potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać.... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 154 ]

66

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
kicz napisał/a:
Rdzawa napisał/a:

Ja czuje się przede wszystkim strasznie zraniona przez osobę najdroższą mi na świecie. Czasami chętnie zrzuciłabym ją ze schodów albo dała chociaż po pysku. No ale ja nigdy nikogo nie uderzyłam.

Pomysl czy warto sie przejmowac kims ,kto Toba sie nie przejmuje ?
wiem ze fajnie sie pisze porady ale tylko Ty wiesz jak sie czujesz ..

Wiem, że nie warto ale mimo to nie umiem przejść obojętnie kiedy jemu dzieje się krzywda. Dzisiaj mi dał dowód jak mało dla niego znaczę w porównaniu z innymi. Przysięgłam sobie, że każe mu zniknąć precz z mojego życia. Pewnie tego nawet nie odczuje ale może przynajmniej ja poczuje się chociaż odrobinkę lepiej.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
kicz napisał/a:

Chciec to móc i móc to chcec ..
o taka bede ....:))). jesli jest ci zle nie chowaj sie wyjdz do ludzi i usmiechaj sie na przekór życiu

Kiczka, a co Ty wiesz o miłości.
Pewnie tylko tyle, że fajnie jest kochać a warto byłoby poznać mechanizmy jakie rządzą tą chorobą.
Wtedy nie dziwowałabyś się tak, że to jest podstęp przyrody dla łączenia par a po krótkim okresie fascynacji wyłazi naga prawda, że to są dwie zupełnie obce osoby, które albo się dogadają albo nie.

68 Ostatnio edytowany przez kicz (2013-07-15 21:47:27)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
szwagier napisał/a:
kicz napisał/a:

Chciec to móc i móc to chcec ..
o taka bede ....:))). jesli jest ci zle nie chowaj sie wyjdz do ludzi i usmiechaj sie na przekór życiu

Kiczka, a co Ty wiesz o miłości.
Pewnie tylko tyle, że fajnie jest kochać a warto byłoby poznać mechanizmy jakie rządzą tą chorobą.
Wtedy nie dziwowałabyś się tak, że to jest podstęp przyrody dla łączenia par a po krótkim okresie fascynacji wyłazi naga prawda, że to są dwie zupełnie obce osoby, które albo się dogadają albo nie.

ogladałęs reklame serce i rozum ?
to juz cos wiadomo o tych dwoje .. smile)

69

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
szwagier napisał/a:
Rdzawa napisał/a:

Ja czuje się przede wszystkim strasznie zraniona przez osobę najdroższą mi na świecie. Czasami chętnie zrzuciłabym ją ze schodów albo dała chociaż po pysku. No ale ja nigdy nikogo nie uderzyłam.

Dla tej osoby nigdy nie byłaś kimś najbliższym a siłowe rozwiązania dotyczą tylko ludzi mało rozgarniętych.
Dobrze, że uniknęłaś takiego incydentu, bo kiedyś zrozumiałabyś jak mocno poplamiłaś swoją dumę i godność.
Niektórzy nie mają w sobie człowieczeństwa i nigdy nie zrozumieją jaką krzywdę wyrządzają bliźniemu swoim postępowaniem.
Dlatego można im tylko współczuć, bo i tak nigdy niczego nie pojmą.

Zaczęliśmy temat od końca i ogólnie, dlatego nie będę zdziwiony jak nie zaakceptujesz mojej pisaniny.

Akceptuje ;-)
Co mam zrobić po jego dzisiejszym zachowaniu ? Jak postąpić ?

70

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
Rdzawa napisał/a:

Wiem, że nie warto ale mimo to nie umiem przejść obojętnie kiedy jemu dzieje się krzywda. Dzisiaj mi dał dowód jak mało dla niego znaczę w porównaniu z innymi. Przysięgłam sobie, że każe mu zniknąć precz z mojego życia. Pewnie tego nawet nie odczuje ale może przynajmniej ja poczuje się chociaż odrobinkę lepiej.

Przecież nie chodzi o wielką miłość, bo na tą dojrzałą i trwałą potrzeba czasu.
Chodzi o zwyczajny ludzki szacunek, zrozumienie i wewnętrzną potrzebę troski o partnera.
Można wymusić określone zachowania ale to żadna frajda, kiedy nie czuje się naturalnej bliskości i pewności przyszłości.

Te rymy to przypadek.
Nie mam ambicji literackich:)

71

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
szwagier napisał/a:
Rdzawa napisał/a:

Wiem, że nie warto ale mimo to nie umiem przejść obojętnie kiedy jemu dzieje się krzywda. Dzisiaj mi dał dowód jak mało dla niego znaczę w porównaniu z innymi. Przysięgłam sobie, że każe mu zniknąć precz z mojego życia. Pewnie tego nawet nie odczuje ale może przynajmniej ja poczuje się chociaż odrobinkę lepiej.

