąt małżeński, czy on zostawi dla mnie żonę" NIe chodzi o to by się z niej dowiedzieć jaki będzie koniec ale niesamowicie wyjaśnia nam skąd biorą się nasze zachowania, pragnienia..nasze, mężów którzy zdradzają i żone które są zdradzane.

27

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Jeśli uda mi się zdobyc ową książke na pewno przeczytam tongue
...wczoraj widziałam Go, nazwał mnie dręczycielką......
chyba dał mi do zrozumienia że jest mu źle?

28

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

agnieszka616 dokładnie tak jak napisałaś,nigdy się nie wie kiedy to przyjażń a kiedy kochanie,pozdrawiam Cie ciepło,,,,a Ty kasku współczuję bo wychodzi na to że oboje cierpicie,a niema nic gorszego jak trafiać na siebie kiedy sie nie chce serce sciska Trzymaj sie kochana

29

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

"Dręczycielka" och Kasku! Rzucił takie zdanie tylko, czy konwersacja była dłuższa? Kokietowałaś? :-)

30 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-17 14:46:40)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Udawałam "twarda", że niby dobrze sobie radzę... Zadnej kokieterii... Tylko wymieniłam z Nim spojrzenie.. Tyle...
Grając pewną siebie, serce biło mi jak szalone. Ale nie dałam po sobie poznac że mi cięzko... Nie dam Mu tej satysfakcji...

No i jeszcze trochę to ten człowiek doprawadzi mnie do obłędu.... Już zwariowałam ;/

31

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

musisz być silna kochana,zacznij wychodzić do ludzi spotykać się z innym choć wiem że na pewno nie masz na to chęci,trzymaj sie głowa do góry

32 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-17 14:45:45)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Ciężko wychodzic do ludzi i uśmiechac się do nich kiedy to serce złamane...
Ale spróbuje, w sumie nic nie strace...

i jak na złośc w radiu puścili "Ostatni" Bartosiewicz  heh

33

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

znam to kochana gdzie nie spojrzysz wspomnienia meczą,każda piosenka wspólna i jak normalnie wrócić do życia i mieć nadzieje na lepsze jutro,

34

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kasku powinnaś się zastanowić i pomysleć czy to był dla CIebie tylko zwykły romans czy to było uczucie, bo jeśli to jest miłość, a on czuje to samo, to nie pozwólcie sobie na to, żebyście oboje byli nieszczęsliwi z daleka od siebie. :*

35

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
rabarbar napisał/a:

kiedyś usłyszalam podczas pewnej sztuki w teatrze:
"(... mężczyzna szuka kochanki by pozostać przy żone, kobieta natomiast ma kochanka, aby odejść od męża(...)"

coś w tym jest ....

.....chyba prosta prawda................ja tak dokładnie czuję.....

36 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-28 07:41:35)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Nie potrafię sprecyzowac czy z mojej strony to milośc czy zauroczenie. Nie chciałabym się pomylic i popełnic tymbardziej większego głupstwa. Nawet jeśli to miłośc to i tak nigdy nie bedziemy razem. Zaś jeśli to zauroczenie, to daj Bóg aby nie przerodziło się w coś więcej. Bo mimo że nie widuję Go, nie spotykamy się sam na sam to nie wiem co będzie dalej. Nie mam pojęcia co bym zrobiła w sytuacji gdyby zadzwonil i poprosil o spotkanie. Nie jestem w stanie przewidziec swojego zachowania...

musze uciec od tych myśli bo oszaleje... wycieczka wskazana... odezwę się w przelocie smile

edytuj posty - Agatka

37

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

trzymaj sie kochana

38 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-28 07:45:04)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Jade pociagiem, ze mna tylko mysli i smutna muzyka na mp3. Jest mi zle, jest mi smutno.

