Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 338 ]

Temat: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ostatnio myslałam sobie tak i stwierdzam że faceci na tym świecie mają o wiele łatwiej niż my !! A oto pare moich podpunktów które przekonuja mnie do mojej racji:

1. Mogą palic papierosy i nikt na nich nie patrzy ,,krzywo". Jak dziewczyna pali to już odrazu że nie dba o siebie itd.
2. Mogą upić się na maksa, gdyby to panna sie upiła no nie miała by życia od razu wyzwiska itd. Jednym słowem zadna kobitka pić nie może bo juz jest marginesem..
3. Mogą kochać sie z wieloma dziewczynami i nie będa wyzywani od tych najgorszych, a jak dziewczyna sypia z paroma to wiadomo jak sie mówi (W tym podpunkcie chodzi mi o to że jeśli dziewczyny są takie okropne a robią to samo co płeć męska to  czemu faceci są święci ???? )
4. Mogą podrywać 10 dziewczyn na 1 imprezie i będa mieli szacunek u kumpli, jeśli to dziewczyna flirtowała by choćby z 2 to już odrazu ze chce jednego i sie puszcza.
5. Mogą wychodzic z kumplami na piwo (chociaz maja dzieci) przeciez maja takie prawo ! to czmemu kobieta nie ma prawa wyjsc sobie z kolezankami na piwo i troche sie zrelaksować..Aaaa przeciez ma dzieci i jak to będzie wyglądało??? Aaa tak : Matka siedzi w pubie i pije piwo a tam biedny mąż zajmuje sie dziećmi.. Koniec świata.
6. Moga przychodzić późno do domu i nie muszą mieć wytłumaczenia gdzie byli po co ?? A jesli to kobieta wróciłaby do domu późnym wieczorem to miałaby taki sajgon że chyba separacja by była.. przeciez na pewno sie puszczała na lewo i prawo!
7.Jeśli w miłosci nie wyjdzie szybko pocieszają się nowa panna i to juz na pierwszej imprezie. Kobitki mają gorzej, płacz, smutek itd..
8.Mogą oglądac sie za pannami na ulicy i stwierdzą ,, ja tylko patrze!" albo ,, my faceci juz tak mamy" aa gdy to kobitka oglądnie sie za jakims fajnym kolesiem to już odrazu Foch i głupie podteksty. Skoro faceci są wzrokowcami to nam tez sie nalezy.
9. Faceci moga sikac przy najblizszym drzewku i oczywiscie wszystko jest dyskretne aa kobitka jak ma sie wysikać??? ;( ehhh...
10.Nie musi przejmowac sie wyglądem.. Czyli jesli w stanie z łózka może odrazu ubrac buty i ruszyc w teren. Zaś kobieta no zreguły zawsze ma jakies przeszkody... a to podkrążone oczy,a to te niesforne kosmyki i jak tu wyjsc ??? albo pryszcz albo to...??? W tym wątku chodzi mi tez o to ze facet moze wygladac jak chce a gdyby to ktoras z nas wyszła bez makijazu to juz odrazu katastrofa. Przeciez my tez mamy prawo wyjsc czasami bez makijazu itd. Natura jest piekna!!

To takie moje podpunkty.. byłoby ich wiecej ale duzo by tego było.. Mozecie dodawac jakies swoje propozycje wink

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mi przyszło tylko jedno na myśl: nie muszą przechodzić ciąży i rodzić tongue

3

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mogą mieć 5kg nadwagi i nikt nie mówi, że są grubi wink a wystarczy, że kobieta ma 2cm więcej w biodrach i jest już często uważana za "paszteta" wink

4

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

1.  Zarabiają więcej pracując na tym samym stanowisku co kobieta, mimo że często są gorzej wykształceni.
2. Nie rodzą dzieci.
3. Mogą wyglądać jak żule spod monopolowego a i tak będą mieli "branie".
4. Ułatwiona droga awansu zawodowego.
5. W pracy nikt nie patrzy czy mają "dobrą aparycję".
6. Mogą dowolnie żartować sobie i naśmiewać się z płci przeciwnej - gdy panie się oburzą lub robią to samo w drugą stronę są "feministkami".
7. Gdy ubierają się byle jak, mają poobgryzane paznokcie i zwlekają z wizytą u dentysty czy lekarza wcale nie są zaniedbani, tylko "męscy" big_smile
8. Mogą się nawalić jak trolejbusy i nikt nie powie, że nie wypada.
9. Im więcej partnerek tym lepiej - w drugą stronę to nie przejdzie...
10. Na uczelni nikt im nie powie, że choćby znali wszystkie książki świata na pamięć, to i tak będą TYLKO kobietami.
11. Częściej są oceniani po tym co umieją, wygląd jest sprawą drugorzędną, u kobiet kolejność jest odwrotna.

5

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ogólnie mają łatwiej w życiu i nie ma się co oszukiwać...mi wystarczy to, że mam okres co miesiąc i co miesiąc umieram z bólu brzucha. Ponadto jak słusznie już karlayn3 zauważyła rodzimy dzieci uprzednio nosząc je przez 9 miesięcy w brzuchu, który potem jest brzydki obwisły i z rozstępami (a żeby tak nie było też nieźle trzeba się napracować). Na czas ciąży rezygnujemy z papierosów alkoholu. Często źle się czujemy (wymioty, nudności, omdlenia). Nawet siku musimy robić na kucaka tongue Mój partner oczywiście uważa, że to wszystko to nic w porównaniu z presją jaka jest nałożona na faceta (utrzymanie domu, rodziny) Oczywiście wszytko sprowadzone do kwestii finansowych. Bo ktoś kobietę musi utrzymywać i dogadzać jej podczas tej ciąży wiec jest po równo. Jacy oni są ślepi ;/

6

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

U mnie też argument z tym, że facet nie ma okresu, nie chodzi w ciąży i nie rodzi wygrywa... hmm Może beztrosko uprawiać seks, płodzić kolejne dzieci i nie przyznawać się do nich- i tak to na kobietę spadnie ciężar ich wychowania hmm

7

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Tylko sikania na stojąco zazdroszczę facetom. W każdym innym względzie uważam, że lepiej być kobietą smile

8

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mają lepiej, ale zastanówcie się czyja to wina? Kto wychowuje chłopców?
Długo musiałam 'poprawiać' mojego męża po rozpieszczaniu przez teściową. Ona normalnie skakała przy nim a miała jeszcze 2 córki, które oczywiście też miały chłopcu usługiwać... I mnie się wydaje, że to jest podstawowy problem.

9

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

noo własnie Aniu tym samym równiez odp. na pytanie: Maja lepsze względy u Mamy, które skaczą wokół swoich synków wink Gdyby to dziewczyna siedziała na kanapie uwazana by była za leniwą itd wink

10

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Już też o tym pisałam, pewnie w wątku o teściowych wink że to właśnie kobiety wychowują swoich synów w taki a nie inny sposób a później kolejne kobiety (partnerki) muszą się męczyć z takimi facetami.

Same pozwalamy facetom żeby mięli lepiej w życiu.

Patrząc na problem z innej strony, to wydaje mi się, że to nie jest tak, że oni mają lepiej, że nie mają problemów i jakiś wewnętrznych dylematów. Oni są tak wychowani (nasza kultura), że im nie wolno tego uzewnętrzniać. Kobiety jak mają gorszy dzień, to sobie mogą popłakać bez powodu - a facet? Facet ma być twardy i zaradny. Nie może pokazywać kiedy jest coś nie tak.

Myślę, że faceci dążą do zapewnienia swojej rodzinie odpowiednich warunków życia, chcą zapewnić bezpieczeństwo, również materialne, ale nie wszystkim się to udaje. I właśnie niepowodzenie w tej kwestii jest przez nich odczytywane za porażkę.

Sama wiem jak bardzo dobijała mojego męża sytuacja, w której mięliśmy problemy finansowe. Mimo, że to ja straciłam pracę i teoretycznie to ja byłam winna naszej sytuacji, on i tak obwiniał siebie, mówiąc, że jako mężczyzna to on musi utrzymać rodzinę i nie powinno nam niczego brakować nawet gdy nie mam pracy.

Nie jestem wcale przekonana, że faceci mają w życiu lepiej. Inaczej ocenia się kobiety, inaczej mężczyzn. Inne są wymagania społeczne. Nam się wydaje, że oni mają łatwiej. Mężczyźni pewnie myślą odwrotnie.

11

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

ojjj Madziu to masz dobrefo faceta, mój mi robi wypominki czasami głównie przy kłótni ze musi mnie i dziecko utrzymywac... nie wiem jak mam pracowac wg niego skoro opiekuje sie synkiem hmm.. faceci czasami bywaja niesprawiedliwi ehhh ;(

12

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Taki ciekawy temacik, że aż przerwę sobie mój wykładzik tongue
Otóż:
1. Panowie się wolniej starzeją sad Co to ma być tongue
2. Panowie mają łatwiej w pracy, nikt ich nie podejrzewa, że za chwilę zajdą w ciążę tongue
3. Panowie nawet mając lat 50 znajdą sobie kobietę i to często dużo młodszą.
4. Facet po rozwodzie to normalny facet, a kobieta rozwódka, to już 8 kategoria tongue
5. Skoro tak o rozwodach, to żaden sąd nie przyzna dziecka facetowi, zresztą po co mu, przecież jego nowa, młoda ukochana nie będzie się zajmować "bachorem" .
6. Jeszcze raz to co szczurunia są gorzej wykształceni a zarabiają więcej, gdyż im pieniądze są bardziej potrzebne tongue z czegoś trzeba utrzymać kochanki tongue

Pewnie coś jeszcze by się znalazło, ale na tę chwilę tyle tongue

13

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Faceci mają lepiej bo znajdują się głupie kobiety, które  pozwalają im na wszystko to, co wymieniłyście powyżej. (oczywiście pozwalają, w sensie nie edukują).
A ponadto same trwają w chorych stereotypach budowanych na niższości kobiet, którą podświadomie same odczuwają. Ja nie piszę tu akurat "z jajkiem" dlatego podam przykład: faceci mają lepiej, bo kiedy kobieta zostanie zgwałcona, to nawet inne kobiety powiedzą, że tego chciała. (i o nich powiedziałam na początku posta).

