Witajcie,
Proponuję stworzyć grupę wsparcia dla osób wrażliwych i nadwrażliwych również. Wiek nie ma znaczenia, ważne że w sercu grają te same nuty...
Jeżeli ktoś uważa się za taką osobę to zapraszam do wpisu
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Grupa wsparcia dla osób wrażliwych
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witajcie,
Proponuję stworzyć grupę wsparcia dla osób wrażliwych i nadwrażliwych również. Wiek nie ma znaczenia, ważne że w sercu grają te same nuty...
Jeżeli ktoś uważa się za taką osobę to zapraszam do wpisu
Zalezy w jakim sensie.Ja kazda krzywde,przykrosc przezywam dosc gleboko,bo radosci jakos mnei w moim zyciu bywalo..Ale chyba za bardzo nie chce tutaj na forum opowiadac
Zalezy w jakim sensie.Ja kazda krzywde,przykrosc przezywam dosc gleboko,bo radosci jakos mnei w moim zyciu bywalo..Ale chyba za bardzo nie chce tutaj na forum opowiadac
Ale zapewne są osoby, które chętnie wypowiedzą się w temacie. Już samo pisanie czy mówienie przynosi ulgę. Ale to jest dobrowolna grupa wsparcia więc jeżeli ktoś nie ma ochoty czy z jakiś innych przyczyn nie pasuje mu ten wątek to nie musi tu zaglądać.
Rozumiem też taką sytuację o jakiej piszesz, bo ja sama kiedyś również ani chciałam ani nie byłam gotowa rozmawiać na takie tematy...
To nie oto chodzi ale przez pewna osobe lub osoby najblizsze a jednak obce zarazem czytaly to co pisalam i mialam ztego nieprzyjemnosci.A pisalam neistety prawda.A czasem prawda w oczy kole...
Ja jestem strasznym wrażliwcem. Kiedy mam gorsze dni, coś mnie boli albo jestem zestresowana, wystarczy jedno przykre słowo nawet od obcej osoby, a już mam łzy w oczach. Wszystkim przejmuję się za bardzo, dlatego często jestem w nerwach. Czasem aż mam wrażenie, że jestem jakaś nienormalna- łzy mi do oczu napływają kiedy słyszę piękną muzykę (wcale nie smutną! często nawet wesołą), wzruszam się jak widzę zwiastun filmu, który chcę obejrzeć. Ba, zdarza mi się, że ściska mnie w gardle na filmach, które wcale nie są smutne. Aż mi głupio czasem w kinie- normalna scena, a ja się powstrzymuję od płaczu
To nie oto chodzi ale przez pewna osobe lub osoby najblizsze a jednak obce zarazem czytaly to co pisalam i mialam ztego nieprzyjemnosci.A pisalam neistety prawda.A czasem prawda w oczy kole...
Zawsze możesz pisać pod pseudonimem lub zamazać swoje imię i nazwisko.
Prawda boli tylko raz a kłamstwo całe życie... W każdym przypadku są koszty, od nas jednak zależy jak wysokie te koszty będą.
Pozdrawiam cieplutko.
Ja jestem strasznym wrażliwcem. Kiedy mam gorsze dni, coś mnie boli albo jestem zestresowana, wystarczy jedno przykre słowo nawet od obcej osoby, a już mam łzy w oczach. Wszystkim przejmuję się za bardzo, dlatego często jestem w nerwach. Czasem aż mam wrażenie, że jestem jakaś nienormalna- łzy mi do oczu napływają kiedy słyszę piękną muzykę (wcale nie smutną! często nawet wesołą), wzruszam się jak widzę zwiastun filmu, który chcę obejrzeć. Ba, zdarza mi się, że ściska mnie w gardle na filmach, które wcale nie są smutne. Aż mi głupio czasem w kinie- normalna scena, a ja się powstrzymuję od płaczu
Rozumiem doskonale stany jakie opisałaś. Ja też miewam takie chwile kiedy muzyka przywołuje jakieś wspomnienia aż łza się w oku zakręci. Zawsze tak miałam. Pamiętam, że na początku mój mąż poczytywał to jako walor, ba samemu zdarzało mu się w kinie uronić łzę, ale to było na początku...
