Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 65 ]

Temat: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Witam
Od pewnego czasu, jakoś od tygodnia czułam dziwny dyskomfort w lewej piersi, nie wiem dokładnie czy było to w piersi czy w żebrach w każdym razie w okolicy lewej piersi i mostka. Mam dość wielkie piersi jak na swoją szczupłą i drobną sylwetkę miseczka D i są ciężkie więc trudno było mi stwierdzić. Doszło za dwa dni do tego jeszcze jakiś dziwny ból w lewym barku co bardzo przeszkadzało szczególnie w leżeniu bo tak jakby mnie bolało lewe płuco czy coś. Wszystko zaczęło się od tego ze coś mnie kłuło w środku lewej piersi jakby ktoś wbijał igiełkę, po tygodniu przeszło teraz nic mnie nie kłuje, dziwne pobolewanie w lewym barku też przeszło (chyba od żelu Traumon bo taki przepisał mi lekarz). Więc powoli zaczynałam się cieszyć ze dziwne tępe bóle mi przeszły i dyskomfortu nie odczuwam, oprócz bolących, nabrzmiałych piersi jak co miesiąc u mnie przed miesiączką. Wczoraj jednak od tak sobie zaczęłam sobie badać piersi, bo lewa wydawała mi się większa od prawej a zawsze było na odwrót. No i wyczułam jakaś grudkę 2 cm u góry piersi lecz nie na wyśrodkowanym górnym odcinku a bardziej z prawej górnej strony lewej piersi. Jak dotykam-boli lecz nie wiem czy to jest ból spowodowany bólem przedmiesiączkowym, bo bolą mnie przy okazji jak zawsze co miesiąc, czy jest to ból oznaczający jakiś groźny guz. Lewa pierś mnie boli bardziej od prawej i jest bardziej nabrzmiała do tego to dziwne zgrubienie. Kiedy oglądam piersi nie ma żadnego zaczerwienienia, nic nie wystaje są równe, normalne ale kiedy macam sobie palcem obie w tym samym miejscu w tej lewej w górnym odcinku to coś jest twarde aczkolwiek nie zawsze to wyczuwam. Musze dopiero mocniej wbić palec by to wyczuć. Jakie jest prawdopodobieństwo ze będę musiała to usunąć i będę mieć bliznę? Czy może bardziej prawdopodobne jest to, że to tylko powiększony gruczoł lub zbita tkanka? Prosiłabym o jakieś opinie gdyż do ginekologa wybieram się dopiero za tydzień.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Cześć,
nie jestem pewna czy to co napisze Ci pomoże, ale uderzyło mnie w jak podobnej sytuacji jesteśmy. Widzisz jesteśmy w podobnym wieku i zdaje się że borykasz się z podobnym problemem jak ja 2 lata temu. Jeszcze przed końcem roku szkolnego 2011 wykryłam (przypadkiem) małą twardą grudkę w prawej piersi. Zbiegło się to z leczeniem raka piersi mojej babci, pierś lewa została jej całkowicie usunięta . Jeździłam do niej do szpitala na chemioterapię i widziałam jak smutna i słaba jest z każdym następnym dniem w świadomości że niema kawałka siebie. Teraz już czuje się lepiej zaakceptowała sytuacje i stara się "jakoś żyć". Co do mnie ciągle mam w piersi guza. przez prawie dwa lata nic z nim nie zrobiłam wypierałam świadomość ze mogę mieć raka czy choćby i zwykłego guza. Wierz mi przeczytałam tysiące postów i przejrzałam dziesiątki portali o zdrowi i chorobach. W miarę czytania tylko się utwierdzałam w przekonaniu że musiałam sobie to wymyślić i że tak naprawdę nie muszę iść się badać czy choćby o tym komuś mówić przede wszystkim byłam poza gr wiekową! Ale w końcu podczas wizyty u ginekologa powiedziałam o tym guzku (był to rok 2012 luty i zrobiłam to tylko dzięki wsparciu ze strony mojego chłopaka który się tym zaniepokoił) a pani dr od razu kazała mi się rozebrać i przeprowadziła badanie. Nie było to niemiłe, dużo ze mną rozmawiała i starała się zrozumieć. Oprócz palcowego badania zrobiła mi jak to nazwała "partyzanckie USG" ponieważ nie była przygotowana na takie badanie i nie miała odpowiedniej głowicy. Po badaniu powiedziała że jej zdaniem jest to włókniak (wiedziałam co oznacza ten termin bo wcześniej już się o nim naczytałam) więc z jednej strony się uspokoiłam a z drugiej wpadłam w panikę bo wiedziałam że nie ma odwrotu i konieczna będzie operacja. Przez cały ten czas guz oprócz swojej fizycznej obecności nie dawał mi o sobie znać, na pewno nie miałam bólów jak Ty, mogę nim tak naprawdę prawie że obracać bez żadnego bólu. W lipcu miałam już wyznaczony termin na zabieg w listopadzie. podejrzenia się potwierdziły i powiem że onkolog był mniej wyrozumiały od pani ginekolog specjalista od USG również nie był zadowolony smile Guz urósł do rozmiarów 4,5 na 4 cm, pewnie gdybym poszła od razu miałby góra 2, 2,5 . W końcu przyszedł listopad a ja dowiedziałam się że mój zabieg został bez terminowo przełożony z powodu braku środków, Miałam dzwonić zaraz po nowym roku. Wiec dzwoniłam cały styczeń i luty w końcu pani z recepcji powiedziała że jak ustalą mi termin to się odezwą. I zadzwonili w kwietniu, połowa sierpnia, więc czekam. Mam zamiar w pierwszym tyg sierpnia zrobić kolejne usg by wiedzieć ile ma teraz tuż przed zabiegiem.

Nie warto tego odkładać. Bo teraz zamiast 1 cm zadrapania będę mieć 4 cm sznyte. Płacę za głupotę.
Powiem Ci tyle jeśli faktycznie boli Cię sam guz to raczej nie jest to zwykły włókniak jak u mnie, ale może on na coś naciskać i wywoływać ból. Nie chce Cię straszyć, bo wiem co czujesz i w jakim jesteś stresie. Ale jeśli przetrawisz wszystkie możliwości i spróbujesz się z nimi choć odrobinę oswoić to będzie Ci łatwiej to znieść, a jeśli się okaże że to fałszywy alarm czego Ci życzę z całego serca to naprawdę odetchniesz z ulgą. Jeśli boisz się samej blizny to przy takiej wielkość guza i jeśli znajdziesz dobrego lekarza nie gościa z chirurgi który składa jednocześnie nogi ręce a po godzinach robi plastykę nosa to na co dzień nawet jej nie będziesz zauważać. Będzie ona odrobinkę bardziej biała (jak to blizna) ale szerokości delikatnego zadrapania kociaka. A jeśli zainwestujesz w maść pomagającą goić się blizną i zadbasz o nią to masz spore szanse że nie będzie jej wcale.

Jak coś to pisz pomogę jak umiem. I wybacz że taki esej, taka wada. smile

3

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Dzięki za odpowiedź smile. Jestem trochę przerażona, bo ostatnio badałam się w 2011 roku w sensie ginekolog mi macał piersi i nic nie wykrył, ale przez te dwa lata mogło chyba coś urosnąć? Nikt w mojej rodzinie nie miał żadnego raka tym się pocieszam aczkolwiek niestety dowiedziałam się od swojego chłopaka, który też wczoraj wyczuł to zgrubienie, że jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. To mnie dobija najbardziej bo jesteśmy ze sobą już dwa lata, mieszkamy razem itp. cóż - przynajmniej jest szczery. Pójdę do ginekologa za tydzień bo póki co brak funduszy a wolę do prywatnego. Tobie życzę udanego zabiegu wink. Dam znać co to było, po wizycie, ale obawiam się, że to coś poważnego choćby z tego względu, że zauważyłam iż u większości kobiet, które piszą na forach o podobnych przypadkach jest to jednak coś do wycięcia.