Ten wyjazd mial mi posłużyć jako forma relaksu i ucieczki. Ale tak nie bylo. Wczoraj nie wiadomo po co zadzwonił on do mnie. Strasznie sie pokłóciłam z Nim. Doszło do wyzwisk i wielu innych złych słów. Teraz to juz wogole jest mi zle. Juz nic nie ma sensu. JA GO KOCHAM ... i jednocześnie umieram przez ta milosc. POMOCY...

39

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

kochana wiem jak sie nie potrafi oddychać jak się czuję że sie dusi,serce rozrywa,słonko moge Ci tylko powiedzieć żebyś była silna,i starała się tak bardzo nie zadręczać ,nie myśleć ale wiem że tak się nie da,głowa do góry,po burzy zawsze jest piękna tęcza

40

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Wczoraj zadzwonił do mnie i prosił abym przypomniała jemu moją datę urodzenia. Nie chciał powiedziec po co mu ona. Odparł że dowiem się po 18. Nie mogłam sie skupic na pracy bo strasznie męczyło mnie to. I o 18 zadzwonił, powiedział że teraz wszystko wie. Spytałam się skąd i co wie. A on, że jedna osoba mu powiedziała, że możemy się spotykac ale beż żadnych igraszek itp. Że to jest ostateczny czas aby to zakończyc  bo styczniu może się wszystko wydac. I że pozostanę z nim na dobrej relacji sąsiedzkiej...... Skubaniec był u wróżki.......

41

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Hej dziewczyny! Kasku84 wydaje mi się, że skoro był u wróżki, to sam nie wie co robić. I skoro wróżka mówiła mu o Tobie, to musiał o Ciebie pytać. Czyli jesteś ważna...Może nie powinnam tego pisać, by nie robić Twemu sercu nadziei...
U mnie też niedobrze. W żartach napisałam do "głąbie" a on odebrał to inaczej..Zauważyłam w pracy, że jest zimny jak lód..zapytałam o jego uczucia. Napisał mi tak:
"kiedyś płakałem, rozpaczałem za Tobą, teraz to ból w sercu jak Cię nie widzę. Kiedyś nie mogłem wytrzymać godziny bez Ciebie, teraz zdarza się, że kilka godzin o Tobie nie myślę. Ciągle myślę o różnych tematach z którymi chcę się z Tobą podzielić,od takich drobnych- co jadłem, że jest mi zimno do ważnych- społecznych, religijnych, przyziemnych.Ciągle chcę byś była SZCZĘŚLIWA.Chcę się z Tobą dzielić wszyskim, potrzebuję Cię ale wiem że nie umrę-tak jak kiedyś."
No i co o tym myślicie dziewczyny? Dostałam po nosie prawda? Czuję się fatalnie. Zostałam sama z tą miłością. Czuję się poniżona i zostawiona :-(

42 Ostatnio edytowany przez Agatka (2009-12-28 07:43:21)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Witam Cię Agnieszko616. smile Faktycznie, dostałas po nosie. Ja gdybym coś takiego przeczytała od osoby z którą łączyło /lub łączy/ mnie uczucie to naprawdę zastanowiła bym się o co wogóle chodzi. Wnioskuję, że On niby coś czuje do Ciebie lecz jest jakieś "ale"...
kurczę, dlaczego tak trudno byc szczęsliwą? Dlaczego tak trudno byc razem? ...

No i nie napisałam że Ja znowu myslami przy Nim. Ciężki to dzien dla mnie... Chce mi się płakac... Ja tu On tam- Nigdy razem.. masakra!

wczoraj, wczoraj sie z nim spotkałam. bo prosił. a dzis Zaluje. Myslalam ze przeszło mi to uczucie. a tak nie jest. chcialalam sprawdzic czy jestem silna i nic nie czuje. wydawało mi sie przynajmniej ze tak jest. no wlasnie wydawało mi sie


Po raz kolejny proszę, abyś używała opcji "edytuj" - o tym mówi pkt 10 regulaminu - Agatka

43

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Znam uczucie, kiedy żałujemy spotkania z nimi :-( kiedy jest ta chwila tylko dla nas, kiedy jesteśmy z nimi myślimy: "cholera po co mam cierpieć bez niego skoro mogę z nim..." i póki co cieszymy się chwilą...Tylko że ta chwilka jest tak króciutka( jak się później okazuje), a chwile samotności koszmarnie długie! dramat!

