Witam, ponieważ miewam problemy ze wzwodem, czytałem że masaż prostaty(przez pupę w rękawiczkach oczywiście)jest doskonałym sposobem na poprawienie sprawności seksualnej, czy są panie które mają jakiekolwiek doświadczenia, nie mają oporów przed taką formą bliskości?
próbowałem przekonać już ex parterkę aby pomogła mi ale dla niej to nie do przyjęcia, czy są kobiety dla których nie jest to odrażające?
Samodzielne wykonanie takiego masażu jest praktycznie niemożliwe...
Przy zachowaniu higieny - zero problemów.
Znam kobiety dla których to jest nawet pociągające i podnieca je taka forma pieszczot.
4 2013-01-09 15:09:48 Ostatnio edytowany przez Spokojna_Dama (2013-01-09 15:18:14)
czy są kobiety dla których nie jest to odrażające?
Są takie kobiety, na przykład ja! Natomiast mój partner nie jest wielkim zwolennikiem tej formy pieszczot, dlatego robię to jak mam focha, a on poddaje się temu jako formie "kary". Co nie znaczy, że analne pieszoty nie wywołują u niego silnego wzwodu...
Natomiast nie każda kobieta musi to lubieć, to kwestia gustu.
Samodzielne wykonanie takiego masażu jest praktycznie niemożliwe...
Palcami samodzielnie się nie da, ale można stosować korek analny albo masażer prostaty. Ja aplikuję mojemu korek analny z cyberskóry.
ponieważ miewam problemy ze wzwodem, czytałem że masaż prostaty (...) jest doskonałym sposobem na poprawienie sprawności seksualnej
Nie potrafię powiedzieć jak jest przy problemach ze wzwodem, też czytałam, że jest metoda, która pomaga. Napewno poprawia wzwód i polepsza wytrysk.
Taka partnerka to prawdziwy unikat...zazdroszczę Twojemu partnerowi, ma prawdziwy skarb...
Taka partnerka to prawdziwy unikat...zazdroszczę Twojemu partnerowi, ma prawdziwy skarb...
Bardzo dziękuję za pochwałę. Nie chcę się krygować, mam trochę zalet;-), ale też i trochę wad...
Widzisz, dla Ciebie masaż prostaty to coś czego chcesz, mój partner się na to godzi, bo ja jestem dominująca (a to nie każdemu facetowi się podoba), a on woli podać się "karze" niż znosić moje złe humory.
Kobiet są różne, twoja eks nie chciała tego robić, a mnie to kręci (od czasu do czasu).
Spokojna Dama przy okazji dowiedziałem sie co to ten korek analny .. juz Cie wczeniej pytałem o niego.. tylko ze w innym temacie...
A mój mąż (choć problemów nie ma) to nie zgadza się na żadne pieszczoty w tamtych okolicach. Mogę go dotykać gdzie chcę byleby nie tam. A szkoda bo korci mnie, myślę że mógłby się mile zaskoczyć - bo podobno to fajne dla faceta jest. Ja bym oporów nie miała. Wiem, że mój mąż pod względem higieny osobistej jest wzorem do naśladowania.
a u mnie odwrotnie, mój chciałby aby w tych miejscach coś robić,jednak ja mam opory i raczej mi one nie miną
no ale aby dla faceta piescic pupe to potrzebne sa przyzady...
i to jedyna ewentualnosc?
kurcze wydawalo mi sie ze wszystko wie o seksie i sposobach...a o tym nie wiedzialam...
dziekuje za oswiecenie
osobiscie chcialabym sprobowac jakby to bylo dla meza...nie widze w tym nic zlego a wrecz jak nowa storona zblizenia
Ja bym nie miala raczej nic przeciwko, ale dla mojego chlopaka to "pedalstwo"
no ale aby dla faceta piescic pupe to potrzebne sa przyzady...
i to jedyna ewentualnosc?
