Chyba takiego tematu nie było, a jeśli nawet to z góry sorry, ale muszę o tym z kimś porozmawiać, bo zaczynam się o sobie naprawdę bać. W sierpniu skończę 21 lat i jeszcze nigdy nie współżyłam, co może dla jednych wydawać się dziwne, ale po pierwsze - nie znalazłam jeszcze odpowiedniego partnera, a po drugie - powoli zaczynam się krępować mojego dziewictwa i moje związki trwają coraz krócej, co nie pozwala mi ich skonsumować. Ogólnie moje otoczenie prócz najbliższych dwóch przyjaciółek myśli, że mam już to za sobą i trudno jest mi przyznać się, że to nieprawda. Jedno głupie zdanie, nieprzemyślany tekst narodził stek kłamstw i nieprawidłowych domysłów. Od jakiegoś czasu ciągle myślę o seksie - to właśnie tego "problemu" dotyczy mój wątek. Gdziekolwiek nie pójdę, nie wyjdę ze znajomymi, to obserwuje facetów i pierwsze co nasuwa mi się na myśl, to to jacy są w łóżku Oglądam film, to czekam na jakąś fajną "erotyczną" scenę. Zachowuje się jak jakaś napalona idiotka z tym, że jak przychodzi co do czego, to od razu mówię nie, bo myślę sobie, "to nie to". Czasami mam dość już tego, czuję się jak prymitywny chłop oceniający kobietę po wielkości jej piersi...:|Patrze na faceta, potem na jego dłonie, tyłek, usta i od raz nasuwa się pytanie "Ciekawe, jaki jest w łóżku? " To nie jest chore? Naprawdę głupi mi o tym pisać, ale ciekawa jestem, czy są osoby takie jak ja...Mam nadzieje, ze kiedys mi to minie, bo ciągłe wodzenie wzrokiem za samcami i myslenie który lepszy w łóżku, zaczyna mnie irytowac, ale nie potrafię tego jakoś zatrzymać. To siedzi w mojej głowie Bardzo licze na jakieś odpowiedzi. Dzięki. Pozdrawiam.
Odpowiedź jest bardzo prosta, sama zrób sobie dobrze i powtarzaj czynność dopóki napięcie z Ciebie nie ujdzie. Raczej wtedy przestaniesz traktować wszystkich facetów jako potencjalnych kochanków A opiniami innych się nie przejmuj. Masz swoje życie, możesz przeżyć je jak chcesz i z kim chcesz. A bycie z kimś dla łóżka, czy seks dla samej czynności to raczej nic specjalnego. Nie ma tu się czego wstydzić, że jesteś dziewicą. Nie spotkałaś kogoś odpowiedniego, to nie poszłaś z nim do łóżka, logiczne, proste i co więcej - zrozumiałe.
Jeśli chodzi o masturbacje, to wiele razy próbowałam sama się zaspokoić i choć było dość przyjemnie, to nigdy nie osiągałam zamierzonego celu. Brakuje mi po prostu bliskości fizycznej faceta i zastanawiam się, czy jak już spotkam odpowiedniego partnera, będę z nim współżyła, to czy to wszystko minie - postrzeganie mężczyzny jako obiekt pożądania...boje się, że po prostu jestem jakąś chorą erotomanką i jak już zacznę to popadnę w jakiś nimfomanizm Wiem, że moje obawy mogą wydawać się śmieszne, ale jedynie tutaj na forum mogę być szczera i napisać, to co naprawdę myślę Dzięki za odpowiedź
Nie, nic ci się nei stanie i nic takiego ci nie grozi. Jesteś młoda i napalona. To normalne.
Do nimfomanki,, czy erotomanki to jeszcze Ci bardzo daleko, nie masz się co martwić Z drugiej strony, gdybym miał być w zwiąku z dziewczyną, gdyż ona potrzebuje zaspokojenia, to czułbym się trochę... dziwnie, przedmiotowo tak Może Twoje związki sa coraz krótsze i mniej satysfakcjonujące, bo przez rosnące napięcie jesteś coraz bardziej sfrustrowana, podenerwowana i ogólnie wkurzająca?
Z drugiej strony, nie licz na cud. Jesteś dziewicą, która liczy na pełne zaspokojenie ze strony faceta? Sądzę, że będzie trudno, zważywszy na to, że sama nie wiesz jeszcze, co lubisz. Utalentowanych kochanków w młodym wieku niestety coraz mniej, a Ty nie będziesz potrafiła go pokierować, co pewnie tylko powiekszy Twoją frustrację Baw się sama ze sobą, szukaj odpowiedniej drogi, metody, na tą chwilę trudno o inne, bardziej satysfakcjonujące wyjście.
Nie, nie...Nie wiążę się z facetami jedynie dla zaspokojenia, bo nawet takowe jeszcze nigdy nie nadeszło. Źle mnie zrozumiałeś Moje związki trwają coraz krócej nie przez to, że jestem wkurzająca i facet nie może ze mną wytrzymać. Po prostu nie mam szczęścia i wcześniej czy później chłopak z którym się spotykam okazuje się zupełnie inny niż na początku, rozczarowuje się i zawodzę i to najczęściej ja jestem tą stroną, która kończy znajomość. Nie liczę na cud, nie szukam księcia na białym koniu, czy chodzącego ideału, tylko faceta, któremu w pełni będę mogła zaufać, który zauroczy mnie zarówno wizualnie, jak i osobowością. Na razie jest tak, że jak jedno mi się podoba, to drugie nie, zresztą nie będę pisała o swoich gustach. Jeśli z kimś się wiążę, to jakoś mniej zaczynam myśleć o seksie, w sensie, że trzymam go za rękę i nie wyobrażam sobie, że to jego penis, w związku zaczynam postrzegać faceta inaczej. Chodzi mi bardziej o takie obserwowanie, wyobrażanie sobie, nie wiem już jak to określić, snucie różnych historii, które mają miejsce jedynie w mojej głowie, ale nie w realnym życiu. Z pewnością nic nie zrozumiesz z mojej wiadomości, ale dzięki za rady
w sensie, że trzymam go za rękę i nie wyobrażam sobie, że to jego penis.
Made my day
Nie masz się czym martwić, takie snucie historii i fantazjowanie to nic złego, zwłaszcza, że nie jest takie, jak wcześniej odczytałem z Twoich wypowiedzi A na godnego Ciebie pozostaje jedynie czekać Wydajesz się bardzo sympatyczna, inteligentna, więc nie powinnaś mieć problemu braku kandydatów Powodzenia w poszukiwaniach!
Jeśli chodzi o masturbacje, to wiele razy próbowałam sama się zaspokoić i choć było dość przyjemnie, to nigdy nie osiągałam zamierzonego celu.