44 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-01-03 12:41:30)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Mial do mnie zadzwonic o godz 00.00 w nowy rok. i co... wylaczyl telefon. A ja durna wyslalam mu juz 2 smsy. Typu aby byl zdrowy i ze go Kocham mimo wszystko. Teraz siedze i placze. Po co mi to bylo. Witam nowy rok ze łzami... masakra

był dla mnie jak powietrze, teraz bez niego umieram. Nie da się życ bez powietrza ;'(

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Jeszcze zobaczysz, że to najlepsze, co mogło Cię spotkać.
Jeszcze ułożysz sobie szczęśliwe życie, tylko jako ta pierwsza i jedyna, a nie druga.
Powodzenia:)

46

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
bo-taki-mam-kaprys napisał/a:

Jeszcze zobaczysz, że to najlepsze, co mogło Cię spotkać.
Jeszcze ułożysz sobie szczęśliwe życie, tylko jako ta pierwsza i jedyna, a nie druga.
Powodzenia:)

...mam taką nadzieję- dziękuję smile

47

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Kasku84, nie jest dobrze jak wysyłamy smsy a później żałujemy, płaczemy. Ja też tak robię, robiłam...? Najgorsze jest to, że same siebie katujemy tym, obniżamy poczucie własnej wartości...Ja sotałam od niego życzenie w Sylwestra ok.19,00. Miał pewnie chwilkę czekając aż żona dokończy się stroić! Wysłał również życzenia mojej przyjaciółce (takie same!), odpisałam dopiero w Nowy Rok, ale że jeszcze raczyłam się Szampanem, te moje życzenia były za długie i za bardzo osobiste..:-( Teraz pluję sobie w brodę- on mi wysłał jakiś pieprzony wierszyk, który pewnie hurtem wysłał do wszystkich a ja siedziałam pół godz i łupałam mu życzenia od serca, zastanawiając się nad każdym słowem i czytając sms z 500 razy zanim wysłałam!
Kasku84, może usuń jego numer tel ???

48

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
agnieszka616 napisał/a:

Kasku84, nie jest dobrze jak wysyłamy smsy a później żałujemy, płaczemy. Ja też tak robię, robiłam...? Najgorsze jest to, że same siebie katujemy tym, obniżamy poczucie własnej wartości...Ja sotałam od niego życzenie w Sylwestra ok.19,00. Miał pewnie chwilkę czekając aż żona dokończy się stroić! Wysłał również życzenia mojej przyjaciółce (takie same!), odpisałam dopiero w Nowy Rok, ale że jeszcze raczyłam się Szampanem, te moje życzenia były za długie i za bardzo osobiste..:-( Teraz pluję sobie w brodę- on mi wysłał jakiś pieprzony wierszyk, który pewnie hurtem wysłał do wszystkich a ja siedziałam pół godz i łupałam mu życzenia od serca, zastanawiając się nad każdym słowem i czytając sms z 500 razy zanim wysłałam!
Kasku84, może usuń jego numer tel ???

muszę się przyznac że identycznie ja postąpiłam z życzeniami. Tj. też były bardzo długie, szczere aż do bólu i też ze 100razy je przeczytałam zanim wysłałam aby były idealne.... a On mnie olał...
A numer telefonu to też jakis dramat, bo umiem go na pamięc. I ten służbowy także.
No i nie sprzyja mi to że On jest moim sąsiadem...

