Iceni napisał/a:Tak a propos Indii i sytuacji kobiet - nie przecze, ze bywa kiepska, ale... "trzy na godzine" to bardzo...malo.
W Indiach mieszka podad 1,2 MILIARDA ludzi. To wiecej niz w calej Europie i USA razem. Czy wyobrazacie sobie, ze w (Europie + USA) jest lepiej?
Oczywiscie, jezeli sie ten kraj porownuje do jakiegokolwiek innego kraju 1:1 (moze z wyjatkiem Chin ) to liczby przerazaja.
Tyle ze Indie to 1/6 LUDZKOSCI. Tam w jednym okregu mieszka wiecej ludzi niz w calej Polsce (Polska x30 albo np Norwegia x200), wiec bylabym ostrozna z demonizowaniem opartym na liczbach.
Nie jestem pewna czy gdyby sytuacje europejskich krajow pomnozyc zachowujac skale - byloby tak lepiej...
Iceni, po pierwsze trzy na godzine to jedynie tytul i byc moze jakas srednia dana statystyczna. Chyba nie podejrzewasz, ze w takim kraju jak Indie zglaszany jest kazdy gwalt dokonany na wiesniaczkach z zabitych dechami wiosek? Nawet i w Delhi kobiety sa napietnowane, bo w oczach wielu, rowniez ich rodzin, to one ponosza wine za gwalt.
Po drugie, nie same liczby, ale cale zjawisko, to jak traktowany jest gwalt, rowniez zbiorowy i rowniez na malych dziewczynkach, jest przerazajace. Mnie najbardziej poruszyl fragment opisujacy rozmowe z adwokatem gwalcicieli tej 23-letniej studentki z Delhi (grudzien 2012, bylo i w Wiadomosciach glosno, bo wyjatkowo bestialski czyn i skonczyl sie zgonem dziewczyny i licznymi protestami na calym swiecie). Prawnik, wyksztalcony, z wyzszych sfer, obyty w swiecie, majetny itp. stwierdzil m.in., ze gdyby jego corke w podobny sposob zgwalcono, to on sam osobiscie polalby ja benzyna i spalil. Bo to jej wina a jego honor ucierpial. I tak mysli duza czesc spoleczenstwa indyjskiego, tu jest problem, nie w samej liczebnosci.
Tak na marginesie, ksiazka to efekt filmu jaki nakrecila polska dziennikarka i za ktory dostala mnostwo nagrod, a w wyprawie i nagraniach uczestniczyla tez Anna Dereszowska, w ksiazce sa fotki z ich spotkan na miejscu.