Nie są potrzebne żadne specjalistyczne przyrządy, wystarczy Twoja dłoń. Można też użyć niemalże dowolnego przedmiotu z domu (no - w granicach zdrowego rozsądku, oczywiście, nic ostrego, kruchego etc, zakładam, że każda z nas to wie) w prezerwatywie. Może być nasz wibrator - dosłownie co Wam przyjdzie do głowy. Warto jedynie pamiętać, że odbyt nie ma własnego nawilżenia, więc niezależnie od tego, co tam wkładacie, należy pamiętać o jakimś lubrykancie.
Kazdy masaz jest super jesli sprawia przyjemosc.
Masuje chetnie kazde miejsce, a w tych okolicach najchetniej.:P
Czyli nie potrzeba palca w anusa pchać.. tylko dobrze uciskac i masować miejsce pod jądrami .. ale z "pedalstwem" to bym tego nie łączył !..
15 2013-01-12 14:23:24 Ostatnio edytowany przez Spokojna_Dama (2013-01-12 14:37:38)
Spokojna Dama przy okazji dowiedziałem sie co to ten korek analny .. juz Cie wczeniej pytałem o niego.. tylko ze w innym temacie...
Przepraszam, ale musiałam niezbyt uważnie śledzić ten wątek. Osoby, które nie są zorientowane informuję, że korek analny jest erotyczną zabawką, przeznaczoną do aplikowania do odbytu. Nie ma napędu w przeciwieństwie do wibratorów i stymulatorów prostaty. Korki są w różnych rozmiarach i kształtach, są takie przypominające penis, co panom się niezbyt podoba.
Ja stosuję korek o grubości około kciuka, trochę dłuższy od palca, o obłym kształcie. Uważam, że aplikacją czegoś grubszego może być niebezpieczna, ale to moje zdanie.
A mój mąż (choć problemów nie ma) to nie zgadza się na żadne pieszczoty w tamtych okolicach. Mogę go dotykać gdzie chcę byleby nie tam. A szkoda bo korci mnie, myślę że mógłby się mile zaskoczyć - bo podobno to fajne dla faceta jest. Ja bym oporów nie miała.
Wielu panów niezbyt to lubi, bo źle im się to kojarzy. Pierwszy raz zastosowałam tą formę pieszczot za karę, gdy partner sprawił mi dużą przykrość za którą chciał mnie przeprosić. Zgodził się dlatego, że nie mógł się wycofać z danej obietnicy. Mimo, że samcza duma nie pozwala mu się do tego przyznać ta forma pieszczot, mimo że nadal ma charakter "kary" jest dla niego podniecająca, o czym najlepiej świadczą jego reakcje.
Dama dziękuję Ci bardzo za wyczerpujące informacje .. przyznam że nic takiego nie miałem aplikowane .. no może jedynie termometr w innym przedziale wiekowym .. myślę że to może być całkiem przyjemne doznanie
17 2013-01-12 15:17:31 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2013-01-12 15:20:13)
Doświadczeń brak, oporów nie mam, chęci są....
Po mału pracuję nad tym, aby przekonać męża na tego typu masaż. Widzę, że powoli zmienia swoje podejście.
Czekam jednak na odpowiednią chwilę. Choć mam ochotę poeksperymentować w tej dziedzinie, to na chwilę obecną, nie będę mężowi wchodzić w tyłek. Dosłownie i w przenośni
Najpierw on musi popracować nad sobą
Doświadczeń brak, oporów nie mam, chęci są....
Po mału pracuję nad tym, aby przekonać męża na tego typu masaż. Widzę, że powoli zmienia swoje podejście.