Przecież nie chodzi o wielką miłość, bo na tą dojrzałą i trwałą potrzeba czasu.
Chodzi o zwyczajny ludzki szacunek, zrozumienie i wewnętrzną potrzebę troski o partnera.
Można wymusić określone zachowania ale to żadna frajda, kiedy nie czuje się naturalnej bliskości i pewności przyszłości.

Te rymy to przypadek.
Nie mam ambicji literackich:)

hehe...  zastanów się poważnie nad zmianą zawodu ;-)

Rano zadzwoniłam z płaczem bo miałam problem i chciałam się z nim spotkać by porozmawiać rozumiem że miał inne plany, ale powiedział że oddzwoni i nie zrobił tego nawet nie napisał. Jak ja mam zareagować kiedy wreszcie się odezwie ? Jak mam rozumieć jego postępowanie ? A po drugie jak mam go zapytać czy z kimś się spotyka ?

72

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
Rdzawa napisał/a:

Co mam zrobić po jego dzisiejszym zachowaniu ? Jak postąpić ?

Jeżeli chcesz być szanowana, to przede wszystkim musisz szanować siebie.
Możesz wybaczyć jedno potknięcie, ale kiedy to zrobisz drugi raz to przegrałaś.
Nikt nie liczy się z kimś nie posiadającym godności czy charakteru.
Kobiety często ustępują, poniżają się dla ratowania związku, nie zdając sobie sprawy, że takim postępowaniem tylko się pogrążają.

Trzeba postawić sprawę jasno:
albo będą obowiązywały jakieś zasady albo koniec współpracy.
Wtedy sytuacja będzie jasna............komuś zależy i jest nadzieja albo olewa i tylko marnuje Ci życie bo cudów nie ma i oleju do głowy nie nalejesz.

73

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
Rdzawa napisał/a:

Rano zadzwoniłam z płaczem bo miałam problem i chciałam się z nim spotkać by porozmawiać rozumiem że miał inne plany, ale powiedział że oddzwoni i nie zrobił tego nawet nie napisał. Jak ja mam zareagować kiedy wreszcie się odezwie ? Jak mam rozumieć jego postępowanie ? A po drugie jak mam go zapytać czy z kimś się spotyka ?

Mnie jest łatwiej ocenić Twoją sytuację, bo jestem obok ale Ty musisz mieć pewność kim jesteś dla osoby na której Ci zależy.
W takim układzie popełnia się najwięcej błędów.

Powiedz wprost, że nie ma sensu razem dalej ciągnąć tego "wózka".
Musisz zagrać, żeby wyczuć w jakiej jesteś sytuacji.
Ktoś musi poczuć, czy traci coś ważnego dla siebie, i zacznie myśleć........
.....czy zbyje jako nie warte uwagi.

Piszę trochę chaotycznie ale wszedłem tu przypadkiem, no i mamy za mało czasu, żeby bardziej szczegółowo rozważyć każdy element problemu, bo to zbyt skomplikowane, żeby tak jednym tchem ogarnąć całość.

Dzięki za rozmowę.

Do miłego Rdzawa:)

74

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Cóż można powiedzeń ..
Można radzić ale kobieta zakochana jest zauroczona i oczekuje ze to będzie jej rycerz niestety  dużo jest prawdy w tym co napisała szwagier,
po czasie człowiek widzi jak czasem trafia sie na bezwzględnego faceta ktory nikogo poza soba nie kocha a resztę traktuję jak swoja własność nie dbając o ich szczęście


jednym słowem bierze a nie daje ....
chociaż zdarzają sie wyjątki  smile))
hehe..ale sie nagadałam .. lece dalej .. narka smile

75 Ostatnio edytowany przez zagubiona555 (2013-07-16 11:15:43)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

"Można radzić ale kobieta zakochana jest zauroczona i oczekuje ze to będzie jej rycerz..."

kicz masz rację..zakochana kobieta to słaba kobieta..potrzebuje tego aby mężczyzna się nią zajął,  a niestety zdarzają się i tacy, którzy wyczuwają tą słabość i ranią z podwójną siłą..

