Nie wiem o co chodzi, ale zaczęłam dostrzegać, że gdy facet dowie się iż mam lat 33 (wyglądam na dużo mniej bo ludzie nie dają więcej niż 27) , uciekają...
Moja ostatnia sytuacja... tak w skrócie. Od jakiś 3 tygodni, przynajmniej kilka razy w tyg spotykam faceta, który podobnie jak ja uprawia sporty, bieganie, rower itp. Jest to miejsce do typowej rekreacji i mijaliśmy się tam baardzo często. Zaczęliśmy się do siebie uśmiechać, potem mówić "cześć", potem zaczął do mnie machać gdy widział mnie gdzieś z daleka aż wreszcie odważył się i podszedł. Zamieniliśmy kilka zdań, dodam, iż tego dnia nie byłam wreszcie ubrana na sportowo, bo tylko taką zawsze mógł mnie oglądać:) Byłam tylko na krótkim spacerze, także zobaczył mnie lepiej ubraną, wiecie....sukienka i te sprawy Wspomniał, że może spotkamy się pojeździmy na rowerach razem i czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak... Nie miał tel przy sobie więc sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał.... pożegnaliśmy się, powiedział że miło było mnie poznać no i koniec...oczywiście po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się:) Następnego dnia i tak miałam w planach jechać rowerem ale raczej nigdzie go tam nie dostrzegłam. Nawet jeśli miał inne plany tego dnia to wypadałoby napisać, zapytać co u mnie itd...ale cisza w eterze:) myślę więc, że powodem tego jest to, że zobaczył na fb mój wiek i się wystraszył. Nie wiem ile on wiosen sobie liczy, wygląda mniej więcej na tyle co ja, ale może mieć mniej a wyglądać dojrzalej. Pewnie powiecie- ty napisz pierwsza.... hmmm nie mam 15 lat i wiem, że gdy facet chce, inicjuje kontakt. Jest jeszcze taka opcja, iż facet ten zupełnie nie potrafi postępować z kobietami. Moją przygodę ze sportem zaczęłam jakieś 2 lata temu i jego już wtedy widziałam za każdym razem gdy tylko ja się tam pojawiałam, już wtedy spoglądał ale jakoś nie byłam zainteresowana... rok temu mało co tam jeździłam zresztą byłam w związku, no i tego lata zaczął mi się podobać i zaczęłam widzieć w nim coś więcej. Mówił że mieszka 500 m od tego miejsca, także z pewnością jest sam, bo normalny facet mając dziewczynę nie spędza wieczorów samotnie jeżdżąc na rowerze..Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja
2 2017-07-10 10:16:28 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-10 10:18:08)
Oj tam, 33 lata to świetny wiek Tym bardziej, że dbasz o siebie, uprawiasz sporty, masz aktywny styl życia.
Nie pisałabym pierwsza, przecież prędzej czy później się spotkacie w plenerze.
Oj tam, 33 lata to świetny wiek Tym bardziej, że dbasz o siebie, uprawiasz sporty, masz aktywny styl życia.
Nie pisałabym pierwsza, przecież prędzej czy później się spotkacie w plenerze.
Dzięki za pocieszenie Absolutnie pierwsza się nie odezwę... Tak jak mówisz i tak się tam spotkamy no i jestem ciekawa jak to będzie wyglądało...czy tak jak do tej pory CZEŚĆ i każdy biegnie w swoją stronę:)
4 2017-07-10 10:46:25 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-07-10 10:47:54)
Nie chcę być posądzony o trollowanie ale chyba muszę potwierdzić twój "tok rozumowania" autorko. Na rynku jest sporo młodszych (np. 25l) dziewczyn i taki ogarnięty facet w twoim wieku może sobie przebierać i wybierać, po co mu kobieta w jego wieku jak innych młodszych jest bezliku. Mi się wydaje, że w większości przypadków jest tak w związkach, że facet jest około 5l starszy od kobiety i to jest raczej norma.
nie bardzo rozumiem...
jeden mężczyzna nie odezwał się od razu po zaakceptowaniu zaproszenia na FB
a Ty wysnuwasz wniosek, ze mężczyźni nie lubią/boją się kobiet w wieku 33 lat
co ma piernik do wiatraka???
Nie chcę być posądzony o trollowanie ale chyba muszę potwierdzić twój "tok rozumowania" autorko. Na rynku jest sporo młodszych (np. 25l) dziewczyn i taki ogarnięty facet w twoim wieku może sobie przebierać i wybierać, po co mu kobieta w jego wieku jak innych młodszych jest bezliku. Mi się wydaje, że w większości przypadków jest tak w związkach, że facet jest około 5l starszy od kobiety i to jest raczej norma.
Czyli w takim razie jestem skazana na rozwodnika z trójką pociech, bo przecież 40 latek w Polsce to facet po przejściach, innego nie uraczysz..
Serio robisz afere bo facet nie odezwal sie nastepnego dnia?
No dobra, podałaś jeden przekład, gdzie facet (może) uciekł z powodu Twojego wieku. A gdzie reszta ? Snujesz wnioski na podstawie jednego, wątpliwego przypadku ? Ile czasu minęło od tej wymiany kontaktów ? Możliwe, że facet jest nieśmiały. Tacy też się rodzą.
A co do tych 33 lat, to tak na marginesie to Ci powiem, że dla części facetów może to być sygnał ostrzegawczy. Dlaczego ? Ano dlatego, że kobieta 33-letnia może być postrzegana jako taka desperatka, której zegar biologiczny już głośno tyka i która tylko czeka, żeby tego biednego samca dopaść, obezwładnić, "skopulować" i odgryźć głowę (albo główkę ). No bo jak to jest, że atrakcyjna 33-letnia kobieta jest sama ? Musi tu być jakiś haczyk
No dobra, podałaś jeden przekład, gdzie facet (może) uciekł z powodu Twojego wieku. A gdzie reszta ? Snujesz wnioski na podstawie jednego, wątpliwego przypadku ? Ile czasu minęło od tej wymiany kontaktów ? Możliwe, że facet jest nieśmiały. Tacy też się rodzą.
A co do tych 33 lat, to tak na marginesie to Ci powiem, że dla części facetów może to być sygnał ostrzegawczy. Dlaczego ? Ano dlatego, że kobieta 33-letnia może być postrzegana jako taka desperatka, której zegar biologiczny już głośno tyka i która tylko czeka, żeby tego biednego samca dopaść, obezwładnić, "skopulować" i odgryźć głowę (albo główkę ). No bo jak to jest, że atrakcyjna 33-letnia kobieta jest sama ? Musi tu być jakiś haczyk
Niestety zachowanie autorki potwierdza w pewnym stopniu tę desperację, bo co mają "polskie realia" do tego, że ten jeden facet nie odpisal natychmiast.. Mnie to desperacją zalatuje
Dlaczego jestem sama? bo jestem wybredna i nie chcę pierwszego lepszego faceta, a że jestem coraz starsza to wymagania rosną ot, dlaczego singielka w tym wieku No i jak już ktoś mnie zainteresuje w miarę to jest niedostępny ( tak jak jegomość z mojego postu:) To chyba nie desperacja...to raczej kolejne rozczarowanie
Dlaczego jestem sama? bo jestem wybredna i nie chcę pierwszego lepszego faceta, a że jestem coraz starsza to wymagania rosną ot, dlaczego singielka w tym wieku No i jak już ktoś mnie zainteresuje w miarę to jest niedostępny ( tak jak jegomość z mojego postu:) To chyba nie desperacja...to raczej kolejne rozczarowanie
Widzisz.. stosujesz podwojne standardy. Dla ciebie facet okolo 40 to już "drugi sort", przeczytaj jeszcze raz to, co napisalas o "rozwodnikach po 40 z trojka dzieci". Nie interesuje cie to, tak? Chcialabys kogos mlodszego i atrakcyjniejszego?