Zamierzonego celu czyli orgazmu czy ujścia emocjom? Hm ja zawsze uważałam, że kobieta sama musi się dobrze poznać. Pierwszy czy 2 raz... przecież to nie takie proste Wychodzę z założenia, że pierw trzeba samej umieć, aby móc potem uczyć partnera. Z kobietą to nie kwestia tego co się robi. Ja pamiętam musiałam "nauczyć" się czuć, aby umieć przeżyć orgazm, który mnie zaspokoił. Hm.. i nie trwało to krótko ;*
Oczywiście, że fantazjowanie to nic złego, ale mam dziwne obawy, że zdarza mi się to zbyt często. Moja przyjaciółka ciągle powtarza mi, że źle postrzegam seks z facetem i przy pierwszym współżyciu mogę się nieco rozczarować, jak i również zniechęcić. Podobno moje wyobrażenie jest zbyt wybujałe, co nie zmienia faktu, że wszystkie książki jakie czytam to romanse, a filmy muszą mieć jakiś erotyczny wątek. Kiedyś nie kierowałam się takimi popędami, a teraz... Mam swój świat i swoje zabawki, a jak wyjdę gdzieś z koleżankami, to później nie mogę pozbyć się bólu szyi od oglądania się za płcią przeciwną i snucia tych wszystkich głupot. Dzięki za tyle sympatycznych słów
Lusija, i tego i tego Po prostu jakoś nie potrafię się zadowolić, próbowałam wiele razy, ale zawsze kończy się tak samo. Ponadto bardzo często jakoś się krępuję, że robię to sama, choć wiem, że to w sumie normalne. Dzięki za odpowiedź
Nie, nic ci się nei stanie i nic takiego ci nie grozi. Jesteś młoda i napalona. To normalne.
prawda.
Skoro u młodych chłopaków nie możesz znaleźć równowagi między" stroną wizualną a mentalną" to poszukaj wśród starszych bardziej doświadczonych. Nie musisz na pierwszy raz od razu zakochać się na zabój żeby iść z kimś do łóżka. Czasami takie emocje przeszkadzają. A doświadczony , wyrozumiały kochanek mógłby sprawić że wejdziesz w świat sexu całkiem miło na luzie i będziesz to później dobrze wspominała
To tylko taka luźna uwaga- zrobisz jak chcesz.
Nic się nie martw magdalena20 swoim zachowaniem- to całkowicie normalne. Jesteś młoda, napalona, hormony szaleją itd. Każdy z nas przez to przechodził. A przede wszystkim nie stresuj się swoim niedoświadczeniem- na szczęście my-kobiety mamy w tym względzie łatwiej i facet będzie szczęśliwy jeśli tylko się przez dim rozbierzesz, rozłożysz nogi i pozwolisz zrobić resztę
Tez tak mialam. Az w koncu zaczelam uprawiac seks i przestalam byc dziewica. I te mysli o seksie i penisach sie skonczyly
na szczęście my-kobiety mamy w tym względzie łatwiej i facet będzie szczęśliwy jeśli tylko się przez dim rozbierzesz, rozłożysz nogi i pozwolisz zrobić resztę
i to jest kwintesencja okrutnej prawdy,-) kobiety nawet nie wiedzą ile chłopięcych/męskich psychik padło na tym froncie, ostali się tylko najgorsi tacy jak ja i mnie podobni;-))) a potem kobiety narzekają gdzie ci Rycerze na Białych Koniach;-))))))))))))))))))
zdecydowanie potwierdzam w/w posty, wystarczy powiedzieć ze ma się ochoty i każdy facet jest redy do sexy, dużo nam mówić o tym nie trzeba
Magdaleno, czym Ty się przejmujesz, że jesteś dziewicą w tym wieku, czy że wszystko z Tobą ok, bo masz ochotę na seks.
Koledzy napisali z chętnym chyba raczej problemu nie powinno być.
Osobiście powiem Ci, że wolałbym związać się z dziewicą niż z jakąś ''rozlataną'' koleżanką. Oczywiście nie ma to znaczenia dyskwalifikującego, bo jak się kogoś kocha, to się go kocha jakim jest i akceptuje w pełni.
Natomiast jeżeli chodzi o pierwsze współżycie- masz rację jak trafisz na tego, któremu będzie na Tobie zależało to, to zrobisz.
Nie masz się czym przejmować, wiele w internecie jest opisanych historii. W których i on i ona robili to pierwszy raz i wszystko wyszło okej. Z tego co piszesz nie chcesz odbyć stosunku z byle kim więc pewnie ten wyjątkowy będzie na tyle rozgarnięty, że wszystko uda się za pierwszym razem.
Przemo, miałam już raz starszego chłopaka o 4 lata, po kilku tygodniach znajomości okazał się bardziej dziecinny i niedojrzały niż moi koledzy rówieśnicy, więc nie chodzi tu o wiek. Tak jak pisałam wcześniej, mam 21 lat. Od zawsze uważałam, że ten pierwszy raz powinno zrobić się z chłopakiem do którego czuje się coś więcej niż pociąg fizyczny czy zwykłe zauroczenie, jakich człowiek doświadcza w życiu naprawdę dużo. Miałam wiele okazji, by pozbyć się przysłowiowego "wianuszka" i skoro do tej pory tego nie zrobiłam, głupotą byłoby pozbyć się go teraz tylko po to, żeby dać upust swojemu napięciu. Może moje podejście do pierwszego razu jest zbyt sielankowe i dość przereklamowane, ale cóż. Na razie trafiam na samych bałwanów, może w końcu któregoś pięknego dnia poznam odpowiedniego faceta i to co dzieje się w mojej głowie zacznie przydarzać się w prawdziwym życiu, a moje oczy przestaną świdrować każdego, przystojnego chłopaka i będą zwrócone ku temu jednemu Dzięki za radę
Red, dziękuję za odpowiedź Przyznam, że to niedoświadczenie najbardziej mnie stresuje, ale mam nadzieję, że dzięki takim radom jak Twoje, zacznę na to wszystko inaczej patrzeć Hormony szaleją-dobre stwierdzenie, rzadko z kimkolwiek rozmawiam na takie tematy, dlatego też te wszystkie moje fantazje, wyobrażenia itp były dla mnie dość krępujące i po prostu bałam się, że zamieniam się w jakąś walniętą erotomankę
Soczek, chętnych facetów na seks nigdy nie zabraknie, ale nie szukam psa na baby, a stałego partnera potrafiącego zaangażować się w związek, przede wszystkim emocjonalnie.
Właśnie czasami nie rozumiem pod tym względem facetów. Niby mówią, że na stałe poszukują partnerki "nie rozlatanej", ale jak usłyszą z ust dwudziestoparoletniej dziewczyny słowo "dziewica" to na ich twarzach pojawia się dość dziwny grymas Ni to zadowolenie ni to rozczarowanie.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi
Red, dziękuję za odpowiedź smile Przyznam, że to niedoświadczenie najbardziej mnie stresuje, ale mam nadzieję, że dzięki takim radom jak Twoje, zacznę na to wszystko inaczej patrzeć smile
Że tak powiem- do usług I naprawdę nie masz się czym stresować z powodu braku doświadczenia, to się szybko nadrobi w praktyce, a jeśli facet będzie wiedział, że to Twój pierwszy raz, to z pewnością nie będzie od Ciebie wymagał sztuczek rodem z pornola- przejmie inicjatywę i poprowadzi Cię we właściwym kierunku:)
Właśnie czasami nie rozumiem pod tym względem facetów. Niby mówią, że na stałe poszukują partnerki "nie rozlatanej", ale jak usłyszą z ust dwudziestoparoletniej dziewczyny słowo "dziewica" to na ich twarzach pojawia się dość dziwny grymas neutral Ni to zadowolenie ni to rozczarowanie.