Później dowiedziałam się że Hitler w ciągu 10 min potrafił zabić 300 osób, a w teatrze czy w operze również płakał...
Tak więc są wrażliwi i "wrażliwi", kochający i "kochający inaczej";)
Ta grupa wsparcia będzie dla tych najwrażliwszych...:)
Zapraszam dopisujcie się.
MissF ja mam tak samo nic dodac nic ujac.Czyli tez jestem wrazliwcem az za bardzo.Wystarczy jakas melodia,slowa w piosence czy ksiazce,to leca mi lzy,a jezeli ktos cos powie zlego szbko sie zniechecam do takiej osoby,lubjest mi przykro czy po prostu palcze .Tylko ze ja placze w ukryciu,bo tak mnie wychowano tak jak faceta ktory nie ma prawa okazywac swoich lez,placzac gdy nikt nie widzi..
Byłam kiedyś wrażliwa na własnym punkcie, teraz jestem wrażliwa na innych ludzi.
Trochę mnie dziwi Autorko, w świetle Twoich ciężkich przeżyć i przykrych doświadczeń, że nadal jesteś nadwrażliwa, cokolwiek to znaczy.
Ale to oczywiście cechy indywidualne, osobnicze, więc zakładam, że jest tak jak piszesz.
Jako dziecko (wrażliwy raczek-nieboraczek), teraz jestem silną osobowością.
To jednak wymaga pracy nad sobą, jeśli nie zadziała maksyma: "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni", trzeba znaleźć inny sposób, bo chyba lepiej nie być nadto wrażliwym.
Bialy kwiat paproci witam,i zapraszam rowneiz do moje grupy wsparcia.Bedzie ciebie tam goscic.Musze raz wylaczyc kompa bo cos mi wyje przerazliwie.a pozniej sie przesiade na tableta albo telefon.
witam;)
mam podobne doświadczenia z wrażliwością. w sumie ta cecha przylgnęła do mnie już od urodzenia. wzrusza mnie wiele rzeczy . bardzo często jest tak że aż łzy spływają mi po policzkach. często słyszę ,, a co ty płaczesz?,, dla większości ludzi to dziwne ale nie dla mnie. w sumie taka już jestem.
Czasem dla nie ktorych ludzi moze sie wydac dziwne i patrza na takich osob jak my na dziwologow ze z byle glupiego powodu sie tak zachowujemy.Widze ze sa ta osoby mniej wrazliwe lub wcale.I gdy jest jakas wzruszajaca scena w jakims filmie probuje ukratkiem ucierac lzy lub jej tlumie bo boje sie okazac swoje emocje ,iz wydadza sie dosc dziwne dla niektorych.Ja uwazam takie stany za normalne takie jest moje zdanie..
Witajcie,
Proponuję stworzyć grupę wsparcia dla osób wrażliwych i nadwrażliwych również. Wiek nie ma znaczenia, ważne że w sercu grają te same nuty...
Jeżeli ktoś uważa się za taką osobę to zapraszam do wpisu
Wpisuję się, dziękując za założenie tego tematu. Całkiem możliwe, iż moja wrażliwość jest w jakimś sensie połączona z romantyzmem i idealizmem.
Czasem dla nie ktorych ludzi moze sie wydac dziwne i patrza na takich osob jak my na dziwologow ze z byle glupiego powodu sie tak zachowujemy.Widze ze sa ta osoby mniej wrazliwe lub wcale.I gdy jest jakas wzruszajaca scena w jakims filmie probuje ukratkiem ucierac lzy lub jej tlumie bo boje sie okazac swoje emocje ,iz wydadza sie dosc dziwne dla niektorych.Ja uwazam takie stany za normalne takie jest moje zdanie..
być może normalny człowiek nigdy nie zrozumie wrażliwca. dla nas to codzienność dla innych coś bardziej zaskakującego.
widać nie każdy człowiek jest w stanie zrozumieć wrażliwca. dla nas to naturalne zachowanie a dla innych coś dziwnego. czasami nie są w stanie tego pojąć.