Wiec zdaj sobie sprawę, że facet w twoim wieku może myslec DOKLADNIE TAK JAK TY. Po co mu zawracac sobie glowe 33-latka z wygorowanymi oczekiwaniami skoro moze miec jeszcze calkiem "normalna" 25-latke?
Dla ciebie facet 40-letni jest tym samym kim ty jestes dla 35-latka.
Ot, taka sprawiedliwosc natury
Dlaczego jestem sama? bo jestem wybredna i nie chcę pierwszego lepszego faceta, a że jestem coraz starsza to wymagania rosną ot, dlaczego singielka w tym wieku No i jak już ktoś mnie zainteresuje w miarę to jest niedostępny ( tak jak jegomość z mojego postu:) To chyba nie desperacja...to raczej kolejne rozczarowanie
Ha, czyli jak to zawsze bywa, jest ten haczyk Jesteś wybredna i nie chcesz pierwszego lepszego. No ok, masz całkowicie do tego prawo. U mnie w domu to się mówiło o czymś takim "Nie widziała dupa słońca" Określenie "dupa" nie dotyczy kobiet, tylko ogólnie sytuacji. Bez obrazy.
No, a może on jest taki jak Ty ? Nie chce pierwszej lepszej .... Tak na marginesie to czasem lepsza "druga gorsza" Bardziej się stara i bardziej docenia
13 2017-07-10 11:29:08 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-07-10 11:31:55)
On-WuWuA-83 napisał/a:Nie chcę być posądzony o trollowanie ale chyba muszę potwierdzić twój "tok rozumowania" autorko. Na rynku jest sporo młodszych (np. 25l) dziewczyn i taki ogarnięty facet w twoim wieku może sobie przebierać i wybierać, po co mu kobieta w jego wieku jak innych młodszych jest bezliku. Mi się wydaje, że w większości przypadków jest tak w związkach, że facet jest około 5l starszy od kobiety i to jest raczej norma.
Czyli w takim razie jestem skazana na rozwodnika z trójką pociech, bo przecież 40 latek w Polsce to facet po przejściach, innego nie uraczysz..
Raczej też niekoniecznie.
Wiadomo, sporo jest tych "rozwodników z trójką dzieciów" tak jak i podobnych do nich kobiet. Jest też sporo facetów w twoim wieku którzy na razie nie zamierzają się wiązać bo dobrze sobie żyją jako single (można to nazwać mianem Piotrusia-Pana ) Są na pewno też wolni, bezdzietni faceci spełniający twoje wymagania ale ich ciężko "wygrzebać" bo jest ich mało a musisz wziąć pod uwagę, że nie jesteś jedyną kobietą na świecie w wieku 33l która szuka. Trzeba mieć farta po prostu
Tak jak kobiety mające 20-(powiedzmy)28l mają niezmiernie łatwo bo mogą wybierać i przebierać tak facet po trzydziestce ma łatwo bo jak jest ogarnięty to i "dwudziechę" może "zgarnąć"
Nie mam nic przeciwko 40 latkom, wręcz wolę starszych facetów, ale skoro ja mam czystą kartę to szukam też kogoś bez zobowiązań. Zresztą przeszłam już związek z dzieciatym rozwodnikiem i drugiego takie błędu nie popełnię, to tak gwoli wytłumaczenia
A facet, skoro nie szuka to po cholerę namiary bierze i w głowi mąci !
Nie mam nic przeciwko 40 latkom, wręcz wolę starszych facetów, ale skoro ja mam czystą kartę to szukam też kogoś bez zobowiązań. Zresztą przeszłam już związek z dzieciatym rozwodnikiem i drugiego takie błędu nie popełnię, to tak gwoli wytłumaczenia
A facet, skoro nie szuka to po cholerę namiary bierze i w głowi mąci !
Może szuka, ale może jest nieśmiały. Tobie chyba ciężko zrozumieć nieśmiałość ?
A 40-latków z czystą kartą nie ma, albo jest ich bardzo mało. A jeśli nawet na takiego trafisz to tu też jest haczyk i to pewnie bardzo duży Taki, który może też Ci się nie spodobać. Z przykrością Ci muszę powiedzieć, że prawdopodobieństwo, że trafisz na swój ideał jest bardzo małe. Czeka Cię zgniły kompromis pomiędzy oczekiwaniami, a rzeczywistością, albo dalsze życie w pojedynkę.
Ja np jestem 2 lata starsza od mojego chłopaka, sama dobijam do 30 i On zadowolony od początku, mówi że zawsze chciał trochę starszą w nadziei, że jest rozsądniejsza, poukładana itd. I ja znam wiele osób, którym wiek kobiety nie przeszkadza. Najważniejszy jest charakter. Zresztą spotkałaś się raz z taką sytuacją, a skąd wiesz, że facet zamilknął z powodu wieku? absolutnie nie to musi być wyznacznikiem .
Poza tym Droga autorko bardziej mnie martwi, że wybrzydzasz, ja nie mówię, że masz być z facetem - chamem, analfabetą itd, ale ja np kierowałam się troszkę wyglądem a głównie charakterem. Mam faceta z okropnej rodziny, nie ma niewiadomo ile hajsu , jakiegoś wykształcenia super, ale ma pracę, którą lubi, jest zaradny i ma milion zalet. Ludzie z takich "gorszych" domów to dopiero potrafią docenić jeśli zostaną wybrani i dobrze traktowani, w głowie mi się to nie mieściło i mimo że miałam możliwośc zmienić na lepszy model, z pozoru lepszy" - a w życiu. Kocham Go , to co dla mnie robi, jaki jest i nic mnie nie obchodzi
Też kiedyś myślałam o księciu z bajki ale ideałów nie ma i zrozumiałam że albo to zaakceptuję albo będę już zawsze samotna . Powodzenia :)i wiek nie ma nic do tego o czym mowa. Tak uważam.Powodzenia
Zalezy dla kogo, ale raczej tak. Nie wiesz ile on ma lat. Moze ma 29 i szuka kogos w podobnym wieku lub młodszej. Dla takiego 33 latka jest już stara. Tym bardziej jeżeli chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Tak jak mowi on-wuwu, rywalizujesz z dziewczynami w wieku 20-30 lat. Ty juz mlodsza nie bedziesz.
To że jestes coraz bardziej wybredna jest smieszne i smutne jednoczesnie. Niestety powinno byc na odwrot. Twoja wartosc spada a wymagania rosna? Cos tu nie halo...
ale skoro ja mam czystą kartę to szukam też kogoś bez zobowiązań
Mam podobne zdanie
A facet, skoro nie szuka to po cholerę namiary bierze i w głowi mąci !
Ahahaha, to jest to właśnie myślenie które często pojawia się na forum, że jak już bierze kontakt to coś musi być z tego więcej aniżeli znajomość-koleżeństwo. A może facet ma powodzenie i jesteś kolejną adoratorką do kolekcji?
Nieśmiały to chyba nie jest jak się uśmiechał i po jakimś czasie podszedł.