Mi się wydaje, że to może być strach. Dla takiego chłopaka to też duże przeżycie. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest tym pierwszym, że cokolwiek by się nie działo, to zapamiętasz te chwile do końca życia i chce jak najlepiej wypaść, ale też nie przesadzić, żebyś czuła się pewnie, komfortowo i w ogóle dobrze. To niezła presja;)
Też tak właśnie to mniej więcej odbieram. Strach. Ale ten strach czasami wydaje mi się trochę śmieszny, a z drugiej strony zaczynam wtedy źle siebie postrzegać. Do swojego dziewictwa przyznałam się tylko jednemu chłopakowi po trzech miesiącach związku, nie zrobiłabym tego gdyby nie coraz częstsze sygnały, że pora już skonsumować związek. To był mój ostatni facet. Nigdy nie zapomnę jego wyrazu twarzy jak mówię mu, że nigdy tego nie robiłam i na razie nie jestem jeszcze gotowa... że chciałabym poczekać. Niby później normalnie ze mną o tym rozmawiał, ale wyczuwałam w jego głosie jakąś dziwną nutkę zawiedzenia, co mnie strasznie zasmuciło, później zdenerwowało. Tak czy siak, nie jestem z nim od dobrych kilku miesięcy. W sumie do tej pory nie wiem, czy było to zawiedzenie, czy strach tak jak to wszystko opisałaś.
Myślisz, że "dziewica" może być w jakikolwiek sposób dla chłopaka pociągająca? W sensie łóżkowym
Przemo, miałam już raz starszego chłopaka o 4 lata, po kilku tygodniach znajomości okazał się bardziej dziecinny i niedojrzały niż moi koledzy rówieśnicy, więc nie chodzi tu o wiek.
To jest prawda! Raz miałam chłopaka starszego o 5 lat i do tej pory mam ochotę walnąć mu w twarz za jego uporczywe wprowadzanie mnie w świat seksu, kiedy ewidentnie to nie było moje tempo. Starszy nie zawsze znaczy lepszy, czasami za dużo chcą na raz i są niecierpliwi, bo przecież oni już to wszystko mają za sobą.
Tak jak pisałam wcześniej, mam 21 lat. Od zawsze uważałam, że ten pierwszy raz powinno zrobić się z chłopakiem do którego czuje się coś więcej niż pociąg fizyczny czy zwykłe zauroczenie, jakich człowiek doświadcza w życiu naprawdę dużo. Miałam wiele okazji, by pozbyć się przysłowiowego "wianuszka" i skoro do tej pory tego nie zrobiłam, głupotą byłoby pozbyć się go teraz tylko po to, żeby dać upust swojemu napięciu. Może moje podejście do pierwszego razu jest zbyt sielankowe i dość przereklamowane, ale cóż. Na razie trafiam na samych bałwanów, może w końcu któregoś pięknego dnia poznam odpowiedniego faceta i to co dzieje się w mojej głowie zacznie przydarzać się w prawdziwym życiu, a moje oczy przestaną świdrować każdego, przystojnego chłopaka i będą zwrócone ku temu jednemu Dzięki za radę
Magdaleno, moja imienniczko! Ja sama miałam prawie identyczne podejście co Ty- spory temperament, dużą ciekawość jeśli chodzi o seks, ale tłumioną, bo miałam założone "blokady" w mózgu przez rodziców, którzy pewnie do tej pory sądzą, że jestem dziewicza jak puszcza białowieska. Też chciałam przeżyć to z kimś wyjątkowym, z tym jedynym, czekałam i czekałam, i co? I nie było warto. Teraz żałuję, bo mój obecny chłopak jest ucieleśnieniem wszystkich moich pragnień, ale... no właśnie. Ale chciałabym wiedzieć bardzo, jak to jest z innymi. Żałuję lat spędzonych w celibacie, kiedy mogłam trochę poszaleć, a dopiero potem się "ustabilizować". Teraz nie wymieniłabym swojego związku na wolność, a zdrada nie wchodzi w grę, więc pozostają mi tylko ciche domysły i erotyczne sny.
Oczywiście, gdybym szalała, teraz mogłabym żałować, że nie poczekałam na tego "jedynego"... ale tego się już nie dowiem.
Red, dziękuję za odpowiedź Przyznam, że to niedoświadczenie najbardziej mnie stresuje, ale mam nadzieję, że dzięki takim radom jak Twoje, zacznę na to wszystko inaczej patrzeć Hormony szaleją-dobre stwierdzenie, rzadko z kimkolwiek rozmawiam na takie tematy, dlatego też te wszystkie moje fantazje, wyobrażenia itp były dla mnie dość krępujące i po prostu bałam się, że zamieniam się w jakąś walniętą erotomankę
Powiem Ci, że moim zdaniem nie masz co się martwić swoim niedoświadczeniem. Jestem w 100% pewna, że taka dziewicza, ale ciekawska i chętna dziewczyna będzie dla każdego faceta nakręcająca.
Soczek, chętnych facetów na seks nigdy nie zabraknie, ale nie szukam psa na baby, a stałego partnera potrafiącego zaangażować się w związek, przede wszystkim emocjonalnie.
Właśnie czasami nie rozumiem pod tym względem facetów. Niby mówią, że na stałe poszukują partnerki "nie rozlatanej", ale jak usłyszą z ust dwudziestoparoletniej dziewczyny słowo "dziewica" to na ich twarzach pojawia się dość dziwny grymas Ni to zadowolenie ni to rozczarowanie.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi
Najlepsi są tacy, którzy nie reagują ani zachwytem, ani grymasem. Trust me!
Myślisz, że "dziewica" może być w jakikolwiek sposób dla chłopaka pociągająca? W sensie łóżkowym
Pewnie, że tak:) Niemal każdy facet z jakim na takie tematy rozmawiałam chciałby mieć na swoim koncie przynajmniej jedną dziewicę. A powodów tego też jest mnóstwo- zaczynając od syndromu odkrywcy- być gdzieś, gdzie nikt wcześniej nie był, zasmakować takiej nietkniętej przez nikogo jeszcze, idąc przez to, że będzie bardzo ciasno, a później będzie Cię mógł wszystkiego nauczyć tak, jak on lubi, kończąc na tym, że właśnie będzie tym pierwszym, którego zapamiętasz do końca życia, a chyba żaden facet nie chciałby, żeby kobieta nie pamiętała seksu z nim;p Dzięki temu, że będzie pierwszy ma pewność, że go zapamiętasz. No i są jeszcze faceci, którzy cenią to, że dziewczyna czeka na tego właściwego i będzie szczęśliwy, że wybrałaś właśnie jego:)
Ale byłoby lepiej jakby jakiś facet się jeszcze wypowiedział na ten temat, bo co ja tam wiem- jestem tylko kobietą i nie miałam żadnej dziewicy ;D
w sensie, że trzymam go za rękę i nie wyobrażam sobie, że to jego penis.
