lubicie posiedzieć do późna w necie?
kiedy wszyscy zasypiają wstępuje w was energia?
łóżko...patrzycie na nie z niechęcią uznając że sen to strata czasu?
spać czy nie ? co jest najlepsze na sen? jak spać żeby się wyspać?
Witam!
Ja nie siedzę tak namiętnie w necie ale tez chodzę późno spać i czasem za późno, bo aż nie mogę zasnąć a wstaje codziennie o szóstej rano.
Po prostu kręcą się jeszcze myśli z tego przepływu informacji i nie mogę znaleźć spokoju w głowie i duszy. I wtedy kicha i po spaniu. Kładkę się, śpię dwie godziny i znowu się burze i jestem świeża jak po ośmiu godzinach snu. Kręcę się wtedy po domu, posiadam sobie coś i za chwile idę dalej walczyć z bezsennoscia. Czasem wygrywam a czasem nie.
no to nie jestem osamotniona:)
ale szukam jakiegoś sposobu żeby nie błąkać się w nocy,niezależnie gdzie to by było
potem poranne wstawanie i dzień w pracy to koszmar:(
Ja mam takie rzuty że przez 2-3 tygodnie nie mogę zasnąć krążę po domu jak taki marek a potem znów przychodzi tydzień lub dwa gdzie śpię jak zabita. Na mnie niestety nie ma sposobu co bym zasnęła, uwielbiam czytać a czytanie w nocy mi jakoś nie pomaga w zaśnięciu. Przynajmniej mam czas co by zaległości filmowe nadrobić.
Ja mam takie rzuty że przez 2-3 tygodnie nie mogę zasnąć krążę po domu jak taki marek a potem znów przychodzi tydzień lub dwa gdzie śpię jak zabita. Na mnie niestety nie ma sposobu co bym zasnęła, uwielbiam czytać a czytanie w nocy mi jakoś nie pomaga w zaśnięciu. Przynajmniej mam czas co by zaległości filmowe nadrobić.
mam to samo,zależy jaką książkę czytasz:)
zwykle kiedy zacznę świt mnie zastaje ale jak potem trudno w ciągu dnia sobie poradzić:(
A może to fazy księżyca mają wpływ na okresową bezsenność..?
Nie wiem, tak mi się skojarzyło i pewnie bez sensu
Podobno nie mają na to wpływu i to wyłącznie nasza sugestia;)
Nie wiem na ile to sugestia, ale lunatykowanie to już nie sugestia.;)
Ja tez slyszalam, ze pelnia ma wplyw na sen. Ale byc moze to tylko rzeczwiscie sugestia albo po prostu za duzo swiatla.
Ja moge w nocy tylko wtedy spac jak mam absolutna cisze. Zadnych odglosow, zadnych szmerow czy muzyki.
Inaczej jest jak jestem zmeczona i ogladam telewizje. Wtedy moze leciec jaki harakiri i moze grzmic i moga bic pioruny a ja zasne na kanpie jak male dziecko.
Efekt tego jest taki, ze potem w sypialni nie moge zasnac, bo odespalam juz to co najlepsze przy ekranie. Masakra jakas.
A lunatakowanie ponoc zdarza sie czesciej jak myslimy. Tylko, ze nie ma nic wspolnego z bezsennoscia.
Ja niestety ostatnio budze sie o 4 nad ranem i nie moge dalej spac. Budzik mam nastawiony na 6-ta i to jest katorga.
Robie sobie kawke, pije wode i potem tak sobie wegetuje az do budzika. Czasem o dziwo na jakies dziesiec minut jeszcze sie skimne. To jeszcze jedna masakra...
... zycze spokojnej nocki bez wstawania i buszowania w lodowce...
Ja tez slyszalam, ze pelnia ma wplyw na sen. Ale byc moze to tylko rzeczwiscie sugestia albo po prostu za duzo swiatla.
Ja moge w nocy tylko wtedy spac jak mam absolutna cisze. Zadnych odglosow, zadnych szmerow czy muzyki.
Inaczej jest jak jestem zmeczona i ogladam telewizje. Wtedy moze leciec jaki harakiri i moze grzmic i moga bic pioruny a ja zasne na kanpie jak male dziecko.
