Samotność mnie zabija - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Samotność mnie zabija

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

1

Temat: Samotność mnie zabija

Mam 41 lat, nie mam dzieci i jestem po rozwodzie...nie mogę uwierzyć, że piszę to o sobie...przez rozwód straciłam wszystkich znajomych, nie mam nikogo...nie znoszę już świąt, weekendów bo to jeszcze mocniej uświadamia mi moją sytuację. Nie chcę tak dłużej...czy są tu osoby z podobną sytuacją? Może razem będzie łatwiej...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Samotność mnie zabija

Nie byli to dobrzy znajomi-nie ma czego żałować.

Odp: Samotność mnie zabija

Witaj! mam nadzieję że tu na forum znajdzie inna osoba z podobną sytuacją dla ciebie. Życzę Ci że obyś trafiła na dobrego człowieka.. tylko czekaj ktoś może odpisze. Wiem doskonale, najwięcej ludzi mają problemy z miłością, smutne ale prawdziwe. Możesz popisać ze mną na maila gdy się czujesz zbyt samotna. Pozdrawiam.

4

Odp: Samotność mnie zabija
Asia09 napisał/a:

Mam 41 lat, nie mam dzieci i jestem po rozwodzie...nie mogę uwierzyć, że piszę to o sobie...przez rozwód straciłam wszystkich znajomych, nie mam nikogo...nie znoszę już świąt, weekendów bo to jeszcze mocniej uświadamia mi moją sytuację. Nie chcę tak dłużej...czy są tu osoby z podobną sytuacją? Może razem będzie łatwiej...

Asia, Jestem starsza od ciebie. Jestem w podobnej sytuacji (nie tej samej). Nie wiem co robić, nie mogę tu pisać o szczegółach. Jestem w kropce sad

5

Odp: Samotność mnie zabija

Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że można być tak samotną...właśnie zaczęła się majówka wiec przez tydzień będę milczeć bo nie mam nawet do kogo się odezwać...

6

Odp: Samotność mnie zabija
Asia09 napisał/a:

Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że można być tak samotną...właśnie zaczęła się majówka wiec przez tydzień będę milczeć bo nie mam nawet do kogo się odezwać...

Tak jak ja. Skąd jesteś?

7 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-27 20:28:26)

Odp: Samotność mnie zabija

Dziewczyny, wbrew pozorom dobrze znam ten ból, gdy wszyscy na majówce, a ja sama.
Uwierzcie, że wszystko powoli się poukłada, tylko cierpliwości. Nie jest to bezbolesny proces, trzeba przejść przez ból i smutek, ale zaprzeczanie mu, rozpaczliwe unikanie tylko pogarsza sprawę. Będzie lepiej, ale jeszcze nie dziś, nie jutro... jednak będzie, mówię Wam! smile
Ja być może też będę sama, jeszcze tego nie wiem. Jeśli pogoda dopisze, pojeźdżę sobie rowerem po okolicy, a jeśli deszcz - poczytam sobie w chałupce coś ciekawego i ciasto sobie upiekę smile
Niezłą propozycją jest też popisanie na forum. Ja lubię smile

8

Odp: Samotność mnie zabija
mergi napisał/a:

Nie byli to dobrzy znajomi-nie ma czego żałować.

Uwielbiam ludzi, ktorzy musza skrytykować kogoś, o kim nic nie wiedzą. A może to właśnie dobrzy znajomi byli i dobrze Asię ocenili? Że zacytuję jej post z innego wątku:

Asia09 napisał/a:

Przeżyłam coś takiego...to nie miłość to seks i zauroczenie tak silne, że przestałam zwracać uwagę na mojego męża.
Od 2 tygodni jestem rozwódką, mąż mnie zostawił rok temu. Wtedy zrozumiałam co straciłam i jak bardzo go kocham.
A tamtem?? Nie był wart nawet sekundy z mojego życia...