4

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

niestety dowiedziałam się od swojego chłopaka, który też wczoraj wyczuł to zgrubienie, że jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. To mnie dobija najbardziej bo jesteśmy ze sobą już dwa lata, mieszkamy razem itp. cóż - przynajmniej jest szczery.

yikes

5

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

niestety dowiedziałam się od swojego chłopaka, który też wczoraj wyczuł to zgrubienie, że jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. To mnie dobija najbardziej bo jesteśmy ze sobą już dwa lata, mieszkamy razem itp. cóż - przynajmniej jest szczery.

Pomijając problemy kobiece. Co będzie jak wpadniesz pod samochód i z ortopedii wypuszczą Cię wprawdzie poskładaną do kupy, ale z blizną tu i ówdzie?

Stan zdrowia i to zgrubienie to bym niezwłocznie skonsultowała z lekarzem. A przyszłość takiego związku z rozsądkiem.

6

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Sorry, dziewczyny, ale jestescie po prostu puste, pewnie troche z racji wieku.
Jedna i druga panienka z guzem.

Tesciowa ma raka piersi, w lipcu ma mazektomie i sie cieszy, ze sie tego swinstwa pozbedzie, bo kilkanascie miesiecy chemioterapii skutecznie ja przekonalo, ze woli zyc, niz zachowac piers.

Dlatego mi sie slabo robi, jak czytam, ze ktos sie zalamuje malutka blizna, ktora mozna po jakims czasie opalic, nie wiem, usunac laserem, ewentualnie operacyjnie plastycznie jakos, jesli juz NAPRAWDE bedzie przeszkadzac. 4 cm blizny? No katastrofa!!!! I na pewno powod do tego, by facet odszedl... Swoja droga, facet debil, skoro wazniejsze dla niego cycki dziewczyny, niz jej zdrowie. Ksiazkowe uczucie..

Pytanie do Autorki - czyli dzieci tez nie bedziesz miala, bo po porodzie naturalnym zostaje blizna po nacieciu krocza, a po cesarce blizna na brzuchu, tak? Boze, a co na to Twoj facet? Zostawi Cieeeeeee, buuu....

ZAL

7

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Prosiłabym o jakieś opinie gdyż do ginekologa wybieram się dopiero za tydzień.

spokojnie wystarczy

8

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolinaxyzz : Spokojnie. Właśnie większość kobiet ma tłuszczaki czy włókniaki ale ich operacja nie jest konieczna muszą je tylko obserwować/kontrolować. Pamiętaj ze może być tak iż nic tam nie będzie tak naprawdę a jeśli już to coś co nie będzie wymagało operacji. A jeśli on mówił prawdę i zostawi Cię bo nie będziesz go już pociągać przez bliznę, to lepiej sama go poślij w diabły. Bo co będzie jeśli okaże się że guzek nie musi być operowany, ale za 5, 6 czy nawet więcej lat będziesz chciała/musiała go usunąć? Co jak będziesz mieć z nim już w tedy dziecko? Zostawi Cię samą..? To nie jest prawdziwe uczucie z jego strony moim zdanie.
Cynicznahipo : Jak Ci się słabo robi to nie czytaj a tym bardziej nie komentuj. Myślisz że skoro boimy się zabiegu przeprowadzanego na piersi, blizny a przede wszystkim samej diagnozy to jesteśmy płytkie..? Krzyżyk na drogę, myśl sobie dalej może coś mądrego wymyślisz. Moim zdaniem płytkie to jest wypowiadanie się na temat nie mając nic więcej do powiedzenia oprócz obrażania i dołowania osób, które naprawdę szukają wsparcia. Takie wyżywanie się na innych bo Cię w sq nie lubili bądź lubili tylko za to. (Nie twierdzę że tak jest w twoim przypadku,ale... to jednak nie jest temat o kolorze zasłon do jadalni wiec trochę empatii)

9

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Miałam usuwanego gruczolakowłókniaka dwa miesiące przed maturą (czyli w wieku 18 lat). Powiem tak: róbcie jak chcecie, ja wolałam to usunąć, zamiast się zastanawiać, kiedy mi zezłośliwieje ;/ zresztą okazało się, że w rzeczywistości był dużo większy niż na USG. A bliznę mam szczerze mówiąc w dupie i jeżeli mojemu chłopakowi nie będzie się podobała, to kopnę go w tyłek na do widzenia.

I zgadzam się z dziewczynami, że jesteście puste, albo jeszcze mało wiecie o życiu.

10 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 12:47:04)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Cynicznahipo napisał/a:

Sorry, dziewczyny, ale jestescie po prostu puste, pewnie troche z racji wieku.
Jedna i druga panienka z guzem.

Tesciowa ma raka piersi, w lipcu ma mazektomie i sie cieszy, ze sie tego swinstwa pozbedzie, bo kilkanascie miesiecy chemioterapii skutecznie ja przekonalo, ze woli zyc, niz zachowac piers.

Dlatego mi sie slabo robi, jak czytam, ze ktos sie zalamuje malutka blizna, ktora mozna po jakims czasie opalic, nie wiem, usunac laserem, ewentualnie operacyjnie plastycznie jakos, jesli juz NAPRAWDE bedzie przeszkadzac. 4 cm blizny? No katastrofa!!!! I na pewno powod do tego, by facet odszedl... Swoja droga, facet debil, skoro wazniejsze dla niego cycki dziewczyny, niz jej zdrowie. Ksiazkowe uczucie..

Pytanie do Autorki - czyli dzieci tez nie bedziesz miala, bo po porodzie naturalnym zostaje blizna po nacieciu krocza, a po cesarce blizna na brzuchu, tak? Boze, a co na to Twoj facet? Zostawi Cieeeeeee, buuu....

ZAL

Dokładnie tak. Wiążąc się z tym mężczyzną musiałam się pogodzić, że jak już zdecydujemy się na dziecko to będzie je rodzić surogatka. Kobiety w ciąży go obrzydzają i w zupełności się z tym zgadzam, też nigdy nie planuję mieć dziecka bo po prostu ich nie znoszę smile to raz a dwa wielki brzuchol, opuchnięte stopy, czy rozstępy to nie jest coś na co patrzy się z przyjemnością, przynajmniej jak dla mnie i dla mojego faceta. Jednak z tą blizną to trochę przesadził, wczoraj z nim porozmawiałam, ustaliliśmy, że jeśli będzie blizna usuniemy ją laserowo. Jeżeli nie będę miała kiedykolwiek piersi czy ręki czy czegoś co normalny człowiek ma, będziemy musieli się rozstać i na odwrót on też nie chce żebym z nim była jak mu się coś poważnego stanie. Chociaż przyznam szczerze, że gdybym była z mężczyzną o łagodniejszych poglądach, który potrafiłby mnie uspokoić a nie przypominać non stop, że jak będę niepełnosprawna to zostanę na lodzie i że mam więc uważać, to prawdopodobnie tego tematu by tu w ogóle nie było smile.

11

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Wasza sprawa jeśli uważacie mnie za pustą. Nie znacie mnie. A po waszych wrogich postach wiem ze nie chcę byście mnie poznały.

OT
marchewa91 : Jeśli masz w d*** co Twój chłopak myśli na temat Twojego ciała to już teraz "kopnij go w tyłek" skoro nie zależy Ci na jego opinii.
Fakt że powinno się jak już pisałam wysłać go w diabły ale jeśli wyraża podejście Twoje cycki są ważniejsze od Twojego zdrowia itd. Ale mam do Cb pytanie co jeśli facet stara się Ci pomóc psychicznie i szuka najlepszych maści na blizny itd bo Tobie to przeszkadza a nie jemu?
Ja tam bardzo lubię swoje cycki. I akurat co do nich mam płytkie podejście.

