Witam. Rozstałem sie kilka dni temu z dziewczyna , z która byłem 4,5 miesiąca. Związek był na odleglosc troche dziwny ale był fajny.Od 3 miesiecy prawie , ze codzien była kłotnia . Po kłótni tydzien przerwy i pozniej znów 1-2 dni kłótni. Wczoraj powiedziała , ze nic nie czuje az tyle co kiedys nie ma "płomieni milosci". Pytajac czy była zakochana mowiła ze najpierw zauroczenie pozniej milosc i zauroczenie . Najgorsze , ze jak mowi o rozpadzie naszym mowi, ze i tak by byly kłótnie gdy mowie jej zeby dala nam szanse to nie chce. Jutro jade do niej ostatni raz bo powiedziala mi to pzez fona i smsa napisala. Nie wiem co mam zrobic, kocham ja bardzo mocno, chodzaz dzis miastem cały czas myslalem o niej i wszystko przypominalo mi ją. Mega cierpie i nie umiem poradzic sobie. Z jednej strony jesli wroce znow bo moge byc wkurzony bo ona mi odpisywała nawet co 2-3h sms a gdy na uczelni to caly dzien nic . I o to były kłotnie oraz , ze spotykalismy sie malo teraz 1 na tydzien kiedys 2 na tydzien.Przeważnie to ja jezdzilem do niej ona moze raz na miesiac przyjechała. Nie dzwonila sama i nie pisała. Ja zawsze to robiłem, inicjowałem wszystko. Pomocy (((
1 2018-01-25 11:56:35 Ostatnio edytowany przez kalka3011996 (2018-01-25 11:59:54)
Z tego o piszesz to o początku wam sie nie układa i wasze relacje generalnie polegają na kłótni. Może nie pasujecie do siebie charakterami i na siłę niczego nie zmienisz. Osobiście uważam że związek na odległość praktycznie nie ma szansy na szczęśliwy finał.
Witam. Rozstałem sie kilka dni temu z dziewczyna , z która byłem 4,5 miesiąca. Związek był na odleglosc troche dziwny ale był fajny.Od 3 miesiecy prawie , ze codzien była kłotnia . Po kłótni tydzien przerwy i pozniej znów 1-2 dni kłótni. Wczoraj powiedziała , ze nic nie czuje az tyle co kiedys nie ma "płomieni milosci". Pytajac czy była zakochana mowiła ze najpierw zauroczenie pozniej milosc i zauroczenie . Najgorsze , ze jak mowi o rozpadzie naszym mowi, ze i tak by byly kłótnie gdy mowie jej zeby dala nam szanse to nie chce. Jutro jade do niej ostatni raz bo powiedziala mi to pzez fona i smsa napisala. Nie wiem co mam zrobic, kocham ja bardzo mocno, chodzaz dzis miastem cały czas myslalem o niej i wszystko przypominalo mi ją. Mega cierpie i nie umiem poradzic sobie. Z jednej strony jesli wroce znow bo moge byc wkurzony bo ona mi odpisywała nawet co 2-3h sms a gdy na uczelni to caly dzien nic . I o to były kłotnie oraz , ze spotykalismy sie malo teraz 1 na tydzien kiedys 2 na tydzien.Przeważnie to ja jezdzilem do niej ona moze raz na miesiac przyjechała. Nie dzwonila sama i nie pisała. Ja zawsze to robiłem, inicjowałem wszystko. Pomocy (((
Myślisz, że ktoś Ci tu poda magiczne zaklęcie, które spowoduje, że panna będzie z Tobą ? Skoro nie chce to musisz to wziąć na klatę i uszanować jej decyzję. To pierwszy raz kiedy panna Cię kopnęła w dupę ? No to możliwe, że nie ostatni, biorąc pod uwagę Twój wiek. A Ty nigdy nie zerwałeś z nikim ?
Dorośnij chłopie. Uczucia bolą. A jak bolą to przynajmniej nie jesteś psychopatą I to jest plus w tej historii. Przecierpisz to i znajdziesz sobie kogoś innego. Zajmij się czymś, żeby o niej nie myśleć.
Z tego o piszesz to o początku wam sie nie układa i wasze relacje generalnie polegają na kłótni. Może nie pasujecie do siebie charakterami i na siłę niczego nie zmienisz. Osobiście uważam że związek na odległość praktycznie nie ma szansy na szczęśliwy finał.
Moja żona mieszkała ode mnie 150 km. Koleżanka wyszła za faceta, który mieszkał w Australii.
Chyba mało wiesz o związkach na odległość.
