Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

1

Temat: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Kobietki. Błagam odpowiadajcie. Nawet jednym zdaniem ale potrzebuje obiektywnej oceny. Postaram się naświetlić sytuację jak najkrócej. Więc jestem z "narzeczonym" od prawie 3 lat. Mamy córeczkę. Kiedy zaczęliśmy się spotykac on miał kobietę w innym mieście. Nie wiedziałam. Dowiedziałam się po czasie kiedy zdążyłam się zakochać. On obiecywał że odejdzie (standard) jednak okazało się że dziewczyna jest w ciąży. Ja odpuscilam ale on wciąż nalegał i obiecywał że będzie że mną bo mnie kocha, ale dziecka nie zostawi nigdy tylko ta dziewczyne. Uwierzyłam. Po 2 mc ja zaszlam w ciążę. Wrócił do mnie kiedy urodziłam. Było ok dopóki nie wyszło że on wciąż widuje się z nią, zabiera ją na obiady do restauracji itd. Głupia wybaczałam. Teraz mija 3 lata razem a ja już chyba przywyklam do ich relacji a kiedy mówię że mi się coś nie podoba wtedy się zaczyna. Miliony razy chodziłam z sincami, raz z limem, parę dni temu wybil mi zęba. Wciąż słyszę że jestem głupia, wredna,zła, nie nadaje się na matkę chociaż daje z siebie wszystko. ... Alr czsami bywa tez dibrze. Podobno kocha i uwielbia. Ale dlatego tez zabrania mi wychidzic z domu bo jest zbyt zazdrosny.Straciłam wiarę w siebie, jestem jednym wielkim chodzącym kompleksem. Wiele razy ladowalam w szpitalu bo poprostu już psychika nie dawała rady. Jestem zgnebiona, czuję się źle w swojej skórze. On wciąż utrzymuje że dba o mnie a ja jestem tylko niewdzięczna ku#$a... Mówi że jesten chora psychicznie... Zaczynam w to wierzyć bo kiedy już nie daje rady to tracę panowanie nad sobą i dostaje poprostu amnezji... Nie pamiętam nic. Kiedyś nie pamiętałam że mam córeczkę... Nie mam z nim pogadać. Mam dopiero 27lat i chyba wariuje. Poradzcie co byście zrobiły na moim miejscu. Boję się go. Boję się że mnie zniszczy kiedy odejdę albo że sobie nie poradzę bez niego. To już chyba chore... Przepraszam że tak długo... Ale ciezko skrócić 3lata katorgi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Ty tak na serio pytasz?
Oczywiście, że masz problem ze sobą. Pozwalasz na to, żeby facet Ciebie bił, katował, wyzywał i jeszcze miał na boku drugą taką samą zapewne mądrą jak i Ty. Na Twoim miejscu zapakowałabym siebie, córeczkę i czmychnęła czym prędzej daleko od niego - do rodziny, znajomych, albo w ogóle do innego miasta, cokolwiek, byle tylko z daleka od niego.

3 Ostatnio edytowany przez Iljana (2016-10-27 18:59:59)

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

. Moje słowo jest nieistotne... Ona go chyba nawet nie chce. Ja wiem że on ma dziecko drugie ale nie potrafię zrozumieć dlaczego on jest na jej każde zawołanie. Odzywa się do niej z szacunkiem a ja chodzę wiecznie zgnebiona, teraz nawet zaniedbana... Nie mam zęba i siniec z twarzy wciąż nie zszedł. Kiedy wyszłam z domu z dzieckiem mówił że to moja wina, że nigdy mj nie wybaczy i mnie zniszczy.

4

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

A przepraszam jakby mógł Ciebie bardziej zniszczyć niż biciem, wyzywaniem i katowaniem? Boisz się, że Ciebie zabije? To idź na policję, w naszym kraju przemoc jest karalna.

5

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

A w jaki niby sposob jestes winna temu, ze facet z WLASNEJ woli Cie leje po pysku i gnebi? Sterujesz nim zdalnie, zeby sie nad Toba znecal?