Wrażliwość dla mnie to ?odczuwanie więcej?. W połączeniu z empatią pozwala lepiej rozumieć świat i ludzi. Cechy bardzo przydatne i pomocne zwłaszcza we współczesnym świecie. Unika się rozczarowań na ludziach, łatwiej wykryć oszusta, przewidzieć zachowanie szefa w pracy , rozpoznać ludzi obłudnych. Pozwała nie dać się wrobić na czyjeś ckliwe historie. Rozwój własnej wrażliwości prowadzi do wypracowania silnej osobowości.
Byłam kiedyś wrażliwa na własnym punkcie, teraz jestem wrażliwa na innych ludzi.
Trochę mnie dziwi Autorko, w świetle Twoich ciężkich przeżyć i przykrych doświadczeń, że nadal jesteś nadwrażliwa, cokolwiek to znaczy.
Ale to oczywiście cechy indywidualne, osobnicze, więc zakładam, że jest tak jak piszesz.Jako dziecko (wrażliwy raczek-nieboraczek), teraz jestem silną osobowością.
To jednak wymaga pracy nad sobą, jeśli nie zadziała maksyma: "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni", trzeba znaleźć inny sposób, bo chyba lepiej nie być nadto wrażliwym.
Powiem tak: nadwrażliwa w 100% byłam kiedyś. Traktowałam wszystkich wg swojej miary i uważałam że jeżeli ja jestem dobra dla kogoś to ten ktoś odpłaci tym samym. Życie pokazało że jest inaczej. Dlatego teraz tylko BYWAM nadwrażliwa, i tylko w stosunku do osób które zasługują na to aby traktować je z szacunkiem, miłością, wrażliwością. Cała reszta otrzymuje ode mnie takie traktowanie jakim
"obdarza" mnie. Ot transakcja wymienna.....
Wrażliwość dla mnie to ?odczuwanie więcej?. W połączeniu z empatią pozwala lepiej rozumieć świat i ludzi. Cechy bardzo przydatne i pomocne zwłaszcza we współczesnym świecie. Unika się rozczarowań na ludziach, łatwiej wykryć oszusta, przewidzieć zachowanie szefa w pracy , rozpoznać ludzi obłudnych. Pozwała nie dać się wrobić na czyjeś ckliwe historie. Rozwój własnej wrażliwości prowadzi do wypracowania silnej osobowości.
Zgadzam się z tą tezą prawie w pełni Mówię "prawie", bo na temat empatii mam dosyć osobliwe zdanie i nie mam pewności czy jest ono podzielane przez inne osoby.
na temat empatii mam dosyć osobliwe zdanie i nie mam pewności czy jest ono podzielane przez inne osoby.
To napisz Twoje zdanie chętnie przeczytam. A jakie ma to znaczenie czy jest ono podzielane przez innych. Twoje zdanie to chyba nie licytacja.
bialy.kwiat.paproci napisał/a:na temat empatii mam dosyć osobliwe zdanie i nie mam pewności czy jest ono podzielane przez inne osoby.
To napisz Twoje zdanie chętnie przeczytam. A jakie ma to znaczenie czy jest ono podzielane przez innych. Twoje zdanie to chyba nie licytacja.
Nie licytacja, ale nie lubię być oceniana i traktowana jak "dziwaczka" tylko dlatego że mam postawę nonkorformistyczną wobec niektórych zjawisk.
Ale jeżeli chcesz poznać moje zdanie to uważam, że osoba taka bardzo empatyczna ma w sobie dużo pierwiastka psychopatycznego. Bo idąc tym tropem, że empatia to współodczuwanie (między innymi) to można wyciągnąć wnioski, że nadwrażliwcy nie są w 100% empatyczni. Oni nie będę współodczuwać tego co czuje psychopata, bo po prostu nie mają w sobie takich uczuć. A nawet jeżeli pojawiają się jakieś zalążki to po prostu się z tym źle czują...
A poprę to tym, że kiedyś na studiach miałam taką koleżankę. Byłyśmy dosyć blisko. Ona empatyczna powiedziałabym na wskroś, (wtedy jeszcze nie miałam zdania na temat empatii takiego jak w tej chwili). W momencie kiedy pojawiła się sytuacja kryzysowa, nie jedna lecz kilka to ta właśnie moja koleżanka zaczęła zachowywać się jak rasowy psychopata...