Czekam jednak na odpowiednią chwilę. Choć mam ochotę poeksperymentować w tej dziedzinie, to na chwilę obecną, nie będę mężowi wchodzić w tyłek. Dosłownie i w przenośni
Najpierw on musi popracować nad sobą
Każdy ma swoje inklinacje, ale warto eksperymentować. Myślę, że czekanie na odpowiednią chwilę ma sens, jeśli on się zmienia. Nic na siłę, ani w przenośni ani dosłownie. Ciekawe, że wielu mężczyzn jeśli to oni są inicjatorami nowości są bardzo entuzjastyczni i oczekują, że kobieta będzie podzielac ich entuzazm, a jeśli to dotyczy ich pojawiają się opory.
19 2013-02-28 15:55:31 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-02-28 15:58:22)
taki masaż można wykonywać samodzielnie, jeśli się posiada odpowiedni masażer.
masażer jest o tyle lepszy, że jest anatomicznie dostosowany do ciała mężczyzny i ma funkcję wibracji co najskuteczniej masuje prostatę. mój chłopak używał takiego urządzonka i bardzo sobie je chwalił. po jakimś czasie, kiedy się systematycznie stosuje taki masażer można łatwiej osiągnąć pełną erekcję, zwiększają się doznania mężczyzny i może zwiększyć się ejakulacja. z tego co wiem płyną z tego same korzyści
mój chłopak używał czegoś w tym rodzaju : wstawianie linków jest niezgodne z regulaminem
chyba nie dokładnie tego modelu, ale bardzo podobnego.
julkakulka podaj mi link na mail
Ja bym nie miala raczej nic przeciwko, ale dla mojego chlopaka to "pedalstwo"
Dla mojego też. Ja bym chciała spróbować. Może kiedyś zmieni zdanie.
Mój mąż długi czas nawet nie chciał słyszeć o tego typu pieszczotach. Jakiś czas delikatnie mu sugerowałam, że nie będzie tego żałował.
My ogólnie oboje jesteśmy dosyć zboczeni i lubimy eksperymentować. Zaczęłam mu czytać wiele artykułów dotyczących masażu prostaty. Przekonał go jeden. Do tej pory takie zabawy kojarzyły mu sie z homoseksualizmem, a ten artykuł tak fajnie opisywał, że homoseksualizm jest wtedy kiedy partnerzy są tej samej płci. Kiedy chodzi o płeć przeciwną, to już tylko czerpanie przyjemności w każdy możliwy sposób.
Zanim to zrobiłam pierwszy raz starałam sie być wyjątkowo delikatna. Zawsze lubił jak dotykam go pod jajkami, więc od tego zaczęłam. Później już samo się potoczyło i byłam z siebie zadowolona, bo strasznie mu się podobało
Teraz od czasu do czasu też to robię, szczególnie wtedy kiedy biorę "go" do buzi
Mój mąż długi czas nawet nie chciał słyszeć o tego typu pieszczotach. Jakiś czas delikatnie mu sugerowałam, że nie będzie tego żałował. My ogólnie oboje jesteśmy dosyć zboczeni i lubimy eksperymentować.
Faceci mają opory wobec tej formy pieszczot. Niektórzy nawet jak zaakceptują zachowują się jak ten tygrys, którego ktoś głaszcze przez kratę - jednocześnie prycha ze złości i przyciaga się z zadowolenia. Mój tygrysek niby tego nie lubi, ale po zaaplikowaniu czego trzeba gdzie trzeba ma wzwód. Natomiast nie nazywałabym analnych zabaw zboczeniem - to po prostu urozmaicenie.
Teraz od czasu do czasu też to robię, szczególnie wtedy kiedy biorę "go" do buzi
U nas bywa odwrotnie - nieraz po włożeniu korka do anala to on musi mnie wylizać ;-)
Moj maz jak juz udalo mi sie go namowic i przelamal sie, to w chwili obecnej nie traktuje tego zle i otwarcie mowi ze mu sie podoba. My w ogole otwarcie mowimy co nam sie podoba i co nas kreci.