12 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 12:57:17)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Acha, jeszcze jedno. Widzę, że moderator tutaj troszkę przesadził zmieniając mój tytuł, gdyż nie wiadomo czy jest to guz. Mój poprawny tytuł brzmiał "Mam niecałe 20 lat. Czy to coś poważnego?" ale na przyszłość: jeśli już chcesz by posty były bardziej klikalne, zmień od razu na raka bo przy okazji zrobisz z autorki durnia i jeszcze bardziej będzie się klikać :].

13

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
marchewa91 napisał/a:

Miałam usuwanego gruczolakowłókniaka dwa miesiące przed maturą (czyli w wieku 18 lat). Powiem tak: róbcie jak chcecie, ja wolałam to usunąć, zamiast się zastanawiać, kiedy mi zezłośliwieje ;/ zresztą okazało się, że w rzeczywistości był dużo większy niż na USG. A bliznę mam szczerze mówiąc w dupie i jeżeli mojemu chłopakowi nie będzie się podobała, to kopnę go w tyłek na do widzenia.

I zgadzam się z dziewczynami, że jesteście puste, albo jeszcze mało wiecie o życiu.

A co ty wiesz o życiu, skoro nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? ;> Ja nic o zastanawianiu się nie pisałam smile.

14

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Acha, jeszcze jedno. Widzę, że moderator tutaj troszkę przesadził zmieniając mój tytuł, gdyż nie wiadomo czy jest to guz. Mój poprawny tytuł brzmiał "Mam niecałe 20 lat. Czy to coś poważnego?" ale na przyszłość: jeśli już chcesz by posty były bardziej klikalne, zmień od razu na raka bo przy okazji zrobisz z autorki durnia i jeszcze bardziej będzie się klikać :].

Droga autorko, popularność Twojego tematu nie ma najmniejszego znaczenia dla rozwoju forum. Ilość kliknięć leży wyłącznie w intencji autora. Tematów o nic nie znaczących tytułach jest na forum wiele i nie cieszą się powodzeniem. Ich autorzy nie uzyskują żadnych odpowiedzi, a co za tym idzie - porad. W regulaminie forum (do którego odsyłam) jest wzmianka o tym, że zakładając wątek należy mu nadać tytuł jak najbardziej adekwatny do treści. Zaproponowany przez Ciebie tytuł nie odzwierciedlał problemu. Informował o wieku i o jakimś dylemacie. Taki tytuł może mieć wątek o urojeniach, grzybicy pochwy, trudnościach z orgazmem i milionie innych problemów.
Dodatkowo - jeśli ktoś ma zastrzeżenia do decyzji moderatorek - powinien kontaktować się z wybraną moderatorką mailowo.
Proszę więc o to, abyś zaprzestała doszukiwania się nieczystych intencji w rutynowych poczynaniach moderacji. My naprawdę nie musimy się wtrącać, żeby użytkowniczka zrobiła z siebie durnia...

15

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
*Trampek*93 napisał/a:

Cynicznahipo : Jak Ci się słabo robi to nie czytaj a tym bardziej nie komentuj. Myślisz że skoro boimy się zabiegu przeprowadzanego na piersi, blizny a przede wszystkim samej diagnozy to jesteśmy płytkie..? Krzyżyk na drogę, myśl sobie dalej może coś mądrego wymyślisz. Moim zdaniem płytkie to jest wypowiadanie się na temat nie mając nic więcej do powiedzenia oprócz obrażania i dołowania osób, które naprawdę szukają wsparcia. Takie wyżywanie się na innych bo Cię w sq nie lubili bądź lubili tylko za to. (Nie twierdzę że tak jest w twoim przypadku,ale... to jednak nie jest temat o kolorze zasłon do jadalni wiec trochę empatii)

Wiesz, trafiłam przypadkiem, zwabił mnie tytuł wątku, ale jak przeczytałam te pierdoły i lamenty "bo blizna", bo coś tam - sorry, to jest dopiero płytkie.

Wypowiadać się będę, bo mogę ;-).

W czym szukasz wsparcia? Mamy się poużalać nad Twoja blizna? Sorry, są gorsze tragedie na świecie. Powinnaś się cieszyć, ze w Twoim przypadku skończyło się TYLKO na bliźnie, nie każdy miał tyle szczęścia!

A tak na marginesie... Ja szkole mam już dawno za sobą, czego chyba nie można powiedzieć o Tobie, tak tylko wnioskuje pod wpływem przeczytanych tekstów...
_________________________________________________________________________

Autorko, ja się nie będę wypowiadała na temat Waszych planów, jesteś z kim jesteś i to Twój wybór, czyli Twoja sprawa.
Jednak na Twoim miejscu nigdy bym sobie nie układała życia z kimś takim. No ale skoro to pasuje.

16

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Cynicznahipo: Za bardzo się już przyzwyczaiłam, żeby to zostawić, za dużo w życiu przeszłam. Chyba nie dałabym rady już być z kimś innym smile. Możliwe też, że się zmieni patrząc z perspektywy czasu, dwa lata temu był zdecydowanie gorszy.

17

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Cynicznahipo :

Wiesz, trafiłam przypadkiem, zwabił mnie tytuł wątku, ale jak przeczytałam te pierdoły i lamenty "bo blizna", bo coś tam - sorry, to jest dopiero płytkie.

1. Czytaj ze zrozumieniem. Akurat to powinnaś umieć skoro skończyłaś szkołę (choćby i podstawówkę)

Wypowiadać się będę, bo mogę ;-).

2. Ok.

W czym szukasz wsparcia? Mamy się poużalać nad Twoja blizna? Sorry, są gorsze tragedie na świecie. Powinnaś się cieszyć, ze w Twoim przypadku skończyło się TYLKO na bliźnie, nie każdy miał tyle szczęścia!

3. Ja nie szukam wsparcia. A już na pewno nie w grupie osób podobnej Tobie.

A tak na marginesie... Ja szkole mam już dawno za sobą, czego chyba nie można powiedzieć o Tobie, tak tylko wnioskuje pod wpływem przeczytanych tekstów...

4. Wnioskuj sobie dalej. Podobno człowiek uczy się całe życie, ja popieram te słowa.

5. Ja kończę OT

18 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 14:28:52)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolina, jeszcze w życiu dużo przejdziesz, na tym co do tej pory przeżyłaś się nie skończy. Myślisz, że to już tak wiele, a tak na prawdę, to dopiero Twoje życie się zaczyna. Co do "przyzwyczajenia", to nie jest to dobry powód aby tkwić w związku z kimś, kto ma tak przedmiotowy stosunek do swojej kobiety. Zaskakujące jest to, że coraz młodsze dziewczyny pozwalają swoim chłopakom, na takie traktowanie, co więcej "przyzwyczajają się" i traktują po czasie to jako normę.
Przepraszam, ale ktoś kto mówi, że " jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. " nie jest wart moim zdaniem nawet dnia zmarnowanego czasu na "związek" z nim.
A tak na koniec spytam tylko... Jak można się przyzwyczaić i chcieć być z kimś, wiedząc że w ciężkiej chwili ten ktoś powie nam "wypad" i wprost o tym nam mówi od samego początku?

19 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2013-06-26 14:33:54)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
*Trampek*93 napisał/a:

3. Ja nie szukam wsparcia. A już na pewno nie w grupie osób podobnej Tobie.

Podobnej mnie, czyli jakiej? Takiej, która uważa, ze użalanie się nad sobą z powodu blizny (4 cm!) jest głupota i ze NAPRAWDĘ są gorsze rzeczy? Powtórzę - ciesz się, ze to nie był nowotwór i nie straciłaś piersi.

*Trampek*93 napisał/a:

5. Ja kończę OT

To dobrze, bo to jedyna sensowna rzecz pochodząca z Twojej wypowiedzi.
Pozdrawiam.

20

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Proszę o powrót do tematu wątku i przeniesienie prywatnych sporów poza forum.

