Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 127 ]

1 Ostatnio edytowany przez kitonka80 (2012-12-29 21:21:44)

Temat: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Mam 32 lata i niestety moje małżeństwo zakończyło się cztery miesiące temu. Na początku wrzesnia mój mąż się wyprowadził, teraz czekam tylko na rozwód. Zakładam że za jakiś czas poznam kogoś nowego i stąd ten wątek. Kiedy miałam lat 18 i poznałam moją pierwszą wielką miłość, to na sex czekaliśmy 1,5 roku. Wydawało mnie się, że ten czas jest "normą" i tak należy robić, ze jak pójdę z facetem wcześniej do łózka to nie będzie mnie szanował, myślał o mnie poważnie i takie tam.

Tak wyglądał sex nastolatków 15 lat temu. A jak wyglądają kolejne początki życia seksualnego po 30stce? Po serialach w stylu "Sex w wielkim mieście", "Gotowe na wszystko" itp. wydaje się, że nie ma nic złego w tym aby wskoczyć facetowi do łóżka nie tylko po pierwszej randce, ale też uśmiechu z jego strony na jakimś przyjęciu bez podania nawet swojego imienia. wink

Filmy filmami, ale jak to jest na prawdę? Jak rozpocząć wartościowy związek, nie wydać się "łatwą", ale i nie "oziębłą"? Wiadomo że każdy przypaek jest inny, ale czy jest coś, cokolwiek, co wyznacza kiedy nadchodzi ten czas? czy jak już się decyduje na bliskość to jest to od razu sex, czy też jakieś inne pieszczoty. A może petting itp. to właśnie dla nastoletnich dziewic, a dorośli ludzie jak już się na sex decydują to jest to pełen stosunek bez hamulców? Wydaje mi się, że groteskowa i wkurzająca musi być sytuacja, kiedy dwoje dorosłych ludzi siedzi porzed kominkiem, pije wino, zaczyna się całować, facet napalony na maxa wkłada ręce pod bluzkę, rozpina stanik a tu nagle kobieta mówi, "ja nie mogę, to za wcześnie, nie powinnam, nie teraz". Jak za wcześnie i nie powinna, to chyba trzeba było się nie obcałowywać?  Czy sprzeczne sygnały nie działają denerwująco?

Reasumując, jak i co robić na randkach, żeby było dobrze. smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Na pewno zostanę skrytykowany - już widzę nadciągającą Adler, Catwoman, Sadie, Bullitta yikes hehe

Uważam, że czas zależy od tego czy się czuje, że to ten moment. A przeważnie czuje się go, gdy jest poczucie bezpieczeństwa, bo się dobrze zna, oraz zaufania. Zależy ile tych spotkań, jakie były, co się czuje do kogoś.
          Ale ja zawsze lubiłem podelektować się cukierkiem niż go od razu połknąć nie czując nawet smaku wink

Absolutnie nie widzę by to było po pierwszej czy nawet 5 randce. Nie lubię iść do łóżka z kimś nieznajomym, i sam bym się nie zgodził. Nie lubię czuć się jak jakiś towar, przedmiotowo. Najpierw poznać, pocałunek - to już kolejny etap, zakochanie, bliskość, to kolejny, potem uwieńczenie - seks.
Czas zależy od częstości spotkań. Załóżmy - spotykają się osoby co tydzień, to gdzieś około 3 mca. Przy czym intensywność spotkań rośnie. To czas, który wystarcza na zaistnienie tego o czym pisałem powyżej.
Rok? Tyle czekać yikes Chyba w przypadku jak powie, że do ślubu nici, albo ma konkretny powód. Dowód miłości można dać mężczyźnie szybciej smile

Generalnie jestem zwolennikiem sondowania, na ile druga osoba pozwala. A z randki na randkę przeważnie na coraz więcej. Tak więc zachowanie spokojne, nie na dzika. To tak jak pierwszy pocałunek - Czy trzeba pchać jęzor prosto w gardło? Oczywiście, że nie.

3

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Kitonko, nie ma żadnych odgórnych zasad. Są tylko zasady ustalane przez Ciebie. To Ty decydujesz kiedy chcesz iść z facetem do łóżka (zakładam, ze facet, którego spotkasz będzie chciał od razu smile ).
Nie musisz iść śladami bohaterek wspomnianych przez Ciebie filmów. Ale możesz. Wszystko możesz. Ty wybierasz swoją drogę i kierujesz swoim postępowaniem. Pilnuj tylko, żeby decyzje były Twoje. nie kieruj się "co ludzie powiedzą", "co on sobie pomyśli". "czy to wypada". Jedyny wyznacznik to czy Ty tego chcesz.

Faktycznie po 30-tce zwykle seks ma miejsce wcześniej niż w przypadku nastoletnich dziewic, a powstrzymywanie się "na siłę" jest sztuczne i dziwne. Co nie znaczy, ze masz iść do łóżka na pierwszej randce, jeśli to zupełnie nie jest w Twoim stylu. Ale też nie możesz sobie wyznaczać granicy czasowej. I, niezależnie od tego kiedy ten seks nastąpi - nie ma wielkiego wpływu na przyszłość potencjalnego związku. Większy wpływ ma dobór właściwego partnera. Więc skup się na obserwowaniu mężczyzny, słuchaniu jego poglądów, poznawaniu jego podejścia do życia zamiast koncentrować się na tym, czy iść z nim do łóżka teraz czy trochę poczekać smile

Remi, zapomniałeś wymienić mnie smile

4 Ostatnio edytowany przez Remi (2012-12-29 21:15:57)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Specjalnie Cię Vinnga nie wymieniłem wink Czułem że to byłoby nie na miejscu po twoim świetnym poście w temacie nadwagi i Kuby.

5

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
kitonka80 napisał/a:

to na sex czekaliśmy 1,5 roku. Wydawało mnie się, że ten czas jest "normą" i tak należy robić, ze jak pójdę z facetem wcześniej do łózka to nie będzie mnie szanował, myślał o mnie poważnie i takie tam.

Ja z żoną wskoczyłem do łóżka prawie natychmiast (miłość wakacyjna). "Nie będzie mnie szanował" -- uważam za totalną bzdurę (wybacz)... W wieku 30+ nie ma czasu na podchody -- najlepiej do łóżka iść od razu gdy oboje mają na to ochotę -- tak po prostu gdy im się chce seksu.


nie wydać się "łatwą", ale i nie "oziębłą"

Tak się składa, że jesteś kobietą, która jest wolna i ma do wszystkiego prawo tak samo jak facet. Zatem jak masz ochotę na seks to idziesz na seks. W czym problem? Chcesz udawać "nie łatwą" i "nie oziębłą"? A nie możesz po prostu robić na co masz ochotę?


czy jak już się decyduje na bliskość to jest to od razu sex, czy też jakieś inne pieszczoty. A może petting itp. to właśnie dla nastoletnich dziewic, a dorośli ludzie jak już się na sex decydują to jest to pełen stosunek bez hamulców?

Jak dwoje 30+ ma ochotę na petting to robią petting. Jak chcą ostry seks to ostry seks. Jak chcą tylko kawę pić to piją tylko kawę. W końcu przeżyło się małżeństwo, dzieci, problemy, być może romans. Nie czas na podchody i politykowanie.


Wydaje mi się, że groteskowa i wkurzająca musi być sytuacja, kiedy dwoje dorosłych ludzi siedzi porzed kominkiem, pije wino, zaczyna się całować, facet napalony na maxa wkłada ręce pod bluzkę, rozpina stanik a tu nagle kobieta mówi, "ja nie mogę, to za wcześnie, nie powinnam, nie teraz". Jak za wcześnie i nie powinna, to chyba trzeba było się nie obcałowywać?  Czy sprzeczne sygnały nie działają denerwująco?

Działają maksymalnie denerwująco. Najlepiej gdy kobieta powie "Chcę się z Tobą kochać, ale jeszcze nie dziś, ponieważ XXXXXX", ale XXXX raczej nie powinno brzmieć "bo jeszcze za wcześnie". XXXXX raczej może być "bo jeszcze jestem spięta", albo "bo mam okres", albo "bo jeszcze się nie wyluzowałam", albo "bo teraz mam ochotę się tylko całować, a seksu się jeszcze krępuję", albo "bo dopiero co się poznaliśmy, więc chcę powoli do przodu a nie tak nagle".


Reasumując, jak i co robić na randkach, żeby było dobrze. smile

Mówić prawdę moim zdaniem... Np. miałem taką sytuację, że ja chciałem ją pocałować, a ona mówi "Nie!". Nawet nie pytałem dlaczego. A potem sama mówi "No dobra! Pocałuj mnie teraz...". Było fajnie, otwarcie. To taki urok, kiedy jest się starszym niż w wieku licealnym.