Przykładów można by mnożyć. I nikogo nie oceniam. Wnioskuję na podstawie osób, które doskonale znam. Koleżanka ze studiów jest jedynie przykładem ale taki dosyć dobitnym.
To takie jest moje zdanie:)
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi psychopatycznymi cechami, ale...
Jak się ma miękkie serduszko to trzeba mieć twarde cztery literki. Taka prawda, przyszło nam żyć w trudnych czasach, w których miejsca dla wrażliwców nie ma, a jeśli jest to bardzo malutko. Sama jestem ogromnie wrażliwa, wszystko przeżywam bardzo intensywnie. A przynajmniej taka byłam do pewnego czasu, życie mnie zmusiło do zduszenia wrażliwości w zarodku Prawda jest taka, że ogromnie utrudnia to egzystowanie, mnie utrudniało, wtedy trudno się zdystansować.
Bialy kwiatku paproci zapraszam Ciebie tez do moje grupy.Pozdrawiam:)
na temat empatii mam dosyć osobliwe zdanie
Wydaje mi się, że nadwrażliwcy są raczej mało empatyczni. Empatia jako współodczuwanie ale również jako umiejętność postawienia się w sytuacji drugiego człowieka (nie bawiąc się psychologiczne podziały rodzajów empatii, bo to tu nie ma potrzeby) wcale nie musi oznaczać współpostępowania. Nie jestem przekonany choć nie znam sprawy czy empatyczność Twojej koleżanki zdecydowała o jej zachowaniu jakie opisujesz. Jeśli rozumiem odczucia nawet mordercy to nie wynika z tego, że sam muszę mordować. Może tylko tyle, że znając uczucia drugiej osoby łatwiej jest ją zranić. Ale w posiadanie takiej wiedzy ci nieempatyczni wchodzą najczęściej, bo ludzie w zaufani sami im o tym mówią. Przecież najczęściej i najmocniej ranią nas zwłaszcza ci, których kochamy. I to nagminne zjawisko a empatia w istotnej ilości, to dość rzadkie. Ja osób, które potrafią współczuć nam, słuchając co nas spotkało (lub kogoś innego) nie uważam za ematycznych. Empatią nazywam takie sytuacje gdy cały proces zrozumienia drugiej osoby i jej odczuć, odbywa się niewerbalnie.
W Twoim zdaniu o empatii nie widzę czegoś szczególnego co miałabyś ukrywać.
Może tylko tyle ze ludzie w ogóle mało się przejmują sprawami innych ludzi. Wolą pogadać gdzie zarobić trochę szmalu itd. Itp. Ale to inna sprawa.
Jak się ma miękkie serduszko to trzeba mieć twarde cztery literki.
Miękkie serce kojarzone z wrażliwością jest dla mnie czym innym.
Wielu morderców też można zaliczyć do tych nadwrażliwców.
Nie tych tępych i głupich ale choćby typu ostatnio modnego Trynkiewicza.
Dlatego dla mnie określeniem, że ktoś jest nadwrażliwcem nic nie mówi.
Wole poznać jakim jest człowiekiem.
PS mysterious_chocolate czytając Twoje posty masz jeszcze taki młodzieńcze, niewinne poglądy dlatego nie będę z nimi polemizował. Zastosuję się do powiedzenia "Trwaj chwilo pókiś piękna".
Ciesz się tą chwilą jak najdłużej.
Miałam raczej na myśli przeżywanie swoich problemów Zdziwiłbyś się, z niewinnością od dawna nie mam nic wspólnego
I masz rację, lepiej poznać kto jakim jest człowiekiem, posty na forum nie koniecznie to odzwierciedlają
Pozdrawiam
Witajcie,
Proponuję stworzyć grupę wsparcia dla osób wrażliwych i nadwrażliwych również. Wiek nie ma znaczenia, ważne że w sercu grają te same nuty...
Jeżeli ktoś uważa się za taką osobę to zapraszam do wpisu
Wrażliwość niekiedy utrudnia życie. Nie chodzi mi o płacz z błahego powodu. Mnie wzruszają chorzy, nieszczęśliwi, skrzywdzeni. Często oferuję pomoc i zdarza się, że inni potrafią to wykorzystać. Mam później pretensje do siebie, że jestem naiwna.