21 Ostatnio edytowany przez lena812 (2013-06-26 14:34:28)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Sorry, dziewczyny, ale jestescie po prostu puste, pewnie troche z racji wieku.
Jedna i druga panienka z guzem.

Tesciowa ma raka piersi, w lipcu ma mazektomie i sie cieszy, ze sie tego swinstwa pozbedzie, bo kilkanascie miesiecy chemioterapii skutecznie ja przekonalo, ze woli zyc, niz zachowac piers.

Dlatego mi sie slabo robi, jak czytam, ze ktos sie zalamuje malutka blizna, ktora mozna po jakims czasie opalic, nie wiem, usunac laserem, ewentualnie operacyjnie plastycznie jakos, jesli juz NAPRAWDE bedzie przeszkadzac. 4 cm blizny? No katastrofa!!!! I na pewno powod do tego, by facet odszedl... Swoja droga, facet debil, skoro wazniejsze dla niego cycki dziewczyny, niz jej zdrowie. Ksiazkowe uczucie..

Pytanie do Autorki - czyli dzieci tez nie bedziesz miala, bo po porodzie naturalnym zostaje blizna po nacieciu krocza, a po cesarce blizna na brzuchu, tak? Boze, a co na to Twoj facet? Zostawi Cieeeeeee, buuu....

ZAL

Dokładnie tak. Wiążąc się z tym mężczyzną musiałam się pogodzić, że jak już zdecydujemy się na dziecko to będzie je rodzić surogatka. Kobiety w ciąży go obrzydzają i w zupełności się z tym zgadzam, też nigdy nie planuję mieć dziecka bo po prostu ich nie znoszę smile to raz a dwa wielki brzuchol, opuchnięte stopy, czy rozstępy to nie jest coś na co patrzy się z przyjemnością, przynajmniej jak dla mnie i dla mojego faceta. Jednak z tą blizną to trochę przesadził, wczoraj z nim porozmawiałam, ustaliliśmy, że jeśli będzie blizna usuniemy ją laserowo. Jeżeli nie będę miała kiedykolwiek piersi czy ręki czy czegoś co normalny człowiek ma, będziemy musieli się rozstać i na odwrót on też nie chce żebym z nim była jak mu się coś poważnego stanie. Chociaż przyznam szczerze, że gdybym była z mężczyzną o łagodniejszych poglądach, który potrafiłby mnie uspokoić a nie przypominać non stop, że jak będę niepełnosprawna to zostanę na lodzie i że mam więc uważać, to prawdopodobnie tego tematu by tu w ogóle nie było smile.

a Ty myślisz że całe życie będziesz miała piękne ciało? no jeśli tak to powodzenia
a co do faceta ,mam nadzieję że z wiekiem zmądrzejesz,ciekawe co on zrobi jak coś się mu stanie i wszyscy bedą mieli go gdzieś,bo przeciez na człowiek np.bez ręki w/g niego jest nie pełnowartościowy
brak słów normalnie,napisałabym wiecej ale nie będe Cie tu obrażała,nie przejmujesz sie swoim zdrowiem tylko wyglądem?

22 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 14:35:22)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Karolina, jeszcze w życiu dużo przejdziesz, na tym co do tej pory przeżyłaś się nie skończy. Myślisz, że to już tak wiele, a tak na prawdę, to dopiero Twoje życie się zaczyna. Co do "przyzwyczajenia", to nie jest to dobry powód aby tkwić w związku z kimś, kto ma tak przedmiotowy stosunek do swojej kobiety. Zaskakujące jest to, że coraz młodsze dziewczyny pozwalają swoim chłopakom, na takie traktowanie, co więcej "przyzwyczajają się" i traktują po czasie to jako normę.
Przepraszam, ale ktoś kto mówi, że " jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. " nie jest wart moim zdaniem nawet dnia zmarnowanego czasu na "związek" z nim.

Tak ale mimo tych zimnych słów bardzo wiele mi w życiu pomógł, pomógł wydostać mi się z patologicznej rodziny kiedy byłam już na skraju załamania, pomógł mi odnaleźć swoją wartość, stałam się pewniejsza siebie, mądrzejsza, dzięki niemu ukończyłam szkołę i mam teraz dobrą pracę z ponadprzeciętnym wynagrodzeniem i dalej się rozwijam w tym kierunku. Wszystko dzięki człowiekowi który ma bardzo trudny charakter i twardo stąpa po ziemi. Dzięki takiemu podejściu dużo w życiu mu się udaje m.in.jest szefem szeroko rozwijającej się firmy. Właściwie to bardzo mu zazdroszczę i wierzę, że kiedyś mu dorównam, mimo iż niektóre nasze ścieżki się zacierają smile.

23 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 14:45:19)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Więc to wdzięczność a nie miłość. Nie dasz rady na wdzięczności przeżyć całego życia, a jeszcze dużo ci jego zostało. Za dużo na takie życie jak teraz. On jak dla mnie właśnie na tym żeruje, na poczuciu "wdzięczności". Wykorzystuje fakt, że tyle mu zawdzięczasz i stawia swoje "chore warunki". W życiu bym z nim nie została, bo widać po jego słowach, że jest z Tobą jedynie dla Twojego ciała, ma gdzieś wnętrze, twoją inteligencje i całą resztę, a już na pewno uczucia.

24 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 14:53:05)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
lena812 napisał/a:
karolinaxyzz napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Sorry, dziewczyny, ale jestescie po prostu puste, pewnie troche z racji wieku.
Jedna i druga panienka z guzem.

Tesciowa ma raka piersi, w lipcu ma mazektomie i sie cieszy, ze sie tego swinstwa pozbedzie, bo kilkanascie miesiecy chemioterapii skutecznie ja przekonalo, ze woli zyc, niz zachowac piers.

Dlatego mi sie slabo robi, jak czytam, ze ktos sie zalamuje malutka blizna, ktora mozna po jakims czasie opalic, nie wiem, usunac laserem, ewentualnie operacyjnie plastycznie jakos, jesli juz NAPRAWDE bedzie przeszkadzac. 4 cm blizny? No katastrofa!!!! I na pewno powod do tego, by facet odszedl... Swoja droga, facet debil, skoro wazniejsze dla niego cycki dziewczyny, niz jej zdrowie. Ksiazkowe uczucie..

Pytanie do Autorki - czyli dzieci tez nie bedziesz miala, bo po porodzie naturalnym zostaje blizna po nacieciu krocza, a po cesarce blizna na brzuchu, tak? Boze, a co na to Twoj facet? Zostawi Cieeeeeee, buuu....

ZAL

Dokładnie tak. Wiążąc się z tym mężczyzną musiałam się pogodzić, że jak już zdecydujemy się na dziecko to będzie je rodzić surogatka. Kobiety w ciąży go obrzydzają i w zupełności się z tym zgadzam, też nigdy nie planuję mieć dziecka bo po prostu ich nie znoszę smile to raz a dwa wielki brzuchol, opuchnięte stopy, czy rozstępy to nie jest coś na co patrzy się z przyjemnością, przynajmniej jak dla mnie i dla mojego faceta. Jednak z tą blizną to trochę przesadził, wczoraj z nim porozmawiałam, ustaliliśmy, że jeśli będzie blizna usuniemy ją laserowo. Jeżeli nie będę miała kiedykolwiek piersi czy ręki czy czegoś co normalny człowiek ma, będziemy musieli się rozstać i na odwrót on też nie chce żebym z nim była jak mu się coś poważnego stanie. Chociaż przyznam szczerze, że gdybym była z mężczyzną o łagodniejszych poglądach, który potrafiłby mnie uspokoić a nie przypominać non stop, że jak będę niepełnosprawna to zostanę na lodzie i że mam więc uważać, to prawdopodobnie tego tematu by tu w ogóle nie było smile.

a Ty myślisz że całe życie będziesz miała piękne ciało? no jeśli tak to powodzenia
a co do faceta ,mam nadzieję że z wiekiem zmądrzejesz,ciekawe co on zrobi jak coś się mu stanie i wszyscy bedą mieli go gdzieś,bo przeciez na człowiek np.bez ręki w/g niego jest nie pełnowartościowy
brak słów normalnie,napisałabym wiecej ale nie będe Cie tu obrażała,nie przejmujesz sie swoim zdrowiem tylko wyglądem?