6

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

A w wieku 40 plus, to najlepiej zanim się pozna nawet - skoczyć do łóżka by się przymierzyć... W wieku 50 plus - to najlepiej kupować nagrobek na dzień dobry,  w wieku 60 plus - to już w innym życiu się spotkać na dzień dobry ?
Drażni mnie słowo podchody - jest takie prymitywne. To przecież cała otoczka poznawania, dążenia, spotkań, pewności, niepewności, rozwoju uczuć. Równie dobrze można stwierdzić - po co ta gra wstępna - ostro i do przodu wink

7

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Remi, nie wazelinkuj mi tu smile

Rację ma i Ban i Remi smile Wszystko zależy od tego, które podejście jest bliższe Kitonce. I facetowi, którego spotka na swojej drodze. Te "podchody" mają swój urok. Ale równie duży urok ma opisywana przez Bana wolność zachowań.
Większość osób po 3-tce jednak wyznaje filozofię Bana. Średnio sobie wyobrażam spotykanie się z facetem, który decyduje się na pocałunek na piątej randce... Myślę, że w okolicach trzeciej bym zwiała uważając, że on nie jest mną zainteresowany...

8

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Kurcze, łatwiej było jednak jak się miało naście lat. Zasady były jasne i nie było problemu.

Tak sobie hipotetycznie myślę, czy jeśli poznam fajnego faceta no i w ekspresowym tempie poczuję że tak, to jest właśnie to, wskoczymy do łóżka, będzie bosko, to czy rano on nie pomyśli sobie czy ja tak czasem z każdym nie robię. Wiadomo że raczej nikt normalny nie będzie oczekiwał, że w wieku lat 32, rozwódka będzie dziewicą. Ale czy w tym wieku to już jest wszystko jedno czy miało się partnerów powiedzmy 2 czy 22?

9

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Remi napisał/a:

To przecież cała otoczka poznawania, dążenia, spotkań, pewności, niepewności, rozwoju uczuć.

Ale przecież pójście do łóżka wcale nie wyklucza dalszego poznawania, kolejnych spotkań, niepewności, pewności i rozwoju uczuć.
Takie zbliżenie właśnie wiele może o drugiej osobie powiedzieć i być wskazówką, czy mamy ochotę na dalszą znajomość.

Oczywiście, że jak ktoś woli, gdy tempo wtajemniczeń intymnych jest wolniejsze, jego sprawa. Ważne, żeby druga osoba miała podobne preferencje.

10

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
vinnga napisał/a:

Remi, nie wazelinkuj mi tu smile

Rację ma i Ban i Remi smile Wszystko zależy od tego, które podejście jest bliższe Kitonce.

Problem w tym, że przez kilka lat "wypadłam z obiegu" wink No i nie wiem właśnie jak się powinnam zachowywać, jak się chcę zachowywać. W moim wieku jesli chcę założyć rodzinę to nie ma za bardzo dużo czekać, nie ma czasu na kilkuletnie narzeczeństwo. Z drugiej strony nie chcę w akcie desperacji skrócić tej fazy i wszystkiego co z nią związane do minimum i za 3-4 lata znowu się rozwodzić.

11

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Pójście do łóżka szybkie oznacza - mam to co chciałem bez inwestowania za dużo czasu... Jest niezła, to warto dalej wink
Wszystko wiadome, wtedy, jaka niepewność, jakie poznawanie? Skoro już się poznało, co miało poznać i się wie, że będzie to dalej...

12

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Remi, nie uważam, żeby pierwszy seks był warty inwestowania dużej ilości czasu, bo tak na prawdę nie wiadomo, co będzie potem. Jak się jest w okolicach lub po trzydziestce, to na prawdę nie warto ganiać za rączkę po kilka miesięcy, tylko korzystać z seksu, bo po prostu jest on fajny wink

I po pierwszym seksie mało jest dalej wiadome. Choćby, czy będzie następny, bo tego muszą chcieć dwie strony. Niepewność więc na pewno pozostaje.
Czy Ty uważasz, że poznawanie partnera kończy się z pierwszym seksem? Ja znam mojego męża od ponad 5 lat. Znam go dobrze, zarówno z łóżka jak i z życia. Ale dalej poznaje.

13

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Co następuje po seksie - proza życia.
Zawsze warto być troszkę tajemniczą, niedostępną, bo na tacy to dostaję co zamawiam i tu nie ma zmiłuj się. Seks jest fajny, ale to tylko seks. Seks nie jest sednem czegokolwiek, nie daje przyszłości. To dodatek li tylko, potrzebny ale dodatek.
Uzależnianie od wieku swojego myślenia to  jednak błąd. Bo co ? Nie zdąży się naseksować przed śmiercią, bo będzie źle, jak nie pójdę z nim do łóżka, bo nuż ucieknie, bo , co jak jutro mnie auto przejedzie, a chciałam by wszedł we mnie i sprawił mi rozkosz... A tu auto go przejechało sad Czuję ból....
Ja wiem jedno - jak się czeka na coś to ceni się to bardziej niż jak dostaje się na dzień dobry.

14

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
kitonka80 napisał/a:

No i nie wiem właśnie jak się powinnam zachowywać, jak się chcę zachowywać.

A ważniejsze jest dla Ciebie to co powinnaś, czy to, co chcesz? smile

Remi napisał/a:

Co następuje po seksie - proza życia.

Ja mam szczęśliwsze życie, bo po seksie często następuje kolejny tongue

Remi napisał/a:

Seks jest fajny, ale to tylko seks. Seks nie jest sednem czegokolwiek, nie daje przyszłości.

Skoro to tylko seks, to po co się ceregielić i czekać na dobry moment? Tylko po to, żeby było tajemniczo?

15

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Remi, Ty sam sobie zaprzeczasz smile

Skoro piszesz, że seks jest tylko dodatkiem, niczym specjalnie istotnym to dlaczego twierdzisz, że jak mężczyzna go dostanie to dostał już wszystko co może mu dać kobieta/poznał wszystko, co chciał u niej poznać i nie będzie zainteresowany dalszym poznawaniem?

Kitonka napisał/a:

Tak sobie hipotetycznie myślę, czy jeśli poznam fajnego faceta no i w ekspresowym tempie poczuję że tak, to jest właśnie to, wskoczymy do łóżka, będzie bosko, to czy rano on nie pomyśli sobie czy ja tak czasem z każdym nie robię. Wiadomo że raczej nikt normalny nie będzie oczekiwał, że w wieku lat 32, rozwódka będzie dziewicą. Ale czy w tym wieku to już jest wszystko jedno czy miało się partnerów powiedzmy 2 czy 22?

Jeśli jest normalnym facetem (a na takim chyba zależy Ci kandydacie do związku?) to nic sobie nie pomyśli. Co najwyżej, że było fajnie. Jeśli zacznie się zastanawiać czy Ty tak z każdym (a nawet jeśli z każdym to co z tego?), zwinie żagle lub, co gorsza, zacznie robić jakieś insynuacje - to pomachaj mu na pożegnanie. Albo i nie machaj, bo szkoda zachodu na takiego pana.

Dojrzała dorosłość jest fajna. Można decydować nie będąc skrępowaną żadnymi "wypada/nie wypada". W pełnej rozciągłości uświadom sobie to, co napisał Ban: kobieta ma takie sama prawa w tej dziedzinie jak facet. Jeśli mężczyzna oceni Twoją osobowość, zamiary, charakter po tym, kiedy wylądował z Tobą w łóżku - to z nim jest problem, nie z Tobą.
Ale w wieku 30+ niewielu jest takich. Tu obowiązują naprawdę inne zasady. Większość mężczyzn w tym wieku nie ma problemów z akceptacją przeszłości partnerki. Nawet więcej - wielu ta przeszłość nie interesuje. Większość nie traktuje seksu jako dowodu miłości zarezerwowanego dla zaawansowanego związku. I większości seks nie przeszkadza w kontynuacji relacji smile

Na razie rozważasz czysto teoretycznie. Myślę, że kiedy znajdziesz się w takiej sytuacji w praktyce - nie będziesz miała tak wielkich dylematów i będziesz wiedziała co chcesz zrobić.

16

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Z tym że vinnga niektóre 30tki zachowują się gorzej niż ci z mniejszym doświadczeniem życiowym i to niesamowicie drażni.

17

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Jak się powinnaś zachować? Po prostu bądź sobą i kochaj się kiedy poczujesz, że to ten moment. Uważam jednak, że po kilku randkach, to za wcześnie. Myślę, że miesiąc to taki rozsądny okres czasu, aby stwierdzić czy chce przenieść nową znajomość do łóżka. Oczywiście pocałunki wcześniej - jeśli tylko się ma na nie ochotę.

18

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
kitonka80 napisał/a:

w ekspresowym tempie poczuję że tak, to jest właśnie to, wskoczymy do łóżka, będzie bosko, to czy rano on nie pomyśli sobie czy ja tak czasem z każdym nie robię

Daj spokój z tym co ktoś pomyśli. Właśnie na tym polega urok jak się jest już starszym, że niekoniecznie trzeba się przejmować co druga strona pomyśli -- czy jesteś oziębła, czy latawica -- to bez znaczenia. Rób na co masz ochotę i nie politykuj tak bardzo.

19

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Pytanie autorki jest o tyle zaskakujące, że wydawać mogło by się iż osoba po 30ce sama wie co, gdzie, kiedy, jak i z kim chce robić. W tym wieku powinno się być świadomym siebie, swoich potrzeb etc.

