Kobiety wybrzydzają? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 1,732 ]

196

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Truskawko pisałem wyraźnie że na wygląd nie zwracam uwagi, a wbrew pozorom to kobiety wymagają od mężczyzny nieskazitelnej szaty zewnętrznej.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Kobiety wybrzydzają?

No dobra weźcie, niech skacze!

198 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-09 19:56:00)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

wideletz

Wklej proszę zdjęcie jakiegoś przeciętnego, sławnego kolesia, albo podaj nazwisko żebym mogła sprawdzić co masz na myśli pod tym słowem (to bardzo ważne, bo ludzie na ogół zupełnie co innego widzą używając tego samego słowa).

"Wybredność" nie bierze się ani z zawyżonej, ani z zaniżonej oceny. Myślę że najczęstszą przyczyną jest to że umysł danej osoby kieruje w pierwszej kolejności uwagę ku temu co się nie zgadza, co jest błędne, wadliwe w postrzeganej rzeczy (a takie coś bywa wrodzone, choć można to pewnie zmienić w wielu przypadkach), a także fiksacji na szczegółach. "Wybredność" ma też często przyczynę w ogólnej depresyjności (takiej osobie potrzeba więcej by ją zadowolić). "Wybredni" są najczęściej ludzie stali w uczuciach/upodobaniach (jak szukasz czegoś "na zawsze" to chcesz żeby było jak najlepsze).
"Wybredność" nie jest czymś negatywnym, ale nie jest też czymś pozytywnym.

Ponoć mężczyźni idą bardziej w ilość, a kobiety w jakość (oczywiście to wszystko jest subiektywne). Może tu też jest odpowiedź.

199

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Truskawko pisałem wyraźnie że na wygląd nie zwracam uwagi, a wbrew pozorom to kobiety wymagają od mężczyzny nieskazitelnej szaty zewnętrznej.

To co z tą siłownią,  zapisujesz się czy nie?
Skoro teraz niemal każda ćwiczy,  będziesz miał duży wybór.  A i przy okazji sam rozbudujesz mięśnie.

200

Odp: Kobiety wybrzydzają?
truskaweczka19 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Najgorzej mają kobiety otyłe lub te z nadwagą. Najlepiej się zamknąć w domu do końca życia i nie wychodzić. Ostatnio nawet ktoś mnie zapytał, jakim cudem ja mam męża. Ano takim, że istnieją jeszcze faceci, którzy nie są totalnie upośledzeni i widzą w kobiecie coś więcej niż tylko dupę, cycki i twarz.


Rossanka, może problem w tym, że ładne go olewają, bo pewnie sam jest przeciętniakiem ;-D A ból dupy jak stąd do Afryki

Jaki cham... Niektórzy tak się dowartościowują, a ja przypadkiem chyba widziałam Twoje zdjęcie kiedyś i ładna z Ciebie kobieta.

Co do tematu to może autor wybiera nieodpowiednie dziewczyny, może nawet nie zauważa tych lekko umalowanych lub z góry uważa je za brzydkie, a jednak obwinia te mocno umalowane, że to one są złe big_smile Tak też może być.

Ładna z buzi, ale gruba, więc w oczach wielu młodych mężczyzn byłabym skreślona ;-D

Nie przejęłam się tym tekstem, właściwie już przywykłam do komentarzy. Co roku przy łamaniu się opłatkiem rodzina życzy mi, żebym schudła. Po pewnym czasie człowiek już nie reaguje.

201

Odp: Kobiety wybrzydzają?

niech skacze [2]

202

Odp: Kobiety wybrzydzają?

wideletz = kompleksy + roszczeniowa postawa

No i tak. Masz problem ze sobą, ale łatwiej jest mieć pretensje do całego świata, niż zobaczyć, że to z Tobą jest coś nie tak. Rozumiem to - to zagrażające. To trudne, zmierzyć się ze swoimi niedoskonałościami, z porażką, z brakiem zdolności, z pechem. Mówię serio. Masz kompleksy na punkcie swojego wyglądu, i świat ci wmawia, że wygląd najważniejszy, więc Ty naprawdę widzisz tylko te przykłady, gdzie dla wybranych osób wygląd jest najważniejszy. Resztę ignorujesz, ponieważ nie pasuje do twojego wzoru, na który jesteś wyczulony. Tak jest - prosta psychologiczna prawidłowość. Nie jesteś jedyny w tym problemie. Natomiast jesteś JEDYNĄ osobą, która może Ci pomóc. Sam sobie możesz pomóc, żeby poradzić sobie z tymi przekonaniami, które masz "kobiety są okrutne i nikt mnie nigdy nie zechce, kiedy ja taki dobry". Masz w głowie pogląd o tym, jak jesteś niesprawiedliwie traktowany, a człowiek, który czuje się niesprawiedliwie traktowany, atakuje. Właśnie to robisz na tym forum.

203

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:

y. Co roku przy łamaniu się opłatkiem rodzina życzy mi, żebym schudła. Po pewnym czasie człowiek już nie reaguje.

Az się zdenerwowalam, powiedz im żeby się odczepili. I to ma być,  bez urazy, rodzina?Przecież to niegrzeczne.
Powiedz, że nie chcesz tego wiecej słuchać.

204

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Cyngli wyślesz swoje zdjęcie

Zastanawia mnie jaka jesteś tongue Piszesz o sobie ładna

Uważam że to niesprawiedliwe

Kobiety bez makijażu prezentują się o wiele slabiej, niekiedy różnica jest wyraxna - bez makijazu malo atrakcyjna,z makijazem fajna laska

i taka przecietna nalozy sobie mnostwo makijazu i staje sie ladna i juz wybrzydza

205

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Najgorzej mają kobiety otyłe lub te z nadwagą. Najlepiej się zamknąć w domu do końca życia i nie wychodzić. Ostatnio nawet ktoś mnie zapytał, jakim cudem ja mam męża. Ano takim, że istnieją jeszcze faceci, którzy nie są totalnie upośledzeni i widzą w kobiecie coś więcej niż tylko dupę, cycki i twarz.


Rossanka, może problem w tym, że ładne go olewają, bo pewnie sam jest przeciętniakiem ;-D A ból dupy jak stąd do Afryki

Jaki cham... Niektórzy tak się dowartościowują, a ja przypadkiem chyba widziałam Twoje zdjęcie kiedyś i ładna z Ciebie kobieta.

Co do tematu to może autor wybiera nieodpowiednie dziewczyny, może nawet nie zauważa tych lekko umalowanych lub z góry uważa je za brzydkie, a jednak obwinia te mocno umalowane, że to one są złe big_smile Tak też może być.

Ładna z buzi, ale gruba, więc w oczach wielu młodych mężczyzn byłabym skreślona ;-D

Nie przejęłam się tym tekstem, właściwie już przywykłam do komentarzy. Co roku przy łamaniu się opłatkiem rodzina życzy mi, żebym schudła. Po pewnym czasie człowiek już nie reaguje.

Rozumiem. Dla niektórych tak, ale grunt, że masz męża, dziecko i jego wsparcie smile

To chamskie takie teksty. No, ale czasem i rodzina taka jest... U mnie co do nadwagi kiedyś tez tak usłyszałam od siostry, mimo że sama miała dużą nadwagę, większą ode mnie... Taki paradoks. No, ale to z 2 razy, potem już nie.

206

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Pragnę skonsultować z Wami pewne przypuszczenie.

Z góry zaznaczam, że nie chcę nikogo osądzać, czy też krytykować.


Co jakiś czas odwiedzam kobiece fora i natykam się na tematy zakładane przez mężczyzn, których autorzy wspomnianych wątków, nie szczędzą kobietom anty-komplementów.

Zauważyłem, że takich sytuacji jest co raz więcej.

W dodatku gdy rozejrzałem się po kręgu swych znajomych, coś do mnie dotarło.

Kobiety mają ustawioną poprzeczkę tak wysoko, jak nigdy wcześniej.

Chłopaki, którzy jeszcze kilka lat temu nie mieli problemów z dziewczynami, dzisiaj o bliskiej osobie mogą jedynie pomarzyć.