49

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Ale porąbane. Kasku :-) też znam na pamięć numer telefonu, choć gdyby było inaczej to pewnie nie miałoby znaczenia- gdybym była u szczytu rozpaczy i tęsknoty, to wytrzasnęłabym z pod ziemi ten numer :-( On jest Twoim sąsiadem a my pracujemy razem..Nie wiem co gorsze..chyba łatwiej zmienić pracę niż dom...

50

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
agnieszka616 napisał/a:

Ale porąbane. Kasku :-) też znam na pamięć numer telefonu, choć gdyby było inaczej to pewnie nie miałoby znaczenia- gdybym była u szczytu rozpaczy i tęsknoty, to wytrzasnęłabym z pod ziemi ten numer :-( On jest Twoim sąsiadem a my pracujemy razem..Nie wiem co gorsze..chyba łatwiej zmienić pracę niż dom...

To fakt, póki co ale miejsca zamieszkania nie mogę zmienić. No a z drugiej strony to niby dlaczego ja mam uciekać?
Z tego co piszesz Agnieszko to Twoja sytuacja też w różowych barwach się nie przedstawia. Wręcz przeciwnie.
W ogóle to wszystko jakoś pogmatwane jest i nie dość że nam nie jest łatwo to i zrozumienie ciężko znaleźć .
ps. miałam się dziś z Nim zobaczyć, bo niby miał mi coś ważnego do powiedzenia. I napisał mi sms-a o treści : nie pisz narazie. To jest dla mnie kolejny dowód na to że jestem i byłam tylko zabawką. Chodź On twierdzi że tak nie jest, bo mnie kocha. Ale to co ma teraz to pracował na to wiele lat, a ja mogę mu to zniszczyć a on tego nie chce...

51

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Ale dupek!!! W takich momentach jest najbardziej ciężko! Nie spotykaj się z nim dziś, jutro, po jutrze..ale NIE DZIŚ! Działaj tak by czuć się przynajmniej trochę lepiej w tej sytuacji...W jakieś choć formie staraj się, by było tak, że to Ty decydujesz- pomaga (trochę :-() Ja kiedyś chciałam by wszedł z domu i zadzwonił do mnie (miałam ważną sprawę), napisał że nie może bo są swięta i nawet sklepy pozamykane. Nalegałam by coś wymyślił...Napisał: "Agnieszko, jak mówię, że nie mogę to znaczy że nie mogę"....Oj przykre to było- potraktował mnie jak gówniarza, gówno, kochankę byle jaką...

52

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
agnieszka616 napisał/a:

Ale dupek!!! W takich momentach jest najbardziej ciężko! Nie spotykaj się z nim dziś, jutro, po jutrze..ale NIE DZIŚ! Działaj tak by czuć się przynajmniej trochę lepiej w tej sytuacji...W jakieś choć formie staraj się, by było tak, że to Ty decydujesz- pomaga (trochę :-() Ja kiedyś chciałam by wszedł z domu i zadzwonił do mnie (miałam ważną sprawę), napisał że nie może bo są swięta i nawet sklepy pozamykane. Nalegałam by coś wymyślił...Napisał: "Agnieszko, jak mówię, że nie mogę to znaczy że nie mogę"....Oj przykre to było- potraktował mnie jak gówniarza, gówno, kochankę byle jaką...

oj, faktycznie jego zachowanie było beszczelne. Po prostu odstawił Cię jak niepotrzebną rzecz. To przykre, że osoby które darzymy uczuciem potrafią tak na s potraktować. To boli jak cholera.
dzis sobie przyrzekłam że nie będę się narzucać, koniec pisania SMS-ów i prób nawiązania połączenia telef. i jestem ciekawa ile wytrzymam. Tydzień będę siedzieć w domu i na pewno będzie to trudne ale co mi tam. Spróbować nie zaszkodzi...