20

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Mnie pytanie kitonki nie zaskakuje bo jest ważne -- czy trzymać się jakiś reguł czy iść za głosem serca. Ja wybieram to drugie.

21 Ostatnio edytowany przez Remi (2013-01-03 18:14:04)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
ban napisał/a:

niekoniecznie trzeba się przejmować co druga strona pomyśli -- czy jesteś oziębła, czy latawica -- to bez znaczenia. Rób na co masz ochotę i nie politykuj tak bardzo.

Dla mnie i każdego szanującego się faceta ma to znaczenie.

Przecież wiadomo, że są takie dziewczyny na raz, a są takie co na partnerki się nadają. Te drugie się szanuje, z tych pierwszych się śmieje.

22 Ostatnio edytowany przez Anja369 (2013-01-03 22:32:34)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Miałam 2 dziwne relacje po moim stałym związku. Jedna kiedy po prostu brakowało mi seksu i sytuacja potoczyła się tak, że miałam okazje wejść w 'związek' bez zobowiązań. Wtedy zdecydowałam się na seks na 2 spotkaniu, nigdy nie rozmawiałam z tym facetem o swoim życiu prywatnym, ale też nigdy nie liczyłam na nic więcej i w sumie miałam racje, bo na seksie się zaczęło i skończyło.
Druga sytuacja kiedy spotykałam się z facetem po 30. Przez pierwszy miesiąc on usilnie namawiał mnie na seks, ponieważ tym razem chciałam normalny, poważny związek, nie zgodziłam się, bo potrzebowałam czasu,może na to żeby zaufać. Jak się zdecydowałam to on nie chciał, teraz już wiem, dlaczego. Powód był taki, że wiedział, że musi mi powiedzieć o czymś co może zakończyć nasz związek i nie chciał mnie zranić, a na początku to było zwykłe pożądanie, nie traktował tego poważnie i wydaje mi się że tak już by zostało, gdyby doszło do seksu.

Są różne sytuacje, nie raz seks na pierwszym spotkaniu koniec końców przechodzi do poważnego związku, ale mimo to myślę, że zawsze jak będę chciała poważnego związku to poczekam żeby to poczuć, grunt to nie pomylić pożądania z uczuciem;)

23

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Remi napisał/a:

Przecież wiadomo, że są takie dziewczyny na raz, a są takie co na partnerki się nadają. Te drugie się szanuje, z tych pierwszych się śmieje.

A te, co na partnerki się nadają, czasem decydują się na seks bardzo szybko, bo uważają tak samo jak ja.

24

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
ban napisał/a:
Remi napisał/a:

Przecież wiadomo, że są takie dziewczyny na raz, a są takie co na partnerki się nadają. Te drugie się szanuje, z tych pierwszych się śmieje.

A te, co na partnerki się nadają, czasem decydują się na seks bardzo szybko, bo uważają tak samo jak ja.

Sorki, myliłem się. Widać nie wiem zbyt wiele. Masz rację. Nie mnie o tym dyskutować.

25

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

No po 30-ce to.....zalezy jak jestescie na siebie napaleni smile Najczesciej podczas pierwszej wizyty u kogos w domu. A jak wytrzymacie z tydzien bedac sam na sam u siebie to juz niezle smile

26

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Intrygujące ale i zabawne. Mam sporo doświadczeń w tym temacie i nie wiem które tak do końca były lepsze.
Z żoną poszliśmy do łóżka na pierwszej randce i to zdecydowanie z Jej inicjatywy a nie mojej wink. Gdybym mógł cofnąc czas to wolałbym to jednak trochę odwlec w czasie. Zrobiłem to wtedy trochę tak dla zasady żeby nie zostać uznanym za "dziwaka" bo niby faceci zawsze maja ochotę wink
Innym razem z inną dziewczyna sypiałem w jednym łóżku ponad 2 tygodnie zanim w końcu zaczeliśmy uprawiać sex wink i to wcale nie było tak że Ona sie opierala i nie chciała sexu ze mną. Nieraz się pieściliśmy i była gotowa i na "maxa napalona" ale wcześniej mi powiedziała abym nie wykożystywał tego że czasem Ona traci nad soba kontrole (cokolwiek to znaczy) Tak więc byłem wtedy tym hamulcowym który zawsze wiedział kidy powiedziec stop. Widziałem jak Ja to czasem wkurzało ale i bardzo imponowało (zabawny paradoks) wink Potem byliśmy para jeszcze ponad rok.
Jeszcze innym razem poznałem dziewczyne wirtualnie która juz na początku okresliła że szuka przyjaciela do łóżka. Kiedy sie spotkaliśmy spędziliśmy z soba upojny weekend w luksusowym hotelu i zupełnie nie mieliśmy dylematu czy to tak można na pierwszym spotkaniu. Dodam że mimo upływu juz kilku ładnych lat nadal utrzymujemy ze sobą kontakt (telefoniczno-smsowy) i szanujemy sie bo sex Nas ani nie połączył ani nie podzielił. Był dla Nas zabawą, grą ,czymś czego wtedy oboje potrzebowalismy bez niedomówień ,podchodów i pretensji.
Nie ma dobrej definicji(przepisu) - "kiedy można się z kimś przespać". Zwyczajnie przychodzi taki moment że sie to robi i tyle. Czasem jest to bardzo wcześnie, innym razem może troche za pózno a jeszcze innym razem akurat wtedy kiedy trzeba i kiedy obie strony tego chca.
Nie demonizujmy samego aktu sexualnego jako czegoś co bardzo zmienia nasze życie. Ludzie po "30-tce" chyba maja juz za soba jakis bagaz doswiadczeń i wiedzą że sex jest wazny (nawet bardzo) ale na nim świat sie nie kończy. To czy z kims będziemy szczęśliwi nie zalezy tylko od sexu. Na to składa się o wiele więcej czynników. Zabawne jest jednak to że to wcale nie czas od poznania do samego sexu decyduje o tym czy związek ma szanse czy nie. Decyduja właśnie te inne czynniki...

27 Ostatnio edytowany przez fatrix (2014-03-09 13:41:43)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Odgrzebuję stary temat.

Podobnie jak autorka wątku wypadłam "z obiegu", w moim przypadku kilkanaście lat temu. Poznaję mężczyzn i w zasadzie jak na razie wszystko opiera się na sondowaniu czy pójdę do łóżka w miarę szybko czy trzeba będzie nade mna popracować. Nie, nie jestem paranoiczką, która uważa że cały męski świat czycha na moją wątpliwą cnotę, tylko po iluś tam latach traktowania mnie przedmiotowo, chciałabym być potraktowana jak coś więcej niż materac.
Przyznaję, że w rozwoju seksualnym zatrzymałam się na etapie kilkunastolatki czerpiącej wiedzę z książek Wisłockiej i teraz czuję się wrzucona w świat trzydziesto-czterdziestolatków, którzy - jak się dowiaduję - już nie przejmują się pewnymi sprawami. Tak się bawią ludzie po trzydziestce smile welcome to the real world.
Przeczytałam właśnie, że gdyby facet nie wykazał żadnego zainteresowania "pocałowaniem" jednej z piszących na trzeciej randce, ta uciekłaby w popłochu... że związek można budować po seksie na pierwszej randce, a jeżeli seks byl kiepski to po co sobie głowę dalej zawracać, poza tym można wiele powiedzieć o kimś, po tym jaki jest w łóżku... Chyba jeszcze do tego nie dojrzałam.
Co z tym "poznawaniem własnych ciał", uczeniem się siebie? Być może ludzie w tym wieku, są już na tyle doświadczeni seksualnie, że po prostu mają opanowane uniwersalne chwyty, pasujące do każdej osoby big_smile
Czy na pierwszej randce mogę zaufać komuś obcemu na tyle, żeby iść z nim gdziekolwiek (hotel, mój/jego dom)? zdrowy rozsądek by mi nie pozwolił, niezależnie od tego jak bardzo hormony by mi buzowały. No chyba, że zrobimy to w miejscu publicznym big_smile
Nie mam gwarancji, że seks po pierwszej/drugiej/piętnastej randce będzie udany, tylko dlatego że obydwoje tego chcemy. Uważam, że po tej "którejś-tam" randce, można jednak kogoś wysondować na tyle, by wiedzieć czy warto tą znajomość kontynuować, a nad seksem popracować, zamiast zrezygnować z kogoś świeżo poznanego tylko dlatego, że seks był nieudany na drugiej randce.