Zauważyłem, że w tych czasach przeciętni z wyglądu mężczyźni mają mizerne powodzenie.Proszę, nie podawajcie przykładów związków, w których on, średni z szaty zewnętrznej, ma u swego boku atrakcyjną babkę. Jeśli są jakiś czas razem, to poznali się wcześniej, gdy było inaczej.

Pokażcie mi za to przeciętnych mężczyzn, którzy w ostatnich miesiącach poznali dziewczyny.

Szukać takich ze świecą.

Uważam, że w czasach youtuba, gdzie każda dziewczyna może nauczyć się robić świetny makijaż, i facebooka, na którym otrzymuje mnóstwo uwagi i komplementów ze strony mężczyzn, wszystko się zmieniło.


Przeciętna z wyglądu kobieta, bez makijażu wygląda, no sami wiecie, blado.



Sama w lustrze widzi odbicie średnio wyglądającej osoby. Po nałożeniu makijażu kobieta staje się znacznie atrakcyjniejsza. I tu jest pies pogrzebany. Moda na makijaż za bardzo podnosi kobietom ego.

Bez mocniej zrobionego makijażu sporo kobiet wygląda średnio.
One to wiedzą toteż ich oczekiwania wobec mężczyzn nie są zbyt wygórowane.


Jednak jeśli kobiety zrobią podkład, nałożą na siebie nieco więcej makijażu, wyglądają lepiej. Wówczas panie widząc swe odbicie w lustrze myślą o sobie jak o atrakcyjnej, pożądanej kobiecie. To zaś podnosi kobiece wymagania.

W końcu w umysłach kobiet zachodzi myślenie - jestem taka atrakcyjna, to mam prawo mieć wymagania.

Problem w tym, że co raz więcej przeciętnych dziewczyn kieruje swój wzrok na typowe ciacha.




Udowodnię to na przykładzie.

Mamy grupę 32 osób - 16 chłopaków i 16 dziewczyn.

6 dziewczyn jest atrakcyjnych, 10 przeciętnych.
U chłopaków podobnie, 6 przystojnych, 10 przeciętnych.


I mamy funkcję, w której 1 element ze zbioru kobiet, jest przyporządkowany dokładnie 1 elementowi ze zbioru męskiego.


A teraz zobaczcie, co się stanie kiedy te 10 przeciętnych kobiet, mocno się umaluje. Staną się ładne i ich oczekiwana wzrosną. Nie będą chciały umówić się z przeciętnymi facetami, będą chciały ciacha.


Oczywiście, zaprzeczycie.

Ale zobaczcie, w Polsce jest co raz więcej zdesperowanych facetów. Sporo dziewczyn jest wolnych i mimo że na brak zainteresowania nie narzekają, to większość odtrącają. Wolą być same niż z przeciętniakiem. Problem w tym, że bez makijażu również są przeciętne.


Podnoszą w sztuczny sposób poziom urody, a wymagania rosną.



Kolega wspominał, że kiedyś 30 letnie dziewczyny były miłe, otwarte i nie miały zawyżonych wymagań. Obecnie sporo kobiet w tym wieku postrzega siebie za nie wiadomo kogo. Na wszystko kręcą nosem.





Przeprowadziłem doświadczenie na sympatii i badoo.

Założyłem dwa profile:

- przeciętnie wyglądającego kolesia - ani nie brzydki, ani nie przystojny
- przystojniaka


Ten pierwszy w ogóle się nie liczył, a drugi miał ogromne powodzenie.

W tych czasach przystojniak bierze wszystko, a przeciętnie wyglądający muszą obejść się smakiem.

Sęk w tym, że kobiety mają makijaż, a ten sporo im jednak dodaje.
Później zdarza się że niezbyt atrakcyjna kobieta wybrzydza, tłumacząc że średni mężczyzna wygląda dla niej za słabo. Paradoks jest taki, że bez makijażu dziewczyna prezentuje się znacznie gorzej od odrzuconego przez nią kolesia.


A zrób sobie makijaż, kto ci broni? Ale raczej kompleksów to nie zasłoni...

207 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-09 20:10:22)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Widelec, nie wyślę Ci swojego zdjęcia, jestem mężatką.
Szczerze Ci napiszę, że nie maluję się zbyt często, bo mi się nie chce. Mam to szczęście, że natura obdarzyła mnie gładką cerą, mam naturalnie ciemną oprawę oczu, tylko ślepa jestem jak kret i muszę nosić okulary.
Nie lubię swoich włosów, bo nie są ani proste, ani kręcone. No i z racji nadwagi mam problem z dobraniem fajnych ciuchów.

Rossanko, nie denerwuj się. Ja się nie wkurzam, bo wiem, że na taką właśnie reakcję oni czekają.
I wiesz, tak sądzę, że nie mówią tego złośliwie. Ot, taka troska tylko bardzo niefortunnie okazywana.

208

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Cyngli wyślesz swoje zdjęcie

Zastanawia mnie jaka jesteś tongue Piszesz o sobie ładna

Uważam że to niesprawiedliwe

Kobiety bez makijażu prezentują się o wiele slabiej, niekiedy różnica jest wyraxna - bez makijazu malo atrakcyjna,z makijazem fajna laska

i taka przecietna nalozy sobie mnostwo makijazu i staje sie ladna i juz wybrzydza

Może przerzuć się na facetów.

209

Odp: Kobiety wybrzydzają?

A ja sobie pozwolę wkleić swój tekst jeszcze raz bo uważam go za ciekawy, a autorowi mógł umknąć:

"Wybredność" nie bierze się ani z zawyżonej, ani z zaniżonej oceny. Myślę że najczęstszą przyczyną jest to że umysł danej osoby kieruje w pierwszej kolejności uwagę ku temu co się nie zgadza, co jest błędne, wadliwe w postrzeganej rzeczy (a takie coś bywa wrodzone, choć można to pewnie zmienić w wielu przypadkach), a także fiksacji na szczegółach. "Wybredność" ma też często przyczynę w ogólnej depresyjności (takiej osobie potrzeba więcej by ją zadowolić). "Wybredni" są najczęściej ludzie stali w uczuciach/upodobaniach (jak szukasz czegoś "na zawsze" to chcesz żeby było jak najlepsze).
"Wybredność" nie jest czymś negatywnym, ale nie jest też czymś pozytywnym.

Ponoć mężczyźni idą bardziej w ilość, a kobiety w jakość (oczywiście to wszystko jest subiektywne). Może tu też jest odpowiedź.

210

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

211

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

...

Ręce opadają przy takiej argumentacji...

212

Odp: Kobiety wybrzydzają?

lilly, nie umknął mu, on ma po prostu w piź*** co tu się pisze. Przecież do większości komentarzy nawet się nie odnosi, ciągle powtarza to samo, jak katarynka...
Ja kiedyś założyłam temat i dostałam bardzo sarkastyczne, złośliwe odpowiedzi, a ten przez 6 stron trzepie to samo i WCIĄŻ dostaje od wielu osób w miarę spokojne, życzliwe i merytoryczne odpowiedzi. Nie ogarniam.

213 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2018-01-09 20:26:03)

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:

Widelec, nie wyślę Ci swojego zdjęcia, jestem mężatką.
Szczerze Ci napiszę, że nie maluję się zbyt często, bo mi się nie chce. Mam to szczęście, że natura obdarzyła mnie gładką cerą, mam naturalnie ciemną oprawę oczu, tylko ślepa jestem jak kret i muszę nosić okulary.
Nie lubię swoich włosów, bo nie są ani proste, ani kręcone. No i z racji nadwagi mam problem z dobraniem fajnych ciuchów.

Rossanko, nie denerwuj się. Ja się nie wkurzam, bo wiem, że na taką właśnie reakcję oni czekają.
I wiesz, tak sądzę, że nie mówią tego złośliwie. Ot, taka troska tylko bardzo niefortunnie okazywana.

Świetny typ urody smile Ja niestety mam mało wyraziste oczy, uroda delikatna, pamiętam jak zanim byłam z moim facetem to jak byłam na portalu randkowym, to powodzenia nie miałam, wielu pisało, że nie w ich guście, a jeden, że wyglądam na 12 lat, a miałam 16 big_smile Jak odzywali się to zazwyczaj (choć nie tylko) starzy faceci, to było obrzydliwe. No młodsi też, ale zazwyczaj nic z tego nie wychodziło. Na portalach randkowych to wiadomo, że ludzie często patrzą tylko na zdjęcie i np od razu odrzucają lub wybierają mocno umalowaną z biustem na wierzchu. Ja wybierałam chłopaków raczej zwykłych, nie wymagałam nie wiadomo czego big_smile Zresztą po niektórych przystojnych było widać po prostu próżność i prężenie się. To odstrasza.