Moja 1 dziewczyna. Podczas związku duzo bylo na odleglosc zgrzytu alr w realu znakomicie. Ona mówiła ze czula do mnie milosc potem nie , i tak na przemian i od paru dni nic. Ma takie cos od sylwestra
Moja 1 dziewczyna. Podczas związku duzo bylo na odleglosc zgrzytu alr w realu znakomicie. Ona mówiła ze czula do mnie milosc potem nie , i tak na przemian i od paru dni nic. Ma takie cos od sylwestra
No jak pierwsza to nic dziwnego, że tak to przeżywasz. Pierwsze kopnięcie też pamiętam najbardziej Następne już się zacierają. Ile ona ma lat ? Zresztą to nie ma większego znaczenia. Trafił Ci się taki egzemplarz, który sam nie wie czego chce. Tak bywa. Pogódź się z tym i idź do przodu. Następnym razem będzie lepiej
Ma 20 lat , chce jeszcze spytac czy da szanse nam ale to załosne .Ale chce uslyszec od niej w oczy prosto
Ma 20 lat , chce jeszcze spytac czy da szanse nam ale to załosne .Ale chce uslyszec od niej w oczy prosto
Kto pyta nie błądzi. Ale na cholerę Ci ta szansa ? Przecież lepiej nie będzie. Odpuść sobie ją. Na jakieś parę lat Może jak dorośnie to coś z niej jeszcze będzie.
Odpuszcze.. nwm nie umiem o niej zapomniec ale bede narazie przy niej jako kolega ale nie.jakos blisko
Odpuszcze.. nwm nie umiem o niej zapomniec ale bede narazie przy niej jako kolega ale nie.jakos blisko
Jako kolega ? To bardzo, bardzo kiepski pomysł. Nic nie będzie z Waszego kolegowania. Będziesz z nią rozmawiał o facetach, którzy jej się podobają ? O piłce nożnej ?
Poza tym dla własnego dobrego samopoczucia i higieny psychicznej sobie odpuść kolegowanie. Przynajmniej na czas aż się z niej wyleczysz, poznasz kogoś innego. Wtedy dopiero będziesz mógł dla niej być kolegą. O ile jeszcze wtedy Cię to w ogóle będzie interesowało.
No tak w sumie. Ale chciałbym zeby sama zatesknila i wrócic chciała , ale dzis nawet nie napisała nic
To jest Twój kolejny wątek dotyczący tego samego związku, choć zgodnie z regulaminem powinieneś kontynuować poprzedni. Tematu już nie będę zamykać, ale w przyszłości bardzo proszę o stosowanie się do naszych zasad - z naciskiem na punkt 4 RF.
Z pozdrowieniami, Olinka
Najgorsze , ze my mieli codzien kontakt, rozmowy telefoniczne plus sms i teraz tylko chce dzwonic do niej ...
Najgorsze , ze my mieli codzien kontakt, rozmowy telefoniczne plus sms i teraz tylko chce dzwonic do niej ...
Normalny odwyk. Ale w Twoim wieku to chyba nie jest problem znaleźć inny obiekt do korespondencji ?
W moim pewnie , ze nie . Jestem rozmowny itp ale musze sie odkochac najpierw a to dłuuugo minie niestety. Ale chyba czasu potrzebuje i juz, usune zdjecia nasze bo jak tak patrze i wideo to boli, jestem uczuciowym chlopakiem troche
W moim pewnie , ze nie . Jestem rozmowny itp ale musze sie odkochac najpierw a to dłuuugo minie niestety. Ale chyba czasu potrzebuje i juz, usune zdjecia nasze bo jak tak patrze i wideo to boli, jestem uczuciowym chlopakiem troche
To dobrze, że jesteś uczuciowy. Zdjęcia usuń. Jesteś teraz na detoksie i nic nie powinno Cię kusić.