Hentai action, commence
Pewnie, że tak:) Niemal każdy facet z jakim na takie tematy rozmawiałam chciałby mieć na swoim koncie przynajmniej jedną dziewicę.
Ja nie, nigdy nie chciałem mieć nic wspólnego z dziewicami. Te wszystkie ckliwe bzdury o pierwszych razach działały na mnie negatywnie. Dziewica niczego nie mogła mnie nauczyć ani posunąć mojej wiedzy "do przodu" a bajki o czułości i bliskości to zacząłem czytać po ślubie;-)
Nie masz powodu, by wstydzić się, że jesteś dziewicą. Zazwyczaj, gdy zaczyna nam na kimś zależeć to przeszłość seksualna czy jej brak nie są już takie ważne. Nie przejmuj się tym, że myślisz o seksie, każdy myśli, w większym czy mniejszym stopniu. Ja nigdy takich myśli nie miałam, ale ogolnie wcześnie przeżyłam ten pierwszy raz. Ja akurat chciałam iść do łóżka z kimś kogo kocham, choć pewnie niektórzy mogliby powiedzieć "co nastolatka może wiedzieć o miłości". Po prostu nigdy nie jarała mnie nawet myśl o seksie bez uczucia, seks z kolega itp. Dla mnie to było odpychające i nie miało to związku z wychowaniem, bo w takich kwestiach, to jednak rodzice są liberalni. No i rozumieją, że ludzie mają swoje potrzeby i realizują je jak chcą. Nic nie szkodzi, byś zaspokajała się na razie sama, jeżeli pożądanie jest tak duże. Ja powiem Ci szczerze, że też nie dochodzę podczas masturbacji, jednak daje mi to pewną przyjemność, gdy partnera nie ma obok i przypomnę sobie np nasze gorące chwile. Puść wodze fantazji, nie wstydź się tego. No i facetów poznawaj, jesteś na pewno fajną dziewczyną i na to będą patrzeć, a nie na to czy pierwszy raz masz już za sobą czy nie.
Red, podniosłaś mnie na duchu
Hahaha przestańcie już cytować ten tekst z penisem, tak jakoś mi się napisało ;D
Glock, i właśnie takiego faceta jak Ty nie chciałabym nigdy spotkać na swojej drodze
Truskaweczka, bardzo dziękuję za odpowiedź. Widzę, że mamy podobny tok myślenia jeśli chodzi o ten pierwszy raz, co bardzo mnie cieszy Pozdrawiam.
Glock, i właśnie takiego faceta jak Ty nie chciałabym nigdy spotkać na swojej drodze
Pozdrawiam.
nie spotkasz występuję tylko w jednym egzemplarzu:)
uwazam że budzi sie w tobie świadomośc erotyczna, to nie problem to bardzo dobry znak
wazne że umiesz sobie powiedzieć STOP Do tego pierwszego razu po za pobudzeniem erotycznym powinna byc dorównana dojrzałośc emocjonalna Kiedy nadejdzie Twój czas i na Twojej drodze pojawi sie odpowiedni partner bedziesz wiedziała że to właśnie to;)
Podoba mi się Twoje myslenie jak na swoje 21 lat masz dość mocno rozbudzoną swiadomośc tego co się z tobą dzieje to bardzo cenny kapitał nie zmarnuj go
To że fantazjujesz o seksie to normalna sprawa. Taka niezaspokojona ciekawość bardzo nakręca.. Mam tak samo:) No i również mam przed sobą ten pierwszy raz:p A jestem od Ciebie starsza. Ale nie żałuję że jeszcze tego nie zrobiłam, a okazji nie brakowało.. Ale mnie nie interesuje ktoś tylko do seksu, a często czuję sie spostrzegana tylko jako obiekt seksualny.. Jestem atrakcyjną kobietą..ale co z tego jak każdy widzi tylko okładkę, a pusta w środku nie jestem.
Wolałabym zrobić to z kimś bliskim, będąc w związku, czując się kochana i ważna dla kogoś. Nawet jeśli ten związek kiedyś by się skończył to nie żałowałabym że to zrobiłam. Ja nie czekam do ślubu, tylko na wartościowego faceta.
Nie chcę być dla kogoś tylko przygodą i fakt że jeszcze nie spotkałam nikogo kto by mi odpowiadał powoduje że wciąż czekam.
Czasami zastanawiam się czy warto tak czekać i że może lepiej jest zaspokoić swoje potrzeby? Ale jak już je zaspokoję pewnie pojawi się frustracja, że byłam dla kogoś tylko rozrywką;) Kobiety są skomplikowane:D
A masturbację też lubię, nie krępuje się dotykać swojego ciała. Ale sama do końca siebie nie zaspokoję:D Podniecenie jest zbyt silne żebym mogła kontynuować;)
Skoro nigdy faceta nie miałaś, a lubisz się masturbować, to uważaj lepiej. Przyzwyczaisz się do siebie, do określonego sposobu pieszczot i potem trudno ci będzie odczuwać przyjemność z facetem.
Właśnie czasami nie rozumiem pod tym względem facetów. Niby mówią, że na stałe poszukują partnerki "nie rozlatanej", ale jak usłyszą z ust dwudziestoparoletniej dziewczyny słowo "dziewica" to na ich twarzach pojawia się dość dziwny grymas Ni to zadowolenie ni to rozczarowanie.
Gwarantuję Ci, że raczej bym się ucieszył. Nie wiem co na mojej twarzy by się pojawiło, bo przeważnie uśmiechnięty jestem, ale odebrałbym to pozytywnie. Jednakże tak jak powiedziałem wcześniej. Jak się kogoś kocha to nie ma znaczenia, czy ona jest dziewicą i dla kobiety, czy on jest prawiczkiem. Bardziej cenię osobowość niż aspekty fizyczne.
Skoro nigdy faceta nie miałaś, a lubisz się masturbować, to uważaj lepiej. Przyzwyczaisz się do siebie, do określonego sposobu pieszczot i potem trudno ci będzie odczuwać przyjemność z facetem.
Hmm nie sądzę.. Nie jestem uzależniona;) I nie pieszczę swojego ciała wyuczonym sposobem. Lubię różnie:D
Nie mówię o uzależnieniu, ale przyzwyczajeniu. To że robisz to na różne sposoby niewiele zmienia, bo przyzwyczajona jesteś do swojego dotyku, a nie dotyku innego faceta. Trudno będzie ci się potem przestawić jeśli dla przykładu robisz to każdego dnia, czy wręcz kilka razy dziennie, skoro taka napalona jesteś.