Jestes ofiara przemocy domowej, ktora w naszym kraju jest KARALNA. Wez dziecko i uciekaj od tego psychola, zglos na policje, zaloz niebieska karte. I przede wszystkim zacznij pracowac nad poczuciem wlasnej wartosci, bo ono lezy i kwiczy.

Nie, nie jestes wariatka. Jestes natomiast kobieta, ktora zostala zlamana przemoca fizyczna i psychiczna.

6

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Sama niewiem do czego jest zdolny. Rok temu zdążyło się że byłam z nim i z dzieckiem sama w domu i obudziłam się 4 dni później w szpitalu. Do dziś nie pamiętam co się wydarzyło. Podobno to ja zwariowałam...nie wiem już sama . być może to ja sama o to się proszę wciąż czepiając się go ze ma kontakt ze swoją byłą. Może to ja przesadzam.planuję iść do psychologa lub psychiatry ale póki co nie mam na to pieniędzy. Zabrał mi wszystko co miałam i stałam się zależna od niego finansowo. Teraz nie mam nic.

7

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Nawet nie zdjecie sobie sprawy jak serce pęka kiedy patrzę na moją pół roczną szczęśliwa córeczkę która co chwila uczy się czegoś nowego a ja jedyne o czym myślę to że jestem do dupy matka która nie umie się już nawet tym cieszyć. Dziękuje wam za odpowiedzi. Chciałam poznać zdanie kogoś obiektywnego. Dziękuje.

8

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Iljana, IDZ NA POLICJE. To co ten facet Ci robi to jest PRZESTEPSTWO.

9

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Dziewczyno co Ty jeszcze robisz z tym typem? Dosc ze facet uprawia bigamie to jeszcze Cie leje. Powiem szczerze ze mi ciarki przeszly jak to czytalam.Wybil Ci zeba? Matko przeciez on cie nawet nie bije. On Cie katuje. Na co Ty czekasz? Az wszystkie zeby Ci wybije? To jest wrecz przerezajace co Ty napisalas.Wydaje mi sie ze Ty juz tak przyzwyczailas sie do tej chorej sytuacji ze ona wydaje Ci sie normalna. Ale to nie jest normalne. Jak mozesz mu sie pozwolic tak traktowac? Co najmniej jak scierka do podlogi.Rozne sa problemy w zwiazkach ale to co dzieje sie u Ciebie to juz przekracza wszelkie granice. Ty wiej od niego . Wystap o alimenty i zacznij normalnie zyc. Wiem ze latwo powiedziec. Ale chyba nie masz zamiaru dalej marnowac sobie zycia z kims takim. Zastanawiam sie jak taki typ wogole traktuje dziecko.

10

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Zgłoś sie na terapię i natychmiast wyprowadź.

11

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Uwierzcie że ja tez tylko płacze. Tylko na to mnie stać w ostatnim czasie. Córeczka tylko do mnie podchodzi i mnie przytula. Nie mam rodziców, mogę liczyć tylko na moją babcię która już też nie ma zbyt dużo siły. Odpowiadam na pytanie eni - wydaje się że ona kocha córeczkę, nigdy jej  nie nie zrobił. Bawi się z nią. Ale były sytuację kiedy była malutka i po kłótni ubralam ją, wsadzilam do nosidelka a on mnie popchnął tak że upadlam i upuscilam nosidełko (oczywiście dostałam jeszcze za to) a kiedy w biegu wychodzilam popchnął mnie na schodach z małą na szczęście  utrzymalam równowagę. No ale cóż... Ja glupia- przyszedł, przeprosił, obiecał że to ostatni raz i wróciłam. Teraz już dziecko mówi "mama boję" kiedy on krzyczy. Wtedy też ją dostaje bo to ja niby zaczynam kłótnie. Tak to wygląda.

12

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Jak dla mnie to jest sytuacja bez wyjścia... Boję się wyjść z dzieckiem z domu bo go mogę spotkać i mi ją zabierze. Nie raz tak było.