53

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Mi wszyscy mówili bym wychodziła z domu...ale jak wyjść? jak się bawić? Tylko że oni Kasku nie tracą życia, nie marnują chwil...My siedzimy w domu i się katujemy gdy ich nie ma przy nas, a gdy nas nie ma przy nich, oni organizują sobie wspaniałe chwile i weekendy z rodziną- nie katują się, żyją...:-(
Ach!teraz mi łatwiej..mam kogoś dla kogo jestem ważna. Tylko...czy on jest ważny dla mnie? Wypełnia mi czas, zajmuje myśli..ale gdzie tęsknota? Może jeszcze pojawi się?

54 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-01-07 07:47:01)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
agnieszka616 napisał/a:

Mi wszyscy mówili bym wychodziła z domu...ale jak wyjść? jak się bawić? Tylko że oni Kasku nie tracą życia, nie marnują chwil...My siedzimy w domu i się katujemy gdy ich nie ma przy nas, a gdy nas nie ma przy nich, oni organizują sobie wspaniałe chwile i weekendy z rodziną- nie katują się, żyją...:-(
Ach!teraz mi łatwiej..mam kogoś dla kogo jestem ważna. Tylko...czy on jest ważny dla mnie? Wypełnia mi czas, zajmuje myśli..ale gdzie tęsknota? Może jeszcze pojawi się?

Przyjdzie i na to czas, trochę cierpliwości moja droga smile nie od razu Kraków zbudowano smile
Damy radę, musimy Agnieszko smile
zdaje sobie sprawę z trudu jaki nas czeka ale poradzimy sobie smile
ja np. dziś rozmawiałam przez telefon z Nim jest mi lżej. Rozmowa była krótka, zero iluzji. Myślę, że zastanawia Go dlaczego tak chłodem ode mnie powiało. I dobrze mu tak...

dzwonił do mnie... powiedział że jestem młoda, piękna i potrzebuję miłości i docenienia. A On tych rzeczy nie może mi dać. Powiedział że co niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. I że jemu też jest trudno, bo strasznie mnie lubi i też Go boli fakt że nie możemy być razem. Rzekł mi również że gdyby teraz był obok mnie to byłabym Jego. Tak strasznie pragnie mnie.... Nie powiem ucieszyły mnie te słowa, ale co mi po nich.....
On oferuje mi tylko te słowa, nic więcej. A ja potrzebuję Jego, nie tych zdań.
ps. zaproponował spotkanie- wacham się....

ambiwalencja...... tak właśnie ona mnie dopadła teraz...

55

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Przeczytałam Twoją historię i sama nie wiem czy mi Ciebie żal czy zasłużyłaś sobie na to?
Facet ewidentnie traktuje Cie jak obiekt seksualny. Powiedział Ci, że byłabyś jego, że Cie pragnie a nic nie wspomniał, że chciałby Cie przytulić, poczuć zapach Twojej skóry....
Sam przyznał, że miłości nie może Ci dać....
Zapomnij o nim kobieto i nie rób z siebie cierpiętnicy, bo im dłużej będziesz odbierać jego telefony, pisać sms-y tym dłużej ten koszmar będzie trwał...

56 Ostatnio edytowany przez agnieszka616 (2010-01-07 07:38:28)

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
**aska** napisał/a:

Przeczytałam Twoją historię i sama nie wiem czy mi Ciebie żal czy zasłużyłaś sobie na to?
Facet ewidentnie traktuje Cie jak obiekt seksualny. Powiedział Ci, że byłabyś jego, że Cie pragnie a nic nie wspomniał, że chciałby Cie przytulić, poczuć zapach Twojej skóry....
Sam przyznał, że miłości nie może Ci dać....
Zapomnij o nim kobieto i nie rób z siebie cierpiętnicy, bo im dłużej będziesz odbierać jego telefony, pisać sms-y tym dłużej ten koszmar będzie trwał...