Efekt tego jest taki, ze potem w sypialni nie moge zasnac, bo odespalam juz to co najlepsze przy ekranie. Masakra jakas.
O ile dobrze zrozumiałem przysypiasz w ciągu dnia (wieczoru). Nie ma więc co się dziwić, że w sypialni niespanie Ci w głowie.
Nigdy nie pozwalam sobie na chwilową drzemkę, nawet gdybym się słaniał z nóg.:)
Ja tez slyszalam, ze pelnia ma wplyw na sen. Ale byc moze to tylko rzeczwiscie sugestia albo po prostu za duzo swiatla.
Ja moge w nocy tylko wtedy spac jak mam absolutna cisze. Zadnych odglosow, zadnych szmerow czy muzyki.
Inaczej jest jak jestem zmeczona i ogladam telewizje. Wtedy moze leciec jaki harakiri i moze grzmic i moga bic pioruny a ja zasne na kanpie jak male dziecko.
Efekt tego jest taki, ze potem w sypialni nie moge zasnac, bo odespalam juz to co najlepsze przy ekranie. Masakra jakas.A lunatakowanie ponoc zdarza sie czesciej jak myslimy. Tylko, ze nie ma nic wspolnego z bezsennoscia.
http://www.harrypotter4.friko.pl/grafika/lunatyk.gif
Ja niestety ostatnio budze sie o 4 nad ranem i nie moge dalej spac. Budzik mam nastawiony na 6-ta i to jest katorga.
Robie sobie kawke, pije wode i potem tak sobie wegetuje az do budzika. Czasem o dziwo na jakies dziesiec minut jeszcze sie skimne. To jeszcze jedna masakra...
Lunatyzm trochę jednak z bezsennością ma wspólnego ponieważ bezsenność to także jakość snu. Kiedy lunatykujesz nie wypoczywasz tak jak należy, to są pewne zaburzenia które powodują że sen nie daje tego co powinien,nie jestem lunatyczką ale czytałam wypowiedź lekarza na ten temat.
Co do budzenia się przed budzikiem mój znajomy ma podobnie natomiast ze mną jest inaczej, jak już zasnę nie mogę się obudzić:(
Jana napisał/a:Ja tez slyszalam, ze pelnia ma wplyw na sen. Ale byc moze to tylko rzeczwiscie sugestia albo po prostu za duzo swiatla.
Ja moge w nocy tylko wtedy spac jak mam absolutna cisze. Zadnych odglosow, zadnych szmerow czy muzyki.
Inaczej jest jak jestem zmeczona i ogladam telewizje. Wtedy moze leciec jaki harakiri i moze grzmic i moga bic pioruny a ja zasne na kanpie jak male dziecko.
Efekt tego jest taki, ze potem w sypialni nie moge zasnac, bo odespalam juz to co najlepsze przy ekranie. Masakra jakas.O ile dobrze zrozumiałem przysypiasz w ciągu dnia (wieczoru). Nie ma więc co się dziwić, że w sypialni niespanie Ci w głowie.
Nigdy nie pozwalam sobie na chwilową drzemkę, nawet gdybym się słaniał z nóg.:)
Dokładnie tak,nawet niewinna 10 minutowa drzemka załatwia mi całą bezsenną noc .
Z tymi moimi drzemkami to jest tak, ze ja w ciagu tygodnia nawet jak sie zwalam z nog to staram sie w ciagu dnia (tego mi niewiele po pracy zostaje) nie zasypiac.
Na ten luksus pozwalam sobie tylko w piatek i w sobote. Niestety sa tez wyjatki a wtedy o zgorzo. Nocka z glowy i praca do kitu.
Budze sie niestety o tej czwartej nad ranem nawet wtedy, kiedy nie zasne na kanapie w ciagu dnia. I to jest moj problem.
Moja glowa ma po prostu za duzo mysli. One tancza mi po niej i w niej. Do tego jeszcze miewam niekiedy zupelnie "realne" ale kompletnie bzdurne sny.
Wtedy sie budze kompletnie, zapalam lampke na nocnym stoliku i staram sie dale spac. Lampke, bo jest mi jakos dziwnie i czuje sie w ciemnosci niepewnie.