76 Ostatnio edytowany przez Rdzawa (2013-07-17 20:16:30)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
kicz napisał/a:

Cóż można powiedzeń ..
Można radzić ale kobieta zakochana jest zauroczona i oczekuje ze to będzie jej rycerz niestety  dużo jest prawdy w tym co napisała szwagier,
po czasie człowiek widzi jak czasem trafia sie na bezwzględnego faceta ktory nikogo poza soba nie kocha a resztę traktuję jak swoja własność nie dbając o ich szczęście


jednym słowem bierze a nie daje ....
chociaż zdarzają sie wyjątki  smile))
hehe..ale sie nagadałam .. lece dalej .. narka smile

Prawda, przekonałam się o tym wczoraj. Powiedział i postąpił tak, że jego urok w jednej chwili prysł. Teraz to mi tylko żal, że na niego straciłam czas. Okazał się tchórzem który poznał inną i nie miał zamiaru mi o tym powiedzieć. Hehehe... dopiero jak przycisnęłam go do muru i nie odpuściłam to się przyznał. Dupek i tyle ! Jeszcze miał czelność się oburzyć, że powiedziałam, że nie jest nic wart (prawda boli)

77

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

brawo Rdzawa! smile przekonałaś się jaki jest i teraz wiesz, że szkoda na niego czasu.  Dupek i tyle.

78

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Jestem z siebie dumna ale dzisiaj przyszedł kryzys... siedzę i ryczę jak głupia. Postanowiłam, że jakoś wytrwam. On teraz myśli o tej którą poznał zaledwie tydzień temu, a o mnie pewnie nawet nie. Jak w jednej chwili może człowiekowi tak się odmienić ? Wiem, że to podłe z mojej strony ale mam nadzieję, że ona da mu kosza. Niczego tak nie pragnę jak tego by pocierpiał tak jak ja.

79

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
Rdzawa napisał/a:

Jestem z siebie dumna

My też jesteśmy dumni, że mamy Koleżankę, która używane zabawki przekazuje innym, zwłaszcza, gdy nawet wymiana trocin niewiele by zmieniła.

W życiu bywają różne trudne sytuacje ale człowiek dojrzały potrafi każdą rozwiązać z klasą........
.....w te albo wewte ale jasno i otwarcie, zwłaszcza kiedy dotyczy to decyzji życiowych.
Czasami to nawet lepiej, jak coś się stanie wcześniej niż później.

80

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

szwagier, a ma sens walczyć o kogoś, kto nie jest tego wart? koleś poleciał do innej, więc to on traktuje dziewczyny jak zabawki..
Rdzawa postąpiła słusznie olewając takiego dupka.

Rdzawa będzie Ci na pewno ciężko, serca nie oszukasz, ale trzeba włączyć w to wszystko rozum, bo on naprawdę nie jest wart Twoich łez! :*

81

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

jeżeli ktoś chce pogadac, to moje gg 34266479....może komuś pomogę, może ktoś pomoże mi. Czasami rozmowa to wiele..

82

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Ja nigdy go jak zabawki nie potraktowałam. On był tym który odchodził i wracał bo wiedział że ma do kogo. Teraz spotkał inną i ukrywał to przede mną i prawdopodobnie przed tą nową sympatią też. Ładnie to z jego strony ? Czy on pomyślał jak mogę poczuć się ja i ona ? Zranił mnie już kilka razy:
- pierwszy raz zostawił mnie bez konkretnego powodu,
- drugi gdy miałam poważne problemy zdrowotne argumentując że moje problemy to dla niego zbyt wiele
- trzeci bo powiedział że boi się stracić wolność
- teraz spodobała mu się inna to postanowił mnie o tym nie informować tylko kłamać
Ja zostawiłam go TYLKO RAZ TERAZ bo już miałam dość takiego traktowania jak zabaweczki którą można odstawiać w kącik kiedy się znudzi i sięgać po nią ponownie.
Komu bardziej zależało widać nawet teraz ! Ja siedzę i płacze po kątach, a on imprezuje z tamtą.

83

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
zagubiona555 napisał/a:

szwagier, a ma sens walczyć o kogoś, kto nie jest tego wart? koleś poleciał do innej, więc to on traktuje dziewczyny jak zabawki..
Rdzawa postąpiła słusznie olewając takiego dupka.

Rdzawa będzie Ci na pewno ciężko, serca nie oszukasz, ale trzeba włączyć w to wszystko rozum, bo on naprawdę nie jest wart Twoich łez! :*

Staram się trzymać jak mogę ale ciężko jest tak z dnia na dzień stracić kogoś bliskiego.