13

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Tak szczerze to zastanawiam sie czy ta historia jest prawdziwa. Nie wierze ze mozna zyc z takim PSYCHOPATĄ i pozwolic mu sie tak traktowac przez tyle czasu.

14 Ostatnio edytowany przez Mamidełko (2016-10-27 11:34:00)

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

To nie jest sytuacja bez wyjścia, to jest sytuacja z wyłącznie jednym dobrym wyjściem. A tym wyjściem jest spakowanie siebie, dziecka i ucieczka. Masz babcię, więc miałabyś się gdzie podziać choćby na samym początku. Zabezpieczyć siebie przed jego agresją możesz za pomocą organów państwowych - po to one są, żeby w takich sytuacjach reagować. A taki damski bokser nie podskoczy do policji, bo się bać będzie bardziej niż Ty jego.

Iljana napisał/a:

Jak dla mnie to jest sytuacja bez wyjścia... Boję się wyjść z dzieckiem z domu bo go mogę spotkać i mi ją zabierze. Nie raz tak było.

Porwanie, nawet własnego dziecka, też mi się zdaje jest niezgodne z naszym prawem.

15 Ostatnio edytowany przez Iljana (2016-10-27 11:34:33)

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Niestety jest prawdziwa. Właśnie przed chwilą dostałam telefon z wiadomością że "jestem najbardziej zepsutą ku%&a jaka chodzi po ziemi" i tak po kilkanaście razy dziennie...dziewczyny dziś rano się wyprowadziłam.

16

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Jezeli ta historia jest prawdziwa to jeszcze dzisiaj zabierz dziecko i idz do domu samotnej matki jak nie masz gdzie. Uciekaj zaczym zacznie znecac sie nad dzieckiem. To moze sie skonczyc tragicznie dla Ciebie lub dla dziecka. Ten facet obnizyl Twoje poczucie wartosci do zera. Przejrzyj na oczy bo potem wlasnie o takich jak Ty i o takich jak Twoj partner mowia w wiadomosciach. Jezeli stanie sie cos dziecku to Ty bedziesz wspolwinna ze temu nie zapobiegnelas. Uciekaj i jezeli nie chcesz tego zrobic dla siebie to zrob to dla dziecka.

17

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Niestety jest prawdziwa. Właśnie przed chwilą dostałam telefon z wiadomością że "jestem najbardziej zepsutą ku%&a jaka chodzi po ziemi" i tak po kilkanaście razy dziennie...dziewczyny dziś rano się wyprowadziłam.

I bardzo dobrze zrobiłaś! Teraz trzeba się tej drogi trzymać i z niej nie schodzić. Najlepiej jakbyś zgłosiła się do jakiegoś centrum pomocy dla ofiar przemocy. Jeśli nie wiesz gdzie, zadzwoń na telefon zaufania, powinni się lepiej orientować i Ci pomóc.

18

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Powinnas wystapic o zakaz zblizania sie tego typa do Ciebie i dziecka i koniecznie o alimenty na dziecko. Pewnie nie bedzie Ci placil ale jest jeszcze fundusz alimentacyjny . nie wiem jak to dziala ale to w Twoim interesie jest sie dowiedziec. Jest jeszcze mops i nie wiem co jeszcze niech dziewczyny Ci napisza bo ja zielona w tych sprawach.

19 Ostatnio edytowany przez ilona26 (2016-10-27 11:54:31)

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Niestety jest prawdziwa. Właśnie przed chwilą dostałam telefon z wiadomością że "jestem najbardziej zepsutą ku%&a jaka chodzi po ziemi" i tak pod kilkanaście razy dziennie...dziewczyny dziś rano się wyprowadziłam.

I bardzo dobrze zrobiłaś.Teraz powinnaś pójść do najbliższego ośrodka pomocy społecznej i o wszystkim opowiedzieć.Zdaję sobie sprawę,że nie bedzie to dla ciebie łatwe ale dzięki temu uzyskasz szybciej pomoc.Sprawa zostanie przez nich automatycznie zgloszona na policję i uzyskasz pomoc np.jak złożyć wniosek do sądu o alimenty dla dziecka a być może i pomoc finansową,która jest teraz niezbędna.Zrob to nie tylko dla siebie ale i przede wszystkim dla dziecka,bo jego dobro jest najważniejsze.