Za to na 1000% nigdy nikomu innemu nie przyznal by sie do tego ze pozwolil na takie pieszczoty
Za to na 1000% nigdy nikomu innemu nie przyznal by sie do tego ze pozwolil na takie pieszczoty
Żaden facet by się do tego publicznie nie przyznał - ja dlatego piszę o tym tylko w sieci, natomiast nie opowiadam o tym nikomu, bo on by to bardzo źle zniósł, gdby się wydało.
To normalne
Gdyby nawet ktokolwiek stad znal mnie albo chocby wiedzial jak wygladam to nawet tu bym o tym nie pisala
To ciekawe co piszecie dziewczęta !.. nieznajoma85 umieć rozmawiać.. i zrozumieć potrzeby partnera i partnerki to podstawa udanego pożycia i nie tylko... spokojna dama więcej takich kobiet na świecie i żyłoby się przyjemniej .. oj poeksperymentowałbym chętnie z Tobą .. korki itp. podobne zabawki wskazane.. i do tego jak napisałas że jesteś dominujaca to już w ogóle "odjazd"
Bardzo lubię w ten sposób sprawiać przyjemność mojemu narzeczonemu.
Z tego co wiem byłam pierwszą osobą, która "tam była"
I ja w zasadzie też z nim, że tak powiem przewrotnie "przecieram szlak".
Jakoś tak udało nam się dopasować. Wszystko oczywiście przy zachowaniu higieny i delikatności. Na początku widziałam u niego skrępowanie, nie mniej orgazm jest bardzo intensywny i teraz nie stanowi to tabu.
Ostatnio naczytałam się sporo artykułów o masażu prostaty i zaczęłam mieć chęci żeby tego spróbować,zwłaszcza że mój chłopak
też tego chce tylko nie za bardzo wiemy jak się do tego zabrać.Wiem że trzeba pamiętać o higienie,przyciętych paznokciach ale czy jest coś jeszcze co powinniśmy wiedzieć?
Nawilżenie (odpowiedni poślizg). Nigdy nie róbcie tego na sucho.
Do tego wystarczy ślina?
Sama ślina... czy ja wiem. Mimo wszystko polecam lubrykanty albo zwykły olejek
Bardzo lubię sprawiać w ten sposób przyjemność mojemu mężczyźnie przy okazji orala. Pamiętam, jak na początku nie chciał nawet o tym słyszeć, ja go stopniowo zaczęłam namawiać, twierdząc, że spotęguje to jego rozkosz i któregoś dnia, gdy był już blisko, pozwolił mi "zrobić, co zechcę". No i zrobiłam z takim finałem, że od tamtej pory napala się na samą myśl o tym.
Należy jednak pamiętać, że jest to niebywale delikatna sfera (szczególnie dla mężczyzn hetero ) i nie wolno pod żadnym pozorem pchać paluszków bez zgody partnera.
Sama ślina... czy ja wiem. Mimo wszystko polecam lubrykanty albo zwykły olejek
Bardzo lubię sprawiać w ten sposób przyjemność mojemu mężczyźnie przy okazji orala. Pamiętam, jak na początku nie chciał nawet o tym słyszeć, ja go stopniowo zaczęłam namawiać, twierdząc, że spotęguje to jego rozkosz i któregoś dnia, gdy był już blisko, pozwolił mi "zrobić, co zechcę". No i zrobiłam z takim finałem, że od tamtej pory napala się na samą myśl o tym.