Wyobrazcie sobie, ze potem spie przy lampie. Masakra, bo to juz nie to samo.
Zdaje się, że Twój problem jest na tyle poważny, że warto z tym pójść do lekarza.
Wiem że sprawa jest poważna ale próbuję się jakoś ogarnąć sama. Marnie mi to idzie ale podobno chcieć to móc i gdyby nie osobiste problemy sądzę że byłoby po sprawie.
Z tymi moimi drzemkami to jest tak, ze ja w ciagu tygodnia nawet jak sie zwalam z nog to staram sie w ciagu dnia (tego mi niewiele po pracy zostaje) nie zasypiac.
Na ten luksus pozwalam sobie tylko w piatek i w sobote. Niestety sa tez wyjatki a wtedy o zgorzo. Nocka z glowy i praca do kitu.Budze sie niestety o tej czwartej nad ranem nawet wtedy, kiedy nie zasne na kanapie w ciagu dnia. I to jest moj problem.
Moja glowa ma po prostu za duzo mysli. One tancza mi po niej i w niej. Do tego jeszcze miewam niekiedy zupelnie "realne" ale kompletnie bzdurne sny.
Wtedy sie budze kompletnie, zapalam lampke na nocnym stoliku i staram sie dale spac. Lampke, bo jest mi jakos dziwnie i czuje sie w ciemnosci niepewnie.
Wyobrazcie sobie, ze potem spie przy lampie. Masakra, bo to juz nie to samo.
czyli podobnie jak u mnie:)
nie mam lęków ale napady złego nastroju i gonitwę myśli.
Więc jak się ich pozbyć? Macie jakiś wypróbowany sposób?
Jedras nie zakrecaj sie. Jaki lekarz? Jakie problemy?
My fajne babki jestesmy tylko duzo mamy na glowie. Takie komputery albo roboty po prostu.
Gdyby faceci wiecej sie udzielali lub los mial troche lepsze gwiazdy dla nas na niebie, to bysmy spaly i spaly ...
A lekarz da tabletki na spanie albo jakies antydepresyjne i wpedzi czlowieka w nalog.
Jana masz oczywistą rację z punktu widzenia kobiet:)
Czułybyśmy się znacznie lepiej i bez pomocy tabletek:)
Czasem myslem, ze kobiety maja wiecej klopotow ze spaniem niz mezczyzni. Jedras jesli sie myle to sprostuj.
Moj maz przykladowo cale zycie dobrze spi. Tylko przylozy glowe do poduszki, zlapie swoja pozycje do snu i juz go nie ma.
Przesypia cale noce, nie wstaje, nie budzi sie, nie musi pic i sie nie kreci. Spi prawie bez zmiany pozycji.
Czasem cos mu zcierpnie to zmieni pozycje i spi blogo dalej. Nie moge tego pojac. Ja nie mialam nigdy takiego raju. Jak taki misiu po prostu.
...a to jestem ja ...
Nie wszyscy panowie tak świetnie śpią, mój kolega mnie rozbraja wstawaniem o 2-3 w nocy, nie skarży się na nic zasypia około 21 i twierdzi że mu to wystarcza ale kiedyś myślałam że padnę tak się wystraszyłam w nocy.
przed snem zwykle kursuję na linii kuchnia-laptop -łazienka i najlepiej mi się wtedy myśli.
http://us.cdn1.123rf.com/168nwm/smartphoto/smartphoto1008/smartphoto100800138/7608959-pretty-kobieta-z-komputera-laptop-relaksu-na-dno.jpg
tak zwykle wyglądam wieczorem
Syreka no to super wygladasz tylko, ze taka rzezka powinnas byc rano a u Ciebie pewnie odwrotnie.
Ja spalam dzisiaj bardzo dobrze. To tez mi sie czasem zdarza. Bylam padnieta i spalam prawie jak zabita; tylko jeden raz pilam wode i spalam dalej.
Po prostu luksus. Rzadkosc niesamowita
A wiecie dlaczego mezczyzni dobrze spia? Maja ciekawe sny...takie jak ten:
Dobranoc wszystkim
Spijcie dobrze
Jedras nie zakrecaj sie. Jaki lekarz? Jakie problemy?