20

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Ktoś już kiedyś nas zgłosił do podobnej instytucji, nie mam pojęcia kto... Ale chyba za którymś razem warstwa makijażu nie zakryła wszystkiego. Ale ja jestem już tak zgnebiona że opowiedziałam historię którą on mi wymyślił no i podpisałam papier że ktoś naklamal... Chociaż pani mi powiedziała że to karalne jeśli kłamie. I co teraz? Mówię wam. Ja już nie jestem sobą. Nie jestem taka jak kiedyś z własnym zdaniem i chęcią do życia. Kiedyś czułam się super w swojej skórze... Teraz przez 3 lata byłam uświadamiania że żadna ze mnie piękność więc po odejściu żebym sobie za wiele nie wyobrażała mało tego jestem poobijana i bez zęba. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Obawiam się że problem teraz też tkwi nie tylko w nim ale i we mnie... Trzeba zebrać pieniądze i iść do specjalisty.

21

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Ktoś już kiedyś nas zgłosił do podobnej instytucji, nie mam pojęcia kto... Ale chyba za którymś razem warstwa makijażu nie zakryła wszystkiego. Ale ja jestem już tak zgnebiona że opowiedziałam historię którą on mi wymyślił no i podpisałam papier że ktoś naklamal... Chociaż pani mi powiedziała że to karalne jeśli kłamie. I co teraz? Mówię wam. Ja już nie jestem sobą. Nie jestem taka jak kiedyś z własnym zdaniem i chęcią do życia. Kiedyś czułam się super w swojej skórze... Teraz przez 3 lata byłam uświadamiania że żadna ze mnie piękność więc po odejściu żebym sobie za wiele nie wyobrażała mało tego jestem poobijana i bez zęba. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Obawiam się że problem teraz też tkwi nie tylko w nim ale i we mnie... Trzeba zebrać pieniądze i iść do specjalisty.

No i co z tego, że nakłamałaś? Przecież zrobiłaś to za jego namową i bałaś się jego reakcji jeśli nie podpisałabyś tego papierka. Nic Ci nie zrobią, a nawet jeśli będą nieprzyjemni, to nie zaczną od k..rew Ciebie wyzywać, ani sądem straszyć, ani bić, ani nic Ci nie zrobią! Jeśli w ogóle cokolwiek to pouczenie, chociaż i w to wątpię, bo tam przecież pracują ludzie, którzy mają pojęcie o takich jak Twoja sytuacjach. Może ta pani wiedziała, że kłamiesz jak dostała to pismo i w ten sposób próbowała Ciebie przekonać, żebyś jednak przyznała, że taka jest prawda.

22

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Jeśli tylko zbiore w sobie siłę to zrobię tak jak radzicie... Na tą chwilę boję się jeszcze wyjść poza próg domu mojej babci. Najgorsze jest to że wciąż zastanawiam się czy to może nie jest moją winą że to wszystko tak się skończyło... Ale sytuacja jest moze zbyt świeża. Dzięki kobietki. Cieszę się że odpisalyscie.

23

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Zbieraj dowody zwlaszcza smsy od niego i nie daj sie mu zastraszyc. Za zadne skarby nie daj sie zlamac. Nie szukaj faceta teraz, to Ci najmniej potrzebne w tej sytuacji. Najpierw ogarnij swoje zycie doprowadz sie do porzadku i odbuduj swoje poczucie wartosci. A zeba mozna wprawic. Zrobic most lub korone jesli zostal korzen. Implant raczej za drogi. Ale to zrob potem.

24

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Jeśli aż tak się boisz, to może masz w swoim otoczeniu, dobrego sąsiada babci, albo innego mężczyznę, który byłby w stanie wybrać się tam z Tobą? A może dałoby się zadzwonić, wyjaśnić jaka jest sytuacja i poprosić, aby oni przyszli do Ciebie?
W kwestiach "winy".. Tutaj proszę definicja z Wikipedii:

Poczucie winy – stan emocjonalny powstający w sytuacji uświadomienia sobie popełnienia czynu prawnie albo moralnie niedozwolonego. Związane jest zwykle z chęcią zadośćuczynienia lub poddania się karze.