Nie piszę tutaj o sytuacjach, gdy spotykamy się z kimś wyłącznie w celach seksualnych.
Ja tak jednak nie potrafię (tak sądzę) i piszę z perspektywy osoby, która musi czuć się bezpieczna i akceptowana (akceptowane nie tylko moje ciało), by czerpać przyjemność z seksu. Ale to tylko teoretyczne rozważania, nie sprawdzone jeszcze w warunkach polowych smile Nie mogłabym, po prostu nie mogłabym uwierzyć, że ktoś kto proponuje mi seks na pierwszym spotkaniu, widzi we mnie coś więcej niż kawałek mięsa. A to dla mnie obsesyjnie wręcz ważne. Niech on mnie chociaż lubi ! smile

Im dłużej czytam to forum, im więcej mężczyzn poznaję, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że z takim podejściem będzie mi trudno znaleźć partnera.  Nigdy nie miałam udanego życia seksualnego i może dlatego - jeżeli już nigdy nie będę miała takowego - będzie mi łatwiej, bo nie wiem co straciłam big_smile

Tak z innej beczki:
Kurczę, poza tym ja nie chcę czuć się gorsza tylko dlatego, że nie miałam udanego seksu. Nie chcę by przez to moje życie było postrzegane jako mniej wartościowe. Ok. widzę jak się uśmiechacie pod nosami i z politowaniem kręcicie głowami big_smile

Nie zawsze jednak życie układa się tak, jak sobie zaplanowaliśmy smile

28 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-03-09 13:57:34)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Kiedy isc do lozka z nowym facetem?
Jeśli szuka kochanka - zanim się kobieta zakocha. wink
Jeżeli szuka meza - dopiero jak się zakocha tongue

29 Ostatnio edytowany przez Gary (2014-03-09 23:59:48)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

fatrix! Przykro mi, że nie miałaś udanego zycia seksualnego, potem długa przerwa, a teraz jesteś w świecie 30+. Wcale się nie uśmiecham z twoich dylematów... Ale do rzeczy:

-- wcale nie musisz iść na pierwszej albo trzeciej randce do łóżka... -- w świecie 30-latków o tym się mówi wprost -- o seksie -- on mówi, że podobasz mu się, i że chętnie zaprosi Cię do hotelu, a Ty mówisz, że miałaś długą przerwę i się boisz, ale chciałabyś, ale jeszcze nie teraz... jasna sprawa...

-- marzenia zazwyczaj są piękniejsze niż real... jak nie wypali z pierwzym facetem, to poznasz nastepnego

-- seks w hotelu nie jest taki zły -- wystarczy abys czula sie bezpiecznie, i uwazala na choroby (np. HPV przez minetkę mozna zlapac)

-- możesz isc do hotelu na delikatne pieszczoty, masaz -- NIE na seks -- ale musisz sie umowic z gosciem, ze tak chcesz... nawet mozesz mu powiedziec, ze nie masz wprawy i caly ciezar spotkania spada na niego;

-- idac na spotkanie zaloz, ze bedzie do bani... -- na pewno bedzie lepiej i wyjdziesz zadowolona, niczego na starosc nie bedizesz zalowac

-- raczej otworz sie na dotyk, bycie blisko fizycznie -- w kazdej chwili jako 30-latka mozesz to przerwac, zmienic kierunek...

Czy na pierwszej randce mogę zaufać komuś obcemu na tyle, żeby iść z nim gdziekolwiek (hotel, mój/jego dom)? zdrowy rozsądek by mi nie pozwolił, niezależnie od tego jak bardzo hormony by mi buzowały. No chyba, że zrobimy to w miejscu publicznym big_smile

Bez przesady... jak sie tak strasznie boisz, to go poznaj intensywnie, gdzie pracuje, co robi, czy ma dzieci, dowiedz sie kim jest w realu. Idz koniecznie do hotelu -- nie do niego do domu, nie w odludne miejsce, zameldujcie sie oboje z dowodow osobistych, w domu zostaw kartke z kim i gdzie idziesz -- te kartke wyrzucisz gdy wrocisz.

30

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Remi napisał/a:

Na pewno zostanę skrytykowany - już widzę nadciągającą Adler, Catwoman, Sadie, Bullitta yikes hehe

Uważam, że czas zależy od tego czy się czuje, że to ten moment. A przeważnie czuje się go, gdy jest poczucie bezpieczeństwa, bo się dobrze zna, oraz zaufania. Zależy ile tych spotkań, jakie były, co się czuje do kogoś.
          Ale ja zawsze lubiłem podelektować się cukierkiem niż go od razu połknąć nie czując nawet smaku wink

Absolutnie nie widzę by to było po pierwszej czy nawet 5 randce. Nie lubię iść do łóżka z kimś nieznajomym, i sam bym się nie zgodził. Nie lubię czuć się jak jakiś towar, przedmiotowo. Najpierw poznać, pocałunek - to już kolejny etap, zakochanie, bliskość, to kolejny, potem uwieńczenie - seks.
Czas zależy od częstości spotkań. Załóżmy - spotykają się osoby co tydzień, to gdzieś około 3 mca. Przy czym intensywność spotkań rośnie. To czas, który wystarcza na zaistnienie tego o czym pisałem powyżej.
Rok? Tyle czekać yikes Chyba w przypadku jak powie, że do ślubu nici, albo ma konkretny powód. Dowód miłości można dać mężczyźnie szybciej smile

Generalnie jestem zwolennikiem sondowania, na ile druga osoba pozwala. A z randki na randkę przeważnie na coraz więcej. Tak więc zachowanie spokojne, nie na dzika. To tak jak pierwszy pocałunek - Czy trzeba pchać jęzor prosto w gardło? Oczywiście, że nie.

Przykro mi z powodu rozpadu malzenstwa. Badz dzielna bo moze za rogiem czeka na ciebie ktos wyjatkowy.

Musze troche te wypowiedz poprzec.

Nie ma zasady na to kiedy jest wlasciwy czas. Ja nie jestem absolutnie fanem wskakiwania sobie do lozka na 1 czy 2 randce ale tez nie jestem fanem czekania z tym do kolejnego slubu.

Ja moge ci powiedziec tylko tyle, ze ja ze swoim po 2 tygodniach znajomosci do lozka i uklada nam sie bardzo dobrze. To musisz sama zadecydowac kiedy jestes na to gotowa.

31

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Nie ma na to reguły kiedy, to nie gwarantuje tak naprawdę niczego. Dla własnego komfortu psychicznego, można na początku trzymać emocje na wodzy i sprawdzić jaki mężczyzna ma do Ciebie stosunek, czy nie jest jakimś zarozumiałym cwaniaczkiem, czy jest z nim o czym porozmawiać czy ciągle tylko puszcza aluzje jak fajnie by było gdyby ... wink. Jeśli chodzi o mnie to było bardzo różnie choć doświadczenia mam małe, ale z pierwszym partnerem poszłam tak samo jak Ty jako nastolatka, mając 19 lat, po półtorej miesiąca, faktycznie było więcej tego zastanawiania, a czy wypada, co sobie pomyśli, pomijając że człowiek nie wiedział co i jak wink, związek rozpadł się po 6 latach, póżniej poszłam na 3 randce i też mimo ze spotykałam się z nim pół roku to była klapa, z moim obecnym partnerem to była jak miłość od pierwszego wejrzenia, byłam barmanką a on moim klientem wink mi szczena opadła na jego widok a jemu na mój wink zaraz wymieniliśmy się num i odrazu mi napisał, że go zaczarowałam, że szkoda że wyjeżdza do domu itd. od tego dnia półtorej miesiaca dzień w dzień ze sobą pisaliśmy, dzwoniliśmy po kilka razy, gadaliśmy po 2 godziny jak nie więcej, spotkaliśmy się pierwszy raz nie oficjalnie i to był taki szał, że już nawet nie myślałam co wypada, pomyślałam że jestem dorosła i tego chce, a facetowi chyba też zależy skoro przejechał 450 km by się ze mna spotkac i tak mu zależało by mieć kontakt ze mna, nie wazne czy byl w Rosji czy Angli, nie mogłam mu się oprzeć i nie żałuje smile teraz mieszkamy razem i jakoś staramy się by było ok.
Więc to wszystko zależy od Ciebie, a czy zaowocuje to czymś więcej zależy od tego w jakim stopniu zależy mężczyźnie, Tobie, jakie macie charaktery i czy będziecie umieli się dogadać.
Najważniejsze jak się boisz, to do niczego się nie zmuszaj, powiedz że Ci zależy ale jescze potrzebujesz troche czasu, tak jak wiele osób tutaj już sugerowało.

32

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
fatrix napisał/a:

Odgrzebuję stary temat.

Podobnie jak autorka wątku wypadłam "z obiegu", w moim przypadku kilkanaście lat temu. Poznaję mężczyzn i w zasadzie jak na razie wszystko opiera się na sondowaniu czy pójdę do łóżka w miarę szybko czy trzeba będzie nade mna popracować. Nie, nie jestem paranoiczką, która uważa że cały męski świat czycha na moją wątpliwą cnotę, tylko po iluś tam latach traktowania mnie przedmiotowo, chciałabym być potraktowana jak coś więcej niż materac.
Przyznaję, że w rozwoju seksualnym zatrzymałam się na etapie kilkunastolatki czerpiącej wiedzę z książek Wisłockiej i teraz czuję się wrzucona w świat trzydziesto-czterdziestolatków, którzy - jak się dowiaduję - już nie przejmują się pewnymi sprawami. Tak się bawią ludzie po trzydziestce smile welcome to the real world.