Tak jak mówiłam, mój chłopak życzy sobie aby w razie stania mu się krzywdy, czegoś poważnego np. będzie miał amputowane kończyny, był odizolowany od bliskich mu osób aby nie zawracały sobie nim życia. A jeżeli osoba bliska nie będzie chciała go zostawić, będzie robił wszystko aby go opuściła. Co do starości, nie będzie przeszkadzać mu postarzałe ciało kobiety ponieważ jest normalnym zjawiskiem u każdego człowieka. Chodzi mu tylko o rzeczy typu amputacje poszczególnych części ciała, poparzenia lub blizny, których nie da się wyleczyć gdyż jest to dla niego nienormalne, obrzydliwe oraz uciążliwe. Brzmi to trochę jak regulamin big_smile. Oczywiście, że bardziej zależy mi na zdrowiu, ale boję się np. takiej sytuacji, kiedy załóżmy nie będę miała w młodym wieku piersi a mój chłopak będzie musiał sobie do seksu znaleźć inną jak m oznajmił, lub myśleć o rozstaniu gdyż będę go odrzucać albo nie będzie mi odpowiadał taki rodzaj relacji, że do łóżka z inną, zdrową kobietą. Zadaje mi pytanie: kto normalny chciałby macać kobietę bez jednej piersi? ;> Niektórzy mówią, że ten który kocha i ja tak mówię dlatego akurat pod tym względem go nie do końca rozumiem.

25

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Więc to wdzięczność a nie miłość. Nie dasz rady na wdzięczności przeżyć całego życia, a jeszcze dużo ci jego zostało. Za dużo na takie życie jak teraz. On jak dla mnie właśnie na tym żeruje, na poczuciu "wdzięczności". Wykorzystuje fakt, że tyle mu zawdzięczasz i stawia swoje "chore warunki". W życiu bym z nim nie została, bo widać po jego słowach, że jest z Tobą jedynie dla Twojego ciała, ma gdzieś wnętrze, twoją inteligencje i całą resztę, a już na pewno uczucia.

Jest dość atrakcyjny przede mną miał multum kobiet, więc myślę, że gdyby potrzebował laski tylko dla ciała, bez problemu by sobie taką znalazł. Uważam, że mnie kocha ale po swojemu, dziwną miłością.

26

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Zgadzam się z Margolinka , choć może to tylko zły dobór słów z jego strony. karolinaxyzz mówisz ze jest facetem mocno stąpającym po ziemi, porozmawiaj z nim o tym może wyraził się szorstko bo sam się przestraszył. Ale na Twoim miejscu poczekałabym na jakiekolwiek wyniki od lekarza. Chyba nie ma sensu roztrząsać tego jeśli to fałszywy alarm smile

27 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 14:57:28)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Kompletnie nie rozumiem Karolino tych radosnych emotek, które wstawiasz w swoje posty. To nie jest nawet w połowie procenta śmieszne, to tragiczne. Tak samo tragiczne jak bycie w związku, w którym ma się świadomość, że w razie wypadku, w razie choroby i okaleczenia zostanie się samej.

Jest dość atrakcyjny przede mną miał multum kobiet, więc myślę, że gdyby potrzebował laski tylko dla ciała, bez problemu by sobie taką znalazł. Uważam, że mnie kocha ale po swojemu, dziwną miłością.

A ja uważam, że prawdopodobnie dotychczasowe "laski" pouciekały słysząc "regulamin". Dobrze wie iż żadna szanująca się dziewczyna, nie poszłaby na dłuższą metę na takie "warunki". Ty z jakichś względów na to przystałaś. Prawdopodobnie to ta wdzięczność Cię trzyma przy nim, strach przed samotnością i tym że "nikogo lepszego nie znajdziesz".

28 Ostatnio edytowany przez lena812 (2013-06-26 14:55:00)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

wiesz ja mam duzą paskudną bliznę od 6 roku życia,po poparzeniu a właściwie bardziej przez przeszczep skóry,gdyby mój facet z tego powodu miałby do mnie jakieś zastrzezenia,albo tak jak twój jakieś warunki stawiał to dostałby po pysku i tyle by mnie widział
jedyne co usłyszałam na temat mojej blizny z jego ust to że mu ona wcale nie przeszkadza! nawet uwagi na nią nie zwraca
a ty sie obawiasz blizny po nacięciu? do d..y z takim facetem
ciekawe co zrobi jak straci ręce nie daj Boże i wszyscy się od niego odsuną,nawet szklanki wody nie będzie umiał sobie podać
egoista i tyle

29

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Kompletnie nie rozumiem Karolino tych radosnych emotek, które wstawiasz w swoje posty. To nie jest nawet w połowie procenta śmieszne, to tragiczne. Tak samo tragiczne jak bycie w związku, w którym ma się świadomość, że w razie wypadku, w razie choroby i okaleczenia zostanie się samej.

Jest dość atrakcyjny przede mną miał multum kobiet, więc myślę, że gdyby potrzebował laski tylko dla ciała, bez problemu by sobie taką znalazł. Uważam, że mnie kocha ale po swojemu, dziwną miłością.

A ja uważam, że prawdopodobnie dotychczasowe "laski" pouciekały słysząc "regulamin". Dobrze wie iż żadna szanująca się dziewczyna, nie poszłaby na dłuższą metę na takie "warunki". Ty z jakichś względów na to przystałaś. Prawdopodobnie to ta wdzięczność Cię trzyma przy nim, strach przed samotnością i tym że "nikogo lepszego nie znajdziesz".

Pewnie masz rację.

30

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

mam nadzieję że przejrzysz na oczy  i to jak najszybciej jeśli chodzi o tego twojego pana od siedmiu boleści
jesteś młoda więc jeszcze facetów nna peczki możesz mieć
a tymczasem zajmij się swoim zdrowiem i przestań sie przejmować jakimiś bliznami

31

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
lena812 napisał/a:

wiesz ja mam duzą paskudną bliznę od 6 roku życia,po poparzeniu a właściwie bardziej przez przeszczep skóry,gdyby mój facet z tego powodu miałby do mnie jakieś zastrzezenia,albo tak jak twój jakieś warunki stawiał to dostałby po pysku i tyle by mnie widział
jedyne co usłyszałam na temat mojej blizny z jego ust to że mu ona wcale nie przeszkadza! nawet uwagi na nią nie zwraca
a ty sie obawiasz blizny po nacięciu? do d..y z takim facetem
ciekawe co zrobi jak straci ręce nie daj Boże i wszyscy się od niego odsuną,nawet szklanki wody nie będzie umiał sobie podać
egoista i tyle

Pisałam już, że gdyby jemu było źle on nie chce żadnej pomocy. Ciekawe tylko czy by się to naprawdę sprawdziło. Myślę, że tak bo wiele razy jak był chory to nawet do lekarza nie chciał iść, pochował wszystkie telefony żebym czasami nie dzwoniła po lekarzach itp. tylko zajęła się sobą. Tak samo jak jego matce coś jest to nawet jej szklanki wody nie poda, mówi, że przesadza itp. mimo, że jego matka często leży schorowana. Myślę, że ma to po Ojcu.