14 Ostatnio edytowany przez Wika (2010-11-04 15:49:15)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Może i autorka żartobliwie podeszła do tematu... Jednak, szkoda, że coraz częściej, pogarda wobec mężczyzny przenika do kultury masowej. Nie mogę napisać, że mają lepiej, ponieważ to bzdura. Polscy mężczyźni ponad trzy razy częściej niż kobiety umierają na skutek nieszczęśliwych wypadków, stanowią też ponad 90 proc. zmarłych w wypadkach przy pracy, giną na wojnie. Służą w wojsku, dzięki czemu później mają problemy zdrowotne oraz psychiczne. A służba zdrowia? 10 proc. wydatków dotyczy chorób typowo kobiecych, a tylko 5 proc. - typowo męskich, choć w USA mężczyzna przeciętnie żyje o pięć lat krócej niż kobieta. Przykładowo, na badania nad rakiem piersi przeznacza się w USA 600 proc. tego, co na badania nad rakiem prostaty, choć mężczyzna ma niemal takie same szanse umrzeć na raka prostaty jak kobieta na raka piersi. To od nich wymaga się, by byli stanowczy, silni, agresywni (oczywiście wyłącznie względem siebie), nastawieni na sukces i pieniądze. To mężczyznom zakazuje się płaczu, a słabość czy podatność na zranienie traktowane są jako niemęskie. Dla mężczyzn bezrobocie przekłada się na gorsze perspektywy na znalezienia partnerki, załamanie nerwowe, podatność na choroby, a wreszcie skrócenie długości życia. Z kolei za status społeczny kobiety odpowiada głównie "jej mężczyzna". Ten scenariusz utrwalają wzorce kultury masowej, w której biedna, ale inteligentna/pracowita/ładna dziewczyna łatwo znajduje partnera z wyższej warstwy. Dla mężczyzny taki skok w górę jest w naszej kulturze znacznie trudniejszy. To tłumaczy, dlaczego mężczyźni są bardziej skłonni do ryzyka. I dlaczego większość z nich spędza życie na nudnej i wyjaławiającej pracy. Mężczyzna słaby to mężczyzna zbędny, czyż nie tak się mówi?

Wzajemne nakręcanie, nie jest rozsądne wink

15

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

mi przyszły do głowy takie same argumenty jak Wam
1. nie chodzą w ciąży, i nie rodzą
2.ich wkład w wychowanie jakos tak mniejszy jest (przynajmniej u mnie)
3. wychodzą sobie sami do kolegów (na piwo) a kobieta siedzi z dzieckiem i już nawet nie pamięta kiedy, i gdzie ostatnio byli razem.
4.jak palą papierosy nikt na nich krzywo nie spojrzy, a na kobietę nawet kioskarz przy kupnie ma jakieś ale...
pewnie mogła bym wymieniać tak długo, ale wiele się powtarza smile.

16

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

"giną na wojnie" o przepraszam do wojska idą zazwyczaj z pasji i własnych chęci i wtedy kiedy nie chcą iść na studia
"10 proc. wydatków dotyczy chorób typowo kobiecych, a tylko 5 proc. - typowo męskic" a nie pomyślałaś dlaczego tak jest? Może dlatego, że właśnie tych chorób typowo kobiecych jest znacznie wiecej niż tych typowo męskich. I znowu punkt dla Nas.
"Przykładowo, na badania nad rakiem piersi przeznacza się w USA 600 proc. tego, co na badania nad rakiem prostat" a może dlatego, że kobiet na raka piersi choruje więcej niż mężczyzn na raka prostaty
"choć mężczyzna ma niemal takie same szanse umrzeć na raka prostaty jak kobieta na raka piersi" Tu nie chodzi i szanse na śmierć tylko o częstotliwość zachorowań.
"za status społeczny kobiety odpowiada głównie "jej mężczyzna"" A pomyślałaś o kobietych tych bez mężczyzn???

Te Twoje argumenty uznaję za podważone...

17 Ostatnio edytowany przez Wika (2010-11-04 20:34:57)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

ossa89 O przepraszam do wojska idą zazwyczaj z pasji i własnych chęci i wtedy kiedy nie chcą iść na studia

Również. Jednak, nie każdy ma ochotę zostać zawodowym "zabijaką" lub męczyć się z sytuacją, która do Niego nie pasuje. W Polskim wojsku nastąpiła poprawa, ale klimat jeszcze długo nie będzie wystarczająco zdrowy. Poza tym, wiesz jak to wygląda od "środka"? Wątpię. smile

ossa89 A nie pomyślałaś dlaczego tak jest? Może dlatego, że właśnie tych chorób typowo kobiecych jest znacznie wiecej niż tych typowo męskich. I znowu punkt dla Nas.

A skąd ta pewność? Gdzie przeczytałaś? Z przyjemnością również o tym poczytam. smile
Kobiety chorują częściej, jednak, to mężczyźni żyją krócej. W Polsce kobieta dożywa przeciętnie prawie osiemdziesiątki, podczas gdy statystyczny mężczyzna umiera w wieku niespełna siedemdziesięciu lat. Bez względu na kraj czy kontynent, kobiety przeżywają mężczyzn - średnio o siedem lat. Poza tym, kobiety chorują inaczej niż mężczyźni. Różnić mogą się zarówno objawy tych samych schorzeń, jak i ich przebieg. Inaczej wygląda również u kobiet rekonwalescencja i powrót do zdrowia (mężczyźni potrzebują więcej czasu ).

ossa89 A może dlatego, że kobiet na raka piersi choruje więcej niż mężczyzn na raka prostaty

I to ma być powód? smile  Nie masz pojęcia o czym mowa, ale i tak drążysz temat. smile

ossa89 Tu nie chodzi i szanse na śmierć tylko o częstotliwość zachorowań

Brak mi słów. smile

ossa89 A pomyślałaś o kobietych tych bez mężczyzn???

Nie śmiałabym - nie, pomyśleć. smile

ossa89 Te Twoje argumenty uznaję za podważone...

Nie lubię pisać "ot" tak sobie - na przyszłość. wink

18

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Co do problemów zdrowotnych i kosztami z tym związanymi - mężczyźni często są sami sobie winni. Bardzo mały odsetek z nich chodzi do lekarza na wizyty kontrolne, nie dbają o zdrowy tryb życia tak bardzo jak kobiety (chociaż to w ostatnim czasie się zmienia). Zastanówcie się choćby nad tym rakiem piersi - kobiety łatwo namówić do samokontroli, do regularnych wizyt u ginekologa. Namówcie mężczyznę do regularnych wizyt u któregokolwiek lekarza, choćby dentysty. Życzę powodzenia.
Kiedy mężczyzna dowiaduje się, że ma np. problemy z krążeniem (zawał serca to podstawowa przyczyna zgonów wśród mężczyzn) - po tym jak przejdzie zawał lub stan przedzawałowy. I co robi większość mężczyzn gdy się o tym dowie? Zmieniają tryb życia, dietę? Najczęściej kończy się to tak, że biorą pigułki, które lekarz kazał i oprócz tego nie zmieniają nic.
Żeby zwiększyć wydatki na leczenie mężczyzn trzeba mieć przede wszystkim kogo leczyć.

19

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ale to są znowu jakieś stereotypy i uogólnienia.

Mężczyźni są sami sobie winni, że chorują, a kobiety? Tak samo. Jeśli już rozpatrywać to w kategoriach "winy". Kobieta jak zachoruje, to jest biedna, pokrzywdzona a mężczyzna sam sobie winien... Spodobało mi się to.

Z moich obserwacji wynika, że to mężczyźni bardziej boją się o swoje zdrowie. Nie wiem, czy wiesz, Szczurunia, że wśród mężczyzn jest więcej hipochondryków niż wśród kobiet... Ale to tak na marginesie.

20

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Ania701 napisał/a:

Mają lepiej, ale zastanówcie się czyja to wina? Kto wychowuje chłopców?
Długo musiałam 'poprawiać' mojego męża po rozpieszczaniu przez teściową. Ona normalnie skakała przy nim a miała jeszcze 2 córki, które oczywiście też miały chłopcu usługiwać... I mnie się wydaje, że to jest podstawowy problem.

Aniu 100% racji... oni są tacy dzięki nam niestety ...moze teraz zmieni się to, bo i czasy się zmieniły ...może ? hmm

poza tym zazdroszczę im tej lekkości z jaką traktują każdą nową znajomość ...seks i wszystko co za tym idzie

21

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Przychodzi im to łatwiej jak i tym bardziej odchodzi. Kobiety czasami przezywaja ze chodziło mu tylko o seks, czuja sie wykorzystane.Ale oczywiscie kto jest winny? Kobieta - to wlasnie na kobiety spada cały ciezar i ta gorsza opinia.. faceci wychodza cali z tego...

22

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ale są kobiety dla których seks jest również tylko zabawą. Nie każda kobieta chce wiązać się z facetem, z którym poszła do łóżka. Nie wiem, czy facetom przychodzi to łatwiej.

Gdybym nie miała stałego partnera, na pewno nie miałabym problemu żeby z facetem tylko uprawiać seks. Nie z każdym, który się nawinie, to oczywiste, ale nie musiałabym być zakochana.

23

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Wydaje mi się, że faceci są ogólnie bardziej szanowani i brani na poważnie w społeczeństwie niż kobiety, nawet jeśli kobiety ich w czymś przewyższają. No, ale 'facet to facet' ...

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
ossa89 napisał/a:

Ogólnie mają łatwiej w życiu i nie ma się co oszukiwać...mi wystarczy to, że mam okres co miesiąc i co miesiąc umieram z bólu brzucha. Ponadto jak słusznie już karlayn3 zauważyła rodzimy dzieci uprzednio nosząc je przez 9 miesięcy w brzuchu, który potem jest brzydki obwisły i z rozstępami (a żeby tak nie było też nieźle trzeba się napracować). Na czas ciąży rezygnujemy z papierosów alkoholu. Często źle się czujemy (wymioty, nudności, omdlenia). Nawet siku musimy robić na kucaka tongue Mój partner oczywiście uważa, że to wszystko to nic w porównaniu z presją jaka jest nałożona na faceta (utrzymanie domu, rodziny) Oczywiście wszytko sprowadzone do kwestii finansowych. Bo ktoś kobietę musi utrzymywać i dogadzać jej podczas tej ciąży wiec jest po równo. Jacy oni są ślepi ;/


Zgadzam sie w calej rozciaglosci, czasem "nienawidze" ich za takie glupie myslenie :-/ (w tym mojego, ktorego kocham ponad wszystko)...Co to za porownanie zarabiania jakichs pieniedzy (co nawet szympansa by nauczyl), do noszenia, dbania i urodzenia nowego zycia, w ktore oni maja swoj "skromny" wklad tylko podczas tej jednej chwili przyjemnosci??? Czasami jak widze jakie niektorzy faceci maja zycie, to az chce sie byc w ich skorze (choc na jeden dzien) ;-) Nie to zebym miala jakies zapedy trans :-)

25

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

A faceci to niby o dzieci nie dbają i się nimi nie zajmują?