Nie mówię o uzależnieniu, ale przyzwyczajeniu. To że robisz to na różne sposoby niewiele zmienia, bo przyzwyczajona jesteś do swojego dotyku, a nie dotyku innego faceta. Trudno będzie ci się potem przestawić jeśli dla przykładu robisz to każdego dnia, czy wręcz kilka razy dziennie, skoro taka napalona jesteś.
Był już taki okres że robiłam to każdego dnia, bądź kilka razy dziennie. Po prostu to było silniejsze ode mnie. Teraz staram się kontrolować, bo wiem że jak zacznę to ciężko będzie mi się zatrzymać;)
Dlatego teraz zamiast nakręcać się myślami o seksie odreagowuje swoje napięcie w innym sposób;)
yoghurt007 napisał/a:Nie mówię o uzależnieniu, ale przyzwyczajeniu. To że robisz to na różne sposoby niewiele zmienia, bo przyzwyczajona jesteś do swojego dotyku, a nie dotyku innego faceta. Trudno będzie ci się potem przestawić jeśli dla przykładu robisz to każdego dnia, czy wręcz kilka razy dziennie, skoro taka napalona jesteś.
Był już taki okres że robiłam to każdego dnia, bądź kilka razy dziennie. Po prostu to było silniejsze ode mnie. Teraz staram się kontrolować, bo wiem że jak zacznę to ciężko będzie mi się zatrzymać;)
Dlatego teraz zamiast nakręcać się myślami o seksie odreagowuje swoje napięcie w inny sposób;)
yoghurt- ma sporo racji że nie raz dziewczyny które od wielu lat się tylko same zaspokajają potem kiedy dochodzi do sytuacji intymnej z facetem mają trudności z osiągnieciem takiego stanu podniecenia i przyjemności jak wtedy kiedy same to robią. Nie zawsze tak bywa ale sporo czytałem o takich przypadkach. Dziewczyny wtedy potrzebują sporo czasu na przestawienie się na inny rodzaj pobudzenia i odczuwania innych bodźców w trakcie stymulacji.
asmo - piszesz bzdury twierdząc że starsi ,bardziej doświadczeni faceci są tacy sami czy nawet gorsi w łóżku od młodych i "zielonych" jeszcze w tych sprawach. I tak jest nie tylko z sexem. To co piszesz jest nielogiczne. Właśnie przez ilość partnerek i lata "ćwiczeń" zdobywa się wiedze i szkoli technikę. Do tego nabywa się luz i pewność siebie w sytuacjach intymnych a to szalenie ważne.
Za kilka (naście) lat może sam to zrozumiesz.
Qrsywa, dziękuję
Z tym "STOPEM" jest coraz trudniej i niestety coraz częściej mam dziwne wyrzuty sumienia. Momentami nawet dopada mnie myślenie, że przez szukanie odpowiedniego partnera w końcu zostanę starą panną. Nadejdzie wiek, w którym dziewictwo stanie się moim przekleństwem, powodem dla którego będę bała się zawierać znajomości z mężczyznami. No, ale takie chwile zwątpienia na szczęście szybko mijają Właśnie czekam na takiego partnera, który mnie "poruszy", zawładnie zarówno moim umysłem i ciałem, jak i sercem. Możesz być spokojna, nie zmarnuję go
Asmo, co do tych blokad, to na razie nie mam ich jedynie w głowie, a moja wyobraźnia jest coraz bardziej wybujała, natomiast jeśli chodzi o prawdziwe życie, to już inna bajka Jeśli chodzi o starszych facetów, to tak jak wcześniej pisałam, byłam w związku z chłopakiem starszym ode mnie o cztery lata i jakoś za specjalnie nie powalił mnie swoją dojrzałością, a wręcz przeciwnie - moi rówieśnicy momentami wydawali się bardziej doświadczeni życiowo niż On. No, ale nie można wsadzać wszystkich do jednego worka. Ja po prostu źle trafiłam. Każdy ma swoje gusta i guściki, mnie jakoś młodsi faceci nie kręcą, zależy jeszcze o jaką różnicę wiekową chodzi, na pewno nie skusiłabym się na flirt z 17 - latkiem, co innego z 19-latkiem. Choć też bywa różnie. Na pewno nie chciałabym trafić na mniej doświadczonego chłopaka ode mnie, a prościej pisząc - prawiczka. Ja zielona, On zielony, oboje zdenerwowani i zawstydzeni, to chyba jeszcze bardziej by mnie krępowało i zniechęcało. Bynajmniej tak mi się wydaje W sumie masz rację, wiek się niby nie liczy, najważniejsze co sobą reprezentuje i jak traktuje kobiety i postrzega związek, choć wiadomo, że 16 - latek z 21 - latką...jakoś nie widzi mi się takie połączenie, tym bardziej, że dziewczyny dojrzewają o wiele szybciej niż faceci Dzięki za odpowiedź
Lady, widzę, że dużo nas łączy Też boję się, że mogę stać się dla faceta jedynie chwilową zachcianką, rozrywką. Dlatego też jestem ostrożna i jak widzę, ze coś jest nie tak, że coś zmierza w złym kierunku od razu mówię stop i papa Nie chcę tracić czasu ani nerwów na przeróżne negatywne zawirowania. Wystarczą mi nie udane związki przyjaciółek i masakryczne perturbacje z ich byłymi facetami U siebie tego nie przewiduje Jak nie możesz uczyć się na własnych błędach, to spróbuj na cudzych Co do masturbacji, to nie sprawia mi ona aż tak wielkiej przyjemności, by do niej ciągle powracać. Nie osiągam nigdy zamierzonego celu, choć bywa czasami dość fajnie Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź.
Soczek, cieszę się, że są tacy faceci jak Ty, naprawdę. Takich ze świecą szukać
Nie mówię o uzależnieniu, ale przyzwyczajeniu. To że robisz to na różne sposoby niewiele zmienia, bo przyzwyczajona jesteś do swojego dotyku, a nie dotyku innego faceta. Trudno będzie ci się potem przestawić jeśli dla przykładu robisz to każdego dnia, czy wręcz kilka razy dziennie, skoro taka napalona jesteś.