Miałam raczej na myśli przeżywanie swoich problemów Zdziwiłbyś się, z niewinnością od dawna nie mam nic wspólnego
I masz rację, lepiej poznać kto jakim jest człowiekiem, posty na forum nie koniecznie to odzwierciedlają
Pozdrawiam
Czytałem Twoje wypowiedzi o religii były takie dość ?lekkie? jak 18 letniej dziewczyny dlatego tak Cię oceniłem.
Nie chcę tego wątku zamienić w teoretyczne dyskusje o wrażliwości, empatii itd. Nie taki był sens autorki. Dlatego trochę tu mieszają się niektóre pojęcia w wypowiedziach. Jakiś psycholog z wykształcenia może się oburzyć na nieścisłe nazewnictwo. Ale o wartości tego wątku nie decyduje wiedza jaką można tu poznać ale atmosfera jaką odwiedzający ten zakątek forum stworzą. Jak liście na wietrze, nie one są najważniejsze, ale szum wiatru, który nimi porusza. Nie widać go ale wiemy, że jest. On chłodzi nasze rozgrzane czoła w upał. On suszy łzy na policzkach. Takie nic ? bardzo ważne w naszym życiu. Nic, które pozwala żyć i oddychać. Pewnie, że ci za pancerną, szklaną skorupą nic nie odczują. Nawet przez szybę nie są wstanie zrozumieć, że powiew wiatru istnieje. Uśmiechają się widząc, że innym deszcz zalewa skrwawione serca. Czują się bezpieczni. Z rzadka po czasie dowiadują się, że ich szklane domy, to szklane pułapki. Nie raz w życiu słyszałem słowa: postawiłem w życiu na pieniądze, zapominając o rodzinie, dzieciach, uczuciach. Można bez uczuć żyć, ciężko jest bez nich umierać. Egoizm, pycha, pogarda czy obojętność, to nie dobry materiał na wieniec laurowy. Tak wiele w życiu zdobyłem a nie mam nic. Zostaje tylko gorycz i żal.
Nie żałuj w życiu łez, bo one są jak deszcz co kwiatom daje rozkwitać.
Nie żałuj w życiu łez, choć bez nich można żyć ale ciężko jest kochać.
Wrażliwość nie jest słabością, jest siłą z której trzeba umieć korzystać.
pozdrowienia w szumie wiatru
witam;) życzę miłego weekendu.
u mnie wreszcie pogoda się poprawiła. huraaaaa zaświeciło słoneczko;)
Lekkie? Co konkretnie masz na myśli?
18 lat nie mam
Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie rodzina jest najważniejsza. Emocje nie zawsze są czymś, co te rodzinne wartości przesłania. No fakt, to się może wydawać bez sensu, jednak dla mnie go ma w bardzo głęboki sposób. Bardzo mi się podoba azjatyckie podejście do emocjonalności.
Czasem gdy łez jest za dużo trzeba powiedzieć im dość
Lekkie? Co konkretnie masz na myśli?
18 lat nie mamNie wiem jak dla innych, ale dla mnie rodzina jest najważniejsza. Emocje nie zawsze są czymś, co te rodzinne wartości przesłania. No fakt, to się może wydawać bez sensu, jednak dla mnie go ma w bardzo głęboki sposób. Bardzo mi się podoba azjatyckie podejście do emocjonalności.
Czasem gdy łez jest za dużo trzeba powiedzieć im dość
Tekst przecież nie jest o Tobie. Raczej o sensie innego, głębszego spojrzenia na świat. Również wyjaśnia czemu ja nie chcę tu prowadzić analizy czyjś słów.
"lekkie" użyte jest w znaczeniu takim jak powiesz o kwiatkach na łące "piękne". Nie chcę prowadzić dyskusji jaki to gatunek, jaka jest jego uprawa, czym nawozić, jakie ma szkodniki. Oczywiście innym tego nie zabraniam, mówię tylko, że ja nie chcę. Jest tu dużo osób zajmujące się analizą religii we wszelkich aspektach. Można z nimi dyskutować do woli. A ja tego nie chcę, bo nie widzę sensu. Wolę tych co w pięknie poranka widzą dar Boży lub piękno natury, niż tych co zapatrzeni co o tym mówi pismo święte czy podręcznik do przyrody w końcu nawet tego poranka nie zauważyli.