26

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mają "lepszą" percepcję - nie dostrzegają problemów, muszą zderzyć się z problem, by go zauważył.
A gdy już zauważą, to popadają w depresję, albo z innych powodów nie mogą sobie poradzić, kobieta musi ich wyręczyć w rozwiązaniu problemu

27 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-04-25 20:41:20)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
karlayn3 napisał/a:

Mi przyszło tylko jedno na myśl: nie muszą przechodzić ciąży i rodzić tongue

A kobieta MUSI?
Pierwsze słyszę.
Nie musi. Żona mojego wujka już jest po 60tce, jakoś nie musiała.
Kurde, może to nie kobieta???

Głupie teorie. Nie czuję przymusu bycia w ciąży i rodzenia.


Powiem szczerze - jestem przerażona ludzkim myśleniem, po przeczytaniu tego tutaj.
Nie zauważyłam, żeby mężczyźni nie dostrzegali problemów i żeby kobieta musiała ich w tym wyręczać.
Nie dostrzegam żeby każda kobieta musiała mieć dziecko.

Ojej, siusiu musimy robić na kucaka! Tragedia! W krzaki się lata trudniej!

Nie zauważyłam też żebym była brana mniej poważnie np. na studiach czy w pracy niż mężczyźni. Wręcz przeciwnie. O i nie zauważyłam żeby panie były podejrzewane ciągle o ciążę.
No ale jeżeli są panie łagodne i nieumiejące walczyć o swoje, myślące bardziej o ludziach niż o zadaniach, to właśnie jest takich skutek.

Bardzo cenię mężczyzn za ich myślenie zadaniowe - które jest mi bardzo bliskie.
I za możliwość posiadania przyjaciół bez konieczności widywania ich na ploty przynajmniej raz w tygodniu, bo się obrazi.


1. Mogą palic papierosy i nikt na nich nie patrzy ,,krzywo". Jak dziewczyna pali to już odrazu że nie dba o siebie itd.
2. Mogą upić się na maksa, gdyby to panna sie upiła no nie miała by życia od razu wyzwiska itd. Jednym słowem zadna kobitka pić nie może bo juz jest marginesem..

Serio? Żyjemy w jakimś innym świecie?
Nie palę, ale nie zauważyłam żeby ktoś krzywo patrzył na TŁUMY dziewczyn palących pod moim wydziałem. Kurde, inny świat! Jesteś w podstawówce, że dziewczynce nie wolno?

6. Moga przychodzić późno do domu i nie muszą mieć wytłumaczenia gdzie byli po co ?? A jesli to kobieta wróciłaby do domu późnym wieczorem to miałaby taki sajgon że chyba separacja by była.. przeciez na pewno sie puszczała na lewo i prawo!
Matko Boska...


5. Mogą wychodzic z kumplami na piwo (chociaz maja dzieci) przeciez maja takie prawo ! to czmemu kobieta nie ma prawa wyjsc sobie z kolezankami na piwo i troche sie zrelaksować..Aaaa przeciez ma dzieci i jak to będzie wyglądało??? Aaa tak : Matka siedzi w pubie i pije piwo a tam biedny mąż zajmuje sie dziećmi.. Koniec świata.
yhy. inny świat.

4. Mogą podrywać 10 dziewczyn na 1 imprezie i będa mieli szacunek u kumpli, jeśli to dziewczyna flirtowała by choćby z 2 to już odrazu ze chce jednego i sie puszcza.
NIE ZAUWAŻYŁAM.


9. Faceci moga sikac przy najblizszym drzewku i oczywiscie wszystko jest dyskretne aa kobitka jak ma sie wysikać??? ;( ehhh...
Serio? Chyba żule spod sklepu mogą, bo ja znam takich, co to jednak wiedzą, do czego KIBEL służy.


10. 10.Nie musi przejmowac sie wyglądem.. Czyli jesli w stanie z łózka może odrazu ubrac buty i ruszyc w teren. Zaś kobieta no zreguły zawsze ma jakies przeszkody... a to podkrążone oczy,a to te niesforne kosmyki i jak tu wyjsc ??? albo pryszcz albo to...??? W tym wątku chodzi mi tez o to ze facet moze wygladac jak chce a gdyby to ktoras z nas wyszła bez makijazu to juz odrazu katastrofa. Przeciez my tez mamy prawo wyjsc czasami bez makijazu itd. Natura jest piekna!!
Oni też sie pindrzą.

3. Mogą wyglądać jak żule spod monopolowego a i tak będą mieli "branie".
Nie, nie będą. Chyba że u podobnych sobie "kobiet".

10. Na uczelni nikt im nie powie, że choćby znali wszystkie książki świata na pamięć, to i tak będą TYLKO kobietami.
Osz fuck!!!
Nikt mi tego nie powiedział nigdy!!! żyję na planecie z ufoludkami??????

5. Skoro tak o rozwodach, to żaden sąd nie przyzna dziecka facetowi, zresztą po co mu, przecież jego nowa, młoda ukochana nie będzie się zajmować "bachorem"
chyba znasz inne wyroki. Idź do sądu akta poczytać, bo ja takich bzdur to nigdy nie słyszałam. Owszem, dzieci przyznaje się mężczyznom.

4.jak palą papierosy nikt na nich krzywo nie spojrzy, a na kobietę nawet kioskarz przy kupnie ma jakieś ale...
o, znowu te fajki. kupowałam kiedyś, i to fantazyjnie czekoladowe i waniliowe, różne - choć paliłam tylko okazyjnie przy drinku. Wiesz co? Nigdy nikt tak na mnie nie spojrzał, no kurde.



Co do problemów zdrowotnych i kosztami z tym związanymi - mężczyźni często są sami sobie winni. Bardzo mały odsetek z nich chodzi do lekarza na wizyty kontrolne, nie dbają o zdrowy tryb życia tak bardzo jak kobiety (chociaż to w ostatnim czasie się zmienia). Zastanówcie się choćby nad tym rakiem piersi - kobiety łatwo namówić do samokontroli, do regularnych wizyt u ginekologa. Namówcie mężczyznę do regularnych wizyt u któregokolwiek lekarza, choćby dentysty. Życzę powodzenia.
Jasne, baby są święte. Jakoś moja gin mówiła mi, ile kobiet się NIE bada.



No siedzę i oczom nie wierzę. Żyjecie na jakieś odległej planecie kobiecie nie można wyjsć na piwo i kupić fajek?

Bo ja nie wiem:
- kupowałam piwo
- kupowałam fajki
- byłam pijana
- studiuję
- pracuję
- przychodzę późno do domu
NIGDY nie spotkało mnie nic z tych rzeczy.
GDZIE Wy studiujecie? W murzyńskiej wiosce? Że jesteście "TYLKO" kobietami? Bo u mnie na Wydziale jakoś się takie komentarze nie zdarzały. A jestem z tych, co to umieją więcej od panów. I tak, jestem traktowana ZGODNIE Z WIEDZĄ, a moi wykładowcy uważają mnie za bardziej odpowiedzialną i bardziej kompetentną niż panów (z racji że sobie na to zapracowałam).
Żadnej dyskryminacji nie odczułam.

Albo wyolbrzymiacie, albo... nie wiem co.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Jeżeli przeszłyście w życiu takie sytuacje/macie takich facetów/ojców/braci/otoczenie - szczerze współczuję.

Mhm... bardzo mnie to zastanawia. Na moim wydziale ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ szefów kół naukowych to kobiety (mimo że większość członków - czyli tych dobrowolnie zapisanych - to faceci, co oznacza, że kobiety przewodzą mimo że stosunkowo są  - z własnej WOLI - mniej aktywne). W "mojej" katedrze  są 4 koła - WSZYSTKIE mają przewodniczĄCE - dziewczyny.
U mnie w pracy szefem zespołów są 3 panie, jeden pan. A właścicielem jest mężczyzna.
Kobiety palą, piją, klną, chodzą na szkolenia, udzielają się na studiach, poświęcają się zawodowo - nikt im tego nie zabrania ani nie krytykuje.
Normalnie inny świat.

28

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
butterfly20 napisał/a:

Ostatnio myslałam sobie tak i stwierdzam że faceci na tym świecie mają o wiele łatwiej niż my !! A oto pare moich podpunktów które przekonuja mnie do mojej racji:

1. Mogą palic papierosy i nikt na nich nie patrzy ,,krzywo". Jak dziewczyna pali to już odrazu że nie dba o siebie itd.
2. Mogą upić się na maksa, gdyby to panna sie upiła no nie miała by życia od razu wyzwiska itd. Jednym słowem zadna kobitka pić nie może bo juz jest marginesem..
3. Mogą kochać sie z wieloma dziewczynami i nie będa wyzywani od tych najgorszych, a jak dziewczyna sypia z paroma to wiadomo jak sie mówi (W tym podpunkcie chodzi mi o to że jeśli dziewczyny są takie okropne a robią to samo co płeć męska to  czemu faceci są święci ???? )
4. Mogą podrywać 10 dziewczyn na 1 imprezie i będa mieli szacunek u kumpli, jeśli to dziewczyna flirtowała by choćby z 2 to już odrazu ze chce jednego i sie puszcza.
5. Mogą wychodzic z kumplami na piwo (chociaz maja dzieci) przeciez maja takie prawo ! to czmemu kobieta nie ma prawa wyjsc sobie z kolezankami na piwo i troche sie zrelaksować..Aaaa przeciez ma dzieci i jak to będzie wyglądało??? Aaa tak : Matka siedzi w pubie i pije piwo a tam biedny mąż zajmuje sie dziećmi.. Koniec świata.
6. Moga przychodzić późno do domu i nie muszą mieć wytłumaczenia gdzie byli po co ?? A jesli to kobieta wróciłaby do domu późnym wieczorem to miałaby taki sajgon że chyba separacja by była.. przeciez na pewno sie puszczała na lewo i prawo!
7.Jeśli w miłosci nie wyjdzie szybko pocieszają się nowa panna i to juz na pierwszej imprezie. Kobitki mają gorzej, płacz, smutek itd..
8.Mogą oglądac sie za pannami na ulicy i stwierdzą ,, ja tylko patrze!" albo ,, my faceci juz tak mamy" aa gdy to kobitka oglądnie sie za jakims fajnym kolesiem to już odrazu Foch i głupie podteksty. Skoro faceci są wzrokowcami to nam tez sie nalezy.
9. Faceci moga sikac przy najblizszym drzewku i oczywiscie wszystko jest dyskretne aa kobitka jak ma sie wysikać??? ;( ehhh...
10.Nie musi przejmowac sie wyglądem.. Czyli jesli w stanie z łózka może odrazu ubrac buty i ruszyc w teren. Zaś kobieta no zreguły zawsze ma jakies przeszkody... a to podkrążone oczy,a to te niesforne kosmyki i jak tu wyjsc ??? albo pryszcz albo to...??? W tym wątku chodzi mi tez o to ze facet moze wygladac jak chce a gdyby to ktoras z nas wyszła bez makijazu to juz odrazu katastrofa. Przeciez my tez mamy prawo wyjsc czasami bez makijazu itd. Natura jest piekna!!