Zalezy dla kogo, ale raczej tak. Nie wiesz ile on ma lat. Moze ma 29 i szuka kogos w podobnym wieku lub młodszej. Dla takiego 33 latka jest już stara. Tym bardziej jeżeli chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Tak jak mowi on-wuwu, rywalizujesz z dziewczynami w wieku 20-30 lat. Ty juz mlodsza nie bedziesz.
To że jestes coraz bardziej wybredna jest smieszne i smutne jednoczesnie. Niestety powinno byc na odwrot. Twoja wartosc spada a wymagania rosna? Cos tu nie halo...
Kto powiedział że moja wartość spada? Tak, wymagania rosną bo wiem czego chcę. Gdy przypomnę sobie z kim byłam mając lat 25 to ręce mi opadają, teraz z takim człowiekiem nie byłabym nawet 5 minut a co dopiero ileś lat?! Czyli co wg Ciebie? jestem coraz starsza więc mam przygarnąć pijaka dresiarza aby tylko nie być starą panną?
Kto powiedział że moja wartość spada? Tak, wymagania rosną bo wiem czego chcę. Gdy przypomnę sobie z kim byłam mając lat 25 to ręce mi opadają, teraz z takim człowiekiem nie byłabym nawet 5 minut a co dopiero ileś lat?! Czyli co wg Ciebie? jestem coraz starsza więc mam przygarnąć pijaka dresiarza aby tylko nie być starą panną?
Właśnie miałem napisać w podobnym kontekście....
Masz wymagania - może i dobrze. Oglądasz "towar z każdej strony" trochę przy tym marudząc Te kobitki po 25l często nie przyglądając sie tak bardzo biorą sobie tych kolesi w twoim wieku i są happy, że mają starszego faceta. Niby, że już samo to, że starszy te kilka lat to już zaleta i duża wartość dodana a minusów i drobnych skaz nie dostrzegają
W sumie dla takiej kobiety 25l starszy facet np. 35l to inwestycja na długo bo jak wypali to on już z niej raczej nie zrezygnuje później bo kto tam go za 10l będzie chciał Ona jeszcze szansę będzie miała.
ronnypaua napisał/a:Zalezy dla kogo, ale raczej tak. Nie wiesz ile on ma lat. Moze ma 29 i szuka kogos w podobnym wieku lub młodszej. Dla takiego 33 latka jest już stara. Tym bardziej jeżeli chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Tak jak mowi on-wuwu, rywalizujesz z dziewczynami w wieku 20-30 lat. Ty juz mlodsza nie bedziesz.
To że jestes coraz bardziej wybredna jest smieszne i smutne jednoczesnie. Niestety powinno byc na odwrot. Twoja wartosc spada a wymagania rosna? Cos tu nie halo...
Kto powiedział że moja wartość spada? Tak, wymagania rosną bo wiem czego chcę. Gdy przypomnę sobie z kim byłam mając lat 25 to ręce mi opadają, teraz z takim człowiekiem nie byłabym nawet 5 minut a co dopiero ileś lat?! Czyli co wg Ciebie? jestem coraz starsza więc mam przygarnąć pijaka dresiarza aby tylko nie być starą panną?
Pomiędzy "księciem na białym koniu", a "pijakiem dresiarzem" jest jeszcze bardzo szerokie spektrum
ronnypaua napisał/a:Zalezy dla kogo, ale raczej tak. Nie wiesz ile on ma lat. Moze ma 29 i szuka kogos w podobnym wieku lub młodszej. Dla takiego 33 latka jest już stara. Tym bardziej jeżeli chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Tak jak mowi on-wuwu, rywalizujesz z dziewczynami w wieku 20-30 lat. Ty juz mlodsza nie bedziesz.
To że jestes coraz bardziej wybredna jest smieszne i smutne jednoczesnie. Niestety powinno byc na odwrot. Twoja wartosc spada a wymagania rosna? Cos tu nie halo...
Kto powiedział że moja wartość spada? Tak, wymagania rosną bo wiem czego chcę. Gdy przypomnę sobie z kim byłam mając lat 25 to ręce mi opadają, teraz z takim człowiekiem nie byłabym nawet 5 minut a co dopiero ileś lat?! Czyli co wg Ciebie? jestem coraz starsza więc mam przygarnąć pijaka dresiarza aby tylko nie być starą panną?
Kto powiedział? Ja. Taka jest prawda. A myślisz, że wzrosła? Z jakiej racji? Bo więcej zarabiasz i jesteś "silną niezależną kobietą"? Dla faceta się nie liczy ile zarabiasz i ile książek przeczytałaś w ostatnim miesiącu. Liczy się to czy jesteś młoda, ładna i zgrabna. Jak już też wspominałem jest też kwestia tego, że facet może chcieć mieć dzieci. A jak wiadomo po 30 kobieta ma mniejszą szansę na urodzenie zdrowego dziecka w porównaniu z taką 20 latką. Dlatego teraz jak lecą latka jesteś coraz mniej atrakcyjna na rynku matrymonialnym. Smutne, ale prawdziwe.
Więc to, że zmarnowałaś swoje młodsze lata będąc z nieodpowiednią osobą to już niestety tylko i wyłącznie Twoja wina.
I nie, nie musisz brać pijaka dresiarza. Ale możliwe, że pomijasz całkiem fajnych facetów bo np. za mało zarabiają albo są troche za niscy. Jakie to masz wymagania? Co Ci się nie podobało w facetach, którzy ostatnio się do Ciebie zalecali?
Tak jak napisał Wilczysko, jest sporo miejsca między dresiarzem pijakiem, a bogatym kolesiem o wyglądzie modela.
Dobra dobra przyznaję, może i za wybredna bywam, ale skoro ktoś mi się mega nie podoba, nie pociąga a charakter ma wspaniały... to nie mogę przecież z kimś takim być, musi być jakaś równowaga. Nie wiem jaki jest facet na którego wiadomość wciąż czekam, ale nie oszukujmy się, ludzie są wzrokowcami i skoro spodobał mi się fizycznie, to miałam ochotę poznać go bardziej, być może i tak po pewnym czasie wyszłoby że to nie moja bajka, ale pewności nie mam. Dlaczego nie może to wszystko być prostsze
agata29 napisał/a:ronnypaua napisał/a:Zalezy dla kogo, ale raczej tak. Nie wiesz ile on ma lat. Moze ma 29 i szuka kogos w podobnym wieku lub młodszej. Dla takiego 33 latka jest już stara. Tym bardziej jeżeli chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Tak jak mowi on-wuwu, rywalizujesz z dziewczynami w wieku 20-30 lat. Ty juz mlodsza nie bedziesz.
To że jestes coraz bardziej wybredna jest smieszne i smutne jednoczesnie. Niestety powinno byc na odwrot. Twoja wartosc spada a wymagania rosna? Cos tu nie halo...
Kto powiedział że moja wartość spada? Tak, wymagania rosną bo wiem czego chcę. Gdy przypomnę sobie z kim byłam mając lat 25 to ręce mi opadają, teraz z takim człowiekiem nie byłabym nawet 5 minut a co dopiero ileś lat?! Czyli co wg Ciebie? jestem coraz starsza więc mam przygarnąć pijaka dresiarza aby tylko nie być starą panną?