Należy jednak pamiętać, że jest to niebywale delikatna sfera (szczególnie dla mężczyzn hetero ) i nie wolno pod żadnym pozorem pchać paluszków bez zgody partnera.
cos kiedys na ten temat usłyszałam zaczełam szperać po necie i dowiedziałam się co znaczy masaz prostaty ale szukałam dalej weszłam na to właśnie forum zaczełam czytac wasze wypowiedzi i powiedziałam sobie trzeba spróbowac troche się wsydziłam porozmawiać o tym z partnerem ale w końcu wydusiłam z siebie o co mi biega zainteresowało go od tamtej pory dość często pięszczę swojego partnera w ten sposób jest wniebowzięty stwierdził kiedyś ze smiechem że go rozprawiczyłam w wieku 45 lat i jak wyżej napisała koleżanka mój tez na samą mysl co go czeka chcodzi w skowronkach i nie powiem że i mi to sprawia przyjemnośc gdy w ten sposób go pieszczę bo mam przewagę nad nim jestem górą to żart ale naprawdę sprawia mi to radość i przyjemnośc gdy widze jego reakcje
naprawdę sprawia mi to radość i przyjemnośc gdy widze jego reakcje
O to właśnie chodzi, by rozkosz partnera sprawiała nam jak najwięcej przyjemności. W końcu to my jesteśmy owej rozkoszy sprawczyniami
Przyznam, że ciekawi mnie takie doświadczenie...
Przyznam, że ciekawi mnie takie doświadczenie...
Spróbuj! Wielu mężczyzn ma często opory na początku. Tylko należy pamiętać o higienie i bezpieczeństwie.
dino88 napisał/a:Przyznam, że ciekawi mnie takie doświadczenie...
Spróbuj! Wielu mężczyzn ma często opory na początku. Tylko należy pamiętać o higienie i bezpieczeństwie.
Kto wie może się skuszę;)
38 2015-11-19 23:07:42 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2015-11-20 08:55:42)
Nie praktykowaliśmy jeszcze tego z mężem ale może to być ciekawe doświadczenie dla nas. A co powiedzie o ciepłych masażach czekoladowych przy fajnej kameralnej atmosferze i olejkach zapachowych? Mam chęć wybrać się do [reklama usunięta]. To też może być extra doświadczenie. Ciekawe czy można razem z partnerem przyjść na taki masaż czekoladowy Byłyście kiedyś na czymś takim?
ja sie w to nie bawie.
Skoro kobiety czerpią przyjemność z seksu analnego to czemu faceci by tego nie mieli robić ze swoimi kobietami?
Skoro kobiety czerpią przyjemność z seksu analnego to czemu faceci by tego nie mieli robić ze swoimi kobietami?
a ktos mowi, ze mieliby nie robic? Jak im to sprawia przyjemnosc, to nie widze przeszkod
Ciekawe czemu jest taki pęd na seks analny w związku (sporo postów jest na ten temat) a kwestia masażu prostaty jest najczęściej sprowadzana do pedalstwa...
43 2015-11-20 09:50:37 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 09:51:39)
mowisz, ze pęd? Moze, nie wiem. Trudno na podstawie kilku czy nawet kilkunastu wpisow tutaj generalizowac... W necie to wiesz jak jest, same kozaki, co wszystko lubia, robia i nie ma dla nich rzeczy niemozliwych
To chyba glownie panowie maja takie zapedy, ze chcieliby paniom w pupencje wkladac. Wiekszosc kobiet raczej nie wykazuje entuzjazmu w tej dziedzinie?
Do pedalstwa sprowadzaja sami panowie. Ich trzeba by zapytac, dlaczego. Zle im sie pewnie kojarzy grzebanie w meskim tylku
Pewnie masz rację choć zdarzyło mi się pieścić zarówno odbyt jak i pochwę palcami podczas minetki i były naprawdę fajne efekty dla partnerki.
nie powiem, sa fajne, ale rownie fajnie jest bez tego, wiec dla mnie jakiejs wielkiej roznicy nie ma. Moze mam mniej wrazliwy tylek. Podobnie z piersiami. Niektore maja wrazliwe i strasznie je podniecaja wszelkie pieszczoty z nimi zwiazane, mnie niekoniecznie az tak. Bardziej to kreci mojego niz mnie. Ale za to mam inne miejsca, gdzie jest odjazd, wiec suma sumarum, jest dobrze.