9

Odp: Samotność mnie zabija

Lou71 z Warszawy

10

Odp: Samotność mnie zabija

Mam 44 lata moje źycie to cierpienie mając 26 lat zostałam wdową z trójką dzieci związałam się z wdowcem teź  z trójką dzieci. Po dwóch latach naszego małźeństa zauważyłam źe mąź nawiązuje kontakty telefoniczne z innymi kobietami jesteśmy małźeństwem 16 lat były wzloty i upadki a nawet rozstania ostatnie 5 lat były dla mnie super szczęśliwe ale oszukane bo mój mąż prowadził podwójne życie ze mną i z kobitami w pełnej dyskrecji.Moja presja tego nie wytrzymała i się rozstalismy  a ja z tym nie mogę się się pogodzić jestem w silnej depresji. Bardzo bym cieszyła aby podnieść mnie  na  duchu

11

Odp: Samotność mnie zabija

Danuto, zajrzyj na "Moje cudowne życie po rozwodzie", są tam osoby, które przeszły przez zdradę i rozpad związku i podźwignęły się z tego. Od nich możesz dostać wiele wsparcia.

12

Odp: Samotność mnie zabija

Asia, ja jestem w podobnej sytuacji, co prawda mam małe dziecko ale to nie to samo co rozmowa z drugim dorosłym człowiekiem. Też bardzo odczuwam samotność zwłaszcza w weekendy, wszędzie widzę szczęśliwe rodziny. Znajomych też ubyło i coraz rzadziej się odzywają, najczęściej to ja wychodzę z inicjatywą spotkania ale mam powoli dość. Jak długo jesteś po rozstaniu? Bo z czasem powinno być lepiej.

13

Odp: Samotność mnie zabija

Cześć Kleosia, 2 tygodnie temu była rozprawa, a właśnie w majówkę mija rok od kiedy mieszkam sama. Nie mam siły już żyć tylko odwagi brakuje żeby skończyć tę wegetację

14

Odp: Samotność mnie zabija

Mój mąź zostawił dom rodzinę swoje dzieci twierdząc źe są  juź dorośli chociaż  córka ma 17 lat i nic go nie interesuje a ja się boję źe sobie nie poradzę

15 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-29 13:09:25)

Odp: Samotność mnie zabija

Danuto, dlaczego miałabyś sobie nie poradzić?

16

Odp: Samotność mnie zabija

Przeżyłam trauma od młodych lat wciąż łzy i upokorzenie a w tym  momencie moja głowa nie może tego wytrzymać jestem na tabletkach lęk i obawa jest u mnie o wszystko

17

Odp: Samotność mnie zabija

Asia , u mnie też rozwód "zweryfikował" znajomych. Często tak bywa, niestety. Często nie tak, jak byśmy chcieli, i nie tak, jak być powinno.
Jest bardzo trudno zbudować sobie w takiej sytuacji życie od nowa...

18

Odp: Samotność mnie zabija

Przeżyłam trauma od młodych lat wciąż łzy i upokorzenie a w tym  momencie moja głowa nie może tego wytrzymać jestem na tabletkach lęk i obawa jest u mnie o wszystko

19

Odp: Samotność mnie zabija
Danuta16 napisał/a:

Przeżyłam trauma od młodych lat wciąż łzy i upokorzenie a w tym  momencie moja głowa nie może tego wytrzymać jestem na tabletkach lęk i obawa jest u mnie o wszystko

Zdecydowanie potrzebna Ci pomoc. Najlepiej profesjonalna.

20 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-29 17:56:45)

Odp: Samotność mnie zabija

Danuto, to zrozumiałe, że jest Ci ciężko i trudno. I czasem głowa nie wytrzymuje, wtedy tabletki mają sens. Ale jak napisał Jerzy Lec: "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija". Wiem, że to brzmi jak pozbawione empatii frazesy, ale to prawda.
A możesz jednak sprecyzować po kolei, czego się boisz? Może poszukamy kontrargumentów? Emocje emocjami, a na rozum też warto czasem wziąć i co nieco urealnić.
Zdarzało mi się w najtrudniejszych momentach życia sięgnąć po profesjonalną pomoc i zobaczyć swoje problemy w nieco innym świetle. Podpatrzyłam to i owo i sama sobie czasem za terapeutkę robię wink

21 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-04-29 18:29:49)