Kto powiedział? Ja. Taka jest prawda. A myślisz, że wzrosła? Z jakiej racji? Bo więcej zarabiasz i jesteś "silną niezależną kobietą"? Dla faceta się nie liczy ile zarabiasz i ile książek przeczytałaś w ostatnim miesiącu. Liczy się to czy jesteś młoda, ładna i zgrabna. Jak już też wspominałem jest też kwestia tego, że facet może chcieć mieć dzieci. A jak wiadomo po 30 kobieta ma mniejszą szansę na urodzenie zdrowego dziecka w porównaniu z taką 20 latką. Dlatego teraz jak lecą latka jesteś coraz mniej atrakcyjna na rynku matrymonialnym. Smutne, ale prawdziwe.
Więc to, że zmarnowałaś swoje młodsze lata będąc z nieodpowiednią osobą to już niestety tylko i wyłącznie Twoja wina.
I nie, nie musisz brać pijaka dresiarza. Ale możliwe, że pomijasz całkiem fajnych facetów bo np. za mało zarabiają albo są troche za niscy. Jakie to masz wymagania? Co Ci się nie podobało w facetach, którzy ostatnio się do Ciebie zalecali?
Tak jak napisał Wilczysko, jest sporo miejsca między dresiarzem pijakiem, a bogatym kolesiem o wyglądzie modela.
Udowodniono, że dzieci kobiet które rodzą grubo po 30tce są inteligentniejsze ;P To własnie typowe polskie myślenie, masz 35 lat toś za stara na dzieci, smutne ale prawdziwe:) A w krajach bardziej cywilizowanych kobieta rodząca pierwsze dziecko w wieku 40 lat nie jest postrzegana jak dziwadło
Wymagania możesz mieć, nikt Ci nie zabroni, tylko będąc zbyt wybredna faktycznie możesz skończyć jako stara panna z gromadą kotów...
Dobra dobra przyznaję, może i za wybredna bywam, ale skoro ktoś mi się mega nie podoba, nie pociąga a charakter ma wspaniały... to nie mogę przecież z kimś takim być, musi być jakaś równowaga. Nie wiem jaki jest facet na którego wiadomość wciąż czekam, ale nie oszukujmy się, ludzie są wzrokowcami i skoro spodobał mi się fizycznie, to miałam ochotę poznać go bardziej, być może i tak po pewnym czasie wyszłoby że to nie moja bajka, ale pewności nie mam. Dlaczego nie może to wszystko być prostsze
No musi być jakaś równowaga ale w Twoim "jestem wybredna" chodzi pewnie o to, że jesteś bardzo krytyczna i szukasz tej "dziury w całym". Podejrzewam, że potrafisz sobie obrzydzić każdego faceta. Ten co Ci się teraz spodobał pewnie też ma jakieś cechy, które Ci się nie będą podobać. No i dupa blada (cholera, znowu ta "dupa"). A tak naprawdę to w tym wszystkim chodzi chyba o to, że... Ty się boisz związku, może jakiegoś aspektu z nim związanego. Może boisz się np. utraty wolności, niezależności
Dla faceta się nie liczy ile zarabiasz i ile książek przeczytałaś w ostatnim miesiącu.
Mam podobne zdanie. Kasą i tym ile książek przeczytałaś nie zaimponuje kobieta facetowi.
Udowodniono, że dzieci kobiet które rodzą grubo po 30tce są inteligentniejsze ;P To własnie typowe polskie myślenie, masz 35 lat toś za stara na dzieci, smutne ale prawdziwe:) A w krajach bardziej cywilizowanych kobieta rodząca pierwsze dziecko w wieku 40 lat nie jest postrzegana jak dziwadło
Oj racjonalizujesz
Dzieci kobiet po 30-ce jeśli są faktycznie inteligentniejsze to wynika to z ich wychowania, a nie biologii i cudownego wpływu 30-lat A kobieta rodząca dziecko w wieku 40 lat nie jest dziwadłem, ale jest...ryzykantką Ale ma do tego prawo. Zresztą co ja Ci będę pisał. Pogadaj ze swoim lekarzem.
To że nie chcesz być z byle kim (cokolwiek to znaczy), jest dla mnie zrozumiałe. Jednak powinnaś trochę wyluzować, bo po Twoich postach też mam w głowie obraz nieco zdesperowanej kobiety, której tyka zegar. Przecież wymienienie się kontaktem na FB współcześnie jest jak uścisk dłoni, więc co to za robienie nadziei i mącenie w głowie? O mąceniu można mówić, gdy zaliczy się kilka randek, a potem facet ni z gruszki, ni z pietruszki przestaje się odzywać.
Mówisz, że nie zachowujesz się 15-latka, a czym jest to czekanie na ruch ze strony faceta i dopowiadanie sobie o co mu chodzi? Dorosła kobieta jeśli chce kontaktu, to sama się odzywa. Najwyżej facet nie odpisze. Może po prostu o Tobie zapomniał.
Ja obstawiam że nie chodzi o wiek w tym przypadku.
Podobałaś mu się fizycznie, podszedł, zagadał - i tu coś nie zatrybiło.
Po tym co tu piszesz widać desperację, może on też ją wyczuł?
BTW łatwo zrzucać niepowodzenia na wiek, bo wiek jest niezależny od ciebie, trudniej uświadomić sobie swój niefajny charakter. Piszesz jak wielka pani a zastanów się co masz do zaoferowania.... tak jak tu pisali - twoje stanowisko, kasa, książki nie zaimponują facetowi. 33 letnia panna śmierdzi desperacją i tym że nikt jej nie chciał za młodu - to działa jak straszak, ale tylko jak dodasz do tego wyniosłość i ego powyżej realnej wartości.
Bo są i 30 i 40 i nawet 50 latki które poznały miłość.
agata29 napisał/a:Dobra dobra przyznaję, może i za wybredna bywam, ale skoro ktoś mi się mega nie podoba, nie pociąga a charakter ma wspaniały... to nie mogę przecież z kimś takim być, musi być jakaś równowaga. Nie wiem jaki jest facet na którego wiadomość wciąż czekam, ale nie oszukujmy się, ludzie są wzrokowcami i skoro spodobał mi się fizycznie, to miałam ochotę poznać go bardziej, być może i tak po pewnym czasie wyszłoby że to nie moja bajka, ale pewności nie mam. Dlaczego nie może to wszystko być prostsze
No musi być jakaś równowaga ale w Twoim "jestem wybredna" chodzi pewnie o to, że jesteś bardzo krytyczna i szukasz tej "dziury w całym". Podejrzewam, że potrafisz sobie obrzydzić każdego faceta. Ten co Ci się teraz spodobał pewnie też ma jakieś cechy, które Ci się nie będą podobać. No i dupa blada (cholera, znowu ta "dupa"). A tak naprawdę to w tym wszystkim chodzi chyba o to, że... Ty się boisz związku, może jakiegoś aspektu z nim związanego. Może boisz się np. utraty wolności, niezależności
Nad tym również się zastanawiałam... może i szukam dziury w całym, a może po prostu nie trafiłam na odpowiedniego, albo po prostu boję się angażowania i tak jak mówisz utraty niezależności , wzdychając podświadomie do tych których mieć nie mogę ( np: zajętych, żonatych) lub do tych którzy mnie olewają, czując chęć ich zdobycia . Tak czy inaczej, wciąż czekam aż mój nowy kolega da znać:)
32 2017-07-10 13:21:25 Ostatnio edytowany przez agata29 (2017-07-10 13:22:14)
Ja obstawiam że nie chodzi o wiek w tym przypadku.