To takie moje podpunkty.. byłoby ich wiecej ale duzo by tego było.. Mozecie dodawac jakies swoje propozycje wink

Hehe, potraktuje Twoje podpunkty z przymruzeniem oka, bo wedlug mnie, malo jest w nich prawdy. Zaraz wypisze, dlaczego:
1. Znam wiele kobiet, ktore pala papierosy (ja nie pale), nigdy nie slyszalam, by nie dbaly o siebie. Kazdy traktuje to jako cos normalnego, co robia zarowno mezczyzni jak i kobiety. No chyba, ze chodzi o nastolatke- ale krytyka spotyka w tej materii rowniez nastoletnich chlopcow, tak mysle. Nie jest wskazane, by palic a mlodym wieku, niezaleznie od plci. W sumie to w zadnym nie jest wskazane palic, ale nie przesadzajmy- nikt nie patrzy ''krzywo'' na palaca dorosla kobiete...
2. Hehe, ostatnio bylismy z mezem na imprezie, w niedziele. Pilismy oboje, nikt nie patrzyl ani na mnie krzywo ani na niego. Mysle, ze krytyka w tej kwestii spotyka nastolatki albo totalnych meneli/menelki. Popraw mnie jesli sie myle- my piszemy o o zwyklych ludziach, nie zadnych skrajnosciach? Bo jesli tak, to nie widze w przypadku papierosow/alkoholu zbyt duzych rozbieznosci, jesli chodzi o plec...
3. Nie do konca sie zgodze. Jesli facet sypia z wieloma partnerkami to moze i jest ''macho'', ale tylko w oczach jemu podobnych... W oczach dziewczyn natomiast taki ''mezczyzna, co to sypia z kim popadnie, sporo traci. A czasami nie tylko w oczach dziewczyn. Mam z mezem takiego znajomego, co to ''gdzie strona tam zona'' i uwierz mi, normalni faceci (w tym moj maz) maja o nim wyrobione zdanie... Nie, nie z zazdrosci...
4. Bez przesady- podrywac, a puszczac sie to troche rozbieznosc jest... Poza tym, tak z przymruzeniem oka, pomyslalam sobie, ze jesli dziewczyna/kobieta podrywa na imprezie jednego chlopaka to musi jej sie zwyczajnie podobac, a jak podrywa wiecej to faktycznie musi przygody szukac, albo potwierdzenia, ze jest najpiekniejsza na swiecie wink
5. Nie no, serio??? U nas jest tak, ze nieraz maz wychodzi na piwo z kumplami, nieraz ja z kolezankami, a nieraz wychodzimy we trojke. Wychodze i na piwo/rower/ploty do kolezanki i nie czuje jakichs krzywych spojrzen spoleczenstwa (a ze wsi jestem). Malo tego- maz sam nieraz mowi, zebym sobie gdzies poszla, a on z malym posiedzi. Nie wierze, ze w tych czasach zdarzaja sie jeszcze taki sytuacje. Moze kiedys, za czaswow naszych babc, ale teraz?
6. To wspolczuje tej kobiecie tego, jak jej maz/partner o niej mysli. I wspolczuje braku zaufania. Jakbym ja wrocila pozno do domu, to oczywiscie powiedzialabym mezowi, gdzie bylam, ale bez przesady, zeby mnie zaraz od czci i wiary odzegnywal... Separacja? To nie ma lepszych powodow?
7. Uwazam, ze jesli nie wyjdzie cos w MILOSCI, to rowniez mezczyzna to przezywa (oni tego tak nie uzewnetrznaja), bo jesli to bylo tylko zwykle zauroecznie/fascynacja to tak- szybko sie pociesza...
8. Nie wiem, bo moj maz nie oglada sie za innymi na ulicy. Czasem tylko doslownie zerknie na ladna kobiete, ale nie rzuca tekstami, nie chce mi przykrosci sprawic. Tak samo nie strzela focha, gdy ja spojrze na przystojnego faceta. Po prostu mamy na tyle szacunku do siebie, by w swojej obecnosci przynajmniej, nie uwydatniac, ze ktos na nas wrazenie swym wygladem zrobil... I tak bylo od zawsze. Nawet, gdy malzenstwem nie bylismy, a nie bylismy przez ponad 5 lat...
9. Tu sie zgdodze, ze maja lepiej. I tego im autentycznie zazdroszcze. Nieraz juz byla taka sytuacja, ze idziemy sobie z mezem w miejscu, gdzie do toalet daleko, tlum ludzi, a on sobie idzie gdzies za jakis drzewko, odwroci sie i zrobi, co mu sie chce (o siku mi chodzi wink ), a ja ze skrzyzowanymi nogami i obledem w oczach szukam najblzszej ''przystani'' do zalatwienia potrzeby fizjologicznej, ktora zazwyczaj mnie dotyka w najmniej pozadanym momencie...
10. Fakt, facet zarzuci cos na siebie, nawet sie nie musi czesac i gotowy do drogi. Za to kobiecie to zazwyczaj dluzej sie schodzi... Ale tu tez, uwazam, jest kwestia dojrzalosci. Gdy bylam mlodsza, to do glupiego sklepu nie wychodzilam bez delikatnego chociaz makijazu. Teraz juz nie mam z tym problemow. Nawet wczoraj bylam w miescie (kupowalam kiecke na komunie, maz garnitur) bez makijazu. Nie chcialo mi sie go nakladac. Poza tym nie mialam czasu, bo zawozil nas tam meza brat (my po niedzieli balismy sie prowadzic wink ). I jakos przezylam. Im kobieta starsza, tym ma mniejszy problem z tym, ze ktos ja bez make-upu zobaczy.
Poza tym uwazam, ze mezczyzni faktycznie umieraja wczesniej od kobiet, mniej dbaja o zdrowie. Ja, na przyklad, mam 2 babcie, prababcie, a do niedawna takze 1 babcie od strony meza (zmarla w lutym w wieku 90-ciu lat) i ani jednaego dziadka. Nawt tesciowej maz juz zmarl, mial chyba 65 lat... Mezczyzni (na wsiach) pracuja tak naprawde duzo ciezej nic kobiety. Sama mam z mezem gospodarstwo i maz pozwala mi wykonywac tylko te prace, ktore jestem w stanie wykonac. Inna sprawa, ze ja bardzo lubie takie typowo meskie prace na powietrzu. Sam wykonuje te najciezsze, nie pozwala mi pryskac sadu, bo twierdzi, ze to trujace, itd. Do lekarza ciezko go namowic. Ja bardziej realnie spogladam na pewne rzeczy. Ale jesli chodzi o typowe glupoty, ze mezczyzna a lepiej, bo moze sikac za pierwszym lepszym krzaczkiem, to fakt, maja latwiej w tym wzgledzie. Jesli natomiast chodzi o powazne rzeczy, to juz tak rozowo nie maja. Znam, oczywiscie przypadki, gdzie kobieta miala na sobie ciezar utrzymania domu, wychowania dzieci, zadbania o obejscie i gospodarke, bo pan i wladca pil. Ale to w nieco starszym pokoleniu. Moi rowiesnicy zyja juz na innych zasadach.

29

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ewiko, masz racje, wypowiedzi tutaj sa przesadzone.
I dalej sie zastanawiam na jakims swiecie zyja panie, jezeli ktos krzywo patrzy na kupowanie fajek BO PLEC (ja nie lubie towarzystwa palacych BEZ WZGLEDU na plec) albo na picie piwa...

30

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
malgorzataprusaczyk napisał/a:

Zgadzam sie w calej rozciaglosci, czasem "nienawidze" ich za takie glupie myslenie :-/ (w tym mojego, ktorego kocham ponad wszystko)...Co to za porownanie zarabiania jakichs pieniedzy (co nawet szympansa by nauczyl), do noszenia, dbania i urodzenia nowego zycia, w ktore oni maja swoj "skromny" wklad tylko podczas tej jednej chwili przyjemnosci??? Czasami jak widze jakie niektorzy faceci maja zycie, to az chce sie byc w ich skorze (choc na jeden dzien) ;-) Nie to zebym miala jakies zapedy trans :-)

???
"Nosić, dbać i urodzić nowe życie" to nawet niektóre jaszczurki potrafią...
Przeciętna króliczyca jest w tym o niebo lepsza niż kobieta...
Nie mówiąc o tym, że kobiety z najciemniejszej patologii umieją "urodzić nowe życie". Wyzwaniem jest dopiero proces wychowania tego "życia" - a tu mężczyzna zwykle ma ogromny wkład.