Myślę, że jest wielu facetów którzy cenią romantyzm i kompromis jest tu możliwy. Aczkolwiek trzeba sobie zdawać sprawę, że po 30 już nie ma czasu na wiele prób i nawet romantycy nie będą Cię miesiącami zdobywać. Jak np. mija kwartał i pomimo moich zabiegów kobieta nie chce iść do łóżka to nie ma sensu rozwijać znajomości.

fatrix napisał/a:

Co z tym "poznawaniem własnych ciał", uczeniem się siebie? Być może ludzie w tym wieku, są już na tyle doświadczeni seksualnie, że po prostu mają opanowane uniwersalne chwyty, pasujące do każdej osoby big_smile

Nie zgadzam się. Równie dobrze możnaby napisać, że inne sfery jak rozmowa, okazywanie sobie sympatii czy czułości też ma się już wyćwiczone i nie trzeba nad tym pracować. Seks z każdym jest inny tak samo jak rozmowa z każdym jest inna. To nie jest tak, że trzeba rozwinac tylko sfere emocjonalna a seks "i tak sie jakos ułozy". Mozna sie tak bardzo roznic w tym co sie lubi w łózku, że pomimo iz partner wydawal sie bedzie super to łóżko moze podzielic. Dlatego nie warto rozwijac znajomosci długo zostawiajac łózko na sam deser.

Moim zdaniem trzeba równolegle rozwijać z kimś te sfery czyli pójść do łóżka

fatrix napisał/a:

Nie mogłabym, po prostu nie mogłabym uwierzyć, że ktoś kto proponuje mi seks na pierwszym spotkaniu, widzi we mnie coś więcej niż kawałek mięsa. A to dla mnie obsesyjnie wręcz ważne. Niech on mnie chociaż lubi ! smile

Rozumiem, ale moim zdaniem to sa dwie rozne rzeczy. Dziewczyna moze tak bardzo pociagac, ze ma sie ogromna ochote na seks juz na pierwszym spotkaniu. Ale poniewaz nie wypada to facet musi zaczac grac i udawac, ze strona fizyczna go nie pociaga.

Dlaczego seks kojarzy sie z takimi haslami jak "kawal miesa" ? Moze to wspomniena po partnerze? A co jesli ten seks na pierwszym spotkaniu to pieszczenie Cie cala noc i czuły dotyk? A potem ciekawe rozwijanie znajomosci?

Pamietajmy, ze ten medal ma dwie strony: jezeli z seksu rezygnuje sie zbyt dlugo to skolei mozna sie poczuc jak "kawał mózgu" (w przeciwienstwie do "kawalu miesa") służacy jedynie na rozmowy i spotkania i facet tez moze sie tu poczuc wykorzystywany - intelektualnie. Mnie to czesto spotyka.

fatrix napisał/a:

Tak z innej beczki:
Kurczę, poza tym ja nie chcę czuć się gorsza tylko dlatego, że nie miałam udanego seksu. Nie chcę by przez to moje życie było postrzegane jako mniej wartościowe. Ok. widzę jak się uśmiechacie pod nosami i z politowaniem kręcicie głowami big_smile

Nie zawsze jednak życie układa się tak, jak sobie zaplanowaliśmy smile

Moim zdaniem niemało osob nie ma udanego seksu lub wrecz nie ma go w ogóle.

33

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Witam,

borykam się z podobnym problemem.. Jestem sama 8 miesięcy, rozwiodłam się. Mam 30 lat i trójkę dzieci. Niestety, moje ciało nie jest już idealne, a dodatkowo mój mąż był moim jedynym mężczyzną. Nie wiem czy będę w stanie otworzyć się przed kimś innym, nie wiem też na ile mogę sobie pozwolić, ile czekać z tym kolejnym "pierwszym razem".. Mam nadzieję że będzie tak jak piszecie, wszystko samo się wyjaśni - tylko jak ja mam kogoś poznać jeśli jestem zabiegana między pracą i dziećmi?

34 Ostatnio edytowany przez fatrix (2014-03-16 21:05:52)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
CrazyChild napisał/a:

Witam,

borykam się z podobnym problemem.. Jestem sama 8 miesięcy, rozwiodłam się. Mam 30 lat i trójkę dzieci. Niestety, moje ciało nie jest już idealne, a dodatkowo mój mąż był moim jedynym mężczyzną. Nie wiem czy będę w stanie otworzyć się przed kimś innym, nie wiem też na ile mogę sobie pozwolić, ile czekać z tym kolejnym "pierwszym razem".. Mam nadzieję że będzie tak jak piszecie, wszystko samo się wyjaśni - tylko jak ja mam kogoś poznać jeśli jestem zabiegana między pracą i dziećmi?

Na pocieszenie napiszę, że moja ponad 50letnia ciotka rozwódka ma bogatsze życie seksualne niż ja (no ja ma zerowe, więc każdy ma bogatsze big_smile ), dlatego nigdy nie należy tracić nadziei ! Ja nie tracę nadziei że jeszcze kiedyś się z kimś poseksuję, pomimo tego, że mam ponad 30 lat wink
BTW ciotka ostatnio mi wyznała, że przestanie się interesować facetami dopiero na łożu śmierci, wcześniej to nie wchodzi nawet w rachubę big_smile

Zabieganie praca-dzieci... wiem jak to jest... dlatego warto włączyć ojca dzieci do opieki nad nimi (u nas dzieciaki spędzają pół tyg. z nim, pół ze mną) co mi daje odetchnąć i poczuć, że nie jestem tylko matką/wielbłądem jucznym, ale też kobietą smile

Uszy do góry smile

Facet79 dziękuję, za bardzo zdroworozsądkowy post smile

35

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
fatrix napisał/a:

Ja nie tracę nadziei że jeszcze kiedyś się z kimś poseksuję, pomimo tego, że mam ponad 30 lat wink

Z tego co czytalem tu na innych watkach to podobno kobiety po 30 generalnie mają wiekszą ochote na seks (albo po prostu wiek zmusza je, żeby wreszcie już tak nie odmawiały).

Ja żyje wręcz nadzieją, że może właśnie wśród kobiet lekko po 30 znajdę wreszcie dziewczyny lubiące seks a nie obrażające się na samą jego propozycję. Wreszcie w tym wieku nawet kobiety (podobno?) daja ujście swoim potrzebom. Obym taką spotkał.

Tak więc wiek po 30 to jeszcze nic aż tak strasznego.

36

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
fatrix napisał/a:
CrazyChild napisał/a:

Witam,

borykam się z podobnym problemem.. Jestem sama 8 miesięcy, rozwiodłam się. Mam 30 lat i trójkę dzieci. Niestety, moje ciało nie jest już idealne, a dodatkowo mój mąż był moim jedynym mężczyzną. Nie wiem czy będę w stanie otworzyć się przed kimś innym, nie wiem też na ile mogę sobie pozwolić, ile czekać z tym kolejnym "pierwszym razem".. Mam nadzieję że będzie tak jak piszecie, wszystko samo się wyjaśni - tylko jak ja mam kogoś poznać jeśli jestem zabiegana między pracą i dziećmi?

Na pocieszenie napiszę, że moja ponad 50letnia ciotka rozwódka ma bogatsze życie seksualne niż ja (no ja ma zerowe, więc każdy ma bogatsze big_smile ), dlatego nigdy nie należy tracić nadziei ! Ja nie tracę nadziei że jeszcze kiedyś się z kimś poseksuję, pomimo tego, że mam ponad 30 lat wink
BTW ciotka ostatnio mi wyznała, że przestanie się interesować facetami dopiero na łożu śmierci, wcześniej to nie wchodzi nawet w rachubę big_smile

Zabieganie praca-dzieci... wiem jak to jest... dlatego warto włączyć ojca dzieci do opieki nad nimi (u nas dzieciaki spędzają pół tyg. z nim, pół ze mną) co mi daje odetchnąć i poczuć, że nie jestem tylko matką/wielbłądem jucznym, ale też kobietą smile

Uszy do góry smile

Facet79 dziękuję, za bardzo zdroworozsądkowy post smile

Problem w tym, że były mąż nie uczestniczy w ogóle w opiece nad dziećmi - ani finansowo ani wychowawczo. Przyjeżdża raz na jakiś czas i męczy mnie pytaniami o to czy kogoś mam - nie mogę na niego liczyć i prawdę mówiąc jestem takim właśnie jucznym wielbłądem, bo gdzie nie pójdę (poza pracą) są ze mną dzieci. A ja czuję, że uciekają mi najlepsze lata mojego życia.. No ale jeśli mając 50 lat można się jeszcze cieszyć seksem to widać wszystko przede mną smile

37

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Facet79 napisał/a:
fatrix napisał/a:

Ja nie tracę nadziei że jeszcze kiedyś się z kimś poseksuję, pomimo tego, że mam ponad 30 lat wink

Z tego co czytalem tu na innych watkach to podobno kobiety po 30 generalnie mają wiekszą ochote na seks (albo po prostu wiek zmusza je, żeby wreszcie już tak nie odmawiały).

Ja żyje wręcz nadzieją, że może właśnie wśród kobiet lekko po 30 znajdę wreszcie dziewczyny lubiące seks a nie obrażające się na samą jego propozycję. Wreszcie w tym wieku nawet kobiety (podobno?) daja ujście swoim potrzebom. Obym taką spotkał.