Odp: Samotność mnie zabija

Mnie się udało już dojść do etapu pogodzenia się ze sobą i swoim życiem. Jest mi całkiem fajnie, choć jestem sama. Znajomi są, choć część się przerzedziła, jest też rodzeństwo, a gdzieś na odległość telefonu Mama. Ale dziś na przykład cały dzień jestem sama, lecz w tym akurat momencie jest mi z tym zupełnie dobrze.
Rozpadła mi się niedawno wieloletnia przyjaźń. Miałam nawet myśl, czy można to nazwać przyjaźnią, skoro poróżniłyśmy się o taką niepoważną bzdurę. Ale teraz dopatruję się w tym drugiego dna, głębszej treści.
Chyba byłam na to gotowa i przyszło to w odpowiednim momencie - kiedy już mogę sama ruszyć w dalszą drogę. Jestem na innym etapie tej drogi niż Ona, wyrosłam z naszej relacji jak z za małego ubrania. Nie odrzucę Jej, jeśli do mnie wróci, ale też nie czuję dojmującego braku.
Sorry, trochę nie na temat, ale miałam potrzebę się tym podzielić. Wbrew pozorom trochę to przeżywałam i przetrawiałam.

Reasumując: można odbudować się na nowo, zaakceptować swoje odmienione życie i jest - jak u poety - "taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna" (Miłosz).
Jest, naprawdę!

22

Odp: Samotność mnie zabija

Asiu może to przez ta niedawna rozprawę masz gorszy nastrój? Takie wydarzenie uświadamiają jeszcze bardziej że już nie ma powrotu. Ja jestem tydzień po rozprawie, też mam dola, nie chce mi się do nikogo odzywać a na dodatek parę dni temu miałam urodziny, pierwsze spędzane bez niego. Boli strasznie, tym bardziej że on już ma nową kobietę, nowe życie, a ja jestem już w tym wieku że małe szanse że spotkam partnera..  Czy ty masz jakieś rodzeństwo, mamę? Może jakis wypad do rodziny na majówkę ? Ja właśnie się wybrałam do rodziców i spędziłam dzisiejszy dzień na działce, wsrod przyrody, zapachu kwiatów i śpiewu ptaków. Pozytywna energia nieco wzrosła, wiadomo że nie na długo bo wieczorem przyjdzie dołek, ale choć na trochę

23

Odp: Samotność mnie zabija

Dziewczyny, pamiętam, na początku swojego "nowego życia" wsiadałam na rower, jechałam przed siebie i wracałam do domu z jeszcze większym dołem. Szłam do parku i nic mnie tam nie cieszyło. To trzeba przejść jak ospę i świnkę. Ale będzie lepiej.
Dziś sporo czasu spędzam sama i nie boli mnie to już wcale, cieszę się z wielu rzeczy. Na partnera nie czekam, choć od czasu do czasu daję komuś szansę.

24

Odp: Samotność mnie zabija

Będzie lepiej. Najpierw tylko na chwilę, potem dłużej i coraz dłużej. W końcu będzie całkiem dobrze. Mówię Wam!

25

Odp: Samotność mnie zabija
Kleosia napisał/a:

Asia, ja jestem w podobnej sytuacji, co prawda mam małe dziecko ale to nie to samo co rozmowa z drugim dorosłym człowiekiem. Też bardzo odczuwam samotność zwłaszcza w weekendy, wszędzie widzę szczęśliwe rodziny. Znajomych też ubyło i coraz rzadziej się odzywają, najczęściej to ja wychodzę z inicjatywą spotkania ale mam powoli dość. Jak długo jesteś po rozstaniu? Bo z czasem powinno być lepiej.

Z czasem niekoniecznie jest lepiej, ale wiele się zmienia, bo upływ czasu ma znaczenie.

26

Odp: Samotność mnie zabija
rampampam napisał/a:
Kleosia napisał/a:

Asia, ja jestem w podobnej sytuacji, co prawda mam małe dziecko ale to nie to samo co rozmowa z drugim dorosłym człowiekiem. Też bardzo odczuwam samotność zwłaszcza w weekendy, wszędzie widzę szczęśliwe rodziny. Znajomych też ubyło i coraz rzadziej się odzywają, najczęściej to ja wychodzę z inicjatywą spotkania ale mam powoli dość. Jak długo jesteś po rozstaniu? Bo z czasem powinno być lepiej.