Fajnie jest kiedy widać, że nasze pieszczoty sprawiają partnerce przyjemność i vice versa. Optymalnie jest, kiedy dawanie pieszczoty daje także przyjemność.
47 2015-11-20 10:26:10 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 11:47:10)
oczywiscie, jesli jest to szczere, bo przeciez zmuszanie sie do czegos od razu jest widoczne. I nie jest to przyjemne dla obu stron. Czul bys podniecenie, widzac, ze kobieta np. robi Ci laseczke krzywiac sie? Mnie by zaraz wszystko opadlo do samej ziemi
Choc wlasciwie faceci sa mniej wrazliwi w tej materii. Przeciez chodza do prostytutek i nie przeszkadza im swiadomosc, ze panie obsluguja ich nie z przyjemnosci a dla pieniedzy a czesto wrecz czuja do nich obrzydzenie.
To zależy od faceta - kobiety też przecież mają utrzymanków, którzy je bzykają za kasę. Jeżeli by zależało mi tylko na tym, żebym pozbył się nadmiaru spermy to użyłbym ręki. Jeśli idzie o seks to świadomość, że kobieta robi coś wbrew własnej woli spowodowało by przerwanie stosunku. Jaka to przyjemność wiedzieć, że druga strona nie czerpie z tego przyjemności? Nie dość, że zniechęciłbym się do seksu z tą osobą to jeszcze czułbym do niej żal, że mnie okłamuje.
tak, mialam dopisac, ze panie tez czasem placa za seks, ale to jednak margines w porownaniu do tego rynku zbytu, na ktorym kroluja panowie. Dla przecietnego Kowalskiego nie stanowi problemu bzyknac prostytutke i swietnie sie bawic. A przeciez wie on, ze jest nikim dla takiej pani i gdyby nie kasa, to kijem by go nie tknela... Bo to malo razy tu panowie zachwalali takie uslugi? Niektorzy wrecz propaguja takie zabawy. Widac wiec, ze nie stanowi to dla nich bariery, ta swiadomosc, ze druga strona nie ma w tym przyjemnosci.
Dla wielu tez nie stanowi problemu zgwalcic i miec z tego przyjemnosc. Ja sobie nie moge wyobrazic jak w takiej sytuacji mozna miec erekcje ale jak widac mozna.
Co prawda to prawda. Cóż widać pochodzę z tego rodu facetów, dla których ważne jest gdzie wkładamy penisa i komu robimy minetkę. Nie wyobrażam sobie uprawiać seksu z kimś, kto traktuje siebie jak chodzący zbiornik na spermę.
51 2015-11-20 11:35:58 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 11:37:14)
i bardzo dobrze, tak trzymaj
Wystarczy tego gadu gadu, czas troche popracowac, ale nie za duzo
He he he po takich gadkach praca?;)
53 2015-11-20 11:58:42 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 12:01:46)
a co to niby bylo, gra wstepna?
Musze troche popracowac, choc nie lubie w piatki, bo juz czuje weekendowy luz.
W poniedzialki tez nie lubie, bo jeszcze czuje weekendowy luz .
p.s patrze tak wlasnie, ze cala druga strona nasza, jakis marny ruch dzisiaj tu jest, albo temat malo zajmujacy
Może się wstydzą;). Zazwyczaj tematy, które wymagają nieco elastycznego podejścia nie są zbyt ciekawe. Gdyby temat dotyczył czegoś wprost erotycznego typu smak spermy ruch był by większy;)
55 2015-11-20 12:34:31 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 12:35:56)
czy ja wiem? Tematy jak dla mnie podobne pod wzgledem atrakcyjnosci erotycznej.
Sperma to zadna ambrozja i nie ma tu o czym dyskutowac. Jakis watek na ten temat chyba byl niedawno. Ale nie pamietam, jaka frekwencja byla.
Wstydzic sie nie powinni, przeciez sa anonimowi. Siec raczej wyzwala w ludziach smialosc.