Tak więc wiek po 30 to jeszcze nic aż tak strasznego.

Jeśli mogę się wypowiedzieć - wprawdzie jestem "świeżą" trzydziestką, ale zauważyłam już, że moje potrzeby względem seksu się zmieniły (jak byłam jeszcze z mężem) - chciało mi się więcej, dłużej i ogólnie czułam, że ewoluuję w tej dziedzinie. Szkoda że teraz nie mogę się tym cieszyć..

38

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Facet79 napisał/a:
fatrix napisał/a:

Ja nie tracę nadziei że jeszcze kiedyś się z kimś poseksuję, pomimo tego, że mam ponad 30 lat wink

Z tego co czytalem tu na innych watkach to podobno kobiety po 30 generalnie mają wiekszą ochote na seks (albo po prostu wiek zmusza je, żeby wreszcie już tak nie odmawiały).

Ja żyje wręcz nadzieją, że może właśnie wśród kobiet lekko po 30 znajdę wreszcie dziewczyny lubiące seks a nie obrażające się na samą jego propozycję. Wreszcie w tym wieku nawet kobiety (podobno?) daja ujście swoim potrzebom. Obym taką spotkał.

Tak więc wiek po 30 to jeszcze nic aż tak strasznego.

Libido mi strasznie wystrzeliło w górę (jakiś rok temu) i pomimo tego, że nie miałam okazji sprawdzić czy lubię seks, to czuję że gdy tylko taka okazja się nadarzy, polubię go baaaardzo big_smile i będę musiała nadrobić te wszystkie stracone lata smile

Z wiekiem wiele się zmienia. Nigdy nie miałam przygodnego seksu, ale moje najlepsze doświadczenie seksualne miało miejsce z chłopakiem poznanym w jakimś klubie gdy miałam 22 lata. Wylądowaliśmy u mnie, skończyło się na pieszczotach (ja powiedziałam nie na ciąg dalszy). Było niesamowicie, miał - że tak powiem "fach w ręku" smile Gdybym wtedy się z nim przespała - żałowałabym tego, ale gdyby identyczna sytuacja zaistniała dzisiaj - bez dwóch zdań skończyłoby się na czymś więcej niż pieszczotach big_smile

39

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
fatrix napisał/a:

Gdybym wtedy się z nim przespała - żałowałabym tego, ale gdyby identyczna sytuacja zaistniała dzisiaj - bez dwóch zdań skończyłoby się na czymś więcej niż pieszczotach big_smile

To akurat nie jest kwestia libido tylko samoświadomości. Kobieta po 30-tce (uogólniam smile ) mniej się przejmuje "wypada/nie wypada", "co ludzie powiedzą", "uzna mnie za łatwą" smile W młodszych wiekowo środowiskach seks jest czymś bardziej tajemniczym i intrygującym (szczególnie "opinię publiczną" smile, koło 30-tki większość osób uznaje, że dorośli ludzie po prostu seks uprawiają i nie dopisują do niego jakiejś szczególnej ideologii.

40 Ostatnio edytowany przez fatrix (2014-03-16 22:49:08)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
vinnga napisał/a:

To akurat nie jest kwestia libido tylko samoświadomości. Kobieta po 30-tce (uogólniam smile ) mniej się przejmuje "wypada/nie wypada", "co ludzie powiedzą", "uzna mnie za łatwą" smile W młodszych wiekowo środowiskach seks jest czymś bardziej tajemniczym i intrygującym (szczególnie "opinię publiczną" smile, koło 30-tki większość osób uznaje, że dorośli ludzie po prostu seks uprawiają i nie dopisują do niego jakiejś szczególnej ideologii.

dokładnie to miałam na myśli, dzięki vinnga smile

aczkolwiek, czy dzisiaj wylądowałabym w łóżku z facetem na pierwszej randce, zależałoby od wielu czynników, pomijając już samoświadomość smile

Tamten chłopak miał to coś - czułam się przy nim bezpiecznie, trudno powiedzieć że "szanował" mnie, ale nie miałam wrażenia że jestem dla niego tylko kawałkiem mięsa na jedną noc, po prostu był delikatny i czuły, nie zrobił nic bez mojej zgody. Spełniał warunki na udany seks na pierwszej randce big_smile

41

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

CrazyChild! O ciało zadbaj, o siebie zadbaj. Wiekiem się nie martw, bo hormony i libido będzie dobre pewnie do menopauzy... Rozeznaj się w temacie i zobaczysz, że wiek 30+ wcale nie jest starością jeśli chodzi o seks.

42

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
CrazyChild napisał/a:

Problem w tym, że były mąż nie uczestniczy w ogóle w opiece nad dziećmi - ani finansowo ani wychowawczo. Przyjeżdża raz na jakiś czas i męczy mnie pytaniami o to czy kogoś mam - nie mogę na niego liczyć i prawdę mówiąc jestem takim właśnie jucznym wielbłądem, bo gdzie nie pójdę (poza pracą) są ze mną dzieci. A ja czuję, że uciekają mi najlepsze lata mojego życia.. No ale jeśli mając 50 lat można się jeszcze cieszyć seksem to widać wszystko przede mną smile

Kochana, u mnie sprawa rozwiązała się po ponad 2 latach ciągania po sądach, ale było warto smile nie wiem jak w PL bo mieszkam w Anglii, ale tutaj jak ktoś legalnie pracuje to nie ma pomiłuj, musi płacić. Do opieki nad dziećmi nikogo nie można zmusić, ale w takich sytuacjach rodzina/koleżanki bardzo się przydają, żeby dać wielbłądowi jucznemu chwilę oddechu od dzieci smile

8 miesięcy .... to wszystko jeszcze jest bardzo świeże. Musisz poukładać sobie wszystko w głowie, uwolnić się od niego psychicznie, czuć się ze sobą dobrze, odbudować poczucie własnej wartości, to wymaga czasu.

Gdy tylko sprawy w moim życiu prywatnym się rozwiązały/uporządkowały, zaczęłam zauważać wokół siebie płeć przeciwną. Naprawdę odżyłam. Nie wiem czy jestem gotowa by się z kimś związać i na jakich zasadach (i czy w ogóle znajdzie się ktoś na tyle szalony, kto chciałby związać się ze mną), ale przynajmniej interesuję się tematem seksu i wierzę, że wszystko co najlepsze jeszcze przede mną. I nawet planuję kupić sobie jakąś fajną bieliznę. I co z tego, że najprawdopodobniej tylko ja będę ją oglądać ? smile

Nie ukrywam, że ciotka (btw. ciotka menopauzuje, ale w niczym jej to nie przeszkadza, tylko się cieszy, że już o ciąży nie musi myśleć) jest dla mnie dużą inspiracją big_smile

43

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

To ja podepnę się pod ten temat coby nie zakładać nowego czy coś i zapytam. Czy i jeżeli tak to czym waszym zdaniem różni się seks ( czy to pierwszy czy kolejny ) w tym przedziale wiekowym od tego dajmy na to naście+ lub 20+?

44 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-24 21:43:37)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Stary wątek, ale jak na zamówienie dla mnie. Właśnie przeżywam podobne dylematy... Nie, nie dylematy: pewność, że ja nie chcę szybko, bez swobody i zaufania, a jednocześnie poczucie bycia gorszą, anachroniczną, niedzisiejszą w zderzeniu z rzeczywistością.
Jestem kobietą po przejściach, potrzebuję cierpliwego i wyrozumiałego partnera. Potrzebuję delikatności - takie niemodne dziś słowo i postawa:)
Komuś się spodobałam i ktoś spodobał się mnie. Byliśmy na pierwszej randce, którą ja potraktowałam jako typową "obczajkę", moment przyjrzenia się nowemu znajomemu, wysondowaniu pierwszego wrażenia. Był mi zupełnie obcy - ot, przypadkowe spotkanie w internecie i umówienie się na spacer. Jakoś tak szybko wyszło, bo był deszcz, a ja miałam ochotę rozerwać się w miłym towarzystwie smile Towarzystwo rzeczywiście okazało się miłe.
Tyle, że było tak: byłam brana za rękę przez zupełnie obcego człowieka, ale zabrakło mi asertywności, żeby zaprostestować. Była próba pocałunku, ale zrobiłam unik, bo zwyczajnie nie czułam zdecydowania. A teraz "kolega" niby żartem pyta, czy może liczyć na buziaka przy najbliższym spotkaniu. Pytał, czy między moim rozwodem, a naszym poznaniem kogoś miałam i czy mnie z kimś coś więcej łączyło. Odmówiłam bardziej osobistych zwierzeń, ogólnie nakreśliłam swoją sytuację, a buziaka w czółko obiecałam jak w banku smile Wcale się nie zarzekam, że tych "prawdziwych" nie będzie, bo może akurat przyjdzie mi ochota. Nawet, powiem szczerze, mam chęć na jakiś spacer w objęciach, ale niczego więcej na razie nie jestem w stanie z siebie wykrzesać. Zresztą nie o "wykrzesanie" chodzi, ale o autentyczną gotowość przecież.
Przymierzam się do szczerej rozmowy.