31

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Tak, Kammis, sa przesadzone te wypowiedzi. Tak nas natura stworzyla (chodzi o mozliwosc sikania za pierwszym drzewem ) i nie ma sensu z tym walczyc. A ze kobieta nie chce wyjsc nigdzie bez makijazu? Przeciez to nie wina faceta. Kto broni kobiecie wyjsc bez makijazu do sklepu po bulki (sama nie tak dawno to zrozumialam, ze wcale nie musze byc zawsze perfect umalowana, o dziwo swiat sie nie zawalil)? To tylko kwestia jej podejscia i jej pewnosci siebie. Nie ma sensu tu gdybac, ze mezczyzni na tym polu maja lepiej. Wiekszosc tych problemow siedzi tylko i wylacznie w glowach kobiet. To my sobie robimy pod gorke. Na sile chcemy byc idealne i wpisywac sie w jakies wydumane kanony. Ja tam moze mam zbyt meskie spogladanie na pewne sprawy, zbyt realistyczne. Nauczylam sie tego od meza i staram sie rozumiec punkt widzenia mezczyzn... I to naprawde nie jest takie trudne... Nie zgodze sie, ze jedna czy druga plec ma w zyciu gorzej. To kwestia tego, jak sobie to zycie zorganizujemy. Pewne rzeczy sa przypisane do okreslonej plci (np. rodzenie dzieci przez kobiety) i sie tego nie przeskoczy. Nie ma wiec sensu wojowac z natura. Wiecie dlaczego u mnie w malzenstwie jest tak, ze ja sobie wychodze na piwo z kolezankami i moj maz nie widzi problemu? Ano dlatego, ze od kiedy tylko syn pojawil sie na swiecie, ja angazowalam meza do opieki nad dzieckiem... W sumie to nawet nie musialam go bardzo zachecac, sam chcial sie swym pierworodnym zajmowac. Od zawsze maz kapal, przwijal, karmil i wstawal w nocy do malego. A co za tym idzie wie, ile to kosztuje pracy i przede wszystkim jak bardzo  okupione jest zmeczeniem psychicznym (a nasze dziecko jest WYJATKOWO ruchliwe i absorbujace). Rozumie wiec, ze kobieta tez czlowiek i dziecko moze niezle wymordowac. Jesli kobieta od poczatku chciala byc superhero, nie pozwolila sobie pomoc albo nie wymagala tej opieki od ojca dziecka to nic dziwnego, ze w oczach wszystkich jest robotem, ktory nie ma prawa, by odczuwac zmeczenie... Nie mowie o takich przypadkach, jak mojej tesciowej, gdzie miala 3-ke dzieci, gospodarstwo, dom na glowie (tesc nawet herbaty nie potrafil zagotowac, serio), a maz pil i bil. Takiego nie da sie zaangazowac do opieki nad dziecmi. I lepiej, by sie nie opiekowal raczej. Tesciowa moja skrycie podziwiam, bo pomimo ciezkiego, naprawde ciezkiego zycia  z tesciem, postawila duzy dom, gospodarke miala zadbana, wszystko wyplewione, a jeszcze dorabiala robiac najlepsze lody (takie prawdziwe, z mleka). O niej smialo moge powiedziec, ze miala ciezsze zycie niz niejeden mezczyzna, a na pewno niz tesc. Wiec jak czytam w  watku, ze mezczyzni maja lepiej w zyciu, bo moga sikac za drzewkiem to mi sie smiac chce. Terazniejsze kobiety nawet nie wiedza, jak wiele maja szczescia, ze przyszlo im zyc w TYCH czasach, gdzie rola kobiety jest porownywalna z rola mezczyzny (zeby nie byl, ja caly czas pisze o normalnych kobietach, nie o patologii), a te wszystki podpunkty, ktore wypisalyscie sa wydumane i na sile wyciagniete, by pokazac, jakie to ciezkie zycie mamy, biedulki... Przepraszam, ale tak sadze. Lepiej bardziej docenmy to, co mamy.
Vinnga, zgadzam sie z Toba. Urodzic kazda moze. I nie stawiajmy za to kobiety na pidestale ( o matko, jakie my biedne, bo dzieci rodzimy), bez przesady. Od wiekow tak bylo, ale dopiero teraz kobiety chca za to jakichs gloryfikacji, mam wrazenie. Zeby nie bylo- nie akceptuje tez, gdy ktos potepia kobiety za to, ze chca miec dzieci. Po prostu nie dorabiam do tego ideologii. Ot, natura. Te co chca, niech maja, te co nie chca niech sie zabezpieczaja.

32

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Jedyne czego zazdroszczę facetom, to właśnie tych kwestii związanych z ciążą i dzieckiem. I nieważne czy facet zajmuje się dzieckiem, bo to ja będę "musiała" być w ciąży, a potem zrezygnować na pewien czas z pracy, by zajmować się dzieckiem. Nie twierdzę, że to jakieś wielkie poświęcenie, bo tak nie jest, no ale tutaj wolałabym jednak rolę faceta, by móc codziennie chodzić do pracy, a potem wracać i zajmować się dzieckiem. A jeśli uznalibyśmy, że najlepiej, by dziecko przez pierwsze lata życia było tylko z rodzicami, a nie z nianią czy w żłobku, no to już byłoby bardzo duże poświęcenie z mojej strony. Wiadomo, że to kwestia priorytetów, więc nie płakałabym z tego powodu po nocach i nie marudziła, ale fakt pozostaje faktem. Facet może mieć to i to, ja musiałabym wybierać. Tak samo w przypadku, gdyby dopiero po urodzeniu okazało się, że dziecko jest niepełnosprawne i potrzebuje ciągłej opieki. Już widzę jak facet rzuca pracę, zajmuje się dzieckiem i pozwala pracować żonie na pełen etat. Tutaj nie ma równości i nie będzie. Niemniej tak ogólnie uważam, że fajnie jest być kobietą i nie zamieniłabym się.

Też sądzę, że o niebo trudniej jest znaleźć dobrą pracę, by utrzymać rodzinę niż zajść w ciążę i urodzić dziecko. To nie wymaga żadnych specjalistycznych umiejętności ani wiedzy.

33 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-04-26 09:48:01)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ja chyba znam jakiś innych facetów, bo mój tata miał ogromny wkład w to jakim jestem człowiekiem, dużo czasu dla mnie poświęcał.

Co do fajek. To wiele razy w życiu jakiś facet mi zwrócił na to uwagę, ale nie na zasadzie kobietom nie wolno palić tylko "taka ładna kobieta, a pali i się truje" albo na zasadzie zwykłej troski kiedy to ktoś wiedzący że mam astmę i sam ją mający prosił bym rzuciła póki nie mam PoChP.

Dla mojego męża nie jest problemem pomoc w domowych obowiązkach, chociaż raczej tego od niego nie wymagam, pracuje mniej godzin niż on bo on z domu wychodzi koło 8 i wraca koło 18, a ja pracuje po 6 lub 5 godzin, no i jak mam wieczorną zmianę to często siedzi razem ze mną jak już jest po pracy, pracujemy w jednej firmie.

Oczywiście znam facetów którzy uważają się za lepszych, ale czy ktoś nam kobietom każe się z nimi wiązać?

34 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-04-26 09:51:50)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
vinnga napisał/a:
malgorzataprusaczyk napisał/a:

Zgadzam sie w calej rozciaglosci, czasem "nienawidze" ich za takie glupie myslenie :-/ (w tym mojego, ktorego kocham ponad wszystko)...Co to za porownanie zarabiania jakichs pieniedzy (co nawet szympansa by nauczyl), do noszenia, dbania i urodzenia nowego zycia, w ktore oni maja swoj "skromny" wklad tylko podczas tej jednej chwili przyjemnosci??? Czasami jak widze jakie niektorzy faceci maja zycie, to az chce sie byc w ich skorze (choc na jeden dzien) ;-) Nie to zebym miala jakies zapedy trans :-)

???
"Nosić, dbać i urodzić nowe życie" to nawet niektóre jaszczurki potrafią...
Przeciętna króliczyca jest w tym o niebo lepsza niż kobieta...
Nie mówiąc o tym, że kobiety z najciemniejszej patologii umieją "urodzić nowe życie". Wyzwaniem jest dopiero proces wychowania tego "życia" - a tu mężczyzna zwykle ma ogromny wkład.


A do mnie "urodzić nowe zycie" bardzo przemawia i ja osobiście nie oddałabym możliwości bycia w ciąży za sikanie na stojąco. Ciąża to było coś pięknego, niemal cudownego i na te kilka miesięcy świat się zmienił.  tongue

Dla mnie ciąża miała w sobie coś hm.. mistycznego. I tego żaden mężczyzna nie doświadczy.  I nigdy, nigdy, nigdy bym tego nie zamieniła na nic innego.

Dlatego być może mężczyźni mają w życiu wygodniej, ale ma to też swoją cenę wink

35 Ostatnio edytowany przez troublemaker (2016-04-26 10:46:40)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Zgadzam się w tym temacie z Ewiką i z.... Kammiś ;-) a paniom, które faktycznie spotkały się z takim traktowaniem serdecznie współczuję.

A i z Iceni w kwestii ciąży też w 100% się zgadzam

36

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Ewiko - co do sikania za drzewkiem to panie ktore to pisaly znaja chyba jakichs zuli big_smile
Nie wiem, ale jakos nie zauwazylam zeby idac gdzies z ojcem/facetem/znajomym ktorykolwiek lal pod drzewkiem wink
A co do wygladu - moj facet pozyczal ode mnie korektor bo mial rozprawe i CIENIE POD OCZAMI. przezywal to bardziej niz ja moja coroczna DUZA opuchlizne od pylkow (teraz ja mam). Wiadomo, ze na dworze mam czarne okulary ale na zajeciach nie - trudno. Nie wyobrazam sobie zaniedbac sie, ale moj facet tez nie wyobraza. A CZASOWO? golenie trwa DLUZEJ niz makijaz dzienny!!! Ale tak latwo o tym zapomniec paniom wyzej wink ja sie pomaluje tak jak lubie w jakies 7 minut srednio, moj facet sie w tym czasie nie ogoli, chyba ze sie pozacina. Ja gole nogi, on goli klate big_smile
Zadna nierownosc big_smile

Cslady - dziecko to wybor, wiec po co dorabianie do tego ideologii?
A moj ojciec zajmowal sie mna WIECEJ niz matka - i dalej poswieca mi wiecej uwagi.

Nie chce byc w ciazy - zabezpieczam sie - a nie zwalam wine na faceta.

Powiem tak - mezczyzni sa silnejsi fizycznie. Ale CO Z TEGO? Ja za to jestem zwinniejsza.