Co do autora jeszcze, to naprawdę przemyśl jakie masz wymagania. Ja znam sporo ładnych dziewczyn, które nie miały wygórowanych wymagań. Wygląd liczył się dla nich w mniejszym stopniu niż charakter. Wiadomo facet nie mógł odpychać, higiena musi być zachowana itp, ale to wiadomo. Moja przyjaciółka jest ładna, szczupła, dość wysoka 174, a mimo tego zakochała się w 3 lata młodszym chłopaku, ona 26 lat on 23 lata, widziałam go oczywiście i to przeciętny chłopak, taki zwykły, żaden przystojniak. Nosi teraz aparat na zębach (nie to, że to go obrzydza, bo nie, ale ogólnie jest zwykły) no i jest jej wzrostu, a nie wyższy. Dla niej to nie ma znaczenia, kocha go. On też o nią dba i jest fajnym chłopakiem. Moja inna koleżanka z wyglądu może przeciętna jakieś ślady po trądziku, spory nos, ale ładnie się maluje, jest zadbana i nieźle wygląda jest z chłopakiem też przeciętnym też niski około 170 cm, naprawdę zwykły z wyglądu. Jeżeli zwracasz uwagę na zwykłe dziewczyny, takie normalne, nie modelki z Instagrama lub te, które są zwyczajnie próżne to też nie powinieneś mieć problemu. Co lepsze akurat moja przyjaciółka poznała swojego chłopaka akurat na portalu randkowym smile Także może się udać. Do tego też umie ładnie się umalować, ale nie przesadza z makijażem. Zazwyczaj jest to naturalny efekt, mocniejszy rzadko lub na jakieś wyjścia, ale ładnie podkreśla swoją urodę. No i ona akurat miała powodzenie, była podrywana przez przystojnych też, ale woli swojego faceta smile Także tym bardziej trzeba odrzucić Twoją tezę, że dla każdej dziewczyny liczy się świetny wygląd faceta. Taką osobę jak ona łatwiej poznać w księgarni niż na imprezach (choć czasem imprezy też lubi), no ale właśnie o to chodzi, by dziewczyny poznawać naturalnie, a nie tylko próbować na imprezach, a nie zwyczajnie poznać dziewczynę i powoli zobaczyć co z tego będzie, bez desperacji smile

Co do makijażu to bez sensu liczyć, że go nie będzie. Nie ma w nim nic złego, jest używany od tysięcy lat, tylko, że w różnej formie. Skoro można poprawić trochę naturę ukryć np trądzik, cienie pod oczami, to warto korzystać (o ile kobieta ma ochotę oczywiście). No a jeżeli któraś ma mocny makijaż to też zazwyczaj to zobaczysz, a jak umiejętnie zrobiony a dużo zakrywa, to i tak moim zdaniem widać, że nie jest to naturalne.

214

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

Sorry, ale WIELU mężczyzn oczekuje od kobiet tego, że będą się malować. Nie raz słyszałam, że brak makijażu jest jednym z elementów braku dbania o siebie.

215

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

AHAHAHAHHA

216

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Cyngli wyślesz swoje zdjęcie

Zastanawia mnie jaka jesteś tongue Piszesz o sobie ładna

Uważam że to niesprawiedliwe

Kobiety bez makijażu prezentują się o wiele slabiej, niekiedy różnica jest wyraxna - bez makijazu malo atrakcyjna,z makijazem fajna laska

i taka przecietna nalozy sobie mnostwo makijazu i staje sie ladna i juz wybrzydza

To też powybrzydzaj i się wyrówna.

217

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Jakoś nigdy mnie nie kusiły portale randkowe. To nie dla mnie.
Ale już chatowanie lubiłam. Zresztą na starym dobrym polchacie poznałam mojego męża.

218

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:

I wiesz, tak sądzę, że nie mówią tego złośliwie. Ot, taka troska tylko bardzo niefortunnie okazywana.

To ja dziekuję za taką troskę.
Ciekawe co by powiedzieli jak by chcieli dopiec sad

219

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Troll...
Jak boga kocham Troll

220 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-09 20:28:26)

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Nya napisał/a:

Ja kiedyś założyłam temat i dostałam bardzo sarkastyczne, złośliwe odpowiedzi, a ten przez 6 stron trzepie to samo i WCIĄŻ dostaje od wielu osób w miarę spokojne, życzliwe i merytoryczne odpowiedzi. Nie ogarniam.

Kwestia szczęścia chyba, zaraz zajrzę na Twój temat, i spróbuję coś napisać.

221

Odp: Kobiety wybrzydzają?

A dlaczego kobieta ma obniżyć swoje wymagania? Dlaczego ma być z kimś kto jej się nie podoba? Żeby jakiś smętny Mietek poczuł się lepiej?

222

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Nya napisał/a:

l
Ja kiedyś założyłam temat i dostałam bardzo sarkastyczne, złośliwe odpowiedzi, a ten przez 6 stron trzepie to samo i WCIĄŻ dostaje od wielu osób w miarę spokojne, życzliwe i merytoryczne odpowiedzi. Nie ogarniam.

Ja się dobrze bawię, bo myślę już że to troll. wink

223

Odp: Kobiety wybrzydzają?
rossanka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

I wiesz, tak sądzę, że nie mówią tego złośliwie. Ot, taka troska tylko bardzo niefortunnie okazywana.

To ja dziekuję za taką troskę.
Ciekawe co by powiedzieli jak by chcieli dopiec sad

Może coś w stylu: "Amelko, jak szczupło dziś wygladasz...!" ;-D

Cieszę się, że mam do siebie tyle dystansu, bo inaczej już bym dawno się powiesiła. Albo trollowała po forach z nudów, jak nasz kolega Autor.

224

Odp: Kobiety wybrzydzają?
czekoladazfigami napisał/a:

A dlaczego kobieta ma obniżyć swoje wymagania? Dlaczego ma być z kimś kto jej się nie podoba? Żeby jakiś smętny Mietek poczuł się lepiej?

Ale popatrz z drugiej strony, kobieta obniży wymagania, może już całkiem do zupełnie niskich, w desperacji, że jest już po 30 (albo co gorsza po 40stce, więc trzeba łapać, łapać cokolwiek), i załóżmy, jak facet wstrzeli się w te jej znacznie obniżone wymogi, czy On naprawdę będzie szczęśliwy z myślą, że ona go wybrała nie dlatego, że szczerze tego chciała, ale, że z tak zwanego "braku laku"? To dość dołujące dla niego by było.

225 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-01-09 20:39:48)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Łoesu.

Widelcu. Mój facet ma nadwagę. Brzuch taki, że jak przechodzi przez drzwi, a ktoś stanie z boku to widać najpierw brzuch, potem brzuch, a potem jego. Jak w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej. I CO Z TEGO. Nie mam zamiaru go wysyłać na siłownię. Jeżeli sam postanowi coś w sobie zmieniać to będę go wspierać w jego decyzjach tak samo, jak on wspiera mnie w poszukiwaniu idealnego klubu z zumbą. Jeżeli on nie będzie chciał nic zmieniać to też ma moje pełne poparcie. Jego wygląd pasuje mi doskonale. Mam się gdzie wtulić, czuję się przy nim milion razy bezpieczniej niż przy byle gościu, który by chodzi na siłownię. To mój facet. Spotkałam się z nim w ciemno. Rozmawialiśmy przed spotkaniem tak długo i tak dobrze te rozmowy nam szły, że wygląd był naprawdę nieznaczący, a i teraz po kilku miesiącach ciągle odkrywam w nim rzeczy, które mi się podobają. I to jest mój facet.
Ciało z wiekiem się będzie zmieniać. Zostanie cała reszta.
Swoją drogą tenże facet pomimo brzucha, rozstępów i całej reszty najbardziej podoba mi się, kiedy chodzi po domu nago. Więc wszystkie argumenty o siłowni właśnie zostały inwalidami.