45

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

odpowiadajac na pytanie w topicu:


kiedy sie chce smile

46 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-06-24 19:18:51)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Piegowata, bardzo mi się podoba Twój "anachronizm" smile Jest znacznie lepszy od atakującej zewsząd nowoczesności w stylu byle jak, byle szybko, byle gdzie, z byle kim...

47 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-06-25 06:51:39)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Adiaphora,  z całym szacunkiem, ale się nie zgodzę. Pomiędzy "anachronizmem" a seksem "w stylu byle jak, byle szybko, byle gdzie, z byle kim" jest cała gama innych, acz nadal  normalnych sytuacji. Mnie taki dystans, zwany szacunkiem,  ze strony mężczyzny by nie odpowiadał, bo lubię spontan i otwartość, i ilość ma znaczenie. Co nie znaczy, że chciałabym  z łóżka nie wychodzić i mieć tam pół miasta smile
Myślę, że każdemu według potrzeb. Nie można się zmuszać i pozwalać się poganiać,  ale mając świadomość innego podejścia drugiej strony,  delikatnie i dyplomatycznie uprzedzic go o tym. Fakt, to sztuka. Ale jasne sytuacje są najlepsze. Bajecznie, gdy trafią na siebie osoby mające to samo podejście. Czego życzę smile

48

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

No, właśnie, spontan smile Bez wystarczającej więzi i bliskości to ja spontaniczna nie jestem. Czułabym się sztywna i skrępowana - i cóż to za spontan?
To tak na marginesie.

49 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-25 08:24:58)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

A szacunek to nie są dla mnie sztuczne granice, że np. całuję się na trzeciej randce, a do łóżka idę na dwudziestej. To jest uznanie, że druga osoba ma swoje potrzeby, uczucia itd., niekoniecznie identyczne jak nasze - i ma do tego prawo.
Ja się wcale nie zarzekam, że będę "z tym" czekać Bóg wie jak długo. Ale przeżyłam związek, w którym czułam osaczenie i przymus, zresztą nie chodziło wcale o seks, tylko całokształt: szybkie parcie na ślub, chęć spędzania ze mną całego mojego wolnego czasu (brrr! koszmar!), niebranie pod uwagę mojego wolniejszego tempa, potrzeby namysłu i przeanalizowania swoich uczuć, które od początku były bardzo ambiwalentne. Dziś wiem, że go po prostu nie chciałam, ale wtedy naprawdę pogubiłam się w tym wszystkim, a bardzo pragnęłam skończyć z samotnością.
Akurat jeśli chodzi o fizyczną bliskość, mój były był powściągliwy. Ba, na pierwszym etapie naszego chodzenia myślałam: "No, kiedy mnie ta oferma wreszcie za rękę weźmie?" smile. W policzek też cmoknęłam go pierwsza. A potem powoli, spokojnie doszliśmy do wszystkiego.
I jedno wiem: cokolwiek zrobię, chcę to zrobić z przekonaniem.

50 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-06-25 10:02:36)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

No i tak właśnie należy smile nic na siłę,  ale też nie na wstecznym wink
Mój też miał zawsze problem z okazywaniem. To ja go poderwałam,  chciałam się przytulać,  i także ja miałam o jego chłód pretensje i żal. Dopiero po kilku latach zrozumiałam,  że on po prostu taki jest. To jak mieć pretensje do blondyna, że nie jest brunetem smile taki się urodził,  albo tak był wychowany. Dlatego to ja ruszyłam przysłowiowe cztery litery i przejęłam inicjatywę. Ciepełko i brak pretensji rozruszalo go trochę i teraz nie narzekam smile

51

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Wypada...nie wypada....
Iść wtedy, gdy się to wyczuje, że obie strony są gotowe i  tego chcą.
Można i na pierwszej randce, można i na dziesiątej.
Najgorzej chyba to "fałszywie" się krygować "Chcę, ale przecież to nie wypada".
Z ostatnim partnerem poszliśmy do łóżka na trzecim spotkaniu, jednak wcześniej mnóstwo godzin przegadaliśmy przez telefon (mieszkamy dosyć daleko od siebie), oboje wiedzieliśmy, że na tym spotkaniu TO nastąpi. Nie żałuję, nie czułam się głupio.

52 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-06-25 14:59:10)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
adiaphora napisał/a:

... zewsząd nowoczesności w stylu byle jak, byle szybko, byle gdzie, z byle kim...

Ja jednak wolę szybko, ale nie z byle kim, i nie byle jak...
Nie miałbym ochoty wypraszać buziaka i robić tańców godowych, aby mieć seks.
Albo dwoje chcą seksu, albo nie chcą.

Każde z dwojga powinno się samo siebie zapytać -- czy ja chcę? czy chcę teraz? Otwarcie o tym mówić. Może facetowi zależy tylko na seksie, a może po prostu pragnie tej jednej konkretnej kobiety. Jak kobieta pójdzie na seks, to nieprawda, że coś traci, a facet coś zyskuje.

Piegowata -- może zechciałabyś przeczytać książkę Starowicza "Kocha, lubi, pragnie".

53

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Piegowata'76 napisał/a:

A szacunek to nie są dla mnie sztuczne granice, że np. całuję się na trzeciej randce, a do łóżka idę na dwudziestej. To jest uznanie, że druga osoba ma swoje potrzeby, uczucia itd., niekoniecznie identyczne jak nasze - i ma do tego prawo.

Ludzie, zwłaszcza faceci, często tak właśnie definiują szacunek do siebie: poszła do łóżka na 1, 2 lub 3 randce? Nie szanuje się. A według mnie szacunek do siebie mam nie wtedy, kiedy czekam do piątej randki z pocałunkiem, a do 15. z pójściem do łóżka. Szacunek do siebie mam wtedy, gdy nie robię czegoś, na co nie mam ochoty, np. nie idę do łóżka, bo ktoś naciska, albo boję się, że pomyśli, że jestem jakaś dziwna, niedzisiejsza, albo idę szybko do łóżka z facetem na 1. randce i nie boję się, co sobie pomyśli. Jednym słowem robię coś, bo chcę, nie robię, bo nie chcę. To jest według mnie szacunek, a nie jakieś z góry ustalone terminy i daty, kiedy można.

54

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
Gary napisał/a:
adiaphora napisał/a:

... zewsząd nowoczesności w stylu byle jak, byle szybko, byle gdzie, z byle kim...

Ja jednak wolę szybko, ale nie z byle kim, i nie byle jak...
Nie miałbym ochoty wypraszać buziaka i robić tańców godowych, aby mieć seks.
Albo dwoje chcą seksu, albo nie chcą.

Każde z dwojga powinno się samo siebie zapytać -- czy ja chcę? czy chcę teraz? Otwarcie o tym mówić. Może facetowi zależy tylko na seksie, a może po prostu pragnie tej jednej konkretnej kobiety. Jak kobieta pójdzie na seks, to nieprawda, że coś traci, a facet coś zyskuje.

Piegowata -- może zechciałabyś przeczytać książkę Starowicza "Kocha, lubi, pragnie".

Gary świetnie, że wolisz co wolisz, mnie nic do tego.  No i nie dyskutuję tutaj o podejsciu do szybkiego seksu, bo jak komus zależy tylko na seksie to oczywiste, że nie będzie na randki chodził. Bez sensu. To jest czysta transakcja wymienna. Jak oboje są nastawieni tylko na seks - no problem. Ich broszka.
Piegowata pisała jednak nie o tym a o czymś głębszym. Jej zależy na związku, na relacji. Chce iść do łóżka z mężczyzną, którego choć trochę będzie znać.  Nie dla każdego seks to tylko fizjologia. Są kobiety, dla których seks to bardzo ważna i intymna sfera, i potrzebują czasu. Czasu na poznanie czlowieka i dopuszczenie go do tej sfery. Tu spontan nie działa. Spontan jest dobry dla tych, co nie mają zahamowań i sa nastawieni głownie na przyjemność.
I nie chodzi tu o jakieś sztuczne granice - że szosta czy dziesiąta randka to już czas. Ale zazwyczaj nie następuje to na pierwsze, drugiej ani trzeciej. Właśnie z powodu czasu. Nie da się poznać człowieka po 3 randkach.

55 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-25 20:36:17)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Gary, bardzo lubię czytać Starowicza, ale tej książki nie znam. Dzięki za polecenie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, że każde z dwojga powinno zapytać się siebie samego, czego naprawdę chce.
Ja wiem, że nie jestem osobą otwartą na wszystkich bez wyjątku i natychmiast. Własnej natury nie zamierzam gwałcić. I nie o sztuczne krygowanie mi chodzi, ale o nasze rzeczywiste potrzeby. Mnóstwo kobiet ma same siebie za nic, idąc albo nie idąc do łóżka nie myśli, czego pragnie, tylko co ON sobie o nich pomyśli, albo jak go zatrzymać przy sobie.
Nie potępiam łóżka na pierwszej randce, ale z prawdziwą bliskością i więzią to niewiele ma wspólnego. A ja właśnie tego pragnę.
Dla mnie iść do łóżka z kimś obcym to tak jakby z gołym tyłkiem paradować po ulicy. Lubisz?