32 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 15:13:17)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolino, więc tak jak mówi Lena, zajmij się teraz swoim zdrowiem i nawet nie myśl o jakichś bliznach. Kochający facet pokocha Ciebie z wszelkimi niedoskonałościami. Pamiętaj, to Ty jesteś ważna a nie twoje ciało. Ważna jesteś "w całości", łącznie z Twoimi uczuciami, masz prawo do tego, aby wymagać ich szanowania. Należy ci się szacunek. Jak każdemu. Masz 20 lat, jeszcze co najmniej czterdzieści lat intensywnego życia przed Tobą. Spotkasz jeszcze na swojej drodze tego właściwego faceta. Nie bierz "pierwszego lepszego"... tylko dlatego że jesteś mu za coś wdzięczna. Wdzięczność wdzięcznością, ale życia nie masz obowiązku dla niego poświęcać.
Jak będziesz chora to nawet szklanki wody ci nie poda? Po tym poście powyżej stwierdzam jednomyślnie... to cham zwykły, łajdak bez uczuć i współczucia....zwykłe ZERO z ładną twarzą i kupą pieniędzy. To wszystko.

33

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

to ja Ci zyczę powodzenia w zyciu z takim facetem,bo gdyby stało się coś że pogotowie trzeba bedzie wezwać to on telefony schowa,no brak słów
dziewczyno gdzie Ty masz oczy?

34

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Karolino, więc tak jak mówi Lena, zajmij się teraz swoim zdrowiem i nawet nie myśl o jakichś bliznach. Kochający facet pokocha Ciebie z wszelkimi niedoskonałościami. Pamiętaj, to Ty jesteś ważna a nie twoje ciało. Ważna jesteś "w całości", łącznie z Twoimi uczuciami, masz prawo do tego, aby wymagać ich szanowania. Należy ci się szacunek. Jak każdemu. Masz 20 lat, jeszcze co najmniej czterdzieści lat intensywnego życia przed Tobą. Spotkasz jeszcze na swojej drodze tego właściwego faceta. Nie bierz "pierwszego lepszego"... tylko dlatego że jesteś mu za coś wdzięczna. Wdzięczność wdzięcznością, ale życia nie masz obowiązku dla niego poświęcać.

Dzięki za rady i otuchę, na pewno to rozważę i dam znać czy to był guz, czy nie smile.

35

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Zadaje mi pytanie: kto normalny chciałby macać kobietę bez jednej piersi? ;> Niektórzy mówią, że ten który kocha i ja tak mówię dlatego akurat pod tym względem go nie do końca rozumiem.

Nie dalej, jak przedwczoraj, oglądałam film, w którym kobieta miała amputowaną jedną pierś. Poznała mężczyznę, zadziałała między nimi chemia, wdarło sie uczucie, naturalną koleją rzeczy było, że dążyli do bliskości. Ona jednak nie miała odwagi przyznać mu się do swojego okaleczenia, zrobiła to dopiero w chwili, gdy dotarli do momentu, gdy miała rozpiąć bluzkę. Natomiast on zobaczywszy bliznę zaczął tę bliznę całować, w ten sposób dając wyraz, że jest tylko integralną częścią ukochanej osoby. Tak wygląda miłość...

36

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolina, jeśli dobrze zarabiasz, tak jak pisałaś, to usamodzielnij się i uciekaj od niego jak najszybciej. Nie marnuj życia, bo życie nie zaczeka na Twoją decyzję. Ono płynie nieubłaganie do przodu. Któregoś dnia będziesz żałować, że zmarnowałaś tyle czasu, na kogoś kto nie jest niczego wart.

37 Ostatnio edytowany przez XX30 (2013-06-26 15:28:37)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Tak samo jak jego matce coś jest to nawet jej szklanki wody nie poda, mówi, że przesadza itp. mimo, że jego matka często leży schorowana. Myślę, że ma to po Ojcu.

Nie mogę tego czytać, a jednak tu jestem:).
A co ma piernik do wiatraka? Sumienie, chęć pomocy innym, troska o innych ... TEGO SIĘ W GENACH NIE DZIEDZICZY! Z Twojego opisu jasno wynika, ze Twój facet to nie egoista, a socjopata. Uciekaj od niego jak najdalej możesz.

Jak mi powiesz, ze to kwestia wychowania, to z góry uprzedzam, ze znam mnóstwo osób które wedle tej teorii powinni niczym Breivik z kałaszem chodzić i strzelać do przechodniów. A są aniołami w ludzkiej skórze, które doświadczone przez los starają się tego losu innym oszczędzić.

38 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 17:28:28)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Wiem, że tak wygląda miłość. Ja nie odrzuciłabym go gdyby mu amputowali rękę czy nawet gdyby miał złamanego penisa i nie moglibyśmy się dalej kochać. dla niego niestety życie seksualne jest też ważne. Poprzednio miał kobietę, która miała bliznę. Zdradzał ją ze mną i wieloma innymi. Szkoda mi się z nim rozstawać bo wszystko inne ma naprawdę super.

39 Ostatnio edytowany przez XX30 (2013-06-26 15:41:41)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Jeśli Ci ta sytuacja jak najbardziej odpowiada i jest Ci tak wygodnie. To nie widzę przeszkód, żebyś dalej w to brnęła. Jak się z tym będziesz czuła źle, wtedy, mam nadzieje podejmiesz odpowiednia decyzje. A teraz, jeżeli taka sytuacja nie burzy Twego wewnętrznego szczęścia. To ciesz się takim życiem dalej.

40 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 18:39:44)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Wiem, że tak wygląda miłość. Ja nie odrzuciłabym go gdyby mu amputowali rękę czy nawet gdyby miał złamanego penisa i nie moglibyśmy się dalej kochać. dla niego niestety życie seksualne jest też ważne. Poprzednio miał kobietę, która miała bliznę. Zdradzał ją ze mną i wieloma innymi. Szkoda mi się z nim rozstawać bo wszystko inne ma naprawdę super.

Zdradzał swoją kobietę, bo miała bliznę. Nie podaje szklanki wody chorej matce. Mówi otwarcie, że ważne jest tylko seksowne ciało, i tylko ono go interesuje w związku.
Co on może mieć fajnego w sobie oprócz pieniędzy?
Co oprócz pieniędzy może zaoferować swojej kobiecie?
Zaufania, oddania, wsparcia i opieki w ciężkich chwilach, a więc MIŁOŚCI dać nie może... zostają jedynie pieniądze i "ładna buzia", oczywiście to i tak tylko wtedy gdy jest wszystko dobrze, w razie jakichkolwiek odstępstw od "regulaminu" i nieszczęścia, do widzenia...

41

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
BabaOsiadła napisał/a:
karolinaxyzz napisał/a:

niestety dowiedziałam się od swojego chłopaka, który też wczoraj wyczuł to zgrubienie, że jeśli będę mieć jakąkolwiek bliznę czy coś poważniejszego to będziemy musieli się rozstać bo nie będę go już pociągać. To mnie dobija najbardziej bo jesteśmy ze sobą już dwa lata, mieszkamy razem itp. cóż - przynajmniej jest szczery.

yikes

Nie wierzę w to co czytam...

A co do guzków itp.
Mam 22 lata i rok temu zimą wyczułam sobie guzek w lewej piersi. Co ciekawe tydzień wcześniej byłam u gina, badała mi pierś i nic nie wyczuła -.-
Przestraszyłam się i siup do innego lekarza. Ginekolog potwierdził,że coś tam jest więc robimy usg. Na szczęście nic nie wykazało. Byłam również u onkologa, czysto kontrolnie. On również potwierdził,że nic nie ma, ale żeby robiła kontrolne usg raz na rok;)
Miesiąc temu właśnie miałam kontrolne usg i pan radiolog objaśnił mi,że nic nie ma, ale może to być zrazik tłuszczowy (?), po prostu moja pierś jest tak zbudowana, że niektóre zraziki lepiej się wyczuwa;) Obywatel w piersi siedzi nadal, ale jest kontrolowany, chociaż nie powiem żebym była zachwycona, bo dziadostwo jest całkiem spore (koło 1 cm średnicy). Ale nie ma się co bać i odkładać. Zdrowie ma się jedno.