Na zasadzie, że papier przyjmie wszystko co? Tak naprawdę większość tematów ma podobną:
- on chce a ja nie chcę / ona chce a ja nie chcę,
- jest mi źle w łóżku ale nie powiem mu/jej o tym - niech sam/sama się domyśli,
- chciałbym/ chciałabym ale nie ma z kim i gdzie,
itd...
mowiac szczerze, to duzo tematow jest bardzo infantylnych w tresci, widac, ze mlodziez za klawiatura
Wpadlam tu przez przypadek, zainteresowal mnie swiatopoglad paru ludzi. Osoby z jajem, konkretne, nie bojace sie isc pod prad. Niestety, nie udzielaja sie juz. Czytalam stare watki i one mnie skusily.
Jest rzeczywiscie, tak, jak napisales. W kolko to samo. Jęczace dylematy i zero wlasnego pomyslunku i inicjatywy jak ugryzc temat. Dlatego moze niektorym juz sie nie chce po raz setny odpowiadac na to samo.
A Ty jak traktujesz to forum? Czysto rozrywkowo czy edukacyjnie?
Na początku dla samej rozrywki ale powiem szczerze, że nudzą mnie narzekania i marudzenia w stylu "co mam zrobić by on się domyślił na co mam ochotę". Ja szukam odpowiedzi na pytanie gdzie jest granica tego co jest społecznie akceptowalne i dlaczego ta granica jest tabu. Dla większości forumowiczów seks jest albo mechaniczną czynnością ograniczającą się do lodzika i włożenia penisa w pochwę albo romantycznym uniesieniem, po którym oczekują chórów gregoriańskich. Mało osób szuka czegoś więcej - rozwinięcia się, szukania inspiracji. Nie oszukujmy się forum jest poświęcone tematowi seksu ale mało jest osób, które chcą cieszyć się z niego i odkrywać nowe horyzonty z nim związane. Ale się rozpisałem;) Reasumując interesuje mnie nie tylko co i jak ludzie robią ale też dlaczego to robią.
59 2015-11-20 13:39:17 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-20 13:39:39)
dobre to bylo z tymi chorami gregorianskimi
Sama kiedys oczekiwalam takowych, ha, ha ( za duzo harlequinow sie naczytalam za mlodu).
Na swoje pytania jednak chyba nie znajdziesz odpowiedzi ani tutaj ani nigdzie. Ale poszukiwanie odpowiedzi juz samo w sobie jest ciekawe i rozwijajace.
W ogole mi dzisiaj nie idzie praca, wiec sie urywam. Have a nice weekend! Czesc
Witam. Weszłam na to forum ponieważ ostatnio dopiero dowiedziałam się o męskim odpowiedniku damskiego punktu G jakim jest prostata. Bardzo chciałam spróbować, ale myślałam że mój mąż raczej nie będzie zachwycony tym pomysłem zwłaszcza że kiedyś podczas pieszczot bardzo mu się nie podobało gdy próbowałam tylko troszkę wejść do jego wnętrza...
Przeczytałam wiele różnych artykułów i stwierdziłam, że się przełamię i ......go zapytam. Skoro w przeszłości uprawialiśmy seks analny to czemu teraz nie spróbować takiej formy?
