truskaweczko, jeszcze ktoś kiedyś wymyśli antykalorie, jestem tego pewna.
Nadal sie dzielnie trzymam, jestem z siebie dumna. A pokus jest całe mnóstwo, bo moja mama co chwilia coś zajada. Do tego sąsiadka przyniosła wczoraj taki pyszny tort... Ale się nie złamałam.
Na tą chwilę jakby ktoś przyniósł tort, to nie wiem czy bym nie uległa. Byłoby bardzo ciężko, tak jak wtedy uległam np i tego ptysia jadłam Nie mogłam się powstrzymać jak był w domu. No, ale na szczęście teraz u nas nie ma słodyczy, no prócz budyniu czekoladowego, ale na razie i tak nie ma mleka, sama mówiłam mamie, że później się kiedy tam zrobi, to żeby mleka może na razie nie kupować, by budyń nie kusił No, a że mleka tak w sumie nie pijemy na co dzień tak koniecznie, to spoko. No to mi łatwiej jak teraz nie ma słodyczy w domu, no tak.