Albo LATEM. on MUSI byc nie raz w garniturze, ona moze nalozyc elegancka sukienke z krotkim rekawkiem. I nie musi sie katowac.

Rownie dobrze mozna wyliczac DLACZEGO KOBIETY MAJA W ZYCIU LATWIEJ.

O, nawet co do ciazy i zapobiegania... To nie mam gumki sprawiaja dyskomfort tongue

37

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
cslady napisał/a:

Jedyne czego zazdroszczę facetom, to właśnie tych kwestii związanych z ciążą i dzieckiem. I nieważne czy facet zajmuje się dzieckiem, bo to ja będę "musiała" być w ciąży, a potem zrezygnować na pewien czas z pracy, by zajmować się dzieckiem.

Moim zdaniem jest to kwestią podejścia i priorytetów. Ja ten czas wspominam jako jeden z najlepszych, a nie wiem czy nie najlepszy, okres w swoim życiu i nie zamieniłabym się z moim mężczyzną, którego właśnie dlatego, że dużo pracował, sporo rzeczy omijało. Te dwa czy nawet trzy lata w pracy spokojnie można nadrobić. W każdym razie ja nie odczułam żadnej straty, ale też nie brałam udziału w żadnym wyścigu szczurów, żebym miała wypaść z kolejki po awanse, przy czym to też nie jest tak, że się nie rozwijałam. Za to samą ciążę chętnie bym mu oddała, bo choć znosiłam ją dobrze, to nie uważam, że to był jakiś magiczny czas - na wszystko trzeba było uważać, trząść się nad każdym pojawiającym się problemem, a i tak w końcu wylądowałam w szpitalu.

Za to rzeczywiście coś w tym jest, że pracujący, a równocześnie opiekujący się maluchem ojciec, ma odskocznię i złoty środek, bo nie ukrywajmy, ale ograniczenia związane z opieką nad maluszkiem czasem potrafią zmęczyć. Jednym słowem po prostu nie da się mieć wszystkiego wink.

I zgadzam się z Kammiś - zarówno my, kobiety, jak i mężczyzni, w pewnych kwestiach mamy lepiej, w innych gorzej. Tak nas stworzyła natura i tak ustaliliśmy to sobie w drodze ewolucji, także tej mentalnej. W każdym razie ostatecznie w miarę się to wyrównuje wink.

38

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Przyszło mi do głowy od razu rodzenie dzieci i.... to, że nigdy nie mają problemu ze znalezieniem toalety na siku wink hihi

39

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Do nedzy, co Wy z tym LANIEM PO KRZAKACH?
NAPRAWDE Wasi mezczyzni ida i leja gdzie popadnie?
Bo to pisanie juz glupie i smieszne jest.

40

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Jeżeli chodzi o sikanie w krzakach, to trzy dni temu, jak jechałam na lotnisko to widziałam Faceta sikającego koło przystanku autobusowego i wtedy sobie pomyślałam, że kobiety to jednak mają przerąbane big_smile big_smile big_smile

A teraz czytam o tym wątek tongue

41

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Olinka napisał/a:

Moim zdaniem jest to kwestią podejścia i priorytetów. .

To właśnie napisałam, przynajmniej o tych priorytetach. Nie lubię skrajności i dlatego sytuacja mężczyzn wydaje mi się fajnym złotym środkiem. Dużo lepiej bym się wtedy czuła niż siedząc ciągle z dzieckiem w domu, ale coś za coś. Oczywiście alternatywą nie jest dla mnie pracoholizm i omijanie wszystkiego, bo np. mój facet pracuje zwykle 6 h dziennie i tylko od wielkiego święta ma zrywy, że więcej. Dlatego nie sądzę, że coś go będzie omijało. No ale zobaczymy. Teraz trudno mi sobie wyobrazić tę sytuację, więc może przesadzam, a potem wszystko ładnie sobie poukładamy, bym ja też była zadowolona. Na razie nigdy nie miałam takich "wolniejszych" od pracy i nauki okresów w życiu, więc trudno mi przewidzieć jak się w tym odnajdę.

Kammiś napisał/a:

Cslady - dziecko to wybor, wiec po co dorabianie do tego ideologii?

A jakiej ideologii, bo chyba w ogóle mnie nie zrozumiałaś? Chcę mieć dziecko, nawet kilka sztuk. To nie podlega dyskusji. Napisałam jedynie, że w takiej sytuacji wolałabym znaleźć się w roli faceta. Nie napisałam niczego o tym, że dla mnie to będzie jakaś wielka mordęga. Gdyby tak było, to nie zdecydowałabym się na ciąże. Ot, faceci w tym względzie mają lepiej i tyle. Poza tym wypowiedziałam się tylko o pierwszych 3 latach życia dziecka, gdzie wymaga ono większej opieki i uwagi. Później już jest dla mnie idealnie. Nie idealizuję macierzyństwa i nie musi mi się wszystko w nim podobać. Są plusy i minusy.

42

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

NAPRAWDE Wasi mezczyzni ida i leja gdzie popadnie?

Jako czyjś mężczyzna potwierdzam, tak niejednokrotnie smile

43 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-04-26 12:13:20)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Krejzolko - ale ten facet to zwykly cham i prostak.
Na lotnisku sa toalety.

To tak jakby wszystkich facetow oceniac np. przez pryzmat zapitego zula
Jak mojemu facetowi sie chce za przeproszeniem lac, to idzie do toalety, a takowych w moim miescie nie brakuje - niezaleznie od pory dnia.
Jedyna sytuacja "pod drzewko" miala miejsce wtedy kiedy i ja poszlam "w krzaki".
A nie gdzie popadnie, no ludzie...

44

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

Krejzolko - ale ten facet to zwykly cham i prostak.
Na lotnisku sa toalety.

To tak jakby wszystkich facetow oceniac np. przez pryzmat zapitego zula.

Ale to było w centrum miasta, ja widziałam tego Jegomościa jak jechałam na lotnisko.

45 Ostatnio edytowany przez Paweło (2016-04-26 12:23:16)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

1. rodzenie (fizjologia)
2. sikanie (fizjologia)
3. kochanie się z wieloma (to można zmienić)

46

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

Ewiko - co do sikania za drzewkiem to panie ktore to pisaly znaja chyba jakichs zuli big_smile
Nie wiem, ale jakos nie zauwazylam zeby idac gdzies z ojcem/facetem/znajomym ktorykolwiek lal pod drzewkiem wink
A co do wygladu - moj facet pozyczal ode mnie korektor bo mial rozprawe i CIENIE POD OCZAMI. przezywal to bardziej niz ja moja coroczna DUZA opuchlizne od pylkow (teraz ja mam). Wiadomo, ze na dworze mam czarne okulary ale na zajeciach nie - trudno. Nie wyobrazam sobie zaniedbac sie, ale moj facet tez nie wyobraza. A CZASOWO? golenie trwa DLUZEJ niz makijaz dzienny!!! Ale tak latwo o tym zapomniec paniom wyzej wink ja sie pomaluje tak jak lubie w jakies 7 minut srednio, moj facet sie w tym czasie nie ogoli, chyba ze sie pozacina. Ja gole nogi, on goli klate big_smile
Zadna nierownosc big_smile

Cslady - dziecko to wybor, wiec po co dorabianie do tego ideologii?
A moj ojciec zajmowal sie mna WIECEJ niz matka - i dalej poswieca mi wiecej uwagi.

Nie chce byc w ciazy - zabezpieczam sie - a nie zwalam wine na faceta.

Powiem tak - mezczyzni sa silnejsi fizycznie. Ale CO Z TEGO? Ja za to jestem zwinniejsza.

Albo LATEM. on MUSI byc nie raz w garniturze, ona moze nalozyc elegancka sukienke z krotkim rekawkiem. I nie musi sie katowac.

Rownie dobrze mozna wyliczac DLACZEGO KOBIETY MAJA W ZYCIU LATWIEJ.

O, nawet co do ciazy i zapobiegania... To nie mam gumki sprawiaja dyskomfort tongue

Zgadzam sie z Toba oprocz jednej kwestii. Mianowicie nie moge Ci racji przyznac, ze za drzewkiem tylko zule sikaja. Moj maz dosc czesto korzysta z dobrodziejstwa natury, gdy nie ma w poblizu toalety. Nie ma w tym nic zlego, bo co ma zrobic? Zsikac sie? Przeciez niejedna kobieta rowniez kiedys gdzies w krzaczkach, tylko ze ona musi uwazac, czy nikt nie widzi, a mezczyzna wystarczy, ze sie odwroci. Zulami nie jestesmy big_smile. Niedogodnosc polega na tym, ze facetowi wystarczy male drzewko, a my musimy od razu lasu szukac wink...

47

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mężczyźni częściej zapadają na choroby psychiczne. Więcej też jest samobojcow płci męskiej.  Kobieta traci płodność, ale dalej "moze".  Facet... cóż- może być różnie:D

48

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
cslady napisał/a:

Dlatego nie sądzę, że coś go będzie omijało. No ale zobaczymy. Teraz trudno mi sobie wyobrazić tę sytuację, więc może przesadzam, a potem wszystko ładnie sobie poukładamy, bym ja też była zadowolona. Na razie nigdy nie miałam takich "wolniejszych" od pracy i nauki okresów w życiu, więc trudno mi przewidzieć jak się w tym odnajdę.

U nas było tak, że to ja wzięłam na siebie większość obowiązków związanych z opieką nad maluszkiem, ale za to mój mąż robił wszystko, żebym miała mgożliwość złapać od tego oddech. W tym czasie na przykład dokształcałam się, więc co drugi weekend to on niemal w pełni przejmował rodzicielską pałeczkę. Z kolei w tygodniu popołudniami zabierał bąbla na spacer, bez problemu kąpał go, przewijał, karmił, nie wspominając o zabawie. Kiedy chciałam spotkać się z koleżankami, to też nie robił problemu. Jednym słowem miałam też własną przestrzeń i możliwość oderwania się od roli matki.

Niemniej mąż mógł, a ja podejmując się tego zadania, bo w końcu kiedyś tak ustaliliśmy, musiałam. I to jest chyba ta zasadnicza różnica wink.

49

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Coz, nie taki facet straszny jak go maluja... wink

50

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

NAPRAWDE Wasi mezczyzni ida i leja gdzie popadnie?