Jutro juz usune, jade do niej jutro zeby powiedziala w oczy bo tak mysle bedzie fair chodziaz a nie przez fona... I chyba usunac bede musial, najgorzej ze egzaminy teraz mam sesje i to wplynie okropnie
Jutro juz usune, jade do niej jutro zeby powiedziala w oczy bo tak mysle bedzie fair chodziaz a nie przez fona... I chyba usunac bede musial, najgorzej ze egzaminy teraz mam sesje i to wplynie okropnie
Bardzo dobrze, że są egzaminy. Masz zajęcie i nie będziesz o głupotach myśleć
No może i tak. Ale mysle na drugi rok wyniesc sie do innego mieszkania i zapomniec wgl o tym tu. Bo teraz gdzie nie pójde to widze nas jak my spacerowali itp , to najgorsze . Z jednej strony smiesznie , ze tak sie przywiazałem i przezywam to tak a z drugiej smutne ze zranila mnie troche
No może i tak. Ale mysle na drugi rok wyniesc sie do innego mieszkania i zapomniec wgl o tym tu. Bo teraz gdzie nie pójde to widze nas jak my spacerowali itp , to najgorsze . Z jednej strony smiesznie , ze tak sie przywiazałem i przezywam to tak a z drugiej smutne ze zranila mnie troche
Za rok to Ty będziesz myślał już pewnie o kimś całkiem innym i nie zawracał sobie dupy wspomnieniami.
Zapewne tak , byle wytrwac to. A co wy robicie jak was druga połówka zostawiła? Ja chce sie uczyc ale tak nie umie sie skupic , ze szok
Zapewne tak , byle wytrwac to. A co wy robicie jak was druga połówka zostawiła? Ja chce sie uczyc ale tak nie umie sie skupic , ze szok
Ja już nie pamiętam. Chyba nie robiłem nic szczególnego.
Ja chyba daje sobie czasu jesli bede kochac dalej to za 2 miesiace lub 3 odezwe sie ,ale watpie ze cos bede czuł a szkoda.. Ale życie to nie bajka , juz sie dowiedziałem o tym nie raz ,tylko teraz jak bede mial nowa dziewczyne boje sie ze bede pytal sie jak tej mojej bylej czy kocha mnie, ale pytalem bo malo okazywala uczucia
Ja chyba daje sobie czasu jesli bede kochac dalej to za 2 miesiace lub 3 odezwe sie ,ale watpie ze cos bede czuł a szkoda.. Ale życie to nie bajka , juz sie dowiedziałem o tym nie raz ,tylko teraz jak bede mial nowa dziewczyne boje sie ze bede pytal sie jak tej mojej bylej czy kocha mnie, ale pytalem bo malo okazywala uczucia
Nie przywiązuj się do gadania. Zwracaj bardziej uwagę na to co robi.
Własnie.. Wczoraj rozmawialismy mowila , ze jesli ebde gotowy moge pisac. i mowila ze kochala itp a dzis? mialem mega ciezki egzamin co wiedziala ze nic nie umiem i nawet nie napisala nic , na szczescie zdałem
Pomózcie!! Widziałem sie wczoraj, całowalismy sie , przytulała sie sama, na kolana siedziała .. Ale nie kocha mówi . Nie czaje juz
Pomózcie!! Widziałem sie wczoraj, całowalismy sie , przytulała sie sama, na kolana siedziała .. Ale nie kocha mówi . Nie czaje juz
No lubi się popieścić i tyle. Jak będziesz się tak z nią spotykał, to będzie jak drapanie strupa. Ale Twój wybór.
Ale całowac sie ? ona robiła to z uczuciem , zamkneła oczy i tak nawet dała sie po dupce dotknac.
Ale całowac sie ? ona robiła to z uczuciem , zamkneła oczy i tak nawet dała sie po dupce dotknac.
Chłopie wyluzuj, zamknęła oczy to musi być uczucie? może inaczej nie umie. Co do reszty to już chyba wiesz o co chodzi? Ona nie szuka chłopaka do gadania o uczuciach, widocznie z tym przesadziłeś-kota tez można zagłaskać. Rób to o ona czyli ona potrzebuje kogoś do pocałunków, pieszczot może sexu to jej to daj i ani słowa o własnych uczuciach. Teraz musisz być wycofany czasem wręcz obojętny.
A powiedzcie czy szansa na powrót bedzie? Chciałbym byc z nia jeszcze, nwm co robic. wycofac sie czy co.. Nie pisze do niej ale ciezko jest
maku2 napisał/a:Z tego o piszesz to o początku wam sie nie układa i wasze relacje generalnie polegają na kłótni. Może nie pasujecie do siebie charakterami i na siłę niczego nie zmienisz. Osobiście uważam że związek na odległość praktycznie nie ma szansy na szczęśliwy finał.
Moja żona mieszkała ode mnie 150 km. Koleżanka wyszła za faceta, który mieszkał w Australii.
Chyba mało wiesz o związkach na odległość.
Owszem mało bo jak już napisałem OSOBIŚCIE uważam że związek na odległość praktycznie nie ma szansy na szczęśliwy finał, to nie znaczy że się nie uda. Ale musisz przyznać że obie strony tak samo muszą tego chcieć.