84

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Na pewno i wiem, że Ci ciężko.. ale pamiętaj, że tu zawsze masz wsparcie :*

85

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

fajnie ze jest tu taka stronka ci ktorzy pisza o problemach jakie maja ....chyba jak kazdy majakis problem ,,,,,,ja mam wade sluchu jest mi z tym super ciezko ale mam chlopaka jestem znim 7 lat nam sie super uklada dzieki jemu i dzieki pracy (niespodziewalabym sie ze bede miala jakas prace) i przyjaciol nie mysle o tej chorobie no moze czasmi mysle ale nie az tak czesto jak przedtem i mi to troche pomaga i troche nie pomaga bo nie umiem osiagnac bardzo trudnej decyzji uciekam poprostu i tak sporo sie nauczylam dzieki mojemu ale nie do konca jak bym chciala wogole dziekuje ze taki los mam w zyciu ktora bym sie naprawde nie spodziewala ......ale zawsze chodzi o moja chorobe cos mi sie ubdzura i wtedy jest mi  super zle  na tym polega moj problem ze nie moge wszystko zrobic co bym chciala bo mi nie jest latwo ze mnie to spotkało i tez szkoda

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Tak jak mówisz 'monia121', że każdy ma jakieś problemy jest oczywiste, ale nie każdy potrafi o nich mówić.
Z jednej strony może to i dobrze nie pogłębiać się w jakiej stare smutki, a w twoim przypadku wada słuchu nie jest końcem świata.
Wyobraź sobie, że straciłabyś wzrok, to dopiero musi być wielka katastrofa.
Powinniśmy doceniam to co mamy, cieszyć się z tego co się dzieje wokół nas, jacy ludzie są z nami i cieszyć się ze mamy nogi, którymi możemy zwiedzać świat. Mówisz, że masz faceta z którym jesteś juz 7 lat i ja to uważam za prawdziwą szczerą miłość.
Zakochał się w Tobie, nie patrzał na twoją wadę, nie przeszkadzało mu to bo widział w Tobie na pewno piekną kobiete swoich marzeń i z tego powinnaś się cieszyć, że macie siebie i nie przejmować się swoją chorobą bo to nic nie zmieni.

87 Ostatnio edytowany przez Alone forever (2013-07-20 22:13:06)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Witam, jestem nowa na tym forum i (chyba) jak większość postanowiłam sie tu zarejstrować z powodu problemów jakie mam z samą sobą i nie tylko. Właściwie to nie wiem od czego zacząć...
więc może od tego, że mam 17 lat i nie jestem zbyt wylewną osobą jeśli chodzi o zwierzenia, dlatego też długo zastanawiałam się czy  powinnam tu pisać o swoich problemach i uczuciach, które mogą wydać się zwyczajne-z racji mojego wieku.
Przejdę więc do sedna:
moim największym problemem jestem ja sama- mój charakter, którym odpycham od siebie ludzi. Nie mam kolegów ani koleżanek, nie wspominając o jakichkolwiek przyjaciółkach z którymi mogła bym wyjść gdziekolwiek i rozmawiać o "głupotach". Między mną a rodzicami i rodzeństwem układa się dobrze, ale mimo to nie rozmawiam z nimi o swoich przeżyciach, uczuciach, właściwie to jedyne o czym z nimi potrafię pogadać to o szkole i o tym co się dzieje wokół a co mnie nie dotyczy. Od ok. roku nie radzę sobie ze sobą, z niczego nie umiem się cieszyć. W roku szkolnym mój dzień wyglądał zwyczajnie: od 7 do 15 h byłam w szkole, później wracałam odrabiałam lekcje, uczyłam się, oglądałam tv czy przeglądałam coś w Internecie czas szybko leciał nie było z byt dużo czasu na cokolwiek, a teraz kiedy sa wakacje moje zycie stało się monotonią: nigdzie nie wychodzę (jedynie po zakupy) może dlatego że nie mam z kim, do godziny 16 jestem sama w domu co mi odpowiada, bo jedyne co chciałabym robić  to tylko leżeć i płakać... najgorsze jest to, że czuję się jak nic niewarta osoba, która "jest to jest, a gdyby jej nie było to nawet było by lepiej". Czasami mam takie dni kiedy chcę sobie poprostu odejść i nic nie czuć. ;(
Zdarza się też że nie mam już ochoty na życie mimo że jestem młoda..
Kiedyś było inaczej,.