Nie. Ale są sytuacje, w których NIE MA toalety w promieniu x kilometrów i wtedy NAPRAWDĘ mój mężczyzna leje gdzie popadnie big_smile

Ty raz musiałaś iść siusiu w krzaki, ja setki razy. Częściej więc widziałam też mężczyznę sikającego poza toaletą smile Kwestia trybu życia.
No i teraz - ja musze znaleźć naprawdę wielki krzaczor, żeby mój wielki tyłek przysłonił, mężczyzna może sie odwrócić gdziekolwiek big_smile

Iceni, doceniam mistycyzm ciąży smile Też podobał mi się ten czas. Odniosłam się do postu użytkowniczki, która przedstawiła ciążę jako wielkie poświęcenie wymagające niewyobrażalnych umiejętności smile

51 Ostatnio edytowany przez in_ka (2016-04-26 14:30:41)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
vinnga napisał/a:

(...) No i teraz - ja musze znaleźć naprawdę wielki krzaczor, żeby mój wielki tyłek przysłonił, mężczyzna może sie odwrócić gdziekolwiek big_smile

w sytuacji kryzysowej miałam w nosie odpowiedni rozmiar krzaczora wink

52

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Ewika99 napisał/a:
kammiś napisał/a:

Ewiko - co do sikania za drzewkiem to panie ktore to pisaly znaja chyba jakichs zuli big_smile
Nie wiem, ale jakos nie zauwazylam zeby idac gdzies z ojcem/facetem/znajomym ktorykolwiek lal pod drzewkiem wink
A co do wygladu - moj facet pozyczal ode mnie korektor bo mial rozprawe i CIENIE POD OCZAMI. przezywal to bardziej niz ja moja coroczna DUZA opuchlizne od pylkow (teraz ja mam). Wiadomo, ze na dworze mam czarne okulary ale na zajeciach nie - trudno. Nie wyobrazam sobie zaniedbac sie, ale moj facet tez nie wyobraza. A CZASOWO? golenie trwa DLUZEJ niz makijaz dzienny!!! Ale tak latwo o tym zapomniec paniom wyzej wink ja sie pomaluje tak jak lubie w jakies 7 minut srednio, moj facet sie w tym czasie nie ogoli, chyba ze sie pozacina. Ja gole nogi, on goli klate big_smile
Zadna nierownosc big_smile

Cslady - dziecko to wybor, wiec po co dorabianie do tego ideologii?
A moj ojciec zajmowal sie mna WIECEJ niz matka - i dalej poswieca mi wiecej uwagi.

Nie chce byc w ciazy - zabezpieczam sie - a nie zwalam wine na faceta.

Powiem tak - mezczyzni sa silnejsi fizycznie. Ale CO Z TEGO? Ja za to jestem zwinniejsza.

Albo LATEM. on MUSI byc nie raz w garniturze, ona moze nalozyc elegancka sukienke z krotkim rekawkiem. I nie musi sie katowac.

Rownie dobrze mozna wyliczac DLACZEGO KOBIETY MAJA W ZYCIU LATWIEJ.

O, nawet co do ciazy i zapobiegania... To nie mam gumki sprawiaja dyskomfort tongue

Zgadzam sie z Toba oprocz jednej kwestii. Mianowicie nie moge Ci racji przyznac, ze za drzewkiem tylko zule sikaja. Moj maz dosc czesto korzysta z dobrodziejstwa natury, gdy nie ma w poblizu toalety. Nie ma w tym nic zlego, bo co ma zrobic? Zsikac sie? Przeciez niejedna kobieta rowniez kiedys gdzies w krzaczkach, tylko ze ona musi uwazac, czy nikt nie widzi, a mezczyzna wystarczy, ze sie odwroci. Zulami nie jestesmy big_smile. Niedogodnosc polega na tym, ze facetowi wystarczy male drzewko, a my musimy od razu lasu szukac wink...

Ale to raczej nie w miescie big_smile
Co innego jak nikogo nie ma i ktos jest sam na "lonie natury" co innego jak widzialam chamow co w Karpaczu niedaleko schroniska szli w krzaki, bo im bylo szkoda 2 zl - dla mnie to bylo zalosne.

Niemniej jednak dalej mnie zastanawia na jakiej planecie zyja osoby wypowiadajace sie na poczatku watku.
Kurde, piwo wczoraj pilam, nie zauwazylam zeby ktos patrzyl krzywo. I PELNO lasek bylo w tej knajpie, duzo wiecej niz facetow.
Raz jakis napity koles w klubie  cos tam mi mowil ze browara wale (a to reds byl big_smile big_smile big_smile ) i jak to tak big_smile ale potem robil uwagi tez innym osobom niezaleznie od plci wiec sadze ze w tym zamroczeniu alkoholowym guza szukal big_smile
Pogadal sobie....no i? big_smile nie czuje sie dyskryminowana big_smile

53

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Ewika99 napisał/a:

Coz, nie taki facet straszny jak go maluja... wink

A to zależy tylko od faceta big_smile

54

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Jeśli chodzi o alkohol, to dla mnie zarówno zarysowana kobieta, jak i zarysowany mężczyzna wyglądają równie żałośnie. Oczywiście nie chodzi mi o zwykłe upicie się, tylko o chlanie na umór, do urwania się filmu i wymiotów. Jeśli ktoś od czasu do czasu przeholuje, to też jest zrozumiałe - zwłaszcza, gdy głowa słaba. No ale niczego miłego nie myślę o osobach (niezależnie jakiej są płci), które lubią w ten sposób sponiewierać się regularnie, bo przecież to taaakie fajne. A potem jeszcze ten wszechobecny smród. Fuj.

A najbardziej żałosne ze wszystkiego jest usprawiedliwianie alkoholem głupich rzeczy, które się zrobiło. A niestety robią to obie płcie.

55

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Dokladnie!
I tez rozrozniam bycie na lekkim rauszu - u mnie to np. mozliwe po jednym piwie jak mam slaby dzien big_smile - a co innego chlanie do porzygania - ohydne niezaleznie od plci.

56 Ostatnio edytowany przez Snake (2016-04-26 17:07:09)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
butterfly20 napisał/a:

10.Nie musi przejmowac sie wyglądem.. Czyli jesli w stanie z łózka może odrazu ubrac buty i ruszyc w teren. Zaś kobieta no zreguły zawsze ma jakies przeszkody... a to podkrążone oczy,a to te niesforne kosmyki i jak tu wyjsc ??? albo pryszcz albo to...??? W tym wątku chodzi mi tez o to ze facet moze wygladac jak chce a gdyby to ktoras z nas wyszła bez makijazu to juz odrazu katastrofa. Przeciez my tez mamy prawo wyjsc czasami bez makijazu itd. Natura jest piekna!!

Coś w tym jest. Po żonie i z rozmów z koleżankami widzę, że czas na chociażby poranne zebranie się do wyjścia jest dla mnie nieakceptowalny. Kwadrans na prysznic i golenie, to wszystko co jest potrzebne, a jak słucham lub widzę co robi kobieta żeby wyjść, to robię się chory. Parę miesięcy temu żona miała wypadek samochodowy. Wyjechała na chwilę wieczorem i buch... Zabrała ją karetka, ja z miejsca wypadku za chwilę dojechałem na izbę przyjęć. Siedzimy tam i siedzimy, w końcu mówię do żony - no co ty tak w tej czapce siedzisz? A ona na to - bo kurczę, wyjechałam z domu na chwilę i się nie uczesałam... I siedzi babsko co godzinę wcześniej omal nie powędrowało na łono Abrahama i jej największy problem polega na tym co zrobi jak jej lekarz każe czapkę zdjąć...

No i nie mamy miesiączek. Spory plus.
Możemy zaliczyć przygodny seks bez refleksji i sprawdzania w pamięci kalendarzyka. Ewentualnie za parę miesięcy możemy pełnym oburzenia głosem stwierdzić - to nie moje! Na wszelki wypadek możemy wybrać się potem w długą podróż dookoła świata...

57

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Od kiedy to sie uzywa kalendarzyka?
Hahahahahahhahahaha big_smile
Ciemnogrod jak sie patrzy widze.

A niech sobie hula bez gumki, naprawde swietny pomysl
Specjalisci od chorob wenerycznych wiecej zarobia - a bardzo kibicuje lekarzom.

58 Ostatnio edytowany przez in_ka (2016-04-26 18:01:10)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

Od kiedy to sie uzywa kalendarzyka?
Hahahahahahhahahaha big_smile
Ciemnogrod jak sie patrzy widze. (...)

hmmm, a ja zupełnie inaczej zinterpretowałam "kalendarzyka"
Nie zaznaczasz sobie terminu miesiączki ? Nie wyliczasz, kiedy następna, itd?

59 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-04-26 18:24:19)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
in_ka napisał/a:
kammiś napisał/a:

Od kiedy to sie uzywa kalendarzyka?
Hahahahahahhahahaha big_smile
Ciemnogrod jak sie patrzy widze. (...)

hmmm, a ja zupełnie inaczej zinterpretowałam "kalendarzyka"
Nie zaznaczasz sobie terminu miesiączki ? Nie wyliczasz, kiedy następna, itd?

"Możemy zaliczyć przygodny seks bez refleksji i sprawdzania w pamięci kalendarzyka".

"Kalendarzyk" zostal ujety bezposrednio w odniesieniu do przygodnego seksu bez refleksji.

Jezeli ktos uprawia przelotny seks, w dodatku korzystajac z "kalendarzyka" (co przez ginekologow nie jest w ogole traktowane jako metoda antykoncepcji), to zycze mu wszystkiego dobrego, w pakiecie z niechciana ciaza, hiv, kila, rzezaczka i hpv skutkujacym rakiem szyjki macicy. Tylko niech potem nie pieprzy - tym razem w inny sposob - nikomu za uszami, jaki to on biedny.


Nie zaznaczam. Zawsze czuje dzien przed w dole plecow, wiec wiem kiedy bede miec okres. Zaznaczam jak wiem, ze szykuje mi sie wyjazd.
Nie licze dni plodnych, nieplodych, polplodnych czy cholera wie jakich. Ale coz, moze to dlatego ze nie daje d**** przypadkowym ludziom (to oczywiscie nie jest zadna zlosliwosc do Ciebie, bo nie podejrzewam Cie o to).