To niejest tak jak u mężczyzn że kobieta poprzez masturbacje ma problem z seksem Uwazam że skoro pomimo masturbacji marzy o meskim ciele tzn że juz doskonale zna swoje ciało. Jesli bedzie otwarta i pozna odpowiedniego wyrozumiałego faceta ma szanse doskonale odnaleźć drogę do orgazmu przy realnym seksie
Qrsywa, dziękuję
Z tym "STOPEM" jest coraz trudniej i niestety coraz częściej mam dziwne wyrzuty sumienia. Momentami nawet dopada mnie myślenie, że przez szukanie odpowiedniego partnera w końcu zostanę starą panną. Nadejdzie wiek, w którym dziewictwo stanie się moim przekleństwem, powodem dla którego będę bała się zawierać znajomości z mężczyznami. No, ale takie chwile zwątpienia na szczęście szybko mijają Właśnie czekam na takiego partnera, który mnie "poruszy", zawładnie zarówno moim umysłem i ciałem, jak i sercem. Możesz być spokojna, nie zmarnuję go
Asmo, co do tych blokad, to na razie nie mam ich jedynie w głowie, a moja wyobraźnia jest coraz bardziej wybujała, natomiast jeśli chodzi o prawdziwe życie, to już inna bajka Jeśli chodzi o starszych facetów, to tak jak wcześniej pisałam, byłam w związku z chłopakiem starszym ode mnie o cztery lata i jakoś za specjalnie nie powalił mnie swoją dojrzałością, a wręcz przeciwnie - moi rówieśnicy momentami wydawali się bardziej doświadczeni życiowo niż On. No, ale nie można wsadzać wszystkich do jednego worka. Ja po prostu źle trafiłam. Każdy ma swoje gusta i guściki, mnie jakoś młodsi faceci nie kręcą, zależy jeszcze o jaką różnicę wiekową chodzi, na pewno nie skusiłabym się na flirt z 17 - latkiem, co innego z 19-latkiem. Choć też bywa różnie. Na pewno nie chciałabym trafić na mniej doświadczonego chłopaka ode mnie, a prościej pisząc - prawiczka. Ja zielona, On zielony, oboje zdenerwowani i zawstydzeni, to chyba jeszcze bardziej by mnie krępowało i zniechęcało. Bynajmniej tak mi się wydaje W sumie masz rację, wiek się niby nie liczy, najważniejsze co sobą reprezentuje i jak traktuje kobiety i postrzega związek, choć wiadomo, że 16 - latek z 21 - latką...jakoś nie widzi mi się takie połączenie, tym bardziej, że dziewczyny dojrzewają o wiele szybciej niż faceci Dzięki za odpowiedź
Lady, widzę, że dużo nas łączy Też boję się, że mogę stać się dla faceta jedynie chwilową zachcianką, rozrywką. Dlatego też jestem ostrożna i jak widzę, ze coś jest nie tak, że coś zmierza w złym kierunku od razu mówię stop i papa Nie chcę tracić czasu ani nerwów na przeróżne negatywne zawirowania. Wystarczą mi nie udane związki przyjaciółek i masakryczne perturbacje z ich byłymi facetami U siebie tego nie przewiduje Jak nie możesz uczyć się na własnych błędach, to spróbuj na cudzych Co do masturbacji, to nie sprawia mi ona aż tak wielkiej przyjemności, by do niej ciągle powracać. Nie osiągam nigdy zamierzonego celu, choć bywa czasami dość fajnie Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź.
Soczek, cieszę się, że są tacy faceci jak Ty, naprawdę. Takich ze świecą szukać
Nie poddawaj sie jakimś cholernym trendom mody
Ja poszłam do łózka z facetem mając 20 lat. Był starszy i wydawało sie ze bardziej doświadczony, a potem żałowałam że zrobilam to pierwszy raz z takim dupkiem, że nie poczekałam na mojego męza
Jedyny plus to taki że miał małego i nie bolało :D:D
Nie mówię o uzależnieniu, ale przyzwyczajeniu. To że robisz to na różne sposoby niewiele zmienia, bo przyzwyczajona jesteś do swojego dotyku, a nie dotyku innego faceta. Trudno będzie ci się potem przestawić jeśli dla przykładu robisz to każdego dnia, czy wręcz kilka razy dziennie, skoro taka napalona jesteś.
Bzdura nie problem w dotyku ale w umiejetnosci przekazania facetowi jaki dotyk sprawia jej przyjemnosc lub jaka pozycja. Inaczej to wyglada u facetów czesto ich dłon robi to mocniej i ciaśniej niż kobieca pochwa dlatego następuje u nich powazny problem z osiagnieciem orgazmu w seksie z partnerką
Nie jest to bzdura tylko fakt. To tak samo jak facet, który masturbuje się każdego dnia przez x lat, to potem zdarza się, że ma problem, aby dojść.
U kobiet jest to jeszcze trudniej, bo dochodzą kwestie psychologiczne. Niektóre nie mają z tym problemu, a niektóre mają problem nawet i bez masturbacji, aby czerpać przyjemność z dotyku innego faceta. Normalna rzecz. Tylko im dłużej to trwa (brak pieszczot, masturbacja), tym trudniej potem może być.
asmo - piszesz bzdury twierdząc że starsi ,bardziej doświadczeni faceci są tacy sami czy nawet gorsi w łóżku od młodych i "zielonych" jeszcze w tych sprawach. I tak jest nie tylko z sexem. To co piszesz jest nielogiczne. Właśnie przez ilość partnerek i lata "ćwiczeń" zdobywa się wiedze i szkoli technikę. Do tego nabywa się luz i pewność siebie w sytuacjach intymnych a to szalenie ważne.
Za kilka (naście) lat może sam to zrozumiesz.
A ja się zgadzam z asmo. Moim pierwszym chłopakiem był facet, któremu parę dziewczyn już przewinęło się przez łóżko, był starszy o ponad 5 lat. Nie miał cierpliwości do mnie, ówczesnej dziewicy, wszystkie nasze spotkania obracały się wokół tego, że on mnie przekonywał, żebym dała mu wolną rękę, a on już mnie nauczy, co to rozkosze cielesne. W ogóle nie widział, że nie jestem gotowa na to wszystko, i mimo moich wyraźnych sprzeciwów pchał łapy gdzie nie trzeba.
Można mieć doświadczenie w seksie, słuszne lata, a nadal być idiotą bez wyczucia, i wtedy nic nie pomoże.
Soczek, cieszę się, że są tacy faceci jak Ty, naprawdę. Takich ze świecą szukać
To już nie mi oceniać. Napisałem jakie jest moje zdanie. Również tak jak Ty czekam na tą jedyną osobę
Póki co nie tracę ducha walki, a powiem Ci tylko tyle, że starszy od Ciebie jestem :-)
Z chęcią mogę poratować jestem miłym i delikatnym mężczyzną i bardzo dyskretnym.
A tak poważnie to nie ma co się wstydzić faceci modlą się o niezdobytą dziewice to również możne być atut dla tego jedynego.
Ooo, właśnie Busiu, doskonale określiłaś to o czym mówiłem - wyczucie Mężczyzna mniej doświadczony zwraca uwagę bardziej na odczucia partnerki, bardziej się nią interesuje. Nie zawierza utartym przez dziesiątki partnerek schematom, że skoro im było tak dobrze, to i tej musi być Wrażliwości i spostrzegawczości nie da się nauczyć. Ewentualne 'braki techniczne' nadrabia się wyluzowaniem, dobrym humorem i luźniejszym traktowaniu seksu. Wiadomo, że na początku nie wszystko wszystkim wychodzi Osoba mało doświadczona tak samo nie będzie dążyć ślepo do seksu, nie będzie 'wiedzieć najlepiej', a wsłucha się w potrzeby partnerki i dostosuje.