88

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Alone forever masz zwykłego doła. To normalne, jak sama napisałaś, w Twoim wieku. Może sama sobie wmawiasz,  że odpychasz ludzi? Z takim nastawieniem możesz faktycznie odpychać ludzi, robiąc to nieświadomie. Powinnaś zmienić myślenie o sobie, a otoczenie też zacznie na Ciebie inaczej patrzeć. Bądź bardziej pewna siebie, otwarta i uśmiechnięta, wyjdź do ludzi! Siedząc w domu i użalając się nad sobą niczego nie zmienisz, a tylko będziesz pogłębiała swój stan beznadziejności.
Są wakacje więc tym bardziej to czas, na nowe znajomości i korzystanie z życia - idź na basen, do klubu, na spacer - wszędzie można kogoś poznać i nawiązać znajomości. Do dzieła dziewczyno, a nie tylko siedzisz i się dołujesz. Życie jest na to za krótkie smile

A myślenie o "odejściu" - każdy chyba miał taki epizod w Twoim wieku..z perspektywy czasu będziesz się z tego śmiała smile

89 Ostatnio edytowany przez kicz (2013-07-21 19:15:26)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Wszystko sie zgadza zagubiona555  dobrze piszesz smile
hello na krótko smile
Powiedz co można doradzić kobiecie, która jest zniewolona więzami małżeńskimi ..  nie ma przyjaciół ni znajomych o rodzinie juz nie wspomnę .. siedzi bidulka sama w domu i tylko dzieci i kisi sie sama ze swoimi myślami... kiedy odważyła sie na swoja decyzje <wyjazd do zoo z dzieckiem  >zaraz był foch jej męża .

90

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

zagubiona555  otwarta na ludzi i uśmiechnięta- taka jestem gdy tylko mam okazję. Problem ogromny mam z  zaufaniem może dlatego że nie raz ktoś mnie zawiódł. Jak już pisałam kiedyś było inaczej miałam przyjaciółki przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Byłam na każde ich skinienie i starałam się im pomóc kiedy tylko tego potrzebowały niestety nie działało to w druga stronę.Towarzystwo w którym się kiedyś obracałam było ok tylko nagle nie wiadomo dlaczego przestalam być w ich "paczce".  Jestem dość szczera i nazywam rzeczy po imieniu, nie lubię owijać w bawełnę- może to jest mój błąd?

91

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

witaj zagubiona wiem cos o tym...live is brutal buziaczki pozdrowionka ps skad klikasz

92

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
kicz napisał/a:

Wszystko sie zgadza zagubiona555  dobrze piszesz smile
hello na krótko smile
Powiedz co można doradzić kobiecie, która jest zniewolona więzami małżeńskimi ..  nie ma przyjaciół ni znajomych o rodzinie juz nie wspomnę .. siedzi bidulka sama w domu i tylko dzieci i kisi sie sama ze swoimi myślami... kiedy odważyła sie na swoja decyzje <wyjazd do zoo z dzieckiem  >zaraz był foch jej męża .

kicz, nie mam męża ani dzieci, więc ciężko mi się wypowiadać bez doświadczenia czegoś na własnej skórze.. ale na pewno powinnaś coś z tym zrobić! Może to co teraz napiszę jest zbyt odważne, ale może zaskocz kiedyś męża i powiedz: "wychodzę wieczorem, Ty zostań z dziećmi". Idź i zrób coś dla siebie smile Może idź do kosmetyczki, na spacer, lub po prostu przejdź się na babskie zakupy:) Po prostu zrób to na co masz ochotę i co będzie tylko dla Ciebie. W takich miejscach jak wspomniana kosmetyczka, czy fryzjer, łatwo nawiązuje się znajomości, można poplotkować:P Od razu będziesz czuła się lepiej ze sobą a i odpoczniesz od codzienności smile
Pozdrawiam smile

Alone forever napisał/a:

zagubiona555  otwarta na ludzi i uśmiechnięta- taka jestem gdy tylko mam okazję. Problem ogromny mam z  zaufaniem może dlatego że nie raz ktoś mnie zawiódł. Jak już pisałam kiedyś było inaczej miałam przyjaciółki przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Byłam na każde ich skinienie i starałam się im pomóc kiedy tylko tego potrzebowały niestety nie działało to w druga stronę.Towarzystwo w którym się kiedyś obracałam było ok tylko nagle nie wiadomo dlaczego przestalam być w ich "paczce".  Jestem dość szczera i nazywam rzeczy po imieniu, nie lubię owijać w bawełnę- może to jest mój błąd?