Podobałaś mu się fizycznie, podszedł, zagadał - i tu coś nie zatrybiło.
Po tym co tu piszesz widać desperację, może on też ją wyczuł?
BTW łatwo zrzucać niepowodzenia na wiek, bo wiek jest niezależny od ciebie, trudniej uświadomić sobie swój niefajny charakter. Piszesz jak wielka pani a zastanów się co masz do zaoferowania.... tak jak tu pisali - twoje stanowisko, kasa, książki nie zaimponują facetowi. 33 letnia panna śmierdzi desperacją i tym że nikt jej nie chciał za młodu - to działa jak straszak, ale tylko jak dodasz do tego wyniosłość i ego powyżej realnej wartości.
Bo są i 30 i 40 i nawet 50 latki które poznały miłość.
Ja nie jestem wyniosła... ani też bogata, widział mnie w moim starym samochodzie bo zaczepił mnie własnie w momencie gdy odjeżdzałam, jestem usmiechnięta, wesoła, faceci mnie lubią, mam dużo kolegów , jestem na luzie a nie jakąś zarozumiałą sztywniarą... Gdyby nie zatrybiło podczas rozmowy, nie prosiłby o namiar... Porozmawialiśmy chwilę, dowiedział się skąd jestem, ot, kilka zwykłych zdań.. nie wiem skąd stwierdzenie- że to baby nikt nie chciał...a może to baba nie chciała żadnego chłopa?
Nad tym również się zastanawiałam... może i szukam dziury w całym, a może po prostu nie trafiłam na odpowiedniego, albo po prostu boję się angażowania i tak jak mówisz utraty niezależności , wzdychając podświadomie do tych których mieć nie mogę ( np: zajętych, żonatych) lub do tych którzy mnie olewają, czując chęć ich zdobycia . Tak czy inaczej, wciąż czekam aż mój nowy kolega da znać:)
No kolega może da znać, tylko, przy bliższym poznaniu może się okazać, że żuje nie tą stroną co trzeba albo ma jakieś głupi nawyk Zresztą Ty na pewno coś znajdziesz. Liczę na Ciebie
pannapanna napisał/a:Ja obstawiam że nie chodzi o wiek w tym przypadku.
Podobałaś mu się fizycznie, podszedł, zagadał - i tu coś nie zatrybiło.
Po tym co tu piszesz widać desperację, może on też ją wyczuł?
BTW łatwo zrzucać niepowodzenia na wiek, bo wiek jest niezależny od ciebie, trudniej uświadomić sobie swój niefajny charakter. Piszesz jak wielka pani a zastanów się co masz do zaoferowania.... tak jak tu pisali - twoje stanowisko, kasa, książki nie zaimponują facetowi. 33 letnia panna śmierdzi desperacją i tym że nikt jej nie chciał za młodu - to działa jak straszak, ale tylko jak dodasz do tego wyniosłość i ego powyżej realnej wartości.
Bo są i 30 i 40 i nawet 50 latki które poznały miłość.Ja nie jestem wyniosła... ani też bogata, widział mnie w moim starym samochodzie bo zaczepił mnie własnie w momencie gdy odjeżdzałam, jestem usmiechnięta, wesoła, faceci mnie lubią, mam dużo kolegów , jestem na luzie a nie jakąś zarozumiałą sztywniarą... Gdyby nie zatrybiło podczas rozmowy, nie prosiłby o namiar... Porozmawialiśmy chwilę, dowiedział się skąd jestem, ot, kilka zwykłych zdań.. nie wiem skąd stwierdzenie- że to baby nikt nie chciał...a może to baba nie chciała żadnego chłopa?
Możesz racjonalizowac jak chcesz ale biologii nie oszukasz.
Ja nie jestem wyniosła... ani też bogata, widział mnie w moim starym samochodzie bo zaczepił mnie własnie w momencie gdy odjeżdzałam, jestem usmiechnięta, wesoła, faceci mnie lubią, mam dużo kolegów , jestem na luzie a nie jakąś zarozumiałą sztywniarą... Gdyby nie zatrybiło podczas rozmowy, nie prosiłby o namiar... Porozmawialiśmy chwilę, dowiedział się skąd jestem, ot, kilka zwykłych zdań.. nie wiem skąd stwierdzenie- że to baby nikt nie chciał...a może to baba nie chciała żadnego chłopa?
Bo u ludzi to jest trochę tak jak u gołębi Widziałaś czasem jak ten biedny samiec musi się nagruchać i natańczyć, żeby ta samica mu dała szansę ? A ona mu najczęściej mówi, "Spierdalaj. Nie będzie jajeczek."
Kto powiedział że moja wartość spada?
W tej branży jest od ch... nierealnie myślących sk...., przekonanych, że ich dupa zestarzeje się jak wino. Jeśli myślisz, że skwaśnieje, to dobrze myślisz. Jeśli myślisz, że z wiekiem szlachetnieje – to źle myślisz
agata29 napisał/a:Kto powiedział że moja wartość spada?
Marsellus Wallace napisał/a:W tej branży jest od ch... nierealnie myślących sk...., przekonanych, że ich dupa zestarzeje się jak wino. Jeśli myślisz, że skwaśnieje, to dobrze myślisz. Jeśli myślisz, że z wiekiem szlachetnieje – to źle myślisz
Co klasyk, to klasyk
Po mojemu, to wiek tu nie ma nic do rzeczy, a gostek się spłoszył jak przejrzał listę twoich znajomych, bo:
a) jest w związku i masz w znajomych kogoś kto zna kogoś
b) jest wolny, ale masz w znajomych jego eks na przykład
c) dowolne wariacje a + b = ???
nie bardzo rozumiem...
jeden mężczyzna nie odezwał się od razu po zaakceptowaniu zaproszenia na FBa Ty wysnuwasz wniosek, ze mężczyźni nie lubią/boją się kobiet w wieku 33 lat
co ma piernik do wiatraka???
Zgadzam się z tą opinia w 100%. Nie ma jak to kobiety które tworzą własną historię a następnie mocno w to wierzą. Bez żadnych dowodów, żadnych faktów. Wszystko jest tworzone na podstawie domysłów. Pytanie teraz powinno brzmieć: czy tak się zachowuje kobieta która ma 33 lata? Moim zdaniem nie, zdecydowanie nie. Jakaś dwudziestolatka no może, ale kobieta w takim wieku nie. Ja od kobiety w tym wieku bym oczekiwał przede wszystkim dużo dojrzałości, rozsądku i rozwagi. Tak uważam, wiek musi rozbić swoje. A dlaczego nie można tak po prostu zahaczyć tego chłopaka i normalnie jak człowiek zapytać się "o co chodzi"? Gdzie jest napisane, że to mężczyzna zawsze pierwszy zaczepia, inicjuje rozmowę, tworzy znajomość? A może ten chłopak jest nieśmiały? Może ma jakieś problemy o których Ty nic nie wiesz? Nic nie zastąpi szczerej rozmowy, więc zamiast zachowywać się jak "dwudziestolatka" proponuje tak po ludzku, dorośle wyjaśnić zaistniałą sytuację. Myślę, że wszyscy w koło będą uświadomieni, nie będzie tworzona sztuczna otoczka, sztuczne problemy. Pozdrawiam.
40 2017-07-10 14:11:04 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-07-10 14:12:46)
Może nie tyle wartość spada, co raczej szanse.
