Cześć dziewczyny
Dawno nikt nie pisał w tym wątku, ale potrzebuję Waszej rady... Wielkimi krokami zbliża się nasza pierwsza rocznica. Po głowie przewijają się miliony pomysłów. No może tysiące, hi hi. Chcę, aby było to coś wyjątkowego. Może przybliżę sytuację?
Mam 19 lat, mój cudowny mężczyzna jest 6 lat starszy. Potrafimy cieszyć się ciszą siedząc gdzieś na łące, śmiać się do łez, turlać po trawie i łaskotać. Tak jest od pierwszej chwili kiedy się poznaliśmy. Znajomi dziwią się, że mimo upływu czasu nasze uczucia wciąż przybierają na sile. Dla tego jedynego chcę przygotować coś... Czego nigdy nie zapomni. Nasze pierwsze walentynki były cudowne- udało mi się "wynająć" sanie i parę koni. Jakie było jego zdziwienie, gdy podjechałam (zupełnie SAMA!) saniami w umówione miejsce To były magiczne chwile... Śnieg sypał jak szalony, gonie gnały pędzone naszymi rozbawionymi głosami. Mhm... Milo wracać do tego dnia.
Mam pewien pomysł, związany z naszą wspólną pasją- jeździectwem. Może zdradzę Wam rąbka tajemnicy i powiecie, co o tym sądzicie?
Mamy pewne miejsce, gdzie czasem wpadamy się zrelaksować w przerwach między treningami (jeździmy z trenerem, więc takie jazdy tylko we dwoje są niesamowite). I właśnie o tym miejscu ciągle myślę. Chciałam pojechać tam dzień wcześniej, przygotować wszystko- sprzęt- żeby nic nas nie zaskoczyło, konie- zapleść grzywy i ogony. Jego koń jest gniady, więc chcę specjalnym srebrnym/złotym sprayem maznąć serducha. Na zadzie, łopatce. Do tego wielkie serce z czerwonego brystolu zawiesić konisku na szyi. A w siodlarni schować szampana/winko, który/e będzie na nas czekało po romantycznej przejażdżce. Chcę zabrać ukochanego w teren- oczywiście w sprawdzone miejsce, w którym być może będzie czekała jeszcze jedna niespodzianka, ale to ciii... A po powrocie wspólne zdjęcie na "udekorowanych" koniach, w namiętnym pocałunku i pyszny trunek. Co Wy na to?
Zależy mi na wyjątkowości tej chwili. Kolacje przy świecach, pod gołym niebem- wszystko fajnie, ale już były