Alone forever zaufanie dziś to pojęcie względne. Ja nigdy nie ufam nikomu w stu %. Ale też nie można kompletnie nie ufać bo wtedy z pewnością nie zawiążesz nowych znajomości. Trzeba podejść do tego ze zdrowym rozsądkiem. Żeby kogoś poznać, musisz dać też mu poznać siebie a to wymaga choćby odrobiny zaufania. Masz 17 lat - ja w tym wieku też miałam "przyjaciółki" , ale to nie są trwałe znajomości. Prawdziwe przyjaźnie (jeżeli takowe w ogóle jeszcze istnieją) przychodzą z czasem. Oczywiście zdarza się, że takie szkolne psiapsióły pozostaną nimi na długie lata, ale przeważnie to rozpada się wraz ze zmianą szkoły, czy widzimisię, którejś z koleżanek. Z  przyjaciółmi powinno Cię coś łączyć - jakaś pasja, zainteresowania, dlatego może warto zacząć się gdzieś udzielać, chodzić na jakieś zajęcia, kursy - tam możesz znaleźć bratnią duszę smile
Co do szczerości - ja też jestem szczera, i jeśli sytuacja na to pozwala to walę z mostu:) Nie ma sensu zmieniać się czy podporządkowywać dla koleżanek. Jeśli one tego nie akceptują to nie akceptują też Ciebie, a wtedy - co to za przyjaźń?

joasia81 napisał/a:

witaj zagubiona wiem cos o tym...live is brutal buziaczki pozdrowionka ps skad klikasz

Witaj joasia81 smile live is brutal and sometimes it kopas w dupas. Tak było jest i będzie, ale grunt to zawsze dostrzegać też dobre strony smile
Ja klikam ze Śląska smile Pozdrawiam

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

chcecie pogadac prywatnie piszcie

94

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
grzechu_warta napisał/a:

Potrzebuje kogoś z kim mogę pogadać. Tak zwyczajnie, może anonimowo.
Bo nie mam nikogo, komu mogłabym się wyżalić, z kim pogadać, a jest mi tak ciężko, ze beczeć mi się chce. Bo ile można czuć się bezużytecznym, słabym i czuć bezsilność...?
Rodzice pokazali jak mnie "kochają". Olewajac mnie i teraz sprawiając mi kłopoty.
Facet - przez niego nie wiem co to stałość uczuć a codzień doświadczam zmienności, która rujnuje mój świat.
Przyjaciółki - phi, kiedy były ale z czasem pokazały "przyjaźń".

Nie chcę wylewać tu całej biografii, poddawać debcie etc.
Szukam po prostu kogoś do pogadania...
Bo jest mi po prostu ciężko... sad Za ciężko jak na moje małe barki...

Jesli jeszcze potrzebujesz pogadac to smialo napisz, bo tez teraz mam zly czas i tego potrzebuje;/

95

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

czuję się dość beznadziejnie pisząc do obcych ludzi i prosząc o pomoc, ale potrzebuję z kimś porozmawiać, szczerze i kulturalnie, ponieważ znalazłam się w takim położeniu że ludzie mi najbliżsi nie czują potrzeby ze mną rozmawiać i nie chcą tego robić. Wszystko gromadzi się we mnie od kilku już ładnych miesięcy i czuję się jakbym miała za chwilę wybuchnąć...

96

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

więc pisz czasem samo pisanie wiele pomaga. Co cię tak przygniata?

97

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

znacie to uczucie kiedy myślicie że wygraliście w totolotka poznając mężczyznę życia ? ja tak myślałam kiedy w końcu po wielu latach starań zeszliśmy się z moim narzeczonym. on od wielu lat chciał być ze mną, ja musiałam do tego dojrzeć. ale udało się. myślałam facet idealny. był wstanie dla mnie wszystko. na prawdę wszystko. należało by wspomnieć że dzieli nas odległość 1600km. ale starał się, do czasu aż naprawił komputer. ja wiedziałam że kiedyś grał w gry, w tego LOL'a. ze względu na odległość rozmawialiśmy codziennie, czasami aż było to czasem dla mnie męczące, ale czułam że na prawdę mnie chce. pierwszy raz czułam że na prawdę jestem potrzebna i ktoś mnie kocha. byłam już w stałym związku. trwał 7 lat. ale dramatycznie się zakończył. Więc mój "idealny" był powiewem nadziei na szczęście na które tak długo czekałam. teraz gra. codziennie. przestał dzwonić, pisać. znajduje wymówki żeby tylko nie wejść na skypa. a ja się męczę i cholernie tęsknię za nim.. mówi że bardzo mnie kocha i chce mieć rodzinę ze mną i że jak w końcu zamieszkamy razem, czyli za rok jak skończę studia to że będzie inaczej. ale ja przestaje mu wierzyć, bańka pękła i moje serce też...