Ale mam wrażenie, że i tak nie odniesiesz się do tego posta, bo on nie pasuje do przyjętej przez Ciebie linii argumentacji big_smile niezła dyskusja, kiedy można walić o ścianę argumentami, bo druga strona nawet nie próbuje kontrargumentacji.

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.

226

Odp: Kobiety wybrzydzają?
rossanka napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

A dlaczego kobieta ma obniżyć swoje wymagania? Dlaczego ma być z kimś kto jej się nie podoba? Żeby jakiś smętny Mietek poczuł się lepiej?

Ale popatrz z drugiej strony, kobieta obniży wymagania, może już całkiem do zupełnie niskich, w desperacji, że jest już po 30 (albo co gorsza po 40stce, więc trzeba łapać, łapać cokolwiek), i załóżmy, jak facet wstrzeli się w te jej znacznie obniżone wymogi, czy On naprawdę będzie szczęśliwy z myślą, że ona go wybrała nie dlatego, że szczerze tego chciała, ale, że z tak zwanego "braku laku"? To dość dołujące dla niego by było.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Znalazłam takiego, który podobał mi się na 95% i dałam się zaobrączkować.

227

Odp: Kobiety wybrzydzają?

To jest niesprawiedliwe kobieta może ukryć pryszcza, a jak facetowi coś wyskoczy to staje się punktem drwin. Ile razy w szkole średniej koleżanki naśmiewały się ze mnie.

Kiedyś jedna wprost oznajmiła, że nie jestem atrakcyjny, a inna powiedziała że żadna z nas (koleżanek z klasy) się ze mną nie umówi.

Mnie to irytuje że niektóre laski makijażem sobie sporo dodają, a ja tak podbić atrakcyjności nie mogę.

Codziennie mijam dziewczyny, próbuję nawiązać jakiś kontakt wzrokowy, a one kierują wzrok wprost przed siebie i mnie ignorują.

Czy to w galerii, czy w spożywczaku, spotykam jedynie mocno wymalowane dziewczyny. Takich normalnych to nie widzę.

Obcisłe spodnie, szpilki, wymalowane i zamiast kurtki to w płaszczu.

I jeszcze te kostki u niektórych na wierzhcu

228

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Lady Loka napisał/a:

Łoesu.

Widelcu. Mój facet ma nadwagę. Brzuch taki, że jak przechodzi przez drzwi, a ktoś stanie z boku to widać najpierw brzuch, potem brzuch, a potem jego. Jak w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej. I CO Z TEGO. Nie mam zamiaru go wysyłać na siłownię. Jeżeli sam postanowi coś w sobie zmieniać to będę go wspierać w jego decyzjach tak samo, jak on wspiera mnie w poszukiwaniu idealnego klubu z zumbą. Jeżeli on nie będzie chciał nic zmieniać to też ma moje pełne poparcie. Jego wygląd pasuje mi doskonale. Mam się gdzie wtulić, czuję się przy nim milion razy bezpieczniej niż przy byle gościu, który by chodzi na siłownię. To mój facet. Spotkałam się z nim w ciemno. Rozmawialiśmy przed spotkaniem tak długo i tak dobrze te rozmowy nam szły, że wygląd był naprawdę nieznaczący, a i teraz po kilku miesiącach ciągle odkrywam w nim rzeczy, które mi się podobają. I to jest mój facet.
Ciało z wiekiem się będzie zmieniać. Zostanie cała reszta.

Ale mam wrażenie, że i tak nie odniesiesz się do tego posta, bo on nie pasuje do przyjętej przez Ciebie linii argumentacji big_smile niezła dyskusja, kiedy można walić o ścianę argumentami, bo druga strona nawet nie próbuje kontrargumentacji.

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.


Puszysty to może być kot albo dywan. A nie kobieta. Są jakieś normy. I jak ktoś nosi rozmiar 52 to jest kuźwa gruby... Nazywajmy rzeczy po imieniu.  A co do wymagań nie mówiłam tylko o wyglądzie... Jak lubisz grubych facetów twoja sprawa.

229

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Szkołę średnią skończyłeś dobre 8 lat temu. Pora wyjść ze szkolnych drwin i zacząć żyć jak na prawie 30latka przystało. Jak masz problem z tym, jak Cię traktowali kiedyś to pora na psychologa.

230

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

To jest niesprawiedliwe kobieta może ukryć pryszcza, a jak facetowi coś wyskoczy to staje się punktem drwin. Ile razy w szkole średniej koleżanki naśmiewały się ze mnie.

Kiedyś jedna wprost oznajmiła, że nie jestem atrakcyjny, a inna powiedziała że żadna z nas (koleżanek z klasy) się ze mną nie umówi.

Mnie to irytuje że niektóre laski makijażem sobie sporo dodają, a ja tak podbić atrakcyjności nie mogę.

Codziennie mijam dziewczyny, próbuję nawiązać jakiś kontakt wzrokowy, a one kierują wzrok wprost przed siebie i mnie ignorują.

Czy to w galerii, czy w spożywczaku, spotykam jedynie mocno wymalowane dziewczyny. Takich normalnych to nie widzę.

Obcisłe spodnie, szpilki, wymalowane i zamiast kurtki to w płaszczu.

I jeszcze te kostki u niektórych na wierzhcu

Przeprowadź się do Emiratów albo do Arabii Saudyjskiej...

231 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-01-09 20:47:05)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Czekolado, nie określiłam czy puszysty czy gruby i nie napisałam ile ja mam nadwagi, więc uprzejmie proszę o odpatyczkowanie się.

Poza tym czytaj ze zrozumieniem. Bo ja też nie napisałam, że lubię grubych facetów. Lubię tego faceta. I lubiłabym go w każdym wydaniu, bo to jest mój facet.


Edit.
Kurcze ja tak czytam Twoje komentarze z poprzedniej strony i serio nie wiem, o co chodzi big_smile mnie ogólnie chodziło o to, że nie każdy facet musi iść na siłownię po to, żeby wyrwać potem normalną dziewczynę. A to, że przykład mam z życia to no, bo mój i wiem, że prawdziwy smile prawda jest taka, że na tyle siadły mi rozmowy z moim facetem, że brałabym i chudego i grubego i napakowanego itd. I już smile on twierdzi, że w drugą stronę tak samo. O to chodzi, a nie o to, że ktoś ma stać się kimś innym po to, żeby go inni polubili.

232

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

To jest niesprawiedliwe kobieta może ukryć pryszcza, a jak facetowi coś wyskoczy to staje się punktem drwin. Ile razy w szkole średniej koleżanki naśmiewały się ze mnie.

Kiedyś jedna wprost oznajmiła, że nie jestem atrakcyjny, a inna powiedziała że żadna z nas (koleżanek z klasy) się ze mną nie umówi.

Mnie to irytuje że niektóre laski makijażem sobie sporo dodają, a ja tak podbić atrakcyjności nie mogę.

Codziennie mijam dziewczyny, próbuję nawiązać jakiś kontakt wzrokowy, a one kierują wzrok wprost przed siebie i mnie ignorują.

Czy to w galerii, czy w spożywczaku, spotykam jedynie mocno wymalowane dziewczyny. Takich normalnych to nie widzę.

Obcisłe spodnie, szpilki, wymalowane i zamiast kurtki to w płaszczu.

I jeszcze te kostki u niektórych na wierzhcu

WIdelec, szczerze to Ty chodzisz jeszcze do liceum, tak?
Facet  po studiach nie pisałby w ten sposób, miałby inny schemat myślenia.

233

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Siłowni niekomicznie. Są fajniejsze formy aktywności... Ja bym nie chciała żeby mój facet był gruby. I pomijam tu względy estetyczne. To po prostu niezdrowe.

234

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Przeprowadź się do Emiratów albo do Arabii Saudyjskiej [2]
kto jeszcze jest za? big_smile

235

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Truskaweczko, gdzie Ty te koleżanki poznałaś? Takich dziewczyn nie spotykam. Z Twoich postów wynika, że jesteś normalną dziewczyną. Moglibyśmy nawiązać kontakt? Nie w sensie matrymonialnym, tylko chciałbym o kilka rzeczy Ciebie zapytać.