My fajne babki jestesmy tylko duzo mamy na glowie. Takie komputery albo roboty po prostu.
Ja mam coraz mniej na głowie. Niedługo przestanę się czesać:d
Czasem myslem, ze kobiety maja wiecej klopotow ze spaniem niz mezczyzni. Jedras jesli sie myle to sprostuj.
Moj maz przykladowo cale zycie dobrze spi. Tylko przylozy glowe do poduszki, zlapie swoja pozycje do snu i juz go nie ma.
Przesypia cale noce, nie wstaje, nie budzi sie, nie musi pic i sie nie kreci. Spi prawie bez zmiany pozycji.
Czasem cos mu zcierpnie to zmieni pozycje i spi blogo dalej. Nie moge tego pojac. Ja nie mialam nigdy takiego raju. Jak taki misiu po prostu....a to jestem ja ...
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Zdaje się nie ma reguły i dotyczy ti w równej kobiet jak i mężczyzn:)
Nie wszyscy panowie tak świetnie śpią, mój kolega mnie rozbraja wstawaniem o 2-3 w nocy, nie skarży się na nic zasypia około 21 i twierdzi że mu to wystarcza ale kiedyś myślałam że padnę tak się wystraszyłam w nocy.
przed snem zwykle kursuję na linii kuchnia-laptop -łazienka i najlepiej mi się wtedy myśli.
http://us.cdn1.123rf.com/168nwm/smartphoto/smartphoto1008/smartphoto100800138/7608959-pretty-kobieta-z-komputera-laptop-relaksu-na-dno.jpg
tak zwykle wyglądam wieczorem
Ajjjj... Syrenka po co pokazałaś foto. Teraz dopiero nie będę mógł spać.:cool:
To było przykładowe foto:)
Czy zauroczenie też może być przyczyną nieprzespanych nocy?
A szczęście? Czy gwarantuje nam zdrowy sen?
Powodem zdaje się może być wszystko. Od najbardziej banalnych, po "śmiertelnie" poważne problemy. Wszystko zależy jak, a właściwie nasz mózg, je zinterpretujemy.:)
Witam! Też tak mam, że ostatnio w ogóle nie chce mi się w nocy spać. Nie wiem co z tym zrobić. Swego czasu piłam melisę na uspokojenie i nic. Wiem, że dużo rzeczy biorę sobie do głowy i to może być tego przyczyną, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Poranne wstawanie to koszmar, a jak nie muszę rano wstawać np w weekend, to nic nie motywuje mnie, żeby zacząć dzień od 8 rano i wtedy przesypiam pół dnia.
Witam! Też tak mam, że ostatnio w ogóle nie chce mi się w nocy spać. Nie wiem co z tym zrobić. Swego czasu piłam melisę na uspokojenie i nic. Wiem, że dużo rzeczy biorę sobie do głowy i to może być tego przyczyną, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Poranne wstawanie to koszmar, a jak nie muszę rano wstawać np w weekend, to nic nie motywuje mnie, żeby zacząć dzień od 8 rano i wtedy przesypiam pół dnia.
Witaj.
Wiem jak to wygląda bo mam podobnie. Weekendy przeważnie mam zajęte więc nie zbałamucę aż tyle czasu ale gdybym mogła w dzień bym spała, rano też a w nocy? Wtedy myśli się kłębią, wtedy rozwiązuję problemy, zastanawiam się na kolejnym dniem,tylko dlaczego w nocy?
Sądzę że wtedy mam chwilę spokoju i taką wyłącznie dla siebie.:(
Mysle, ze gnebi nas to samo.
Barzdo duzo w ciagu dnia przezyc i zajec, ktorym trzeba podolac i potem w nocy zastanawianie sie nad wieloma sprawami.
Praca, dom, sprawy osobiste; wszystko sie kotluje.
Tak jak pisze Syrenka dopiero w nocy przychodzi to "podsumowanie" . Cialo chce spac a glowa dalej pracuje.
Ja zapadam w sen i budza mnie moje nie do konca zalatwione sprawy i glowa ciagle szukajaca rozwiazan. Nie powiem; niektore nocne pomysly sa nawet niezle
i realizuje je w ciagu dnia. Czasem jest z tego rozmyslania jakas korzysc.