42 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 17:35:22)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
XX30 napisał/a:
karolinaxyzz napisał/a:

Tak samo jak jego matce coś jest to nawet jej szklanki wody nie poda, mówi, że przesadza itp. mimo, że jego matka często leży schorowana. Myślę, że ma to po Ojcu.

Nie mogę tego czytać, a jednak tu jestem:).
A co ma piernik do wiatraka? Sumienie, chęć pomocy innym, troska o innych ... TEGO SIĘ W GENACH NIE DZIEDZICZY! Z Twojego opisu jasno wynika, ze Twój facet to nie egoista, a socjopata. Uciekaj od niego jak najdalej możesz.

Jak mi powiesz, ze to kwestia wychowania, to z góry uprzedzam, ze znam mnóstwo osób które wedle tej teorii powinni niczym Breivik z kałaszem chodzić i strzelać do przechodniów. A są aniołami w ludzkiej skórze, które doświadczone przez los starają się tego losu innym oszczędzić.

Cechy charakterystyczne dla socjopaty

-brak sumienia i odpowiedzialności wobec innych
-brak wstydu, poczucia winy i skruchy, osoby te nie są zdolne do głębokiej troski o drugiego człowieka, (za każdym razem jak sie naprawdę gorzej poczuję, namawia mnie by jego najdrozsze kochanie poszlo do lekarza. Kiedy już idę, po wizycie robi mi niesamowitą awanturę i wyrzuty, że poszlam i straciłam czas na pierdolenie. Raz wylądowałam w szpitalu było mi słabo, zobił mi awanturę o to ze nie wyleciałam z kroplowka ze szpitala i nie ucielkam tylko lezalam i traciłam czas jak nic mie nie było)
-kontakty międzyludzkie są u socjopatów znikome, nastawione na eksploatację drugiej osoby
-manipulowanie jednostką, wykorzystywanie do własnych celów,
-nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to co jest normą, a co nie

Cholera, prawie wszystko by się zgadzało... to, że jest egoistą i hipokrytą sam przyznaje.

43

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

chcesz to z nim bądz,tylko za jakiś czas nie płacz z tego powodu,bo prędzej czy później na tym się skończy

44 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 20:52:56)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolino, pamiętaj jeszcze o jednym...
Teraz boisz się samotności, z tym że teraz jesteś jeszcze bardzo młoda i masz szansę zmienić wszystko w swoim życiu na lepsze.
Czy nie będziesz bała się samotności, żyjąc przez długie lata z człowiekiem, który w każdej chwili (po 10-15 latach nawet) może Cię w razie nieszczęścia lub choroby "wymienić na lepszy, nowszy model"? Pomyśl nad tym...czy warto marnować swoje życie... Chyba że pieniądze i dostatnie życie, są dla Ciebie wystarczającym wynagrodzeniem i pasuje Ci trwanie u boku egoisty i hipokryty.

45

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której leżałabym w szpitalu czekajac na operację i zamiast martwić się o swoje zdrowie, to sen z powiek spędzałaby mi obawa czy aby przypadkiem nie zostanę sama, bo będę mieć na brzuchu wielką bliznę. Człowiek musi liczyć się z tym, że to co jest dzisiaj, jutro może się zmienić. Na kogo, jak nie na partnera, mamy liczyć w trudnych chwilach???

46 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 21:47:53)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Karolino, pamiętaj jeszcze o jednym...
Teraz boisz się samotności, z tym że teraz jesteś jeszcze bardzo młoda i masz szansę zmienić wszystko w swoim życiu na lepsze.
Czy nie będziesz bała się samotności, żyjąc przez długie lata z człowiekiem, który w każdej chwili (po 10-15 latach nawet) może Cię w razie nieszczęścia lub choroby "wymienić na lepszy, nowszy model"? Pomyśl nad tym...czy warto marnować swoje życie... Chyba że pieniądze i dostatnie życie, są dla Ciebie wystarczającym wynagrodzeniem i pasuje Ci trwanie u boku egoisty i hipokryty.

Nie warto marnować życia z takim człowiekiem smile. Postanowiłam być maksymalnie z nim jeszcze jakieś 2 lata. Teraz trudno byłoby mi się rozstać ponieważ mamy wspólne pasje, wspólne zainteresowania, pracujemy bardzo podobnie. On potrafi ogarnąć moją pracę a ja jego, wzajemnie się uzupełniamy dodatkowo razem prowadzimy pewny serwis, który nas niezmiernie cieszy. Poza jego poglądami i tym, że czuję się bardziej jak ze starszym bratem niż z facetem żyje mi się naprawdę bajkowo, mamy razem sporo pieniędzy, niedługo będziemy budować w domu basen z sauną, ciągle mi coś kupuje, dodatkowo nie muszę sprzątać, gotować są od tego osoby. To mnie bardzo uzależniło. Wiem, że pisałam, że nie mam funduszy by iść teraz do ginekologa. Mam, ale się bałam zresztą nie mam teraz czasu. W poniedziałek w każdym razie jestem umówiona z gin. A z nim? Zobaczymy co będzie np. za rok

47

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Karolino, z całego serca życzę Ci partnera, który w takiej sytuacji zaprowadzi Cię za rękę do lekarza, będzie przy Tobie w szpitalu, a po operacji będzie Ci zmieniał opatrunki i całował bliznę.

Bo mieć takiego chłoptasia jak Twój, to lepiej być singielką albo od razu się zastrzelić.

48 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-06-26 21:45:09)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Czyli traktujesz ten "związek" (właściwie układ) czysto materialnie.
Gdy zostawisz go po tych 2 latach (planując to skrupulatnie), to niestety przyznam jemu racje, jeśli powie że go wykorzystywałaś. Choć właściwie wykorzystujecie się nawzajem. To jak dla mnie toksyczny układ.
Jest Ci po prostu z nim wygodnie.
No cóż, to Twoje życie i przeżyjesz je po swojemu.
Obyś tego nigdy nie żałowała.

49

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Margolinka napisał/a:

Czyli traktujesz ten "związek" (właściwie układ) czysto materialnie.
Gdy zostawisz go po tych 2 latach (planując to skrupulatnie), to niestety przyznam jemu racje, jeśli powie że go wykorzystywałaś.
Jest Ci po prostu z nim wygodnie.
No cóż, to Twoje życie i przeżyjesz je po swojemu.
Obyś tego nigdy nie żałowała.

Jak zostawię go po 2 latach czy nawet wcześniej pewnie zniszczy mi życie albo mnie nie wypuści dopóki nie oddam mu wszystkich niebotycznych pieniędzy, które na mnie wydał. No w trudnej sytuacji się znalazłam. Ale zawsze jest jakieś wyjście smile

50

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
Olinka napisał/a:

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której leżałabym w szpitalu czekajac na operację i zamiast martwić się o swoje zdrowie, to sen z powiek spędzałaby mi obawa czy aby przypadkiem nie zostanę sama, bo będę mieć na brzuchu wielką bliznę. Człowiek musi liczyć się z tym, że to co jest dzisiaj, jutro może się zmienić. Na kogo, jak nie na partnera, mamy liczyć w trudnych chwilach???

całkowicie się zgadzam! Nie dawniej jak wczoraj rozmawiałam z moim chłopakiem i powiedział, że nawet jakby mi usunęli jajniki, nie miałabym ręki czy nogi, coś by mi się stało, albo nie mogłabym chodzić, to by mnie nie zostawił. Więc jestem pewna, że w razie jakiegoś wypadku zawsze będę mogła na niego liczyć i nie zostawi mnie bo coś mi się stanie. Nie potrafiłabym być z człowiekiem który powiedział mi, że z powodu jakiejś małej blizny się rozstaniemy....