Z drugiej strony, co mi po dużym doświadczeniu, skoro tak naprawdę każda kobieta jest inna, ma inne potrzeby, pragnienia i każdej i tak się będę uczył od początku? I tak będę się musiał wsłuchać w potrzeby partnerki, dostroić się i nauczyć sprawiać przyjemność na nowo. Co z tego, ze zostanę np. mistrzem świata w minecie przy 100 partnerkach, jesli 101 będzie to irytyować i łaskotać? I tak będę musiał znaleźć inną drogę sprawiania przyjemności
Mężczyzna mniej doświadczony zwraca uwagę bardziej na odczucia partnerki, bardziej się nią interesuje.
Bzdury. Do tego potrzebne jest zaangażowanie i doświadczenie. Jak brakuje jednego albo drugiego to potrafią być niezłe zgrzyty.
Ewentualne 'braki techniczne' nadrabia się wyluzowaniem, dobrym humorem i luźniejszym traktowaniu seksu.
Luźniejsze traktowanie seksu przez prawiczka? :D:D:D:D:D
Z drugiej strony, co mi po dużym doświadczeniu, skoro tak naprawdę każda kobieta jest inna, ma inne potrzeby, pragnienia i każdej i tak się będę uczył od początku?
No właśnie do tego przydaje się doświadczenie....
Ja jakoś zestresowany nie byłem, było przyjemnie i zabwanie Od samego początku podchodziliśmy na luzie, ale może dlatego, że znam partnerkę doskonale...
Co do zaangażowania to się zgadzam, bo bez tego, to nic się nie uda, ale czy doświadczenie jest takie niezbędne jak mówisz? Doświadczony nie byłem wcale, a wcale, a z zaangażowaniem nauczyłem swoją partnerkę, dziewicę, wszystkiego i jest w tym naprawdę dobra I tutaj mówię poważnie, bo na początku była bardziej zielona niż trawka za oknem
Fantazją, dobrym humorem i wyluzowanym podejściem załatwiłem wszystko bez doświadczenia. I wcale nie było nieporadnie.
Jedyny plus to taki że miał małego i nie bolało :D:D
Morał z tego taki, że we wszystkim można znaleźć plus hahahaa
Nie poddawaj sie jakimś cholernym trendom mody
Ja poszłam do łózka z facetem mając 20 lat. Był starszy i wydawało sie ze bardziej doświadczony, a potem żałowałam że zrobilam to pierwszy raz z takim dupkiem, że nie poczekałam na mojego męza
Jedyny plus to taki że miał małego i nie bolało :D:D
Spokojnie, jeśli miałabym poddać się trendom mody, to już dawno bym to zrobiła Wydaje mi się, że jestem już w bezpiecznym wieku i skoro wcześniej kierowałam się tylko i wyłącznie własnym rozumem, to teraz nic mi nie grozi Bynajmniej mam taką nadzieję Mam przeróżnych znajomych, a moja najlepsza przyjaciółka jest wręcz moim przeciwieństwem i pomimo tak różnych środowisk w jakich się obracam, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, by ktoś miał na mnie jakiś większy czy mniejszy wpływ Teraz już nie masz czego żałować, co się stało, to się nie odstanie. Najważniejsze, że obecnie jesteś w szczęśliwym małżeństwie i metodą prób i błędów, dotarłaś do odpowiedniego mężczyzny Lepiej późno niż wcale
soczek, życzę powodzenia w poszukiwaniu życiowej partnerki
haryy, dzięki za odpowiedź Mam nadzieję, że będzie.
Qrsywa napisał/a:Jedyny plus to taki że miał małego i nie bolało :D:D
Morał z tego taki, że we wszystkim można znaleźć plus hahahaa
Najważniejsze by wszystko odwrócic na plus
Pozdrawiam
Jak to powtarza moja znajoma, może i mały, ale za to wariat
Doświadczony nie byłem wcale, a wcale, a z zaangażowaniem nauczyłem swoją partnerkę, dziewicę, wszystkiego
Padłem ze śmiechu. Ty jej niczego nie nauczyłeś. Oboje uczyliście się siebie nawzajem. Oboje odkrywaliście co i jak lubicie. Oboje pozwaliście co z czym się je w tym temacie. Masz 19 lat, jesteś z nią od 3,5 roku. No bądźmy poważni. To zupełnie inna sytuacja jest. Mając tych 20kilka lat nikt nie będzie przeszło 3 lat czekał na seks. To kwestia dni lub tygodni. Rzadziej miesięcy.
Najważniejsze, że obecnie jesteś w szczęśliwym małżeństwie i metodą prób i błędów, dotarłaś do odpowiedniego mężczyzny smile Lepiej późno niż wcale
No waśnie - metodą prób i błędów - bo tak właśnie wygląda życie. A na jakie błędy ty sobie pozwalasz?
soczek, życzę powodzenia w poszukiwaniu życiowej partnerki
Tobie również i wytrwałości
soczek napisał/a:Qrsywa napisał/a:Jedyny plus to taki że miał małego i nie bolało :D:D
Morał z tego taki, że we wszystkim można znaleźć plus hahahaa
Najważniejsze by wszystko odwrócic na plus
Pozdrawiam
Dokładnie miłego dnia!
No waśnie - metodą prób i błędów - bo tak właśnie wygląda życie. A na jakie błędy ty sobie pozwalasz?
Każdy żyje po swojemu - takie banalne stwierdzenie, a jakże trafne. Mam dopiero 21 lat i co za tym idzie, ogrom czasu na popełnianie błędów, czy podejmowanie niesłusznych decyzji. Zresztą, to, że jeszcze nie współżyję nie znaczy, że jestem jakimś nudnym aniołkiem, mułem książkowym chowanym pod kloszem rodziców. Już nie jedno w swoim krótkim życiu przeżyłam, już nie raz wkroczyłam na złą drogę i to, że nie była ona związana z seksem nie znaczy, że nie pozwalam sobie na błędy i wiecznie wszystko kalkuluje i kieruję się wyłącznie zdrowym rozsądkiem. Akurat w kwestii łóżkowej jestem niedoświadczona, ale to nie czyni mnie bierną w swoim życiu
Nie o tym mówiłem, ale właśnie - ze względu na temat wątku - o tych doświadczeniach i błędach w sferze erotyki....
No tak, trochę się zagalopowałam. Ale tak jak wcześniej pisałam, mam jeszcze czas na te sprawy Nie zakładam z góry, że mój pierwszy łóżkowy partner będzie tym ostatnim, bo nigdy nic nie wiadomo, ale na pewno nie będzie pierwszym lepszym
56 2012-06-19 14:34:15 Ostatnio edytowany przez yoghurt007 (2012-06-19 14:44:05)
Nie chodzi też o pierwszego, lepszego - ale im później tym trudniej, bo jednak w tym wieku seksu się chce....i to baaardzo. A o dziewice w tym wieku coraz trudniej, więc i podejście facetów w tym wieku będzie do ciebie takie, a nie inne, więc zawsze temat seksu pojawiać będzie się dość szybko.
