Od samego początku trwania tego związku nie wychodzi nam w łóżku. Myślę,że to przez to nasz związek się po woli rozpada, ale daliśmy sobie szansę. No właśnie, wcześniej robiliśmy to może raz na miesiąc, teraz rzadziej.Wiem,że to dziwne,ale problem w tym że on nie może nawet na 5cm wejść,bo mnie boli. Nie chodzi o to,że po seksie czy w czasie,ale on nie może nawet wejść,bo mam uczucie jakby mnie rwało.Ginekolog,gdy sam zaproponował mi antykoncepcje horm.powiedziałam,że na razie nie będę faszerowac się hormonami, bo tak często nie uprawiamy seksu, on powiedział,że mnie chłopak zostawi,bo ludzie w wieku 20 lat kochają się jak króliki. Chcę pójść do seksuologa,ale na razie sama czegoś szukam. Znalazłam pochwice i że może być spowodowana złym wychowaniem(mówieniem,że seks jest zły, bardzo religijne wychowanie) może coś w tym jest,bo seks mnie obrzydza choć staram się to zmienić. Jakie mogą być sposoby na ten ból,alby no nie było go, próbowałam poduszki pod tylkiem,ja na górze-to samo choć mniej
Rozumiem, że masz dopiero 20 lat, tak? Kochałaś się wcześniej z innym partnerem? Też Cie bolało?
Twój partner Cię podnieca? Czujesz w ogóle potrzebę uprawienia seksu?
Jakby Cie nie bolało chciałabyś częściej?
Skoro to nie sprawy ginekologiczne to udaj sie szybciutko do seksuologa, możesz nawet zacząć od psychologa bo najwyraźniej siedzi to w psychice i my na forum nic nie poradzimy..
Aczkolwiek spróbuj może pokombinować z tymi pozycjami, nie myśleć o bólu. Odpręż się i zwyczajnie daj sie ponieść emocjom jesteś młoda i na pewno będzie dobrze
Faktycznie to mogą być kwestie psychologiczne.
A może też złe podejście do seksu.
Miałaś kiedyś orgazm? Uprawiacie petting? Przed penetracją (jej próbą) jesteś odpowiednio podniecona?
Czy może on próbował najpierw przykładowo wsunąć palec? Też bolało?
No i czy przypadkiem nie skupiasz się, że będzie bolało, zamiast czerpać przyjemność z pieszczot?
Mam 20 lat, nie miałam wcześniej partnera-on jest pierwszy w tych sprawach.Jakby mnie nie bolało, chciałabym częściej,ale ból mnie zniechęca. Peeting uprawiamy prawie za każdym razem jak się widzimy-raz,dwa na tydzień(nie ma jak częściej on praca,ja szkoła).Palec mi właśnie normalnie wkłada,mam orgazm, probowalismy z ''nawilzaczem'' (zapomniałam jak się nazywa, Durex ), ostatnio z wazelina
Może głupie ale spytam: dziewicą nie jesteś?
Może głupie ale spytam: dziewicą nie jesteś?
No właśnie chyba jest, i to jest "problem"...
7 2016-10-17 06:59:22 Ostatnio edytowany przez ika_97 (2016-10-17 07:15:02)
szczerze mówiąc to nie wiem,bo pewnego razu spróbowalismy i czułam,że wszedł to końca, przyjemności nie było,za to był niezbyt przyjemny ścisk, nie wiem czy można to określić bólem-dodam,że trwało to z 2 min.Ginekolog powiedział,że mam elastyczna blone dz.i ,że nie będzie trudno się przebić
Używasz tamponów w trakcie miesiączki? Czy ich zakładanie też boli?
Na początku bolało,teraz z biegiem czasu mniej boli lub w ogóle
Myślę, że przydałaby ci się wizyta u seksuologa lub przynajmniej ogarniętego w temacie ginekologa. Biorąc pod uwagę, że piszesz "seks mnie obrzydza" to dla mnie to jest klucz do problemu. Skoro zmuszasz się do robienia czegoś, co wywołuje u ciebie obrzydzenie, to niby jak masz się rozluźnić i czerpać przyjemność. Skurcz pochwy to w tym wypadku reakcja obronna organizmu na to, że znalazł się w sytuacji, która jest odstręczająca. Jeśli to tak faktycznie wygląda, to może być pochwica.