Im człowiek starszy, tym trudniej spotkać kogoś wolnego, a jeszcze znaleźć wśród tych wolnych, kogoś, kto by nam odpowiadał, to hoho!
PS. Może facet myślał, że jesteś młodsza, bo sam ma mniej niż 33? Wszedł na FB, zobaczył, że jesteś starsza od niego i odpuścił.
mallwusia napisał/a:Oj tam, 33 lata to świetny wiek Tym bardziej, że dbasz o siebie, uprawiasz sporty, masz aktywny styl życia.
Nie pisałabym pierwsza, przecież prędzej czy później się spotkacie w plenerze.Dzięki za pocieszenie Absolutnie pierwsza się nie odezwę... Tak jak mówisz i tak się tam spotkamy no i jestem ciekawa jak to będzie wyglądało...czy tak jak do tej pory CZEŚĆ i każdy biegnie w swoją stronę:)
Skoro on jest wciąż sam, to być może jest właśnie nieśmiały
Być może też zaważyło coś innego, np. nie spodobały mu się treści na twoim fejsie? Znam taki przypadek, kiedy znajoma się zraziła do faceta, bo się okazało, że są z dwóch politycznych biegunów i odwołała pierwszą randkę.
Co do wieku to na pewno im młodsi, tym większe to ma znaczenie. Później różnica się zaciera. Mój Przyjaciel jest ode mnie młodszy o dekadę.
_v_ napisał/a:nie bardzo rozumiem...
jeden mężczyzna nie odezwał się od razu po zaakceptowaniu zaproszenia na FBa Ty wysnuwasz wniosek, ze mężczyźni nie lubią/boją się kobiet w wieku 33 lat
co ma piernik do wiatraka???
Zgadzam się z tą opinia w 100%. Nie ma jak to kobiety które tworzą własną historię a następnie mocno w to wierzą. Bez żadnych dowodów, żadnych faktów. Wszystko jest tworzone na podstawie domysłów. Pytanie teraz powinno brzmieć: czy tak się zachowuje kobieta która ma 33 lata? Moim zdaniem nie, zdecydowanie nie. Jakaś dwudziestolatka no może, ale kobieta w takim wieku nie. Ja od kobiety w tym wieku bym oczekiwał przede wszystkim dużo dojrzałości, rozsądku i rozwagi. Tak uważam, wiek musi rozbić swoje. A dlaczego nie można tak po prostu zahaczyć tego chłopaka i normalnie jak człowiek zapytać się "o co chodzi"? Gdzie jest napisane, że to mężczyzna zawsze pierwszy zaczepia, inicjuje rozmowę, tworzy znajomość? A może ten chłopak jest nieśmiały? Może ma jakieś problemy o których Ty nic nie wiesz? Nic nie zastąpi szczerej rozmowy, więc zamiast zachowywać się jak "dwudziestolatka" proponuje tak po ludzku, dorośle wyjaśnić zaistniałą sytuację. Myślę, że wszyscy w koło będą uświadomieni, nie będzie tworzona sztuczna otoczka, sztuczne problemy. Pozdrawiam.
Tak, masz rację, z tym że nie lubię i nie ganiam za facetami...myślę, że moją "robotę" póki co odwaliłam w tym sensie, że dałam zielone światło... zachęciłam czy ośmieliłam do tego, żeby do mnie podszedł i zrobił to. Być może zbytnio wszystko analizuję, wyolbrzymiam, przecież spotkam go ponownie i będę widziała czy nadal zainteresowany czy udaje że mnie nie widzi
Dlaczego jestem sama? bo jestem wybredna i nie chcę pierwszego lepszego faceta, a że jestem coraz starsza to wymagania rosną ot, dlaczego singielka w tym wieku No i jak już ktoś mnie zainteresuje w miarę to jest niedostępny ( tak jak jegomość z mojego postu:) To chyba nie desperacja...to raczej kolejne rozczarowanie
Lord Dżizys, kolejna... ;] To tak jakby facet po stracie pracy i rozwodzie, z alimentami i kredytem na karku chciał sobie znaleźć żonkę młodszą i ładniejszą niż poprzednia Sorry, lata lecą, powinnaś raczej spuszczać z tonu z wymaganiami niż je śrubować bo pula potencjalnych kandydatów na męża/konkubina/kochanka będzie z czasem maleć.
I nie wszyscy faceci w wieku 40 lat są po rozwodach. Niektórzy nigdy nikogo nie znaleźli, inni znaleźli i byli na tyle rozgarnięci że nie zaobrączkowali
daj spokoj autorko. tu sie tylko dowiesz, ze powinnas juz brac co ci sie nawinie.
widac jakie szczesliwe osoby tutaj siedza. nic tylko kalkulujecie. do niektorych nie dochodzi po prostu, ze lepiej byc samemu niz z kims "dla zasady".
uwielbiam ten wątek proszę więcej...
Może to zabrzmi zbyt brutalnie, ale myślę że kobiety się szybciej ''zużywają'' niż mężczyźni. Kobiecie przed 30tką niż po jest dużo łatwiej znaleźć faceta ( na stałe ) bo ta po prostu ma większe szanse dać mu potomstwo i wielu tak myśli. Widzę to po swoich 2 kuzynkach które mają powyżej 30 lat a nie potrafią sobie życia ułożyć, niestety wiele kobiet wybrzydza i budzi się z reką w nocniku a potem już jest za poźno i na starość zostaje sama. Oczywiście generalizuję, bo 33 lata równie dobrze to może być jeszcze dobry wiek, ale wszystko zależy od podejścia
JA spotkałem się z twierdzeniem, że kobiety po 30 są zmanierowane i związek z nimi będzie trudny. Może też tak pomyślał ten facet.
To chyba najlepszy tekst jaki ostatnio tu czytałem
bo jestem wybredna i nie chcę pierwszego lepszego faceta, a że jestem coraz starsza to wymagania rosną
A faceci to co? Lemingi co własnego rozumu nie mają? Spuść z tonu koleżanko a nuż widelec się uda Facet jest jak telefon - zajęty, pomyłka albo poza zasięgiem, a co lepsze modele już dawno zaklepane i Twój "ból d*py" nie ratuje sytuacji a wręcz ją... dyskwalifikuje
Nie ma to jak tracić najlepsze lata na bad boy'ów a później wylewać żale, że to faceci są bleee
Tak czy owak, powodzenia
daj spokoj autorko. tu sie tylko dowiesz, ze powinnas juz brac co ci sie nawinie.
widac jakie szczesliwe osoby tutaj siedza. nic tylko kalkulujecie. do niektorych nie dochodzi po prostu, ze lepiej byc samemu niz z kims "dla zasady".
Rynek matrymonialny rządzi się swoimi prawami. Kiedy zrozumiecie, że biologii nie oszukacie i tak jak w wieku 20-29 lat kobiety mogą sobie przebierać jak im się tylko podoba, tak natura zwraca facetom to po 30-stce. Choćbyś była bogata i mądra, czytała książki jedna za drugą i interesowała się motoryzacją to jako trzydziestoletnia kobieta masz mniejsze szanse na urodzenie zdrowego potomstwa niż taka 20-stka...
taaaa a faceci po 30 pieknieja. hahahaaaa:)) /
problem jest w was facetach. gdyby tak nie bylo to kobiety nie mialyby problemu ze znalezieniem faceta na zycie.
dlaczego to kobietom wmawia sie by obnizaly poprzeczke??odpowiedz jest prosta.