A powiedzcie czy szansa na powrót bedzie? Chciałbym byc z nia jeszcze, nwm co robic. wycofac sie czy co.. Nie pisze do niej ale ciezko jest
Z tego co piszesz ona kręci Tobą jak chce i dostaje czego chce, osobiście uważam że powinieneś wrzucić na luz bo przegniesz i całkiem ja wystraszysz. Nie naciskaj, nie wymuszaj, bo zagłaszczesz. Zajmij się sobą a czy będziecie razem to życie pokarze.
Nic zostało odpuscic ją.. a szkoda bardzo ja kocham , pokazywałem a ona teraz nawet nie odpisze.. chyba nie wolno okazywac uczuc kobiecie (
Nic zostało odpuscic ją.. a szkoda bardzo ja kocham , pokazywałem a ona teraz nawet nie odpisze.. chyba nie wolno okazywac uczuc kobiecie (
Można i należy okazywać uczucia ale nie możesz nimi przytłoczyć bo udusisz i motylki zdechną.
Od tygodnia juz nie pisze do niej, w sumie juz zero kontaktu. Myslałem , że zrozumie , że straciła osobe , którą ją bardzo kochała ale niestety nic.. Chyba czas zapomniec wgl o niej a szkoda
Napisz jej: Jeszcze mnie nie przekreślaj. Znalazłem dobrą robotę. Będzie dobrze . Możesz sprawdzić . Robię wszystko, żebyś ze mną była. .... To wystarcz, ale uważaj, bo cię sprawdzi i masz wypaść dobrze. Kupić nowy samochód i mieszkanie. I mieć z nią dwójkę dzieci. Ta metoda zawsze jest dobra.... dopóki nie pojawi się ktoś z większa kasą i cię z nim zdradzi, Samo życie. Jeszcze nic straconego.
Napisała już sama , ze nie bedziemy razem i ja to wiem dobrze. Juz chyba czas odpuścić tylko najgorsze , że ciągle ją kocham. Wiem ,że nie była idealna pod względem charakteru ,ale dalej cos czuje... Usunąłem zdjecia jej, kontakt teraz był prawie żadny już nie wiem co zrobić , żeby odkochać sie
Nie da się odkochać na zawołanie
Potrzeba czasu.
Mówiła , że od stycznia raz kochała raz nie, miała zawachania takie..
Mój wcześniejszy post był do Ciebie. Daj sobie czas i przestań (w miarę możliwości) rozmyślać o byłej.
Źle zrozumiałem , coraz mniej myślę , staram sie . Myslałem , że w zwiazku to facet ma sie starac dziewczyna aż tak nie , ale chyba źle myslałem
Ja bym walczył. pomimo cierpienia. Będziesz żałować!
Uczyłbym ją siebie. Konsekwentnie, stale. To Twoja miłość. Ciągle i mimo wszystko. Już wiesz, jak smakuje cokolwiek od kogoś, kogo kochasz. Nawet cierpienie smakuje. Podporządkowałeś się jej kaprysom. Nie uczyłeś. Bierność. To najpoważniejszy zarzut, jak mam wobec Ciebie. Godna wstydu!
Chyba jesteś dupkiem!
Czemu jestem dupkiem? yy
Bo nie walczysz! A powinieneś! Nie chciałem Cię obrazić tylko poruszyć Może się udało. Dzięki , że napisałeś.
Czy wiesz, jak cudownie jest być z dziewczyną, którą przekonałeś, że warto Cię kochać? Może spróbujesz jeszcze zawalczyć?
Ja walczyłem cały tydzień po rozstaniu. Kwiaty kupiłem, pisałem, przyjezdzałem częściej , nawet prosiłem jak debil , żeby dała nam szanse ,no walczyłem . Ale ona była nieugięta , mówiła , że nie będziemy juz razem, nie kocha mnie i chce być jako koleżanka dla mnie. Miesiąc minął odpisuje mi na sms ale co 2-3 dni. Ale sama nie napisze jednak, dlatego już nic nie pisze . Przegrałem już a szkoda bo szczerze ją kocham, nawet teraz pisząc z innymi dziewczynami ( chce zapomnieć juz o niej troche) jakoś nie odczuwam chęci poznania tej dziewczyny dalej.