Z czasem niekoniecznie jest lepiej, ale wiele się zmienia, bo upływ czasu ma znaczenie.

To chyba indywidualna kwestia. Każdy ma inne oczekiwania. Ja nie mogłabym tak żyć: w poczuciu, że jest źle i źle, i źle. Szukam powodów do uśmiechu, wdzięczności i znajduję je. Nie szukam wielkich powodów, bo byle co potrafi mnie ucieszyć. Oczywiście nie da się tak, kiedy dusza wyje, ale przecież w końcu łzy obeschną.
Nie zapomnę (znów się powtarzam), jak po wielu ciężkich dniach wyskoczyłam z domu po cebulę do warzywniaka i zupełnie odruchowo zaśmiałam się z czegoś w sklepie. Potem zagadałam do dwóch małych dziewczynek, które beztrosko biegały w deszczu.
...i poczułam nieoczekiwaną radość smile Z tego uśmiechu, z tego deszczu, z tego nowo odkrytego spokoju we mnie. To było piękne!
Oczywiście wracały doły. Falami. Ale stopniowo mój stan się polepszał.
Dziś jestem sama 5 lat (sławetna rocznica w czerwcu) i - jest o.k.

27

Odp: Samotność mnie zabija

Wróciłam od rodziców, większość majówki za mną. Udało mi się przeczytać cała książkę, oderwałem się trochę od tego mojego bólu i myślenia. Jak długo to jeszcze potrwa? Piegowata, jestes aż 5 lat sama czy tak zdecydowałaś?  Ja niemal każdego dnia myślę o tym że jestem sama i przeraża mnie myśl że tak już zostanie do końca. Nie mam okazji do poznawania wolnych mężczyzn, wszyscy znajomi, których zresztą niezbyt wielu to pary lub rodziny. Nie znam nikogo kto jest sam.. portale odpadają więc z bardzo dużym prawdopodobieństwem będę sama. Jak się z tym pogodzić, nie tęsknić za bliskością, brakiem rozmów? Co zrobić z resztą życia..

28

Odp: Samotność mnie zabija

Kleosiu, nie była to decyzja, że zostaję sama. Nie widzę sensu decydowania o takich rzeczach. Życie samo pisze scenariusz, a ja decyduję, czy chcę tego, czy nie, ewentualnie trochę pomagam, ale bez tzw. spiny. Tych panów, których spotkałam na swojej drodze, nie chciałam albo oni nie chcieli mnie - i tyle.
Moją decyzją jest czerpać z życia, co najlepszego mi oferuje, bez względu na to, czy jestem w związku, czy nie.
Uważam, że bycie w związku niekoniecznie chroni przed samotnością, a brak związku samotności nie musi oznaczać. Wszystko jest bardzo względne.
Dziś byłam z koleżanką na jej działce. Nagadałyśmy się przez dwie godziny, wypiłyśmy po piwku, upiekłyśmy kiełbaski na grillu. Koleżanka przyszła bez męża, bo to już starszy, zmęczony człowiek i nie zawsze chce mu się z domu ruszyć.
I co? Potrzebny związek, żeby miło spędzić czas?

29 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-02 21:33:29)

Odp: Samotność mnie zabija

P.S. Decyzją było odejście od byłego męża, ale potem już postanowiłam: żadnego uganiania się za spodniami. Jak się ktoś znajdzie, to super, ale nie dam sobie wmówić, że bez związku nie ma szczęścia.
Nie powiem, że okopałam się w twierdzy i poprzysięgłam celibat do końca życia, mam nawet konto na portalu Badoo, czasami sobie randkuję, ale niewiele z tego wynika, a po kilku jedno, dwu-razowych spotkaniach przekonałam się, że panom na pewnym etapie życia rzadko chodzi o związywanie się na dobre i na złe, mają ochotę od czasu do czasu się poseksić, ewentualnie zabawić w inny sposób. I tylko zabawić.

30

Odp: Samotność mnie zabija
Asia09 napisał/a:

Mam 41 lat, nie mam dzieci i jestem po rozwodzie...nie mogę uwierzyć, że piszę to o sobie...przez rozwód straciłam wszystkich znajomych, nie mam nikogo...nie znoszę już świąt, weekendów bo to jeszcze mocniej uświadamia mi moją sytuację. Nie chcę tak dłużej...czy są tu osoby z podobną sytuacją? Może razem będzie łatwiej...