Dyskutować mogę w innych wątkach. Tu napisałem do osób, które przeczytawszy może będą chciały zrozumieć co mam na myśli.
PS A Twój wiek nie ma istotnego znaczenia.
"Emocje nie zawsze są czymś, co te rodzinne wartości przesłania."
Uważam że nie przesłaniają.
A "azjatyckie podejście do emocjonalności" Nie znam więc nie mam znania na ten temat.
Wiem, że nie o mnie, to chyba nie znaczy, że nie mogę odnieść go do siebie, prawda? Do innych się nie odniosę bo nie wiem, jak kto to postrzega z prostego powodu mianowicie nie siedzę w cudzych głowach.
Możesz nie chcieć prowadzić analizy czyichś słów, ale nie możesz zabraniać tego innym. Ja akurat jestem osobą, która wiele rzeczy analizuje. Taka jestem i dobrze mi z tym.
Sam zacząłeś temat wątków poświęconych religii(albo ja, ale tego nie zauważyłam). Samych religii nie analizuję, mam swoją wiarę i reszta jest mi obojętna.
Co do pięknych poranków to się zgodzę, jednak ja wolę noce, a jeszcze bardziej zachód słońca, mogłabym godzinami obserwować feerie kolorów na niebie, bo mam na ich punkcie fioła. I myślę, że w tym jest nie tyle dar Boży co sam Bóg.
hm, wydawało mi się, że ten wątek jest poniekąd do dyskusji, jeśli ktoś rozwija jakiś temat czemu potem się dziwi, gdy ktoś na to odpowiada.
Azjatyckie podejście do emocjonalności, czyli stonowanie. Nie każdą emocję trzeba okazywać. Nie potrzeba też wielu słów. Natomiast spojrzeniem wyrażają bardzo wiele.
Wrażliwość nie jest słabością, jest siłą z której trzeba umieć korzystać.
Być może. Jednak często zdarza się, że osoby obdarzone wrażliwością traktują to jako skazę na swoim charakterze. Albo, co gorsza, obnażają swoją duszą przed osobami, które nie są tego warte. Parafrazując przytoczone słowa: świadomość siebie jest siłą.
Czasem zbyt duża wrażliwość sprawia, że czujemy się bardziej samotni.. Samotni pośród innych
Alis401, zgadzam się z Tobą. Myślę też, że ludzie wrażliwi intensywniej odczuwają świat.
To chyba też zależy od rodzaju wrażliwości, myślę, że mogą być różne
Tak jak różni są ludzie
Możesz nie chcieć prowadzić analizy czyichś słów, ale nie możesz zabraniać tego innym. Ja akurat jestem osobą, która wiele rzeczy analizuje. Taka jestem i dobrze mi z tym.
Wyraźnie napisałem, że ja nie chcę tu prowadzić analizy czyjś słów. A nie że nie można.
Wrażliwość jest pełniejszym (i ciekawszym zarazem) przeżywaniem życia.
Jej wykorzystanie jest zależne od tego co obecnie nazywa się inteligencją emocjonalną, gdy jej brak to osoba szybko zyska miano naiwnej, łatwej do wykorzystanie.
Tak jak różni są ludzie
I jak dziwne i niezrozumiałe jest ich zachowanie. Chyba coś wiesz na ten temat?
I jak dziwne i niezrozumiałe jest ich zachowanie
Dzięki temu życie jest ciekawsze, a świat bardziej kolorowy. Poza tym to, co dziwi jednych, dla drugich stanowi normę.
Chyba coś wiesz na ten temat?
Może coś wiem. Ale nie bawię się w Boga i nie udaję, że wszystko i wszystkich rozumiem. Iryd, gdybyś jednak spotkał taką osobę na swojej drodze, przyślij ją do mnie.
Dzięki temu życie jest ciekawsze, a świat bardziej kolorowy. Poza tym to, co dziwi jednych, dla drugich stanowi normę.