Poczytaj na ten temat.
A ja sadzę, że seks chyba Cie nie tak do końca obrzydza.
Jeśli uprawiasz petting, masz orgazmy, to jednak nie masz tak negatywnego podejścia do seksualności.
Powiem tak - współżyję od jakiś 5 lat. I nadal czasem czuję zbyt duży ścisk, który czasem kończy się nieprzyjemnym uczuciem a nawet dyskomfortem. Zdarza się rzadko, ale jednak.
Ważne jest odpowiednie podniecenie przed samą penetracją i... odstresowanie się. Jeśli nastawiasz się na ból, po prostu masz blokadę i raczej nic jej nie pohamuje.
Próbowaliście jakiegoś romantycznego weekendu sam na sam, z kolacją, świeczkami, poświęceniem swoim ciałom zainteresowania, delikatności, namiętności?
No i czy on Cię podnieca? Czujesz ekscytację na myśl o jego ciele? Masz gęsią skórkę? Głupie pytania, ale na osobę, którą "lecisz" powinnaś reagować przede wszystkim ciałem.
Raz mam tak, że mnie podnieca i sama na niego wskakuję,innym razem w ogóle mnie nie podnieca.Nie mam tak, że mogłabym się kochać z nim dniami i nocami.Uważam, że nie każdy w związku tak ma,a zamiast tego wolę się przytulać
Nie chodzi o to by się jak króliki rozmnazać.
Mi tez się raz bardziej chce raz mniej.
Ale chodzi ogólnie to czy jeśli już przychodzi co do czego, to czy na ciebie po prostu działa. Jak tak i jak nie masz oporów przed seksualnością, tylko problem jest z samym już seksem... to bym na razie próbowała zminimalizować stres.
No działa,ale nie aż tak żeby mną trzęsło myślę,że mam też problem z własną seksualnością tzn.nie lubię spać nago-jakoś się wstydzę, nie bardzo lubię oglądać się nago,ani jak ktoś mnie ogląda ( nie jestem gruba,ani chuda tak jakoś), wstydzę się masturb. mam przed tym opory. To chyba nie jest normalnie -,- czemu nie mogę być taka jak inni, tylko zawsze coś jest nie tak. Jedna wizyta u seksuologa w moim mieście to ok 100zł-nie stać mnie na takie problemy...
A nie przesadzasz odrobinę? W sensie nie ma sensu doszukiwać się problemów tam gdzie ich nie ma - bo to też nie wpływa na komfort psychiczny.
Mi spanie nago nie przeszkadza, ale jakoś specjalnie do tego też nie dążę. Zwykle ubieram się cieplej, nawet czasem dres i skarpety - co raczej sexi nie jest. Nie ma presji, bo każdy jest inny i ma swoje dziwactwa. I to też jest ok. Na siebie patrzeć też nie lubię i jak inni na mnie też nie. Oprócz mojego partnera. Jego się nie krępuje i nie wstydzę, bo robimy w końcu razem różne rzeczy. Więc jest swoboda. I nie chodzi o to, że siebie nienawidzenie - nie jestem doskonała, więc nie czuję się jakoś genialnie kiedy na siebie patrzę. I to też jest ok, o ile nie popada się w skrajność a jest się obiektywnym.
A, i nie musisz lubić masturbacji. Nie każdy musi. Natomiast jeśli nie czujesz ogólnie awersji do spraw seksu, ani nie zmuszasz się do aktywności tego typu - to moim zdaniem nie jest źle. Musisz się tylko odstresować nie oglądać na to co kto i jak powinien w łóżku robić, tylko znaleźć swój własny sposób za zadowolenie siebie i partnera.
Nie wiem,nic już nie wiem.Nawet nie mam z kim normalnie o tym pogadać, zostaje Internet : /