Cóż Ty takiego zrobiłaś niedozwolonego prawnie lub moralnie w stosunku do Twojego kata? Za całokształt sytuacji oczywiście jesteś współodpowiedzialna, ale dlatego, że jej nie przerwałaś wcześniej, a nie dlatego, że jakieś krzywdy wyrządziłaś temu psycholowi.

25

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Warto też udać sie jak najszybciej do lekarza rodzinnego i uzyskać zaświadczenie o urazach jakie powstały na skutek pobicia.A jesli chodzi o lęk przed wyjściem z domu to nie pozostaje ci nic innego jak zadzwonić do ośrodka pomocy i poprosić o przyjazd,bo obawiasz sie o swoje życie i zdrowie.A uwierz mi,ze na pewno nie zostanie twoje zgłoszenie zignorowane,ponieważ pracownicy socjalni mają obowiązek sprawdzenia każdego zgłoszenia.Uważam,że jak najszybciej powinnaś podjąć działania aby uwolnić sie od tego tyrana chyba,ze nadal wierzysz ,ze moze znów  obieca ci poprawę a ty naiwnie do niego wrócisz...po to by kolejny raz zostać pobitą

26

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Mamidelko wg. Niego to zrobiłam mu krzywdę bo porzucił dla mnie swoje poprzednie życie... Bo zostawił dziecko i jego matkę dla mnie a ja jestem nie wdzięczna. Mało tego co chwila słyszałam że go zaniedbuje chociaż zajmuje się domem,dzieckiem i nim jak tylko mi sily pozwalały. Sama chodziłam jak lachudra żeby on miał pewnych 5 posiłków w ciągu dnia, a wieczorem kiedy byłam padnieta przeważnie spelnialam jego zachcianki. Jeśli nie to słyszałam że pewnie z kimś na boku coś robię bo dla niego już siły nie nam a siedzę w domu i tylko leżę. Jedyną moją winą jest chyba to że fakt- czepiam się kiedy jego była narzeczona do niego bez przerwy wydzwania i wypisuje. On tam jeździ nawet niewiem kiedy... Ale on to tłumaczy że jeździ do dziecka, ok. Tylko to co czytam nijak się ma do tego co on mówi. Denerwuje się że on jest na każde jej zawołanie kiedy ją na niego nigdy liczyć nie mogę...

27

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Ilona26 jedyną jaka mam nadzieję to że nie będę znowu taka głupia... Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły mi że on szuka czegoś więcej niż ja mogę mu zaproponować... Zresztą sam mówił nie raz że stać go na więcej. Tak... Zbiore się w garść i zglosze to tam gdzie już. Dawno powinnam... Dzięki kobietki.

28

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Mamidelko wg. Niego to zrobiłam mu krzywdę bo porzucił dla mnie swoje poprzednie życie... Bo zostawił dziecko i jego matkę dla mnie a ja jestem nie wdzięczna. Mało tego co chwila słyszałam że go zaniedbuje chociaż zajmuje się domem,dzieckiem i nim jak tylko mi sily pozwalały. Sama chodziłam jak lachudra żeby on miał pewnych 5 posiłków w ciągu dnia, a wieczorem kiedy byłam padnieta przeważnie spelnialam jego zachcianki. Jeśli nie to słyszałam że pewnie z kimś na boku coś robię bo dla niego już siły nie nam a siedzę w domu i tylko leżę. Jedyną moją winą jest chyba to że fakt- czepiam się kiedy jego była narzeczona do niego bez przerwy wydzwania i wypisuje. On tam jeździ nawet niewiem kiedy... Ale on to tłumaczy że jeździ do dziecka, ok. Tylko to co czytam nijak się ma do tego co on mówi. Denerwuje się że on jest na każde jej zawołanie kiedy ją na niego nigdy liczyć nie mogę...