Tylko coraz bardziej chce się nas upodobnić do jakieś normy.
Cała sztuka polega na tym, żeby nie dać sobie dorobić "gęby" na czyjąś modłę.
iryd napisał/a:Chyba coś wiesz na ten temat?
Może coś wiem. Ale nie bawię się w Boga i nie udaję, że wszystko i wszystkich rozumiem. Iryd, gdybyś jednak spotkał taką osobę na swojej drodze, przyślij ją do mnie.
To raczej kobiety zajmują się czarami i czynieniem cudów?
Faceci robią to tylko by zainteresować kobiety.
Nie należy mylić wrażliwości z głupotą i naiwnością, a jej brak nie oznacza tego, że ktoś jest naiwny.
Ale niech Ci będzie, nie będę się tu kłócić kto ma rację bo co ja tam wiem
Pozdrawiam
To raczej kobiety zajmują się czarami i czynieniem cudów?
Faceci robią to tylko by zainteresować kobiety.
Słowo "raczej" użyte w zdaniu wskazuje, że czynienie cudów przez kobiety nie stanowi reguły. Natomiast prawdą jest, iż mężczyźni, zabiegając o kobiece względy, potrafią nieźle czarować.
Słowo "raczej" użyte w zdaniu wskazuje, że czynienie cudów przez kobiety nie stanowi reguły. Natomiast prawdą jest, iż mężczyźni, zabiegając o kobiece względy, potrafią nieźle czarować.
To chyba najlepsza sztuczka jakiej się nauczyli. Zamiana dziewczyny z żaby w księżniczkę przed ślubem i zamiana księżniczki z powrotem w żabę po ślubie. I wciąż im to świetnie wychodzi.
Nie należy mylić wrażliwości z głupotą i naiwnością, a jej brak nie oznacza tego, że ktoś jest naiwny.
Ale niech Ci będzie, nie będę się tu kłócić kto ma rację bo co ja tam wiem
Pozdrawiam
Ja nie zamierzam się kłócić. O co o odmienne poglądy? Tylko je przedstawiamy, rozmawiamy.
Jak ktoś lubi sporty ekstremalne, to i z żabą żyć będzie. Poza tym każda potwora znajdzie swego amatora
A czy gdzieś napisałam, że Ty chcesz się kłócić? Pisałam TYLKO o sobie Jesus Christ...
Grupa wsparcia dla osób wrażliwych. Doprawdy dziwne czasy, gdy osoby z najbardziej pożądanymi cechami potrzebują tworzyć grupę wsparcia.
To zależy. Ktoś może cenić siebie właśnie poprzez te cechy a dla innych będą one przeszkodą. Kwestia spojrzenia na świat, priorytetów tak myślę
Ja nie napisałam, że postrzegam empatię jako współpostępowanie. Nie myślę tak. Nadwrażliwcy potrafią być tam samo empatyczni jak psychopaci z tą różnicą, że w sytuacjach kiedy ktoś cierpi nadwrażliwiec będzie współodczuwał z tą osobą cierpienie, a psychopata będzie jedynie karmił się bólem tej osoby choć ze łzami jak grochy...
Psychopata to nie tylko osoba która zabija. Tych jest najmniejszy odsetek. Psychopata to ktoś kto swoim postępowaniem robi wszystko aby jego "potencjalna ofiara" sama doprowadziła się do stanu kiedy odbierze sobie życie. I wtedy najbardziej triumfuje. I robi to w sposób taki, że "potencjalna ofiara" nie ma świadomości co się tak naprawdę dzieje. W tzw. "białych rękawiczkach". Samo obserwowanie procesu "degradacji" ofiary to dla psychopaty uczucia, które można porównać z uniesieniami erotycznymi.
Najczęściej są to osoby bardzo inteligentne, choć i jak w każdej grupie zdarzają się bardziej prymitywni.