51 2017-07-11 16:40:25 Ostatnio edytowany przez ananasowa (2017-07-11 16:51:30)
ananasowa napisał/a:daj spokoj autorko. tu sie tylko dowiesz, ze powinnas juz brac co ci sie nawinie.
widac jakie szczesliwe osoby tutaj siedza. nic tylko kalkulujecie. do niektorych nie dochodzi po prostu, ze lepiej byc samemu niz z kims "dla zasady".Rynek matrymonialny rządzi się swoimi prawami. Kiedy zrozumiecie, że biologii nie oszukacie i tak jak w wieku 20-29 lat kobiety mogą sobie przebierać jak im się tylko podoba, tak natura zwraca facetom to po 30-stce. Choćbyś była bogata i mądra, czytała książki jedna za drugą i interesowała się motoryzacją to jako trzydziestoletnia kobieta masz mniejsze szanse na urodzenie zdrowego potomstwa niż taka 20-stka...
no niestety madralo ale statystyki sa inne. to mlodsze kobiety rodza wiecej chorych dzieci na zespol downa, bo sie np. nie badaja.
cyt.
Ryzyko wystąpienia u dziecka zespołu Downa wzrasta wraz z wiekiem matki, lecz faktycznie aż 80% kobiet, które urodziły chore dzieci ma poniżej 35 lat -wiąże się to z najwyższą płodnością w tej grupie wiekowej. Inne czynniki, które można by zaliczyć do zwiększających ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa są nieznane, choć wykryto czynniki mutagenne, które odgrywają rolę w powstawaniu aberracji chromosomowych. Dane uzyskane z niedawnych badań wskazują na to, że wiek ojca ma równie znaczącą rolę, co wiek matki.
taaaa a faceci po 30 pieknieja. hahahaaaa:)) /
A nie? Nie wszyscy zapuszczają bojler piwny i chodzą w klapkach kubota.
problem jest w was facetach. gdyby tak nie bylo to kobiety nie mialyby problemu ze znalezieniem faceta na zycie.
Tyle, że to nie facet wybiera... a kobieta. Facet się stara by to jego wybrano To są jej wybory kogo "dopuści" do siebie A, że badboje (inne tematy autorki o tym mówią) ją kręciły to nie jest wina facetów, że teraz rówieśnicy "wojują" na innym polu walki... z którego Autorka wypadła Nie jest to przytyk w kobiety (broń boże!) ale trzeba umieć liczyć siły na zamiary...
dlaczego to kobietom wmawia sie by obnizaly poprzeczke??odpowiedz jest prosta.
To znajdź wolnego, ogarniętego, przystojnego, wygadanego, zaradnego, chcącego założyć rodzinę z Autorką chłopa w jej wieku bez przeszłości, bez dzieci, bez byłej żony, co ona jemu podpasuje i on jej. Good luck
Czasu się nie oszuka. Doświadczeń także. Wiec sorry... ale faceci też mają mózg i od czasu do czasu nim się posługują, jak krwi starczy
przykro mi, ale czytałam ostatnio jakieś badania, dość wiarygodne, gdzie zostało udowodnione,ze jakoś spermy dramatycznie spada u mężczyzn po trzydziestce,co przeklada się na większe prawdopodobieństwo występowania chorób u ich dzieci splodzonych po tym czasie.
tak więc drogie kobietki, zachodzimy z młodymi, a ci starsi to mogą co najwyzej wychowywać
przykro mi, ale czytałam ostatnio jakieś badania, dość wiarygodne, gdzie zostało udowodnione,ze jakoś spermy dramatycznie spada u mężczyzn po trzydziestce,co przeklada się na większe prawdopodobieństwo występowania chorób u ich dzieci splodzonych po tym czasie.
tak więc drogie kobietki, zachodzimy z młodymi, a ci starsi to mogą co najwyzej wychowywać
Fałko, gwóźdź do trumny wbijasz nawet o tym nie wiedząc...
Albo niech autorka zrobi jak Joanna Krupa... zamrozi jaja i czeka. Tak też można
55 2017-07-11 17:04:18 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-07-11 17:15:10)
Przecież to jest banalnie proste i logiczne...
Osoba atrakcyjna (bez względu na płeć) nie ma problemu ze znalezieniem partnera.
NIE MA i dlatego nazywa się ją ATRAKCYJNĄ.
A wymagania można mieć. Ba, powinno się je mieć. Rzecz polega na tym jednak, aby wymagania szły w parze z tym, co samemu się ma do zaoferowania. Od samych wymagań atrakcyjność własna nie wzrasta.
Jezeli ktoś uważa sie za osobę ATRAKCYJNĄ, a mimo to ma problem ze znalezieniem partnera rozwiazania sa tylko dwa:
- oczekiwania tej osoby przewyższają to, co sama ma do zaoferowania (atrakcyjnego dla płci przeciwnej)
- mieszka na bezludnej wyspie.
Koniec, kropka. Tu nie ma czarów.
ananasowa napisał/a:taaaa a faceci po 30 pieknieja. hahahaaaa:)) /
A nie? Nie wszyscy zapuszczają bojler piwny i chodzą w klapkach kubota.
ananasowa napisał/a:problem jest w was facetach. gdyby tak nie bylo to kobiety nie mialyby problemu ze znalezieniem faceta na zycie.
Tyle, że to nie facet wybiera... a kobieta. Facet się stara by to jego wybrano To są jej wybory kogo "dopuści" do siebie A, że badboje (inne tematy autorki o tym mówią) ją kręciły to nie jest wina facetów, że teraz rówieśnicy "wojują" na innym polu walki... z którego Autorka wypadła Nie jest to przytyk w kobiety (broń boże!) ale trzeba umieć liczyć siły na zamiary...
ananasowa napisał/a:dlaczego to kobietom wmawia sie by obnizaly poprzeczke??odpowiedz jest prosta.
To znajdź wolnego, ogarniętego, przystojnego, wygadanego, zaradnego, chcącego założyć rodzinę z Autorką chłopa w jej wieku bez przeszłości, bez dzieci, bez byłej żony, co ona jemu podpasuje i on jej. Good luck
Czasu się nie oszuka. Doświadczeń także. Wiec sorry... ale faceci też mają mózg i od czasu do czasu nim się posługują, jak krwi starczy
mozgiem to wy sie poslugujecie tylko podczas pracy, bo przy wyborze partnerki na pewno nie:)))
tak czy siak dyskusja nie ma sensu. kazdy ma po czesci swoje racje.
zycze tylko kazdemu by w sprawach milosci mniej kalkulowal i sie nie przekalkulowal.
Przecież to jest banalnie proste i logiczne...
Osoba atrakcyjna (bez względu na płeć) nie ma problemu ze znalezieniem partnera.
NIE MA i dlatego nazywa się ją ATRAKCYJNĄ.
A wymagania można mieć. Ba, powinno się je mieć. Rzecz polega na tym jednak, aby wymagania szły w parze z tym, co samemu się ma do zaoferowania. Od samych wymagań atrakcyjność własna nie wzrasta.
Jezeli ktoś uważa sie za osobę ATRAKCYJNĄ, a mimo to ma problem ze znalezieniem partnera rozwiazania sa tylko dwa:
- oczekiwania tej osoby przewyższają to, co sama ma do zaoferowania (atrakcyjnego dla płci przeciwnej)
- mieszka na bezludnej wyspie.Koniec, kropka. Tu nie ma czarówp.