Jana, dziś mam taki fatalny wieczór, nocy już nie prześpię:(
wszystko mi się wali ostatnio, sypie się ja i wszystko wokół,czasem boję się że jestem bliska depresji, podobno bezsenność to jej częsta zapowiedź:(
Widzę, że nie tylko ja mam kłopoty ze snem Na pewno są tego różne powody, ja czasami również mam za dużo "w głowie i na głowie" a czasami po prostu...sen nie chce przyjść...
Ja dzisiaj calkiem niezle spalam. Nie chcialo mi sie az wstawac. A tu niestey budzik ryczy i trzeba bylo sie ruszac.
za to teraz podrzemie sobie troszke, bo jutro sobota i nie ma nacisku na koniecznosc spania w nocy.
Posiedze sobie potem troche dluzej przy winku i na pogaduchach i bedzie fajnie. Oj bedzie bardzo fajnie.
Wcale nie jest fajnie,wczoraj nie spałam dziś też nie śpię a zaraz 2 będzie:(
Pośpię dłużej ale to znowu spowoduje że jutro nie zasnę wcześniej i koło się zamyka a dziś rano czułam się jakby mi ktoś piasku w oczy sypnął, potem lepiej nie było spałam stojąc, w autobusie stałam żeby nie przespać przystanku....masakra:((( a teraz? teraz to wcale mi się spać nie chce:)
Zawsze mam włączony budzik (na wszelki wypadek) i wstaje o stałej godzinie, bez względu o której się położyłem, czy to piątek czy świątek. Czasem to nawet działa i pozwala przespać całą noc.
Syrenka ni nie było fajnie. Ja tez nie spalam do 3 cień w nocy.
Nic nie pomogło winno ani pogaduchy. Nie spalam i koniec.
Dzisiaj byłam już o 8 mej na nogach i teraz te jeszcze nie śpię, bo spalam w ciagu dnia.
Masakra jakaś.
Teraz zaraz pójdę do łóżka na kolejna próbę zasypiania. Musi się udać, bo jestem padnieta.
Jedras ja tez codziennie i to od wielu lat wstaje o tej samej porze, bo całe życie pracuje i muszę badrdzo wcześnie wstawać. To jednak nie gwarantuje mi dobrego snu.
Pozdrawiam i dobranoc
39 2012-02-26 19:52:54 Ostatnio edytowany przez Olinka (2014-11-25 17:57:40)
Jana a jakieś leki ? Próbowałaś tego? Ja nadal ze sobą walczę a może to Ci trochę pomoże?
[niedozwolony link]
Jana, jeśli mogę wyrazić swój pogląd, to podstawowym błędem jest przysypianie w ciągu dnia. Nigdy tego nie robię mimo, że powieki opadają. Wystarczy na chwilę wyjść na świeże powietrze, lub choćby wystawić głowę za okno i przechodzi.:)
Syrenka przejrzałem stronę i obiecuję jeszcze raz, gdyż nie miałem czasu na poświęcenie jej dłuższej chwili. Wydaje się bardzo ciekawa i mam nadzieję, że okaże się pomocna.:)
Syrenka ja niczego nie biore. Jesli to tylko jakies tam ziolowe na noc ale to bardziej placebo jak lekarstwo.
Unikam lekrstw, bo boje sie uzalezniena.
Jedras ja w ciagu tygodnia nie korzystam w dzien z kanapy. Pozwalam sobie na ten luksus tylko w piatki.
42 2012-03-01 17:40:02 Ostatnio edytowany przez Olinka (2014-11-25 17:58:01)
Podobno leki nowej generacji nie uzależniają, nie wypróbowałam żadnego ale wyszukałam niektóre opinie lekarzy
z tej strony też dowiedziałam się sporo na temat bezsenności
[niedozwolony link]
Syrenka jak spalas?
Ja miałam trochę urlopu i spalam lepiej ale nie dużo lepiej, bo albo mój micho
chrapal albo córka w nocy cieżko zeszła na ubikacje i wyrwali mnie
na amen ze snu.