Jak w temacie - mnie też

31

Odp: Samotność mnie zabija

Piegowata, podoba mi się twoje podejście, cieszenie się z małych spraw, pogodzenie z życiem. Ja próbuję też to robić i coraz częściej jestem szczęśliwa z powodu miło spędzonego dnia czy spotkania ze znajomymi. Ale równie często miewam doły, rozterki i wyrzuty sumienia że może decyzja o rozwodzie przyszła za szybko, bez walki itp. Oby czas przyniósł pogodzenie się z tym wszystkim.

32 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-03 08:07:12)

Odp: Samotność mnie zabija

Kochana moja, takie nawroty złego nastroju mogą jeszcze trwać długo. Stopniowo będą coraz rzadsze i łagodniejsze, uwierz.
Przyszło mi do głowy porównanie z wodą rozhuśtaną w  gwałtownie odstawionej szklance. Powoli wraca do stanu wyjściowego.
My często boimy się cierpienia, za wszelką cenę, próbujemy go uniknąć, szarpiemy się, miotamy,  uciekamy w ramiona mężczyzn, nałogi, inne rozpaczliwe poczynania. A to tylko przedłuża  i potęguje nasze męczarnie.
Trzeba czasu, żeby dojść do siebie. Czasu i spokoju.

33 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-03 08:00:29)

Odp: Samotność mnie zabija

Ja także analizowałam moje byłe małżeństwo. Zastanawiałam się co mogłam zrobić inaczej, czym zawiniłam, dlaczego to się stało.  Na widok małżeństw z małymi dziećmi płakałam w parku.
Dziś już się do takich maluchów uśmiecham.
Poradziła mi kiedyś forumowiczka, żeby zaakceptować nawracające "smugi cienia",  po prostu zdać sobie sprawę, że są nieuniknione, ale przemijające. Radziła nie uciekać przed smutkiem, ale przyglądać mu się, zastanawiać się co ważnego mi mówi.
Muszę Ci powiedzieć, że odkąd zaprzyjaźniłam się ze swoimi wzlotami i upadkami, z samą sobą, jest mi znacznie łatwiej żyć. A z racji różnych swoich uwarunkowań nastroje mam bardzo zmienne.
Dawniej trudniej było mi radzić sobie z nimi, ale poznając siebie, swoje potrzeby, nauczyłam się  sama sobie pomagać,  sama sobą się opiekować.
Dziś znacznie szybciej wychodzę z dołków.

34

Odp: Samotność mnie zabija

Witam wszystkich.
Mam 31 lat i 3- letnie Dziecko. Też jestem po rozwodzie i też zostałam sama.
Wszyscy moi znajomi byli znajomymi exmęża, więc poniekąd oni odeszli, a i ja nie wyobrażałam sobie ciągle poprzez nich mieć kontakt czy informacje o byłym.
Resztę znajomości zweryfikowalam sama, uznałam, że skoro ktoś cieszy się z mojego rozwodu, zazdrości dobrej pracy, a i krytykuje każdego potencjalnego partnera, to nie potrzeba mi takich "przyjaciół".
Tak więc jestem zupełnie sama, mam co prawda faceta, ale na odległość i jakoś nie chcę przewrócić swojego życia do góry nogami, nie mając pewności że będzie ok.
Piegowata, podziwiam Twoje podejście i zazdroszczę. Ja co prawda też na codzień jestem wesoła i uśmiechnięta, dołki bywają, ale właśnie weekendy, święta to czas dla mnie smutny...

35

Odp: Samotność mnie zabija

Witajcie .....
głowa do gory , pomału wszystko sie ułozy .
samotnosc dopada kazdego .
tylko trzeba umiec sobie poradzic .
nie jest łatwo ale da sie , tylko trzeba miec dobre mysli i nie poddawac sie .
tez mnie samotnosc dooniła , ale powtarzam sobie ze kazdy nowy dzien przyniesie cos dobrego .
nie załamywac  sie .
jesli macie ochote do popsania to chetnie

36

Odp: Samotność mnie zabija

Cześć Ela,
Optymizm to chyba pół sukcesu.
Ja też się staram i jakoś dzień za dniem mija. Ale mam poczucie, że to życie bezowocnie przecieka mi przez palce...