Wiem, bo przez prawie 15 lat funkcjonowałam z kimś takim jako mąż i żona. I po tym co mi zrobił mogę spokojnie doktorat napisać na temat tego jak w społeczeństwie funkcjonują psychopaci. Dodam, że jego wysoki poziom empatii pozwolił określić moją koleżankę ze studiów o której pisałam wcześniej jako: małą qurwę. Cóż.... w myśl zasady swój swojego zawsze znajdzie to pasuje idealnie;)
wcześniejszy post był nawiązaniem do tego co napisał iryd, ale cytowanie się gdzieś skasowało...:)
Witam kochani i pozdrawiam grupę.Następnym razem więcej napiszę.Wspaniałej niedzieli życzę.
Witam kochani i pozdrawiam grupę.Następnym razem więcej napiszę.Wspaniałej niedzieli życzę.
My również pozdrawiamy i również wspaniałej niedzieli życzymy
witam;)
no i połowa weekendu za nami. jutro będzie dzień jak co dzień czyli praca praca i jeszcze raz praca i tak do następnego weekendu;).
witam;)
no i połowa weekendu za nami. jutro będzie dzień jak co dzień czyli praca praca i jeszcze raz praca i tak do następnego weekendu;).
Witaj;)
Można na to spojrzeć że połowa weekendu przed nami...;)
Szklanka do połowy pełna czy też do połowy pusta.... To my nadajemy kształt.
Życzę wspaniałej tej połowy
pozdrawiam i uśmiech zostawiam życząc miłego tygodnia.wink)
ja dopijam kawkę i znikam do kuchni coś upichcić na obiadek a później jak to od poniedziałku bywa do pracy.
No niestety,ja musze tez troche ogarnac domek no i troche pocwiczyc moj glos z pomoca poradnika wokalisty i nagran mp3
Sorki pomylilam grupe wsparcia,mialo byc w mojej,przepraszam
Sorki pomylilam grupe wsparcia,mialo byc w mojej,przepraszam
Na tej grupie wsparcia również niektórzy ćwiczą głos
Miłego jodłowania:)
Tak się zastanawiam na czym miałoby polegać wsparcie dla osób wrażliwych?
Czego one oczekują?
może zrozumienia i akceptacji?
Tak, ale moje pytanie czego innego dotyczy.
Ja pytam nie o cel ale o działania. Wielkopolaninka w swoim podobnym wątku założyła taką kafejkę o przepisach itp. Nie ma w tym nic złego ja jej nie oceniam ale chodzi mi o to, że żeby nie tytuł to bym się nawet nie zorientował, że to ma być grupa wsparcia. Czyli to wsparcie ma polegać na tym, że tu się spotykają te osoby nadwrażliwe. Mogłyby być to też grupa dla kobiet z nadwagą, samotnych itp. I w każdej z tych grup można, by prowadzić rozmowy o przepisach.
Jeśli tak to ja nie ma czym was wesprzeć, bo nie znam przepisów i moja obecność jest właściwie zbędna.
może zrozumienia i akceptacji?
Ja zawsze takie osoby starałem się rozumieć i akceptować. To taka grupa pod szczególną ochroną.
Oczywiście bez jakieś przesady. Nie jestem jakimś tam samarytaninem a te osoby to nie jakieś niedorajdy.
I Tu wypada powtórzyć pytanie.
Tak się zastanawiam na czym miałoby polegać wsparcie dla osób wrażliwych?
Czego one oczekują?
Jakich działań. Napisania o swoich problemach ? Przecież pół forum jest o tym?
witam. pozdrawiam wszystkich i życzę duuuużo słoneczka;)
Iryd-już sama rozmowa osoby wrażliwej z kimś kto ją rozumie i "nadaje na podobnych falach" można nazwać wsparciem.
Takie osoby nie mają wielkich oczekiwań.
A po sobie wiem, że chwila rozmowy wspierającej z życzliwym człowiekiem dosłownie cuda działa...
Również życzę miłego dnia i taki będzie, bo dzisiaj dla nas piękne słonko świeci
Pozdrawiam wszystkich nadwrażliwców!
i tu się z tobą zgodzę w 100%
pozdrawiam i życzę udanego dnia z dużą ilością słoneczka;)
Puk,puk!
Czy ja mogę się przyłączyć?
Czasami wolałabym mieć skórę nosorożca-takim jest łatwiej w życiu/chyba/
Nie skarżę się.
Pozdrawiam wrażliwców słonecznie!
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Grupa wsparcia dla osób wrażliwych
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024