Kochana, Ty mi nie musisz opowiadać, że robiłaś dla niego za matkę, żonę i kochankę, bo to jest oczywista oczywistość, która pomiędzy wierszami Twojego pierwszego posta jest już jasna. Teraz konkrety:
1) ON porzucił swoje poprzednie życie, ponieważ podjął taką decyzję. Może opowiadać głodne kawałki jak zrobił to dla Ciebie, ale może sobie tymi bajkami tyłek co najwyżej podetrzeć. Jego życie to jego odpowiedzialność a za swoje wybory może winić wyłącznie siebie. Wyjątkiem tutaj jest jeśli on jest ubezwłasnowolniony (prawnie!!) a Ty jesteś jego prawnym opiekunem i faktycznie tę decyzję podjęłaś za niego, wbrew jego woli.
2) Dlaczego miałabyś być wdzięczna za to, że porzucił swoje dziecko? Jeśli tak zrobił (co ewidentnie w Twoich wypowiedziach widać, że prawdą nie jest) to przecież nie zasługuje na żadną wdzięczność, może na popatrzenie z politowaniem jakim to beznadziejnym tatusiem jest, który porzuca własne dziecko. Ponieważ taka sytuacja w jego przypadku nie miała miejsca, bo dzieckiem się zajmuje, mimo tego, że z jego matką parą nie są, to ten zarzut jest nieprawdziwy. A skoro jest nieprawdziwy, to jaka może być tutaj Twoja wina?
3) Piszesz, ze zarzuca Ci zaniedbywanie, a potem opisujesz, co robiłaś, co z zaniedbywaniem nie ma nic wspólnego... co więcej odbierałaś sobie, żeby on miał jak w bajce, paranoja i taki pasożyt jeszcze Ci wkłada, że go zaniedbujesz big_smile A na koniec zmusza do uprawiania seksu, masakra. Słyszałaś o czymś takim jak gwałt w małżeństwie? Nie? To poczytaj w internetach. Idąc jeszcze dalej w rozmyślaniu o zaniedbywaniu, to dlaczego niby miałabyś dbać o niego? Czym sobie zasłużył na takie super extra traktowanie, hm?
4) Czy ja wiem czy to jest takie czepianie się? Skoro on zaniedbuje Ciebie i Wasze dziecko, żeby na każde skinienie byłej lecieć, to może jednak to czepianie się jest słuszne? Serio.. Ty nie możesz liczyć na niego, a jeśli komunikujesz mu, że potrzebujesz jego pomocy, to to jest czepianie się? Od kiedy przepraszam takie rzeczy nazywa się czepianiem się?????

Poza sprawami oczywistymi i widocznymi - pobicia - facet robi Ci marmoladę z mózgu. Najwyższy czas zacząć używać tego narządu i szukać logicznych powiązań pomiędzy różnymi sprawami. Twoja sytuacja nie jest taką, którą można rozwiązać za pomocą emocji i dopóki będziesz emocje dopuszczała do prowadzenia Twoich działań zrobisz niewiele. Wiem, że to nie jest łatwe, sama przez to przechodziłam, bardzo pomogło mi racjonalne i logiczne myślenie. A ciągiem logicznym sytuacji przemocowych jest: partner używa agresji to ofiara się broni jak umie czasami niemądrze, ale walczy o przetrwanie. Logika nie dopuszcza możliwości przekręcenia związku przyczynowo skutkowego, odwrócenie tego to błędne koło - czyli błędne, nielogiczne myślenie. Błędnym myśleniem jest: jeśli ofiara się głupio broni to zasługuje na karę.