37

Odp: Samotność mnie zabija
KwitnącyBez napisał/a:

Cześć Ela,
Optymizm to chyba pół sukcesu.
Ja też się staram i jakoś dzień za dniem mija. Ale mam poczucie, że to życie bezowocnie przecieka mi przez palce...

Cześć Wszystkim

Bez owocnie?Tzn, że czas na zmiany smile

38

Odp: Samotność mnie zabija
elzbieta47 napisał/a:


tez mnie samotnosc dooniła , ale powtarzam sobie ze każdy nowy dzień przyniesie coś dobrego .

Ja też tak sobie mówię, ale to tylko słowa. Niestety tak się nie dzieje.

39

Odp: Samotność mnie zabija
Summertime napisał/a:
KwitnącyBez napisał/a:

Cześć Ela,
Optymizm to chyba pół sukcesu.
Ja też się staram i jakoś dzień za dniem mija. Ale mam poczucie, że to życie bezowocnie przecieka mi przez palce...

Cześć Wszystkim

Bez owocnie?Tzn, że czas na zmiany smile

Hej, planuję duże zmiany, wyprowadzam się na swoje... To będzie pierwszy dobry krok...

40 Ostatnio edytowany przez dolinka (2018-05-04 14:30:21)

Odp: Samotność mnie zabija

Asiu - ja 4 miesiące jestem sama. Po 17 letnim związku. Przyjaciół nie straciłam, oni są zawsze...ale zwątpiłam w siebie....;(
Musi minąć trochę czasu, są etapy, żal po stracie...ja jestem przed obojętnością już o krok. Pisałam tutaj kiedyś, ale jak sępy obskoczyli mnie tutaj i nieco wyzwali na tym forum...Zostałam tu męczennicą, ktora cierpi na własne życzenie i niepotrzebnie komuś głowę zawraca. Kazałam usunąć mój post.

Teraz wiem, że najważniejsza dla siebie jestem ja SAMA. To o siebie muszę dbać, nie pozwolę ponieść się chwilom ciepłych wspomnień, a odpychać te złe, których było mnóstwo. Jeżeli chcę to płaczę, złoszczę się to też daję sobie to prawo...coraz mniej rozpamiętuję....tak musiało być, po coś tak się stało. I zrobię wszystko - aby taki człowiek jakiego spotkałam, nie stanął już na mojej drodze....nie wyzwał mnie, nie ubliżył i nie wypomniał wszystkiego, co kupił np. .... Jest teraz czas na marzenia, na to co uwielbiam, zajmuję czas wszystkim czym się da...aby nie myśleć.

Nigdy więcej. Nie jestem jeszcze gotowa na uczucie nowe, ale pragnę tego, bardzo. Mam już dorosłych synów i chcę być choć kilka chwil w tym życiu prawdziwie szczęśliwa.

41

Odp: Samotność mnie zabija

A co zrobisz, jak go spotkasz przypadkiem? Tak z ciekawości pytam smile

42

Odp: Samotność mnie zabija
Lou71.71 napisał/a:
Asia09 napisał/a:

Mam 41 lat, nie mam dzieci i jestem po rozwodzie...nie mogę uwierzyć, że piszę to o sobie...przez rozwód straciłam wszystkich znajomych, nie mam nikogo...nie znoszę już świąt, weekendów bo to jeszcze mocniej uświadamia mi moją sytuację. Nie chcę tak dłużej...czy są tu osoby z podobną sytuacją? Może razem będzie łatwiej...

Asia, Jestem starsza od ciebie. Jestem w podobnej sytuacji (nie tej samej). Nie wiem co robić, nie mogę tu pisać o szczegółach. Jestem w kropce sad



Lou ile czasu minęło od rozstania?

43

Odp: Samotność mnie zabija
piotr-001 napisał/a:

A co zrobisz, jak go spotkasz przypadkiem? Tak z ciekawości pytam smile


do kogo to pytanie?

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Samotność mnie zabija

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024