Mąż był trochę zaskoczony pomysłem ale w sumie się zgodził, więc po długiej kąpieli gdy już trafiliśmy do łóżka i zaczęliśmy się pieścić położyłam go na plecach z nogami podciągniętymi do góry (ale opartymi na stopach) i zaczęłam pieścić oralnie, gdy widziałam, że jest rozluźniony delikatnie zaczęłam pieścić odbyt (przy użyciu żelu), reakcją na ten rodzaj dotyku było ponowne spięcie, więc nie przestając powiedziałam żeby mi zaufał i że przestanę jak tylko będzie chciał, po czym poprosiłam żeby głęboko oddychał. Zwieracz się rozluźnił więc weszłam trochę do środka przy wydechu znowu robiło się ciasno więc odczekałam i gdy przyszło kolejne rozluźnienie to weszłam na głębokość połowy palca. Wg opisów prostata to kulka wielkości orzecha, więc zaczęłam delikatne poszukiwania ale wszystko było bardzo miękkie i nie umiałam wyczuć niczego co by wskazywało na ten magiczny punkt. Podejrzewając że kolejnej okazji może nie być, postanowiłam się nie wycofywać tylko wsadziłam palec do końca i tam właśnie odnalazłam to co mnie najbardziej interesowało... choć zaskoczyła mnie miękkość tego gruczołu. Mój mąż trochę się rozluźnił więc przez chwilę gładziłam to miejsce, choć nie było widać, żeby sprawiało mu to nieziemską rozkosz. Poinformowałam go że będę wycofywać palec (z doświadczenia wiem że to nie do końca przyjemne uczucie) i delikatnie to zrobiłam.
Jestem bardzo wdzięczna mojemu mężowi że okazał mi (mimo męskich oporów) zaufanie. Zrozumiałam, też jak ważna jest rozmowa o tych sprawach (chociaż trudna to naprawdę warto się przełamać). Jestem też zachwycona poszukiwaniami i na pewno będę się uczyć jak masować to miejsce, żeby dać mojemu ukochanemu maximum rozkoszy, a przy okazji zadbać o jego zdrowie. Uważam, że jak na pierwszy raz to bardzo daleko doszliśmy, bo niewątpliwie stres był obustronny....
Piszę to wszystko żeby przekazać wam że to nic strasznego i żeby się wygadać bo jak już pisaliście znajomi w tym temacie odpadają...
Dla mnie to też żaden problem. Jeżeli z partnerem się człowiek fantastycznie dogaduje to nawet sama bym zaproponowała,bo w końcu trzeba wzajemnie dbać o swoje potrzeby wcześniej robiłam to z moim pierwszym chłopakiem. Sam mnie o to poprosił, po tym jak zapedzil się w moje "tamte" strony. Trochę byłam zaskoczona ale nie obrzydzalo mnie to w żaden sposób,bo o higienę obydwoje dbalismy (i pewnie on nadal dba . Teraz przy drugim partnerze również mnie korcilo żeby się zapuścić w tamte strony, to samo żeby on tez :3 ale cóż. Pytać nie pytałam, ani nie proponowałam,bo jak się okazało, związek to to nie był. A takie atrakcje może jedynie doświadczyć osoba na które mi zależy i z wzajemnością jemu zależy też
Dostałam chyba obsesji na punkcie zadowolenia mojego mężczyzny w ten sposób więc jak wrócę do domu w poniedziałek to od tego właśnie zacznę....
My z mężem jesteśmy dla siebie pierwszymi (i mam nadzieję ostatnimi) partnerami, więc wszystkich "tych" spraw uczymy się na sobie.
pozdrawiam i udanego weekendu życzę
63 2015-12-17 22:57:03 Ostatnio edytowany przez Ingunn (2015-12-17 23:01:50)
To musiałaby być świetna sprawa, ale rzadko spotyka się mężczyzn, którzy odważyliby się zaznać takiej przyjemności. A raczej tych świadomych, że masaż prostaty jest źródłem owej. Ja przynajmniej nie poznałam żadnego pana , który by się zgodził na takie zabawy. A chętnie bym nauczyła się tych "sztuczek"
Miko, a jak Ty odkryłeś, że to lubisz? Nie miałeś oporów spróbować?
Nic dziwnego, raczej masaż prostaty kojarzy mi się z czymś poniżającym.
Gdybym miał partnerkę i gdyby ona chciała zrobić mi taki masaż paluszkiem czy czymś innym to nie miał bym nic przeciwko