29

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Nawet nie wiesz jak potrzebowałam "usłyszeć" to wszystko od osoby postronnej... Najlepsze jest to że ja przez ten cały czas zdawałam sobie gdzieś tam po części sprawę z tego że jest tak jak napisalas ale kiedy tylko próbowałam w czasie kłótni zpowiedzieć to wszystko to jak zwykle kończyło się to słowami że jestem "bezczelna,niewdzięczna ku%$a "  i ze zdaje sobie on sprawe ze jestem mniej inteligentna od innych ludzi ale to co mowie nie robi na nim wrazenia.  to była odpowiedź na wszystko. Czas rzeczywiście z tym skończyć. Teraz wiem że czekają mnie dni pełne stresu i wyzwisk ale to w końcu minie. Dziękuje!!! Naprawdę.

30

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

(...) Najlepsze jest to że ja przez ten cały czas zdawałam sobie gdzieś tam po części sprawę z tego że jest tak jak napisalas (...).

Tego zdania (bez żadnych "ale") trzymaj się jak brzytwy nad przepaścią. Nie wolno Ci w żadnym wypadku zapomnieć o tym co mówi Twój własny instynkt - to jest ta siła, którą teraz potrzebujesz obudzić w sobie i pielęgnować. Niczego więcej nie będziesz potrzebowała jeśli wypielęgnujesz w sobie głębokie przekonanie o tym, że to co gdzieś tam czujesz jest świętą i jedyną Twoją prawdą.
Widzisz w życiu tak jest, że ludzie są różni i każdy gdzieś tam ma taki głos, który raz szeptem, raz krzykiem, nawołuje do spełniania własnych pragnień i dbania o siebie. Wszyscy jesteśmy zobowiązani względem siebie, żeby tego głosu słuchać, korygować postępowanie o niekrzywdzenie innych i wykonywać jego polecenia. To tak w skrócie, bo temat jest szeroki i głęboki.

31

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

UCIEKAJ OD TEGO PSYCHOPATY!!! Zanim Ci zmarnuje resztę życia. CO to za miłość, jak traktuje Cię jak szmatę, obraża, bije, wybija zęby??
U
C
I
E
K
A
J
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

32

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Dzięki dziewczyny. Póki co trzymam się tego co sobie postanowiłam... Ale pewnie ten wieczór nie skończy się bez odzewu z tamtej strony. 3lata myślałam że wariuje... Że to ja jestem tą zła...teraz troszkę zmieniam zdanie.

33

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Trzymam za Ciebie kciuki smile

34

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Ile lat ma corka?

35

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Wiktoria ma półtora roczku.

36

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Ze względu na pracę jaką wykonuję często miałam kontakt z kobietami,które były ofiarami przemocy.Były gnębione i zniszczone psychicznie do tego stopnia,że uważały iż "należało" im się i zasłużyły na to by mąż /chłopak je pobił,bo zrobiły coś nie tak.A każdy powód do "kary" byl absurdalny np.źle umyta szklanka.Zadna z tych kobiet sie nie poddala i dzis sa w koncu szczesliwe,bo nie zyja w strachu i niepewnosci czy dzis bedzie awantura i kolejna "kara" .On nie ma prawa cię bić,wyzywać ani poniżać i choć teraz pewnie żyjesz w strachu przed nim musisz podjąć walkę.To odpowiedni moment,żeby w koncu uwolnić się z piekła jakim stalo się twoje życie.To nie będzie łatwe ale nie mozesz w tym tkwić choćby ze względu na dziecko,które juz teraz widzi co się dzieje i z wiekiem coraz bardziej bedzie rozumiał sytuację.

37 Ostatnio edytowany przez Iljana (2016-10-27 21:18:38)

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Kochana ilona26 nie bronie go ale taki jest fakt że nigdy nie bił mnie z blachych powodów... Jeśli było coś źle zrobione, ugotowane itp. Nigdy nie bił mnie o to. Tylko wtedy kiedy ja odzywałam się na temat jego byłej i mówiłam że przeszkadza mi że wciąż mają taki kontakt jak by to z nią był itd wtedy to się zaczynało... Obelgi a później siniaki. Zresztą kobietki dużo by pisać. Ważne że jest noc, moja niunia śpi a dla mnie zapowiada się że zasne bez tabletek na sen... Dziękuje wam za wszystkie odpowiedzi naprawdę to dla mnie wiele znaczy. Jeśli zbiore parę "groszy" pójdę do psychologa lub psychiatry... Dam radę się wyrwać. dziękuję.