Ja jestem bardzo uczulona na dźwięki
Dobranoc... śpij spokojnie
Ułóż się do snu by gwiazdy Ci
Oświetlały nocne myśli tak
Aby były szczęśliwe
I nikt nie zakłócił Ci pięknego snu
(To jest od kogos z netu ale pasuje) Dobranoc
Rzeczywiście bardzo pasuje.Nocą zwykle też "buszuję" w necie i kiedyś znalazłam coś takiego więc też się podzielę z Tobą chętnie:)
Przez noc droga do świtania -
Przez wątpienie do poznania -
Przez błądzenie do mądrości -
Przez śmierć do nieśmiertelności.
? Roman Zmorski
Syrenka jak spalas?
Ja miałam trochę urlopu i spalam lepiej ale nie dużo lepiej, bo albo mój micho
chrapal albo córka w nocy cieżko zeszła na ubikacje i wyrwali mnie
na amen ze snu.
Ja jestem bardzo uczulona na dźwięki
Jana,okropnie śpię ostatnio bo mam nawał pracy i dodatkowy stres,zawalone życie osobiste i całą masę kłopotów:(
Muszę to jakoś przeczekać.
Urlop...ale Ci zazdroszczę
i wiesz też mnie budzi byle szmer:)
Syrenka ja juz zapomnialam jak bylo na uropie.
U mnie to samo. Jak tylko pojawilam sie w pracy to naskoczyli na mnia jak takie piranie i zawalili mnie robota
tak jakby mnie przez pol roku nie bylo. Glaby kapusciane jakies czy co?
Teraz troche sie juz z tego padolu wygrzebalam ale jeszcze mnie to wnerwia.
Ja jak kogos nie ma to robie za niego i staram sie i poce. Kolezenstwo jakies pokrecone albo sami mieli tez kociol, bo mnie nie bylo.
Nie wnikamm, bo nie mam nerwa na to ale sie wkurzam. A jak jestem wkurzona to tez nie moge spac.
Dzisiaj natomiast zwalam sie z nog i pojde tak o 22.30 do lozka.
Nie za wczesnie, bo mnie znowu cos obudzi i nie bede spala.
Ja mam corke 17-tke to mozesz sobie wyobrazic jaka ona ma kondycje.
Teraz dopiero zaczna suszyc wlosy, bo sie kapala, potem jeszcze pobiega z gory na dol po schodach itd.
A gdzie tu cisza? Musze poczekac az dziewcze sie uspokoi.
Najlepszym rozwiązaniem byłyby klipery, jeśli tylko potrafisz usnąć z ciałem obcym w uszach
Tak przeczytałam , to co tu piszecie.Dołanczam i ja:-)
Syrenka ja juz zapomnialam jak bylo na uropie.
U mnie to samo. Jak tylko pojawilam sie w pracy to naskoczyli na mnia jak takie piranie i zawalili mnie robota
tak jakby mnie przez pol roku nie bylo. Glaby kapusciane jakies czy co?
Teraz troche sie juz z tego padolu wygrzebalam ale jeszcze mnie to wnerwia.
Ja jak kogos nie ma to robie za niego i staram sie i poce. Kolezenstwo jakies pokrecone albo sami mieli tez kociol, bo mnie nie bylo.
Nie wnikamm, bo nie mam nerwa na to ale sie wkurzam. A jak jestem wkurzona to tez nie moge spac.
Dzisiaj natomiast zwalam sie z nog i pojde tak o 22.30 do lozka.
Nie za wczesnie, bo mnie znowu cos obudzi i nie bede spala.
Ja mam corke 17-tke to mozesz sobie wyobrazic jaka ona ma kondycje.
Teraz dopiero zaczna suszyc wlosy, bo sie kapala, potem jeszcze pobiega z gory na dol po schodach itd.
A gdzie tu cisza? Musze poczekac az dziewcze sie uspokoi.
ehh
No to pięknie,młodzieży nie dorównamy ale z tą pracą to masz zupełną rację, ze zmęczenia wydaje mi się że padam ale spać akurat nie mogę,coś mnie boli albo właśnie sobie o czymś przypomniałam:)
Tak przeczytałam , to co tu piszecie.Dołanczam i ja:-)
Jasne Kora,zapraszamy zwłaszcza nocą .
U mnie już się zaczyna "chodzony" jutro poniedziałek więc i stres dodatkowy