236 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-01-09 20:50:40)

Odp: Kobiety wybrzydzają?
czekoladazfigami napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Łoesu.

Widelcu. Mój facet ma nadwagę. Brzuch taki, że jak przechodzi przez drzwi, a ktoś stanie z boku to widać najpierw brzuch, potem brzuch, a potem jego. Jak w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej. I CO Z TEGO. Nie mam zamiaru go wysyłać na siłownię. Jeżeli sam postanowi coś w sobie zmieniać to będę go wspierać w jego decyzjach tak samo, jak on wspiera mnie w poszukiwaniu idealnego klubu z zumbą. Jeżeli on nie będzie chciał nic zmieniać to też ma moje pełne poparcie. Jego wygląd pasuje mi doskonale. Mam się gdzie wtulić, czuję się przy nim milion razy bezpieczniej niż przy byle gościu, który by chodzi na siłownię. To mój facet. Spotkałam się z nim w ciemno. Rozmawialiśmy przed spotkaniem tak długo i tak dobrze te rozmowy nam szły, że wygląd był naprawdę nieznaczący, a i teraz po kilku miesiącach ciągle odkrywam w nim rzeczy, które mi się podobają. I to jest mój facet.
Ciało z wiekiem się będzie zmieniać. Zostanie cała reszta.

Ale mam wrażenie, że i tak nie odniesiesz się do tego posta, bo on nie pasuje do przyjętej przez Ciebie linii argumentacji big_smile niezła dyskusja, kiedy można walić o ścianę argumentami, bo druga strona nawet nie próbuje kontrargumentacji.

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.


Puszysty to może być kot albo dywan. A nie kobieta. Są jakieś normy. I jak ktoś nosi rozmiar 52 to jest kuźwa gruby... Nazywajmy rzeczy po imieniu.  A co do wymagań nie mówiłam tylko o wyglądzie... Jak lubisz grubych facetów twoja sprawa.

No ja noszę rozmiar 50 i co z tego? Masz ból tyłka z tego powodu?
Jestem gruba i co, nie zasługuję na szacunek z tego powodu? Nie mam prawa do miłości i szczęścia? Jestem podczłowiekiem?

237

Odp: Kobiety wybrzydzają?
lilly25 napisał/a:
wideletz napisał/a:

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

AHAHAHAHHA

Kolejny, który oczekuje, że to reszta świata dopasuje siedo niego, bo on tak chce. On jest brzydki, niech reszta świata też będzie brzydka.

Autor, pytanie w zasadzie retoryczne, bo i tak nie odpowiesz, ale ok: a skąd pewność, ze podobałbyś się brzydkim, czy przeciętnym kobietom? To one nie mają prawa mieć wymagań? Nie tylko co do wyglądu, ale też charakteru, osobowości - a u Ciebie to głównie osobowość kuleje. Chciałbyś by kobieta była z Tobą z braku laku? By skrycie marzyła o innym? Czy jak kobieta nie jest piękna, to już nie zasługuje na fajnego, miłego faceta, tylko musi decydować sie na malkontenta, który prędzej skoczy z mostu niż o siebie zadba?

Jeśli ja, jako kobieta, mogę dbać o siebie, jeść zdrowo, dobrze sie ubierać, ćwiczyć, mieć ładną fryzurę, to dlaczego Ty jako facet nie możesz zrobić tego samego?

238

Odp: Kobiety wybrzydzają?
czekoladazfigami napisał/a:

Siłowni niekomicznie. Są fajniejsze formy aktywności... Ja bym nie chciała żeby mój facet był gruby. I pomijam tu względy estetyczne. To po prostu niezdrowe.


Ano nie jest. Dlatego ja się zumbuję, a mój facet biega. Plus mamy w planach znaleźć sobie jakąś fajną siłownię i chodzić razem. Dla zdrowia, a nie dla napakowania. Niemniej ja uważam, że to jest jego decyzja, a moim zadaniem jest wspierać i motywować, a nie powiedzieć, że ma coś zrobić i już smile
ale to offtop trochę. Zresztą w drugą stronę też bym tak chciała. Właśnie, motywacja i wsparcie, a nie zmuszanie do ćwiczenia.

239

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Guzik prawda.Z racji wykonywanego zawodu,przygotowuje panny młode do ślubu...wizaż mi nie jest obcy.W zasadzie pracuje tak ponad 12 lat z małą przerwą.
Często moje klientki nie mają pojęcia o makijażu.I jestem proszona o naprawdę delikatny,naturalny look tego dnia.Co by nie wyskoczyć nagle umalowaną jak Filip z konopi.Ba!napiszę więcej,coraz więcej kobiet "odpuszcza"tapetowanie.Przykładają coraz większą uwagę na stan skóry...a ciężki makijaż temu nie sprzyja.
Mam spojrzenie z fotela kosmetyczki i wizażystki .Więc wiem co piszę.
Autor ignoruje pytania innych użytkowników...tylko narzeka .
Chyba jego problemem nie jest makijaż u kobiet..

240

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Nieprawda. Gdyby kobiety przestały się malować i przywykłyby do naturalnego wyglądu, przestałyby zadzierać nosa. A tak umalują się, myślą że są ładne i ich oczekiwania rosną niczym fasola

Popatrz sobie na swoje znajome i koleżanki. Ile z nich ma facetów jak z okładki Men's health?

Lady Loka napisał/a:

Łoesu.

Widelcu. Mój facet ma nadwagę. Brzuch taki, że jak przechodzi przez drzwi, a ktoś stanie z boku to widać najpierw brzuch, potem brzuch, a potem jego. Jak w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej. I CO Z TEGO. Nie mam zamiaru go wysyłać na siłownię. Jeżeli sam postanowi coś w sobie zmieniać to będę go wspierać w jego decyzjach tak samo, jak on wspiera mnie w poszukiwaniu idealnego klubu z zumbą. Jeżeli on nie będzie chciał nic zmieniać to też ma moje pełne poparcie. Jego wygląd pasuje mi doskonale. Mam się gdzie wtulić, czuję się przy nim milion razy bezpieczniej niż przy byle gościu, który by chodzi na siłownię. To mój facet

Mój ma niezła klatę, ale jak na ta klatę patrzę to raczej widzę ile musi mieć samozaparcia i siły woli żeby tak łazić na siłownię aniżeli, że niezłe ciacho. A zakochałam się w nim jak mi w 30 sekund przeliczył w głowie to co ja bym musiała liczyć 2 minuty na kalkulatorze. Taki mój mały fetysz na kujony big_smile I za ten jego bystry umysł go pokochałam, za jego poczucie humoru, za to, że ogarnia życie lepiej odemnie i ma cierpliwość jak z tąd do tamtąd, a nie za to, że chodzi na siłownię. Jak dla mnie to moglibysmy co wieczór leżeć na kanapie i jeść pizzę do czego namawiam go kilka razy w miesiącu big_smile

241

Odp: Kobiety wybrzydzają?
CatLady napisał/a:

Autor, pytanie w zasadzie retoryczne, bo i tak nie odpowiesz, ale ok: a skąd pewność, ze podobałbyś się brzydkim, czy przeciętnym kobietom? To one nie mają prawa mieć wymagań? Nie tylko co do wyglądu, ale też charakteru, osobowości - a u Ciebie to głównie osobowość kuleje. Chciałbyś by kobieta była z Tobą z braku laku? By skrycie marzyła o innym? Czy jak kobieta nie jest piękna, to już nie zasługuje na fajnego, miłego faceta, tylko musi decydować sie na malkontenta, który prędzej skoczy z mostu niż o siebie zadba?

Jeśli ja, jako kobieta, mogę dbać o siebie, jeść zdrowo, dobrze sie ubierać, ćwiczyć, mieć ładną fryzurę, to dlaczego Ty jako facet nie możesz zrobić tego samego?

Mniej atrakcyjne kobiety widząc w lustrze odbicie myślałyby - ok nie jestem idealna, no to zwykły facet będzie w porządku

Zresztą kto pisał, że ja o siebie nie dbam?

Jestem miły, uprzejmy, zabawny, czysty, schludny i zadbany, nie mam nadwagi czy czegoś.

Ale nie jestem ciachem i nie mam żadnych wymagać co do dziewczyny

Myślę, że kobieta bez makijażu miałaby identyczne podejście do mojego

242 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-09 21:01:46)

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Lady Loka napisał/a:

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.