48 2018-02-24 22:11:23 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-02-24 22:19:45)
Co to za [wulgaryzm] glupot o tym ze facet ma blagac dziewczyne i sie starac na sile. Jak dziewczyna nie chce to chocbys byl prezydentem USA to jej nie przekonasz a wrecz stracisz szacunek. Poczytaj sobie pierwsze lepsza ksiazke albo artykuly w necie o podrywie ( bardziej pod katem tego jaki Ty musisz byc by byc atrakcyjnym dla kobiet ) to zrozumiesz pewne schematy, kiedys mialem podobne podejście do Ciebie i myslalem ze trzeba latac za kobietami na sile , starac sie, kupowac codziennie kwiaty itd, gdyby dalej tak bylo to pewnie cale zycie bylbym sam hehe. Nie masz co przeżywać tej jednej, wazne ze umieć wyciagac wnioski bo w Twoim zyciu pojawi sie jeszcze nie jedna . Jakieś 1,5 roku temu jak założyłem tu konto na forim tez przezywalem bole po rozstaniu teraz nie ma juz śladu , to tak celem pocieszenia.
Napisałeś w prywatnej wiadomości jak zapomnialem o byłej. Nie zapomniałem całkowicie, pamiętam głównie miłe chwile i życzę jej wszystkiego najlepszego, różnica jest taka, że już wyleczyłem się z tęsknoty za nią. Pamiętaj, że nie tęsknisz za osobą tylko za emocjami, jakie dawało ci przebywanie z nią, za Twoim wyobrażeniem jej. Po rozstaniu to normalne - każdy przechodzi przez te same kilka etapów : najpierw gniew połączony z niedowierzaniem , nastepnie idealizowanie byłych i chęć powrotu i towarzyszący wszystkiemu smutek i tęsknota, przechodzenie koło miejsc i kojarzenie wszystkiego z tą osobą. Zdaje się, że jeszcze jesteś na którymś z tych etapów i ważne, abyś zdał sobie sprawę, że to normalne, pojawia się taki rollercoaster emocji od smutku przez radość, że aż głowa boli, ale to jest właśnie ta burza, po której wychodzi słońce. Po jakimś czasie bowiem momenty cierpienia zaczną się skracać, a całkowicie zapomnisz dopiero jak poznasz nową kobietę, do której poczujesz to samo i będziesz się z tego wszystkiego śmiać. Ale nie chodzi o to by leciec do pierwszej lepszej na siłę bo to nie pomoże, trzeba dać sobie czas aby zaakceptować przeszłość. Ja po moim 4 letnim związku który suę zakończył w grudniu 2016 dopiero gdzies w liutym 2017 zaczalem akceptować przeszłość, a 2 miesiące to była masakra, wspomagałem się na tym forum hustoriami podobnymi do mojej ( dziwne, ze czlowiek w tej sytuacji probuje znalezc osoby ktore maja podobnie ), rozmawiałem z rodzina i znajomymi, ktorzy byli nieocenionym wsparciem i na przelomie czerwca/lipca 2017 poznałem kobietę, do której poczułem więcej i wszedlem w zwiazek, ktory notabene zakonczyl sie przed miesiacem, ale juz bez fajerwerkow . Tylko wazne, abys pozwolił sobie teraz na te emocje czyli płacz, jak masz się wyżyć to idź na siłkę, wychodź do ludzi i coś rób, aby nie zamulać cały czas myśląc o byłej. Wiem, że to trudne, ale na tym polega męskość czyli umieć w trudnych momentach się nie poddawać.
Także walcz i powodzenia
Ja jestem juz na etapie tym . Własnie teraz studia sie znów zaczynaja to bede miał co robić. Teraz w sumie ja sam nie wiem co chce , ale najważniejsze , że chyba odkochuje sie . Masz racje takie pisanie na forum pomaga dużo, mi bardzo . Dzięki
Godzinę temu powiedziała. że chyba nigdy ze mną nie będzie. Rozumiem, że radzisz, żeby sobie odpuścić Zrozpaczony zakochany chłopaku?
Jeśli ktoś traktuje prezenty jako podlizywanie się i tym samym oczekuje pewnych zachowań od obdarowanego to rzeczywiście dość żałosne.
Ups ... ktoś znów rozpylił smog. Kiedyś miałem takich kolegów. Wchodzili do autobusu i coś z siebie wypuszczali. I cieszyli się jak dzieci, widząc cierpienia tych, którzy musieli to wdychać. Wysiadałem. Nie widziałem innego sposobu.
Mimo wszystko, chyba na mnie pora. Wybaczcie i żegnajcie. Uchodzę. To racja, że za bardzo się rozpanoszyłem. Zez.
Co ty piszesz "jeszczenic" ?
Jesli nie ma efektu to po co walczyć