38

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Kochana ilona26 nie bronie go ale taki jest fakt że nigdy nie bił mnie z blachych powodów... Jeśli było coś źle zrobione, ugotowane itp. Nigdy nie bił mnie o to. Tylko wtedy kiedy ja odzywałam się na temat jego byłej i mówiłam że przeszkadza mi że wciąż mają taki kontakt jak by to z nią był itd wtedy to się zaczynało... Obelgi a później siniaki. Zresztą kobietki dużo by pisać. Ważne że jest noc, moja niunia śpi a dla mnie zapowiada się że zasne bez tabletek na sen... Dziękuje wam za wszystkie odpowiedzi naprawdę to dla mnie wiele znaczy. Jeśli zbiore parę "groszy" pójdę do psychologa lub psychiatry... Dam radę się wyrwać. dziękuję.

Iljana, nie ma żadnego wytłumaczenia jego przemocy wobec Ciebie. Twoje przekonania są zgubne i przerażające; nie bił Cię z błahych powodów???
Nie ma takiego powodu, dla którego on miałby prawo znęcać się nad Tobą, to sobie przede wszystkim uświadom.
Koniecznie idź na policję, póki jeszcze Twoje obrażenia są świeże, zgłoś pobicie, opowiedz o innych sytuacjach do których ze strachu bałaś się przyznać, pokaż jego obraźliwe sms-y.
Policja powinna skierować Cię na obdukcję, w przypadkach zgłoszenia jest to darmowe badanie. Powiedz, że wyprowadziłaś się do rodziny i boisz się o swoje bezpieczeństwo.
Bardzo prawdopodobne jest, że on Cie odnajdzie, będzie groził Ci i gnębił, więc nawet się nie zastanawiaj tylko zgłoś to natychmiast i poproś o szybką interwencję.
Nie odbieraj od niego telefonów, po co masz narażać się na stres i wysłuchiwać jego obelg pod Twoim adresem. Sprowokuj go raczej do pisania sms-ów, będziesz miała kolejne dowody przeciw niemu.
Nie mam pojęcia, jak wyglądają procedury, ale mogłabyś wystąpić na drodze sądowej,  o odszkodowanie za utracone zdrowie.

39

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.
Iljana napisał/a:

Nawet nie zdjecie sobie sprawy jak serce pęka kiedy patrzę na moją pół roczną szczęśliwa córeczkę która co chwila uczy się czegoś nowego a ja jedyne o czym myślę to że jestem do dupy matka która nie umie się już nawet tym cieszyć. Dziękuje wam za odpowiedzi. Chciałam poznać zdanie kogoś obiektywnego. Dziękuje.

półroku a półtora to jednak spora róznica kobitko

40

Odp: Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Iljano przyznam że czytając tą historię z jednej strony aż trudno było mi w to uwierzyć. A z drugiej obawialam się że będziesz nadal w tym tkwić, bez względu na to co tutaj usłyszysz.
Bardzo dobrze ze w końcu się wyprowadzilas.  Teraz nie powinnaś zwlekać z wizytą na policji,  bo ten psychopata nie przestanie tak z własnej woli zatruwac wam życia.
Nie martw się zupełnie tym swoim fałszywym oświadczeniem, podpisanym pod wpływem jego manipulacji i gróźb. W mopsie możesz uzyskać nie tylko pomoc finansową,  ale również poradę do jakiego specjalisty powinnaś się udać,  psychologa,  psychiatry.  Nie musisz czekać aż będzie cię stać na prywatną wizytę, im szybciej to zrobisz,  tym lepiej i dla ciebie i dla córeczki. 
Trzymam mocno kciuki, wierzę że odzyskasz siły i wiarę w siebie,  a malutka poczucie bezpieczeństwa.  Nie daj sobie wmówić że jakikolwiek powód jest usprawiedliwieniem dla przemocy,  że jesteś winna.

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy ja mam problem ze sobą czy dałam sobie go wmówić.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024