60

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

(...)
Nie zaznaczam. Zawsze czuje dzien przed w dole plecow, wiec wiem kiedy bede miec okres. Zaznaczam jak wiem, ze szykuje mi sie wyjazd.
Nie licze dni plodnych, nieplodych, polplodnych czy cholera wie jakich. Ale coz, moze to dlatego ze nie daje d**** przypadkowym ludziom (to oczywiscie nie jest zadna zlosliwosc do Ciebie, bo nie podejrzewam Cie o to).

No to jednak zaznaczasz - co za ciemnogród wink

61

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

Nie zaznaczam. Zawsze czuje dzien przed w dole plecow, wiec wiem kiedy bede miec okres. Zaznaczam jak wiem, ze szykuje mi sie wyjazd.
Nie licze dni plodnych, nieplodych, polplodnych czy cholera wie jakich. Ale coz, moze to dlatego ze nie daje d**** przypadkowym ludziom (...)

Ciekawa teoria cool. Ja, cytując za Tobą, zdecydowanie nie daję d*** przypadkowym ludziom, a jednak w kalendarzyku notuję co ważniejsze informacje. I nie, kalendarzyka NIE traktuję jako metodę antykoncepcji, to raczej chodzi o cykliczność i zapisywanie sygnałów, jakie wysyła mój organizm. Pamięć bywa zawodna, a takie informacje czasem okazują się przydatne, na przykład podczas wizyty u ginekologa.

Niemniej mój mężczyzna takich "problemów" nie ma, a cały cykl miesiączkowy to jest jedna z tych rzeczy, których braku mu zazdroszczę wink.

62

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Mam wrażenie, że autorka wątku ma jakiś żal do mężczyzn i ma ochotę go tu wylać.

Moja prawda (bo nie powiem, że generalna, bo zaraz znajdą się tacy, co będą to kwestionować) jest taka, że wszyscy jesteśmy skrzywdzeni przez społeczne wymagania, tylko każdy na inny sposób. Społeczeństwo - czyli my, i nasi bliscy, i rodzina i znajomi, nauczyciele, ludzie na ulicy - wpływają na to, jak postrzegamy siebie w odniesieniu do świata. I widzimy ograniczenia. Każdy ma własną perspektywę, dlatego niektórzy zauważają to, że na nich krzywo ktoś patrzył, jak palili papierosa, a inni zauważają, że mężczyzna więcej zarabia, mimo że wykonuje tę samą pracę.

Są rzeczy, które są oczywiste - istnieją nierówności pomiędzy płciami i tym, jak traktowani są przedstawiciele każdej z nich. Uważam, że facetom łatwiej się żyje na świecie, ale to dlatego, że to moja perspektywa bycia kobietą jest dla mnie bardziej widoczna. Jakiś facet może powiedzieć, że kobietom to łatwiej się żyje - dlatego że on ma perspektywę własnych trudności jako mężczyzna.

Dlaczego uważam, że kobietom trudniej?
Mamy wydatki, na które mężczyzna nie musi mieć pieniędzy (podpaski, tampony, leki przeciwbólowe w okresie). Fizjologia fizjologią, no ale nikt tego nie refunduje big_smile
Nie mamy nic do gadania w kwestii okresu, nie wybieramy go, nie decydujemy kiedy i jaki będzie miał na nas wpływ, ale założę się, że każda z nas ma przynajmniej jedną historię, gdzie ktoś jej wytknął, że coś robi nie tak "bo ma okres" "ma PMS" i tak dalej, w upokarzający lub zawstydzający sposób.
Kobiety są narażone na przemoc seksualną bardziej niż mężczyźni. Istnieje w naszym społeczeństwie przyzwolenie na uprzedmiotowienie kobiety i jej ciała. Co ja bym dała, żeby wymazać sprzed oczu widok ekshibicjonisty, który obnażał się pod moim blokiem... Albo nie słyszeć tych komentarzy w metrze o cyckach...
Generalnie jest tak, że mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety na tym samym stanowisku, mając te same zadania.

(I tak, oczywiście, mężczyźni też - bywa, że są upokarzani z jakiegoś powodu, mężczyźni także są ofiarami napastowań seksualnych i też są ofiarami nierealnych wymagań, nie mówię, że nie.)

63

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
kammiś napisał/a:

Zawsze czuje dzien przed w dole plecow, wiec wiem kiedy bede miec okres.

To masz dobrze ale chyba nie wszystkie kobiety tak mają? Polecam wrzucić w wyszukiwarkę hasło "kobiety w armii, czy to aby na pewno dobry pomysł". Powinien w rezultatach pojawić się taki jeden film o tym, że nie wszystkie kobiety wiedzą kiedy ten moment nastąpi. Bezpośredniego linka wrzucać nie będę aby uniknąć oskarżeń, że coś tam, coś tam.
Moja żona stosuje jak najbardziej kalendarzyk, bo jest to długoletni zapis informacji na temat regularności cyklu, jego wahań, zaburzeń itp. spraw. Jak idzie do ginekologa, to ma wszystko zapisane. Niestety nie jest przedstawicielem rasy nadkobiet doskonałych co mają jak w zegarku.
A ogólnie to przecież intencja była prosta. Jedne kobiety stosują, inne nie, a facet jedyne co musi pamiętać z kalendarza, to kiedy weekend wypada smile W poprzedniej wypowiedzi miałem dodać odnośnik dotyczący chorób wenerycznych ale uznałem, że jest to czynnik wspólny dla obu płci więc nie ma go co poruszać w kwestiach różnic. Przepraszam, nie nadążyłem za wszystkimi.

64 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-04-26 19:32:56)

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Olinka napisał/a:
kammiś napisał/a:

Nie zaznaczam. Zawsze czuje dzien przed w dole plecow, wiec wiem kiedy bede miec okres. Zaznaczam jak wiem, ze szykuje mi sie wyjazd.
Nie licze dni plodnych, nieplodych, polplodnych czy cholera wie jakich. Ale coz, moze to dlatego ze nie daje d**** przypadkowym ludziom (to oczywiscie nie jest zadna zlosliwosc do Ciebie, bo nie podejrzewam Cie o to).

Ciekawa teoria. Ja, cytując za Tobą, zdecydowanie nie daję d*** przypadkowym ludziom, a jednak w kalendarzyku notuję co ważniejsze informacje. I nie, kalendarzyka NIE traktuję jako metodę antykoncepcji, to raczej chodzi o cykliczność sygnałów, jakie wysyła mój organizm. Pamięć bywa zawodna, a takie informacje czasem okazują się przydatne.

Niemniej mój mężczyzna takich "problemów" nie ma, a cały cykl miesiączkowy to jest jedna z tych rzeczy, których braku mu zazdroszczę wink.

Olinko (i Inko również) ja nie odniosłam się do zaznaczania w ogóle, ale do prowadzenia kalendarzyka, w znaczeniu w jakim Snake użył go w zdaniu - a chyba nie jest trudno zobaczyć, w jakim.
Owszem, może to być przydatne na wizycie u lekarza chociażby - i ja nie potrafiłam tej informacji podać.
Ale dobrze wiesz w jakim kontekście zostało użyte wspomnienie o prowadzeniu kalendarzyka w wypowiedzi Snake'a.
Co ciekawe nie w zdaniu o miesiączce.

Samo prowadzenie kalendarzyka nie jest niczym złym.
Przypominanie sobie tego kalendarzyka w celu rozstrzygnięcia czy można uprawiać przypadkowy seks, czy też nie można, jest szczytem głupoty.

Monoceros! smile
"Albo nie słyszeć tych komentarzy w metrze o cyckach..."
Ja Ci opowiem historię. Wykład. Siedzą przede mną dwie dziewczyny gadają zawzięcie. Słyszałam, nie miałam wyjścia. Mówiły o "małym .... (nazwisko profesora)". Z kontekstu wnioskuję, że nie małym, aczkolwiek się nie przyglądałam. One mu patrzyły w krocze, bo akurat miał dżinsy (co mu się bardzo bardzo rzadko zdarza). I dyskutowały o tym. Pan jest w wieku mojego ojca. Ja go uwielbiam (i to uwielbiam że uwielbiam i się jaram jako facetem), ale w krocze mu nie patrzę. Wolę twarz big_smile
Nie słyszałam natomiast nigdy żeby chłopacy dyskutowali o cyckach prowadzącej. Słyszałam że jest fajna, "zaje...", ale nie o bezpośredniej części ciała, a więcej przebywam z facetami.
Dziewczyny też rozprawiały o cyckach młodej pani doktor albo o tym jaki w łóżku może być jeden doktorant.
Więc reguły nie ma tongue

Snake'u - użyłeś kalendarzyka w kontekście seksu i świetnie zdajesz sobie z tego sprawę.

65

Odp: Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty
Monoceros napisał/a:

Mamy wydatki, na które mężczyzna nie musi mieć pieniędzy (podpaski, tampony, leki przeciwbólowe w okresie). Fizjologia fizjologią, no ale nikt tego nie refunduje big_smile

Nie przesadzajmy wink, przecież to kosztuje ledwie kilkanaście złotych w miesiącu, na pewno w sposób znaczący nie obciąża budżetu.

Monoceros napisał/a:

(...) ale założę się, że każda z nas ma przynajmniej jedną historię, gdzie ktoś jej wytknął, że coś robi nie tak "bo ma okres" "ma PMS" i tak dalej, w upokarzający lub zawstydzający sposób.
Kobiety są narażone na przemoc seksualną bardziej niż mężczyźni. Istnieje w naszym społeczeństwie przyzwolenie na uprzedmiotowienie kobiety i jej ciała. Co ja bym dała, żeby wymazać sprzed oczu widok ekshibicjonisty, który obnażał się pod moim blokiem... Albo nie słyszeć tych komentarzy w metrze o cyckach...
Generalnie jest tak, że mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety na tym samym stanowisku, mając te same zadania.

Monoceros, z ręką na sercu - to wszystko co napisałaś jest mi obce. Nikt dotąd nie odważył się w stosunku do mnie na przemoc, nikt też nie pozwala sobie na seksistowskie komentarze (przynajmniej w moim towarzystwie), nawet o ten słynny PMS nikt nie zahacza. Bliskie spotkanie z ekshibicjonistą co prawda miałam, zresztą więcej niż raz, ale nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Pomyślałam sobie tylko z politowaniem, że to chory człowiek jest.

Posty [ 1 do 65 z 338 ]

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Czyli dlaczego faceci mają lepiej w życiu...wasze podpunkty

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024