98

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
brokendream napisał/a:

znacie to uczucie kiedy myślicie że wygraliście w totolotka poznając mężczyznę życia ? ja tak myślałam kiedy w końcu po wielu latach starań zeszliśmy się z moim narzeczonym. on od wielu lat chciał być ze mną, ja musiałam do tego dojrzeć. ale udało się. myślałam facet idealny. był wstanie dla mnie wszystko. na prawdę wszystko. należało by wspomnieć że dzieli nas odległość 1600km. ale starał się, do czasu aż naprawił komputer. ja wiedziałam że kiedyś grał w gry, w tego LOL'a. ze względu na odległość rozmawialiśmy codziennie, czasami aż było to czasem dla mnie męczące, ale czułam że na prawdę mnie chce. pierwszy raz czułam że na prawdę jestem potrzebna i ktoś mnie kocha. byłam już w stałym związku. trwał 7 lat. ale dramatycznie się zakończył. Więc mój "idealny" był powiewem nadziei na szczęście na które tak długo czekałam. teraz gra. codziennie. przestał dzwonić, pisać. znajduje wymówki żeby tylko nie wejść na skypa. a ja się męczę i cholernie tęsknię za nim.. mówi że bardzo mnie kocha i chce mieć rodzinę ze mną i że jak w końcu zamieszkamy razem, czyli za rok jak skończę studia to że będzie inaczej. ale ja przestaje mu wierzyć, bańka pękła i moje serce też...

Powiem ci że to poważny problem, ale i u ciebie go widzę.  Miałam męza 20 lat który był hazardzistą, nie na kompie ale grywał w maszyny. To uzaleznienie wykonczyło mnie psychiczne. Pewnego razu dowiedziałam się że jestem współuzależniona. Poznałam wspanniałych ludzi, którzy tak jak ja mieli taki sam problem i jedno co usłyszałam to "zajmij się sobą". Początkowo nie miałam pojjęcia o czym mówią?? Przeciez sie własnie zajmuje. Niestety bledne myślenie ja zamiast życ wlasnym życiem skupiałam się na tym co robi i czego nie robi mój mąż. Robisz to samo. Siedzisz na kompie czekasz na kontakt od niego a jego jedynym teraz światem są gry. To poważny problem, z którym ty nie masz ani wiedzy ani siły walczyć. Pomyśl o terapii. Psycholog pomoże ci spojrzec na sytuacjie trochę inaczej. Dla mnie dowodem na twoje współuzalenienie jest fakt że uznajesz kolejnego faceta za "lek" na twoje złamane serce. Nie tędy droga. Droga do szczescia prowadzi od twojego wnętrza. Pomyśl o tym

99

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

myślałam o terapii ale boję się że trafię na kogoś kto mnie nie zrozumie. wiem, że obecnie jest dużo pseudopsychologów..

100 Ostatnio edytowany przez Qrsywa (2015-02-18 17:14:57)

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

poszukaj psychologa w swojej miejscowosci są darmowi w PCPR przy MOPSach lub przy starostwie. Sa naprawdę profesjonalni. Zapytałam syna o tą grę mówi że to bardzo uzalezniająca gra takze żartów nie ma. Musisz najpierw pomóc sobie a potem może bedziesz mogła pomóc chłopakowi. Mozna pomóc osobie uzależnionej ale najpierw samemu trzeba wiedzieć z czym się mierzysz

101

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

powiem Ci, że jak napisałam teraz o tym to zdałam sobie sprawę z tego, że na prawdę mam poważny problem, wiem jak bardzo ta gra jest uzależniająca. boję się stracić swojego narzeczonego bo jest dla mnie ważny...

102

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

ale nie powinien być ważniejszy od ciebie samej. To właśnie myslenie zmieni terapia o ile pójdziesz i wytrwasz pół roku. Zadbaj o siebie bo możesz naprawde stworzyć sobie piekło na ziemi. Powiedz mi jeszcze dlaczego skonczył się ten 7 letni związek?

103

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

zdradził mnie i oszukiwał, dużo mnie to kosztowało nerwów..

104

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

więc to kolejny raczej destrukcyjny związek. Naprawde powinnaś się mocniej przyjrzeć sobie, bo może być tak że bedziesz wpadac w same toksyczne związki sad

105

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Brokendream masz skype? Ja tez mam doła od 2 miesiecy mozemy sobie pomoc...

106

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

mam skypa..

107

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Majeraneczek to mój profil na skype chodź pogadamy

108

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

masz na imię Adrian ?

109

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Tak. Przepraszam administracje za spam

110

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

wolałabym pisać ja na razie...

111

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

więc pisz smile

112

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Czesc. Mam na imie Emila i mam 16lat wiem ze to mlody wiek ale mimo to chcialabym prosic o pomoc. Mam pewien problem z ktorym nie umiem sama sobie poradzic. Moji niby przyjaciele  wiedza jak przyjsc gdy maja problem zebym ja pomogla. Ale gdy ja to ja potrzebuje pomocy na nikogo nie moge liczyc. Albo mowia ze nie maja czasu albo mnie umoralniaja. A ja potrzebuje rady trzezwego myslenia porozmawiania poprostu wygadania sie. To moj nr gg 51613974. Bardzo prosze o pomoc.