Obawiam się że zupełnie nie zostałam zrozumiana. Nie pisałam że mężczyzna która "ma" grubszą kobietę, jest koniecznie miłośnikiem takich kobiet. Stwierdziłam jedynie że prędzej już to jak wygląda jego matka może mieć związek w gustowaniu w takich (tj. z nadwagą) niż to jak sam wygląda. Sytuacja wyglądała tak że Cyngli zasugerowała iż ze swoją nadwagą i mając prawie 30-lat nie próbuje nawet podbijać do młodszych i przystojnych, a ja jej odpowiedziałam że to jak ktoś (tutaj: mężczyzna) wygląda nie ma raczej związku z takimi akurat preferencjami (upodobanie do puszystych kobiet), że równie dobrze ten młodszy-typowo przystojny może w takich gustować, a starszy-typowo brzydki nie. Teraz rozumiesz?
Oczywiście że męzczyzna nie musi być wielbicielem puszystych żeby pokochać kobietę puszystą, nigdzie tak nie sugerowałam. Kompletnie nie o to mi chodziło. Przeczytaj to proszę jeszcze raz uważnie.
Może poszukam tej rozmowy z Cyngli i wyjaśnię Ci zaraz dokładnie (ale mam nadzieję że teraz już wiesz o co mi chodziło i to nie jest konieczne).

243

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Mi się spodobał wzrost, ciemnie, ślepia, ciemne włosy i super poczucie humoru.

244

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Domnieto napisał/a:

Mój ma niezła klatę, ale jak na ta klatę patrzę to raczej widzę ile musi mieć samozaparcia i siły woli żeby tak łazić na siłownię aniżeli, że niezłe ciacho. A zakochałam się w nim jak mi w 30 sekund przeliczył w głowie to co ja bym musiała liczyć 2 minuty na kalkulatorze. Taki mój mały fetysz na kujony big_smile I za ten jego bystry umysł go pokochałam, za jego poczucie humoru, za to, że ogarnia życie lepiej odemnie i ma cierpliwość jak z tąd do tamtąd, a nie za to, że chodzi na siłownię. Jak dla mnie to moglibysmy co wieczór leżeć na kanapie i jeść pizzę do czego namawiam go kilka razy w miesiącu big_smile

Zanim odkryłaś w nim cechy charakteru, niewiele o nim wiedziałaś. Mimo to umówiłaś się z nim. Poleciałaś na wygląd.

245

Odp: Kobiety wybrzydzają?
lilly25 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.


Obawiam się że kompletnie nie zostałam zrozumiana. Nie pisałam że mężczyzna która "ma" grubszą kobietę, jest koniecznie miłośnikiem takich kobiet. Stwierdziłam jedynie że prędzej już to jak wygląda jego matka może mieć związek w gustowaniu w takich (tj. z nadwagą) niż to jak sam wygląda. Sytuacja wyglądała tak że Cyngli zasugerowała iż ze swoją nadwagą i mając prawie 30-lat nie próbuje nawet podbijać do młodszych i przystojnych, a ja jej odpowiedziałam że to jak ktoś (tutaj: mężczyzna) wygląda nie ma raczej związku z takimi akurat preferencjami (upodobanie do puszystych kobiet), że równie dobrze ten młodszy-typowo przystojny może w takich gustować, a starszy-typowo brzydki nie. Teraz rozumiesz?
Oczywiście że męzczyzna nie musi być wielbicielem puszystych żeby pokochać kobietę puszystą. Kompletnie nie o to mi chodziło. Przeczytaj to proszę jeszcze raz uważnie.
Może poszukam tej rozmowy z Cyngli i wyjaśnię Ci zaraz dokładnie (ale mam nadzieję że teraz już wiesz o co mi chodziło i to nie jest konieczne).

To, jak wygląda czyjaś matka w większości przypadków nie ma żadnego przełożenia na to, z jaką partnerką się zwiąże. Serio.
I znowu uprzedmiotawiasz. "Upodobanie do puszystych kobiet". A ja Ci usiłuję przekazać, że wygląd jest drugorzędny, a przez mówienie o tym, że grubsze kobiety mogą wzbudzać zainteresowanie tylko tych, którzy w takich gustują pokazuje, że zupełnie nie zrozumiałaś tego, co ja chciałam przekazać Tobie. Więc zastanów się jeszcze raz nad tym, w jaki sposób piszesz. Bo piszesz jedno, a potem mówisz, że kompletnie nie to chciałaś przekazać. A jednak przekazujesz.
Ja wiem, że wygląd mężczyzny nie ma związku z tym, jaką kobietę sobie wybierze.

246

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:
Domnieto napisał/a:

Mój ma niezła klatę, ale jak na ta klatę patrzę to raczej widzę ile musi mieć samozaparcia i siły woli żeby tak łazić na siłownię aniżeli, że niezłe ciacho. A zakochałam się w nim jak mi w 30 sekund przeliczył w głowie to co ja bym musiała liczyć 2 minuty na kalkulatorze. Taki mój mały fetysz na kujony big_smile I za ten jego bystry umysł go pokochałam, za jego poczucie humoru, za to, że ogarnia życie lepiej odemnie i ma cierpliwość jak z tąd do tamtąd, a nie za to, że chodzi na siłownię. Jak dla mnie to moglibysmy co wieczór leżeć na kanapie i jeść pizzę do czego namawiam go kilka razy w miesiącu big_smile

Zanim odkryłaś w nim cechy charakteru, niewiele o nim wiedziałaś. Mimo to umówiłaś się z nim. Poleciałaś na wygląd.

Byłeś przy tym i widziałeś, wróżka big_smile
Nie nudzi ci się tak trolować, tak na marginesie?

247

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:
Domnieto napisał/a:

Mój ma niezła klatę, ale jak na ta klatę patrzę to raczej widzę ile musi mieć samozaparcia i siły woli żeby tak łazić na siłownię aniżeli, że niezłe ciacho. A zakochałam się w nim jak mi w 30 sekund przeliczył w głowie to co ja bym musiała liczyć 2 minuty na kalkulatorze. Taki mój mały fetysz na kujony big_smile I za ten jego bystry umysł go pokochałam, za jego poczucie humoru, za to, że ogarnia życie lepiej odemnie i ma cierpliwość jak z tąd do tamtąd, a nie za to, że chodzi na siłownię. Jak dla mnie to moglibysmy co wieczór leżeć na kanapie i jeść pizzę do czego namawiam go kilka razy w miesiącu big_smile

Zanim odkryłaś w nim cechy charakteru, niewiele o nim wiedziałaś. Mimo to umówiłaś się z nim. Poleciałaś na wygląd.

Każdy w pewnym stopniu leci na wygląd. Bo jest coś, co Cię do konkretnej osoby przyciąga. Ale nie możesz powiedzieć, że wszyscy lecą na przystojnych facetów i piękne kobiety, bo jak już tutaj kilka osób powiedziało, każdy ma jakieś swoje własne upodobania i każdemu podoba się coś innego!
Co zresztą pokazują też konkretne przykłady z życia tutaj podane, które konsekwentnie olewasz szukając takich, które popierają Twoją (błędną) tezę.

Zresztą Ty też lecisz na wygląd smile co potwierdza to, że zauważasz te wymalowane, a innych nie wink

248

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

To jest niesprawiedliwe kobieta może ukryć pryszcza, a jak facetowi coś wyskoczy to staje się punktem drwin. Ile razy w szkole średniej koleżanki naśmiewały się ze mnie.

Kiedyś jedna wprost oznajmiła, że nie jestem atrakcyjny, a inna powiedziała że żadna z nas (koleżanek z klasy) się ze mną nie umówi.

Mnie to irytuje że niektóre laski makijażem sobie sporo dodają, a ja tak podbić atrakcyjności nie mogę.

Codziennie mijam dziewczyny, próbuję nawiązać jakiś kontakt wzrokowy, a one kierują wzrok wprost przed siebie i mnie ignorują.

Czy to w galerii, czy w spożywczaku, spotykam jedynie mocno wymalowane dziewczyny. Takich normalnych to nie widzę.

Obcisłe spodnie, szpilki, wymalowane i zamiast kurtki to w płaszczu.