A tak przy okazji to miałam gruczolakowłókniaka usuwanego w wieku 18 lat. Bliznę nam na około 2,5 cm ale jest prawie niewidoczna wink mój chłopak nawet nie zauważał jej przez pierwszych kilka miesięcy dopóki mu o niej nie powiedziałam wink i wcale mu to nie przeszkadza.

51

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
cherry_dance napisał/a:
Olinka napisał/a:

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której leżałabym w szpitalu czekajac na operację i zamiast martwić się o swoje zdrowie, to sen z powiek spędzałaby mi obawa czy aby przypadkiem nie zostanę sama, bo będę mieć na brzuchu wielką bliznę. Człowiek musi liczyć się z tym, że to co jest dzisiaj, jutro może się zmienić. Na kogo, jak nie na partnera, mamy liczyć w trudnych chwilach???

całkowicie się zgadzam! Nie dawniej jak wczoraj rozmawiałam z moim chłopakiem i powiedział, że nawet jakby mi usunęli jajniki, nie miałabym ręki czy nogi, coś by mi się stało, albo nie mogłabym chodzić, to by mnie nie zostawił. Więc jestem pewna, że w razie jakiegoś wypadku zawsze będę mogła na niego liczyć i nie zostawi mnie bo coś mi się stanie. Nie potrafiłabym być z człowiekiem który powiedział mi, że z powodu jakiejś małej blizny się rozstaniemy....

Mi też nie powiedział, że mnie zostawi od tak na lodzie. Aczkolwiek nie będę go już pociągać fizycznie, ponieważ będę odrażająca bez ręki czy piersi, czy nogi i będzie musiał zadowalać się innymi a ja powinnam to akceptować albo odejść jeśli by mnie to raniło.

52

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

będę odrażająca bez ręki czy piersi, czy nogi i będzie musiał zadowalać się innymi a ja powinnam to akceptować albo odejść

jeśli na prawdę by Cię kochał, to wcale nie musiałby się zadowalać innymi, nawet gdybyś nie miała tej ręki, nogi czy piersi. Na początku na pewno byłoby to dla niego ciężkie do zaakceptowania, ale jeśli by mu zależało na Tobie jako na osobie, to by Cię nie zostawił. A gdybyści np jechali razem samochodem, i on spowodowałby wypadek w którym byś ucierpiała a on wyszedł bez szwanku (odpukać), to zostawiłby Cię bez wyrzutów sumienia? Ja już na Twoim miejscu wolałabym być sama niż z kimś takim. No ale to Twój wybór.

53

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Mi też nie powiedział, że mnie zostawi od tak na lodzie. Aczkolwiek nie będę go już pociągać fizycznie, ponieważ będę odrażająca bez ręki czy piersi, czy nogi i będzie musiał zadowalać się innymi a ja powinnam to akceptować albo odejść jeśli by mnie to raniło.

Dla mnie jest to jednoznaczne z zostawieniem - może nie fizycznym, ale emocjonalnym, które boli wystarczająco mocno.

54

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:
Margolinka napisał/a:

Czyli traktujesz ten "związek" (właściwie układ) czysto materialnie.
Gdy zostawisz go po tych 2 latach (planując to skrupulatnie), to niestety przyznam jemu racje, jeśli powie że go wykorzystywałaś.
Jest Ci po prostu z nim wygodnie.
No cóż, to Twoje życie i przeżyjesz je po swojemu.
Obyś tego nigdy nie żałowała.

Jak zostawię go po 2 latach czy nawet wcześniej pewnie zniszczy mi życie albo mnie nie wypuści dopóki nie oddam mu wszystkich niebotycznych pieniędzy, które na mnie wydał. No w trudnej sytuacji się znalazłam. Ale zawsze jest jakieś wyjście smile

Czyli można go nazwać twoim "sponsorem". Dodam tylko, że z biegiem czasu twój "dług" wobec niego będzie rósł. Nigdy nie będzie łatwiej niż teraz. Jednak to już twój wybór i twoje życie.

55

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Ile Twój partner ma lat?

56 Ostatnio edytowany przez karolinaxyzz (2013-06-26 23:56:08)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Ja wiem drogie Panie, że jest do nienormalne i czasem naprawdę mam ochotę być aż z kobietą. Zabronił mi spotykać się z rodziną od dwóch lat nie mam kontaktu z matką. Z jednej strony to dobrze bo jak pierwszy raz zobaczył w jakich warunkach mieszkam, to złapał się za głowę, bo jak matka mogła dopuścić do rzeczy typu uprawianie seksu z konkubentem w tym samym pokoju gdzie ja się uczyłam, dopuścić do tego żebym w domu miała w zimę 13 stopni, śmiać się z tego, że chodzę po domu w rękawiczkach i tak dalej. Z jednej strony go rozumiem, że wyciągnął mnie (jeszcze w sumie dziecko psychicznie) z takiego gno ju. Z drugiej... nie wiem dlaczego czasem tęsknie za matką może dlatego, że spędziłam z nią dosłownie całe dzieciństwo sama nie wiem czy to dobrze czy źle, czy powinnam nie myśleć o niej o tym jaką krzywdę mi wyrządziła i akurat w tej kwestii popierać jego pogląd. Partner ma 24 na karku

57

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

a siedz z nim,tyle że z czasem bedziesz coraz bardziej uwiązana,
sory że to napiszę ale w Twoim przypadku chyba przydałaby Ci się jakas blizna,bo byc może była by ona twoim wybawieniem od tego Twojego faceta

58

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?
karolinaxyzz napisał/a:

Mi też nie powiedział, że mnie zostawi od tak na lodzie. Aczkolwiek nie będę go już pociągać fizycznie, ponieważ będę odrażająca bez ręki czy piersi, czy nogi i będzie musiał zadowalać się innymi a ja powinnam to akceptować albo odejść jeśli by mnie to raniło.

W taki razie sorry. Ale życzę ci tej blizny i innych oszpecających ran, abyś mogla od niego odejsc bez skrupułów i konsekwencji ( wspomniane oddanie kasy którą w ciebie zainwestował).

59

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Hej Wam!
Byłam dziś u ginekologa i na badaniach, na szczęście nic mi nie jest a "guzek" był moją wybujałą fantazją smile.

60

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Dziewczyny, reaktywacja wątku! Jak często i jakie badania wykonujecie w ramach profilaktyki raka piersi? Jestem ciekawa dodatkowo, czy na wizytach u ginekologa lekarz bada Wam piersi lub instruuje jak to robić.

61

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

NIby badać powinien, ale bardzo rzadko bada. Jeśli się kobieta nie upomni to słabo to widzę. Poza tym ludzkie palce nie są w stanie wykryć kilkumilimetrowej zmiany, trzeba chodzić odpowiednio często na usg i mammografię, jest jeszcze braster, do domowego badania piersi, ale tak na prawdę żeby osiągnąć największą skuteczność wykrywania raka piersi trzeba by połączyć te trzy metody.

62

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Mogę się wypowiadać  tylko jako specjalista ale proszę o konkretne pytania

63

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Konkretne czyli jakie? Przez internet cieżko powiedzioeć czy guz jest złośliwy czy nie, trzeba się badać i badać.  Konkretem jest profilaktyka, konkretem jest to, że im wcześniej się wykryje tym większa szansa na wyleczenie, jest nawet 100% szansy.

64

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Jako ekspert może Pan napiszę jak powinna prawidłowo wyglądać profilaktyka raka piersi? Co ile? Jakie badanie? Jaka czułość badań? Co zwiększa ryzyko zachorowania?

65 Ostatnio edytowany przez HiacyntaPs (2017-11-13 20:31:15)

Odp: Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Jak się wejdzie w wyszukiwarkę to bardzo łatwo znaleźć wiele bardzo ważnych informacji, można dopytać lekarza. Braster jest w stanie wykryć 3mm zmiany w piersi, palpacyjnie pewnie jakieś 15mm.

Posty [ 65 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Mam niecałe 20 lat, czy ten guz piersi może być groźny?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024