113

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Czesc mam na imie Emila i mam 16 lat wiem ze to mlody wiek ale mimo to chcialabym prosic o pomoc. Mam pewien problem z ktorym nie umiem sobie sama poradzic. Moji niby przyjaciele wiedza jak przyjsc do mnie abym im pomogla w problemach. Ale gdy ja poprosilam o pomoc zaczeli sie wykrecac ze to czasu nie maja bo to i tamto. A jak doszlo do poczatku rozmowy juz mnie umoralniali. Ja potrzebuje pomocy na spokojnie. Normalnej rozmowy. Bardzo prosze o pomoc to moj nr gg 51613974. Z gury dzekuje

114

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Szukam kogoś żeby tak po prostu się wygadać. Nie mam przyjaciół, w każdym razie nie prawdziwych. Potrzebuje się komuś wygadać. Powiedzieć na glos to co dusze w sobie od wielu lat. Jestem okropnie samotna.
Moje gg 55284967.

115

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Potrzebuje kogoś z kim,mogę pogadac . Jezeli jest ktoś taki niech poda mi nr gg sad

116

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

hej, chętnie pogadam moj nr gg 856080 jezeli ktos ma ochote to niech pisze

117

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Chętnie porozmawiam. Nie należy się przejmować niczym ,trzeba myśleć ,że jutro będzie lepiej .

118

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Również potrzebuje kogoś do pogadania... Jest mi smutno i samotnie...

119

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
maledivy01 napisał/a:

Również potrzebuje kogoś do pogadania... Jest mi smutno i samotnie...

Tez mam podobnie, smutna, samotna, jak ja bym chciała żeby mnie ktoś przytulił

120

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Zawsze jest poduszka do przytulania.   Jak tak robię od 5 lat prawie.  A mąż się odwraca i tuli swoją. 
Pamiętajcie że jest jesień  czas nostalgii, ja uwielbiam ten czas.
Opatrzona w koc, z ciepłą szklanką,  jakimś film   albo jak teraz z tabletem.  Cudownie.  A rozmowa to szczyt szczęścia.  Ja niestety mogę już tylko o tym sobie wyobrażać.

121

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
marysia45 napisał/a:

Zawsze jest poduszka do przytulania.   Jak tak robię od 5 lat prawie.  A mąż się odwraca i tuli swoją. 
Pamiętajcie że jest jesień  czas nostalgii, ja uwielbiam ten czas.
Opatrzona w koc, z ciepłą szklanką,  jakimś film   albo jak teraz z tabletem.  Cudownie.  A rozmowa to szczyt szczęścia.  Ja niestety mogę już tylko o tym sobie wyobrażać.


No niestety, na ten moment tylko poduszka pozostaje, ale fajniej było by jednak do człowieka

122

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

A co młoda Ania w sobotni wieczór robi sama ?

123

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
marysia45 napisał/a:

A co młoda Ania w sobotni wieczór robi sama ?

Nie tylko w sobotni wieczór. Niestety każdy wieczór spędzam sama i jest mi z tym bardzo źle. Nawet nie mam żadnej koleżanki z którą by można było porozmawiać czy gdzieś wyskoczyć.

124

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

O matko Kochana Aniu a jak do takiej sytuacji doszło?

125

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
marysia45 napisał/a:

O matko Kochana Aniu a jak do takiej sytuacji doszło?

Od zawsze tak miałam ze jakoś nigdy nie miałam zbyt wiel koleżanek( teraz już żadnej), generalnie ostatnio jakoś nawet nie chce mi się nawet rozmawiać z ludźmi, a od jakiegoś roku jest tylko gorzej

126

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

I został tylko świat wirtualny.
A pracujesz Aniu.

127

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
marysia45 napisał/a:

I został tylko świat wirtualny.
A pracujesz Aniu.

Tak pracuję

128

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

A co robisz czym się zajmujesz,  napisz proszę coś więcej o sobie? ☺

129

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....
marysia45 napisał/a:

A co robisz czym się zajmujesz,  napisz proszę coś więcej o sobie? ☺

Pracuje, skończyłam studia tzn. Nie tak do końca bo została mi do napisania praca magisterska do której jakoś nie mogę się zabrać. Nie mam rodzeństwa. Nie wiem ci jeszcze mogę napisać

130

Odp: potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

A napiszesz jakie studia i jaki temat pracy.  Może mogę pomóc☺

Posty [ 66 do 130 z 154 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » potrzebuję kogoś z kim mogę pogadać....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024