I jeszcze te kostki u niektórych na wierzhcu

Facet też może ukryć pryszcza np korektorem jak kobieta. Niczemu to nie umniejsza, niektórzy tego używają. Dla większości kobiet naprawdę facet nie musi być modelem z okładki.

Co do nadwagi jeszcze, to ja jeszcze mam, ale nie jest tak źle i niedługo zrzucę. Zdrowie ma się tylko jedno i warto. No i łatwiej będzie dobrać ubrania i to też dodaje atrakcyjności, nie ma co ukryć. Jednak mój facet zakochał się we mnie jak miałam nadwagę, ale będzie mnie kochał i tak. Nie ma fetyszu, po prostu spodobałam mu się i tak. Sam jest szczupły, ale nie dokarmia mnie jak fetyszyści big_smile To nie jest czarno - białe, człowiek to całokształt.

Choć sama przyznam wcześniej jak byłam szczupła krótko spotykałam się z grubym chłopakiem. No, ale on nie miał nadwagi jak ja teraz tylko był dużo grubszy, otyły. To już mi się tak nie podobało, bo są dla mnie pewne granice. Zwłaszcza, że wysłał mi zdjęcie jak był szczuplejszy. To był fajny chłopak i zależało mu na mnie, ale było to tylko parę spotkań. Jestem szczera, więc powiedziałam mu uczciwie, że jednak jest to dla mnie nie do przejścia, a i tak mnie oszukał wysyłając inne zdjęcie. No i miał kompleksy, może gdyby inaczej do tego podchodził, to bym to zaakceptowała. No ale wiadomo każdy ma swoje granice, jednej nie będzie przeszkadzał facet nawet otyły, a dla innej jak już to maksymalnie nadwaga. Jakbym była taka naprawdę otyła, to też mój facet mógłby się mną nie zainteresować, wiadomo te np 10 kg potrafi zrobić różnicę i podczas gdy wyglądam teraz średnio, tak na trochę grubszą, to osoba otyła już inaczej. No a druga osoba musi się choć trochę podobać, wiadomo.

249

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Łoesu.

Widelcu. Mój facet ma nadwagę. Brzuch taki, że jak przechodzi przez drzwi, a ktoś stanie z boku to widać najpierw brzuch, potem brzuch, a potem jego. Jak w 9 miesiącu ciąży bliźniaczej. I CO Z TEGO. Nie mam zamiaru go wysyłać na siłownię. Jeżeli sam postanowi coś w sobie zmieniać to będę go wspierać w jego decyzjach tak samo, jak on wspiera mnie w poszukiwaniu idealnego klubu z zumbą. Jeżeli on nie będzie chciał nic zmieniać to też ma moje pełne poparcie. Jego wygląd pasuje mi doskonale. Mam się gdzie wtulić, czuję się przy nim milion razy bezpieczniej niż przy byle gościu, który by chodzi na siłownię. To mój facet. Spotkałam się z nim w ciemno. Rozmawialiśmy przed spotkaniem tak długo i tak dobrze te rozmowy nam szły, że wygląd był naprawdę nieznaczący, a i teraz po kilku miesiącach ciągle odkrywam w nim rzeczy, które mi się podobają. I to jest mój facet.
Ciało z wiekiem się będzie zmieniać. Zostanie cała reszta.

Ale mam wrażenie, że i tak nie odniesiesz się do tego posta, bo on nie pasuje do przyjętej przez Ciebie linii argumentacji big_smile niezła dyskusja, kiedy można walić o ścianę argumentami, bo druga strona nawet nie próbuje kontrargumentacji.

Lilly, przepraszam, ale masz jakieś głupie pomysły. Twoje posty są jakimiś pseudo mądrościami nie wiadomo skąd. To, że ktoś ma grubszą kobietę wcale nie znaczy, że jest wielkim wielbicielem kobiet puszystych. To prawdopodobnie oznacza tyle, że mu się ta konkretna kobieta spodobała i już. Nie ma na to wpływu matka, ciotka, babcia, ani kuzynka w czwartej linii od siostry ojca dziadka. Więc przestań gadać jakieś totalne bzdury, a jak już chcesz coś "naukowo" mówić, to wrzucaj jakieś linki na potwierdzenie swoich słów. Bo inaczej możesz kogoś bardzo skrzywdzić. Mnie się np. przykro zrobiło kiedy to czytałam. Bo mój facet kocha mnie za to, jaka jestem. A nie przez to, że jest miłośnikiem puszystych kobiet, albo przez to, jak wygląda jego matka. Różne można mieć fetysze, ale w tym momencie jest to stwierdzenie krzywdzące, bo stawia osoby puszyste w sytuacji "nikt normalny ich nie chce", co w najmniejszym stopniu nie jest prawdą. Więc zastanów się proszę, co piszesz i w jaki sposób.


Puszysty to może być kot albo dywan. A nie kobieta. Są jakieś normy. I jak ktoś nosi rozmiar 52 to jest kuźwa gruby... Nazywajmy rzeczy po imieniu.  A co do wymagań nie mówiłam tylko o wyglądzie... Jak lubisz grubych facetów twoja sprawa.

No ja noszę rozmiar 50 i co z tego? Masz ból tyłka z tego powodu?
Jestem gruba i co, nie zasługuję na szacunek z tego powodu? Nie mam prawa do miłości i szczęścia? Jestem podczłowiekiem?

Oczywiście, że zasługujesz smile Masz ukochanego męża obok smile Niektórzy nawet szczuplejsi tego nie mają lub dają źle się traktować.

250 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-09 21:23:07)

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Lady Loka napisał/a:

To, jak wygląda czyjaś matka w większości przypadków nie ma żadnego przełożenia na to, z jaką partnerką się zwiąże. Serio.

Być może nie ma.


Lady Loka napisał/a:

I znowu uprzedmiotawiasz. "Upodobanie do puszystych kobiet". A ja Ci usiłuję przekazać, że wygląd jest drugorzędny, a przez mówienie o tym, że grubsze kobiety mogą wzbudzać zainteresowanie tylko tych, którzy w takich gustują pokazuje, że zupełnie nie zrozumiałaś tego, co ja chciałam przekazać Tobie. Więc zastanów się jeszcze raz nad tym, w jaki sposób piszesz. Bo piszesz jedno, a potem mówisz, że kompletnie nie to chciałaś przekazać. A jednak przekazujesz.


Nigdzie NIE napisałam że grubsze kobiety mogą wzbudzać zainteresowanie tylko takich którzy widzą piękno w grubszych. Tak, wygląd może mieć dla mężczyzny drugorzędne znaczenie, ale to nie przeczy temu że istnieją pewne upodobania i upodobanie do puszystych kobiet także.

Hmm nie jestem pewna czy wiem z czym masz problem, spróbujmy wyjaśnić to na przykładzie z muzyką:

Uważam że istnieją ludzie którzy szczególnie upodobali sobie jazz, ale to NIE znaczy że utwory jazzowe mogą spodobać się tylko miłośnikom jazz'u. Zgadzasz się ze mną czy nie?

Albo jeszcze inaczej:

Uważam że istnieją ludzie którym podchodzą jedynie utwory z dźwiękami fortepianu, ale to nie znaczy że utwory z dźwiękami fortepianu mogą spodobać się tylko tym którym podchodzą jedynie takie, bo takimi utworami mogą zainteresować się również inni, z całkowicie innego powodu. Zgadzasz się ze mną czy nie?


Lady Loka napisał/a:

Ja wiem, że wygląd mężczyzny nie ma związku z tym, jaką kobietę sobie wybierze.

I mi właśnie o to chodziło w poście skierowanym do Cyngli - że młodemu, typowo przystojnemu mężczyźnie może się spodobać kobieta z nadwagą, tak samo jak starszemu, nieprzystojnemu może się nie spodobać, bo to nie od tego zależy.

251

Odp: Kobiety wybrzydzają?

No właśnie. I powrót do początku. Można być grubym i brzydkim i mieć partnera, być szczęśliwym w związku. A można mieć wygląd jak z żurnala, ale nie zachwycać charakterem i zmagać się z samotnością. Wygląd to NIE WSZYSTKO.

