Jeszcze w 1900 r. przodujący biologowie twierdzili, że z punktu widzenia nauki życie psychiczne zwierząt właściwie nie istnieje. Uważali tak, ponieważ nie widzieli możliwości uzyskania obiektywnych informacji, sprawdzalnych przy użyciu dokładnych naukowych metod. Twierdzono, że zwierzę nie może opowiedzieć nam o swoich odczuciach, bo nie posiada daru mowy, a wszelkie obserwacje dokonywane przez ludzi są subiektywne i stanowią antropomorfizację, czyli przypisywanie zwierzętom wrażeń zmysłowych i cech psychicznych właściwych człowiekowi.
Zdaniem XIX wiecznych naukowców człowieka odróżniała od pozostałych zwierząt zdolność posługiwania się językiem oraz logiczne myślenie. Dziś dodaje się do tej listy kwestię umiejętności korzystania z narzędzi, samoświadomość oraz myślenie abstrakcyjne. Podkreślanie tych różnic spowodowało powstanie intelektualnej przepaści między światem człowieka a światem zwierząt. A przecież, jak powiedział zoopsycholog Wolfgang Ullrich, w trakcie ewolucji organizmów rozwijały się zarówno cechy fizyczne, jak i psychiczne. Jeśli więc myślenie człowieka jest jednym z wielu rezultatów rozwoju trwającego miliony lat, nie mogło się ono wykształcić w bardzo krótkim czasie. Podobnie jak oko czy ręka człowieka, które kształtowały się od praprzodków człowieka, tak samo u naszych zwierzęcych przodków powinny istnieć zaczątki myślenia.
Dla większości najistotniejszym elementem wspomnianej wcześniej "intelektualnej przepaści" jest niemożność posługiwania się mową przez zwierzęta. Zawężono jednak pojęcie porozumiewania się do zdolności artykułowania słów. A przecież każda żywa forma rozwinęła swój własny system porozumiewania się, dzięki któremu może przekazywać niezwykle precyzyjne informacje, wykorzystując do tego złożone ruchy, zapachy, barwy, dźwięki. Organizmy prowadzą ze sobą skomplikowany dialog, odbierają i przekazują komunikaty.
Zwierzęta są doskonałymi nadawcami o odbiorcami sygnałów. Reagują na najmniejsze zmiany w swym otoczeniu, których nie zauważają ludzkie zmysły - podstawowe 5 zmysłów, którymi dysponuje człowiek pozwala odbierać wąski zakres bodźców, jakie kieruje do nas świat zewnętrzny. Organizmy zwierzęce, prócz podstawowych zmysłów pośrednich (wzrok, słuch) i bezpośrednich (dotyk, smak, węch), dysponują także innymi zmysłami, np. elektrycznym, magnetycznym, zmysłem odczuwania wilgoci (np. pszczoły), reagowania na ciśnienie powietrza (ptaki), tzw. "zegarem wewnętrznym". Zapominamy także, że zmysły człowieka w porównaniu ze zmysłami wielu zwierząt są upośledzone - ośmiornica wyczuwa wrażenia smakowe 100 razy precyzyjniej od człowieka, pies posiada zmysł węchu 1000 razy wrażliwszy od ludzkiego, a oko delfina posiada 700 razy więcej komórek światłoczułych niż nasze oko. Zwierzęta odbierają bodźce w sposób bardziej subtelny od człowieka, dostrzegają niewielkie różnice w gestach wyrażających określone uczucia swych współplemieńców, rozpoznają znaczenie tych gestów i zachowują się odpowiednio do nich.
Już tak proste zwierzęta, jak bezkręgowce potrafią się doskonale porozumiewać. Mistrzami w dźwiękowej komunikacji są jednak ptaki, tuż za nimi plasują się morskie ssaki. Z kolei najwięcej zmysłów angażują w swoją "mowę" słonie - wykorzystują słuch, węch, dotyk, smak i wzrok. Hipopotam potrafi odbierać i nadawać sygnały w stereofonii, umieszczając jeden kanał nad, a drugi pod powierzchnią wody. Najwięcej badań poświęca się jednak delfinom i małpom.
Monika Romańska-fragment artykułu "Życie psychiczne zwierząt".
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zwierzęta nie tworzą żadnych dużych cywilizacji, ani nie dają praktycznie żadnych dowodów na to, że myślą poza pięknym spojrzeniem wielkich i mądrze wyglądających oczu. Czy zwierzęta mogą mieć świadomość podobnie jak my? Wydaje się, że coraz więcej ludzi uważa, że wspólne podobieństwo jest wystarczająco silne, by zagwarantować tym istotom odpowiednie traktowanie. Wielu ludzi uważa, że małpy są świadome i dlatego zasługują na oficjalną ochronę, która przyznałaby im prawo do życia i wolność od uwięzienia i torturowania.
Z jednej bowiem strony wykonuje się doświadczenia na zwierzętach w laboratoriach, z drugiej strony badania te wykonywane są często na szympansach, naszych najbliższych krewnych, tak bardzo podobnych do nas z biologicznego punktu widzenia.
Ja sądzę, że zwierzęta mają świadomość, czują ból, strach, radość i inne charakterystyczne emocje, nieobce ludziom. Umieją też kochać...Dlaczego, jeśli sądzi się, że człowiek ma duszę, wielu myślicieli twierdziło, iż zwierzę to bezduszna istota. "Zwierzęta to jedynie bezduszne, bezrozumne stworzenia, mechanicznie reagujące na różne bodźce" ? twierdził Kartezjusz.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?