56

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.
adiaphora napisał/a:

... którego choć trochę będzie znać.  Nie dla każdego seks to tylko fizjologia. Są kobiety, dla których seks to bardzo ważna i intymna sfera, i potrzebują czasu. Czasu na poznanie czlowieka i dopuszczenie go do tej sfery. Tu spontan nie działa. Spontan jest dobry dla tych, co nie mają zahamowań i sa nastawieni głownie na przyjemność.

Dobrze, rozumiem... ale....    (1) "seks to tylko fizjologia" -- totallnie spłyciłaś temat. Pomijasz pożądanie. Jest coś takiego, to bardzo ważne.      (2) "nastawieni głównie na przyjemność" -- jest taki okres w związku, kiedy dwoje ludzi jest w sobie bardzo zakochanych, a z tego wynika pożądanie... i jeśli nie pójdzie się razem na seks wtedy, gdy pożądanie aż pali, to potem już się tego nie powtórzy
Czyli można  trochę stracić.

Piegowata'76 napisał/a:

Nie potępiam łóżka na pierwszej randce, ale z prawdziwą bliskością i więzią to niewiele ma wspólnego. A ja właśnie tego pragnę.

Dobrrze, to spójrz na tę książkę -- jest w księgarniach od zeszłego roku. Powodzenia.

57 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-26 09:30:13)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

No, nie wiem, może ja głupia jestem wink
Chyba po prostu różni są ludzie. Nawet w banalnych przypadkach widać, że jeden na dzień dobry jest przyjacielem wszystkich, a inny otwiera się powoli, z rozmysłem. Ja raczej z tych drugich, choć zdarzały mi się wyjątki od tej reguły.

58

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Tak, Adiaphora, seks to zdecydowanie dla mnie intymność, a tej się nie rozdaje na prawo i lewo i nie daje jej się byle komu. Nie daje jej się przypadkowej osobie, ani prawie obcej. Ja tak mam i basta.

59 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-06-26 12:51:07)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Piegowata, bardzo mi się podoba Twój "anachronizm"  Jest znacznie lepszy od atakującej zewsząd nowoczesności w stylu byle jak, byle szybko, byle gdzie, z byle kim...

Mnóstwo kobiet ma same siebie za nic, idąc albo nie idąc do łóżka nie myśli, czego pragnie, tylko co ON sobie o nich pomyśli, albo jak go zatrzymać przy sobie.
Nie potępiam łóżka na pierwszej randce, ale z prawdziwą bliskością i więzią to niewiele ma wspólnego.

Nie dla każdego seks to tylko fizjologia. Są kobiety, dla których seks to bardzo ważna i intymna sfera, i potrzebują czasu.

seks to zdecydowanie dla mnie intymność, a tej się nie rozdaje na prawo i lewo i nie daje jej się byle komu. Nie daje jej się przypadkowej osobie, ani prawie obcej. Ja tak mam i basta.

Dla mnie iść do łóżka z kimś obcym to tak jakby z gołym tyłkiem

Gary ma rację, spłycilyscie temat, wręcz zdemonizowałyście go, wrzuciłyście ludzi  do jednego wora,  i wyszło przesłanie: "ja taka porządna, a wy lubieżni zbereźnicy" big_smile  To, co tu opisujecie,  to raczej margines. Większość tkwi zazwyczaj pośrodku, czyli bez pruderyjnej spiny, ale i nadmiernego luzu.

Spontan jest dobry dla tych, co nie mają zahamowań i sa nastawieni głownie na przyjemność.

Ale tu jest prawda: dla mnie seks to w sumie tylko przyjemność. Czułość i bliskość zdecydowanie bardziej odczuwam podczas np. przytulenia do pleców podczas mycia naczyń,  pogłaskania po dłoni przy wspólnym oglądaniu filmów czy jeździe autem, czyli delikatnym i bardziej świadomym kontakcie fizycznym. W czasie seksu zależy mi głównie na daniu i wzięciu rozkoszy, oraz rozładowaniu napięcia i żądzy smile
A a'propos tematu, powtórzę za jedną z poprzedniczek: kiedy się chce.

60 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-26 19:48:21)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Gagatka, to Ty spłycasz i źle nas rozumiesz. Pozowanie na "porządną" mnie śmieszy. Porządniejsza bywa prostytutka o dobrym sercu niż obłudna i fałszywie pobożna dziewica.
Jak najbardziej podpisuję się pod cytowanym "kiedy się chce". Kwestia tylko, że nie każdemu i nie każdej się chce od razu, z punktu i na dzień dobry. I takie osoby bywają piętnowane przez bardziej "wyzwolonych". A to bardzo niesprawiedliwe i co wrażliwszym sprawia po prostu przykrość. Ja niby mam swoje zdanie i w nosie cudze opinie, ale nie było przyjemnie usłyszeć od pewnego nawet przystojnego amanta szyderstwo i kpinę, bo nie dostał biedaczek tego, co chciał. Za to w mordę dostał, aż się przewrócił, bo nie rozumiał po polsku.
Dla mnie sprawa jest tak prosta, że aż prymitywna: po prostu nie ściągam majtek i za przeproszeniem nie świecę gołymi cyckami przed obcymi. Koniec i kropka, basta i szlus wink

61

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

I taka jeszcze refleksja mnie "najszła", że oddając się komuś bez przekonania i prawdziwej chęci, nie szanuję również tego człowieka, daję mu byle co.

62

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Nie chcę popadać w jakieś wartościowanie. Każdy przez seks realizuje inne potrzeby i tyle. Dla mnie to bliskość i intymność. Rozładować napięcie to se samemu też można wink Czysta gimnastyka bez głębi.

63 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-06-26 14:54:47)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Można samemu, pewnie. Ale to nie to samo, prawdziwa przyjemność to wymiana. Dla mnie.
Też nie chcę wartościowac ani seksu, ani ludzi. Dlatego wypunktowalam cytaty, które, według mnie, są oceną i krytyką postawy "mnóstwa kobiet". Nie trawię moralizatorow. Może się mylę i rzeczywiście miałyście inne intencje, taki był mój odbiór. Mam wrażenie,  że bronisz swoich zasad,  wyśmianych przez jakiegoś pacana,  i niesłusznie uważanych za pietnowane, poprzez atak na osoby o innym podejściu. Głos jednostki, na dodatek niezbyt kulturalnej, nie jest głosem ogółu. Tak naprawdę dla mnie  nie ma  postaw lepszych czy gorszych, są po prostu różne, indywidualne. I powinno się każdej osobie dać prawo do decydowania o własnym ciele i postępowaniu. Stąd cytat "kiedy się chce". W domyśle: kiedy mnie i tylko mnie  się chce. Ma się wpływ na kogoś, więc warto swoje zasady z góry określić, a że one się komuś nie spodobają,  to jego, nie Twój problem. Ty masz prawo uważać tak, on inaczej, i basta.
Przyjemnej niedzieli smile

64 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-26 19:38:56)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Niedziela była przyjemna:-) Mam nadzieję, że dla Ciebie również
Myślę, że mogę mówić tylko za siebie. I o tym szacunku mówię też tylko za siebie. I nadal twierdzę, że nie szanuje się osoba (bez względu na płeć), która nie kieruje się swoją potrzebą lecz presją z zewnątrz. Nie szanuje się w sensie: nie dba o swoje dobre samopoczucie, nie troszczy się, żeby było jej dobrze. Taka, która z łóżka rezygnuje wyłącznie ze względu na opinię, mimo iż o niczym bardziej nie marzy, również nie okazuje sobie szacunku. Bo działa wbrew sobie.
To właśnie jest dla mnie szacunek do własnej osoby: zawsze być w zgodzie z sobą.
Róbmy jak chcemy, ale owszem, jest tak jak mówisz, cholernie boli dość powszechne odrzucenie tylko i wyłącznie z powodu niechęci do bycia "w sam raz na raz" oraz do szybkiej otwartości.
Zastanawiam się, czy nie ma już takich, którzy potrafią zdobyć się na odrobinę cierpliwości. Przecież to, że nie godzę się na zbyt szybką poufałość, nie oznacza, że odrzucam tę osobę. Ani że całymi latami zamierzam być zakuta w pas cnoty.

65 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-06-26 19:52:10)

Odp: Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

No, cóż... trochę mi przykro. "Kolega" milczy i nie wiem, czy się jeszcze odezwie, a miałam ochotę go poznać. Mam wrażenie, że wtedy, kilka miesięcy temu poczuł się odrzucony z powodu moich oporów - a to przecież nie tak. I chociaż wiem, że nie ma co się martwić, jeżeli z tego powodu się nie odzywa, to zwyczajnie mi przykro, odzywa się ten mój stary kompleks pt. "jestem inna i nikt mnie takiej nie chce".

Posty [ 1 do 65 z 127 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Kiedy "można" iść do łóżka z nowym facetem- pytanie do osób po 30stce.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024