A faceci też mogą się malować. Mogą używać korektora,  podkładu, pudru. Regulować sobie brwi. Dbać o zęby i paznokcie, strzyc modnie włosy. Nosić fajne ciuchy. Faceci korzystniej się starzeją.

252

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:

No właśnie. I powrót do początku. Można być grubym i brzydkim i mieć partnera, być szczęśliwym w związku. A można mieć wygląd jak z żurnala, ale nie zachwycać charakterem i zmagać się z samotnością. Wygląd to NIE WSZYSTKO.

A faceci też mogą się malować. Mogą używać korektora,  podkładu, pudru. Regulować sobie brwi. Dbać o zęby i paznokcie, strzyc modnie włosy. Nosić fajne ciuchy. Faceci korzystniej się starzeją.

Tak można. Wiadomo to, że dla mnie otyły facet był nie do przejścia, to nie znaczy, że dla kogoś innego nie będzie. No i ogólnie nie był dla mnie, na spotkaniu jednak sporo nas różniło, więc tu nie chodziło tylko o wygląd. Każdy zasługuje na szacunek, to prawda.

Zgadzam się. Niektórzy faceci obecnie dbają o siebie bardziej niż kobiety big_smile Taki zrobiony wygląd u faceta nie za bardzo mi się podoba, ale znajdą się kobiety, którym tak. Nic nie stoi na przeszkodzie, by autor tak o siebie zadbał, jeżeli ma ochotę wink

253

Odp: Kobiety wybrzydzają?

No cuda wianki robią, nawet teraz zarost można ufarbować...

254 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-01-09 21:28:41)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Lilly mam problem z tym, że ciągle z uporem tworzysz "upodobanie do puszystych kobiet" podczas gdy wygląd się zmienia. Człowieka bierze się z charakterem. Kilogramów może być mniej, może być więcej. Jeżeli ktoś bierze mnie przez "upodobanie do puszystych kobiet" to jak już schudnę to mnie rzuci, bo już to nie to upodobanie. Rozumiesz różnicę? Ostatnio na jednej grupie na fb dziewczyna napisała, że podobają jej się tylko biali faceci i została oskarżona o rasizm, bo człowiek to coś więcej niż kolor skóry. Jak ktoś jest w liceum to może powiedzieć, że lubi blondynki. A potem przychodzi do niego fajna brunetka i okazuje się, że jednak brunetki też. Określanie tego jako upodobanie jest krzywdzące. Niby każdy ma swój typ, który mu się najbardziej podoba, ale to nie wyznacznik wszystkiego.
Porównanie z muzyką jest słabe, bo muzyka mniej się zmienia.
Po prostu jak Cię przeczytałam to poczułam się uprzedmiotowiona i wyraziłam swoją opinię na ten temat.

Koniec offtopu.

Edit.
Cyngli, a widziałaś, że w brodzie można sobie nawet bańki choinkowe powiesić? tongue gumki do włosów to się nie umywają do tego.

255 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-09 21:29:26)

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Problem jest zupełnie odwrotny i poruszany już na tym forum. To młodzi chłopcy mając swobodny dostęp do wszelkiego rodzaju internetowej pornografii nabywają patologiczny obraz kobiety jako obiektu seksualnego modelowanego za pomocą skalpela i permanentnego makijażu.
Zawsze tak było, jest i będzie, że kobieta chce wyglądać dobrze, aby zwrócić na siebie uwagę atrakcyjnego mężczyzny. Stara się wyglądać tak, jak mężczyzna chce, aby wyglądała. Powiedzmy, że stara się zaspokoić jego potrzeby estetyczne dotyczące wyglądu partnerki.
Jeśli zatem zauważasz jakieś patologiczne zmiany w kreowaniu swojego wyglądu przez kobiety, to znaczy, że takie patologiczne zmiany w zachowaniu wymuszają na kobietach MĘŻCZYŹNI. Kobiety nie robią niczego więcej, niż dopasowanie się do męskich gustów.
Tak więc idź poskarż się kolegom, którzy naoglądali się sztucznych, jak ze sztancy modelek porno a teraz szukają w realnym świecie kobiet tak wyglądających.

No i wiadomo, że wśród obu płci zawsze byli, są i będą wyznawcy umiaru, którzy wbrew aktualnym modom będą szukać w partnerach czegoś więcej, niźli efektownych mięśni, zgrabnej pupy i dużych cycków.
Na szczęście.

256

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Lady Loka napisał/a:

Lilly mam problem z tym, że ciągle z uporem tworzysz "upodobanie do puszystych kobiet" podczas gdy wygląd się zmienia. Człowieka bierze się z charakterem. Kilogramów może być mniej, może być więcej. Jeżeli ktoś bierze mnie przez "upodobanie do puszystych kobiet" to jak już schudnę to mnie rzuci, bo już to nie to upodobanie. Rozumiesz różnicę? Ostatnio na jednej grupie na fb dziewczyna napisała, że podobają jej się tylko biali faceci i została oskarżona o rasizm, bo człowiek to coś więcej niż kolor skóry. Jak ktoś jest w liceum to może powiedzieć, że lubi blondynki. A potem przychodzi do niego fajna brunetka i okazuje się, że jednak brunetki też. Określanie tego jako upodobanie jest krzywdzące. Niby każdy ma swój typ, który mu się najbardziej podoba, ale to nie wyznacznik wszystkiego.
Porównanie z muzyką jest słabe, bo muzyka mniej się zmienia.
Po prostu jak Cię przeczytałam to poczułam się uprzedmiotowiona i wyraziłam swoją opinię na ten temat.

Koniec offtopu.

Edit.
Cyngli, a widziałaś, że w brodzie można sobie nawet bańki choinkowe powiesić? tongue gumki do włosów to się nie umywają do tego.

Bombki w brodzie?
O tempora, o mores...!

257

Odp: Kobiety wybrzydzają?

Nieprawda, gdyby dziewczyny chciały przyciągnąć chłopaków to nie odrzucałyby tych gorzej wyglądających. Nie chodziłyby z wysoko uniesioną głową i z miną świadczącą p wysokim mniemaniu o sobie. Sądzę że gdyby faktycznie robiły wszystko z myślą o mężczyznach to spoglądałyby łaskawszym wzrokiem.

258

Odp: Kobiety wybrzydzają?
wideletz napisał/a:

Nieprawda, gdyby dziewczyny chciały przyciągnąć chłopaków to nie odrzucałyby tych gorzej wyglądających. Nie chodziłyby z wysoko uniesioną głową i z miną świadczącą p wysokim mniemaniu o sobie. Sądzę że gdyby faktycznie robiły wszystko z myślą o mężczyznach to spoglądałyby łaskawszym wzrokiem.

O mamo yikes

259

Odp: Kobiety wybrzydzają?

To prawda. Przecież to nie było tak, że kobiety sobie wymyśliły używać dużo makijażu, a faceci na to zupełnie odporni, niechętni, by kobieta się malowała. Tu raczej było odwrotnie i wiele kobiet chce wpasować się w gust mężczyzn, ale na szczęście niektóre mają umiar. Chociaż oczywiście czasem też kobieta po prostu uwielbia się malować, sprawia to jej przyjemność i jest to zrozumiałe, że przez to częściej i mocniej się maluje, ale pasuje to do niej, bo wie jak to robić. Niektórzy faceci też jak widzą nieumalowane kobiety, to narzekają, że zaniedbane, że brzydkie, zapominając, że każdy może tak wyglądać na co dzień. Czasem mówią, że kobieta jest naturalna tak jakby byli ślepi, że ona ma makijaż tongue

260

Odp: Kobiety wybrzydzają?
Cyngli napisał/a:

Bombki w brodzie?
O tempora, o mores...!


Spoko, widzialam też kobiecą wersję i bombki w brwiach big_smile

Widelcu, kobiety po prostu mają poczucie włąsnej wartości. Nam nie jest potrzebny facet do podniesienia własnej samooceny. Nie szukamy kogoś, kto nas będzie utrzymywał. Kto sprawi, że nasze życie będzie lepsze. Nasze życie jest super, a związek to partnerstwo. Nikt Ciebie nie będzie prosił, żebyś łaskawie zwrócił uwagę. Związek to dwie spełnione osoby, które postanawiają żyć razem.

Posty [ 196 do 260 z 1,732 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024