**aska**nie wiem czy wiesz..? Serce i rozum rządzą się swoimi prawami...W takich wytuacjach jest to ciągła walka...

Kasku84 ze swojego doświadczenia wiem, że taka rozmowa jedynie na chwilę koi ból. Mnie wczoraj dopadła tęsknota...nie za rozmową z nim, nie za przytuleniem, nie za seksem, nie za dotykiem...to odganiam od siebie. Tęskniłam za jego widokiem..Jakie to dziwne...wiem, że szczerze bym się ucieszyła, poczuła ciepełko, ukojenie, radość..

57

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

skąd ja to znam... ot tak po prostu chciałaś Go zobaczyć... nic więcej, tylko spojrzec w Jego oczy, ujrzec na Jego twarzy uśmiech.
To tylko tyle, a zarazem jakże wiele...i czasem wydaje nam się bezcenne, prawda? smile

58

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

**aska**nie wiem czy wiesz..? Serce i rozum rządzą się swoimi prawami...W takich wytuacjach jest to ciągła walka...

Wiem jak to jest gdy serce mówi jedno a głowa drugie, ale wiem też, że życie w ciągłym rozpamiętywaniu tego co było i rozmyślaniu co by mogło być, A NIE JEST, nie ma najmniejszego sensu a na pewno kończy się stanami depresyjnymi...

59

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Dziewczyny dziś nocowałam u mojego nowego "przyjaciela"...i co? jak budziłam się u mojego żonatego poranek był czymś najpiękniejszym na świecie, śniadanie z nim (parówki) było tak wykwintne że czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie...czułam że mogę wszystko. A dziś? Wstałam i miałam takiego nerwa, że szok! Głupio mi teraz. Dzwonił mi budzik, a mój przyjaciel włączył drzemkę. Zrobiłam mu awanturę mówiąc później, że nie jestem upośledzona i sama będę decydowała czy chcę spać 5 min dłużej...przepraszał, głaskał mnie..:-( a ja chcę mojego R.

60

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Tęsknię za nim.... Tak mi źle :'(

61

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

przeczytałam wszysciutko od początku. dziewczyny nie łamać mi się tu! co to ma znaczyć?? tongue

62

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
apoteoza23 napisał/a:

przeczytałam wszysciutko od początku. dziewczyny nie łamać mi się tu! co to ma znaczyć?? tongue

coś w praktyce to nie wychodzi..... melancholia trwa...

63

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

oj Kasia, całe forum chyba dopadła ogólna depresja ( równiez i mnie, ale juz mi przeszło)
Nie poddajemy się, nie poddajemy smile

64

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........
apoteoza23 napisał/a:

oj Kasia, całe forum chyba dopadła ogólna depresja ( równiez i mnie, ale juz mi przeszło)
Nie poddajemy się, nie poddajemy smile

masz rację, każdy z nas ma czasem zły dzień... przepraszam

65

Odp: Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

To teraz Kasku84 uśmiechnij śmiej :-) Kiedy ostatni raz go widziałaś?
U mnie się układa...nowy przyjaciel jest super opiekuńczy i przede wszystkim ZAWSZE ma dla mnie CZAS. Powiedział że zależy mu na mnie i ja jestem najważniejsza. Najważniejsza=numer jeden!
Tak pragnęłam kogoś poznać by było mi łatwiej i przestałam się łudzić, myślałam że nikt się nie trafi..a tu proszę. Nie wiem czy nie odejdzie mi od dupy ale póki co czuję się dobrze, Mój żonaty odszedł w cień.Bedzie wracało na bank..mam nadzieję że nie zgłupieję i nie spotkam się z nim, bo wiem, że to jest bardzo kruchy lód..Jak narazie on również się nie odzywa, po ostatnim jego zaproszeniu na obiad odpisałam: "mam inne plany". Myślę, że on chce dać mi spokój bym mogła ułożyć sobie życie. O ile łatwiej mi jest gdy on nie dzwoni i czuję że to ja zadecydowałam? skończyłam? urwałam...?????

Posty [ 1 do 65 z 105 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Prosiłam Boga aby skończył to...........a teraz gdy się stało.........

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024