Z drugiej strony, jak wybierzesz faceta, który temat seksu traktuje po macoszemu, albo go olewa to masz marne szanse na udany związek (i udane pierwsze doświadczenia) pod tym kątem.
Widzę po sobie - ja mam duże parcie na seks, bo takie mam libido, taki mam temperament. Ale gdyby tylko o mi chodziło, o kolejne zdobycze, bo tylko seks byłby ważny i nic więcej....to nie byłbym prawie siedmiu lat w związku (a mam 26 lat). Coś się zaczyna i coś się kończy i obecnie mój związek to przeszłość, ale zasady, którymi się kierowałem i kieruję nie uległy przez to zmianie. Więc niekoniecznie facet z dużym parciem na seks będzie bezwartościowym człowiekiem.
Nie chodzi też o pierwszego, lepszego - ale im później tym trudniej, bo jednak w tym wieku seksu się chce....i to baaardzo. A o dziewice w tym wieku coraz trudniej, więc i podejście facetów w tym wieku będzie do ciebie takie, a nie inne, więc zawsze temat seksu pojawiać będzie się dość szybko.
Trudniej pod jakim względem? Nie bardzo wiem:)
I odnośnie podejścia facetów, też nie rozumiem co masz konkretnie na myśli:)?
Poproszę konkrety
Trudniej, bo po pierwsze będzie rosło ciśnienie, będą coraz wyższe oczekiwania, coraz większe kompleksy, coraz mniej miejsca na pozwolenie sobie na głupie błędy i wpadki.
Jak się zmienia podejście facetów? Generalnie inne ma się podejście będąc w tym liceum, a inaczej na studiach. W tym wieku większość ma jednak jakieś pierwsze doświadczenia za sobą i zaczyna eksperymentować i najzwyczajniej w świecie bawić się seksem. Spora część chce się zabawić i zaszaleć, a niekoniecznie ładować się w stały i poważny związek. A to, że ktoś jest dziewicą (prawiczkiem) to nie ma wypisanego tego na czole, prawda? Jednak od licealistki trudno oczekiwać pewności siebie, umiejętności czy znajomości własnych potrzeb. W przypadku starszych dziewczyn/kobiet to rosną oczekiwania.
Oczywiście to nie jest prawda objawiona i że wszyscy tak mają, bo tak wcale nie jest. Ale jednak większość (albo bardzo duża część) tak właśnie ma.
Trudniej, bo po pierwsze będzie rosło ciśnienie, będą coraz wyższe oczekiwania, coraz większe kompleksy, coraz mniej miejsca na pozwolenie sobie na głupie błędy i wpadki.
Ciśnienie, oczekiwania i wymagania zawsze będą:) To oczywiste:) Czy większe? Nie sądzę. Przynajmniej u mnie nie rosną one wraz z wiekiem i na pewno nie mam wygórowanych oczekiwań względem kogoś. Jedynie libido większe;)
Czy to jest naprawdę tak dużo że wolę seks z kimś wyjątkowym ( z miłości ))) niż z przyjacielem czy kolegą?
Po prostu chcę się zakochać, brakuje mi ten fajnej energii do życia;)
Kompleksy? Niby z jakiego powodu? Bo jeszcze dziewica? Akurat nie oceniam siebie przez pryzmat seksu, więc nie ma mowy o kompleksach. Nie jestem desperatką
Głupie błędy popełniałam jak byłam nastolatką:) A "wpadki" nie chciałabym zaliczyć;)
Jak się zmienia podejście facetów? Generalnie inne ma się podejście będąc w tym liceum, a inaczej na studiach. W tym wieku większość ma jednak jakieś pierwsze doświadczenia za sobą i zaczyna eksperymentować i najzwyczajniej w świecie bawić się seksem. Spora część chce się zabawić i zaszaleć, a niekoniecznie ładować się w stały i poważny związek. A to, że ktoś jest dziewicą (prawiczkiem) to nie ma wypisanego tego na czole, prawda? Jednak od licealistki trudno oczekiwać pewności siebie, umiejętności czy znajomości własnych potrzeb. W przypadku starszych dziewczyn/kobiet to rosną oczekiwania.
Oczywiście to nie jest prawda objawiona i że wszyscy tak mają, bo tak wcale nie jest. Ale jednak większość (albo bardzo duża część) tak właśnie ma.
Wiadomo że podejście do niektórych spraw zmienia się wraz z wiekiem. Jednak Moje podejście do seksu jest w dalszym ciągu te same. Wiem że to nie modne już:) Po prostu do seksu potrzebuje czuć że kocham i jestem kochaną. A jak dalej by wyszło w związku to by się okazało. Nie oczekuje deklaracji na dobre i na złe.
Co do pewności siebie umiejętności czy znajomości własnych potrzeb, to jako licealistka zgadzam się- kompletnie nie miałam o tym pojęcia. A teraz jestem bardziej świadoma siebie i swojego ciała. Czuję się bardziej dojrzała do pewnych spraw i sytuacja intymna na pewno nie byłaby dla mnie poczuciem do wstydu jak kiedyś.
Widzę po sobie - ja mam duże parcie na seks, bo takie mam libido, taki mam temperament.
N o s e x , p a r c i e n a s e x , m h m . . .
Yoghurt, wiedziałeś jak dobrze smakuje tynk ścienny o tej porze roku, pyszności, mniam mniam
haha przestań obgryzać tynk tylko obetnij tego kuca i idź w miasto
Obetnij kuca i przyjdź na spotkanie forumowe....ktore organizujesz w ten piątek gdybyś zapomniał
asmo - tak sie zagalopowałeś w swoich durnotach o doświadczonych ,wyluzowanych i wiedzących co robić prawiczkach że kiedy to czytałem -nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać ... nad Tobą. Bez obrazy chłopie ale naprawdę nie wiesz co piszesz.
Dziewczyny mogę zrozumieć bo są jeszcze dziewicami i nie mają porównania jak może być z prawiczkiem a jak z doświadczonym kochankiem.
ktore organizujesz w ten piątek gdybyś zapomniał
Właśnie na temat, nie ma nawet takiej opcji. Zrezygnowałem ze wszystkich zajęć po pracy, bo mam niestety poprawki, już od tego weekendu
Napiszę jeszcze dzisiaj na głównym wątku, ale już z góry przepraszam, ten i przyszły tydzień, włącznie z weekendem, całkowicie odpadają
Jasne Sensei
Daj znać kiedy organizujesz kurs dla młodych i niedoświadczonych, tylko muszę się zastanowić, czy wziąć podstawowy kat. B, czy pójść na całość i wziąć B+E z drugą koleżanką na przyczepkę
Proszę chusteczki, tylko wykorzystaj do otarcia łez