Otóż to!
Ty to wiesz jak to ładnie w słowa ubrać
Mi nie chodzi o to, żeby nie mieć wymagań, mi chodzi o to, żeby te wymagania dostosowywać do sytuacji zastanej. Też chciałbym ferrari jeździć... ale mnie stać na trabanta
Uniosłem się? Może trochę. Ponieważ nie lubię jak z chłopów robi się bezjajeczne na wpółmyślące Yeti myślące "o jednym". No fakt... te myślenie o "jednym" dużo czasu zajmuje i jest absorbujące ale... chłopaki też mają mózg. I on działa, z przerwami, ale działa
Wspomniał, że może spotkamy się pojeździmy na rowerach razem i czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak... Nie miał tel przy sobie więc sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał.... pożegnaliśmy się, powiedział że miło było mnie poznać no i koniec...oczywiście po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się:)
Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja
No więc mimo wielu rozważań o wieku, to nie wiek jest tu problemem, tylko desperacja Agaty (która penie wynika z syndromu zamykających się drzwi i wieku,ale to już autorka najlepiej sama wie jaką przedstawia sobą wartość na rynku matrymonialnym, mimo wciskania nam kitu o swoim wyluzowaniu):
*"czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak" -----a co robi autorka? nie może pozwolić żeby zdobycz się wymknęła, więc odbiera mu całą inicjatywę---- > "sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał"
W tym momencie niewolnik powinien już być zakontraktowany, ale ten się nie stosuje do przepisów pani:
*"po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się" ------ skurczybyk, jak śmie mieć swoje życie, wszak minęły już godziny!!!!! -----> "Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja"!
Niech spłonie na stosie!
Następnym razem podwiń kiecę już w parku jak ktoś się do ciebie odezwie, zwiększysz szansę chociaż na krótką znajomość.
agata29 napisał/a:Wspomniał, że może spotkamy się pojeździmy na rowerach razem i czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak... Nie miał tel przy sobie więc sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał.... pożegnaliśmy się, powiedział że miło było mnie poznać no i koniec...oczywiście po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się:)
Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja
No więc mimo wielu rozważań o wieku, to nie wiek jest tu problemem, tylko desperacja Agaty (która penie wynika z syndromu zamykających się drzwi i wieku,ale to już autorka najlepiej sama wie jaką przedstawia sobą wartość na rynku matrymonialnym, mimo wciskania nam kitu o swoim wyluzowaniu):
*"czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak" -----a co robi autorka? nie może pozwolić żeby zdobycz się wymknęła, więc odbiera mu całą inicjatywę---- > "sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał"
W tym momencie niewolnik powinien już być zakontraktowany, ale ten się nie stosuje do przepisów pani:
*"po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się" ------ skurczybyk, jak śmie mieć swoje życie, wszak minęły już godziny!!!!! -----> "Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja"!
Niech spłonie na stosie!
Następnym razem podwiń kiecę już w parku jak ktoś się do ciebie odezwie, zwiększysz szansę chociaż na krótką znajomość.
Ojej,...wielkie rzeczy...zresztą opcje wyszukiwania mnie mam zablokowaną więc facet i tak nie znalazłby mnie pomimo usilnych starań, dlatego też sięgnęłam po swój tel a on szybko podyktował co mam wpisać. Chodzi o to, że gdy ktoś wciąż wodzi za tobą wzrokiem, uśmieszki wysyła i inne rzeczy świadczące o zainteresowaniu, to po tym jak zdobędzie namiar na króliczka którego gonił, chce to wykorzystać i każdy normalny a nie zdziwaczały facet pisze, dzwoni , umawia się na rowerki skoro oboje to lubimy itp. Chyba że to jakiś dzieciuch i założył się z kumplami że wyrwie kolejną laskę i grono znajomych na fb powiększy się;)
daj spokoj autorko. tu sie tylko dowiesz, ze powinnas juz brac co ci sie nawinie.
widac jakie szczesliwe osoby tutaj siedza. nic tylko kalkulujecie. do niektorych nie dochodzi po prostu, ze lepiej byc samemu niz z kims "dla zasady".
Dokładnie.... Zresztą, ja tylko spytałam co ludzie sądzą o takim zachowaniu faceta, a nasłuchać się muszę że poprzeczkę mam obniżać i brać pierwszego z brzegu gamonia
Absolutnie pierwsza się nie odezwę...
Widocznie wcale Ci nie zależy. W końcu gdy baba chce to inicjuje kontakt.
62 2017-07-12 00:24:09 Ostatnio edytowany przez X77 (2017-07-12 00:27:21)
Jeśli to prawda, że np. 10 lat wcześniej wolałaś badboyów to najprawdopodobniej też skreślałaś i odrzucałaś tych porządnych rówieśników bo byli wg. Ciebie "nudni" i "przewidywalni".
A skoro tak było, to musisz pogodzić się z tym, że teraz ci sami rówieśnicy będą woleli oglądać się za młodszymi i wybiorą taką 25 latkę niż 33 latkę, która kiedyś ich skreśliła bądź skreśliłaby.
Dotyczy to szczególnie facetów bez przeszłości związkowej.
Ty powinnaś szukać wśród podobnych Tobie facetów, będącymi po przejściach związkowych i od Twego wieku w górę.
63 2017-07-12 07:25:15 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-12 07:30:12)
agata29 napisał/a:Absolutnie pierwsza się nie odezwę...
Widocznie wcale Ci nie zależy. W końcu gdy baba chce to inicjuje kontakt.
ona już zainicjowała i pierwszy krok zrobiła, drugi by już pachniał desperacją
ananasowa napisał/a:daj spokoj autorko. tu sie tylko dowiesz, ze powinnas juz brac co ci sie nawinie.
widac jakie szczesliwe osoby tutaj siedza. nic tylko kalkulujecie. do niektorych nie dochodzi po prostu, ze lepiej byc samemu niz z kims "dla zasady".Dokładnie.... Zresztą, ja tylko spytałam co ludzie sądzą o takim zachowaniu faceta, a nasłuchać się muszę że poprzeczkę mam obniżać i brać pierwszego z brzegu gamonia
te, które "brały co popadnie", byleby spodnie mieć przy sobie, to często gęsto są już po rozwodach, z dziećmi na karku, albo się męczą w nieudanych związkach.
Powtórzę raz jeszcze, że atrakcyjność to nie tylko kwestia wieku. Owszem, jest to jeden z elementów, ale nie dla każdego na pierwszym miejscu.
Są dwudziestolatki, które czują się i zachowują jak 2x starsze ciotki klotki i odwrotnie.
33 lata to nie jest także wiek, gdzie rodzenie dzieci jest jakimkolwiek problemem. Blisko 40-ki owszem.
przykro mi, ale czytałam ostatnio jakieś badania, dość wiarygodne, gdzie zostało udowodnione,ze jakoś spermy dramatycznie spada u mężczyzn po trzydziestce,co przeklada się na większe prawdopodobieństwo występowania chorób u ich dzieci splodzonych po tym czasie.
tak więc drogie kobietki, zachodzimy z młodymi, a ci starsi to mogą co najwyzej wychowywać
No ja tak właśnie robię. Wychowuję :-P
65 2017-07-12 07:35:12 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-12 07:43:02)
Jeżeli faceci w realu też tak kalkulują, jak co niektórzy w tym wątku, to ja się nie dziwię, że tylu jest samotnych.